![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 19
|
Nie rozumiem Tż-a??????
Dziewczyny,
Mam ostatnio problem, chcialabym żeby ktoś pomógł mi otworzyć oczy na sprawę bo nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, dlatego piszę do Was ![]() ![]() Chodzi o mojego Tż i mnie. Na ogół się dogadywaliśmy, mamy podobne spojrzenie na świat i tak dalej. Jesteśmy razem 4 lata , po ślubie 2 - dla niektórych to może być ważna informacja Ostatnio coś się pochrzaniło, rozmawiam z nim i mam wrażenie że rozmawiam z kimś z obcej planety, on kompletnie nie ogarnia o czym ja do niego mówię jakbym mówiła po Chińsku. Konkretne sytuacje: - nie przepadam za hałasem który generują dzieci(i za hałasem w ogóle). Jak są gdzieś i się same sobą zajmują, bawią ale nie wrzeszczą to jest ok. Ale jak zaczynają się wrzaski, pogonie, rzucanie wszystkim a jeszcze do tego rodzice na to kompletnie nie reagują to jestem na granicy szału. Ostatnio przyszli jego znajomi z dziećmi - biegały po całym domu, brały moje rzeczy, darły się kilka godzin, czułam się jak psychopatka z horroru, w głowie której każdy dźwięk to coraz większa szpila. Nie rozumiał jak mogłam mieć pretensje bo to tylko dzieci (takie tłumaczenia jeszcze bardziej mnie wkurzają). Wczoraj w restauracji nie mógł ogarnąć jak mogłam nie chcieć usiąść w ciasnym pomieszczeniu z biegającymi dziećmi i poprosiłam o miejsce w innej części, żeby odpocząć i spokojnie zjeść. Stwierdził że go przerażam ![]() - Drugi problem to jego rodzina. Jest bardzo fajna ale jak wszędzie nie wszyscy są super tak jak się na pierwszy rzut oka może wydawać. A Tż nie reaguje kiedy wie że kilka miesięcy ktoś mnie obraża,a ja wieczorami przez to płaczę, przecież najważniejsze są dobre stosunki a nie ja. Nie rozumie że mam żal do osoby która była ze mną bardzo blisko a pokazała mi jak bardzo ma mnie w dupie. "Roztrząsam". Zawsze my się do nich musimy dostosowywać, jego bratanica zaprasza dziadków(których mamy przywieźć i odwieźć) i mamy zrezygnować z zaplanowanego leniwego niedzielnego popołudnia - jedynego w tygodniu- bo ona tak chce, a przecież dla Tż nie ma problemu. Zapytałam dziś tylko czy na urodziny chrześnicy musimy jechać idealnie w ten dzień bo mam inne plany(to jest w tygodniu) ale bardzo chcę jechać bo ją bardzo lubię, czy nie możemy np. dzień wcześniej - niedziela. Nie mówiłam o imprezie tylko odwiedzinach. Tż obruszył się że nie będzie sześciu osób dostosowywać do mnie bo ja coś tam sobie wymyśliłam -wiecie, nawet o to nie prosiłam i o tym nie myślałam ale i tak zrobiło mi się przykro bo zrozumiałam to tak że moje plany są nieważne. Ja nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, czy to ja się mylę i przesadzam oczekując że ktoś będzie szanował moje uczucia i plany? Czy ja czegoś nie rozumiem? Nie umiem się ustawić na samym końcu i każdemu wchodzić w tyłek, każdemu ustępować i zapominać o sobie - tak miałam w domu rodzinnym i nigdy do tego nie wrócę |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
Cytat:
A okładając na chwilę na bok powody spięć i problemów, co jest na plus - co macie ze sobą wspólnego, jakie tematy rozmów i tak ogólnie Was łączą? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 1 871
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
A czy przed ślubem też występowały takie sytuacje, nie mogliście się porozumieć w jakiejś kwestii? Radziłabym spokojną rozmowę, może ma jakieś stresy w pracy i stąd takie zachowanie.
__________________
Ten dzień: 11.06.2016 g. 15.00
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 593
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
Cytat:
Jeśli chodzi o te dzieci. Zapytaj go, czy gdyby to były jego dzieci też by mu nie przeszkadzało, że wrzeszczą i przeszkadzają innym? Jak on widziałby wychowanie dzieci. Może tu jest problem, jakieś niespełnione ojcostwo czy coś w tym stylu, ale jeśli tak to musicie uzgodnić w tej kwestii wspólny front, bo jeśli jedno wychowuje dzieci a drugie im na wszystko pozwala to nic z tego nie będzie. ![]()
__________________
“I don't know half of you half as well as I should like; and I like less than half of you half as well as you deserve.” J.R.R. Tolkien ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
Cytat:
Wiadomo, że w związku chcemy się czuć najważniejsi i żeby druga osoba nas nie spychała na koniec, jak to nazwałaś. Ale wydaje mi się, że jeśli nie masz żadnego konkretnego planu na niedzielę, poza słodkim lenistwem, to jak rodzina prosi o pomoc (podwiezienie dziadków) to można jednak ruszyć te cztery litery i im pomóc a przy okazji spotkać się z rodziną i mieć okazję by porozmawiać. Wiem, że jeśli rodzina zajmuje ważne miejsce w życiu, to bierze się jednak pod uwagę pewne poświęcenia i rezygnację z leniwego popołudnia, jeśli trzeba komuś pomóc. To lepiej, żeby dziadkowie autobusem wracali albo na piechotę? Podobnie urodziny chrześniaczki. Pewnie jest dla niego bardzo ważna i jeśli jest ustalony termin odwiedzin, na którym będzie kilka innych osób (a więc ktoś się przygotowuje specjalnie, przyrządza jedzenie, sprząta dla gości) tp wypadałoby pojawić się w tym terminie a nie dzień wcześniej, żeby rodzice małej musieli się dodatkowo szykować i przygotowywać dodatkowe jedzenie i gościnę specjalnie dla was. Może oni też chcą odpocząć a nie przygotowywać się do odwiedzin gości 2 razy bo Ty masz plany? Jesli to są bardzo ważne sprawy, typu rozmowa o pracę itp to mąż może pojechać sam albo Ty możesz dojechać później. A jeśli Twoje plany to np. tylko spotkanie z koleżanką, wyjście do kina - to ja bym odwołała je, bo urodziny są raz w roku tylko i wypada pojawić się w terminie spotkania/imprezy. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 19
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
Generalnie oprócz tego nie ma między nami żadnych spięć, potrafimy się porozumieć w każdej kwestii. Jeśli się kłócimy to właśnie o to
![]() Jeśli chodzi o rzeczy które nas łączą to napiszę same banały które teraz przychodzą mi do głowy - te same poglądy i polityczne i odnośnie świata, kwestii ważniejszych i mniej ważnych, lubimy podobne jedzenie, podobne miejsca na wakacje, mamy podobny gust, dogadujemy się w sprawach obowiązków domowych bez problemu, szanujemy swoje pasje i mamy czas każde dla samego siebie ale mamy też czas dla siebie samych. Ogólnie uważam że tworzymy zgodny związek a te sprawy są jedynymi które nam zatruwają życie ale skutecznie. A jeśli chodzi o dziadków - to dziecko ma jeszcze ojca który też ma samochód i bez problemu mógłby po nich przyjechać. Edytowane przez VintageRose Czas edycji: 2014-01-10 o 08:17 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;44529692]
(...) Jesli to są bardzo ważne sprawy, typu rozmowa o pracę itp to mąż może pojechać sam albo Ty możesz dojechać później. A jeśli Twoje plany to np. tylko spotkanie z koleżanką, wyjście do kina - to ja bym odwołała je, bo urodziny są raz w roku tylko i wypada pojawić się w terminie spotkania/imprezy.[/QUOTE] Jeżeli rodzina ich nie zaprosiła / nie zawiadomiła, umawiając się jakoś konkretnie (ludzie mają swoje życie, szczególnie jeżeli to środek tygodnia), to nie, ona nie musi odwoływać swoich planów, nawet jeżeli to "tylko" spotkanie z koleżanką. Ona nie jest od tego, aby się domyślać lub skakać wokół nich. Wydaje mi się, autorko wątku, że rodzina Twojego TŻ jest z tych, którzy często na ostatnią chwilę sobie o czymś przypominają i oczekują, że ktoś będzie od razu leciał na złamanie karku (lub on uważa, że tego oczekują). Ale prawdziwy problem w tym momencie masz z facetem, bo to on powinien w końcu powiedzieć, że "sorry, musicie mnie uprzedzać wcześniej, jasno się umawiać" (poza przypadkami, gdzie się NAPRAWDĘ nie da przewidzieć jakiejś sytuacji). Innymi słowy facet musi mieć jaja i być asertywny. Tylko, że trzeba również było myśleć o tym za kogo się wychodzi, bo na pewno on nagle nie zmienił się na gorsze, a już taki był wcześniej. Wiem coś o tym, bo rodzina mojego TŻ jest taka sama. Tylko, że on się nauczył mówić "nie" lub "dobra, ale konkretnie poproszę: co, po co, kiedy". Chociaż i tak się zdarza, że czegoś nie powiedzą do końca (np. teściowa prosi o podwiezienie od babci do domu, a potem w trasie się okazuje, że ona jednak chce podwózki do swojej córki - dzielnica dalej, 15-20 minut dłużej). Żona ma być na 1. miejscu. Z żoną się ważne sprawy omawia i ustala. I to nie podlega dyskusji. Tylko, że takie sprawy należy sobie wyjaśniać wcześniej, bo teraz facet Ci równie dobrze może rzucić w twarz, że takiego sobie go wybrałaś i czemu niby ma się zmieniać. Czeka Was naprawdę trudna rozmowa / rozmowy, bo te problemy, o ile ich nie rozwiążecie, będą narastać i pogarszać atmosferę w tym małżeństwie. Musisz swojemu facetowi uświadomić parę spraw i nieco go zbuntować (w takim sensie, że "miej do swojego czasu chłopie więcej szacunku, a nie że rodzina myśli, że Ty na każde zawołanie"). Przede wszystkim to czas sobie uświadomić, że ślub = macie swoją nową, własną rodzinę i przede wszystkim o nią dbacie. Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2014-01-10 o 08:25 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |||
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
Cytat:
Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ---------- Tylko że tu nie jest problem z jego brakiem asertywności, bo on po prostu problemu nie widzi, nie czuje, dla niego pewne sprawy są oczywiste i to ona wykazuje się czepialstwem, bo dla niego wsio jest ok. Raczej widzę tu problem w sposobie, w jaki autorka przekazuje lubemu, że z jej strony cośtam nie gra, to u niej widzę brak asertywności jak na razie.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 19
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
Doris, dziękuję za otuchę
![]() Elvegirl: - Tż wie że nie przepadam za dziećmi ale to nie znaczy że nie chcę mieć własnego bo to nie jest tak że nie lubię każdego dziecka, nie mam problemów z jego bratanicami, jedna jest super a drugą chociaż jest urwisem też lubię, czasem mnie zjeży ale ją lubię. ![]() -Sytuacja - właśnie w moimi urodzinami. Z mamą tej chrześnicy byłam blisko i pojechałam ją odwiedzić i w urodziny i w imieniny, u jej męża byliśmy na urodzinowej imprezie. O koleżankach i znajomych pamiętają na miesiąc przed i planują co im kupić/jaki prezent zrobić a raz nawet zostałam w to zaangażowana. O moich wiedzieli, nawet wcześniej kilka dni o tym mówiłam w sumie przypadkiem w czasie rozmowy wyszło i nikt nawet nie pofatygował się żeby zadzwonić. Trochę to było chamskie. No ale "roztrząsam" -I powiedziałam że nie mówiłam nic o przekładaniu ale samo to ryknięcie na mnie że on pod samą mnie nie będzie ustawiał kilku osób mnie zniechęciło do dalszej rozmowy, nawet mi się nie chce telefonu odebrać. Wiecie, nie oczekiwałam nawet tego ale zabolało -i właśnie to jest tak że on NIE WIDZI problemu i nie rozumie o co chodzi, jak kosmita z innej planety. A ja starając się być asertywną i mówiąc NIE mam wrażenie że go zrażam do siebie ![]() Edytowane przez VintageRose Czas edycji: 2014-01-10 o 08:33 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 593
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
Ja powiem tak, małżeństwo to sztuka kompromisów, jeśli jedno i drugie, to ważne żeby oboje to rozumieli, nie nauczy się ustępować to nic z tego nie będzie i niekiedy nawet po paru latach związku ludzie to zauważają i się rozchodzą bo chcą nagiąć partnera zupełnie do siebie, a gdy ciągle i mocniej naginasz patyk to on się prędzej czy później złamie. Nie da się (jestem 7 lat po ślubie, staż związku 14 lat) wiem co mówię.
Rodzina jest ważna ale on też musi zrozumieć (i Ty też), że stworzyliście teraz nową rodzinę i ona jest najważniejsza. Można czasem pomóc dziadkom pojechać na imprezę rodzinną (bo trzeba rodziną się cieszyć póki jest) ale może czasem ktoś inny mógłby kogoś podwieźć (jeśli faktycznie jest to często i tylko Wy to zawsze robicie). Nie ma też przymusu chodzenia na imprezy rodzinne jeśli zupełnie nie chcesz, czasem może pójść sam jeśli chce, to jest też rozwiązanie. Raczej nie poszłabym do kogoś dzień przed urodzinami bo wiem, że to byłby dla kogoś duży kłopot, wiem, że ja bym raczej nie chciała żeby goście schodzili mi się partiami przez kilka dni.
__________________
“I don't know half of you half as well as I should like; and I like less than half of you half as well as you deserve.” J.R.R. Tolkien ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
Cytat:
Nieumiejętność odmawiania rodzinie, to jednak brak asertywności (przynajmniej w tej materii). Bo nie wierzę, że zawsze mu to takie na rękę i nigdy nie widzi nawet malutkiego problemu. Ale pewnie woli to spychać na bok. ---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ---------- Cytat:
A jeżeli nie, to współczuję, bo ciężko będzie być na doczepę do jego rodziny, a nie że Wy najważniejsi dla siebie. |
||
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#12 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 593
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ---------- Cytat:
__________________
“I don't know half of you half as well as I should like; and I like less than half of you half as well as you deserve.” J.R.R. Tolkien ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 19
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
Doris - tak się własnie czuję - na doczepę do rodziny.
Najgorsze że jak mówię że "jest na każde pierdniecie" to odgryza żebym miała szacunek dla ludzi którzy też do mnie mają. Jak mówię cokolwiek innego to się bulwersuje że nie będę go skłócać z jego rodziną, ręce opadają. Kiedyś tak było z jego znajomymi którzy ewidentnie go wykorzystywali, obrażali mnie na naszym weselu (wiem od mojej przyjaciółki) a on tylko mówił że go izoluję od znajomych, mimo że miał wielu innych fajnych. Uparł się na TYCH. W końcu sam się przekonał co to za ludzie ale i tak w głos nigdy nie przyznał mi racji. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
Ja to musiałam przerobić z każdym członkiem tej rodziny, bo dla nich nie istnieją pojęcia takie, jak "umawiamy się na konkretną godzinę", "wyznaczamy konkretną trasę", "zdzwaniamy się w celu uzgodnienia szczegółów", "rozumiemy, że to jest w naszym interesie, aby wszystko dogadać". Nie, oni są na zasadzie "w grudniu po południu bym chciał zawieźć sadzonki do garażu, koło wtorku, to jeszcze zadzwonię...". A potem przychodzi poniedziałek i dalej nic nie wiadomo, a my również musimy uzgodnić co i jak na dany tydzień.
Wigilia. Teściowa będzie potrzebowała podwózki do babci (da jej lekarstwa, chwilę pogada) i od babci na swoją Wigilię. No nie ma sprawy mamo. Ale umówienie konkretnej godziny (gdy wie, że my również chcemy zasiąść do stołu i to niekoniecznie o godz. 20:00)? Jak krew z nosa. Bo ona nie wie, ona się musi zastanowić. 2 dni przed Wigilią TŻ siłą musiał wyciągać czego ona w końcu chce, bo inaczej nieaktualne. Potem się jeszcze okazało, że podwózki zamiast do domu, ona jednak potrzebuje gdzie indziej. Kolejne ponad pół godziny w plecy. Ale już machnęliśmy ręką. Następnym razem będziemy wiedzieć, żeby jeszcze ją dopytać o to, gdzie chce jechać. ---------- Dopisano o 09:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:51 ---------- Nie powinnaś się tak czuć. ![]() Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2014-01-10 o 08:54 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;44529692]Ale wydaje mi się, że jeśli nie masz żadnego konkretnego planu na niedzielę, poza słodkim lenistwem, to jak rodzina prosi o pomoc (podwiezienie dziadków) to można jednak ruszyć te cztery litery i im pomóc a przy okazji spotkać się z rodziną i mieć okazję by porozmawiać. W[/QUOTE]
Wiesz, wybacz, ale jeśli ona napisała, że to jedyny dzień, kiedy może odpocząć, to ja się jej WCALE nie dziwię, że nie ma ochoty na spotkania z rodziną etc. Ok, niby tylko 'jechać i pogadać',ale wiadomo: trzeba się już umalować, ubrać, siedzieć parę godzin z ludźmi, gadać. A człowiek naprawdę czasem potrzebuje dnia pt. - leżę w łożku i NIC nie robię. Ja ją rozumiem doskonale, bo pracuję po 12h i jak jestem w pracy np. poniedziałek, środa, czwartek i weekend, to jak mam wolny wtorek i piątek to naprawdę spełnieniem moich marzeń nie są ploteczki z rodziną moją czy TŻta. Zwłaszcza, że i tak jeden dzień spędzam na załatwieniu różnych rzeczy: a to badania, lekarz, zakupy, pomóc coś mamie, zawieźć teściów do lekarza itp, posprzątać, ugotować itp. Więc w ten drugi dzień naprawdę marzę o leżeniu plackiem i NIC nie robieniu. I nikt mi nie jest wtedy potrzebny do szczęścia. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |||||
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
|||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 19
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
u nas na szczęście się umawiają (Doris, ja bym zabiła swoją teściową jakby tak robiła;p) ale mieszkamy blisko i mój Tż zawsze im pomaga, a to zakupy, a to podwózka do szpitala - nic do tego nie mam bo to starsi ludzie to raz a dwa że dużo im zawdzięczamy i nie zamierzam im niepomagać albo się odwracać od nich. Ale to wszystko robi mój tż, a jego brat ma to gdzieś. To też razi. Oczywiście wszyscy tłumaczą że ma dom na wsi, że dzieci ma. Ale na przyjazdy do miasta na piłki, treningi i spotkania ze znajomymi jest czas a dla rodziców go nie ma:/
Tylko że jeżeli JEGO dzieci chcą żeby przyjechały dziadki to nie ogarniam co ma do tego mój Tż. Ja chyba nie odwołam swoich planów, nie jest to nic mega mega ważnego ale coś na co zawsze bardzo czekam, jakbym się postarała to dałabym radę przełożyć nawet 2 godziny wcześniej chociaż jest to duży problem ale chyba chodzi mi trochę o zasadę. Nie ma ustalonego terminu imprezy jako imprezy, nikt nic nie mówił, nikt nie zapraszał więc ja rozumiem że kiedy pojadę to będę. Nie chodzi o siedzenie na cieście i torcie, ale to pół godziny nawet z pustym stołem, żeby tylko małej dać prezent i żeby było jej miło Elvegirl: - coraz bardziej Tż zwraca na to uwagę bo chce mieć dziecko, ja zaczynam też do tego dojrzewać, planujemy starania w tym roku - z mamą chrześnicy byłam blisko, ale nie trzeba być mega mózgiem emocjonalnym żeby zgadnąć, że zrobiło się komuś przykrość, myślę że ona to wie ale to jest ten typ osoby która widzi tylko czubek własnego nosa niestety i emocje innych się dla niej nie liczą. -Tylko że jak ja mam mu to logiczniej wyjaśnić, jak zdarta płyta tłumaczyłam wiele razy bo to cały czas ta sama kwestia jest tylko sytuacje inne Sorki że nie cytuję ale tak jest szybciej ![]() Edytowane przez VintageRose Czas edycji: 2014-01-10 o 09:08 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 593
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
Cytat:
__________________
“I don't know half of you half as well as I should like; and I like less than half of you half as well as you deserve.” J.R.R. Tolkien ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#20 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 593
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
Dokładnie, tym bardziej, że jak mówisz nie ma dokładnej godziny.
__________________
“I don't know half of you half as well as I should like; and I like less than half of you half as well as you deserve.” J.R.R. Tolkien ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
Nie, przyczyną konfliktów jest to, że partnerzy nie mają do siebie zaufania i nie umieją ze sobą rozmawiać. Jeśli związek jest kolosem na glinianych nogach, to każda duperela nim zachwieje.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 19
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 593
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
Oj tak
![]() ---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ---------- Cytat:
![]()
__________________
“I don't know half of you half as well as I should like; and I like less than half of you half as well as you deserve.” J.R.R. Tolkien ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 19
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 593
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
Cytat:
![]()
__________________
“I don't know half of you half as well as I should like; and I like less than half of you half as well as you deserve.” J.R.R. Tolkien ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 593
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
Cytat:
![]()
__________________
“I don't know half of you half as well as I should like; and I like less than half of you half as well as you deserve.” J.R.R. Tolkien ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Nie rozumiem Tż-a??????
No, przez rozmowę tym tonem to na pewno sobie tego "do łba" nie wbije.
Tu trzeba dużej dyplomacji, autorka napisała że on każde hasło o tym, że się chłop daje wykorzystywać, traktuje jako atak na rodzinę, jako próbę odseparowania go od rodziny. Jak autorka pójdzie na udry, to zostanie bez męża.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:00.