Nie wiem czy mam zerwać, proszę o pomoc! - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-12-29, 10:33   #1
HKim
Przyczajenie
 
Avatar HKim
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 15

Nie wiem czy mam zerwać, proszę o pomoc!


Dziewczyny, starałam się sama sobie z tym poradzić, ale totalnie nie umiem. Proszę, żebyście spojrzały na to ze swojej perspektywy.

Ja mam lat 19, on 20. Jesteśmy razem ponad 2 lata.

Z W. jest dobrze, bardzo dobrze się dogadujemy, fajnie nam się spędza razem czas.
W. jest przystojny, dobrze zbudowany, wierny, zrobi dla mnie wszystko, jest zabawny, kochany, pracowity, studiuje dziennie i jednocześnie dorabia sobie, nie jest dusigorszem.
Wiem, że poważnie podchodzi do naszego związku, czym mnie troszkę odstrasza - on już chciałby razem mieszkać, mieć psa i akwarium, jeść razem śniadania, a dla mnie to za wcześnie. Mimo wszystko, zawsze mogę na niego liczyć, on na mnie tak samo. Jest moim najlepszym przyjacielem. Jestem pewna, że go kocham, ale nie wiem już, czy kocham go jako partnera, czy jako przyjaciela. Są dni, kiedy nie mogę sie oderwać od niego, tak mi go mało, jego przytulenia, a są dni, kiedy mam go maksymalnie dosyć.

Problem, że chyba naprawdę bardziej jesteśmy dla siebie jak znajomi, nie jak para. Łóżko? Nie kochamy się. Kiedyś tak, teraz w ogóle. Jest bardzo zazdrosny, kilka razy przeczytał moje wiadomości, czego nienawidzę. Nie widzi świata poza mną, najchętniej spotykałby się TYLKO ze mną. Nie spotyka się z kumplami, mimo, że bardzo go na to namawiam. Zresztą, kiedy ja spotykam się ze znajomą, to mam 10 nieodebranych połączeń w ciągu godziny.
Uczęszczamy na prywatną uczelnie, jedną z lepszych w Polsce, więc trochę kasy na to idzie. Trochę mnie mierzi to, że on olewa niektóre egzaminy, nie wykorzystuję możliwości jakie oferuję mu uczelnia. Robi wszystko, żeby się nie narobić.
Bardzo słucha swojej mamy. Ja mogę zrobić dla nas obiad, nastać się przy nim 3 godziny, na co on się może na niego spóźnić godzinę, bo akurat jak chciał wyjść, to mama kazała mu odkurzać samochód. Nie mówię, że to źle, że pomaga - nie, sama pomagam swoim rodzicom. Po prostu nie lubię jak mnie spycha na dalszy plan, kiedy jesteśmy umówieni, bo on musi iść koniecznie do cukierni, bo mama ma ochotę na eklerki.
Poza tym - to średnio mi przeszkadza, ale on gra w BARDZO dużo różnych gier. Nie wiem, kiedy znajduję na to czas, ale było tak, że np. Zawalał jakąś prace na uczelni, bo grał, bo MUSIAŁ. Nigdy nie gra przy mnie, i w sumie nie powinnam się czepiać. Ale czuję się źle, że nie ma innych zainteresowań, tylko granie..
Cała jego rodzina jest do nas ''dziwnie'', bardzo poważnie nastawiona - mieli do mnie małe pretensję, że nie pojawiłam się u nich na wigilii. Ale przecież ja mam swoją rodzinę, a (tak uważam) dwa lata to nie taki szmat czasu, żeby zachowywać się jak narzeczeństwo. Poza tym co chwila wspominają, że, np. ''W. powinien kupić sobie takie łóżko, ono jest solidne, byście później je sobie do mieszkania waszego wzięli''

Ja podchodzę do życia troszkę inaczej. Studiuje dziennie, pracuję na całkiem fajnej posadzie, nie zarabiam kokosów, ale na razie nie jest źle. Bardzo dużo się uczę, skoro i tak płacę, to chcę wyciągnąć z tego jak najwięcej, zresztą, już widać efekty. Bardzo się staram. Nie porywam się na razie na wyprowadzki, opłacenie mieszkania, bo wiem, że rodzice nie będą mi z czego mieli pomóc, jak jemu - dla jego mamy, czy taty nie jest problemem opłacić np. 700 zł pokój. Dla moich - jest, opłacamy moją szkołe 50/50. Po prostu, on widzi życie bardzo kolorowe, ja przez problemy w domu niestety nie patrzę w ten sposób.

Nie wiem, czy ze mną jest coś nie tak, czy z nim. Wiele dziewczyn dałoby się pokroić za takiego ''misia'', który wszystko dla nich zrobi, a najchętniej to zaraz ślub weźmie.
Nie mam pojęcia co mam robić. Nie wiem, czy mam zerwać, czy zostać. Nie chcę go ranić, bo naprawdę wiele mu zawdzięczam, nie chcę się kłócić. Chciałabym to jakoś ratować, ale totalnie nie umiem. Trochę żałuję, że nie miałam okazji być sama - w wieku lat 16 poznałam jego, jak miałam 17 to byliśmy juz razem. Z jednej strony jestem pewna, że go kocham, a z drugiej wiem, że to moje życie, i nikt go za mnie nie przeżyje, powinnam robić to, co uważam za słuszne. A ja nic nie wiem.

Proszę o pomoc, wręcz błagam. Jestem totalnie rozdarta.

Dziękuję za przeczytanie.
HKim jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 11:19   #2
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Nie wiem czy mam zerwać, proszę o pomoc!

Cytat:
Napisane przez HKim Pokaż wiadomość
Dziewczyny, starałam się sama sobie z tym poradzić, ale totalnie nie umiem. Proszę, żebyście spojrzały na to ze swojej perspektywy.

Ja mam lat 19, on 20. Jesteśmy razem ponad 2 lata.

Z W. jest dobrze, bardzo dobrze się dogadujemy, fajnie nam się spędza razem czas.
W. jest przystojny, dobrze zbudowany, wierny, zrobi dla mnie wszystko, jest zabawny, kochany, pracowity, studiuje dziennie i jednocześnie dorabia sobie, nie jest dusigorszem.
Wiem, że poważnie podchodzi do naszego związku, czym mnie troszkę odstrasza - on już chciałby razem mieszkać, mieć psa i akwarium, jeść razem śniadania, a dla mnie to za wcześnie. Mimo wszystko, zawsze mogę na niego liczyć, on na mnie tak samo. Jest moim najlepszym przyjacielem. Jestem pewna, że go kocham, ale nie wiem już, czy kocham go jako partnera, czy jako przyjaciela. Są dni, kiedy nie mogę sie oderwać od niego, tak mi go mało, jego przytulenia, a są dni, kiedy mam go maksymalnie dosyć.

Problem, że chyba naprawdę bardziej jesteśmy dla siebie jak znajomi, nie jak para. Łóżko? Nie kochamy się. Kiedyś tak, teraz w ogóle. Jest bardzo zazdrosny, kilka razy przeczytał moje wiadomości, czego nienawidzę. Nie widzi świata poza mną, najchętniej spotykałby się TYLKO ze mną. Nie spotyka się z kumplami, mimo, że bardzo go na to namawiam. Zresztą, kiedy ja spotykam się ze znajomą, to mam 10 nieodebranych połączeń w ciągu godziny.
Uczęszczamy na prywatną uczelnie, jedną z lepszych w Polsce, więc trochę kasy na to idzie. Trochę mnie mierzi to, że on olewa niektóre egzaminy, nie wykorzystuję możliwości jakie oferuję mu uczelnia. Robi wszystko, żeby się nie narobić.
Bardzo słucha swojej mamy. Ja mogę zrobić dla nas obiad, nastać się przy nim 3 godziny, na co on się może na niego spóźnić godzinę, bo akurat jak chciał wyjść, to mama kazała mu odkurzać samochód. Nie mówię, że to źle, że pomaga - nie, sama pomagam swoim rodzicom. Po prostu nie lubię jak mnie spycha na dalszy plan, kiedy jesteśmy umówieni, bo on musi iść koniecznie do cukierni, bo mama ma ochotę na eklerki.
Poza tym - to średnio mi przeszkadza, ale on gra w BARDZO dużo różnych gier. Nie wiem, kiedy znajduję na to czas, ale było tak, że np. Zawalał jakąś prace na uczelni, bo grał, bo MUSIAŁ. Nigdy nie gra przy mnie, i w sumie nie powinnam się czepiać. Ale czuję się źle, że nie ma innych zainteresowań, tylko granie..
Cała jego rodzina jest do nas ''dziwnie'', bardzo poważnie nastawiona - mieli do mnie małe pretensję, że nie pojawiłam się u nich na wigilii. Ale przecież ja mam swoją rodzinę, a (tak uważam) dwa lata to nie taki szmat czasu, żeby zachowywać się jak narzeczeństwo. Poza tym co chwila wspominają, że, np. ''W. powinien kupić sobie takie łóżko, ono jest solidne, byście później je sobie do mieszkania waszego wzięli''

Ja podchodzę do życia troszkę inaczej. Studiuje dziennie, pracuję na całkiem fajnej posadzie, nie zarabiam kokosów, ale na razie nie jest źle. Bardzo dużo się uczę, skoro i tak płacę, to chcę wyciągnąć z tego jak najwięcej, zresztą, już widać efekty. Bardzo się staram. Nie porywam się na razie na wyprowadzki, opłacenie mieszkania, bo wiem, że rodzice nie będą mi z czego mieli pomóc, jak jemu - dla jego mamy, czy taty nie jest problemem opłacić np. 700 zł pokój. Dla moich - jest, opłacamy moją szkołe 50/50. Po prostu, on widzi życie bardzo kolorowe, ja przez problemy w domu niestety nie patrzę w ten sposób.

Nie wiem, czy ze mną jest coś nie tak, czy z nim. Wiele dziewczyn dałoby się pokroić za takiego ''misia'', który wszystko dla nich zrobi, a najchętniej to zaraz ślub weźmie.
Nie mam pojęcia co mam robić. Nie wiem, czy mam zerwać, czy zostać. Nie chcę go ranić, bo naprawdę wiele mu zawdzięczam, nie chcę się kłócić. Chciałabym to jakoś ratować, ale totalnie nie umiem. Trochę żałuję, że nie miałam okazji być sama - w wieku lat 16 poznałam jego, jak miałam 17 to byliśmy juz razem. Z jednej strony jestem pewna, że go kocham, a z drugiej wiem, że to moje życie, i nikt go za mnie nie przeżyje, powinnam robić to, co uważam za słuszne. A ja nic nie wiem.

Proszę o pomoc, wręcz błagam. Jestem totalnie rozdarta.

Dziękuję za przeczytanie.
Całkiem możliwe, że z tego związku po prostu wyrosłaś...
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 11:30   #3
HKim
Przyczajenie
 
Avatar HKim
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 15
Dot.: Nie wiem czy mam zerwać, proszę o pomoc!

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;44329098]Całkiem możliwe, że z tego związku po prostu wyrosłaś...[/QUOTE]

Tak uważasz? Tylko właśnie to mi każdy zarzuca, że zachowuję się jak dzieciak, że nie doceniam tego, co mam. Doceniam, bardzo doceniam, ale nie wiem, czy jest sens trzymać się przy sobie ''na siłę''
HKim jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 11:41   #4
Magdalena_92
Zadomowienie
 
Avatar Magdalena_92
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 478
Dot.: Nie wiem czy mam zerwać, proszę o pomoc!

Cytat:
Napisane przez HKim Pokaż wiadomość
Tak uważasz? Tylko właśnie to mi każdy zarzuca, że zachowuję się jak dzieciak, że nie doceniam tego, co mam. Doceniam, bardzo doceniam, ale nie wiem, czy jest sens trzymać się przy sobie ''na siłę''
Nie, nie zachowujesz się jak dzieciak. Mi się wydaje, że to już przyzwyczajenie, że kochasz go już tylko jak przyjaciela, nawet brak seksu o tym świadczy. On jest strasznie zaborczy jeśli chodzi o Ciebie, osacza Cię. Chciałby, żebyś Ty była tylko jego i tylko dla niego, a tak się nie da. Spotykacie się codziennie ? Może powiedz mu, że potrzebujesz odpoczynku, że przytłacza Cię to. Musisz odsapnąć chwilę od tego związku i zdecydować, czy chcesz dalej z nim być na takich warunkach jak teraz.
__________________

Magdalena_92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 11:51   #5
emma8
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 451
Dot.: Nie wiem czy mam zerwać, proszę o pomoc!

Zrywaj, dziewczyno masz dopiero 19 lat jeszcze wiele przygód przed Tobą, tych miłosnych również. Czujesz się tak jak ja gdy miałam dokładnie w 19 lat faceta który już myślał o nas bardzo poważnie, a we mnie wszystko krzyczało że nie chce, że za szybko, że ja nawet nie jestem pewna czy go kocham, a bałam się że niedługo mi się oświadczy. Na szczęście zerwaliśmy, przeżywałam bardzo, ale później polubiłam chodzenie na randki no i wreszcie jestem z facetem z którym doskonale wiem że chce być i byłabym bardzo szczęśliwa mogąc jeść z nim codziennie śniadanie, kupić akwarium i psa dlatego zerwij, nie ma sensu się męczyć.
emma8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 12:05   #6
HKim
Przyczajenie
 
Avatar HKim
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 15
Dot.: Nie wiem czy mam zerwać, proszę o pomoc!

Cytat:
Napisane przez emma8 Pokaż wiadomość
Zrywaj, dziewczyno masz dopiero 19 lat jeszcze wiele przygód przed Tobą, tych miłosnych również. Czujesz się tak jak ja gdy miałam dokładnie w 19 lat faceta który już myślał o nas bardzo poważnie, a we mnie wszystko krzyczało że nie chce, że za szybko, że ja nawet nie jestem pewna czy go kocham, a bałam się że niedługo mi się oświadczy. Na szczęście zerwaliśmy, przeżywałam bardzo, ale później polubiłam chodzenie na randki no i wreszcie jestem z facetem z którym doskonale wiem że chce być i byłabym bardzo szczęśliwa mogąc jeść z nim codziennie śniadanie, kupić akwarium i psa dlatego zerwij, nie ma sensu się męczyć.

Tak, z jednej strony wszystko we mnie krzyczy właśnie w ten sposób

Ale wcale nie jest prosto zerwać.

On jest dla mnie mega mega dobry. Tak bardzo nie chcę robić mu przykrości, ja temu człowiekowi bym nieba uchyliła gdybym mogła. Po prostu nie umiem sobie wyobrazić tego, jak on będzie cierpiał. Próbowaliśmy przerwy, ale jakoś ''nam'' to nie wychodzi, on nie uznaje przerw, uważa, że to ratowanie trupa. A znowu ja myślę, że jeśli pobędziemy sami przez miesiąc, dwa, czy trzy to nam się rozjaśni, czy łatwiej jest nam ze sobą, czy bez siebie.. Nie uważam, że przerwy są złe, znam ludzi, którzy potem wrócili do siebie i są szczęśliwi.

Jak Ty sobie poradziłaś z zerwaniem? Kochałaś swojego chłopaka? Ty zerwałaś, czy on? Długo dochodziłaś do siebie?
HKim jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 12:23   #7
Tony_Montana
Raczkowanie
 
Avatar Tony_Montana
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 253
Dot.: Nie wiem czy mam zerwać, proszę o pomoc!

Cytat:
Napisane przez emma8 Pokaż wiadomość
Zrywaj, dziewczyno masz dopiero 19 lat jeszcze wiele przygód przed Tobą, tych miłosnych również. Czujesz się tak jak ja gdy miałam dokładnie w 19 lat faceta który już myślał o nas bardzo poważnie, a we mnie wszystko krzyczało że nie chce, że za szybko, że ja nawet nie jestem pewna czy go kocham, a bałam się że niedługo mi się oświadczy. Na szczęście zerwaliśmy, przeżywałam bardzo, ale później polubiłam chodzenie na randki no i wreszcie jestem z facetem z którym doskonale wiem że chce być i byłabym bardzo szczęśliwa mogąc jeść z nim codziennie śniadanie, kupić akwarium i psa dlatego zerwij, nie ma sensu się męczyć.
Chyba że on stwierdzi, że może przeżyć jeszcze wiele przygód, tych miłosnych również a psa i akwarium chce mieć, ale nie wie kiedy i z kim Apotem poczytam Cię w wątku rozstaniowym. Pies, akwarium
Tony_Montana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-12-29, 12:31   #8
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: Nie wiem czy mam zerwać, proszę o pomoc!

Jak dla mnie ze związku nie wyrosłaś, ale raczej jeszcze do niego dorosłaś.
Może uczucia też się wypaliły. Bywa.
Co powinnaś zrobić to sama będziesz najlepiej wiedziała.
W internecie nie znajdziesz zapewne jedynie słusznych i właściwych recept na życie. Twoje życie, Twoje wybory i decyzje.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 12:43   #9
ulicznica
Zakorzenienie
 
Avatar ulicznica
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 071
Send a message via Skype™ to ulicznica
Dot.: Nie wiem czy mam zerwać, proszę o pomoc!

Rozmawiałaś z nim o tym wszystkim? On wie o Twoich wątpliwościach?
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE

KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK!

Biżu i ciuchy M, L, XL

"Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..."
ulicznica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 13:07   #10
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
Dot.: Nie wiem czy mam zerwać, proszę o pomoc!

Może powinnaś zastanowić się, czy naprawdę chcesz tkwić w tym związku? Bo jedziesz siłą przyzwyczajenia, wspomnieniami, że było fajnie i jeszcze chłopaka ci żal. Ale jego charakter nie do końca ci odpowiada, widzisz jego wady - na szczęście. I teraz wyobraź go sobie jako męża - kontrolującego każdy twój krok, jednocześnie forsującego swoje zachcianki, zaniedbującego obowiązki, bo ma chęć pograć (w cokolwiek tam gra). No i brak seksu. Będziesz tkwiła w takim układzie, żeby chłopakowi przykrości nie sprawić?
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 13:12   #11
HKim
Przyczajenie
 
Avatar HKim
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 15
Dot.: Nie wiem czy mam zerwać, proszę o pomoc!

Cytat:
Napisane przez Tony_Montana Pokaż wiadomość
Chyba że on stwierdzi, że może przeżyć jeszcze wiele przygód, tych miłosnych również a psa i akwarium chce mieć, ale nie wie kiedy i z kim Apotem poczytam Cię w wątku rozstaniowym. Pies, akwarium

Nie wiem czy mam traktować to jako uszczypliwość, czy co
Ja chcę dla niego jak najlepiej, więc jeśli nie chciałby ze mną być, to z całego serca życzyłabym mu powodzenia.

Cytat:
Napisane przez MissChievousTess Pokaż wiadomość
Jak dla mnie ze związku nie wyrosłaś, ale raczej jeszcze do niego dorosłaś.
A jeśli napisałabym, że mam lat 28 to też byś uważała, że do związku nie dorosłam? Pytam, bo nie wiem czemu tak uważasz; bo podchodzę do życia na tyle 'na chłodno', że wiem, że mieszkanie razem byłoby super trudne i myślę, że dla nas to troszkę na wcześnie? Nie jestem wredna, tylko pytam

Cytat:
Napisane przez ulicznica Pokaż wiadomość
Rozmawiałaś z nim o tym wszystkim? On wie o Twoich wątpliwościach?
Rozmawiałam, rozmawiałam, wie. Jemu również przeszkadza zachowywanie się 'jak kumple', jednak on nie widzi rozwiązania innego, niż trwanie przy sobie i na siłę wmawiania sobie : ,,Jakoś to będzie, jakoś się ułoży, pospotykamy się tydzień, miesiąc, i samo przejdzie, na bank''.

Cytat:
Napisane przez I am Rock Pokaż wiadomość
Może powinnaś zastanowić się, czy naprawdę chcesz tkwić w tym związku? Bo jedziesz siłą przyzwyczajenia, wspomnieniami, że było fajnie i jeszcze chłopaka ci żal. Ale jego charakter nie do końca ci odpowiada, widzisz jego wady - na szczęście. I teraz wyobraź go sobie jako męża - kontrolującego każdy twój krok, jednocześnie forsującego swoje zachcianki, zaniedbującego obowiązki, bo ma chęć pograć (w cokolwiek tam gra). No i brak seksu. Będziesz tkwiła w takim układzie, żeby chłopakowi przykrości nie sprawić?
Nie tylko siłą przyzwyczajenia, wspomnieniami - nadal jest fajnie, ale już nie tak jak kiedyś. To mój pierwszy związek, nie mam pojęcia, kiedy ''opadają'' motylki i zaczyna się jakiś inny etap.
Nie mówmy, że kontroluję każdy mój krok - jest zazdrosny, ale bez przesady znowu, to żaden tyran Z tymi obowiązkami, no zdarzyło się raz, a z tymi grami to jak mówiłam - nie robi tego przy mnie, w sumie nie powinno mi to przeszkadzać. Mi też się zdarzyło raz nie dotrzeć na zajęcia, bo całą noc siedziałam i czytałam jakąś książkę. Każdy ma inne zainteresowania, on ma akurat takie. Płytkie trochę, no ale to jest ''jego''.

Edytowane przez HKim
Czas edycji: 2013-12-29 o 13:17
HKim jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 14:52   #12
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 866
Dot.: Nie wiem czy mam zerwać, proszę o pomoc!

Wydaje mi się, że z tej mąki nie będzie chleba, motylki ekspresowo opadły, nie uprawiacie seksu, traktujesz go raczej jak kumpla, wydaje mi się też, że, abstrahując od tego, że jemu do tego śpieszno, zupełnie nie widzisz dla niego miejsca w swojej przyszłości. Do tego nie odpowiadają Ci pewne jego cechy, jego zainteresowania (fakt, trochę płytkie, niektórzy od pójścia do opery wolą sobie pograć i nie uważam, żeby to robiło z człowieka kogoś gorszego), co i tak w końcu zacznie rzutować na waszym związku. Uważam, że nie ma co tego ciągnąć, zakończ to teraz, bo z czasem będzie Ci co raz trudniej.
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-29, 15:52   #13
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
Dot.: Nie wiem czy mam zerwać, proszę o pomoc!

Tak naprawdę, to wcale nie chcesz z nim zerwać. Niby szukasz powodu, a z drugiej strony to on taki przystojny, nie zdradza - jak tu mu zerwaniem przykrość sprawić. Musisz jednak wybrać, czy ważniejsze dla ciebie jego dobre samopoczucie, czy twoje. Może wyobraź sobie, że 0n znika z twojego życia - dajesz wtedy radę, czy nie potrafisz bez niego żyć?
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:48.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.