Pomoc w doborze perfum bez paczuli

[Kiriko]

Hej dziewczyny! Mam wielki problem z wybraniem dla siebie odpowiedniego zapachu. Mam 21 lat, od 17 roku życia nieustannie szukam czegoś dla siebie. W tej chwili używam Treselle z Avonu i pięknie na mnie leży - chciałabym mieć jednak jakąś alternatywę (bo, jak wiadomo, perfumy z Avonu lubią znikać w najmniej odpowiednim momencie). W Treselle najbardziej podoba mi się baza (według informacji w sieci: piżmo, irys, orchidea).

W perfumach nie znoszę: paczuli (choćby było w minimalnym stężeniu - zawsze wyczuję i nie mogę znieść; to chyba po nieudanej przygodzie z Perles de Lalique), nut dymnych, kadzidlanych, drzewnych - ostatnio podobało mi się nawet J'adore Diora, ale pod koniec, w bazie, czuć właśnie delikatnie drzewne akordy, które nieco mnie irytują. Nie lubię też bardzo słodkich ulepków (jak chociażby Lolita Lempicka).

W zasadzie mogę powiedzieć, że wiele perfum pachnie pięknie na dwóch pierwszych poziomach (np. Coco Mademoiselle), ale paskudnie rozwijająca się na mnie paczuli w bazie (śmierdząca wilgocią, pleśnią, dusząca - słowem: dramat) sprawia, że niestety jestem zmuszona je odrzucić. Doskonale zdaję sobie sprawę, że kluczem są testy - ale perfum jest w drogeriach tyle, że nie wiem, w którą stronę się kierować.

Jeśli chodzi o mój styl: jestem zdecydowaną, kobiecą, spokojną, ceniącą minimalizm, prostotę i oryginalność optymistką i indywidualistką. Będę bardzo wdzięczna za wszelką pomoc

[neska951]

Napisane przez Kiriko

Hej dziewczyny! Mam wielki problem z wybraniem dla siebie odpowiedniego zapachu. Mam 21 lat, od 17 roku życia nieustannie szukam czegoś dla siebie. W tej chwili używam Treselle z Avonu i pięknie na mnie leży - chciałabym mieć jednak jakąś alternatywę (bo, jak wiadomo, perfumy z Avonu lubią znikać w najmniej odpowiednim momencie). W Treselle najbardziej podoba mi się baza (według informacji w sieci: piżmo, irys, orchidea).

W perfumach nie znoszę: paczuli (choćby było w minimalnym stężeniu - zawsze wyczuję i nie mogę znieść; to chyba po nieudanej przygodzie z Perles de Lalique), nut dymnych, kadzidlanych, drzewnych - ostatnio podobało mi się nawet J'adore Diora, ale pod koniec, w bazie, czuć właśnie delikatnie drzewne akordy, które nieco mnie irytują. Nie lubię też bardzo słodkich ulepków (jak chociażby Lolita Lempicka).

W zasadzie mogę powiedzieć, że wiele perfum pachnie pięknie na dwóch pierwszych poziomach (np. Coco Mademoiselle), ale paskudnie rozwijająca się na mnie paczuli w bazie (śmierdząca wilgocią, pleśnią, dusząca - słowem: dramat) sprawia, że niestety jestem zmuszona je odrzucić. Doskonale zdaję sobie sprawę, że kluczem są testy - ale perfum jest w drogeriach tyle, że nie wiem, w którą stronę się kierować.

Jeśli chodzi o mój styl: jestem zdecydowaną, kobiecą, spokojną, ceniącą minimalizm, prostotę i oryginalność optymistką i indywidualistką. Będę bardzo wdzięczna za wszelką pomoc

Shiseido zen 2007
Tam nie czuć ani grama paczuli a niby jest w składzie

[tahivare]

Może spróbuj Chloe (EDP lub EDT)? To ciepły, otulający zapach, a z takim właśnie kojarzy mi się Treselle. Przychodzi mi na myśl jeszcze She Wood DSQUARED 2 (jeśli lubisz fiołki), Neonatura Souffle Yves Rocher (na początku cytrusowa), Noa Cacharel.

[dzika truskawa]

Arden Beauty, JPG Classique

[Kiriko]

Bardzo dziękuję za odpowiedzi, jutro akurat będę w pobliżu Douglasa i Sephory, wypróbuję wymienione przez was zapachy

[allie]

Love, Chloe

[magdulenka]

Napisane przez neska951

Shiseido zen 2007
Tam nie czuć ani grama paczuli a niby jest w składzie

A ja mimo wszystko nie polecam

W Zen jest i paczula, i kadzidlo, i sporo drewna
Piekny to zapach (sama b.lubie), ale chyba nie o to Autorce chodzilo?

Od siebie dodaje:
Infiniment - Chopard wersja edp
Aura - Swarovski - wersje edp i edt
i moze Dreaming - Tommy Hilfiger

popieram kandydature Arden Beauty - E.Arden


i jeszcze nasunelo mi sie Miracle - Lancome

[dzika truskawa]

Napisane przez magdulenka

Infiniment - Chopard wersja edp

[neska951]

Napisane przez magdulenka

A ja mimo wszystko nie polecam

W Zen jest i paczula, i kadzidlo, i sporo drewna
Piekny to zapach (sama b.lubie), ale chyba nie o to Autorce chodzilo?

Napisała również że bardzo podoba jej się Coco Mademoiselle,
a Zen wg opinii na kwc to Coco bez tej ciężkiej bazy
Doradzając kierowałam się swoimi odczuciami.
Ja nie mogę nosić perfum z kadzidłem , przytłaczają mnie,
paczula jest dla mnie znośna w naprawdę niewielu zapachach.
W Zen nie czuję żadnego kadzidła ,a paczula jest bardzo delikatna dla mnie prawie niewyczuwalna


edit ; Zenka też bardzo lubię i noszę

[Kiriko]

Wróciłam z testów! Na pierwszy ogień poszły zapachy Chloe: Chloe EDP i EDT oraz Love EDP - te dwa pierwsze, niestety, na bloterku pięknie, ale moja skóra wydobyła z nich w pierwszej fazie migrenogenną wręcz słodycz, po odparowaniu było nieco lepiej, teraz niucham bazę i jest do zniesienia. Love podeszło mi bardziej, choć na początku zaskoczyło mnie mydlanymi nutami, potem było tylko lepiej, obecnie jest ok, tak na 4+/5- w szkolnej skali, zostaje na liście do dalszych testów. JPG Classique - też bardzo dobry zapach, lżejszy niż trzy poprzednie, z bazą nieco przypominającą na mojej skórze D&G Light Blue. Zen to na mojej skórze czysta paczula - czyli najwidoczniej, jeśli tylko paczula jest w jakichś perfumach, to moja skóra podbije ją na absolutnie pierwszy plan (choć na mojej mamie te perfumy są piękne, zupełnie inne niż na mnie). Co do Arden Beauty - nie wiem, czy nie trafiłam na jakiś trefny tester w Rossie, bo oprócz takiego czystego zapachu czułam nuty... przypraw kuchennych. Trochę, jak przy bliższym spotkaniu z Black Cashmere DK. Muszę sprawdzić tester w innym sklepie. She Wood z racji braku dodatkowych nadgarstków wąchałam tylko na bloterze - i całkiem mi się podoba Muszę go przetestować globalnie.

Z zapachów niewymienionych przez was: testowałam, po raz kolejny, J'adore - niestety, nie moje klimaty. Na początku wszystko pięknie, a potem zapach zaczyna mnie nieco irytować, a tak nie może być. Poza tym Pure DKNY - bardzo fajne, musiałabym się nimi bardziej zainteresować, pierwsze wrażenie tak na 5-. Podobnie Gucci Flora w wersji Gracious Tuberose - dobrze leżą, ale nie mam jeszcze pewności.

Widzę kolejnych kilka propozycji, wyglądają ciekawie. Myślę, że w pobliżu drogerii będę dopiero po świętach - i wtedy wszystko przetestuję. Bardzo dziękuję za dotychczasową pomoc, dziewczyny Jesteście najlepsze! Liczę na dalsze podpowiedzi

[neska951]

Napisane przez Kiriko

Wróciłam z testów! . Zen to na mojej skórze czysta paczula - czyli najwidoczniej, jeśli tylko paczula jest w jakichś perfumach, to moja skóra podbije ją na absolutnie pierwszy plan (choć na mojej mamie te perfumy są piękne, zupełnie inne niż na mnie).

Może i tak być , na szczęście moja skóra dobrze reaguje z Zenem wcale jej nie czuję dlatego go poleciłam

[Kiriko]

Doskonale to rozumiem, jakiś czas temu testowała je intensywnie moja mama - na niej nie czuć nic a nic. Na mnie - dramat.

[Zuela]

Pozwólcie że odgrzebię temat, ponieważ mam podobny problem jak autorka.
W swojej kolekcji mam sporo perfum, większość z nich to przesłodzone ulepki które kocham. Jednak teraz postanowiłam sprawić sobie coś bardziej "eleganckiego", szukam zapachu bardziej pasującego na imprezy czy wieczorne wyjścia niż taka Aquolina czy Fantasy od Britney Spears
Niestety, poszukiwania skutecznie udaremnia mi paczula Mam wrażenie, że pojawia się wszędzie. Oprócz tego nie przepadam za różą.

Jeśli któraś z Was byłaby chętna mi pomóc - za co serdecznie dziękuję wrzucam listę moich ostatnio ulubionych perfum:
Princess Very Wang
Rebelle Rihanny
Nude Rihanny
Can Can Paris Hilton
Fantasy Britney Spears
La Vie Est Belle (do nich niestety mogę tylko wzdychać, bo cena skutecznie mnie odstrasza )
Do tej pory na wieczór używałam CK Obsession Night, w zimie zmieniłam je na DKNY Delicious Night.

Nie przepadam za Angelem, Jimmy Choo, Flowerbomb ani żadną Lolitą.

Baaardzo proszę o podpowiedzi

[anusia997]

Heat Beyonce- słodkie bez paczuli
D&G One lub podobne ale tańsze Rochas Tocade
E. Arden 5'th avenue after five