Czy to typ podrywacza?

[Antollaa]

Potrzebuje obiektywnej opinii. Być może za dużo sobie wyobrażałam. Byłam w związku od 4 lat. Jakieś pół roku temu, zaczęło się coś sypać. Zaczęły się ciągłe kłótnie, pretensje- sumując przewaga negatywnych emocji i zmęczenie. Spodobał mi się wtedy pewien chłopak M. Był bardzo przystojny i inteligentny. Potrafiliśmy ze sobą dużo gadać. Pisał do mnie, jednak nie ukrywam, że częściej to ja zaczynałam rozmowę. Ja byłam ciągle w związku. A on zdarzyło się, że wysyłał mi linki z jakimiś dziewczynami i pytał co o nich sądzę, Wydawało mi się, wtedy, że chciał trochę wzbudzić moją zazdrość. Kiedy pisałam, że są ładne, urywał temat. Często mówiąc „w sumie to nie jest mój typ”. Często dopytywał się o mój związek, jak mi się układa itd. Zauważyłam też, że często mnie niby przypadkiem dotyka np. kolana, obejmuje ramieniem, czy nawet przechodząc obok zawsze dotknie mnie ręką. Kiedyś jak zasiedziałam się u koleżanki, z którą mieszka ( w kilka osób wynajmują studenckie mieszkanie) naciskał, że mnie odwiezie do domu. Nigdy na nic innego nie mogłam sobie pozwolić. Miałam chłopaka. Chociaż już dawno zaczęłam coś czuć do M.

Postanowiłam się rozstać z chłopakiem. Obydwoje stwierdziliśmy że nasz związek to wieczne pole bity, że po prostu do siebie nie pasujemy. Chciałam się jakoś zbliżyć do M. Akurat miałam prawdziwy pretekst, bo robiłam prezentację na uczelnię. A potrzebowałam literatury, którą on ma. Napisałam mu wiadomość. Zadzwonił do mnie od razu. Potem napisał mi, że w ogóle się nie spodziewał, że napiszę do niego. Pogadaliśmy chwilę. Chciałam mu jakoś niby przypadkiem napisać, że rozstałam się z facetem, Że może pójdziemy na jakąś kawę? Ale on mnie uprzedził pisząc. „ Żadna dziewczyna mnie nie chce” , „ z żadną mi się nie układa” Powiem szczerze, że nie lubię takich tekstów. Bo co miałam na to napisać… Nie wiem szukał jakiegoś dowartościowania? Dodam, że jest to na co dzień facet pewny siebie chociaż niektóre sytuacje potrafią sprawić że staję się nieśmiały. Ale jest naprawdę przystojny i nie sądzę żeby nie miał powodzenia. Pomyślałam, też że może z drugiej strony spotykał się z jakoś dziewczyną ale mu nie wyszło.. Chciałam pociągnąć ten temat, ale napisał że pogadamy potem bo ma zaraz zajęcia.


Nie wiem czy on jest zwykłym podrywaczem? Kiedyś jak pisaliśmy często, pytał się na jakiej konkretnie ulicy mam uczelnie, że może kiedyś by podjechał. Żartował, że u niego nie ma fajnych dziewczyn i że może u mnie będą. Ale nawet jeśli by przyjechał, to jestem pewna że nie wysiadłby nawet z tego samochodu.

To, że coś do niego czuję. Wcale mi nie pomaga. Ciągle robię sobie jakąś nadzieję. Myślicie, że warto utrzymywać ten kontakt? I powiedzieć mu że jestem wolna? Bo on ciągle myśli że mam chłopaka.

[szynka_w_toscie]

Napisane przez Antollaa

Potrzebuje obiektywnej opinii. Być może za dużo sobie wyobrażałam. Byłam w związku od 4 lat. Jakieś pół roku temu, zaczęło się coś sypać. Zaczęły się ciągłe kłótnie, pretensje- sumując przewaga negatywnych emocji i zmęczenie. Spodobał mi się wtedy pewien chłopak M. Był bardzo przystojny i inteligentny. Potrafiliśmy ze sobą dużo gadać. Pisał do mnie, jednak nie ukrywam, że częściej to ja zaczynałam rozmowę. Ja byłam ciągle w związku. A on zdarzyło się, że wysyłał mi linki z jakimiś dziewczynami i pytał co o nich sądzę, Wydawało mi się, wtedy, że chciał trochę wzbudzić moją zazdrość. Kiedy pisałam, że są ładne, urywał temat. Często mówiąc „w sumie to nie jest mój typ”. Często dopytywał się o mój związek, jak mi się układa itd. Zauważyłam też, że często mnie niby przypadkiem dotyka np. kolana, obejmuje ramieniem, czy nawet przechodząc obok zawsze dotknie mnie ręką. Kiedyś jak zasiedziałam się u koleżanki, z którą mieszka ( w kilka osób wynajmują studenckie mieszkanie) naciskał, że mnie odwiezie do domu. Nigdy na nic innego nie mogłam sobie pozwolić. Miałam chłopaka. Chociaż już dawno zaczęłam coś czuć do M.

Postanowiłam się rozstać z chłopakiem. Obydwoje stwierdziliśmy że nasz związek to wieczne pole bity, że po prostu do siebie nie pasujemy. Chciałam się jakoś zbliżyć do M. Akurat miałam prawdziwy pretekst, bo robiłam prezentację na uczelnię. A potrzebowałam literatury, którą on ma. Napisałam mu wiadomość. Zadzwonił do mnie od razu. Potem napisał mi, że w ogóle się nie spodziewał, że napiszę do niego. Pogadaliśmy chwilę. Chciałam mu jakoś niby przypadkiem napisać, że rozstałam się z facetem, Że może pójdziemy na jakąś kawę? Ale on mnie uprzedził pisząc. „ Żadna dziewczyna mnie nie chce” , „ z żadną mi się nie układa” Powiem szczerze, że nie lubię takich tekstów. Bo co miałam na to napisać… Nie wiem szukał jakiegoś dowartościowania? Dodam, że jest to na co dzień facet pewny siebie chociaż niektóre sytuacje potrafią sprawić że staję się nieśmiały. Ale jest naprawdę przystojny i nie sądzę żeby nie miał powodzenia. Pomyślałam, też że może z drugiej strony spotykał się z jakoś dziewczyną ale mu nie wyszło.. Chciałam pociągnąć ten temat, ale napisał że pogadamy potem bo ma zaraz zajęcia.


Nie wiem czy on jest zwykłym podrywaczem? Kiedyś jak pisaliśmy często, pytał się na jakiej konkretnie ulicy mam uczelnie, że może kiedyś by podjechał. Żartował, że u niego nie ma fajnych dziewczyn i że może u mnie będą. Ale nawet jeśli by przyjechał, to jestem pewna że nie wysiadłby nawet z tego samochodu.

To, że coś do niego czuję. Wcale mi nie pomaga. Ciągle robię sobie jakąś nadzieję. Myślicie, że warto utrzymywać ten kontakt? I powiedzieć mu że jestem wolna? Bo on ciągle myśli że mam chłopaka.

Mi on nie wygląda na tym podrywacza, tylko zwykłego faceta. Sama kiedyś miałam kolegę który pytał się mnie o zdanie w sprawie kobiet (czy ta jest fajna? a co sądzisz o tamtej? czy powinienem się z nią umówić? itp.), a później się dowiedziałam, że to wszystko to była ściema bo ja mu wpadłam w oko i chciał pokazać jaki to on jest męski
Moim zdaniem przy następnym spotkaniu wspomnij coś, że zerwałaś z chłopakiem i zobacz jego reakcję.

[beznadziejny123]

Gdyby był podrywaczem to przespała byś się z nim kiedy miałaś jeszcze chłopaka a potem zastanawiała jak to się stało, że nie mogłaś się opanować.
A to jakiś zwykły koleś, jeszcze się użala.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez beznadziejny123

Gdyby był podrywaczem to przespała byś się z nim kiedy miałaś jeszcze chłopaka a potem zastanawiała jak to się stało, że nie mogłaś się opanować.
A to jakiś zwykły koleś, jeszcze się użala.

Haha, dobre I tak myslisz, ze kazda baba sie podrywaczom oprzec nie moze?

[beznadziejny123]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;43980340]Haha, dobre I tak myslisz, ze kazda baba sie podrywaczom oprzec nie moze?[/QUOTE]

Wyolbrzymiłem, żeby był wyraźny kontrast