Podoba mi się mój wykładowca

[studentka_23]

Witajcie! Nie wiem czy ten temat już był tu poruszany. Ale mam mały problem. Od jakiegoś czasu bardzo podoba mi się mój wykładowca magister z ćwiczeń. Ma jakoś 30-32 lat i jest sam. Ja zaś mam 24 lata. Wydaje mi się, że też muszę mu się podobać, bo tak inaczej na mnie patrzy. Wcześniej nawet go nie lubiłam. Odmieniło mi się w tym roku. Nie chodzi mi o oceny czy seks, bo dość dobrze się uczę. Mam nawet stypendium rektorskie. Po prostu od dawna żaden mężczyzna mi nie imponował a nawet mi się nie podobał. Przykładam się bardziej na Jego zajęcia i jestem zawsze obecna. Jednakże nie mam okazji się wykazać i nie ma też okazji z nim porozmawiać. Ostatnio wymyśliłam, że zrobię dla Niego prezentację i podrzucę na portierni na uczelni, by jak będzie pobierał klucze, to by mu przekazali. Prezentacja będzie na temat zajęć a jednocześnie zdania przykładowe będą z podtekstem, że uważam , iż jest inteligentnym mężczyzną itd. Podpiszę się w taki sposób aby odpisał mi na meila, co sądzi o tej prezentacji. Myślicie, że to dobry pomysł, oraz że nie zrobi afery? Proszę Was o pomoc.

[kleineKrokodil]

Uważam, że to durny pomysł. Akcja jak z podstawówki.

[Beatris09]

Napisane przez studentka_23

Witajcie! Nie wiem czy ten temat już był tu poruszany. Ale mam mały problem. Od jakiegoś czasu bardzo podoba mi się mój wykładowca magister z ćwiczeń. Ma jakoś 30-32 lat i jest sam. Ja zaś mam 24 lata. Wydaje mi się, że też muszę mu się podobać, bo tak inaczej na mnie patrzy. Wcześniej nawet go nie lubiłam. Odmieniło mi się w tym roku. Nie chodzi mi o oceny czy seks, bo dość dobrze się uczę. Mam nawet stypendium rektorskie. Po prostu od dawna żaden mężczyzna mi nie imponował a nawet mi się nie podobał. Przykładam się bardziej na Jego zajęcia i jestem zawsze obecna. Jednakże nie mam okazji się wykazać i nie ma też okazji z nim porozmawiać. Ostatnio wymyśliłam, że zrobię dla Niego prezentację i podrzucę na portierni na uczelni, by jak będzie pobierał klucze, to by mu przekazali. Prezentacja będzie na temat zajęć a jednocześnie zdania przykładowe będą z podtekstem, że uważam , iż jest inteligentnym mężczyzną itd. Podpiszę się w taki sposób aby odpisał mi na meila, co sądzi o tej prezentacji. Myślicie, że to dobry pomysł, oraz że nie zrobi afery? Proszę Was o pomoc.

A długo będzie jeszcze Twoim wykładowcą? Bo ja bym się wstrzymała z różnymi akcjami do momentu aż przestaniesz w jakikolwiek sposób pod niego podlegać. W przeciwnym razie może to być źle odczytane... zarówno przez niego jak i kolegów/koleżanki z uczelni...

[201604191001]

Napisane przez studentka_23

Witajcie! Nie wiem czy ten temat już był tu poruszany. Ale mam mały problem. Od jakiegoś czasu bardzo podoba mi się mój wykładowca magister z ćwiczeń. Ma jakoś 30-32 lat i jest sam. Ja zaś mam 24 lata. Wydaje mi się, że też muszę mu się podobać, bo tak inaczej na mnie patrzy. Wcześniej nawet go nie lubiłam. Odmieniło mi się w tym roku. Nie chodzi mi o oceny czy seks, bo dość dobrze się uczę. Mam nawet stypendium rektorskie. Po prostu od dawna żaden mężczyzna mi nie imponował a nawet mi się nie podobał. Przykładam się bardziej na Jego zajęcia i jestem zawsze obecna. Jednakże nie mam okazji się wykazać i nie ma też okazji z nim porozmawiać. Ostatnio wymyśliłam, że zrobię dla Niego prezentację i podrzucę na portierni na uczelni, by jak będzie pobierał klucze, to by mu przekazali. Prezentacja będzie na temat zajęć a jednocześnie zdania przykładowe będą z podtekstem, że uważam , iż jest inteligentnym mężczyzną itd. Podpiszę się w taki sposób aby odpisał mi na meila, co sądzi o tej prezentacji. Myślicie, że to dobry pomysł, oraz że nie zrobi afery? Proszę Was o pomoc.

Wielokrotnie. Nie jesteś pierwszą i nie ostatnią, której się coś wydaje. "Bo patrzy"

A pomysł beznadziejny.

[Silence_]

Napisane przez studentka_23

Witajcie! Nie wiem czy ten temat już był tu poruszany. Ale mam mały problem. Od jakiegoś czasu bardzo podoba mi się mój wykładowca magister z ćwiczeń. Ma jakoś 30-32 lat i jest sam. Ja zaś mam 24 lata. Wydaje mi się, że też muszę mu się podobać, bo tak inaczej na mnie patrzy. Wcześniej nawet go nie lubiłam. Odmieniło mi się w tym roku. Nie chodzi mi o oceny czy seks, bo dość dobrze się uczę. Mam nawet stypendium rektorskie. Po prostu od dawna żaden mężczyzna mi nie imponował a nawet mi się nie podobał. Przykładam się bardziej na Jego zajęcia i jestem zawsze obecna. Jednakże nie mam okazji się wykazać i nie ma też okazji z nim porozmawiać. Ostatnio wymyśliłam, że zrobię dla Niego prezentację i podrzucę na portierni na uczelni, by jak będzie pobierał klucze, to by mu przekazali. Prezentacja będzie na temat zajęć a jednocześnie zdania przykładowe będą z podtekstem, że uważam , iż jest inteligentnym mężczyzną itd. Podpiszę się w taki sposób aby odpisał mi na meila, co sądzi o tej prezentacji. Myślicie, że to dobry pomysł, oraz że nie zrobi afery? Proszę Was o pomoc.

To tak serio?
Dziecinny pomysł.

Pogrubione - tylko tak Ci się wydaje.

[mantas]

Napisane przez kleineKrokodil

Uważam, że to durny pomysł. Akcja jak z podstawówki.

niestety, ale muszę się zgodzić

[pannajoanna71]

Napisane przez Beatris09

A długo będzie jeszcze Twoim wykładowcą? Bo ja bym się wstrzymała z różnymi akcjami do momentu aż przestaniesz w jakikolwiek sposób pod niego podlegać. W przeciwnym razie może to być źle odczytane... zarówno przez niego jak i kolegów/koleżanki z uczelni...

Jak wyżej. Kiedy skonczysz z nim zajęcia, po prostu podejdź do niego, albo napisz mu maila w którym spytasz, czy nie ma ochoty wybrac sie na kawę czy cos. Jak odmówi- trudno, i tak go nie spotkasz na zajęciach, więc problem z głowy. Jak sie zgodzi- no to juz wiesz co robić. Ale ten pomysł z prezentacją średni, pasuje do podstawówki. A skoro jak mowisz, ten facet jest inteligentny, to raczej nie spodobaja mu sie takie dziecinne podchody

[studentka_23]

Może i dziecinny. Kończę z nim chyba w styczniu. Ogólnie nie powinien sobie nic pomyśleć, ponieważ wie, że jestem inteligentna i zawsze przygotowana na zajęcia. Nie mam odwagi by później jeśli nawet skończę z Nim zajęcia tego typu meila do Niego wystosować. To mężczyzna powinien tego typu krok poczynić. Tylko, że Jemu jako wykładowcy nie wypada. Więc myślę, że prezentacja to bezpieczniejsze wyjście..

[201606201234]

jakby cos do Ciebie mial to on by juz znalazl sposob zeby zagadac czy zaprosic Cie na kawe albo korepetycje

[jesienny_lisc]

Na serio, dorosła kobieta uważa, że prezentacja z podtekstem erotycznym, to lepszy pomysł niż napisanie maila z propozycją kawy?
Po pierwsze - na pewno nie jesteś pierwszą studentką, która się w nim podkochuje. Po drugie - gówniarska akcja nie zrobi wrażenia na dorosłym mężczyźnie. Po trzecie - jeśli jest w porządku, to i tak nie da Ci znać, że jest zainteresowany, zanim nie skończy z Tobą zajęć.

[studentka_23]

Tylko, że prezentacja ta nie ma podtekstu erotycznego. Jest starannie wykonana. Włożyłam w nią wiele pracy. W razie co zobaczy , że się starałam i chociaż nauczyłam się dzięki temu zagadnienia, które omawiał z nami na zajęciach. W prezentacji napisałam, że nie chce by mnie źle zrozumiał. Że chodzi mi o zwyczajne zainteresowanie. Że wiem, że ta prezentacja nadto dziecinna a On inteligentny. I żeby mnie nie skreślał na wstępie.

[kleineKrokodil]

Nadal uważam, że to idiotyczny pomysł i że jak zobaczy tę prezentację to cię wyśmieje.

[juli_jka]

jak już tak bardzo chcesz mu imponować, to moze wykonaj jakąś prace i idż na konsultacje czy jak to się nazywa i zapytaj co sądzi na ten temat ? co poprawić, co dodać.
jestem pewna, że póki co to on wśród grupy studentek totalnie Cie nie kojarzy

choć uważam, ze poczekanie, aż skończysz z nim zajęcia będzie lepsze, albo w ogóle uczelnie

[mm444]

Treść usunięta

[Asik_]

Jak mu się podobasz, to sam zechce zagadać.

[NinaSimone]

Ubawilam sie czytajac ten watek.

Dorosla kobieta (dojrzala) nie mialaby problemu z zapytaniem sie o kawe. Jak skonczysz z nim zajecia powiedz, ze wydal Ci sie sympatyczny i interesujacy i jesli nie ma nic przeciwko chetnie umowisz sie na kawe
A prezentacja.. jakakolwiek, by nie byla merytorycznie nie zejdzie na tematy kawy. Chyba, ze tam napiszesz ow wiadomosc co jest bez sensu. Jesli jest to czlowiek na poziomie nie bedzie mieszal prywaty z praca. A prezentacja to PRACA STUDENTKI i OPINIA WYKLADOWCY. Tyle.

[201605061003]

Napisane przez poison0123

jakby cos do Ciebie mial to on by juz znalazl sposob zeby zagadac czy zaprosic Cie na kawe albo korepetycje

Racja, mój zaprosił mnie na kawę, jak byłam u niego na konsultacjach w sprawie pracy, którą u niego pisałam. Stwierdził jednak, że na kawę możemy się udać dopiero po obronie, jak już nie będę od niego zależna. Z tym, że mój mi się nie podobał :/ A po kawie, to już w ogóle.

[kathy8998]

Też uważam, że pomysł jest co najmniej dziwny i dziecinny. Bo niby z jakiej paki on ma Ci prezentację jakąś sprawdzić? Co innego, gdyby takie było np. zadanie na zaliczenie przedmiotu.

Po drugie, wcale nie jest powiedziane, że nie będziesz z nim miała zajęć w przyszłości. Jeśli teraz "spalisz", to potem na jego zajęciach możesz być w niezręcznej sytuacji.
W ogóle pomysł z prezentacją wydaje mi się być trochę wyjęty z historii o stalkingu.

Ja bym zrobiła tak, pod koniec zajęć z nim albo w nowym semestrze, poszła do niego na konsultacje. Że niby ten temat Cię interesuje, że np. piszesz pracę na innym przedmiocie, ale powiązaną z tym jego przedmiotem i potrzebujesz pomocy/rady/materiałów, czegoś tam. Walnąć ściemę, że kiedyś on mówił o jakiejś książce, i Ty jej potrzebujesz do napisania pracy i nie możesz jej znaleźć. No cokolwiek. I wtedy bym wybadała czy faktycznie jest zainteresowany, jakie jest jego nastawienie do Ciebie, czy Cię spławi, czy pomoże. W ramach podziękowania możesz go wtedy bezkarnie zaprosić na kawę.

Ale ja to się za dużo komedii romantycznych naoglądałam, także nie wiem

[_chocolate]

Pomysł z prezentacją straszny. Po takim czymś bałabym się pokazać na uczelni. Skąd wiesz, że nie będzie się z tego wyśmiewał razem z całym swoim wydziałem? Tobie się tylko wydaje, że na Ciebie patrzy.
Jeśli już tak Ci się podoba, to idź na konsultacje. Zobaczysz, jak w ogóle Ci się z nim rozmawia.

[201607040940]

daruj sobie taką akcję. To niepoważne.
Zaproponuj kawę jak już będziesz pewna że nie będziesz z nim miała żadnych zajęć, kiedy nie będziesz od niego zależna.

[Igla_W_Sianie]

Ja też uważam, że kawa to najlepszy pomysł. Wiek też zobowiązuje, robienie takich prezentacji jest dość dziecinne. Zresztą co on ma Ci napisać w tym meilu jak ją dostanie... stawiasz go w dość niezręcznej sytuacji.

Pozostań przy kawie.

[Mick]

Napisane przez studentka_23

Tylko, że prezentacja ta nie ma podtekstu erotycznego. Jest starannie wykonana. Włożyłam w nią wiele pracy. W razie co zobaczy , że się starałam i chociaż nauczyłam się dzięki temu zagadnienia, które omawiał z nami na zajęciach. W prezentacji napisałam, że nie chce by mnie źle zrozumiał. Że chodzi mi o zwyczajne zainteresowanie. Że wiem, że ta prezentacja nadto dziecinna a On inteligentny. I żeby mnie nie skreślał na wstępie.

Ty tak na poważnie? Brzmi, jakbyś przygotowała własnoręcznie laurkę dla chłopaka w liceum i miała nadzieję, że ten doceni trud i z wdzięczności zaprosi Cię na randkę...

Podejrzewam trolla.

[jesienny_lisc]

Jak w ogóle wygląda ta prezentacja? Bo sobie tego nie wyobrażam
Niby jest o tym, jaki fajny jest przedmiot, ale podkreślasz tam, jaki mądry jest ćwiczeniowiec + dopisałaś w prezentacji, że nie chcesz być źle zrozumiana. Ale chyba chcesz być źle zrozumiana?

[kiciakasia]

hihi, ja się uśmiałam po pachy, bo sama jestem w związku z byłym wykładowcą :P

dziewczyno droga:
czy on rozmawia z Tobą po zajęciach?
odprowadza na przystanek?
proponuje zajęcia (naukowe!) poza ustawowymi?
udział w konferencjach, na których ma odczyt?

jak nie, no to raczej sorry, mój przynajmniej tak robił.

co do prezentacji - to na jego zajęcia? w ogóel na jakieś zajęcia? czy tak z dupy?
Owszem, przyznam się, że kiedyś zrobiłam bezinteresownie tłumaczenie tekstu na zajęcia, żeby ułatwić to i owo,ale to z korzyścią dla wszystkich (i jak się okazuje doktoratu , zresztą, to ja okazałam się stroną nienachalnie i z taktem "poderwaną"

Ja i mój luby dalej pracujemy wspólnie, ale na równym poziomie, tak btw. No i między nami jest rok różnicy, wspólni znajomi...

[jesienny_lisc]

Jak ja byłam na 5 roku, to młodzi ćwiczeniowcy nas luzacko traktowali. Jeden mnie non stop pytał, czy będę na konferencji, potem na owej konferencji, w przerwie na herbatę, przyszedł jeszcze z babeczką z katedry i obgadywał ze mną wykładowców. Z innym pisałam maile, tak o wszystkim. Kolejny zawsze jak mnie widział to z dużej odległości krzyczał "o Pani X jest na uczelni?"
Może straciłam szanse na romans?

[Ineczka33]

Jaką masz pewność, że jest sam? Fakt, że na FB nie ma dodanej dziewczyny/żony, o niczym nie świadczy.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Ło matulu co za pomysl. Bedzie sie z Ciebie nabijal z kumplami z wydzialu, murowane nie rob obiachu, dorosla baba a takie pomysly, ojejciujejciu.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[xwiosnax]

Dziewczyno Ty serio masz 24 lata? Jak świat długi i szeroki tak durnego pomysłu nie słyszałam.

Z tym "patrzeniem" to się co drugiej wydaje. Klasyczna nadinterpretacja.

Wyślesz mu tą prezentacje, on Ci pewnie słowa nawet nie odpisze, a Ty nie będziesz wiedziała gdzie się schować ze wstydu, a ćwiczenia zaliczyć trzeba.

Poczekaj aż skończycie razem zajęcia i chociażby w e-mailu ja bym mu podziękowała za fajne prowadzenie przedmiotu i zapytała czy w podzięce da się zaprosić na kawę.

Propozycja miła, elegancka i DOJRZAŁA, przede wszystkim. Może odmówić, ale chociaż nie będzie Cię wspominał jako wariatki, z której się będzie śmiało pół jego katedry co najmniej.

[kiciakasia]

Napisane przez jesienny_lisc

Jak ja byłam na 5 roku, to młodzi ćwiczeniowcy nas luzacko traktowali. Jeden mnie non stop pytał, czy będę na konferencji, potem na owej konferencji, w przerwie na herbatę, przyszedł jeszcze z babeczką z katedry i obgadywał ze mną wykładowców. Z innym pisałam maile, tak o wszystkim. Kolejny zawsze jak mnie widział to z dużej odległości krzyczał "o Pani X jest na uczelni?"
Może straciłam szanse na romans?

Nie wiem, ja się "dałam poderwać" prawie po roku znajomości (semestr na uczelni +dalej)

[Lazurowewybrzeze]

Napisane przez kathy8998

Ja bym zrobiła tak, pod koniec zajęć z nim albo w nowym semestrze, poszła do niego na konsultacje. Że niby ten temat Cię interesuje, że np. piszesz pracę na innym przedmiocie, ale powiązaną z tym jego przedmiotem i potrzebujesz pomocy/rady/materiałów, czegoś tam. Walnąć ściemę, że kiedyś on mówił o jakiejś książce, i Ty jej potrzebujesz do napisania pracy i nie możesz jej znaleźć. No cokolwiek. I wtedy bym wybadała czy faktycznie jest zainteresowany, jakie jest jego nastawienie do Ciebie, czy Cię spławi, czy pomoże. W ramach podziękowania możesz go wtedy bezkarnie zaprosić na kawę.

Moim zdaniem to dobry pomysl.

---------- Dopisano o 15:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ----------

Napisane przez xwiosnax

Poczekaj aż skończycie razem zajęcia i chociażby w e-mailu ja bym mu podziękowała za fajne prowadzenie przedmiotu i zapytała czy w podzięce da się zaprosić na kawę.

.

Tez niezly moim zdanim pomysl tyle, ze juz moze "zbyt" bezposredni.

A podejsc do faceta po zajeciach i powiedziec, ze jest taki fajny inteligentny i podoba mi sie oraz zaprosic go na kawe, raczej byloby mi glupio, nie mialabym odwagi, jestem z tych "starmodnych" co to czekaja na pierwszy krok ze strony faceta.

Ja bym szybciej poszla wlasnie na jakies konsultacje, ze czegos nie rozumiem itp, czy jakas ocene poprawiac, itp. liczac na "pierwszy krok" z jego strony.