Widmo przeszłości?

[CostaDeLaLuz]

Piszę ten temat bo potrzebuję albo upewnienia mnie w moich odczuciach albo jakiegoś kubła zimnej wody


Mam chłopaka z którym jestem już bardzo długo. Układa nam się dobrze, nie raz się kłócimy i sprzeczamy ale najdłuższa przerwa kiedy nie gadaliśmy trwała 4dni. Wczoraj rozmawialiśmy w nocy przez telefon bo on wrócił od rodziny a wcześniej się pokłóciliśmy ale jak tylko zadzwonił to przeszły wszystkie złości i gadaliśmy normalnie, śmialiśmy się, drażniliśmy że sobą. I nie wiem dlaczego ale jakoś zeszliśmy na temat jego przeszłości, a mianowicie do jego pierwsze poważnej dziewczyny. Już mówię o co tutaj chodzi - zanim mnie poznał był z inną dziewczyną rok, z którą chodził do jednej klasy w gimnazjum. Pod koniec roku niby miała wyjechać, a niedługo przed tym go zdradziła i jak wyjechała to wszystko się skończyło - tak brzmiała pierwotna wersja. Wersja druga brzmiała tak że wyjechała ale miała rodzinę w jego mieście do której przyjeżdżała i wtedy niby się niekiedy spotykali ale pokłócili się o to że on nie poszedł na jej 18 i wtedy przestała się odzywać do niego i od tej pory z nią nie gadał. (ona miała urodziny w kwietniu, on w grudniu). Przede mną miał dziewczynę, trochę szurniętą ale to nie o tym będziemy gadać. Był z nią jakiś czas i dzięki niej się poznaliśmy. Później on ją zdradził, rozstali się i my zaczęliśmy kręcić ze sobą. Było to niewiele przed jego urodzinami. W sumie wtedy nawet nie wiedziałam kiedy je ma Następna wersja zawiera poprzednią i jeszcze to że ostatni raz gadali przed jego urodzinami, kiedy on ją zapraszał. Kiedy był już ze mną i to wiem że nie miał z nią żadnego kontaktu, chociaż nie jestem pewna że na początku związku tak było. Ale już jak dłużej byliśmy to raz dostał smsa od niej. I znowu pierwsza wersja brzmiała że niby chciała mu zdjęcia swojego dziecka pokazać. Kazałam mu go od razu usunąć i nawet nie odpisywać. Na tym się skończył jej temat na jakiś czas. A właśnie wczoraj podczas tej rozmowy powiedział mi że ona wcale nie napisała mu smsa o zdjęciach tylko chciała się z nim spotkać ;/ I wtedy kiedy był z tą szurnięta dziewczyną to doszło między nimi do "czegoś" - czyli przespał się z nią. Ta szurnięta o tym wiedziała i jej to odpowiadało. Podobno ostatni raz przespał się z nią w maju a mi nakłamał że kontakt się urwał w kwietniu po jej urodzinach. Od razu mu to wytknęłam jak i również smsa to stwierdził że wtedy był naprawdę ostatni raz a smsa naprawdę usunął. Warto wspomnieć że mówił, iż poza nią to przespał się jeszcze z paroma innymi (dziewczyna na weekend albo dwa jak je nazwał) w czasie kiedy niby zerwali do czasu kiedy poznał mnie. Nagadał mi że mnie kocha, że ja go zmieniłam, że był gówniarz, który na nasrane w głowie.


Wiem że robił to wszystko kiedy mnie nie znał, wiem że nie mogę mu nic zarzucić, ale boli mnie to że ta dziewczyna to żywy temat w naszym związku, który wraca i odchodzi co jakiś czas. Męczą mnie te kłótnie o nią. Denerwuje że wciąż jakieś kłamstwa wychodzą. Raz nawet jak rozmawiał z moją koleżanką to walnął jej tekstem że mu tą jego ex przypomina...

Czy to normalne że jestem o jego dziewczynę, z która był kiedy, tak zazdrosna? On twierdzi że to ja mam problem i powinnam zrozumieć że to było kiedyś ale ja nie potrafię w to uwierzyć przez te sytuacje..

[MooMo80]

Z jednej strony nie powinno się rozgrzebywać przeszłości, ale jeśli już do tego dojdzie to też nie można kłamać, a chłopak ewidentnie coś kręci, jeśli pojawia się wiele różnych i sprzecznych ze sobą wersji. Bądź ostrożna...

[sol32]

Sądze że bardziej Cie męczą jego kłamstwa niż obecność byłej. Jeśli dlaej będzie się gubił w zeznaniach , przestaniesz mu ufać a wasz związek przemieni się w koszmar.

[Paulina2012]

Z tego co piszesz to strasznie zakłamany z niego chłopak. Kłamie tylko w tej kwestii czy w innych też? Może jeśli tylko w tej to parę razy dosadnie przestawiłaś mu swoje stanowisko odnośnie przeszłości i dlatego postanowił o swojej nie mówić/kłamać?