Czy on mnie kocha?

[Agatka86]

Witam,

mam 27 lat, mój chłopak 26. Jest on dojrzały emocjonalnie, jest odpowiedzialny. Wobec mnie bardzo dobry, szanuje mnie, uważa, że jestem idealną kobietą i nic nie muszę w sobie zmieniać. Spotykamy się średnio 2 razy w tygodniu (jeździ do mnie). Nie mogę narzekać..., ale zastanawia mnie jedna sprawa. Mimo, że czuję się przy nim kochana, z jego strony wyznania miłości nie było. Jesteśmy razem prawie 1,5 roku. Ja nie chcę mu tego mówić, bo to raczej mężczyzna powinien być pierwszy... Co może być tego przyczyną? Może ja czegoś nie widzę...???

[_ema_]

Tak.

[RenataR23]

Napisane przez Agatka86

Witam,

mam 27 lat, mój chłopak 26. Jest on dojrzały emocjonalnie, jest odpowiedzialny. Wobec mnie bardzo dobry, szanuje mnie, uważa, że jestem idealną kobietą i nic nie muszę w sobie zmieniać. Spotykamy się średnio 2 razy w tygodniu (jeździ do mnie). Nie mogę narzekać..., ale zastanawia mnie jedna sprawa. Mimo, że czuję się przy nim kochana, z jego strony wyznania miłości nie było. Jesteśmy razem prawie 1,5 roku. Ja nie chcę mu tego mówić, bo to raczej mężczyzna powinien być pierwszy... Co może być tego przyczyną? Może ja czegoś nie widzę...???

Rozumiem, że przez te 1.5 roku odkąd jesteście razem nie usłyszałaś od niego, że Cię kocha?

[kisielova]

a jeśli któraś wizażanka napisze Ci, że Cię nie kocha to co, zostawisz go, bo baby w internetach tak mówią?
Jeśli będzie czuł potrzebę wyznania miłości, to to zrobi. Póki co ciesz się tym, że jesteś dla niego najważniejsza, nieba Ci przychyla i tak dalej.

[Agatka86]

No właśnie, nie usłyszałam...

[kisielova]

Napisane przez Agatka86

No właśnie, nie usłyszałam...

Ale facet na każdym kroku POKAZUJE Ci swoją miłość. Sama to napisałaś, że jest kochany, czuły, troszczy się, przyjeżdża, uważa CIę za ideał... Tylko tego nie powiedział. Słowo, jest dla Ciebie ważniejsze, niż czyny?

[201803290936]

Napisane przez Agatka86

No właśnie, nie usłyszałam...

1. Zapytałaś go o to: jak to jest u niego z wyznawaniem uczuć?
2. Czemu sama mu nie powiesz, co czujesz? To nie ma być na zasadzie "coś za coś".
3. Ukrywa Cię przed światem, daje Ci powody, abyś sądziła, że nie znajdujesz się w głównym nurcie jego życia?
4. Czemu nie mówisz mu szczerze o swoich oczekiwaniach, potrzebach? Bo usłyszenie "kocham" to jedna z potrzeb, którą odczuwa większość ludzi będących w związkach, czy jakichś bliskich relacjach z innymi. Powiedz mu o tym, co czujesz.

[Agatka86]

Napisane przez RenataR23

Rozumiem, że przez te 1.5 roku odkąd jesteście razem nie usłyszałaś od niego, że Cię kocha?

No właśnie, dziwi mnie dlaczego... Zanim był ze mną miał narzeczoną, której mówił, że kocha...

[kisielova]

Napisane przez Agatka86

No właśnie, dziwi mnie dlaczego... Zanim był ze mną miał narzeczoną, której mówił, że kocha...

Nie porównuj się do byłej narzeczonej.
Jeśli jej to mówił, a Tobie nie, to może oznaczać, że ona na przykład bardzo go zraniła, i teraz on nie chce mówić tego swojej dziewczynie, ale powie, kiedy przyjdzie na to pora.

[RenataR23]

Napisane przez Agatka86

No właśnie, nie usłyszałam...

Jeżeli planuje z Tobą przyszłość (tzn rozmawiacie o tym, co będzie dalej dzieci, ślub, wspólne mieszkanie itp) to może po prostu to taki typ mężczyzny, który okazuje miłość czynami, a nie słowami. Jeżeli chodzi o mnie to też bym się zastanawiała czemu nie usłyszałam tego wyznania przez tak długi czas, bo te słowa w związku są bardzo ważne.

[kisielova]

Napisane przez RenataR23

Jeżeli planuje z Tobą przyszłość (tzn rozmawiacie o tym, co będzie dalej dzieci, ślub, wspólne mieszkanie itp) to może po prostu to taki typ mężczyzny, który okazuje miłość czynami, a nie słowami. Jeżeli chodzi o mnie to też bym się zastanawiała czemu nie usłyszałam tego wyznania przez tak długi czas, bo te słowa w związku są bardzo ważne.

a nie uważasz, że ważniejsze są czyny? Jeśli facet powie, że kocha, a będzie się zachowywał w sposób zupełnie tego nie pokazujący to to będzie bardziej wartościowe, niz facet, który nie umie tego powiedzieć, ale przychyla nieba swojej kobiecie, szanuje ją i tak dalej?

[Agatka86]

Napisane przez Doris1981

1. Zapytałaś go o to: jak to jest u niego z wyznawaniem uczuć?
2. Czemu sama mu nie powiesz, co czujesz? To nie ma być na zasadzie "coś za coś".
3. Ukrywa Cię przed światem, daje Ci powody, abyś sądziła, że nie znajdujesz się w głównym nurcie jego życia?
4. Czemu nie mówisz mu szczerze o swoich oczekiwaniach, potrzebach? Bo usłyszenie "kocham" to jedna z potrzeb, którą odczuwa większość ludzi będących w związkach, czy jakichś bliskich relacjach z innymi. Powiedz mu o tym, co czujesz.

1. Nie, nie zapytałam, bo dawałabym mu coś do zrozumienia...
2. Nie chce się narzucać...
3. Nie...
4. Ale to ma wynikać z jego strony. Nie chcę mu sugerować, że ma mi wyznać miłość, on musi to sam wiedzieć i czuć.

---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:28 ----------

Napisane przez RenataR23

Jeżeli planuje z Tobą przyszłość (tzn rozmawiacie o tym, co będzie dalej dzieci, ślub, wspólne mieszkanie itp) to może po prostu to taki typ mężczyzny, który okazuje miłość czynami, a nie słowami. Jeżeli chodzi o mnie to też bym się zastanawiała czemu nie usłyszałam tego wyznania przez tak długi czas, bo te słowa w związku są bardzo ważne.

No właśnie, dlatego mnie to zastanawia, skoro jest jaki jest a nie potrafi mi powiedzieć, że mnie kocha... Nie zastanawiało by Was to? O wspólnej przyszłości też raczej nie wspomina. W ogóle on jest taki, że sam nie podejmuje ważnych tematów, nie wiem czy się wstydzi, albo boi...

[201803290936]

Napisane przez Agatka86

1. Nie, nie zapytałam, bo dawałabym mu coś do zrozumienia...
2. Nie chce się narzucać...
3. Nie...
4. Ale to ma wynikać z jego strony. Nie chcę mu sugerować, że ma mi wyznać miłość, on musi to sam wiedzieć i czuć.

Dziewczyno, mam wrażenie, że zaraz dopiszesz, iż generalnie przepraszasz go codziennie, że w ogóle mu głowę sobą zawracasz. Jak można się nie chcieć "narzucać" komuś z kim się jest w związku, podobno zaczynającym wyglądać poważne? Zmień myślenie. Masz prawo mieć oczekiwania, powinnaś mówić mu wprost o swoich uczuciach i oczekiwaniach. Przynajmniej dowiesz się na czym stoisz, bo może jest wszystko super i facet w końcu zaskoczy, że powinien i "słowną" sferę związku pielęgnować, ale może być i tak... że on Cię nie kocha i pomimo płonnych gadek jesteś tylko przechodnią dziewczyną. Nie bój się własnego cienia i zacznij wyjaśniać pewnie sprawy, postaw na świeżość, bo szkoda życia na namiastki i trwanie w jakiejś niepewności. Żebyś się nie obudziła za jakiś czas z ręką w nocniku.

[RenataR23]

Napisane przez kisielova

a nie uważasz, że ważniejsze są czyny? Jeśli facet powie, że kocha, a będzie się zachowywał w sposób zupełnie tego nie pokazujący to to będzie bardziej wartościowe, niz facet, który nie umie tego powiedzieć, ale przychyla nieba swojej kobiecie, szanuje ją i tak dalej?

Wydaje mi się, że słowa powinny iść w parze z czynami. Autorka wyżej napisała, że jakoś poprzedniej narzeczonej nie miał problemów z powiedzieniem ,,kocham Cię".

[Agatka86]

Napisane przez kisielova

Ale facet na każdym kroku POKAZUJE Ci swoją miłość. Sama to napisałaś, że jest kochany, czuły, troszczy się, przyjeżdża, uważa CIę za ideał... Tylko tego nie powiedział. Słowo, jest dla Ciebie ważniejsze, niż czyny?

Oczywiście, że czyny są ważniejsze, ale w końcu chciało by się usłyszeć to "magiczne" słowo To takie wyznanie, które by nas poniosło do przodu. On nawet nie zwraca się do mnie "Kochanie"... Ach. Stoimy w miejscu 1,5 roku.

[201803290936]

Napisane przez kisielova

a nie uważasz, że ważniejsze są czyny? Jeśli facet powie, że kocha, a będzie się zachowywał w sposób zupełnie tego nie pokazujący to to będzie bardziej wartościowe, niz facet, który nie umie tego powiedzieć, ale przychyla nieba swojej kobiecie, szanuje ją i tak dalej?

Dobra dobra, ale ex miłość potrafił jakoś wyznawać, więc bez przesadyzmu. Poza tym usłyszeć wyznanie uczuć to miła sprawa, niektórym bardzo potrzebna i nie ma w tym niczego nienormalnego. To nie jest wymaganie z księżyca, czy z sufitu. Szanować to on ją może mega bardzo, tylko to jednak nie to samo co miłość.

---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:35 ----------

Napisane przez RenataR23

Wydaje mi się, że słowa powinny iść w parze z czynami. Autorka wyżej napisała, że jakoś poprzedniej narzeczonej nie miał problemów z powiedzieniem ,,kocham Cię".

Dokładnie.

[kisielova]

Napisane przez Agatka86

Oczywiście, że czyny są ważniejsze, ale w końcu chciało by się usłyszeć to "magiczne" słowo To takie wyznanie, które by nas poniosło do przodu. On nawet nie zwraca się do mnie "Kochanie"... Ach. Stoimy w miejscu 1,5 roku.

No to dlaczego, nie zapytasz go wprost, co do Ciebie czuje, bo nie wiesz na czym stoisz ?

[chocolate_she]

A czy wolałabyś, żeby było odwrotnie?
Żeby mówił Ci ciągle, że Cię kocha ale w żaden sposób nie okazywał tego czynami? Myślę, że trochę wyolbrzymiasz problem. A już to Twoje twierdzenie, że mężczyzna powinien być pierwszy jest strasznie staroświeckie i stereotypowe. Zdobądź się na szczerą rozmowe, powiedz mu jasno co do niego czujesz i wtedy zobaczysz jego reakcje. Może on też czeka na Twój ruch?

[Agatka86]

Może on po prostu tego nie czuje... Ale jakoś nie wyobrażam sobie by mi przez język przeszło pytanie: "A kochasz mnie?" lub coś podobnego...

[AshaL]

Napisane przez Agatka86

Oczywiście, że czyny są ważniejsze, ale w końcu chciało by się usłyszeć to "magiczne" słowo To takie wyznanie, które by nas poniosło do przodu. On nawet nie zwraca się do mnie "Kochanie"... Ach. Stoimy w miejscu 1,5 roku.

Ale on od Ciebie też tego nie usłyszał. On pokazuje Ci na każdym kroku jak Cię kocha a Ty co robisz? Może nie chce powiedzieć tego, żeby nie usłyszeć "naprawdę? Oh to miłe", skoro chłopak się tak zachowuje to chyba jasne, że chce żebyś się w nim zakochała i czeka na to. Jak jesteście już 1,5 roku razem a on nadal nie zmienił zachowania to musi być miłość

[chocolate_she]

Napisane przez Agatka86

Może on po prostu tego nie czuje... Ale jakoś nie wyobrażam sobie by mi przez język przeszło pytanie: "A kochasz mnie?" lub coś podobnego...

A przejdzie Ci "Kocham Cię"?

[201803290936]

Napisane przez chocolate_she

A czy wolałabyś, żeby było odwrotnie?
Żeby mówił Ci ciągle, że Cię kocha ale w żaden sposób nie okazywał tego czynami? Myślę, że trochę wyolbrzymiasz problem.
(...)

Równie dobrze możesz gdybać i pytać ją co by było, gdyby facet ją bił. Ze skrajności w skrajność, bo inaczej nie można?

Za to masz rację co do tego, że jak najbardziej pierwsza może mu wyznać miłość.

[RenataR23]

Napisane przez Agatka86

Może on po prostu tego nie czuje... Ale jakoś nie wyobrażam sobie by mi przez język przeszło pytanie: "A kochasz mnie?" lub coś podobnego...

Ja na Twoim miejscu bym właśnie zapytała się, bo może on ma jakąś blokadę z wypowiedzeniem tych słów. Jak będziecie razem we dwoje i w odpowiednim momencie zapytałabym a kochasz mnie? i zobaczysz co odpowie. Uważam, że nie ma w tym nic złego, a przynajmniej będziesz wiedziała na czym stoisz

[201803290936]

Napisane przez AshaL

Ale on od Ciebie też tego nie usłyszał. On pokazuje Ci na każdym kroku jak Cię kocha a Ty co robisz? Może nie chce powiedzieć tego, żeby nie usłyszeć "naprawdę? Oh to miłe", skoro chłopak się tak zachowuje to chyba jasne, że chce żebyś się w nim zakochała i czeka na to. Jak jesteście już 1,5 roku razem a on nadal nie zmienił zachowania to musi być miłość

Oj nie, nie wmawiałabym sobie, że na 101% tak jest. Równie dobrze może ją mega lubić, czuć do niej sentyment, sympatię, ale jednak jej nie kochać jak kobietę, wybrankę, z którą wiąże jakieś plany. Na myśleniu "facet na pewno..." niejedna się już przejechała.

[Agatka86]

Dziewczyny! Piszecie różne rady, pocieszenia, wskazówki - bardzo za nie dziękuję Jest tak, że on mnie chce, ja go chce, nie wyobrażamy sobie by było inaczej, ja czuję, że on by mnie nigdy nie zostawił - zresztą też to powiedział. Jestem dla niego dobra - mówi, że jestem cudowna i czuje się ze mna brdzo szczęśliwy, więc mogę się domyślać, że z jego strony to jest miłość! Mi tylko chodzi o to dlaczego on mi tego nie chce powiedzieć!? Ja mu tego pierwsza nie wyznam, ponieważ chce by on był tym mężczyzną, który takie "sprawy" załatwia. Jeśli kobieta mówi pierwsza, że kocha, to tak choćby pierwsza mówiła: "wyjdziesz za mnie?" - można tak porównać Wiadomo, że się chce i czeka, ale pierwsza nie powie, bo czeka na mężczyznę. Ja jestem tradycjonalistką

[201803290936]

Napisane przez Agatka86

Dziewczyny! Piszecie różne rady, pocieszenia, wskazówki - bardzo za nie dziękuję Jest tak, że on mnie chce, ja go chce, nie wyobrażamy sobie by było inaczej, ja czuję, że on by mnie nigdy nie zostawił - zresztą też to powiedział. Jestem dla niego dobra - mówi, że jestem cudowna i czuje się ze mna brdzo szczęśliwy, więc mogę się domyślać, że z jego strony to jest miłość! Mi tylko chodzi o to dlaczego on mi tego nie chce powiedzieć!? Ja mu tego pierwsza nie wyznam, ponieważ chce by on był tym mężczyzną, który takie "sprawy" załatwia. Jeśli kobieta mówi pierwsza, że kocha, to tak choćby pierwsza mówiła: "wyjdziesz za mnie?" - można tak porównać Wiadomo, że się chce i czeka, ale pierwsza nie powie, bo czeka na mężczyznę. Ja jestem tradycjonalistką

Zaczęłabym jednak na Twoim miejscu zwracać uwagę na konkrety, a nie na to, co Ci się wydaje, że on czuje, czy myśli, skoro jednak tego nie usłyszałaś. Lepiej się nie domyślać, a upewnić, że jest tak, jak podejrzewasz. Przecież skoro jest tak świetnie, to niczego nie zmieni, a wręcz polepszy, prawda?

[DaenerysT]

Autorko, Doris podpowiedziała Ci dobre pytanie które mogłabyś zadać swojemu TŻtowi: jak to jest u niego z wyznawaniem uczuć? Warto przeprowadzić taką rozmowę z nim.

[201803290936]

Napisane przez DaenerysT

Autorko, Doris podpowiedziała Ci dobre pytanie które mogłabyś zadać swojemu TŻtowi: jak to jest u niego z wyznawaniem uczuć? Warto przeprowadzić taką rozmowę z nim.

Ex wyznawał uczucia. Więc autorka już nam zdążyła odpowiedzieć. A to, że jej nie wyznaje, to cóż: ciekawe co to oznacza?

[lines]

Autorko, byłam we wręcz identycznej sytuacji .
Sama bałam się wyznać uczucia, bo "wyjdzie, że się narzucam, bo się wystraszy, bo to nie wypada, żeby kobieta pierwsza powiedziała (za takie rady to tylko ). Wreszcie doczekałam się. Po czasie przyznałam się, że chciałam wyznać miłość duuużo wcześniej. I co? Reakcja mojego TŻ: "O Boże, a ja się tak bałem. Czemu nic nie powiedziałaś?" Z resztą do dziś mi to wypomina . A czego się bał? Tego samego co ja.
Krótko mówiąc w związku obowiązuje równouprawnienie. Zarówno kobieta, jak i mężczyzna mają prawo/obowiązek mówić o uczuciach, dbać o relacje itp.
Można by o tym epopeję napisać.
W skrócie: więcej odwagi
Jest takie powiedzenie: kto się straty boi, ten zysku nie ogląda.

Życzę powodzenia

[zekori]

Napisane przez Agatka86

Ja nie chcę mu tego mówić, bo to raczej mężczyzna powinien być pierwszy...

Nie rozumiem tego podejścia. Kochasz, to mówisz o tym.
Być może on nie jest pewien Twoich uczuć do niego i boi się, że nie odpowiesz mu tym samym.