Oszukana

[DzielnaHelena]

Wiem, że takich wątków jest milion Bo i często się to zdarza, mnie zaś nurtują konkretne kwestie. Mój były już chłopak przestał sie odzywać. Porzucił mnie bez słowa jak zużyta rzecz. I już kij w historie tak zwanego związku, który był w prawdzie krótki, ale niepojęte jak on okazywał swoją miłość, jaki wydawał się być zakochany. Jego rzekome zakochanie wprawiało w podziw wszystkich znajomych. ’’ nigdy taki nie był'. Robił wszystko, żeby mnie zdobyć. A jak już zdobył to od chemii aż buchało, od jego nie tylko słów ale i oczywiście czynów robiło sie gorąco. Zero kłótni. Nosił moje zdjęcie w portfelu, przygotowywał kąpiele, chciał sie spotykać tylko ze mną, czy w czterech ścianach czy w tłumie ludzi, szalał za mną, nie będę wywlekać tu tego wszystkiego bo nie odda to sytuacji, po prostu wyobraźcie sobie jakiegoś zakochanego faceta. Musiałam wyjechać. Odprowadził mnie, bardzo prosił żebym dała znać. Bardzo. Wiele razy. W miejscu docelowym dałam znać. Jak prosił. Nic. Na drugi dzień kolejna wiadomość ode mnie. Cisza. Like na facebooku od niego za kilka dni, ch. wie po co i w jakim celu. Mial w znajomych tylko mnie, logowal sie a nie odpisywal. Nie wiem po co sie logowal w takim razie. A w dalszym czasie masa, miliony wiadomości ode mnie począwszy od troski, wyrazów tęsknoty przez wreszcie niepokój, kończywszy na błaganiach. CISZA. No i odrzuconych parę połączeń, wyłączenie telefonu. Moje pytania. Wiem, ze być może to przede wsyzstkim tchórzostwo, ale w waszej opinii:
1. był szczery, tak mu sie wydawało, ale z dnia na dzień mu przeszło
2. oszukiwał mnie, miał gdzieś i w dodatku radoche, ze daję sie dmuchac (w balona też)
A milczy bo(już kupę czasu):
tylko i wyłącznie się boi odpowiedzieć? Ale ale, jeszcze niedawno kochał mnie niby tak mocno, ja błagam i wypisuje o złamanej psychice, a on tak po prostu sie boi? A wczesniej takie zaangażowanie? Tyle energii? Po co???Sugeruje, że:
3. Ma mnie tak perfidnie gdzieś a dodatkowo gardzi/nie lubi/nie nawidzi/??
Ja bym musiała kogoś nie znosić...A przede wszystkim:
Dlaczego by kłamał do ostatniego ułamka sekundy i napominał, że czeka na moją wiadomość? Czyżby żeby mnie złamać? Jak myslicie?
Nie do wiary. Oni na prawde tak potrafia udawac, chce im sie tak grac??To takie smutne, takie straszne, tak boliiiiiiii A przed moim odjazdem wyznawal radosnie milość przy jego znajomych, mowil jak to kocha, bedzie tęsknic i eeeh brak słów...Zastanawiam sie czy można umrzeć z rozpaczy.

[kikunga]

Cześć,już wróciłaś? lub kiedy wracasz?
Wydaje mi się,że coś mogło się stać,niekoniecznie dotyczącego Was.

---------- Dopisano o 01:00 ---------- Poprzedni post napisano o 00:57 ----------

Masz jak do Niego pojechać?spotkać się?

[DzielnaHelena]

Nie wrocilam, on milczy juz miesiacami. Nie mam mozliwosci do niego pojsc. Dzis zadzwonilam (bo wciaz cierpie) i wylaczyl telefon.

[tambourinist]

Jesteś tą dziewczyną, która kiedyś pisała - na jakiś dziesięciu stronach - o Arabie, który ją zgwałcił i udawał miłość?

Dlaczego w końcu nie pójdziesz do psychologa albo nawet psychiatry? To już trwa zbyt długo, może ci pomogą, albo nawet dadzą leki, żebyś sobie lepiej z tym poradziła.

[Mijanou]

Skoro to było miesiące temu i od miesięcy on milczy a Ty nie wróciłaś to po co to rozpamiętywać i szukać powodów? Po co sama się dręczysz?

[limonka1983]

A będziesz wracać do tamtej miejscowości w ogóle?

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez DzielnaHelena

Wiem, że takich wątków jest milion Bo i często się to zdarza, mnie zaś nurtują konkretne kwestie. Mój były już chłopak przestał sie odzywać. Porzucił mnie bez słowa jak zużyta rzecz. I już kij w historie tak zwanego związku, który był w prawdzie krótki, ale niepojęte jak on okazywał swoją miłość, jaki wydawał się być zakochany. Jego rzekome zakochanie wprawiało w podziw wszystkich znajomych. ’’ nigdy taki nie był'. Robił wszystko, żeby mnie zdobyć. A jak już zdobył to od chemii aż buchało, od jego nie tylko słów ale i oczywiście czynów robiło sie gorąco. Zero kłótni. Nosił moje zdjęcie w portfelu, przygotowywał kąpiele, chciał sie spotykać tylko ze mną, czy w czterech ścianach czy w tłumie ludzi, szalał za mną, nie będę wywlekać tu tego wszystkiego bo nie odda to sytuacji, po prostu wyobraźcie sobie jakiegoś zakochanego faceta. Musiałam wyjechać. Odprowadził mnie, bardzo prosił żebym dała znać. Bardzo. Wiele razy. W miejscu docelowym dałam znać. Jak prosił. Nic. Na drugi dzień kolejna wiadomość ode mnie. Cisza. Like na facebooku od niego za kilka dni, ch. wie po co i w jakim celu. Mial w znajomych tylko mnie, logowal sie a nie odpisywal. Nie wiem po co sie logowal w takim razie. A w dalszym czasie masa, miliony wiadomości ode mnie począwszy od troski, wyrazów tęsknoty przez wreszcie niepokój, kończywszy na błaganiach. CISZA. No i odrzuconych parę połączeń, wyłączenie telefonu. Moje pytania. Wiem, ze być może to przede wsyzstkim tchórzostwo, ale w waszej opinii:
1. był szczery, tak mu sie wydawało, ale z dnia na dzień mu przeszło
2. oszukiwał mnie, miał gdzieś i w dodatku radoche, ze daję sie dmuchac (w balona też)
A milczy bo(już kupę czasu):
tylko i wyłącznie się boi odpowiedzieć? Ale ale, jeszcze niedawno kochał mnie niby tak mocno, ja błagam i wypisuje o złamanej psychice, a on tak po prostu sie boi? A wczesniej takie zaangażowanie? Tyle energii? Po co???Sugeruje, że:
3. Ma mnie tak perfidnie gdzieś a dodatkowo gardzi/nie lubi/nie nawidzi/??
Ja bym musiała kogoś nie znosić...A przede wszystkim:
Dlaczego by kłamał do ostatniego ułamka sekundy i napominał, że czeka na moją wiadomość? Czyżby żeby mnie złamać? Jak myslicie?
Nie do wiary. Oni na prawde tak potrafia udawac, chce im sie tak grac??To takie smutne, takie straszne, tak boliiiiiiii A przed moim odjazdem wyznawal radosnie milość przy jego znajomych, mowil jak to kocha, bedzie tęsknic i eeeh brak słów...Zastanawiam sie czy można umrzeć z rozpaczy.

Co, to jakis lowelas poznany ja zagranicznych wakacjach?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201803290936]

Napisane przez tambourinist

Jesteś tą dziewczyną, która kiedyś pisała - na jakiś dziesięciu stronach - o Arabie, który ją zgwałcił i udawał miłość?

Dlaczego w końcu nie pójdziesz do psychologa albo nawet psychiatry? To już trwa zbyt długo, może ci pomogą, albo nawet dadzą leki, żebyś sobie lepiej z tym poradziła.

Jeżeli to rzeczywiście ona, to tylko psychiatra tu może pomóc.

[kalincia]

Autorko, jeśli wiesz na pewno, że on żyje, to daj mu już spokój. Nie chce cię i tyle.

[Psychosis Deviant]

Napisane przez DzielnaHelena

Nie wrocilam, on milczy juz miesiacami. Nie mam mozliwosci do niego pojsc. Dzis zadzwonilam (bo wciaz cierpie) i wylaczyl telefon.

Nie wstyd Ci wydzwaniac, kiedy facet ma Cie ewidentnie gdzies?
Chlopak sie zakochal na wakacjach, potem mu przeszlo.
Zycie

[maszToCoChcesz]

ja bym nic nie robiła, zachował się dziwnie, ale w sumie nie interesowałyby mnie już powody

[ulicznica]

Milczy miesiącami, a Ty nadal przeżywasz. Potrzebujesz pomocy.

[kikunga]

Napisane przez DzielnaHelena

Nie wrocilam, on milczy juz miesiacami. Nie mam mozliwosci do niego pojsc. Dzis zadzwonilam (bo wciaz cierpie) i wylaczyl telefon.

Przestań nie ma co,myślałam,że to trwało może z tydzień ale całe miesiące to już przegięcie olej Go kompletnie

[Pilar_Ternera]

Nie ma co zaprzątać sobie głowy jak widać było mu obojętne co się z Tobą stanie , twoje uczucia i wszystko inne . Jeśli był to chłopak zza granicy ( w sensie ty do niego pojechałaś a teraz wróciłaś do siebie ) to chyba normalna sprawa , arabowie niestety są mega romantyczni , mydlą oczy a potem zaczyna się ,, piekło " .
Zapomnij o nim bo szkoda czasu

[emma8]

A mnie nigdy nie przestanie zadziwiać jak można, czytając kilkanaście wątków dziennie o porąbanych Polakach, którzy piją, biją i zdradzają, przeczytać wątek o porąbanym Arabie i zwalić wszystko na narodowość. Po tym czego tutaj się naczytałam i sama przeżyłam to chyba powinnam uciekać przed każdym Polakiem który się do mnie odezwie. A do autorki wątku- naprawdę potrzebujesz pomocy psychologa.

[DzielnaHelena]

Przemilcze pewne rzeczy...
Ja wiem co we mnie wymaga naprawienia Ale nie po to zakladalam watek. Prosze, prosze, bardzo bardzo prosze, zeby ktos tego wysluchal uwaznie i odniosl sie ogolnei do problemu, nie wnikajmy w ta relacje...Ciekawia mnie konkretne kwestie, nie mam z kim tego przedyskutowac Nie moge spac, myslec, jesc, mam mysli samobojcze (ale wiem ze nigdy, przenigdy bym tego innym nie zrobila, po prostu takie mysli rezygnacyjne maja widocznie odwrocic moja uwage), marze o tym, uwielbiam wyobrazac sobie, blagam, nie piszcie wciaz o leczeniu, ja o tym wiem, ale niech ktos ze mna przedyskutuje to, powie co mysli Jak nie chcecie tu to na priv. Powtorze to co napisalam wczesniej:
w waszej opinii:
1. był szczery, tak mu sie wydawało, ale z dnia na dzień mu przeszło
2. oszukiwał mnie, miał gdzieś i w dodatku radoche, ze daję sie dmuchac (w balona też)
A milczy bo(już kupę czasu):
tylko i wyłącznie się boi odpowiedzieć? Ale ale, jeszcze niedawno kochał mnie niby tak mocno, ja błagam i wypisuje o złamanej psychice, a on tak po prostu sie boi? A wczesniej takie zaangażowanie? Tyle energii? Po co???Sugeruje, że:
3. Ma mnie tak perfidnie gdzieś a dodatkowo gardzi/nie lubi/nie nawidzi/??
Ja bym musiała kogoś nie znosić...A przede wszystkim:
Dlaczego by kłamał do ostatniego ułamka sekundy i napominał, że czeka na moją wiadomość? Czyżby żeby mnie złamać? Jak myslicie?
Nie do wiary. Oni na prawde tak potrafia udawac, chce im sie tak grac??

Powiem szczerze, ze ulzyloby mi gdyby on mnie oszukiwal, gral...przynajmneij nie zastanawialabym sie czemu mu 'przeszlo z dnia na dzien'...ale jak mozna wkladac tyle energii slow i entuzjazmu w spektakl majacy na celu omamic Ciezko mi to pojac...i nie sadze zebym byla az tak nawina, ja po prostu patrze prez swoj pryzmat, co ja bym musiala czuc i myslec, zeby tak robic...a zeby nie odpowiadac na BLAGANIA niegdys bliskiej osoby, musialabym nia gardzic Po co on przypominal, zeby dac znac, chcial mnei zlamac? Wiem, ze nie znacie go, ale co myslicie?

[skazana_na_bluesa]

ja jestem przekonana, że udawał, a ty szukasz drugiego dna. jeżeli to facet poznany na wakacjach, arab to powiem ci, że mają taką metodę czarowania turystek. obejrzyj sobie film "darling i lowe ju".

Napisane przez DzielnaHelena

Przemilcze pewne rzeczy...
Ja wiem co we mnie wymaga naprawienia Ale nie po to zakladalam watek. Prosze, prosze, bardzo bardzo prosze, zeby ktos tego wysluchal uwaznie i odniosl sie ogolnei do problemu, nie wnikajmy w ta relacje...Ciekawia mnie konkretne kwestie, nie mam z kim tego przedyskutowac Nie moge spac, myslec, jesc, mam mysli samobojcze (ale wiem ze nigdy, przenigdy bym tego innym nie zrobila, po prostu takie mysli rezygnacyjne maja widocznie odwrocic moja uwage), marze o tym, uwielbiam wyobrazac sobie, blagam, nie piszcie wciaz o leczeniu, ja o tym wiem, ale niech ktos ze mna przedyskutuje to, powie co mysli Jak nie chcecie tu to na priv. Powtorze to co napisalam wczesniej:
w waszej opinii:
1. był szczery, tak mu sie wydawało, ale z dnia na dzień mu przeszło
2. oszukiwał mnie, miał gdzieś i w dodatku radoche, ze daję sie dmuchac (w balona też)
A milczy bo(już kupę czasu):
tylko i wyłącznie się boi odpowiedzieć? Ale ale, jeszcze niedawno kochał mnie niby tak mocno, ja błagam i wypisuje o złamanej psychice, a on tak po prostu sie boi? A wczesniej takie zaangażowanie? Tyle energii? Po co???Sugeruje, że:
3. Ma mnie tak perfidnie gdzieś a dodatkowo gardzi/nie lubi/nie nawidzi/??
Ja bym musiała kogoś nie znosić...A przede wszystkim:
Dlaczego by kłamał do ostatniego ułamka sekundy i napominał, że czeka na moją wiadomość? Czyżby żeby mnie złamać? Jak myslicie?
Nie do wiary. Oni na prawde tak potrafia udawac, chce im sie tak grac??

Powiem szczerze, ze ulzyloby mi gdyby on mnie oszukiwal, gral...przynajmneij nie zastanawialabym sie czemu mu 'przeszlo z dnia na dzien'...ale jak mozna wkladac tyle energii slow i entuzjazmu w spektakl majacy na celu omamic Ciezko mi to pojac...i nie sadze zebym byla az tak nawina, ja po prostu patrze prez swoj pryzmat, co ja bym musiala czuc i myslec, zeby tak robic...a zeby nie odpowiadac na BLAGANIA niegdys bliskiej osoby, musialabym nia gardzic Po co on przypominal, zeby dac znac, chcial mnei zlamac? Wiem, ze nie znacie go, ale co myslicie?

[DzielnaHelena]

To nie byl Arab poznany na wakacjach, jezeli chcesz mi pomoc to prosze przestan sie tym sugerowac, wiem o Arabach wiele

[Pilar_Ternera]

ON UDAWAŁ , musisz to zrozumieć . Patrzysz na to wszystko z innej strony , pomyśl logicznie : czy gdyby Cię kochał , tak łatwo przyszłoby mu o tobie zapomnieć ?

Dziewczyno , nie wyobrażaj sobie że znaczyłaś dla niego coś więcej niż kilka randek , chyba jego zachowanie wszystko pokazuje *_* co Ci jeszcze mamy powiedzieć ?

idź na terapię jeśli nie możesz się z tym pogodzić .

[DzielnaHelena]

OMG ludzie na prawde potrafia tak udawac?! W imie czego.
Dlaczego obiecywal obiecanki cacanki nawet w ostatnie nasze chwile?! Nie musial Uwazasz, ze prawdopodobnie chcial mnie znekac, zlamac?! I chcial dostac ode mnie wiadomosc, tak bardzo prosil To sie zdarza? Nie pasuje do tego swiata

[kata_87]

A czy Ty w ogóle miałaś zamiar wracać do tego miejsca, gdzie razem byliście? To miał być związek na odległość? A ile czasu znałaś go, zanim się związaliście? Bo jeżeli bardzo krótko, to niewykluczone, że udawał tylko, że jest w Tobie zakochany albo po prostu się zauroczył, a po Twoim wyjeździe mu przeszło i postanowił dużej nie utrzymywać z Tobą kontaktu.

[DzielnaHelena]

Napisane przez kata_87

A czy Ty w ogóle miałaś zamiar wracać do tego miejsca, gdzie razem byliście? To miał być związek na odległość? A ile czasu znałaś go, zanim się związaliście? Bo jeżeli bardzo krótko, to niewykluczone, że udawał tylko, że jest w Tobie zakochany albo po prostu się zauroczył, a po Twoim wyjeździe mu przeszło i postanowił dużej nie utrzymywać z Tobą kontaktu.

Mial do mnie przyjechac, ja do niego, no po prostu utrzymac kontakt.
Zauroczenie przeszlo mu w ciagu 12 godzin?
Zauroczona osoba potrafi tak ranic?

[emma8]

Napisane przez DzielnaHelena

OMG ludzie na prawde potrafia tak udawac?! W imie czego.
Dlaczego obiecywal obiecanki cacanki nawet w ostatnie nasze chwile?! Nie musial Uwazasz, ze prawdopodobnie chcial mnie znekac, zlamac?! I chcial dostac ode mnie wiadomosc, tak bardzo prosil To sie zdarza? Nie pasuje do tego swiata

Tak naprawdę podałaś nam za mało informacji żebyśmy mogły to ocenić. Nikt Ci nie odpowie na to pytanie. Albo miał inną kobietę, albo jest sadystą który lubi mieć świadomość że druga osoba cierpi, może chciał tylko seksu i odegrał spektakl wielkiej miłości przed Tobą i wiele wiele innych. W każdym razie nie zależnie od powodów żaden normalny i porządny człowiek nie zachowuje się w ten sposób nieważne Arab czy nie Arab. Więc ogarnij się dziewczyno, bo odgrywasz taki melodramat jakby Ci właśnie cała rodzina w wypadku zginęła. A że teraz nie odbiera i nie odpisuje to się w zasadzie nie dziwie, pewnie się boi że coś jest z Tobą nie tak po tej lawinie połączeń i sms-ów.

[201803290936]

Napisane przez DzielnaHelena

OMG ludzie na prawde potrafia tak udawac?! W imie czego.
Dlaczego obiecywal obiecanki cacanki nawet w ostatnie nasze chwile?! Nie musial Uwazasz, ze prawdopodobnie chcial mnie znekac, zlamac?! I chcial dostac ode mnie wiadomosc, tak bardzo prosil To sie zdarza? Nie pasuje do tego swiata

Nie zachowuj się tak, jakbyś w wieku 20-paru lat z szafy wyszła i życia w ogóle nie znała. Facet chciał Cię zaliczyć, pobawić się, a może po prostu nie myślał, rzucił się w szaleństwo gorącego lata i akurat Ty się nawinęłaś. Tłumaczenie przyczyn jego zachowania w niczym nie pomoże, a przede wszystkim niczego nie zmieni. Nakręcasz się jak sprężyna, specjalnie. Jeżeli nie potrafisz przestać, to idź do lekarza, zrób w końcu coś konstruktywnego.

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

Napisane przez DzielnaHelena

Mial do mnie przyjechac, ja do niego, no po prostu utrzymac kontakt.
Zauroczenie przeszlo mu w ciagu 12 godzin?
Zauroczona osoba potrafi tak ranic?

Tak, potrafi. Bo to nie jest AŻ zauroczenie, a TYLKO zauroczenie. Pewnie uczucia i więzi rodzą się z czasem, a nie automatycznie, bo ktoś tak obiecał, czy zadeklarował.

[limonka1983]

Też pytałam już, czy wyprowadziłaś się z tamtego miejsca, czy wyjechałaś na określony czas? Jak ten związek miał wyglądać? Coś ala na odległość, czy kiedyś miałaś wrócić? To też jest ważne.

[DzielnaHelena]

Doris, rowniez tak podejrzewam, zostaje wtedy pytanie:
po co taaak cholernie okazywal ''uczucia'' i tyle energii wkladal w obietnice i bagania zebym dala znac. I nawet jesli to tlyko zauroczenie, to dlaczego nie odpisal na ani jedna moja prosbe Ja nawet go nie atakowalam.

Mial przyjechac do mnie, pozniej ja do niego, mielismy widywac sie raz na jakis czas.

[tambourinist]

Napisane przez limonka1983

Też pytałam już, czy wyprowadziłaś się z tamtego miejsca, czy wyjechałaś na określony czas? Jak ten związek miał wyglądać? Coś ala na odległość, czy kiedyś miałaś wrócić? To też jest ważne.

Przeczytaj sobie całą historię:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=706111

Albo pogoogluj, autorka zakładała też wątki na ten temat na innych forach.

[limonka1983]

Napisane przez tambourinist

Przeczytaj sobie całą historię:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=706111

Albo pogoogluj, autorka zakładała też wątki na ten temat na innych forach.

To na 100 % ta sama dziewczyna?

[tiniaczek]

Pewne fakty i sposob pisania bardzo podobneKLIK

Edit: dla watpiacych KLIK

Dziewczyno, nie szkoda Tobie zycia na takie wynurzenia na forum?

[kikunga]

Wiecie...przestaję subskrybować :P do Ciebie nic nie dociera,idź do tego psychologa i może będzie Ci łatwiej