Nie rozumiem Tż-a?????? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-01-10, 07:34   #1
VintageRose
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 19

Nie rozumiem Tż-a??????


Dziewczyny,
Mam ostatnio problem, chcialabym żeby ktoś pomógł mi otworzyć oczy na sprawę bo nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, dlatego piszę do Was Wy zawsze pomagacie (wiem, bo mam inne konto i też pomagam)

Chodzi o mojego Tż i mnie. Na ogół się dogadywaliśmy, mamy podobne spojrzenie na świat i tak dalej. Jesteśmy razem 4 lata , po ślubie 2 - dla niektórych to może być ważna informacja
Ostatnio coś się pochrzaniło, rozmawiam z nim i mam wrażenie że rozmawiam z kimś z obcej planety, on kompletnie nie ogarnia o czym ja do niego mówię jakbym mówiła po Chińsku.
Konkretne sytuacje:
- nie przepadam za hałasem który generują dzieci(i za hałasem w ogóle). Jak są gdzieś i się same sobą zajmują, bawią ale nie wrzeszczą to jest ok. Ale jak zaczynają się wrzaski, pogonie, rzucanie wszystkim a jeszcze do tego rodzice na to kompletnie nie reagują to jestem na granicy szału. Ostatnio przyszli jego znajomi z dziećmi - biegały po całym domu, brały moje rzeczy, darły się kilka godzin, czułam się jak psychopatka z horroru, w głowie której każdy dźwięk to coraz większa szpila. Nie rozumiał jak mogłam mieć pretensje bo to tylko dzieci (takie tłumaczenia jeszcze bardziej mnie wkurzają). Wczoraj w restauracji nie mógł ogarnąć jak mogłam nie chcieć usiąść w ciasnym pomieszczeniu z biegającymi dziećmi i poprosiłam o miejsce w innej części, żeby odpocząć i spokojnie zjeść. Stwierdził że go przerażam W ogóle jaki schiz, ja nie ogarniam jak można nie zrozumieć że ktoś nie lubi hałasu i lubi spokój po ciężkiej pracy> Czasem to aż mi się płakać chce, bo robi ze mnie kogoś nienormalnego jak tylko izoluję się od wrzasków, jak na plaży wkurzam się że rodzice nie reagują jak dzieci obsypują plażowiczów piachem albo wodą, albo że jestem zażenowana jak nie reagują na to że ich dzieciak położył się na podłodze w poprzek przejścia w hotelowej restauracji i trzeba go omijać przechodząc dookoła całą salę bo panicz sam z siebie nie raczy się usunąć (wiem że to nie wina dzieci ale rodziców). Tak strasznie mi ręce opadają bo potem wyrastają ludzie którzy wszystko i wszystkich mają w dupie
- Drugi problem to jego rodzina. Jest bardzo fajna ale jak wszędzie nie wszyscy są super tak jak się na pierwszy rzut oka może wydawać. A Tż nie reaguje kiedy wie że kilka miesięcy ktoś mnie obraża,a ja wieczorami przez to płaczę, przecież najważniejsze są dobre stosunki a nie ja. Nie rozumie że mam żal do osoby która była ze mną bardzo blisko a pokazała mi jak bardzo ma mnie w dupie. "Roztrząsam". Zawsze my się do nich musimy dostosowywać, jego bratanica zaprasza dziadków(których mamy przywieźć i odwieźć) i mamy zrezygnować z zaplanowanego leniwego niedzielnego popołudnia - jedynego w tygodniu- bo ona tak chce, a przecież dla Tż nie ma problemu. Zapytałam dziś tylko czy na urodziny chrześnicy musimy jechać idealnie w ten dzień bo mam inne plany(to jest w tygodniu) ale bardzo chcę jechać bo ją bardzo lubię, czy nie możemy np. dzień wcześniej - niedziela. Nie mówiłam o imprezie tylko odwiedzinach. Tż obruszył się że nie będzie sześciu osób dostosowywać do mnie bo ja coś tam sobie wymyśliłam -wiecie, nawet o to nie prosiłam i o tym nie myślałam ale i tak zrobiło mi się przykro bo zrozumiałam to tak że moje plany są nieważne.
Ja nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, czy to ja się mylę i przesadzam oczekując że ktoś będzie szanował moje uczucia i plany? Czy ja czegoś nie rozumiem? Nie umiem się ustawić na samym końcu i każdemu wchodzić w tyłek, każdemu ustępować i zapominać o sobie - tak miałam w domu rodzinnym i nigdy do tego nie wrócę
VintageRose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-10, 07:44   #2
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

Cytat:
Napisane przez VintageRose Pokaż wiadomość
Dziewczyny,
Mam ostatnio problem, chcialabym żeby ktoś pomógł mi otworzyć oczy na sprawę bo nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, dlatego piszę do Was Wy zawsze pomagacie (wiem, bo mam inne konto i też pomagam)

Chodzi o mojego Tż i mnie. Na ogół się dogadywaliśmy, mamy podobne spojrzenie na świat i tak dalej. Jesteśmy razem 4 lata , po ślubie 2 - dla niektórych to może być ważna informacja
Ostatnio coś się pochrzaniło, rozmawiam z nim i mam wrażenie że rozmawiam z kimś z obcej planety, on kompletnie nie ogarnia o czym ja do niego mówię jakbym mówiła po Chińsku.
Konkretne sytuacje:
- nie przepadam za hałasem który generują dzieci(i za hałasem w ogóle). Jak są gdzieś i się same sobą zajmują, bawią ale nie wrzeszczą to jest ok. Ale jak zaczynają się wrzaski, pogonie, rzucanie wszystkim a jeszcze do tego rodzice na to kompletnie nie reagują to jestem na granicy szału. Ostatnio przyszli jego znajomi z dziećmi - biegały po całym domu, brały moje rzeczy, darły się kilka godzin, czułam się jak psychopatka z horroru, w głowie której każdy dźwięk to coraz większa szpila. Nie rozumiał jak mogłam mieć pretensje bo to tylko dzieci (takie tłumaczenia jeszcze bardziej mnie wkurzają). Wczoraj w restauracji nie mógł ogarnąć jak mogłam nie chcieć usiąść w ciasnym pomieszczeniu z biegającymi dziećmi i poprosiłam o miejsce w innej części, żeby odpocząć i spokojnie zjeść. Stwierdził że go przerażam W ogóle jaki schiz, ja nie ogarniam jak można nie zrozumieć że ktoś nie lubi hałasu i lubi spokój po ciężkiej pracy> Czasem to aż mi się płakać chce, bo robi ze mnie kogoś nienormalnego jak tylko izoluję się od wrzasków, jak na plaży wkurzam się że rodzice nie reagują jak dzieci obsypują plażowiczów piachem albo wodą, albo że jestem zażenowana jak nie reagują na to że ich dzieciak położył się na podłodze w poprzek przejścia w hotelowej restauracji i trzeba go omijać przechodząc dookoła całą salę bo panicz sam z siebie nie raczy się usunąć (wiem że to nie wina dzieci ale rodziców). Tak strasznie mi ręce opadają bo potem wyrastają ludzie którzy wszystko i wszystkich mają w dupie
- Drugi problem to jego rodzina. Jest bardzo fajna ale jak wszędzie nie wszyscy są super tak jak się na pierwszy rzut oka może wydawać. A Tż nie reaguje kiedy wie że kilka miesięcy ktoś mnie obraża,a ja wieczorami przez to płaczę, przecież najważniejsze są dobre stosunki a nie ja. Nie rozumie że mam żal do osoby która była ze mną bardzo blisko a pokazała mi jak bardzo ma mnie w dupie. "Roztrząsam". Zawsze my się do nich musimy dostosowywać, jego bratanica zaprasza dziadków(których mamy przywieźć i odwieźć) i mamy zrezygnować z zaplanowanego leniwego niedzielnego popołudnia - jedynego w tygodniu- bo ona tak chce, a przecież dla Tż nie ma problemu. Zapytałam dziś tylko czy na urodziny chrześnicy musimy jechać idealnie w ten dzień bo mam inne plany(to jest w tygodniu) ale bardzo chcę jechać bo ją bardzo lubię, czy nie możemy np. dzień wcześniej - niedziela. Nie mówiłam o imprezie tylko odwiedzinach. Tż obruszył się że nie będzie sześciu osób dostosowywać do mnie bo ja coś tam sobie wymyśliłam -wiecie, nawet o to nie prosiłam i o tym nie myślałam ale i tak zrobiło mi się przykro bo zrozumiałam to tak że moje plany są nieważne.
Ja nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, czy to ja się mylę i przesadzam oczekując że ktoś będzie szanował moje uczucia i plany? Czy ja czegoś nie rozumiem? Nie umiem się ustawić na samym końcu i każdemu wchodzić w tyłek, każdemu ustępować i zapominać o sobie - tak miałam w domu rodzinnym i nigdy do tego nie wrócę
Jakbyś nie napisała, że jesteście razem 4 lata i mieszkacie ze sobą, to myślałabym, że to ok. pół roczny związek, gdzie ludzie się dopiero zaczynają lepiej poznawać.

A okładając na chwilę na bok powody spięć i problemów, co jest na plus - co macie ze sobą wspólnego, jakie tematy rozmów i tak ogólnie Was łączą?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-10, 07:55   #3
Ammia
Zadomowienie
 
Avatar Ammia
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 1 871
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

A czy przed ślubem też występowały takie sytuacje, nie mogliście się porozumieć w jakiejś kwestii? Radziłabym spokojną rozmowę, może ma jakieś stresy w pracy i stąd takie zachowanie.
__________________
Ten dzień: 11.06.2016 g. 15.00
Ammia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-10, 08:07   #4
Gosia X
Rozeznanie
 
Avatar Gosia X
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 593
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Jakbyś nie napisała, że jesteście razem 4 lata i mieszkacie ze sobą, to myślałabym, że to ok. pół roczny związek, gdzie ludzie się dopiero zaczynają lepiej poznawać.
Ja tak samo bym pomyślała. Wydaje mi się, że jesteś mocno zapracowana i te cenne chwile kiedy masz wolne chciałabyś z nim spędzić a on jakby tego nie rozumiał. Może spróbuj z nim szczerze porozmawiać, że rani Cię to, że na pierwszym miejscu stawia wszystkich innych, że jesteś zmęczona po pracy i chciałabyś, żeby trochę się Tobą zajął, że rani Cię to gdy robi z ciebie osobę humorzastą i czepiającą się wszystkich. I, jeśli to możliwe spróbuj mniej czasu spędzać w pracy.
Jeśli chodzi o te dzieci. Zapytaj go, czy gdyby to były jego dzieci też by mu nie przeszkadzało, że wrzeszczą i przeszkadzają innym? Jak on widziałby wychowanie dzieci. Może tu jest problem, jakieś niespełnione ojcostwo czy coś w tym stylu, ale jeśli tak to musicie uzgodnić w tej kwestii wspólny front, bo jeśli jedno wychowuje dzieci a drugie im na wszystko pozwala to nic z tego nie będzie.
__________________
“I don't know half of you half as well as I should like; and I like less than half of you half as well as you deserve.” J.R.R. Tolkien
Gosia X jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-10, 08:09   #5
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 282
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

Cytat:
Napisane przez VintageRose Pokaż wiadomość
Nie umiem się ustawić na samym końcu i każdemu wchodzić w tyłek, każdemu ustępować i zapominać o sobie - tak miałam w domu rodzinnym i nigdy do tego nie wrócę
Może właśnie ze względu takiego a nie innego wychowania w domu rodzinnym teraz aż nadto starasz się ustawiać sytuację, żebyś nie była na samym końcu? I może to teraz być przejście z jednej skrajności w skrajność? Nie wiem, jakie podejście ma Twój mąż do swojej rodziny, ale na pewno je znasz, skoro jesteście już po ślubie 2 lata. Jeśli rodzina zawsze była dla niego ważna, to chyba wszystko ok i nic się nie zmieniło, prawda?


Wiadomo, że w związku chcemy się czuć najważniejsi i żeby druga osoba nas nie spychała na koniec, jak to nazwałaś. Ale wydaje mi się, że jeśli nie masz żadnego konkretnego planu na niedzielę, poza słodkim lenistwem, to jak rodzina prosi o pomoc (podwiezienie dziadków) to można jednak ruszyć te cztery litery i im pomóc a przy okazji spotkać się z rodziną i mieć okazję by porozmawiać. Wiem, że jeśli rodzina zajmuje ważne miejsce w życiu, to bierze się jednak pod uwagę pewne poświęcenia i rezygnację z leniwego popołudnia, jeśli trzeba komuś pomóc. To lepiej, żeby dziadkowie autobusem wracali albo na piechotę? Podobnie urodziny chrześniaczki. Pewnie jest dla niego bardzo ważna i jeśli jest ustalony termin odwiedzin, na którym będzie kilka innych osób (a więc ktoś się przygotowuje specjalnie, przyrządza jedzenie, sprząta dla gości) tp wypadałoby pojawić się w tym terminie a nie dzień wcześniej, żeby rodzice małej musieli się dodatkowo szykować i przygotowywać dodatkowe jedzenie i gościnę specjalnie dla was. Może oni też chcą odpocząć a nie przygotowywać się do odwiedzin gości 2 razy bo Ty masz plany? Jesli to są bardzo ważne sprawy, typu rozmowa o pracę itp to mąż może pojechać sam albo Ty możesz dojechać później. A jeśli Twoje plany to np. tylko spotkanie z koleżanką, wyjście do kina - to ja bym odwołała je, bo urodziny są raz w roku tylko i wypada pojawić się w terminie spotkania/imprezy.
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-10, 08:13   #6
VintageRose
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 19
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

Generalnie oprócz tego nie ma między nami żadnych spięć, potrafimy się porozumieć w każdej kwestii. Jeśli się kłócimy to właśnie o to

Jeśli chodzi o rzeczy które nas łączą to napiszę same banały które teraz przychodzą mi do głowy - te same poglądy i polityczne i odnośnie świata, kwestii ważniejszych i mniej ważnych, lubimy podobne jedzenie, podobne miejsca na wakacje, mamy podobny gust, dogadujemy się w sprawach obowiązków domowych bez problemu, szanujemy swoje pasje i mamy czas każde dla samego siebie ale mamy też czas dla siebie samych. Ogólnie uważam że tworzymy zgodny związek a te sprawy są jedynymi które nam zatruwają życie ale skutecznie.

A jeśli chodzi o dziadków - to dziecko ma jeszcze ojca który też ma samochód i bez problemu mógłby po nich przyjechać.

Edytowane przez VintageRose
Czas edycji: 2014-01-10 o 08:17
VintageRose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-10, 08:19   #7
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;44529692]
(...)
Jesli to są bardzo ważne sprawy, typu rozmowa o pracę itp to mąż może pojechać sam albo Ty możesz dojechać później. A jeśli Twoje plany to np. tylko spotkanie z koleżanką, wyjście do kina - to ja bym odwołała je, bo urodziny są raz w roku tylko i wypada pojawić się w terminie spotkania/imprezy.[/QUOTE]

Jeżeli rodzina ich nie zaprosiła / nie zawiadomiła, umawiając się jakoś konkretnie (ludzie mają swoje życie, szczególnie jeżeli to środek tygodnia), to nie, ona nie musi odwoływać swoich planów, nawet jeżeli to "tylko" spotkanie z koleżanką. Ona nie jest od tego, aby się domyślać lub skakać wokół nich.

Wydaje mi się, autorko wątku, że rodzina Twojego TŻ jest z tych, którzy często na ostatnią chwilę sobie o czymś przypominają i oczekują, że ktoś będzie od razu leciał na złamanie karku (lub on uważa, że tego oczekują). Ale prawdziwy problem w tym momencie masz z facetem, bo to on powinien w końcu powiedzieć, że "sorry, musicie mnie uprzedzać wcześniej, jasno się umawiać" (poza przypadkami, gdzie się NAPRAWDĘ nie da przewidzieć jakiejś sytuacji). Innymi słowy facet musi mieć jaja i być asertywny. Tylko, że trzeba również było myśleć o tym za kogo się wychodzi, bo na pewno on nagle nie zmienił się na gorsze, a już taki był wcześniej. Wiem coś o tym, bo rodzina mojego TŻ jest taka sama. Tylko, że on się nauczył mówić "nie" lub "dobra, ale konkretnie poproszę: co, po co, kiedy". Chociaż i tak się zdarza, że czegoś nie powiedzą do końca (np. teściowa prosi o podwiezienie od babci do domu, a potem w trasie się okazuje, że ona jednak chce podwózki do swojej córki - dzielnica dalej, 15-20 minut dłużej).

Żona ma być na 1. miejscu. Z żoną się ważne sprawy omawia i ustala. I to nie podlega dyskusji. Tylko, że takie sprawy należy sobie wyjaśniać wcześniej, bo teraz facet Ci równie dobrze może rzucić w twarz, że takiego sobie go wybrałaś i czemu niby ma się zmieniać. Czeka Was naprawdę trudna rozmowa / rozmowy, bo te problemy, o ile ich nie rozwiążecie, będą narastać i pogarszać atmosferę w tym małżeństwie. Musisz swojemu facetowi uświadomić parę spraw i nieco go zbuntować (w takim sensie, że "miej do swojego czasu chłopie więcej szacunku, a nie że rodzina myśli, że Ty na każde zawołanie"). Przede wszystkim to czas sobie uświadomić, że ślub = macie swoją nową, własną rodzinę i przede wszystkim o nią dbacie.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2014-01-10 o 08:25
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-01-10, 08:26   #8
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

Cytat:
Napisane przez VintageRose Pokaż wiadomość
- nie przepadam za hałasem który generują dzieci(i za hałasem w ogóle).
Czy on o tym wie od początku związku? Czy macie omówioną kwestię podejścia do dzieci? Kwestię posiadania dzieci?
Cytat:
Napisane przez VintageRose Pokaż wiadomość
Nie rozumie że mam żal do osoby która była ze mną bardzo blisko a pokazała mi jak bardzo ma mnie w dupie.
Co to za sytuacja?
Cytat:
Napisane przez VintageRose Pokaż wiadomość
Zapytałam dziś tylko czy na urodziny chrześnicy musimy jechać idealnie w ten dzień bo mam inne plany(to jest w tygodniu) ale bardzo chcę jechać bo ją bardzo lubię, czy nie możemy np. dzień wcześniej - niedziela. Nie mówiłam o imprezie tylko odwiedzinach. Tż obruszył się że nie będzie sześciu osób dostosowywać do mnie bo ja coś tam sobie wymyśliłam -wiecie, nawet o to nie prosiłam i o tym nie myślałam ale i tak zrobiło mi się przykro bo zrozumiałam to tak że moje plany są nieważne.
Czy powiedziałaś mu, że źle Cię zrozumiał, że nie miałaś na myśli przekładania całej imprezy, tylko wyjazd waszej dwójki? Czy zaproponowałaś, że w związku z tym że on nie chce, a Ty masz inne plany, pojedziesz do jubilatki sama w terminie który Ci pasuje?

---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Innymi słowy facet musi mieć jaja i być asertywny.
Tylko że tu nie jest problem z jego brakiem asertywności, bo on po prostu problemu nie widzi, nie czuje, dla niego pewne sprawy są oczywiste i to ona wykazuje się czepialstwem, bo dla niego wsio jest ok. Raczej widzę tu problem w sposobie, w jaki autorka przekazuje lubemu, że z jej strony cośtam nie gra, to u niej widzę brak asertywności jak na razie.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-10, 08:31   #9
VintageRose
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 19
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

Doris, dziękuję za otuchę

Elvegirl:
- Tż wie że nie przepadam za dziećmi ale to nie znaczy że nie chcę mieć własnego bo to nie jest tak że nie lubię każdego dziecka, nie mam problemów z jego bratanicami, jedna jest super a drugą chociaż jest urwisem też lubię, czasem mnie zjeży ale ją lubię. Za swoją chrześnicą też bardzo jestem. Inne dzieci mnie nie obchodzą i mogą nie istnieć

-Sytuacja - właśnie w moimi urodzinami. Z mamą tej chrześnicy byłam blisko i pojechałam ją odwiedzić i w urodziny i w imieniny, u jej męża byliśmy na urodzinowej imprezie. O koleżankach i znajomych pamiętają na miesiąc przed i planują co im kupić/jaki prezent zrobić a raz nawet zostałam w to zaangażowana. O moich wiedzieli, nawet wcześniej kilka dni o tym mówiłam w sumie przypadkiem w czasie rozmowy wyszło i nikt nawet nie pofatygował się żeby zadzwonić. Trochę to było chamskie. No ale "roztrząsam"

-I powiedziałam że nie mówiłam nic o przekładaniu ale samo to ryknięcie na mnie że on pod samą mnie nie będzie ustawiał kilku osób mnie zniechęciło do dalszej rozmowy, nawet mi się nie chce telefonu odebrać. Wiecie, nie oczekiwałam nawet tego ale zabolało

-i właśnie to jest tak że on NIE WIDZI problemu i nie rozumie o co chodzi, jak kosmita z innej planety. A ja starając się być asertywną i mówiąc NIE mam wrażenie że go zrażam do siebie

Edytowane przez VintageRose
Czas edycji: 2014-01-10 o 08:33
VintageRose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-10, 08:33   #10
Gosia X
Rozeznanie
 
Avatar Gosia X
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 593
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

Ja powiem tak, małżeństwo to sztuka kompromisów, jeśli jedno i drugie, to ważne żeby oboje to rozumieli, nie nauczy się ustępować to nic z tego nie będzie i niekiedy nawet po paru latach związku ludzie to zauważają i się rozchodzą bo chcą nagiąć partnera zupełnie do siebie, a gdy ciągle i mocniej naginasz patyk to on się prędzej czy później złamie. Nie da się (jestem 7 lat po ślubie, staż związku 14 lat) wiem co mówię.

Rodzina jest ważna ale on też musi zrozumieć (i Ty też), że stworzyliście teraz nową rodzinę i ona jest najważniejsza. Można czasem pomóc dziadkom pojechać na imprezę rodzinną (bo trzeba rodziną się cieszyć póki jest) ale może czasem ktoś inny mógłby kogoś podwieźć (jeśli faktycznie jest to często i tylko Wy to zawsze robicie). Nie ma też przymusu chodzenia na imprezy rodzinne jeśli zupełnie nie chcesz, czasem może pójść sam jeśli chce, to jest też rozwiązanie. Raczej nie poszłabym do kogoś dzień przed urodzinami bo wiem, że to byłby dla kogoś duży kłopot, wiem, że ja bym raczej nie chciała żeby goście schodzili mi się partiami przez kilka dni.
__________________
“I don't know half of you half as well as I should like; and I like less than half of you half as well as you deserve.” J.R.R. Tolkien
Gosia X jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-10, 08:38   #11
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość

(...)

Tylko że tu nie jest problem z jego brakiem asertywności, bo on po prostu problemu nie widzi, nie czuje, dla niego pewne sprawy są oczywiste i to ona wykazuje się czepialstwem, bo dla niego wsio jest ok. Raczej widzę tu problem w sposobie, w jaki autorka przekazuje lubemu, że z jej strony cośtam nie gra, to u niej widzę brak asertywności jak na razie.
Czasami trzeba komuś problem pokazać, unaocznić. Mój TŻ również początkowo nie widział, że np. jego siostra próbuje nim manipulować ("bo przecież ona taka jest"). Dopiero jak z nim kilka razy pogadałam, podałam mu przykłady, sama kilka razy go wkurzyła, to zaczął to zauważać.

Nieumiejętność odmawiania rodzinie, to jednak brak asertywności (przynajmniej w tej materii). Bo nie wierzę, że zawsze mu to takie na rękę i nigdy nie widzi nawet malutkiego problemu. Ale pewnie woli to spychać na bok.

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ----------

Cytat:
Napisane przez VintageRose Pokaż wiadomość
(...)
-i właśnie to jest tak że on NIE WIDZI problemu i nie rozumie o co chodzi, jak kosmita z innej planety. A ja starając się być asertywną i mówiąc NIE mam wrażenie że go zrażam do siebie
Jeżeli mu na Tobie zależy, to problem w końcu zauważy. Szczególnie w sytuacji, gdy jednak chcecie spędzisz czas razem, a tu telefon, bo znowu coś tam. Mów mu co Ci się konkretnie nie podoba, rozmawiaj z nim, powinien w końcu zrozumieć. Może on widzi problem, ale się "zaciął" - stwierdził, że nie da Ci satysfakcji, że nie pokaże, że wie, iż masz rację, że "nie bo nie". Uświadom mu jedno: Ty nie chcesz go buntować przeciwko rodzinie dla jakieś dziwnej wygranej, dla zasady, tylko dlatego, że widzisz, iż przesadzają, wykorzystują go, nie szanują Waszego czasu = Was. Gdy zrozumie, że to nie jakaś złośliwość z Twojej strony, a troska i po prostu szanowanie swojej rodziny, siebie, to jego opór powinien stopnieć.

A jeżeli nie, to współczuję, bo ciężko będzie być na doczepę do jego rodziny, a nie że Wy najważniejsi dla siebie.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-01-10, 08:41   #12
Gosia X
Rozeznanie
 
Avatar Gosia X
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 593
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Czasami trzeba komuś problem pokazać, unaocznić. Mój TŻ również początkowo nie widział, że np. jego siostra próbuje nim manipulować ("bo przecież ona taka jest"). Dopiero jak z nim kilka razy pogadałam, podałam mu przykłady, sama kilka razy go wkurzyła, to zaczął to zauważać.

Nieumiejętność odmawiania rodzinie, to jednak brak asertywności (przynajmniej w tej materii). Bo nie wierzę, że zawsze mu to takie na rękę i nigdy nie widzi nawet malutkiego problemu. Ale pewnie woli to spychać na bok.
Zgadzam się przerobiłam to też

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Czasami trzeba komuś problem pokazać, unaocznić. Mój TŻ również początkowo nie widział, że np. jego siostra próbuje nim manipulować ("bo przecież ona taka jest"). Dopiero jak z nim kilka razy pogadałam, podałam mu przykłady, sama kilka razy go wkurzyła, to zaczął to zauważać.

Nieumiejętność odmawiania rodzinie, to jednak brak asertywności (przynajmniej w tej materii). Bo nie wierzę, że zawsze mu to takie na rękę i nigdy nie widzi nawet malutkiego problemu. Ale pewnie woli to spychać na bok.

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ----------



Jeżeli mu na Tobie zależy, to problem w końcu zauważy. Szczególnie w sytuacji, gdy jednak chcecie spędzisz czas razem, a tu telefon, bo znowu coś tam. Mów mu co Ci się konkretnie nie podoba, rozmawiaj z nim, powinien w końcu zrozumieć. Może on widzi problem, ale się "zaciął" - stwierdził, że nie da Ci satysfakcji, że nie pokaże, że wie, iż masz rację, że "nie bo nie". Uświadom mu jedno: Ty nie chcesz go buntować przeciwko rodzinie dla jakieś dziwnej wygranej, dla zasady, tylko dlatego, że widzisz, iż przesadzają, wykorzystują go, nie szanują Waszego czasu = Was. Gdy zrozumie, że to nie jakaś złośliwość z Twojej strony, a troska i po prostu szanowanie swojej rodziny, siebie, to jego opór powinien stopnieć.

A jeżeli nie, to współczuję, bo ciężko będzie być na doczepę do jego rodziny, a nie że Wy najważniejsi dla siebie.
Zgadzam się znowu, dobrze gada, musicie rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać.
__________________
“I don't know half of you half as well as I should like; and I like less than half of you half as well as you deserve.” J.R.R. Tolkien
Gosia X jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-10, 08:46   #13
VintageRose
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 19
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

Doris - tak się własnie czuję - na doczepę do rodziny.

Najgorsze że jak mówię że "jest na każde pierdniecie" to odgryza żebym miała szacunek dla ludzi którzy też do mnie mają. Jak mówię cokolwiek innego to się bulwersuje że nie będę go skłócać z jego rodziną, ręce opadają.
Kiedyś tak było z jego znajomymi którzy ewidentnie go wykorzystywali, obrażali mnie na naszym weselu (wiem od mojej przyjaciółki) a on tylko mówił że go izoluję od znajomych, mimo że miał wielu innych fajnych. Uparł się na TYCH. W końcu sam się przekonał co to za ludzie ale i tak w głos nigdy nie przyznał mi racji.
VintageRose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-10, 08:53   #14
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

Cytat:
Napisane przez Gosia X Pokaż wiadomość
Zgadzam się przerobiłam to też
(...)
Ja to musiałam przerobić z każdym członkiem tej rodziny, bo dla nich nie istnieją pojęcia takie, jak "umawiamy się na konkretną godzinę", "wyznaczamy konkretną trasę", "zdzwaniamy się w celu uzgodnienia szczegółów", "rozumiemy, że to jest w naszym interesie, aby wszystko dogadać". Nie, oni są na zasadzie "w grudniu po południu bym chciał zawieźć sadzonki do garażu, koło wtorku, to jeszcze zadzwonię...". A potem przychodzi poniedziałek i dalej nic nie wiadomo, a my również musimy uzgodnić co i jak na dany tydzień.

Wigilia. Teściowa będzie potrzebowała podwózki do babci (da jej lekarstwa, chwilę pogada) i od babci na swoją Wigilię. No nie ma sprawy mamo. Ale umówienie konkretnej godziny (gdy wie, że my również chcemy zasiąść do stołu i to niekoniecznie o godz. 20:00)? Jak krew z nosa. Bo ona nie wie, ona się musi zastanowić. 2 dni przed Wigilią TŻ siłą musiał wyciągać czego ona w końcu chce, bo inaczej nieaktualne. Potem się jeszcze okazało, że podwózki zamiast do domu, ona jednak potrzebuje gdzie indziej. Kolejne ponad pół godziny w plecy. Ale już machnęliśmy ręką. Następnym razem będziemy wiedzieć, żeby jeszcze ją dopytać o to, gdzie chce jechać.
---------- Dopisano o 09:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:51 ----------

Cytat:
Napisane przez VintageRose Pokaż wiadomość
Doris - tak się własnie czuję - na doczepę do rodziny.
(...)
Nie powinnaś się tak czuć. Bo nic z tego nie będzie. Szkoda tylko, nie chcę być złośliwa, ale taka prawda, że nie myślałaś o tym przed ślubem. Uważałaś, że się zmieni, czy nie widziałaś tej jego postawy "moja rodzina przodem, Ty się dostosuj"?

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2014-01-10 o 08:54
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-10, 08:59   #15
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;44529692]Ale wydaje mi się, że jeśli nie masz żadnego konkretnego planu na niedzielę, poza słodkim lenistwem, to jak rodzina prosi o pomoc (podwiezienie dziadków) to można jednak ruszyć te cztery litery i im pomóc a przy okazji spotkać się z rodziną i mieć okazję by porozmawiać. W[/QUOTE]

Wiesz, wybacz, ale jeśli ona napisała, że to jedyny dzień, kiedy może odpocząć, to ja się jej WCALE nie dziwię, że nie ma ochoty na spotkania z rodziną etc.
Ok, niby tylko 'jechać i pogadać',ale wiadomo: trzeba się już umalować, ubrać, siedzieć parę godzin z ludźmi, gadać. A człowiek naprawdę czasem potrzebuje dnia pt. - leżę w łożku i NIC nie robię.

Ja ją rozumiem doskonale, bo pracuję po 12h i jak jestem w pracy np. poniedziałek, środa, czwartek i weekend, to jak mam wolny wtorek i piątek to naprawdę spełnieniem moich marzeń nie są ploteczki z rodziną moją czy TŻta. Zwłaszcza, że i tak jeden dzień spędzam na załatwieniu różnych rzeczy: a to badania, lekarz, zakupy, pomóc coś mamie, zawieźć teściów do lekarza itp, posprzątać, ugotować itp. Więc w ten drugi dzień naprawdę marzę o leżeniu plackiem i NIC nie robieniu. I nikt mi nie jest wtedy potrzebny do szczęścia.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-10, 09:00   #16
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

Cytat:
Napisane przez VintageRose Pokaż wiadomość
Elvegirl:
- Tż wie że nie przepadam za dziećmi ale to nie znaczy że nie chcę mieć własnego bo to nie jest tak że nie lubię każdego dziecka, nie mam problemów z jego bratanicami, jedna jest super a drugą chociaż jest urwisem też lubię, czasem mnie zjeży ale ją lubię. Za swoją chrześnicą też bardzo jestem. Inne dzieci mnie nie obchodzą i mogą nie istnieć
I jak wcześniej wyglądały wspólne wyjścia do restauracji, czy rozmowy o rozbieganych aż za bardzo dzieciach znajomych/rodziny? Bo wnioskuję, że to nie była pierwsza i druga taka sytuacja w związku, musieliście o tym rozmawiać wcześniej. Dlaczego teraz się zrobił z tego taki problem?
Cytat:
Napisane przez VintageRose Pokaż wiadomość
-Sytuacja - właśnie w moimi urodzinami. Z mamą tej chrześnicy byłam blisko i pojechałam ją odwiedzić i w urodziny i w imieniny, u jej męża byliśmy na urodzinowej imprezie. O koleżankach i znajomych pamiętają na miesiąc przed i planują co im kupić/jaki prezent zrobić a raz nawet zostałam w to zaangażowana. O moich wiedzieli, nawet wcześniej kilka dni o tym mówiłam w sumie przypadkiem w czasie rozmowy wyszło i nikt nawet nie pofatygował się żeby zadzwonić. Trochę to było chamskie. No ale "roztrząsam"
Byłaś z mamą tej chrześnicy blisko - powiedziałaś jej że Ci się przykro zrobiło?
Cytat:
Napisane przez VintageRose Pokaż wiadomość
-I powiedziałam że nie mówiłam nic o przekładaniu ale samo to ryknięcie na mnie że on pod samą mnie nie będzie ustawiał kilku osób mnie zniechęciło do dalszej rozmowy, nawet mi się nie chce telefonu odebrać.
Bez komunikacji nie ma komunikacji, niestety.
Cytat:
Napisane przez VintageRose Pokaż wiadomość
-i właśnie to jest tak że on NIE WIDZI problemu i nie rozumie o co chodzi, jak kosmita z innej planety. A ja starając się być asertywną i mówiąc NIE mam wrażenie że go zrażam do siebie
Mówiąc "nie", trzeba metodą zdartej płyty dodawać dlaczego nie.

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Czasami trzeba komuś problem pokazać, unaocznić. Mój TŻ również początkowo nie widział, że np. jego siostra próbuje nim manipulować ("bo przecież ona taka jest"). Dopiero jak z nim kilka razy pogadałam, podałam mu przykłady, sama kilka razy go wkurzyła, to zaczął to zauważać.
Prawda, ale ja widzę w autorce brak umiejętności komunikowania co jest według niej nie tak. Samo się nie ułoży, samo się nie domyśli, samo się nie zrobi. Trzeba w to włożyć mnóstwo pracy, sił i cierpliwości.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-10, 09:01   #17
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
(...)
Prawda, ale ja widzę w autorce brak umiejętności komunikowania co jest według niej nie tak. Samo się nie ułoży, samo się nie domyśli, samo się nie zrobi. Trzeba w to włożyć mnóstwo pracy, sił i cierpliwości.
To prawda.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-10, 09:02   #18
VintageRose
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 19
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

u nas na szczęście się umawiają (Doris, ja bym zabiła swoją teściową jakby tak robiła;p) ale mieszkamy blisko i mój Tż zawsze im pomaga, a to zakupy, a to podwózka do szpitala - nic do tego nie mam bo to starsi ludzie to raz a dwa że dużo im zawdzięczamy i nie zamierzam im niepomagać albo się odwracać od nich. Ale to wszystko robi mój tż, a jego brat ma to gdzieś. To też razi. Oczywiście wszyscy tłumaczą że ma dom na wsi, że dzieci ma. Ale na przyjazdy do miasta na piłki, treningi i spotkania ze znajomymi jest czas a dla rodziców go nie ma:/
Tylko że jeżeli JEGO dzieci chcą żeby przyjechały dziadki to nie ogarniam co ma do tego mój Tż.

Ja chyba nie odwołam swoich planów, nie jest to nic mega mega ważnego ale coś na co zawsze bardzo czekam, jakbym się postarała to dałabym radę przełożyć nawet 2 godziny wcześniej chociaż jest to duży problem ale chyba chodzi mi trochę o zasadę. Nie ma ustalonego terminu imprezy jako imprezy, nikt nic nie mówił, nikt nie zapraszał więc ja rozumiem że kiedy pojadę to będę. Nie chodzi o siedzenie na cieście i torcie, ale to pół godziny nawet z pustym stołem, żeby tylko małej dać prezent i żeby było jej miło

Elvegirl:
- coraz bardziej Tż zwraca na to uwagę bo chce mieć dziecko, ja zaczynam też do tego dojrzewać, planujemy starania w tym roku
- z mamą chrześnicy byłam blisko, ale nie trzeba być mega mózgiem emocjonalnym żeby zgadnąć, że zrobiło się komuś przykrość, myślę że ona to wie ale to jest ten typ osoby która widzi tylko czubek własnego nosa niestety i emocje innych się dla niej nie liczą.
-Tylko że jak ja mam mu to logiczniej wyjaśnić, jak zdarta płyta tłumaczyłam wiele razy bo to cały czas ta sama kwestia jest tylko sytuacje inne

Sorki że nie cytuję ale tak jest szybciej

Edytowane przez VintageRose
Czas edycji: 2014-01-10 o 09:08
VintageRose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-10, 09:03   #19
Gosia X
Rozeznanie
 
Avatar Gosia X
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 593
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

Cytat:
Napisane przez VintageRose Pokaż wiadomość
Doris - tak się własnie czuję - na doczepę do rodziny.

Najgorsze że jak mówię że "jest na każde pierdniecie" to odgryza żebym miała szacunek dla ludzi którzy też do mnie mają.

Ale to wcale nie znaczy, że nie masz do nich szacunku. On próbuje Tobą też manipulować, nie daj się. Bo nie ma nic gorszego jak kobieta, której facet wmawia, że to zawsze jej wina.

Jak mówię cokolwiek innego to się bulwersuje że nie będę go skłócać z jego rodziną, ręce opadają.

To jest poważny problem że on to wszystko od razu tak traktuje, Musicie rozmawiać na spokojnie, jeśli on się od razu najeża na wspomnienie o rozmowie na ten temat, powiedz " spokojnie, dlaczego od razu tak reagujesz? Posłuchaj mnie, ja mówię o czym innym."

Kiedyś tak było z jego znajomymi którzy ewidentnie go wykorzystywali, obrażali mnie na naszym weselu (wiem od mojej przyjaciółki) a on tylko mówił że go izoluję od znajomych, mimo że miał wielu innych fajnych. Uparł się na TYCH. W końcu sam się przekonał co to za ludzie ale i tak w głos nigdy nie przyznał mi racji.
To niedobrze, że nie potrafi przyznać racji, a jak jest z Tobą, przyznajesz czy też nie? Tego się trzeba nauczyć w małżeństwie, schować ego do kieszeni i szczerze rozmawiać ze sobą o wszystkim. A tak na marginesie to znajomi są bardzo często przyczyną konfliktów, bo ludzie są zawistni.
__________________
“I don't know half of you half as well as I should like; and I like less than half of you half as well as you deserve.” J.R.R. Tolkien
Gosia X jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-01-10, 09:07   #20
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

Cytat:
Napisane przez VintageRose Pokaż wiadomość

(...)
Doris
, ja bym zabiła swoją teściową jakby tak robiła;p
(...)
Ja się po prostu ze swoją teściową za często nie widuję.

Przeprowadźcie się.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-10, 09:07   #21
Gosia X
Rozeznanie
 
Avatar Gosia X
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 593
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

Cytat:
Napisane przez VintageRose Pokaż wiadomość
Nie chodzi o siedzenie na cieście i torcie, ale to pół godziny nawet z pustym stołem, żeby tylko małej dać prezent i żeby było jej miło
Dokładnie, tym bardziej, że jak mówisz nie ma dokładnej godziny.
__________________
“I don't know half of you half as well as I should like; and I like less than half of you half as well as you deserve.” J.R.R. Tolkien
Gosia X jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-10, 09:08   #22
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

Cytat:
Napisane przez Gosia X Pokaż wiadomość
A tak na marginesie to znajomi są bardzo często przyczyną konfliktów, bo ludzie są zawistni.
Nie, przyczyną konfliktów jest to, że partnerzy nie mają do siebie zaufania i nie umieją ze sobą rozmawiać. Jeśli związek jest kolosem na glinianych nogach, to każda duperela nim zachwieje.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-10, 09:10   #23
VintageRose
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 19
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Ja się po prostu ze swoją teściową za często nie widuję.

Przeprowadźcie się.
Planujemy ale na razie plany są bardzo luźne
VintageRose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-10, 09:13   #24
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

Cytat:
Napisane przez VintageRose Pokaż wiadomość
Planujemy ale na razie plany są bardzo luźne
To je zacznijcie doprecyzowywać. A facet ma se wbić do łba, że ma nową rodzinę i że żona jest nr 1.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-10, 09:15   #25
Gosia X
Rozeznanie
 
Avatar Gosia X
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 593
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
To prawda.
Oj tak

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Nie, przyczyną konfliktów jest to, że partnerzy nie mają do siebie zaufania i nie umieją ze sobą rozmawiać. Jeśli związek jest kolosem na glinianych nogach, to każda duperela nim zachwieje.
Trudno się nie zgodzić kochana
__________________
“I don't know half of you half as well as I should like; and I like less than half of you half as well as you deserve.” J.R.R. Tolkien
Gosia X jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-10, 09:15   #26
VintageRose
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 19
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
To je zacznijcie doprecyzowywać. A facet ma se wbić do łba, że ma nową rodzinę i że żona jest nr 1.
Na razie jest nr 1 po rodzinie i znajomych. Muszę to przemyśleć, na siłę przecież mu nie wbiję tego do głowy, chciałabym żeby sam zrozumiał
VintageRose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-10, 09:15   #27
Gosia X
Rozeznanie
 
Avatar Gosia X
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 593
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
To je zacznijcie doprecyzowywać. A facet ma se wbić do łba, że ma nową rodzinę i że żona jest nr 1.
O to to
__________________
“I don't know half of you half as well as I should like; and I like less than half of you half as well as you deserve.” J.R.R. Tolkien
Gosia X jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-10, 09:16   #28
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

Cytat:
Napisane przez VintageRose Pokaż wiadomość
Na razie jest nr 1 po rodzinie i znajomych. Muszę to przemyśleć, na siłę przecież mu nie wbiję tego do głowy, chciałabym żeby sam zrozumiał
A wcześniej nigdy o tym nie rozmawialiście? Ignorowałaś problem?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-10, 09:18   #29
Gosia X
Rozeznanie
 
Avatar Gosia X
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 593
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

Cytat:
Napisane przez VintageRose Pokaż wiadomość
Na razie jest nr 1 po rodzinie i znajomych. Muszę to przemyśleć, na siłę przecież mu nie wbiję tego do głowy, chciałabym żeby sam zrozumiał
Sam raczej jak widać nie zrozumie, bo jak skoro mu nie mówisz. Niestety metoda zdartej płyty, naprawdę cały czas, ale spokojnie z przykładami i wyjaśnieniami, może coś wreszcie trafi Ja wiem, że faceci zwykle nie lubią, nie umieją rozmawiać, ale mogą się nauczyć jeśli chcą, a w małżeństwie muszą ale niestety to Ty musisz go tego nauczyć.
__________________
“I don't know half of you half as well as I should like; and I like less than half of you half as well as you deserve.” J.R.R. Tolkien
Gosia X jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-10, 09:19   #30
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
A facet ma se wbić do łba, że ma nową rodzinę i że żona jest nr 1.
No, przez rozmowę tym tonem to na pewno sobie tego "do łba" nie wbije.

Tu trzeba dużej dyplomacji, autorka napisała że on każde hasło o tym, że się chłop daje wykorzystywać, traktuje jako atak na rodzinę, jako próbę odseparowania go od rodziny. Jak autorka pójdzie na udry, to zostanie bez męża.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-13 12:07:25


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:00.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.