Cesarka na życzenie we Wrocławiu

[ewelina27]

Witam!
Mam pytanie, czy któraś z Was wie może czy we Wrocławiu istnieje jakaś klinika gdzie mogę (oczywiście za pieniążki) urodzić przez cesarskie cięcie? Szukałam w internecie ale nic nie znalazłam, a jak pytam lekarzy to wymigują się od odpowiedzi bo myślą, że chcę dać im łapówkę! Nie żyjemy w średniowieczu i wydaje mi się, że powinien to być wybór kobiety a nie lekarzy! Chcę po prostu urodzić dzidziusia przez cesarkę i chcę za to zapłacić a nikt nie chce tego zrobić! Pomóżcie dziewczyny! Może którejś z Was obiła się jakaś wrocławska klinika o uszy! Będę wdzięczna za odpowiedzi!

[quiatuszek]

Też chciałabym takie miejsce znaleźć... Panicznie boję się naturalnego porodu, a jestem słabo wytrzymała na ból.

[ewelina27]

Żadna z Was nie wie?? :-(

[Madziorka]

Napisane przez ewelina27

Żadna z Was nie wie?? :-(

zapytaj swojego gina czy jest u ciebie w mieście jakaś prywatna klinika w której mozesz urodzić dziecko przez cc, ja mam wskazania do cc ale mimo wszystko zapytałam swojej ginki gdzie wykonują cc na życzenie ,nie było zadnego problemu wszystko mi powiedziała, nawet podała ceny w przyblizeniu.

EDIT: Myślę że jak pójdziesz prywatnie do gina to ci dokładnie powie co i jak

[esti1984]

Napisane przez quiatuszek

Też chciałabym takie miejsce znaleźć... Panicznie boję się naturalnego porodu, a jestem słabo wytrzymała na ból.

Poczytaj o porodach naturalnych ze znieczuleniem zzo. Znieczulenie płatne, ale bardzo dobre dla tych co boją się bólu.

[Simona]

Ewelino, jestem rowniez z wroclawia i 3 stycznia urodzilam przez cc coreczke Tamarke. Nie chcialam cc, wolalam rodzic naturalnie, niestety po ,,dojsciu" do boli partych po kilku godzinach na porodowce ze wzg na brak akcji porodowej lekarz zadecydowal o cc. Nie sadze ze warto za to placic, zwlaszcza ze sa to kwoty rzedu 1500-2000zl. Naprawde sie dziwie sie ze dziewczyny funduja sobie cc. Zabieg jest w znieczuleniu ale i tak czuje sie rozcinanie poszczegolnych warstw a potem szycie. Dla mnie bylo to mocno nieprzyjemne. Nie pokazuja od razu dziecka, tylko dopiero po zwazeniu, zmierzeniu i zbadaniu- ja umieralam z niepokoju czy wszystko w porzadku z moja coreczka. Po cc przez 8 godzin lezy sie bez ruchu na plecach pod kroplowka. Po 8 godzinach mozna przewrocic sie na bok a potem wstac. Bol przy pierwszym wstawaniu jest niesamowity po prostu pomimo podanych w kroplowce lekow przeciwbolowych. Opuchlizna po cc jest przerazajaca, mnie po powrocie na oddzial polozniczy na drugi dzien po cc dziewczyny nie poznaly!!! Tak bylam zapuchnieta. Do cc cewnikuja, wiec 2 dni po cc siusia sie ze lzami w oczach z bolu. 3 doby po cc bol jest nie do zniesienia. Ja nie dalabym rady bez lekow przeciwbolowych. Do tej pory - prawie 3 tyg po cc mam zapuchniete okolice szwu i odczuwam silny bol pecherza przy oddawaniu moczu. W zyciu nie zaplacilabym tyle kasy za takie meki.
Ale teraz jest ,,moda" na cesarki, wiec moze sie ,,zalapiesz". W szpitalu gdzie rodzilam cesarki robia nagminnie i darmowo, jak tylko jest jakies ryzyko podejmuja decyzje o cc zeby uniknac komplikacji. Tego wieczoru gdy rodzilam pod rzad zrobiono 9 cesarek.

[quiatuszek]

Esti -> Przeczytałam kiedyś artykuł o kobiecie, której lekarze podali zbyt dużą dawkę znieczulenia przy porodzie. Trzeba ją było po tym reanimować, dziś dziewczyna jest, przepraszam za określenie, "roślinką". Zajmuje się nią matka, dziecko zabrał mąż. Wiem, że takie przypadki są rzadkie, ale strach i tak pozostaje. Chyba się w takim razie nie zdecyduję na dzidziusia.

[Madziorka]

Napisane przez quiatuszek

Esti -> Przeczytałam kiedyś artykuł o kobiecie, której lekarze podali zbyt dużą dawkę znieczulenia przy porodzie. Trzeba ją było po tym reanimować, dziś dziewczyna jest, przepraszam za określenie, "roślinką". Zajmuje się nią matka, dziecko zabrał mąż. Wiem, że takie przypadki są rzadkie, ale strach i tak pozostaje. Chyba się w takim razie nie zdecyduję na dzidziusia.

Przy każdej operacji gdzie podają narkozę czy znieczulenie istnieje ryzyko dlatego bardzo ważne jest aby przed zabiegiem czy operacją , zbadał nas lekarz anastezjolog a nie wykonywał znieczulenie tylko na podstawie wyników badań, co do cesarki to każdy ma inny próg bólu niektóre dziewczyny sobie ją chwalą a inne przeklinają, Wiadomo, cc to jest operacja (ingerowanie w nasze ciało) podczas której jest rozciany brzuch który potem musi się zagoić więc trzeba sie nastawić że ból bedzie bo przeciez podnosząc się bedą ciągneły nas szwy.

[biankaaa]

Simona - moge zapytac w ktorym szpitalu we Wrocławiu rodzilas?

[Simona]

Napisane przez biankaaa

Simona - moge zapytac w ktorym szpitalu we Wrocławiu rodzilas?

Dyrekcyjna -robia duzo cesarek i trzeba przyznac ladnie nacinaja - cieniutka kreseczka bardzo nisko wiec z bikini w lecie albo niskimi biodrowkami nie bede miec problemu

[AnitaSuska]

Jestem w szoku ,ze ktos decyduje sie na wlasne zyczenie na c\esarke no chyba,ze sa wskazania to rozumiem..

[paula78]

Mozemy decydowac o antykoncepcji,operacjach plastycznych ,aborcjach to dlaczego nie o cc?
nie popieram cc na zyczenia ale to osobisty wybor.

[Svinecka]

a ja juz mam jedno dziecko - urodzilam je "silami natury" i wiem ze napewno nastepne dziecko bede rodzic przez cc. nawet pojade do Szwedt.

pomijam fakt 16-sto godzinnego porodu w wielkich bolach i meczarniach, a pozniej meczarni przy zalatwianiu sie przez tydzien, oraz faktu iz przez pol roku balam sie kochac bo czulam bol w kroczu

ale moja pochwa "rozluznila" sie po porodzie i jest mniej ciasna. nei mowie od razu ze mam nie wiadomo jakie wiadro ale nie ma juz takiego scisku jak kiedys. i wiem ze po drugim dziecku to juz w ogole bedzie masakra. a tego nie chce. i mam do tego prawo

poza tym porod mialam tak ciezki ze wiem NAPEWNO ze gdyby nie istniala mozliwosc urodzenia przez cc to nigdy bym sie nie zdecydowala na nastepne dziecko. a planuje

i skoro jest taka mozliwosc to uwazam ze jesli ktos ma takie zyczenie to moze z niej skozystac i nie widze w tym nic zlego. tym bardziej ze to nie odbija sie na zdrowiu dziecka itp....a to ze sa wieksze problemy po cesarce....no coz kazdy wybiera to na wlasne zyczenie

pierwsze dziecko zawsze chcialam urodzic naturalnia, przy tym sie upieralam i tak zrobilam. to bylo raz, juz wiem jak to jest, sprobowalam - i nie chce nigdy wiecej!

to by bylo na tyle

[paula78]

Napisane przez Svinecka

a ja juz mam jedno dziecko - urodzilam je "silami natury" i wiem ze napewno nastepne dziecko bede rodzic przez cc. nawet pojade do Szwedt.

pomijam fakt 16-sto godzinnego porodu w wielkich bolach i meczarniach, a pozniej meczarni przy zalatwianiu sie przez tydzien, oraz faktu iz przez pol roku balam sie kochac bo czulam bol w kroczu

ale moja pochwa "rozluznila" sie po porodzie i jest mniej ciasna. nei mowie od razu ze mam nie wiadomo jakie wiadro ale nie ma juz takiego scisku jak kiedys. i wiem ze po drugim dziecku to juz w ogole bedzie masakra. a tego nie chce. i mam do tego prawo

poza tym porod mialam tak ciezki ze wiem NAPEWNO ze gdyby nie istniala mozliwosc urodzenia przez cc to nigdy bym sie nie zdecydowala na nastepne dziecko. a planuje

i skoro jest taka mozliwosc to uwazam ze jesli ktos ma takie zyczenie to moze z niej skozystac i nie widze w tym nic zlego. tym bardziej ze to nie odbija sie na zdrowiu dziecka itp....a to ze sa wieksze problemy po cesarce....no coz kazdy wybiera to na wlasne zyczenie

pierwsze dziecko zawsze chcialam urodzic naturalnia, przy tym sie upieralam i tak zrobilam. to bylo raz, juz wiem jak to jest, sprobowalam - i nie chce nigdy wiecej!

to by bylo na tyle

pragne jedynie zauwazy ze po cc nie wstaje sie jak nowonarodzona, skutki znieczulenie lub narkozy tez sa silnie odczuwalne ,wymioty,bole glowy,dreszcze ,nie mozna wstawania, bolaca rozcieta macica,rana ,opatrunki, nie moznosc zajecia sie dzieckiem ,itd.

majac za soba naturlany i cc mozna dopiero wypowiedziec sie nad jakoscia porodów a i to nie do konca bo warunki,okolicznosci,ew.k omplikacje i wiek matki tez sie zmieniaja.

szkoda ze nie mowi sie o skutkach ubocznych cc tylko przedstawia sie ta
OPERACJE jak obciecie wlosów.

[Nikita_Wawa]

witam, ja urodziłam synka przez cc ale nie na życzenie tylko lekarz o tym zadecydował, miałam za wąską miednice stosunkowo do wielkosci dziecka niewspółmiernośc główkowo miedniczkowa. Miałam 17 lat dostałam znieczulenie w kręgosłup i zrobiono mi cc, synek miał 4230 58cm i był zdrowy nic mu nie uszkodzono, za to ja leżałam do 3 dnia po porodzie dopier w 3 dniu kazano mi chodzic szew po cc ciągnął i chodziłam przygarbiona miesiąc czasu dochodziłam do siebie, dziecka nie mogłam dzwigac itp. Ja wolałabym jednak rodzic siłami natury mimo bólu i długości porodu, po naturalnym porodzie szybciej doszłabym do siebie i dziecko miałabym przy sobie.

[Svinecka]

Napisane przez paula78

pragne jedynie zauwazy ze po cc nie wstaje sie jak nowonarodzona, skutki znieczulenie lub narkozy tez sa silnie odczuwalne ,wymioty,bole glowy,dreszcze ,nie mozna wstawania, bolaca rozcieta macica,rana ,opatrunki, nie moznosc zajecia sie dzieckiem ,itd.

majac za soba naturlany i cc mozna dopiero wypowiedziec sie nad jakoscia porodów a i to nie do konca bo warunki,okolicznosci,ew.k omplikacje i wiek matki tez sie zmieniaja.

szkoda ze nie mowi sie o skutkach ubocznych cc tylko przedstawia sie ta
OPERACJE jak obciecie wlosów.

ale kazda kobieta sobie zdaje sprawe jakie sa skutki cc i jesli chce tak rodzic to jej sprawa, jej bol i jej cierpienie. co komu do tego

co do niemoznosci zajecia sie dzieckiem itp sadze ze wyolbrzymiasz sprawe. ja lezalam na sali z dziewczyna ktora urodzila przez cc i zajmowala sie normalnie dzieckiem, karmila je, przewijala......
wiadomo ze ciezko bylo jej sie ruszac i byla obolala ale przeciez po porodzie naturalnym tez tak jest

tez masz rozcieta czesc ciala, tez masz szwy......ja nie moglam siedziec tak mnie krocze bolalo i ciagnelo, a ona mogla

[paula78]

Napisane przez Svinecka

ale kazda kobieta sobie zdaje sprawe jakie sa skutki cc i jesli chce tak rodzic to jej sprawa, jej bol i jej cierpienie. co komu do tego

dlatego napisalam ze to osobiste decyzja

Napisane przez Svinecka

co do niemoznosci zajecia sie dzieckiem itp sadze ze wyolbrzymiasz sprawe. ja lezalam na sali z dziewczyna ktora urodzila przez cc i zajmowala sie normalnie dzieckiem, karmila je, przewijala......
wiadomo ze ciezko bylo jej sie ruszac i byla obolala ale przeciez po porodzie naturalnym tez tak jest

tez masz rozcieta czesc ciala, tez masz szwy......ja nie moglam siedziec tak mnie krocze bolalo i ciagnelo, a ona mogla

co nie znaczy ze Tobe pojdzie tak latwo.

nigdy nie jestesmy wstanie przewidziec co i jak.

jednak przyznasz ze jest to operacja?

a moj posty w tej sprawie sa tylko po to aby uswiadomic ze bardzo rzadko przedstawia sie minusy cc,padaja tlyko plusy a naturalny przedstawia sie jako krew,bol i pot.dodalam bym jakies badania dot. liczby urodzen przez cc martwych itp a takze liczby dot. porodow nat.

niech kazdy rodzi jak chce. a najlepiej niech robia to faceci ;-)

[Svinecka]

Napisane przez paula78

dlatego napisalam ze to osobiste decyzja



co nie znaczy ze Tobe pojdzie tak latwo.

nigdy nie jestesmy wstanie przewidziec co i jak.

jednak przyznasz ze jest to operacja?

a moj posty w tej sprawie sa tylko po to aby uswiadomic ze bardzo rzadko przedstawia sie minusy cc,padaja tlyko plusy a naturalny przedstawia sie jako krew,bol i pot.dodalam bym jakies badania dot. liczby urodzen przez cc martwych itp a takze liczby dot. porodow nat.

niech kazdy rodzi jak chce. a najlepiej niech robia to faceci ;-)

i to najlepsza rzecz jaka tu przeczytalam

a tak na powaznie to nigdy nie jestesmy w stanie przewidziec jak bedzie. moze byc tak ze kobieta bedzie miala ciezej przy porodzie naturalnym niz przy cc a moze i byc na odwrot

[paula78]

Napisane przez Svinecka

i to najlepsza rzecz jaka tu przeczytalam

a tak na powaznie to nigdy nie jestesmy w stanie przewidziec jak bedzie. moze byc tak ze kobieta bedzie miala ciezej przy porodzie naturalnym niz przy cc a moze i byc na odwrot

jest jeszcze mozliwosc skorzystania zznieczulenie zzo ,koszt raczej nizszy a i ma sie swiadomosc przy porodzie.

[millaa]

ja rodziłam siłami natury i wiem że NIGDY bym tego nie powtorzyła, sam poród da sie jeszcze jakos wytrzymnac choc jest ciężko ale szycie i to co jest potem to jest maskara, zero siedzenia, problemy z zalatwianiem sieitp

u mnie jeszcze zeby tego bylo malo w 4 dniu po porodzie okazalo sie ze szwy sie rozeszly-(a uwazalam jak niewiem co, nie siadalam,prawdopodobie wina lekarki która mnie zszywała) musiałam leżec tydzien plackiem żebys ie podgoiło a potem byłam szyta na nowo bez znieczulenia BÓL NIE DO WYTRZYMANIA i kolejene dwa tygodnie lezenia czyli w sumie miesiac w łózku dziecka nie mogłam ani na troche podniesc zeby szwy znowu sie nie rozeszły, nie wspomne ze po tym wszystkim przez kolejne pół roku nawet nie pomyślałam o tym żeby kochac sie z mężem, chyba wiadomo z jakiego powodu

ze mna na sali leżała dziewczyna ktora miala cc i normalnie zajmowala sie dzieckiem

moim zdaniem każda z nas powinna miec wybór jak chce urodzic, ja chcialam cc ale lekarka mi powiedziała cyt że wydziwiam

[Nikita_Wawa]

Napisane przez millaa

ja rodziłam siłami natury i wiem że NIGDY bym tego nie powtorzyła, sam poród da sie jeszcze jakos wytrzymnac choc jest ciężko ale szycie i to co jest potem to jest maskara, zero siedzenia, problemy z zalatwianiem sieitp

u mnie jeszcze zeby tego bylo malo w 4 dniu po porodzie okazalo sie ze szwy sie rozeszly-(a uwazalam jak niewiem co, nie siadalam,prawdopodobie wina lekarki która mnie zszywała) musiałam leżec tydzien plackiem żebys ie podgoiło a potem byłam szyta na nowo bez znieczulenia BÓL NIE DO WYTRZYMANIA i kolejene dwa tygodnie lezenia czyli w sumie miesiac w łózku dziecka nie mogłam ani na troche podniesc zeby szwy znowu sie nie rozeszły, nie wspomne ze po tym wszystkim przez kolejne pół roku nawet nie pomyślałam o tym żeby kochac sie z mężem, chyba wiadomo z jakiego powodu

ze mna na sali leżała dziewczyna ktora miala cc i normalnie zajmowala sie dzieckiem

moim zdaniem każda z nas powinna miec wybór jak chce urodzic, ja chcialam cc ale lekarka mi powiedziała cyt że wydziwiam

ja przy cc dziecko miałam przynoszone na karmienie i jak gosci miałam, a dopiero w 3 dobie przyniesiono synka na stałe na sale w 5 dobie wypuszczono mnie do domu.

[AnitaSuska]

Jasne,ze wybor nalez do kobiety i to jest jej prawo!najbardziej mierzi mnie to,ze politycy chca miec na nasze decyzje wplyw!brr

Napisalam,ze jestem w szoku,ze na wlasne zyczenie,moze dlatego,ze moj gin powiedzial mi,ze bol po cc jest wiekszy niz przy naturalnym porodzie i ja bardzo chcialam urodzic naturalnie,mimo,ze po 10godzinach akcji,i kiedy maly juz nie schodzil nizej przez ok2godziny a szyjka stanela w miejscu przy 8cm chciali mnie na cc zabrac,to ja i tak upieralam sie przy naturalnym!posadzili mnie na fotel i wszystko zalezalo o tego jak bede parla!trzy parcia i juz!Oczywiscie nic fajnego,bol krocza,naciecie,ała ogolnie ,ale i tak sama nie podjelabym decyzji o cc..

Lezalam z dziewczyna po cc,ktora wyla kiedy wstawala,a ja wylam,ale wstawalam wczensije..nie karmila,bo nie mogla sie ruszac na tym lozku,wiec moze zapisalam sobie tkai obraz cierpiacej kobiety po cc!mi gluio bylo przy niej narzekac,bo ona faktycznie ciuerpiala!no ale kazda z nas ma wybor,kazda ma inny prog wytrzymalosci na bol itd itd..

[gocha06_75]

Witam,
swojego synka prawie 4 lata temu urodziłam przez cc. Po dwóch dniach pod rząd na oksytocynie, skurczach potwornych trwających pod koniec niemal bez przerwy - szyjka nie chciała się rozwierać, więc wzięli mnie na stół. Dostałam znieczulenie w kręgosłup, więc byłam świadoma - nie czułam bólu tylko podczas wyciągania synka czułam jakby mi ktoś "ręczne pranie" w brzuchu uskuteczniał. Pomijam fakt, że długo po cc czułam się jak matka, która się nie sprawdziła, bo nie udało mi się urodzić "normalnie"... cyrk zaczął się potem. Przez 24 godziny po operacji nie wolno mi było nawet głowy podnieść do góry (żeby nie było komplikacji po znieczuleniu w postaci np. 6 miesięcy bólu głowy takiego, że chciałoby się ją odciąć) a trzeba było karmić dziecko - nie miałam jak nawet przełożyć dziecka do drugiej piersi. Jak już wstałam to się czułam jak Frankenstein - brzuch niesamowicie ciągnął, jakby moja druga połowa ciała żyła własnym życiem. Przez około miesiąc po cc nie mogłam na spacerze nawet wózka nacisnąć, żeby wjechać na krawężnik, bo myślałam, że umrę z bólu. Teraz po 4 latach, kiedy planuję drugą ciążę, dowiedziałam się, że mam tylko 50% szansy, bo po cc miałam poważny stan zapalny w obrębie przymacicznym, którego skutkiem są zrosty obejmujące lewy jajnik, jajowód itd... Od czasu cc mam potwornie bolesne miesiączki, i co dziwniejsze - równie boleśnie odczuwam samą owulację - zwłaszcza, jeśli jajeczkuje lewy jajnik. Lekarka, która na okoliczność planowania drugiej ciąży gruntownie mnie przebadała, uprzedziła mnie, że to typowe komplikacje po cc i jeśli będę miała drugą cesarkę może być jeszcze gorzej.
Pozostaje mi tyko zazdrościć koleżankom, które w 5 do 8 godzin bez oksytocyny urodziły naturalnie swoje dzieci albo miały zaplanowaną cc i w ogóle nie wiedzą co to porodowe skurcze. Ja przecierpiałam długie godziny skurczów podsycanych szczodrze oksytocyną (miałam indukowany poród, bo było tydzień po terminie) a potem i tak cc i powikłania.

Hmm... Ja i tak chcę mieć drugie dziecko. Już niedługo próba generalna, bo w tym miesiącu będzie jajeczkować zdrowy jajnik

[Kancia]

przerazacie mnie
niech faceci rodz

[paula78]

Napisane przez Kancia

przerazacie mnie
niech faceci rodz

nie ma co generalizowac i straszyc na zapas ,ja tam porodu naturalnego bez znieczulania wspominam dobrze,wiadomo ze bolalo ale dalo sie przezyc,od przyjazdu do szpitala i urodzenia minelo tylko 5,5 godziny,po 2 godzinach chodzilam po korytarzu sama do lazienki,itd.
nie mialam problemow z kroczem ,siadaniem ,itp.


no i pomyslcie o tym wten sposob to jest rzecz ktorej facet nigdy
nie dokona ;-)

[gocha06_75]

nie ma co generalizowac i straszyc na zapas ,ja tam porodu naturalnego bez znieczulania wspominam dobrze,wiadomo ze bolalo ale dalo sie przezyc,od przyjazdu do szpitala i urodzenia minelo tylko 5,5 godziny,po 2 godzinach chodzilam po korytarzu sama do lazienki,itd.
nie mialam problemow z kroczem ,siadaniem ,itp.

Właśnie - większość moich koleżanek właśnie tak wspomina swój poród, na korytarzu porodówki, kiedy sama rodziłam też widziałam dziewczyny, które krótko po porodzie fizjologicznym chodziły do toalety czy po dziecko na oddział noworodkowy... Dlatego dziwię się, że są dziewczyny, które na własną prośbę fundują sobie cesarkę. Wiem czym to "pachnie", więc drugiego dzidzia chciałabym urodzić normalnie.

przerazacie mnie
niech faceci rodz

Kanciu - nie ma czego się bać. Strasznie się tylko czyta o tych nietypowych przypadkach, z powikłaniami a ich jest tak naprawdę niewiele. W trakcie porodu wielu rzeczy się po prostu "nie ogarnia", ja myślałam tylko, czy z synkiem wszystko w porządku i czy on się tam za bardzo nie męczy - chce maleństwo wyjść a mama, cholera jedna, drzwi nie otwiera
A jakie szczęście już po wszystkim - mi na stole operacyjnym pielęgniarka łzy jeszcze długo wycierała...

[Simona]

Napisane przez gocha06_75

Właśnie - większość moich koleżanek właśnie tak wspomina swój poród, na korytarzu porodówki, kiedy sama rodziłam też widziałam dziewczyny, które krótko po porodzie fizjologicznym chodziły do toalety czy po dziecko na oddział noworodkowy... Dlatego dziwię się, że są dziewczyny, które na własną prośbę fundują sobie cesarkę. Wiem czym to "pachnie", więc drugiego dzidzia chciałabym urodzić normalnie.

dodam, ze porod sn w przeciwienstwie do cc moze roznie przebiegac, tak samo jak gojenie sie krocza i samopoczucie po. Natomiast scenariusz po cc jest zawsze taki sam, przewidywalny w 90% bo to OPERACJA. Mozna miec rozna wytrzymalosc na bol itd itp ale przy cc pewnych rzeczy sie nie uniknie i tyle.
1) rozciete a nastepnie zszyte sa wszystkie warstwy od skory po macice, wiec zeby nie wiem co to po cc bol jest nie do zniesienia. Wstawanie przez kilka dni po to koszmar, chodzenie rowniez, i nie ma tu wyjatkow. Bylam po cc w szpitalu 2 tyg i nie widzialam po cc dziewczyny ktorej by nie bolalo. W dodatku ten bol jest rozrywajacy, ma sie wrazenie ze za chwile wszystko sie porozrywa.
2)po cc laduja kroplowke w takiej ilosci ze kazda kobieta masakrycznie puchnie, tego sie nie da uniknac. Mnie tak ,,nawodnili" ze rano nie poznalam siebie w lustrze, a dziewczyny z ktorymi lezalam w sali przed porodem poznaly mnie po kolczkach!!!!
3) nie ma sie dziecka od razu przy sobie, na pierwsze min 12 godzin zabieraja
4)pokarm pojawia sie z opoznieniem zawsze. Dla mnie to byla meka ze nie moglam nakarmic swojego dziecka. Nie mialam mozliwosci przstawic jej od razu do piersi jak jest w przypadku sn i potem bzl naprawde problem. Malutka nie chciala ssac od razu, ja sie stresowalam ze ja zaglodze, plakalam, mialam wyrzty sumienia jak widzialam jak karmia dziewczyny po sn.
5)ZAWSZE po cc dochodzi sie do siebie znacznie dluzej niz po sn, i tu nie ma wyjatkow!!!! Ja w 3i pol miesiaca po mam nadal opuchlizne w formie oponki jeszcze.
6) po cc TRZEBA odczekac z kolejna ciaza min 1 rok.

wydaje mi sie ze dziewczyny ktore decyduja sie na cc bez wskazan medycznych nie zdaja sobie sprawy jak cc wyglada juz po.

[Boz]

Napisane przez Svinecka

a i skoro jest taka mozliwosc to uwazam ze jesli ktos ma takie zyczenie to moze z niej skozystac i nie widze w tym nic zlego. tym bardziej ze to nie odbija sie na zdrowiu dziecka itp....a to ze sa wieksze problemy po cesarce....no coz kazdy wybiera to na wlasne zyczenie

Napisane przez Svinecka

CC również odbija się na dziecku;
A. Tak naprawdę nie wiemy kiedy dzieciak jest gotowe do przyjścia na świat, planowana CC jest robiona zwykle 2 tyg przed terminem, dzieciak może być więc jeszcze niewpełni dojrzały ( waga szczególnie przy końcu ciąży nie jest wskaźnikiem pełnej dojrzałości)
B. W czasie porodu naturalnego przez wszystkie jego fazy noworodek dostaje wyrzut hormonów, który ułatwia mu pierwszy oddech i przystosowanie się do nowych warunków środowiskowych. Przy CC tego nie ma szok dla dziecka jest znacznie większy.
Nie neguje Twojej decyzji zwracam jedynie uwagę że CC nie jest obojętna dla dziecka jak się czasami uważa. I jeżeli podejmujemy taką decyzję powinnyśmy znać wszystkie jej plusy i minusy

Napisane przez Simona

1) rozciete a nastepnie zszyte sa wszystkie warstwy od skory po macice, wiec zeby nie wiem co to po cc bol jest nie do zniesienia. Wstawanie przez kilka dni po to koszmar, chodzenie rowniez, i nie ma tu wyjatkow. Bylam po cc w szpitalu 2 tyg i nie widzialam po cc dziewczyny ktorej by nie bolalo. W dodatku ten bol jest rozrywajacy, ma sie wrazenie ze za chwile wszystko sie porozrywa.
2)po cc laduja kroplowke w takiej ilosci ze kazda kobieta masakrycznie puchnie, tego sie nie da uniknac. Mnie tak ,,nawodnili" ze rano nie poznalam siebie w lustrze, a dziewczyny z ktorymi lezalam w sali przed porodem poznaly mnie po kolczkach!!!!
3) nie ma sie dziecka od razu przy sobie, na pierwsze min 12 godzin zabieraja
4)pokarm pojawia sie z opoznieniem zawsze. Dla mnie to byla meka ze nie moglam nakarmic swojego dziecka. Nie mialam mozliwosci przstawic jej od razu do piersi jak jest w przypadku sn i potem bzl naprawde problem. Malutka nie chciala ssac od razu, ja sie stresowalam ze ja zaglodze, plakalam, mialam wyrzty sumienia jak widzialam jak karmia dziewczyny po sn.
5)ZAWSZE po cc dochodzi sie do siebie znacznie dluzej niz po sn, i tu nie ma wyjatkow!!!! Ja w 3i pol miesiaca po mam nadal opuchlizne w formie oponki jeszcze.
.

Odp
1. Mnie bolała znacznie mniej niż po naturalnym rodziłam w poniedziałek rano na noc z poniedziałku na wtorek zrezygnowałam z leków przeciwbólowych. Bolało ale ból był do zniesienia.
2. Pomimo kroplówek nic nie napuchłam .
3. Dziecko zobaczyłam zaraz po CC i było przy mnie 5 godz po porodzie zabrane tylko na pierwszą noc potem cały czas sama się nim zajmowałam.
4. Karmiłam 5 godzin po porodzie.
5 W czwartej dobie wyszłam do domu i popołudniu poszłam na przedstawienie starszego synka z okazji zakończenia przedszkola. Po około 4 miesiącach miałam w pasie 60 cm tyle co przed ciążą

Nie jestem zwolenniczką CC na życzenia ale też nie lubię straszenia. W swoich relacjach unikajmy słów zawsze, nigdy. Każdy poród zarówno naturalny jak i CC jest inny, każda z nas jest inna, ma inny próg bólu inną wytrzymałość, inne zdolności regeneracji organizmu. Tak zwane cechy osobnicze ......

[tangerynka]

Napisane przez Nikita_Wawa

Miałam 17 lat dostałam znieczulenie w kręgosłup i zrobiono mi cc, synek miał 4230 58cm i był zdrowy nic mu nie uszkodzono, za to ja leżałam do 3 dnia po porodzie dopier w 3 dniu kazano mi chodzic szew po cc ciągnął i chodziłam przygarbiona miesiąc czasu dochodziłam do siebie, dziecka nie mogłam dzwigac itp.

Prawdopodobnie tak cię ciągnął ten szew i chodziłaś zgarbiona bo za długo leżałaś po cesarce. Przypuszczam że miałaś jakieś komplikacje, bo zazwyczaj każą szybko wstawać i chodzić po cesarce. Ja miałam cesarkę o 22.30 więc wstałam następnego dnia w południe, ale dziewczyna która była ze mna na sali miała o 6 rano a o 12 już jej kazali wstać. W moim szpitalu gonili strasznie, kazali chodzić, żeby się zrosty nie zrobiły

Napisane przez Simona

1) rozciete a nastepnie zszyte sa wszystkie warstwy od skory po macice, wiec zeby nie wiem co to po cc bol jest nie do zniesienia. Wstawanie przez kilka dni po to koszmar, chodzenie rowniez, i nie ma tu wyjatkow. Bylam po cc w szpitalu 2 tyg i nie widzialam po cc dziewczyny ktorej by nie bolalo. W dodatku ten bol jest rozrywajacy, ma sie wrazenie ze za chwile wszystko sie porozrywa.

Jasne że boli, jak każda operacja, ale myślę że to czy jest to do zniesienia czy nie to kwestia indywidualna. Ja na przykład nie miałam poczucia że mi się wszystko porozrywa, chociaż przyznam, że na początku odczuwałam lęk przed kichaniem.

2)po cc laduja kroplowke w takiej ilosci ze kazda kobieta masakrycznie puchnie, tego sie nie da uniknac. Mnie tak ,,nawodnili" ze rano nie poznalam siebie w lustrze, a dziewczyny z ktorymi lezalam w sali przed porodem poznaly mnie po kolczkach!!!!

trochę spuchłam, ale bez przesady

3) nie ma sie dziecka od razu przy sobie, na pierwsze min 12 godzin zabieraja

Na sali pooperacyjnej pielęgniarki przywoziły dziecko do karmienia i zostawiały, można było poprosić żeby zabrały dziecko, ale równie dobrze mogło być w sali, przewijały same. Pierwszej nocy też przynosiły tylko do karmienia. Na normalnej sali dziecko było ze mną. Wszystko zależy pewnie od szpitala.

4)pokarm pojawia sie z opoznieniem zawsze. Dla mnie to byla meka ze nie moglam nakarmic swojego dziecka. Nie mialam mozliwosci przstawic jej od razu do piersi jak jest w przypadku sn i potem bzl naprawde problem. Malutka nie chciala ssac od razu, ja sie stresowalam ze ja zaglodze, plakalam, mialam wyrzty sumienia jak widzialam jak karmia dziewczyny po sn.

Ja nakarmiłam dziecko po 3-4 godzinach i miałam od razu wystarczająco dużo pokarmu. Ale ja przeszłam cały poród (miałam cięcie po 30min parcia) co może mieć znaczenie.

5)ZAWSZE po cc dochodzi sie do siebie znacznie dluzej niz po sn, i tu nie ma wyjatkow!!!! Ja w 3i pol miesiaca po mam nadal opuchlizne w formie oponki jeszcze.

Nie zawsze. Ja po 2 mies zaczęłam chodzić na areobic i ćwiczyć jak wcześniej. Mięśnie brzucha były znacznie słabsze, ale to chyba normalne po ciąży. Brzuch szybko wyćwiczyłam. Małe zgrubienie w miejscu cięcia na macicy zostało, ale jest ono chyba widoczna tylko dla mnie. Po 4 mies brzuch miałam płaski jak deska.

6) po cc TRZEBA odczekac z kolejna ciaza min 1 rok.

A najlepiej dwa. Jest to faktycznie minus dla osób które chciałyby mieć dzieci jedno po drugim

Tak na marginesie, jak już zauważyła Boz piszesz często "zawsze" i "bez wyjątków" chociaż bazujesz przecież tylko na swoim doświadczeniu.

[justka_81]

Napisane przez paula78

dodalam bym jakies badania dot. liczby urodzen przez cc martwych itp a takze liczby dot. porodow nat.

Ale te badania nie są zbyt obrazowe, ponieważ one obejmują pewnie cc w przypadku komplikacji przy pn a wtedy jeśli to jest poród podwyższonego ryzyka to wiadomo że różnie bywa. Natomiast bardziej obrazowe byłoby gdyby takie badania dotyczyły osobno porodów przez cc na życzenie i osobno porodów przez cc z konieczności bo pojawiają sie problemy.
Ja jestem zdecydowanie za prawem wyboru kobiety w jaki sposób ma rodzić. Wiele moich koleżanek już ma dzieci, jedne rodziły naturalnie inne miały cesarkę i jakoś bardziej chwalą sobie jednak cc.