|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 425
|
Problem z alkoholem u przyjaciela
Hej!
Mój przyjaciel kilka razy w tygodniu kupuje sobie wieczorem piwo lub dwa albo szampana, albo wino i wypija sam. W weekendy (czasem w każdy, czasem co dwa tygodnie) upija się to nieprzytomności w taki sposób, że pije – wymiotuje – pije – wymiotuje i tak w kółko, kończy gdzieś w nieznanych terenach i później dzwoni do mnie w nocy, żebym mu powiedziała jak ma trafić do domu. Zawsze myślałam, że sztuką jest nie zwymiotować podczas picia – on wręcz dąży do tego, mówi o tym otwarcie, że bez wymiotowania nie ma imprezy, co mnie bardzo dziwi. Warto dodać, że przez jego picie zawala parę spraw na uczelni – a to nie przychodzi na ćwiczenia, zdarzało mu się nie przyjść na egzamin, bo dzień wcześniej pił. Niedawno obiecał sobie, że przez cały weekend będzie się uczył do kolokwium, tymczasem poszedł pić – cały weekend, na kolokwium nie przyszedł, pisze w późniejszym terminie. W te weekendy zwykle nie pije jeden wieczór, tylko chodzi nietrzeźwi przez całe dwa, trzy dni. W zeszłym roku mieszkał z chłopakami, którzy palili trawkę – chodził wtedy ujarany non stop. Teraz nie ma takiej okazji, ale mówi, że tęskni za paleniem i chętnie by to zrobił, gdyby taka okazja była. Denerwuje mnie również to, że nie mogę z nim nigdzie iść – czy na spacer, czy do kina, czy na kawę, czy tak po prostu się spotkać. Zawsze musimy iść pić, przez co ja powoli go tracę, bo odwołuje spotkania, ponieważ ja raczej unikam picia, bo tego nie lubię. Pod koniec miesiąca muszę mu pożyczać pieniądze, ponieważ wszystko przepił. Doszło do sytuacji, że wręcz przez dwa dni głodował, bo pieniądze na jedzenie przepił, a mnie jeszcze wtedy nie chciał prosić o pieniądze (to były początki naszej znajomości). Kiedy mu mówię, że za dużo pije odpowiada, że wcale dużo nie pije i że chce skorzystać z życia studenckiego (dodając, że nie tak jak ja – bo ja mało piję). Co Wy o tym sądzicie? Czy dla Was też to wydaje się dziwne? A może to normalne – jesteśmy na drugim roku studiów, a on się wyrwał z domu i chce skorzystać z życia studenckiego, a ja się niepotrzebnie przejmuję. Martwię się o niego, ponieważ oprócz tego jest to chłopak niemalże bez wad i przyznam szczerze, że myślimy o sobie jako o kimś więcej niż przyjaciele, ale nie wiem czy warto się w to angażować (także ze względu na to, że ja raczej nie pije i baaardzo mi to picie przeszkadza). Jak Wy to widzicie?
__________________
Ubrania Książki na wymianę i nie tylko: rolki 37-39 z ochraniaczami buty górskie, trekkingowe 39 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Problem z alkoholem u przyjaciela
Cytat:
2. koleś ma poważny problem z piciem i bez fachowej terapii sobie nie poradzi. tylko sam musi dojść do tego, że potrzebuje pomocy. znam człowieka, który zaczynał podobnie, a teraz jest niepijącym alkoholikiem po terapii. 3. koleś do odstrzału jeśli nie pójdzie na terapię. nie chciałabym mieć faceta chlejusa.
__________________
-27,9 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Problem z alkoholem u przyjaciela
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Problem z alkoholem u przyjaciela
ja jakoś nie widzę tej przyjaźni waszej
![]() od początku waszej znajomości on chleje do porzygu [pierwszego, drugiego, trzeciego.. ![]() dobrze, że ja nie mam takich `przyjaciół` ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 425
|
Dot.: Problem z alkoholem u przyjaciela
Cytat:
![]() ale dziękuję za wiadomość. ![]()
__________________
Ubrania Książki na wymianę i nie tylko: rolki 37-39 z ochraniaczami buty górskie, trekkingowe 39 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Problem z alkoholem u przyjaciela
Cytat:
Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 425
|
Dot.: Problem z alkoholem u przyjaciela
poza piciem widzimy się tylko na uczelni... chyba masz rację...
__________________
Ubrania Książki na wymianę i nie tylko: rolki 37-39 z ochraniaczami buty górskie, trekkingowe 39 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Problem z alkoholem u przyjaciela
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 561
|
Dot.: Problem z alkoholem u przyjaciela
Da radę samemu wyjść jeśli będzie tego chciał, sam jestem tego przykładem. Czasem jak mam zły humor to mam ochotę zalać pałę ale wytrzymuję.
Jak coś czujesz do niego to powalcz, przyciśnij go nieco. Żeby sam chciał. Nie z każdym się uda ale póki nie wpadniesz po uszy czy się nie zadeklarujesz niczego nie tracisz, a możesz zyskać. W dodatku mu pomóc. Ale rzyganie po % jako powód do dumy? ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 923
|
Dot.: Problem z alkoholem u przyjaciela
Cytat:
Alkoholizm to choroba jest, to się leczy. Albo przestanie pić sam, albo niech się leczy. A jak nie, to znajdź sobie ciekawsze znajomości. Litując się nad nim pogarszasz jego sytuację, robisz mu krecią robotę. Pożyczasz mu kasę na picie, wiesz o tym? Piwo wieczorem to nie problem, sama wypijam często szklankę piwa albo kieliszek wina do posiłku wieczorem. No, ale impreza tydzień w tydzień z takim finałem...to już spory problem jest. Z obserwacji wiem, że takie nagłe studenckie chlanie to pokłosie ograniczeń, zakazów i tematów tabu w domu. Masa rodziców udaje przed dzieciakami, że sklepy monopolowe nie istnieją, a ksiądz w kościele ma oranżadę w kielichu. Taki zakazany, sfermentowany owoc. I potem młode ogary spuszczone ze smyczy lecą nażreć się tego owocu do nieprzytomności. Koledze może przejdzie, ale nie wiem, czy warto na ten moment czekać. Edytowane przez nosferatku Czas edycji: 2014-01-04 o 02:12 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
|
Dot.: Problem z alkoholem u przyjaciela
Jak dla mnie to przesadza, nie znoszę ludzi, którzy piją w takich ilościach. Pieniędzy bym nie pożyczała skoro wszystko przepija. Pogadaj z nim szczerze, albo się leczy albo odpuść taką 'przyjaźń'.
__________________
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 854
|
Dot.: Problem z alkoholem u przyjaciela
Umówmy się, jeśli chcesz mu pomóc to
- Nie pożyczaj żadnej forsy, niech głoduje skoro potrafił przepić wszystko - Nie usprawiedliwiaj jego picia na uczelni, przed znajomymi czy rodziną. Jeśli zapił i coś zawalił to powiedz głośno "X tego nie zrobił bo wolał chlać/ćpać", niech poniesie konsekwencje swojego chlania. - Nie pomagaj mu wrócić do chałupy po tym jak nie wie gdzie się znajduje, skoro po pijaku umiał tan dojechać to na trzeźwo też potrafi wrócić. - Nie pij z nim i powiedz mu to w twarz "nie piję z tobą, bo masz problem z alkoholem". - Absolutnie nie rozważaj związku z pijakiem, bo będziesz tylko cierpirć próbując to zmienić. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
|
Dot.: Problem z alkoholem u przyjaciela
Ty zamiast mu pomóc - wspierasz jego chlanie. Chcesz mu pomóc - umów się najlepiej z terapeutą od uzależnień i pogadaj jak możesz pomóc.
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Problem z alkoholem u przyjaciela
Cytat:
Swoją postawą WCALE mu nie pomagasz, a już dając kasę, którą i tak przechleje, konserwujesz jego nałóg. Okropny z opisu chłopak. I od kiedy student =urzygany żul, jak ten opisany chłopaczek? ---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ---------- Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Problem z alkoholem u przyjaciela
Cytat:
100% racji. Posłuchaj tego autorko. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 5 479
|
Dot.: Problem z alkoholem u przyjaciela
sprawa jest przerąbana, skoro on problemu nie widzi, na dodatek łączy go ze studenckim życiem.
Autorko, przy twoim podejściu i w twym położeniu łatwo wpaść w MYLNE przekonanie, że tutaj to nikt by takiemu nie pomógł, gdzie indziej nikt by takiemu nie pomógł, co za ludzie bez serca - no to ty mu pomożesz. Pomyśl sama: w jaki to konkretnie sposób, w jaki praktyczny sposób mu pomagasz? Pieniądze. Tyle ci to daje, że on przyzwyczaja sie do sytuacji, gdzie w razie W, czyli gdy całą kasę przepulta - jesteś ty. Na początku jest wdzięczność. Niestety przy długim czasie trwania - wdzięczność zmienia się w wymaganie. Wdzięczność i podziękowania stopniowo zanikają, a pojawia sie liczenie na to "co było zawsze", a potem wyrzuty, czy wymawianie, jeśli tej stałej pomocy nagle nie ma. Poobserwuj, to jest ważna lekcja w życiu, ważna nauka jeśli chodzi o psychologię człowieka, zauważyć takie coś. Więc teraz jest sytuacja taka, że on coraz bardziej uczy się tego, że nie musi się martwić o topniejącą kasę - ponieważ i tak jest ratunek. Zamiast mu pomagać - wspierasz go zupełnie nieświadomie w piciu. To taki paradoks: pomagając szkodzisz. Myślisz, że pomagasz, a pogarszasz stan. Przykładasz do niego rękę, choć twoje intencje są zupełnie odwrotne. Tak też bywa w życiu. On musi się nauczyć tak rozporządzać kasą, aby mu starczyło. Tego da się nauczyć, i nie rozczulaj sie nad nim, że nie umie; że teraz potrzebuje - to trza dać, bo sytuacja jest paląca. Ostrzeż go zawczasu, ze: teraz nie pomożesz mu, jak koniec miesiąca przyjdzie; powiedz mu o tym, a następnie to wykonaj. On zapewne jak nie u ciebie - to gdzie indziej będzie pożyczać. Przynajmniej do tego ręki nie przykładaj, ponieważ to nie będzie trwać w nieskończoność i w końcu przyjdzie moment, kiedy on nie będzie miał innego wyjścia - i się nauczy tą kasą rozporządzać właściwie [bo inni szybko zauważą, co jest grane, i grupa pożyczających zmaleje, potem zniknie]. Pojawia się więc pytanie: to jak pomóc, skoro w ten sposób nie mogę, a gadanie też jakoś mało wpływa na niego? No właśnie. To jest dobre pytanie, jest zresztą więcej takich jak ty, co widzą staczanie się przyjaciela/znajomego i nie wiedzą co robić. Odpowiedź brzmi: niestety nie ma sposobu na pomoc. Mój brat też ma takiego kolegę, to równy chłopak. On też kasę chciał pożyczać [jego sytuacja jest wielokroć gorsza, bo ten chłopak przez skomplikowaną i ciężką historię w domu, jest bezdomny], tu też nie było sposobu na pomoc. To jest akurat ten przypadek, gdzie pijący musi sam w ogóle zauważyć problem, a następnie musi zechcieć cokolwiek z tym robić. Jak ty wpadniesz na pomysł, że go uczuciem będziesz z pijaństwa leczyła, to już jakieś setki milionów kobiet i teraz i w przeszłości to przerabiało i skubane miały jakimś trafem skuteczność marną, niemal zerową. Edytowane przez JanePanzram Czas edycji: 2014-01-04 o 12:48 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:52.