Problem w łóżku.. Prośba do dziewczyn o poradę

[Longan323]

Witam

Nie wiem czy ten temat był już tutaj poruszany, w każdym razie ja nie znalazłem, a jeśli był to przepraszam i proszę o odnośnik do niego. Mam mały problem z moją dziewczyną w łóżku, a mianowicie gdy kochamy się, to ona bardzo szybko dochodzi. Naprawdę bardzo szybko, to jest kwestia kilkudziesięciu sekund. Oczywiście cieszy mnie to, tylko że po tym gdy ona dojdzie, cała ochota na dalszy seks z jej strony przemija. Oczywiście pozwala mi "dokończyć" ale nie czuję się z tym komfortowo, bo wiem, że nie jest to już dla niej przyjemne

Rozmawialiśmy na ten temat i ona mówi, że po orgazmie staje się "tam" bardzo czuła i gdybym nie doszedł w odpowiednim czasie po niej, to było by dla niej nawet bolesne. Postanowiliśmy że po tym jak ona osiągnie orgazm odczekamy chwilę, ale nadal nie jest tak jak powinno być i mimo że ona o tym nie chce mówić, to ja czuję, że nie jest jej do końca dobrze.

Zmiana pozycji nie bardzo wchodzi w grę, bo ona twierdzi, że orgazm osiągnąć może tylko w jednej pozycji tzn. "na jeźdźca" - gdy ona jest na górze, z kolei ja za tą pozycją nie przepadam. Jeśli możecie mi jakoś doradzić to będę bardzo wdzięczny. Pozdrawiam!

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez Longan323

Witam

Nie wiem czy ten temat był już tutaj poruszany, w każdym razie ja nie znalazłem, a jeśli był to przepraszam i proszę o odnośnik do niego. Mam mały problem z moją dziewczyną w łóżku, a mianowicie gdy kochamy się, to ona bardzo szybko dochodzi. Naprawdę bardzo szybko, to jest kwestia kilkudziesięciu sekund. Oczywiście cieszy mnie to, tylko że po tym gdy ona dojdzie, cała ochota na dalszy seks z jej strony przemija. Oczywiście pozwala mi "dokończyć" ale nie czuję się z tym komfortowo, bo wiem, że nie jest to już dla niej przyjemne

Rozmawialiśmy na ten temat i ona mówi, że po orgazmie staje się "tam" bardzo czuła i gdybym nie doszedł w odpowiednim czasie po niej, to było by dla niej nawet bolesne. Postanowiliśmy że po tym jak ona osiągnie orgazm odczekamy chwilę, ale nadal nie jest tak jak powinno być i mimo że ona o tym nie chce mówić, to ja czuję, że nie jest jej do końca dobrze.

Zmiana pozycji nie bardzo wchodzi w grę, bo ona twierdzi, że orgazm osiągnąć może tylko w jednej pozycji tzn. "na jeźdźca" - gdy ona jest na górze, z kolei ja za tą pozycją nie przepadam. Jeśli możecie mi jakoś doradzić to będę bardzo wdzięczny. Pozdrawiam!

No to tym bardziej polecam zmiany pozycji. Na początek coś dla ciebie, a potem to co ona lubi.

[panna mati_]

Jakoś nie mogę uwierzyć, że kobieta osiąga orgazm w minutę. Jakie ona ma doświadczenie w tej kwestii ( chodzi o to, czy jesteś pierwszym, kolejnym partnerem?). Moim zdaniem to ona sama za bardzo nie wie co to orgazm.

[Longan323]

Napisane przez panna mati_

Jakoś nie mogę uwierzyć, że kobieta osiąga orgazm w minutę. Jakie ona ma doświadczenie w tej kwestii ( chodzi o to, czy jesteś pierwszym, kolejnym partnerem?). Moim zdaniem to ona sama za bardzo nie wie co to orgazm.

Z tego co wiem to jestem jej siódmym partnerem seksualnym, za to ona jest moją pierwszą

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez panna mati_

Jakoś nie mogę uwierzyć, że kobieta osiąga orgazm w minutę. Jakie ona ma doświadczenie w tej kwestii ( chodzi o to, czy jesteś pierwszym, kolejnym partnerem?). Moim zdaniem to ona sama za bardzo nie wie co to orgazm.

Akurat w to wierzę Sama tak czasmi mam, że niewiele mi trzeba.

[panna mati_]

[1=3bab1895ed7a4a0113eb29e 79654b8b86ef03e4e_657f8b8 281285;44007089]Akurat w to wierzę Sama tak czasmi mam, że niewiele mi trzeba.[/QUOTE]

No niewiele, ale kilkadziesiąt sekund to może być pół minuty. Poprzedzone grą wstępną to jeszcze zrozumiem. Ale często kobiety mają orgazmy udawane, co niesamowicie bawi facetów. W ogóle to jakaś problemowa ta dziewczyna autora. Tylko w jednej pozycji, tylko w minutę i dalej już nie chce. Dlatego podejrzanie mi wygląda ten jej minutowy orgazm.

[StudzeKisiel]

Napisane przez panna mati_

Jakoś nie mogę uwierzyć, że kobieta osiąga orgazm w minutę.

Może, może.
Ja też jestem "szybka piłka" a mój by mógł i mógł, w końcu kończy ręką bo ja już się męczę, a nawet mnie boli. Nawet mam wrażenie że się powstrzymuje, ochrzaniam go za to, on mówi, że chce, aby mi było dobrze, jak mówię: dziękuję trzy mi starczą. Ostatnio powiedziałam że jak nie skończy w 10 minut, nie ide z nim się kochać i tyle.

[panna mati_]

Napisane przez StudzeKisiel

Może, może.
Ja też jestem "szybka piłka" a mój by mógł i mógł, w końcu kończy ręką bo ja już się męczę, a nawet mnie boli. Nawet mam wrażenie że się powstrzymuje, ochrzaniam go za to, on mówi, że chce, aby mi było dobrze, jak mówię: dziękuję trzy mi starczą. Ostatnio powiedziałam że jak nie skończy w 10 minut, nie ide z nim się kochać i tyle.

No dobra, ale te 10 - 15 minut to nikt mi nie powie, że kobieta już nie wytrzyma. Nie mówię zaraz o 4 godzinach.

[StudzeKisiel]

Mój by to i 4 godziny robil jakby mu pozwolic
Wiem, bo kiedys po kilku glebszych wariowalismy dwa dni, na trzeci dzien oboje czulismy sie jak chorzy na grype a on chodzil jak kowboj

[panna mati_]

Napisane przez StudzeKisiel

Mój by to i 4 godziny robil jakby mu pozwolic
Wiem, bo kiedys po kilku glebszych wariowalismy dwa dni, na trzeci dzien oboje czulismy sie jak chorzy na grype a on chodzil jak kowboj

Ale autor nie chce 4 godzin, jemu się marzy chociaż z pół godziny pewnie. Nie rozumiem takiego podejścia kobiety. Jakby napisała wizażanka, że facet tylko minutę wytrzymuje i nie chce w innej pozycji, bo tylko w jednej dochodzi to rady zaraz: rzuć go, po co się męczyć, znajdziesz innego.

[elfik_]

Napisane przez panna mati_

No dobra, ale te 10 - 15 minut to nikt mi nie powie, że kobieta już nie wytrzyma. Nie mówię zaraz o 4 godzinach.

U szybkich zwykle te pierwsze pierwsze orgazmy są nie do powstrzymania. Przynajmniej ja tak mam, nawet nie czuję kiedy przyjdzie, a jak już wiem, to jest za późno. Dziwi raczej reakcja partnerki, wszystko w nosie mająca. Ona zawsze przecież można postarać się o kolejny orgazm, a jak jej siły opadają, to runda druga po chwili przerwy powinna być spokojniejsza.

[Individualist]

Napisane przez Longan323

Witam

Nie wiem czy ten temat był już tutaj poruszany, w każdym razie ja nie znalazłem, a jeśli był to przepraszam i proszę o odnośnik do niego. Mam mały problem z moją dziewczyną w łóżku, a mianowicie gdy kochamy się, to ona bardzo szybko dochodzi. Naprawdę bardzo szybko, to jest kwestia kilkudziesięciu sekund. Oczywiście cieszy mnie to, tylko że po tym gdy ona dojdzie, cała ochota na dalszy seks z jej strony przemija. Oczywiście pozwala mi "dokończyć" ale nie czuję się z tym komfortowo, bo wiem, że nie jest to już dla niej przyjemne

Rozmawialiśmy na ten temat i ona mówi, że po orgazmie staje się "tam" bardzo czuła i gdybym nie doszedł w odpowiednim czasie po niej, to było by dla niej nawet bolesne. Postanowiliśmy że po tym jak ona osiągnie orgazm odczekamy chwilę, ale nadal nie jest tak jak powinno być i mimo że ona o tym nie chce mówić, to ja czuję, że nie jest jej do końca dobrze.

Zmiana pozycji nie bardzo wchodzi w grę, bo ona twierdzi, że orgazm osiągnąć może tylko w jednej pozycji tzn. "na jeźdźca" - gdy ona jest na górze, z kolei ja za tą pozycją nie przepadam. Jeśli możecie mi jakoś doradzić to będę bardzo wdzięczny. Pozdrawiam!

Wypróbowała wszystkie pozycję że twierdzi że orgazm ma tylko w jednej? Sorry ale wg mnie nie z każdym partnerem jest tak samo. A takie gadanie to trochę egoistycznie brzmi. Co Wam szkodzi próbować w innych albo jakiś kompromis?

[201607040946]

Ale z niej egoistka
Czasami też dochodziłam bardzo szybko, ale zawsze potrafiłam się "pozbierać" i doprowadzić do orgazmu partnera.

[ARAKSJEL]

Napisane przez Longan323

Witam

Nie wiem czy ten temat był już tutaj poruszany, w każdym razie ja nie znalazłem, a jeśli był to przepraszam i proszę o odnośnik do niego. Mam mały problem z moją dziewczyną w łóżku, a mianowicie gdy kochamy się, to ona bardzo szybko dochodzi. Naprawdę bardzo szybko, to jest kwestia kilkudziesięciu sekund. Oczywiście cieszy mnie to, tylko że po tym gdy ona dojdzie, cała ochota na dalszy seks z jej strony przemija. Oczywiście pozwala mi "dokończyć" ale nie czuję się z tym komfortowo, bo wiem, że nie jest to już dla niej przyjemne

!

To" luzuj" widzisz że doszła to delikatnie ,aż się ponownie nakręci .

[ana909]

z jednej strony rozumiem dziewczyne bo ja po orgazmie tez staję sie wrazliwa i dotyk mnie drażni, a ochota przechodzi. Dlatego kochamy sie z Tżtem tak, zeby to on dochodził pierwszy, albo normalnie kontynuujemy w pozycjach nie drazniących mnie tram, gdzie nie trzeba.

Kwestia podejscia

[wpara38]

Napisane przez Longan323

Witam

Nie wiem czy ten temat był już tutaj poruszany, w każdym razie ja nie znalazłem, a jeśli był to przepraszam i proszę o odnośnik do niego. Mam mały problem z moją dziewczyną w łóżku, a mianowicie gdy kochamy się, to ona bardzo szybko dochodzi. Naprawdę bardzo szybko, to jest kwestia kilkudziesięciu sekund. Oczywiście cieszy mnie to, tylko że po tym gdy ona dojdzie, cała ochota na dalszy seks z jej strony przemija. Oczywiście pozwala mi "dokończyć" ale nie czuję się z tym komfortowo, bo wiem, że nie jest to już dla niej przyjemne

Rozmawialiśmy na ten temat i ona mówi, że po orgazmie staje się "tam" bardzo czuła i gdybym nie doszedł w odpowiednim czasie po niej, to było by dla niej nawet bolesne. Postanowiliśmy że po tym jak ona osiągnie orgazm odczekamy chwilę, ale nadal nie jest tak jak powinno być i mimo że ona o tym nie chce mówić, to ja czuję, że nie jest jej do końca dobrze.

Zmiana pozycji nie bardzo wchodzi w grę, bo ona twierdzi, że orgazm osiągnąć może tylko w jednej pozycji tzn. "na jeźdźca" - gdy ona jest na górze, z kolei ja za tą pozycją nie przepadam. Jeśli możecie mi jakoś doradzić to będę bardzo wdzięczny. Pozdrawiam!

Rozwiązanie jest bardzo proste.
Jak większość ludzi kochajcie sie w kilku pozycjach podczas jednego zbliżenia, a ostatnia pozycją niech będzie jej ulubiona i tyle. Ty będziesz miła czas do dojście a ona będzie miała na końcu swoja pozycjęe. Poza tym kobieta nie robot nie musi mieć podczas każdego zbliżenia orgazmu, tak jak facet czasami może kochać sie w pozycji którą ona lubi a on nikoniecznie. kochajmy i lubmy to co lubi partner ale też pamietajmy o sobie.

[201701300922]

Wszystko już zostało powiedziane, kochajcie się na początek w innych pozycjach, a na końcu "na jeźdźca". I Ty będziesz miał czas na dojście i ona.
Akurat potrafię też uwierzyć w to, że ona może osiągnąć orgazm tylko w tej pozycji, jak i w to, że później przechodzi jej ochota na seks.
Mam tak samo
Jednak my zawsze dbamy o przyjemność drugiej osoby, Twoja kobieta jest egoistyczna. Nie wyobrażam sobie, żebym mogła zostawić TŻ niezaspokojonego

[Longan323]

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, o egoizm bym jej jednak nie posądzał, spróbujemy tak jak radzicie Dzięki

[panna mati_]

Napisane przez Longan323

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, o egoizm bym jej jednak nie posądzał, spróbujemy tak jak radzicie Dzięki

Z Twojego opisu tak wynika niestety, nie z naszego. A żeby zmienić pozycję w łóżku to trzeba aż na forum pytać? Przecież to powinniście już przerobić na tysiące sposobów.