niechciana ciąża

[amalea]

Witajcie,
nie wiem czy to dobre miejsce- jeśli nie, prosze o przeniesienie wątku.

Moja historia- jak pewnie wiele.. Jestem w ciązy, niechcianej, nieplanowanej. Niechcianej mam na myśli naprawdę nie chcianej, przed która zabezpieczałam się, świadoma konsekwencji z seksu. Świadczyć może tez o tym fakt, że wzięłam escapelle w 26 godzinie, po czym spoźnił sie okres, test wyszedł pozytywny a lekarz potwierdzil obawy. Po prostu jeden wielki pech, jakies nieporozumienie..

Nie wiem co zrobić, różne rzeczy przechodza mi przez myśl, jedno wiem- niestety nie chce tej ciąży, tak jak nie chciałam jej gdy sie zabezpieczałam i brałam tabletkę po. Dlaczego? głównie dlatego, że nie jestem gotowa (z planów można zrezygnować), widziałam zdjęcie, widzialam usg.. nic sie nie zmienilo, nic do tego nie czuje, nie oczekuje, nie chce, boje, chce żeby znikneło? jajkkolwiek głupio czy zle to brzmi- nie chce nikogo urazić. to 3 tydzień.

Skończyłam studia - tylko czy to jest wyznacznik do obowiązku czucia sie gotową do macierzyństwa? Pracuje na smieciowce - wiec o żadnym zabezpieczeniu ze strony pracodawcy nie ma mowy. Mieszkam także z rodzicami. Nie mam męża. Ojciec (obcokrajowiec- żadne z nas nie zna nawet języka ojczystego drugiego żeby pogadac z rodzicami) dziecka wie o ciązy, ale co z tego, skoro nie ma pracy, nie ukończył studiow (nie znaczy że ma 18 lat) i mieszka na stałe za granicą. Wspiera i kocha, tylko co po tym wsparciu na taką odległość i byciu sama podczas ciąży i kto wie ile po (to też powod dla którego nie chcialam dziecka i robilam wszystko zeby w ciąże nie zajść). Mimo to wspiera mnie i chce podjąć ze mną wspolnie decyzje, deklarując że każdą uszanuje. Nie ukrywa jednak, że nie jest to dobry moment na dziecko, nie jest gotowy na macierzyństwo, na chwilę obecną mówi, ze nie być może nie bylby w stanie zapewnić mu wszystkiego co by chcial (mowiąć w perspektywie dalekich planów, że kiedys tak, gdy bede mogl zapewnić to i to..). Pozostaje tak naprawde w tym sama. dlaczego sama? nie mam sie nawet do kogo przytulić, a wyplakalam się ginekologowi i facetowi przez telefon. Nie moge nikomu powiedzieć dopóki nie podejmę decyzji co chcę zrobić. Mama nie zrozumiałaby i nie pogodzilaby się nawet z myślą o usunięciu, jest mocno wierząca i bylby to dla niej cios. Myślę, ze sprawiłabym jej tym ogromny bol. Dokładnie tak samo matka ojca. Jedak myśląc o innych nie chce też rujnować swojego zycia. Sama mam straszne dylematy moralne, również związane z wiarą, boję się jak zniosłabym usunięcie i jak radziła sobie z tym poźniej, a na swojej psychice zawiodłam sie nie raz. Jednoczesnie tak samo, bądź bardzie przeraża mnie myśl o macierzyństwie czy porodzie- nie śpie, nie jem, serce wali mi jak oszalałe. Zaczynam doszukiwać się powodów dla ktorych nie moge urodzic- bo mi się coś stanie, nie wiem co jeszcze..

jestem totalnie zagubiona i nie wiem co robić, nie jestesmy gotowi i nie chcemy tego dziecka w tym momencie. Nie chce być sama w ciąży, rodzić i mieć wsparcia na telefon. Potrzebuję podjąć ciężką decyzję, ale i słuszną. Może któraś z Was przechodzila coś podobnego i moglaby coś poradzić, pomóc?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Jak dla mnie bujda na resorach, w 3tc zadne usg nic nie pokaze.

[pikaso]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;44284616]Jak dla mnie bujda na resorach, w 3tc zadne usg nic nie pokaze.[/QUOTE]
To samo pomyślałam, czytając ten tekst.

[ilonkaczapela]

Trolle powinny sie bardziej doszkalac zanim wrzuca temat.


Sent from my iPad using Tapatalk

[brumek]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;44284616]Jak dla mnie bujda na resorach, w 3tc zadne usg nic nie pokaze.[/QUOTE]otóż to, zdjęcie w 3 tyg Potwierdzona ciąża przez lekarza w 3 tyg...

[God Of War 20]

Coś kręcisz bo w 3 tygodniu to nawet lekarz nie potwierdzi ciąży

Po co takie głupoty pisać.... eh.

[gosia261282]

może liczy od faktycznego zapłodnienia,nie od om? To wtedy 5-6 tydz,coś tam już chyba byłoby widać...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Żaden gin tak nie liczy.

BTW, mocno mi to śmierdzi akcją pewnej feministki http://wiadomosci.onet.pl/kraj/katar...ac-ciaze/8yepg

[pilotka86]

haha szajajaba o tym samym pomyślałam
że ta głupkowata prowokacja ma jakiś związek z tą akcją.
jakie to smutne, że jakaś wizażanka chciała wywołać burzę na mamie z klasą, ale nie udało się biedaczce

[golgie]

Dziecko, podszkol się, a potem troluj:/

[slodka0018]

ehh glupota ludzka , autorko- trollu przemysl czasem co piszesz !

[Patrilla]

naogladała sie tej Pańi co chce w wigilię ciąze spędzić

[Roane]

Napisane przez brumek

otóż to, zdjęcie w 3 tyg Potwierdzona ciąża przez lekarza w 3 tyg...

A tak z ciekawości: jak szybko badanie krwi może potwierdzić ciążę? A od kiedy widać coś na USG?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Badanie krwi po 10 dniach od zapłodnienia, na usg w 3 tygodniu widać powiekszone endometrium, zarodka nie widać - endo widać, miałam tak, aczkolwiek lekarka stwierdziła, że na 100% nie może mi powiedzieć, że to ciąża bo bez zarodka nie powie. Zarodek od 5-6 tygodnia, przy gorszym sprzęcie nawet i 7.

[amalea]

dziewczyny, strasznie przykro czytac to co napisałyscie. Nie jestem żadnym trolem, ani feministką, tylko mloda dziewczyna ktora ma straszny problem, dylemat i sobie z tym nie radzi. Zbyt skupiacie sie moze na węszeniu wszelkich nieścisłości i jakimś nie wiem.. podstępie, ze nie dostrzegacie, ze ktoś może miec po prostu problem.

Nie wiem jak lekarz może potwierdzić ciaże w 3 tygodniu, nie zdarza mi się to codziennie, nie znam się na tym. tak jak pisalam po teście spanikowałam i udalam sie do lekarza zeby upewnić się ze nie jestem bo to przecież "niemożliwe", po badaniu powiedział mi "owszem, test taki wyszedl ponieważ jest Pani w ciąży". Zrobiono mi normalne usg. Zreszta dwie kreski na teście po 3 tygodniach wyjdą, wiec nie wiem o czym wy piszecie.. i skoro nie ciaza, to co kłamałby mnie tak? Czy może pomylił to z jajnikiem... prosze was, nie jestem ginekologiem- dlatego sie do niego udałam.

Skoro tyle w Was empatii to naprawde sądzicie ze w wigilie takie cos bym pisala? dowiedziałam sie w poniedziałek, od tego czasu nie jem, nie spie, i naprawde nie bawiłabym sie w coś takiego gdybym nie byla totalnie zdesperowana i wykończona psychicznie.

nie bede Wam udawadniać, że nie kłamie, dzięki za "pomoc" i dobre słowo.
Pozdrawiam i nie zycze Wam czegos takiego

---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

i slowem wyjasnienia, liczylam od zaplodnienia, nie od miesiaczki, lekarz powiedział coś "a to trzeci tydzien" wybaczcie, bylam zbyt roztrzesiona zeby skupic sie bardziej i tyle wyłapałam

---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:14 ----------

i slowem wyjasnienia, liczylam od zaplodnienia, nie od miesiaczki, lekarz powiedział coś "a to trzeci tydzien" wybaczcie, bylam zbyt roztrzesiona zeby skupic sie bardziej i tyle wyłapałam

[gda]

Napisane przez amalea

dziewczyny, strasznie przykro czytac to co napisałyscie. Nie jestem żadnym trolem, ani feministką, tylko mloda dziewczyna ktora ma straszny problem, dylemat i sobie z tym nie radzi. Zbyt skupiacie sie moze na węszeniu wszelkich nieścisłości i jakimś nie wiem.. podstępie, ze nie dostrzegacie, ze ktoś może miec po prostu problem.

Nie wiem jak lekarz może potwierdzić ciaże w 3 tygodniu, nie zdarza mi się to codziennie, nie znam się na tym. tak jak pisalam po teście spanikowałam i udalam sie do lekarza zeby upewnić się ze nie jestem bo to przecież "niemożliwe", po badaniu powiedział mi "owszem, test taki wyszedl ponieważ jest Pani w ciąży". Zrobiono mi normalne usg. Zreszta dwie kreski na teście po 3 tygodniach wyjdą, wiec nie wiem o czym wy piszecie.. i skoro nie ciaza, to co kłamałby mnie tak? Czy może pomylił to z jajnikiem... prosze was, nie jestem ginekologiem- dlatego sie do niego udałam.

Skoro tyle w Was empatii to naprawde sądzicie ze w wigilie takie cos bym pisala? dowiedziałam sie w poniedziałek, od tego czasu nie jem, nie spie, i naprawde nie bawiłabym sie w coś takiego gdybym nie byla totalnie zdesperowana i wykończona psychicznie.

nie bede Wam udawadniać, że nie kłamie, dzięki za "pomoc" i dobre słowo.
Pozdrawiam i nie zycze Wam czegos takiego

---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

i slowem wyjasnienia, liczylam od zaplodnienia, nie od miesiaczki, lekarz powiedział coś "a to trzeci tydzien" wybaczcie, bylam zbyt roztrzesiona zeby skupic sie bardziej i tyle wyłapałam

---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:14 ----------

i slowem wyjasnienia, liczylam od zaplodnienia, nie od miesiaczki, lekarz powiedział coś "a to trzeci tydzien" wybaczcie, bylam zbyt roztrzesiona zeby skupic sie bardziej i tyle wyłapałam

Ja bym na Twoim miejscu porozmawiała jeszcze z rodzicami, czy pomogliby Ci przy dziecku, czy moglibyście to jakoś ułożyć.

A jeśli nie i naprawdę nie wyobrażasz sobie bycia w ciąży i bycia mamą, to jedź do Czech do kliniki i dokonaj aborcji. Masz czas do 12. tygodnia (ale chyba nie chcesz tak długo czekać...). Co do kosztów - 370 euro kosztuje zabieg, plus 100 euro jak chcesz osobę towarzyszącą. Dojazd do Cieszyna, stamtąd są busy do kliniki i 2,5 h drogi do tej miejscowości. Można się zamknąć w sumie w 470 euro.

Nie radzę Ci robić tego sposobami domowymi, czy w tzw. podziemiu, bo to się może źle skończyć.

W temacie klinik w Czechach jestem zorientowana, ponieważ moja znajoma zrobiła zabieg kilka miesięcy temu. Zdecydowanie nie miała warunków na posiadanie dziecka, ale powiem Ci jedno - ona żałuje do dziś.

[God Of War 20]

Oczywiście możesz być w 3 tygodniu ciąży ale lekarz nie potwierdzi wtedy ciąży bo nic jeszcze nie widać (nawet licząc od zapłodnienia) i tym bardziej żadnego zdjęcia USG nie da bo nic tam nie będzie widać... stąd nasza reakcja

Gda trochę nie na miejscu jest Twoje doradzanie aborcji! Tym bardziej młodej dziewczynie!
Aborcja to jest najgorsze co można zrobić! I nie dziwie się, że twoja koleżanka żałuje do dziś.
Autorko Ty też będziesz żałować mimo iż nie jesteś na ciąże gotowa. Aborcje nawet w klinikach mogą prowadzić do tego, że nigdy nie będziesz mogła zajść w ciąże.

Zawsze jest jakieś wyjście ale autorko, nie decyduj się na aborcję.

[gda]

Napisane przez God Of War 20

Oczywiście możesz być w 3 tygodniu ciąży ale lekarz nie potwierdzi wtedy ciąży bo nic jeszcze nie widać (nawet licząc od zapłodnienia) i tym bardziej żadnego zdjęcia USG nie da bo nic tam nie będzie widać... stąd nasza reakcja

Gda trochę nie na miejscu jest Twoje doradzanie aborcji! Tym bardziej młodej dziewczynie!
Aborcja to jest najgorsze co można zrobić! I nie dziwie się, że twoja koleżanka żałuje do dziś.
Autorko Ty też będziesz żałować mimo iż nie jesteś na ciąże gotowa. Aborcje nawet w klinikach mogą prowadzić do tego, że nigdy nie będziesz mogła zajść w ciąże.

Zawsze jest jakieś wyjście ale autorko, nie decyduj się na aborcję.

Ja nie doradzam. Ja informuję o najbezpieczniejszym rozwiązaniu, żeby autorce nie przyszło do głowy usuwać ciąży w inny sposób.

Kwestia żałowania jest sprawą indywidualną.

Ostatecznie, jest to decyzja tylko i wyłącznie kobiety i mężczyzny, których dotyczy ta sytuacja.

[God Of War 20]

Napisane przez gda

Ja nie doradzam. Ja informuję o najbezpieczniejszym rozwiązaniu, żeby autorce nie przyszło do głowy usuwać ciąży w inny sposób.

Kwestia żałowania jest sprawą indywidualną.

Ostatecznie, jest to decyzja tylko i wyłącznie kobiety i mężczyzny, których dotyczy ta sytuacja.

Jak nie skoro napisałaś: to jedź do klinki w Czechach i dokonaj aborcji.
To nie jest informowanie o tym co można zrobić w takiej sytuacji tylko dokładnie przedstawienie co, jak, gdzie i za ile. Normalnie jak reklama kliniki! Jak można coś takiego podpowiadać młodej dziewczynie.

Tak to jest decyzja autorki ale mam nadzieje, że nie popełni tego błędu!

[lilith691]

Myśle, że skoro zobaczenie usg nie pomogło, ani hormony ciążowe nie były w stanie przełamać jej psychiki to nic nie pomoże.
Lepiej za kilka lat żałować aborcji niż urodzenia dziecka, jeśli nie będzie w stanie niechcianego dziecka pokochać.

Wysłane z mojego Full AOSP on Rk29sdk przy użyciu Tapatalka

[God Of War 20]

Napisane przez lilith691

Myśle, że skoro zobaczenie usg nie pomogło, ani hormony ciążowe nie były w stanie przełamać jej psychiki to nic nie pomoże.
Lepiej za kilka lat żałować aborcji niż urodzenia dziecka, jeśli nie będzie w stanie niechcianego dziecka pokochać.

Wysłane z mojego Full AOSP on Rk29sdk przy użyciu Tapatalka

Faktycznie tyle matek teraz zabija swoje dzieci, że może to jest jakieś rozwiązanie...
Porąbane te czasy.

[pokszyfka]

Jakąkolwiek podejmie decyzję, to to czy była ona dobra czy zła czas zweryfikuje.
Tak jak można NIE CHCIEĆ dziecka
- urodzić i być szczęśliwym
- dokonać aborcji i mieć wyrzuty
-dokonać aborcji i mieć poczucie dobrze podjętej decyzji lub
CHCIEĆ dziecka,urodzić, a jednak się w tym nie odnaleźć i robić mu krzywdę, lub kochać nad życie...

[Ejniacz]

Napisane przez God Of War 20

Faktycznie tyle matek teraz zabija swoje dzieci, że może to jest jakieś rozwiązanie...
Porąbane te czasy.

Ale że jakie czasy? Chyba od zawsze kobiety szukały sposobów, jak w miarę bezpiecznie spędzić płód, korzystały z usług znachorek, zielarek itp. I z tego co wiem, kilkadziesiąt lat temu spora część kobiet traktowała aborcję jak antykoncepcję.

Żeby nie było, nie zachwalam aborcji, według mnie każdy ma swoje sumienie, ale drażni mnie podejście 'teraz to te dziecka skrobio, zabijajo, a x lat temu było cudnie i rodziło się 100% poczętych dzieci'.

[wika82]

Napisane przez God Of War 20

Faktycznie tyle matek teraz zabija swoje dzieci, że może to jest jakieś rozwiązanie...
Porąbane te czasy.

Ale to nie jest dziecko, tylko płód.

[Roane]

Napisane przez Ejniacz

Ale że jakie czasy? Chyba od zawsze kobiety szukały sposobów, jak w miarę bezpiecznie spędzić płód, korzystały z usług znachorek, zielarek itp. I z tego co wiem, kilkadziesiąt lat temu spora część kobiet traktowała aborcję jak antykoncepcję.

Żeby nie było, nie zachwalam aborcji, według mnie każdy ma swoje sumienie, ale drażni mnie podejście 'teraz to te dziecka skrobio, zabijajo, a x lat temu było cudnie i rodziło się 100% poczętych dzieci'.

Bo to taka bzdura, kiedyś też zabiegów się dokonywało, tyle że sposoby na to były znacznie mniej bezpieczne. A ludziom wydaje się, że rodziło się 100% poczęty dzieci, bo o aborcji nikt nie mówił i tyle.

Lepiej żeby dziewczyna wiedziała że może bezpieczne zrobić zabieg w Czechach, niż z niewiedzy miałaby wziąć te 2 tysiące i iść do jakiegoś konowała robiącego zabieg na lewo, który mógłby jej krzywdę zrobić.

[katakumba]

Napisane przez God Of War 20

Oczywiście możesz być w 3 tygodniu ciąży ale lekarz nie potwierdzi wtedy ciąży bo nic jeszcze nie widać (nawet licząc od zapłodnienia) i tym bardziej żadnego zdjęcia USG nie da bo nic tam nie będzie widać... stąd nasza reakcja

Gda trochę nie na miejscu jest Twoje doradzanie aborcji! Tym bardziej młodej dziewczynie!
Aborcja to jest najgorsze co można zrobić! I nie dziwie się, że twoja koleżanka żałuje do dziś.
Autorko Ty też będziesz żałować mimo iż nie jesteś na ciąże gotowa. Aborcje nawet w klinikach mogą prowadzić do tego, że nigdy nie będziesz mogła zajść w ciąże.

Zawsze jest jakieś wyjście ale autorko, nie decyduj się na aborcję.

najgorsze co moze zrobic to urodzic i porzucic np. ale nie, to aborcja jest zla

uwielbiam jak sie sadzi osoby wg wlasnej miary

[slodka0018]

jak sie wspolzyje to trzeba byc swiadomym tego ze mozna zajsc w ciaze , a nie pozniej panikowac co zrobic , nawet najlepsza antykoncepcja zawodzi ......

[wika82]

Napisane przez slodka0018

jak sie wspolzyje to trzeba byc swiadomym tego ze mozna zajsc w ciaze , a nie pozniej panikowac co zrobic , nawet najlepsza antykoncepcja zawodzi ......

No tak... Ale w związku z tym, że najlepsza antykoncepcja może zawieść, a mimo to nie chce się mieć dzieci trzeba całe życie spędzić w celibacie? :P


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Roane]

Napisane przez wika82

No tak... Ale w związku z tym, że najlepsza antykoncepcja może zawieść, a mimo to nie chce się mieć dzieci trzeba całe życie spędzić w celibacie? :P

No, do tego sprowadzają się argumenty Obrońców Życia Poczętego. Trzeba było się zabezpieczać, ale być świadomym ryzyka, a skoro mleko się rozlało czyli jajeczko zapłodniło, to teraz masz ponosić konsekwencje, no bo zdecydowałaś się na seks

[wika82]

Napisane przez Roane

No, do tego sprowadzają się argumenty Obrońców Życia Poczętego. Trzeba było się zabezpieczać, ale być świadomym ryzyka, a skoro mleko się rozlało czyli jajeczko zapłodniło, to teraz masz ponosić konsekwencje, no bo zdecydowałaś się na seks

Otóż to.
Byłabym w stanie zaakceptować zakaz aborcji, gdyby istniała 100% metoda antykoncepcji. Póki jej nie ma, (i nie, celibat nie jest żadną metodą :P ), powinien istnieć wybór do określonego tygodnia ciąży czy się chce i podoła mieć dziecko, czy nie.