Patologiczny dupek - wielka miłość mojej przyjaciółki

[Lilth]

Moja przyjaciółka zawsze była w przelotnych związkach, pół roku temu znalazła tego jedynego, najukochańszego, idealnego, wielka miłość. Poznała go w pracy (Holandia), po wakacjach ona wróciła do Polski, i są w związku na odległość. Zaczęło się psuć, o głupote on był jej w stanie powiedzieć : "po☠☠☠☠iło Cie dziewczynko?". Chciała z nim zerwać, bo twierdziła, że to nie jest jednak ten, że irytująco się zachowuej (np. agresa jest dla niego powodem do dumy), do tego ma nerwice, i pomimo tego iż powiedziła mu prosiła, groziła, żeby poszedł się leczyć to żadnego odzewu. Przyjechał do niej na święta, wszystko niby ładnie, pięknie ale widać, że nie była szczęśliwa. Sytuacja z przed dwóch dni (tak wiem, rodem z gimnazjum a my mamy po 20 lat..), szliśmy na autobus, on prowadził psa i uderzył moją przyjaciółkę smyczą niby dla żartów, on się wkurzyła i mówie mu: ej weź przytul ją, powiedz przepraszam i idziemy dalej. A on zostawił psa, i poszedł nie wiadomo gdzie w obcnym dla niego mieście, dzwonimy - poczta, w końcu odebrał telefon i do niej, że jest nienormalna, że ma spier.. itp. Poszedł piechotą do domu (20km), po moją przyjaciółkę przyjechał mój TŻ, dogoniliśmy tego nieszczęśnika, i zaczynają się kłócić, krzyczeć, szarpać on do niej że nara że ma spier.., poprosiła mnie żeby z nią wyszła z samochodu, wyszłam i go wołam: Ej X! - nic, to wołam: Ej cwelu czekaj. A on do mnie: "Jeszcze raz mi tak powiesz, to Ci tak przypierd.. że Cie Twój chłoptaś nie pozna". Pojechałyśmy do niej, facet miał walizki przed drzwiami. Dzień później, ona placz , ze go kocha itp, i uwaga wracają do siebie, on przyjeżdza w piątek. Tłumacze, mówie, że on kobiet nie szanuje itp, a ona tylko że WSTYDZI SIĘ ZA TEN TEKST DO MNIE. Tyle , nic więcej. I najlepsze mówie jej, że koleś u mnie jest przegrany, i powinien przeprosić żeby pokazać trochę klasy, a on, że mnie nienawidzi, że jestem głupia, i że nie mam ochoty na mnie patrzeć, bo ja go tak uraziłam, a swojje winy nie widzi.

Więc ostatecznie: Jak mam jej wytłuc z głowy tego patologicznego dupka?

A i jej tłumacznie czemu z nim jest: "Ty super trafiłaś, ciesz się, nie każdy związek jest idelany, każdy ma kryzys, niektórzy mają gorzej"

na prawdę byłam w patologicznym związku bez szacunku, ale nigdy mój ex nie groził mi w taki sposób, ręki na mnie nie podniusł. Nie życzę jej takiego związku, toksycznego/

[201803290936]

Napisane przez Lilth

Moja przyjaciółka zawsze była w przelotnych związkach, pół roku temu znalazła tego jedynego, najukochańszego, idealnego, wielka miłość. Poznała go w pracy (Holandia), po wakacjach ona wróciła do Polski, i są w związku na odległość. Zaczęło się psuć, o głupote on był jej w stanie powiedzieć : "po☠☠☠☠iło Cie dziewczynko?". Chciała z nim zerwać, bo twierdziła, że to nie jest jednak ten, że irytująco się zachowuej (np. agresa jest dla niego powodem do dumy), do tego ma nerwice, i pomimo tego iż powiedziła mu prosiła, groziła, żeby poszedł się leczyć to żadnego odzewu. Przyjechał do niej na święta, wszystko niby ładnie, pięknie ale widać, że nie była szczęśliwa. Sytuacja z przed dwóch dni (tak wiem, rodem z gimnazjum a my mamy po 20 lat..), szliśmy na autobus, on prowadził psa i uderzył moją przyjaciółkę smyczą niby dla żartów, on się wkurzyła i mówie mu: ej weź przytul ją, powiedz przepraszam i idziemy dalej. A on zostawił psa, i poszedł nie wiadomo gdzie w obcnym dla niego mieście, dzwonimy - poczta, w końcu odebrał telefon i do niej, że jest nienormalna, że ma spier.. itp. Poszedł piechotą do domu (20km), po moją przyjaciółkę przyjechał mój TŻ, dogoniliśmy tego nieszczęśnika, i zaczynają się kłócić, krzyczeć, szarpać on do niej że nara że ma spier.., poprosiła mnie żeby z nią wyszła z samochodu, wyszłam i go wołam: Ej X! - nic, to wołam: Ej cwelu czekaj. A on do mnie: "Jeszcze raz mi tak powiesz, to Ci tak przypierd.. że Cie Twój chłoptaś nie pozna". Pojechałyśmy do niej, facet miał walizki przed drzwiami. Dzień później, ona placz , ze go kocha itp, i uwaga wracają do siebie, on przyjeżdza w piątek. Tłumacze, mówie, że on kobiet nie szanuje itp, a ona tylko że WSTYDZI SIĘ ZA TEN TEKST DO MNIE. Tyle , nic więcej. I najlepsze mówie jej, że koleś u mnie jest przegrany, i powinien przeprosić żeby pokazać trochę klasy, a on, że mnie nienawidzi, że jestem głupia, i że nie mam ochoty na mnie patrzeć, bo ja go tak uraziłam, a swojje winy nie widzi.

Więc ostatecznie: Jak mam jej wytłuc z głowy tego patologicznego dupka?

A i jej tłumacznie czemu z nim jest: "Ty super trafiłaś, ciesz się, nie każdy związek jest idelany, każdy ma kryzys, niektórzy mają gorzej"

na prawdę byłam w patologicznym związku bez szacunku, ale nigdy mój ex nie groził mi w taki sposób, ręki na mnie nie podniusł. Nie życzę jej takiego związku, toksycznego/

Nie wtrącaj się i nie angażuj za bardzo. Panna jest dorosła, ma wolną wolę i wyraźnie CHCE być z tym facetem. A jak chce, to będzie? W piwnicy nie zamkniesz. Tylko również przesadnie nie wspieraj, jak przyleci z płaczem, że znowu ją sklął, a jednak nadal będzie zamierzała z nim być. Niech sama dojdzie do pewnych wniosków.

[201607040940]

Czy ona Cię prosiła żebyście pojechali po tego faceta? spacer 20 km jeszcze nikogo nie zabił ale daje czas na przemyślenie. Bądź przy niej kiedy Cię potrzebuje ale wstrzymaj się od komentarzy. Nie załatwisz sprawy za nią - o takiej próbie świadczy to że się włączasz w ich kłótnie: sytuacja na spacerze, jazda autem po faceta, wołanie za nim. Sama musi się przekonać że to palant i dojrzeć do rozstania.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

To prawda, wtrącanie się w cudze związki zawsze wychodzi źle... Wiadomo, że jesteś jej przyjaciółką i chcesz dla niej jak najlepiej, ale ona na takim etapie zaślepienia w ogóle Cię nie wysłucha i nie zrozumie, skoro facet to cham i prostak a ona twierdzi, że go "kocha". Ja bym nie dawała się obrażać, na pewno nie chciałabym mieć w ogóle do czynienia z tym facetem i dałabym jasno do zrozumienia przyjaciółce: Twój facet mnie obraża, nie zamierzam przebywać z człowiekiem, który mnie nie szanuje. Bo jak widzisz Twój kontakt z nim tylko wzmaga jego agresor (wzmocniła mu się agresja jak włączyłaś się do ich kłótni nakazując mu niejako, żeby ją przytulił i przeprosił). Także nie wtrącaj się, nie spotykaj się z nimi skoro on Cię traktuje jak śmiecia i dodatkowo może Ci się coś stać skoro aż Ci grozi pobiciem. Nie wiem co ja bym wtedy zrobiła, chyba zadzwoniła na policję albo postraszyła tym kolesia? Ciężko mi powiedzieć. To związek na odległość, więc może szybko padnie? A co na to rodzice tej przyjaciółki? Mieszka już sama?

[paulinika]

Napisane przez Lilth

Ej cwelu czekaj.

Piekne az cudowne wyzwsiko...najpierw wydaje mi sie trzeba miec kulture zeby wymagac kultury...

[niebieskie_oczko]

Napisane przez paulinika

Piekne az cudowne wyzwsiko...najpierw wydaje mi sie trzeba miec kulture zeby wymagac kultury...

Mam podobne spojrzenie na to.
Autorka sama użyła języka rynsztoka, a sama się dziwi, że facet bluzga jak szewc


A co do ich związku to trudno. Koleżance nie przetłumaczysz raczej i chyba musi sie sama setny raz sparzyć, bo przejrzeć na oczy, no albo on musiałby ją zostawić.

[paulinika]

Napisane przez niebieskie_oczko

Mam podobne spojrzenie na to.
Autorka sama użyła języka rynsztoka, a sama się dziwi, że facet bluzga jak szewc

Mnie zastanawia tylko jedno...Czy ona wie co to znaczy cwel? Bo wiele ludzi uzywa wyzwisk nie wiedzac co oznaczaja.

[turkusowa_]

Nie wtrącaj się, bo to i tak nic nie da, ona sama musi zrozumieć, że to nie jest facet dla niej. Tobie pozostaje być przy niej i wspierać ją, ale nie komentuj bo ona póki będzie za nim, zawsze będzie go bronić, więc Twoje słowa, wysiłki pójdą na marne.

Byłam w podobnym związku i wiem sama po sobie, że trzeba samemu zrozumieć że to nie jest osoba dla mnie i ona szczęścia mi nie daje i nie da...

[niebieskie_oczko]

Napisane przez paulinika

Mnie zastanawia tylko jedno...Czy ona wie co to znaczy cwel? Bo wiele ludzi uzywa wyzwisk nie wiedzac co oznaczaja.

No słowo dopasowała ordynarne, nie ma co.
Ja rozumiem krzyknąć za nim "X nie bądź głupi!" lub coś innego, nawet jakiś "przecinek", ale żeby tak na ulicy dziewczyna (i to taka, która ubolewa nad wulgarnością i brakiem kultury innej osoby) wołała "Ej cwelu"

[Marudna Krolewna]

To nie Twoja sprawa i nic za przyjaciółkę nie zrobisz. A co do jego tekstu to sama zaczęłaś krzycząc do niego cwelu więc dałaś mu przyzwolenie na zejście na taki poziom.

[ajah]

Napisane przez Lilth

Moja przyjaciółka zawsze była w przelotnych związkach, pół roku temu znalazła tego jedynego, najukochańszego, idealnego, wielka miłość. Poznała go w pracy (Holandia), po wakacjach ona wróciła do Polski, i są w związku na odległość. Zaczęło się psuć, o głupote on był jej w stanie powiedzieć : "po☠☠☠☠iło Cie dziewczynko?". Chciała z nim zerwać, bo twierdziła, że to nie jest jednak ten, że irytująco się zachowuej (np. agresa jest dla niego powodem do dumy), do tego ma nerwice, i pomimo tego iż powiedziła mu prosiła, groziła, żeby poszedł się leczyć to żadnego odzewu. Przyjechał do niej na święta, wszystko niby ładnie, pięknie ale widać, że nie była szczęśliwa. Sytuacja z przed dwóch dni (tak wiem, rodem z gimnazjum a my mamy po 20 lat..), szliśmy na autobus, on prowadził psa i uderzył moją przyjaciółkę smyczą niby dla żartów, on się wkurzyła i mówie mu: ej weź przytul ją, powiedz przepraszam i idziemy dalej. A on zostawił psa, i poszedł nie wiadomo gdzie w obcnym dla niego mieście, dzwonimy - poczta, w końcu odebrał telefon i do niej, że jest nienormalna, że ma spier.. itp. Poszedł piechotą do domu (20km), po moją przyjaciółkę przyjechał mój TŻ, dogoniliśmy tego nieszczęśnika, i zaczynają się kłócić, krzyczeć, szarpać on do niej że nara że ma spier.., poprosiła mnie żeby z nią wyszła z samochodu, wyszłam i go wołam: Ej X! - nic, to wołam: Ej cwelu czekaj. A on do mnie: "Jeszcze raz mi tak powiesz, to Ci tak przypierd.. że Cie Twój chłoptaś nie pozna". Pojechałyśmy do niej, facet miał walizki przed drzwiami. Dzień później, ona placz , ze go kocha itp, i uwaga wracają do siebie, on przyjeżdza w piątek. Tłumacze, mówie, że on kobiet nie szanuje itp, a ona tylko że WSTYDZI SIĘ ZA TEN TEKST DO MNIE. Tyle , nic więcej. I najlepsze mówie jej, że koleś u mnie jest przegrany, i powinien przeprosić żeby pokazać trochę klasy, a on, że mnie nienawidzi, że jestem głupia, i że nie mam ochoty na mnie patrzeć, bo ja go tak uraziłam, a swojje winy nie widzi.

Więc ostatecznie: Jak mam jej wytłuc z głowy tego patologicznego dupka?

A i jej tłumacznie czemu z nim jest: "Ty super trafiłaś, ciesz się, nie każdy związek jest idelany, każdy ma kryzys, niektórzy mają gorzej"

na prawdę byłam w patologicznym związku bez szacunku, ale nigdy mój ex nie groził mi w taki sposób, ręki na mnie nie podniusł. Nie życzę jej takiego związku, toksycznego/

Przyjaciółce niewiele możesz pomóc, prócz bycia z nią jak ją ten facet psychicznie rozwali.

Co do opisanej sytuacji: trzeba było tego kolesia zostawić, i szedłby 20 km.

[Narrhien]

Napisane przez paulinika

Piekne az cudowne wyzwsiko...najpierw wydaje mi sie trzeba miec kulture zeby wymagac kultury...

Napisane przez niebieskie_oczko

Mam podobne spojrzenie na to.
Autorka sama użyła języka rynsztoka, a sama się dziwi, że facet bluzga jak szewc


A co do ich związku to trudno. Koleżance nie przetłumaczysz raczej i chyba musi sie sama setny raz sparzyć, bo przejrzeć na oczy, no albo on musiałby ją zostawić.

Napisane przez Marudna Krolewna

To nie Twoja sprawa i nic za przyjaciółkę nie zrobisz. A co do jego tekstu to sama zaczęłaś krzycząc do niego cwelu więc dałaś mu przyzwolenie na zejście na taki poziom.

Ona go zwyzywała, a natomiast on jej groził, że ją pobije. Myślę, że tutaj jest inny kaliber i inny poziom.
Co innego, gdyby na "Ej cwelu" on odpowiedział "Spier***, głupia c*po". Wtedy byliby na równi. Jedno wyzwało, drugie wyzwało, tyle. Natomiast to, co powiedział, to już nie ordynarne wyzwisko, tylko realna groźba uszkodzenia ciała (realna, bo skoro potrafi własną dziewczynę szarpać, to jaki problem poszarpać i cudzą?) a to już jest karalne!!!

Nie wiem, jak możecie stawiać znak równości miedzy tymi dwoma wypowiedziami.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez Narrhien

Ona go zwyzywała, a natomiast on jej groził, że ją pobije. Myślę, że tutaj jest inny kaliber i inny poziom.
Co innego, gdyby na "Ej cwelu" on odpowiedział "Spier***, głupia c*po". Wtedy byliby na równi. Jedno wyzwało, drugie wyzwało, tyle. Natomiast to, co powiedział, to już nie ordynarne wyzwisko, tylko realna groźba uszkodzenia ciała (realna, bo skoro potrafi własną dziewczynę szarpać, to jaki problem poszarpać i cudzą?) a to już jest karalne!!!

Nie wiem, jak możecie stawiać znak równości miedzy tymi dwoma wypowiedziami.

No ja stawiam, a to dlatego, że to i to jest dla mnie na tym samym poziomie. Żenująco niskim.
No i uważam, że jak się oczekuje kultury od innych, to się nie powinno wyzywać ludzi od cweli.

[paulinika]

Napisane przez Narrhien

Ona go zwyzywała, a natomiast on jej groził, że ją pobije. Myślę, że tutaj jest inny kaliber i inny poziom.
Co innego, gdyby na "Ej cwelu" on odpowiedział "Spier***, głupia c*po". Wtedy byliby na równi. Jedno wyzwało, drugie wyzwało, tyle. Natomiast to, co powiedział, to już nie ordynarne wyzwisko, tylko realna groźba uszkodzenia ciała (realna, bo skoro potrafi własną dziewczynę szarpać, to jaki problem poszarpać i cudzą?) a to już jest karalne!!!

Nie wiem, jak możecie stawiać znak równości miedzy tymi dwoma wypowiedziami.

Przepraszam ale kim ona jest zeby sie za nia wstawiac? Klotnie sa miedzy nimi nie miedzy nimi i przyjaciolka . Zreszta dziewczyna ma swoj rozum i jesli sobie na to pozwala to chyba jej sprawa nie?

Naprawde poczytajcie na wikipedia nawet co oznacza slowo cwel

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Facet jest zwyczajnym chamem, gnojem, burakiem do n-tej potęgi, który szarpie, obraża jej przyjaciółkę, a swoją dziewczynę, a ona ma do niego z kulturą się odnosić? Gość jej grozi, a wy wyskakujecie do dziewczyny, że rzuciła mięsem. Wam się to nie zdarza?

Powiem Ci tak, moja koleżanka jest w takim związku, nadal z tego co wiem, bo kontakt teraz mamy słabiutki. Jakiekolwiek próby perswazji, tłumaczenia, nic nie dają, a możesz najgorszej na tym wszystkim wyjść Ty, niepotrzebny stres. Rozumiem, że chcesz dla niej jak najlepiej, ale ona jest dorosła i sama pakuje się w bagno, tylko od niej zależy, czy z niego wyjdzie, Ty jej za uszy nie wyciągniesz.

---------- Dopisano o 20:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:00 ----------

Napisane przez paulinika

Przepraszam ale kim ona jest zeby sie za nia wstawiac? Klotnie sa miedzy nimi nie miedzy nimi i przyjaciolka . Zreszta dziewczyna ma swoj rozum i jesli sobie na to pozwala to chyba jej sprawa nie?

Naprawde poczytajcie na wikipedia nawet co oznacza slowo cwel

Jak to kim jest, żeby się za nią wstawiać? To nie kłótnie o za słoną zupkę, albo okazjonalne spięcie powodowane stresem! Gość tą dziewczyną szarpie, obraża, pewnie niedługo zacznie ją bić, a może i gorzej, a Ty się tak zachowujesz, jak gdyby dziołcha się goniła z chłopem po mieszkaniu, przywaliła mu wałkiem za ubłocony dywan, a potem poszli uprawiać seks na zgodę Naprawdę nie dostrzegasz tutaj tego, że w sytuacji widzenia pierwszych objawów przemocy trzeba zareagować? O reszcie wspomniałam wcześniej.

Dobrze, jak nie cwel, to może być i c*uj, lepiej?

[ajah]

Napisane przez paulinika

Przepraszam ale kim ona jest zeby sie za nia wstawiac? Klotnie sa miedzy nimi nie miedzy nimi i przyjaciolka . Zreszta dziewczyna ma swoj rozum i jesli sobie na to pozwala to chyba jej sprawa nie?

Naprawde poczytajcie na wikipedia nawet co oznacza slowo cwel

To jest jej przyjaciółka, a nie jakaś obca osoba. WIęc moze okazac troskę i się wtrącić.
Rozum? Przecież widać, ze jest uwikłana w toksyczną relację, podobną do współuzależnienia. Więc wiesz, jej rozum niekoniecznie działa świetnie.


Nie ma dla mnie większego znaczenia, czy autorka watku uzyła słowa nie znając jego znaczenia.
Takie czepianie się to czemu ma służyć?
Chyba odwróceniu uwagi od głównego problemu, którym jest facet przyjaciółki, który zachowuje się jak psychol. Psychofag, raczej.



Groził, ze ja pobije (zresztą nei tylko ją), ale co tam ona go obraziła używając nie takiego słowa jak trzeba.

[paulinika]

Powtarzam to co mowilam wczesniej. Skoro jej przyjaciolka sie na to zgadza to co jej do tego? Odemnie ten gosc by dostal po gebie jakby mnie szarpnal ale kurde chyba ma rozum?

Enviado desde mi iPhone :-*

[niebieskie_oczko]

Napisane przez ajah

Nie ma dla mnie większego znaczenia, czy autorka watku uzyła słowa nie znając jego znaczenia.
Takie czepianie się to czemu ma służyć?
Chyba odwróceniu uwagi od głównego problemu, którym jest facet przyjaciółki, który zachowuje się jak psychol. Psychofag, raczej.



Groził, ze ja pobije (zresztą nei tylko ją), ale co tam ona go obraziła używając nie takiego słowa jak trzeba.

No ale tutaj nie ma co doradzać nawet.... Autorka próbowała przemówić przyjaciółce, ale ona jest zaślepiona i wybaczy typowi wszystko. Widocznie taki jej los i może ogarnie się jak stanie się jej jakaś poważna krzywda albo jak koleś ją sam zostawi.
Inaczej będzie tak: Autorka się będzie wtrącać, podburzać przyjaciółkę, ona się chwilowo zbuntuje, ale pogada z misiakiem i się pogodzą, a Autorka będzie be i fe i tyle będzie z ich znajomości.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez paulinika

Powtarzam to co mowilam wczesniej. Skoro jej przyjaciolka sie na to zgadza to co jej do tego? Odemnie ten gosc by dostal po gebie jakby mnie szarpnal ale kurde chyba ma rozum?

Coś Ci się pomyliło chyba kobieto. To nie jakiś pokręcony związek BDSM, a zwykła PRZEMOC. Jeżeli facet ją pobije i dziewczyna przyjdzie z powybijanymi zębami, siniakami, podbitym okiem i co ino, to też powiedziałabyś "Przecież się na to zgadza (), to co jej do tego?"

[paulinika]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;44523585]Coś Ci się pomyliło chyba kobieto. To nie jakiś pokręcony związek BDSM, a zwykła PRZEMOC. Jeżeli facet ją pobije i dziewczyna przyjdzie z powybijanymi zębami, siniakami, podbitym okiem i co ino, to też powiedziałabyś "Przecież się na to zgadza (), to co jej do tego?" [/QUOTE]

Doslownie leze i kwicze kobieto

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ----------

Juz oblecialas moj profil?? po drugie podajac przyklad...Jesli chcesz sobie kupic buty ale cie uwieraja to chyba ich na sile nie kupisz? Nie mozesz zrozumiec ze ona sie zgadza na takie rzeczy? Przyjaciolka nic nie wskora a jeszcze sie narazi ze sama dostanie. Kobiety jak przyjaciolka autorki poprostu sie na to zgadzaja. Nie pierwszy watek na wizazu gdzie facet nap.ie.prza kobiete ale nie on jest kochany misiaczek, no prosze cie...

[ajah]

Napisane przez niebieskie_oczko

No ale tutaj nie ma co doradzać nawet.... Autorka próbowała przemówić przyjaciółce, ale ona jest zaślepiona i wybaczy typowi wszystko. Widocznie taki jej los i może ogarnie się jak stanie się jej jakaś poważna krzywda albo jak koleś ją sam zostawi.
Inaczej będzie tak: Autorka się będzie wtrącać, podburzać przyjaciółkę, ona się chwilowo zbuntuje, ale pogada z misiakiem i się pogodzą, a Autorka będzie be i fe i tyle będzie z ich znajomości.

Z tym, że ona już się wtrąciła. Teraz pyta jak pomóc przyjaciółce.
Moje stanowisko już przedstawiłam wcześniej

Przyjaciółce niewiele możesz pomóc, prócz bycia z nią jak ją ten facet psychicznie rozwali.

Z drugiej strony ta dziewczyna ma szczęście, ze ma rzyjaciółkę, która się o nią artwi, a nie mówi, ze sama sobie takiego psychola wybrała.

Napisane przez paulinika

Doslownie leze i kwicze kobieto

Nie rozumiem co cię śmieszy

[paulinika]

Napisane przez ajah

Nie rozumiem co cię śmieszy

Wyciaganie z innych watkow jaki sex lubie porownujac go tutaj do chorego

[Narrhien]

Napisane przez niebieskie_oczko

No ja stawiam, a to dlatego, że to i to jest dla mnie na tym samym poziomie. Żenująco niskim.
No i uważam, że jak się oczekuje kultury od innych, to się nie powinno wyzywać ludzi od cweli.

Ale ja się z tobą zgadzam, że jeśli wymaga się od innych kultury, to samemu powinno się być kulturalnym. Jednak kultura to jedno, a groźba karalna to drugie. Za brak kultury do więzienia nie pójdziesz, za pobicie owszem.

Stawianie jednego i drugiego na równi jest głupotą.

Ciekawe, co byś zrobiła, gdybyś nazwała kogoś nawet tym cwelem, a ten ktoś przywaliłby cię w twarz. Uważałabyś, ze zasłużyłaś? Że może to zrobić?

[niebieskie_oczko]

Napisane przez ajah

Moje stanowisko już przedstawiłam wcześniej

I ja się z nim zgadzam. Niestety, więcej się w tej sprawie zrobić nie da

[Narrhien]

Napisane przez paulinika

Przepraszam ale kim ona jest zeby sie za nia wstawiac? Klotnie sa miedzy nimi nie miedzy nimi i przyjaciolka . Zreszta dziewczyna ma swoj rozum i jesli sobie na to pozwala to chyba jej sprawa nie?

Naprawde poczytajcie na wikipedia nawet co oznacza slowo cwel

Wiem, czym jest słowo cwel, aczkolwiek nie uważam, żeby było to wyzwisko gorsze od przykładowego ch*ja, k*rwy itd.
Poczytaj sobie za to na wikipedii czym jest groźba karalna

Uważam, że przyjaciółka ma prawo stanąć w obronie swojej przyjaciółki, tak samo jak w tej obronie może stanąć brat czy matka. W końcu ludzie troszczą się o swoich ukochanych. Gdyby moja przyjaciółka była w takiej sytuacji a ja nie kiwnęłabym palcem, by jej pomóc, wyrzuty sumienia nie dałyby mi żyć. No cóż, ale są ludzie o różnej wrażliwości, niektórym na przyjaciołach zależy, innym nie. Bywa.

Aczkolwiek niestety, uważam też, że jak ktoś jest tak zaślepiony, to rzadko kiedy interwencja coś pomoże

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:06 ----------

Napisane przez paulinika

Powtarzam to co mowilam wczesniej. Skoro jej przyjaciolka sie na to zgadza to co jej do tego? Odemnie ten gosc by dostal po gebie jakby mnie szarpnal ale kurde chyba ma rozum?

Enviado desde mi iPhone :-*

Faktycznie, to jest dopiero kultura Dużo lepiej kogoś pobić, niż nazwać cwelem

[patiasym]

Nie chcę wchodzić w całą dyskusję, ale sytuacja jest skomplikowana i prostej recepty nie ma. Niezwykle trudno pomóc komuś, kto sam skazuje się na cierpienie. Jak żona/partnerka alkoholika i damskiego boksera gwałcona przez niego nie chce sobie sama pomóc, to jak jej pomóc? W chwili gdy dojdzie do przemocy, to ewentualnie zostaje policja/niebieska linia, ale nie można ludzi uszczęśliwiać na siłę. Przykre to wszystko

[Narrhien]

Napisane przez paulinika

Wyciaganie z innych watkow jaki sex lubie porownujac go tutaj do chorego

Jesteś przewrażliwiona. Nikt tutaj nie wyciągał twoich wątków Ja sama, czytając że "ona się na to zgadza" w pierwszej chwili pomyślałam, że myli ci się BDSM z przemocą, a nawet przez chwilę nie zaglądałam na twój profil.

[paulinika]

Napisane przez Narrhien

Aczkolwiek niestety, uważam też, że jak ktoś jest tak zaślepiony, to rzadko kiedy interwencja coś pomoże




Faktycznie, to jest dopiero kultura Dużo lepiej kogoś pobić, niż nazwać cwelem

Do tego chcialam dojsc, przyjaciolka moze i na glowie stawac a i tak nic nie wskora.

Gdyby moj facet na mnie reke podniosl to bym mu oddala i odrazu bym mu wszystkie jego rzeczy za drzwi wystawila.

---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ----------

Napisane przez Narrhien

Jesteś przewrażliwiona. Nikt tutaj nie wyciągał twoich wątków Ja sama, czytając że "ona się na to zgadza" w pierwszej chwili pomyślałam, że myli ci się BDSM z przemocą, a nawet przez chwilę nie zaglądałam na twój profil.

Zgadzanie sie= dac sie wyzywac, szarpac itp Zegnam panie, nie ma sensu dalsza dyskusje Kazdy ma swoje zdanie, ja wasze szanuje ale sie z nimi nie zgadzam i tyle

[patiasym]

Napisane przez Narrhien

Faktycznie, to jest dopiero kultura Dużo lepiej kogoś pobić, niż nazwać cwelem

W uszach mi brzęczy tylko "kobieta mnie bije".. no dajcie spokój

Co do BDSM to słowa "pokręcony związek BDSM" jednak padły....

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez paulinika

Doslownie leze i kwicze kobieto

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ----------

Juz oblecialas moj profil?? po drugie podajac przyklad...Jesli chcesz sobie kupic buty ale cie uwieraja to chyba ich na sile nie kupisz? Nie mozesz zrozumiec ze ona sie zgadza na takie rzeczy? Przyjaciolka nic nie wskora a jeszcze sie narazi ze sama dostanie. Kobiety jak przyjaciolka autorki poprostu sie na to zgadzaja. Nie pierwszy watek na wizazu gdzie facet nap.ie.prza kobiete ale nie on jest kochany misiaczek, no prosze cie...

Widziałam po prostu Twoje wpisy w innych wątkach, a dlatego, że dla Ciebie to coś całkowicie normalnego, możesz nie patrzeć na to jak trzeba (choć wątpię, bo autorka również się w wątkach tego typu wypowiada, a jednak nie widzi w tym żadnej zgody, przyzwolenia, a zwyczajną przemoc i buraka, który może jej przyjaciółce zrobić krzywdę). Moje zdanie na ten temat nie ma tu nic do rzeczy, ale to też o Tobie jakoś dziwnie świadczy, że Ci się wydaje, że dziewczyna wręcz kwika z radości, kiedy facet odstawia takie akcje. Naprawdę raj.

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------

Napisane przez patiasym

W uszach mi brzęczy tylko "kobieta mnie bije".. no dajcie spokój

Co do BDSM to słowa "pokręcony związek BDSM" jednak padły....

Nie czułabym się komfortowo, gdyby w mojej obecności chłopak uderzył, opluł, prowadził na smyczy, szarpał, czy kopnął swoją dziewczynę, nawet za jej przyzwoleniem i gdyby się uśmiechnęła dostając z liścia lub pięści. To miałam na myśli. Mam swoje zdanie na ten temat, ale w to, co ktoś tam w zaciszu sypialni robi, nie wnikam w tej konkretnej chwili. A nawet gdybym myślała, że takie praktyki są pokręcone, to co z tego? Nie wpadnę Ci do sypialni z trąbką wrzeszcząc "Zaprzestańcie szatańskich praktyk!" , ani Cię nie obrażam, a prawo do własnego zdania chyba mam. Nie wszystko musi mi się podobać.