Technik Farmacji

[olusia112]

Witam mam pytanie do techników farmacji.
A więc chcę iść na takie studium ale obawiam się biologi ponieważ piszę mature z chemii i ona idzie mi bardzo dobrze (jestem najlepsza w klasie) ale prawda jest taka ze z biolą nie jest juz tak kolorowa ponieważ mam taka nauczycielke ze uczyłam sie tylko w 1 klasie 2 kolejne lata trochę szłam na łatwizne. Stąd moje pytanie czy jakos dam radę z tą biologią ?(akurat botaniki jeszcze sie uczyłam i miałam 5 ale niestety srednio pamiętam)
Drugie pytanie czy wogóle warto iśc na technika(mieszkam w województwie śląskim)
Z góry dziękuję za odpowiedź

[mm444]

Treść usunięta

[marteczka04]

Witaj. Biologi, a a raczej anatomia w szkole policealnej dla techników farmacji nie jest taka straszna, wiadomo nauki duzo jest ale to są same przyjeme rzeczy o czlowieku wiec da się tego nauczyć.
Co do samego zamiaru wyboru tego kierunku, to bym się bardzo zastanowiła pownieważ, obecnie na rynku jest przesyt techników farmacji, a pracy nie ma.
Niestety po zmianie ustawy refundacyjnej coraz więcej aptek się zamyka i coraz więcej farmaceutów traci pracę.
Następną sprawą jest jeszcze odbycie 2 letniego stażu po szkole, tutaj również pojawia się problem, ponieważ apteki nie są za bardzo chętne do zatrudniania stażystów. Proponuję zajrzeć na strony izb aptekarskich w dział praca, tam jest pełno ofert techników którzy poszukują apteki do odbycia stażu.
Niestety taka jest smutna rzeczywistość. Spotkałam się z taką sytuacją, że technicy szukający apteki do odbycia stażu, proponowali potencjalnemu pracodawcy odbycie stażu w ich aptece za darmo, byle tylko go "odbębnić".
Proponuję się jeszce raz zastanowić nad wyborem tego kierunku, ale oczywiście nie odradzam, bo nauka jest przyjemna i interesująca.
Pozdrawiam i życzę powodzenia na maturze.

[ciassteczkowa]

No to i ja jako bezrobotny technik farmaceuta się wypowiem. Dwa lata temu zdałam na 99% egzamin na technika farmaceutycznego. Pełna nadziei że tak mi dobrze poszło, po odebraniu dyplomu (skserowałam sobie je kilkanaście razy) wzięłam CV i przeszłam wszystkie apteki w nadziei że znajdę pracę w wymarzonym miejscu. I lipa!!! Nigdzie nie chcieli pracownika, w bezrobociu mają ich mnóstwo (bezrobotnych).

I takim oto sposobem straciłam dwa lata ciężkiej nauki (hmmmm ta chemia swoją drogą to mały pikuś przy tym co się uczyć będziesz, chemii w tym całym zamieszaniu jest najmniej). Bo studium farmaceutyczne jest naprawdę ciężkie. Główne przedmioty famakologia, farmakognozja, technologia postaci leku.

Tak dla dania przykładu jak się opłaca iść na te studium: mój rocznik ukończyło 40 osób (państwowa szkoła) a tylko 3 osoby pracują w zawodzie.... więc jeżeli nie masz nikogo w rodzinie kto ma aptekę gdzie byś mogła odrobić staż to nie pakuj się w to.

Prędzej bym już poszła na wyższą szkołę, tyle samo nauki tylko uczysz się w 5 a nie 2 lata. A magister jeszcze z uprawnieniami to praca pewniejsza.

[Arcydiakon]

Ja miałem szczęście ukończyć szkołę kiedy jeszcze można pracować w zawodzie - rok chyba 2009, bez trudu odrobiłem dwa lata stażu, ogólnie większość osób z roku poradziła sobie. Teraz nie pracuję w aptece, znalazłem pracę w sklepie zielarskim.
Odrobienie stażu jest dzisiaj niemal niemożliwe - na wschodzie ludzie proszą o zatrudnienie za darmo (zgroza) tylko po to by mieć odrobiony staż. Niestety, nawet ze stażem jest trudno o pracę. Myślę że to wina dużej ilości płatnych szkół, po których nic się nie umie.

[martynusia222]

Napisane przez ciassteczkowa

No to i ja jako bezrobotny technik farmaceuta się wypowiem. Dwa lata temu zdałam na 99% egzamin na technika farmaceutycznego. Pełna nadziei że tak mi dobrze poszło, po odebraniu dyplomu (skserowałam sobie je kilkanaście razy) wzięłam CV i przeszłam wszystkie apteki w nadziei że znajdę pracę w wymarzonym miejscu. I lipa!!! Nigdzie nie chcieli pracownika, w bezrobociu mają ich mnóstwo (bezrobotnych).

I takim oto sposobem straciłam dwa lata ciężkiej nauki (hmmmm ta chemia swoją drogą to mały pikuś przy tym co się uczyć będziesz, chemii w tym całym zamieszaniu jest najmniej). Bo studium farmaceutyczne jest naprawdę ciężkie. Główne przedmioty famakologia, farmakognozja, technologia postaci leku.

Tak dla dania przykładu jak się opłaca iść na te studium: mój rocznik ukończyło 40 osób (państwowa szkoła) a tylko 3 osoby pracują w zawodzie.... więc jeżeli nie masz nikogo w rodzinie kto ma aptekę gdzie byś mogła odrobić staż to nie pakuj się w to.

Prędzej bym już poszła na wyższą szkołę, tyle samo nauki tylko uczysz się w 5 a nie 2 lata. A magister jeszcze z uprawnieniami to praca pewniejsza.

Zgadzam się z Tobą w 100%. Też do dziś nie znalazłam stażu i robię zupełnie coś innego

[farmaceutki]

Hej! Ja akurat miałam poprawkę z praktycznego i rok mam w plecy. W zeszłym roku zdałam egzamin na 94% (2013rok), więc wynik ładny jak na to, że sama przyłożyłam się do nauki i na moje szczęście była banalnie prosta recepta niż w 2012 roku. Także obeszłam kilkanaście aptek (około 14) i wcale się nie zdziwiłam, że telefon milczy aż do teraz. Moje znajome, które zdały w 2012 roku do dzisiaj szukają, czyli jakieś 1,5 roku. Na 24 osoby udało się 3 znaleźć staż, w tym 2 po znajomości. Kierunek fajny, gdybym wiedziała, że taka sytuacja będzie na rynku po dwóch latach to poszłabym na studia lub inny kierunek w szkole policealnej. Teraz jest bum na asystentki stomatologiczne.