Brak porozumienia ze współlokatorkami..

kath09 · 2014-01-23, 15:22

Część dziewczyny!

To mój pierwszy post tutaj! Chciałabym poznać wasze zdanie.

Otóż, jestem na 3 roku studiów i od 2 lat mieszkam z tymi samymi dziewczynami (jest nas 4). Po dwie w każdym pokoju. Problem polega na tym, że przestałyśmy się dogadywać..
W zeszłym roku było super, przyjaźniłyśmy się, wspólne mieszkanie było bajką

Jednak po wakacjach wszystko się zmieniło.. w moim życiu zaszło wiele zmian, które spowodowały że się zmieniłam. W takim sensie, że jestem bardziej skryta, zamknięta w sobie, typowy introwertyk...
Dziewczyny w trójkę nadal świetnie się ze sobą dogadują, a ja jestem na uboczu..
Oczywiście rozmawiałyśmy już na ten temat ("dlaczego z nami nie wychodzisz? co się dzieje?" ) tłumaczyłam im, że po prostu się zmieniłam, że nie cieszą mnie już szalone imprezy, a wieczór wolę spędzić z książką..
Mam wrażenie że tego nie rozumieją. Doszło do takiej sytuacji, gdzie praktycznie ze sobą nie rozmawiamy.. prócz zdawkowego "jak Ci poszedł egzamin" itp. nic więcej..
one mają między sobą tajemnice, wspólne sprawy. ja nie jestem wtajemniczona..
próbowałam zacząć normalną rozmowę, ale o czym mamy rozmawiać kiedy one opowiadają o tym jak było na imprezie i kogo poznały?

Czuję, że gdzieś się nasze drogi rozminęły, sytuacja jest ciężka, i nie wiem czy nie należy zacząć szukać innego mieszkania.

Dziękuję wszystkim którzy dotrwali do końca

mpt · 2014-01-23, 15:41

Cytat:

Napisane przez kath09

Część dziewczyny!

To mój pierwszy post tutaj! Chciałabym poznać wasze zdanie.

Otóż, jestem na 3 roku studiów i od 2 lat mieszkam z tymi samymi dziewczynami (jest nas 4). Po dwie w każdym pokoju. Problem polega na tym, że przestałyśmy się dogadywać..
W zeszłym roku było super, przyjaźniłyśmy się, wspólne mieszkanie było bajką

Jednak po wakacjach wszystko się zmieniło.. w moim życiu zaszło wiele zmian, które spowodowały że się zmieniłam. W takim sensie, że jestem bardziej skryta, zamknięta w sobie, typowy introwertyk...
Dziewczyny w trójkę nadal świetnie się ze sobą dogadują, a ja jestem na uboczu..
Oczywiście rozmawiałyśmy już na ten temat ("dlaczego z nami nie wychodzisz? co się dzieje?" ) tłumaczyłam im, że po prostu się zmieniłam, że nie cieszą mnie już szalone imprezy, a wieczór wolę spędzić z książką..
Mam wrażenie że tego nie rozumieją. Doszło do takiej sytuacji, gdzie praktycznie ze sobą nie rozmawiamy.. prócz zdawkowego "jak Ci poszedł egzamin" itp. nic więcej..
one mają między sobą tajemnice, wspólne sprawy. ja nie jestem wtajemniczona..
próbowałam zacząć normalną rozmowę, ale o czym mamy rozmawiać kiedy one opowiadają o tym jak było na imprezie i kogo poznały?

Czuję, że gdzieś się nasze drogi rozminęły, sytuacja jest ciężka, i nie wiem czy nie należy zacząć szukać innego mieszkania.

Dziękuję wszystkim którzy dotrwali do końca

Sama się odseparowałaś, więc w każdym mieszkaniu będzie Ci źle. One chciały się z Tobą przyjaźnić, a Ty zamknęłaś się - i też miałaś swoje tajemnice.
Usiądźcie razem przy herbacie czy winie i porozmawiaj z nimi szczerze. Powiedz im co się stało i że Ci źle. Wyjdź z nimi na obiad czy na spacer.

hiHiroshi · 2014-01-23, 16:32

A rozmowa przy pizzy, czy filiżance kawy/herbaty o Twoich problemach nie wchodzi w grę? Skoro uważałaś je za swoje przyjaciółki to pewnym jest, że się martwią tak nagłą zmianą.

kath09 · 2014-01-23, 16:39

Cytat:

Napisane przez hiHiroshi

A rozmowa przy pizzy, czy filiżance kawy/herbaty o Twoich problemach nie wchodzi w grę? Skoro uważałaś je za swoje przyjaciółki to pewnym jest, że się martwią tak nagłą zmianą.

rozmawiałyśmy. i na chwilę było w porządku.

ale wydaję mi się że już nigdy nie będzie "jak dawniej". po prostu za dużo minęło czasu, za długo byłyśmy "osobno". teraz ja sobie, one sobie.

**fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4** · 2014-01-23, 16:46

Cytat:

Napisane przez kath09

Część dziewczyny!

Czuję, że gdzieś się nasze drogi rozminęły, sytuacja jest ciężka, i nie wiem czy nie należy zacząć szukać innego mieszkania.

Dziękuję wszystkim którzy dotrwali do końca

To Ty chyba nie wiesz, co to znaczy ciężka sytuacja w mieszkaniu ze współlokatorami

Jesteś zazdrosna, że mają swoje tajemnice, o których nie wiesz i dlatego chciałabyś się wyprowadzić? Nie przesadzasz?

Ludzi bardzo łączą wspólne wypady i spotkania. Jeśli sama z włąsnej woli się odseparowałaś, bo potrzebujesz czasu dla siebie z jakiegoś powodu, to nie dziw się, że teraz tę trójkę trochę więcej łączy ze sobą. To normalny stan rzeczy. Jak się spędza razem czas to się potem rozmawia o tym i przywołuje wspomnienia z tym związane. To nie jest żadna tajemnica, że nie wiesz o czymś co się działo na imprezie, na której nie byłaś. A nie możesz normalnie z nimi rozmawiać o tych imprezach? Też możesz pytać jak na nich było, co robiły, co śmiesznego się zdarzyło. Bo czemu nie?

To trochę wygląda tak, jakbyś była zazdrosna, że spędzają czas bez Ciebie albo idą bez Ciebie na imprezy. A Ty przecież sama mówisz, że nie masz ochoty na nie wychodzić. Więc w czym problem? Sa dla Ciebie wredne albo niemiłe, robią Ci pretensje, że się zmieniłaś albo jest jeszcze gorzej, skoro taką sytuację określasz jako CIĘŻKĄ?

mpt · 2014-01-23, 16:46

Cytat:

Napisane przez kath09

rozmawiałyśmy. i na chwilę było w porządku.

ale wydaję mi się że już nigdy nie będzie "jak dawniej". po prostu za dużo minęło czasu, za długo byłyśmy "osobno". teraz ja sobie, one sobie.

No z takim podejściem to może być ciężko. Ludzie nie są po to, żeby dotrzymywac Ci towarzystwa. One mają swoje życie, w którym nie chcesz uczestniczyć, więc dały sobie spokój. Poza tym pewnie myślą, że masz je gdzieś skoro tak nagle zaczęłaś chowc się w pokoju. Pomyśl o tym, ile Cię omija i spróbuj popracować nad swim życiem.

Dorotti666 · 2014-01-23, 16:47

Cytat:

Napisane przez kath09

rozmawiałyśmy. i na chwilę było w porządku.

ale wydaję mi się że już nigdy nie będzie "jak dawniej". po prostu za dużo minęło czasu, za długo byłyśmy "osobno". teraz ja sobie, one sobie.

Pokaż im, że zależy Ci na lepszych kontaktach, zróbcie coś razem.

**fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4** · 2014-01-23, 16:48

Cytat:

Napisane przez kath09

rozmawiałyśmy. i na chwilę było w porządku.

ale wydaję mi się że już nigdy nie będzie "jak dawniej". po prostu za dużo minęło czasu, za długo byłyśmy "osobno". teraz ja sobie, one sobie.

Wiesz, jeśli one lubia imprezować, a Ty nagle przestałaś to lubić, to nie oczekuj, że zmienią się dla Ciebie i też będą spędzać wieczory w domu z książkami, żeby na zawsze być we czwórkę najlepszymi przyjaciółkami i wszystko robić razem. Wiadomo, że nie będzie już tyle wspólnych tematów do rozmów, skoro się odseparowałaś, ale nie wierzę, że w ogóle nagle zniknęły.

_Matilde_ · 2014-01-23, 17:06

Ale jeśli sama się wycofałaś, to czemu się dziwisz? Albo jesteś na uboczu bo Ci tak pasuje, i nie narzekasz, albo się jednak do nich zbliż. Jak sama prowadzisz taki tryb życia, wycofany, to ludzie to odbierają że potrzebujesz spokoju, samotności, i się nie narzucają. Jak chcesz towarzystwa, to też aktywnie w nim uczestnicz, a mam wrażenie że tylko wymagasz żeby Cię zabawiano a od siebie nic nie zrobisz w celu poprawy atmosfery

2014-01-23, 15:22	#1
kath09 Przyczajenie Zarejestrowany: 2014-01 Wiadomości: 7	Brak porozumienia ze współlokatorkami.. Część dziewczyny! To mój pierwszy post tutaj! Chciałabym poznać wasze zdanie. Otóż, jestem na 3 roku studiów i od 2 lat mieszkam z tymi samymi dziewczynami (jest nas 4). Po dwie w każdym pokoju. Problem polega na tym, że przestałyśmy się dogadywać.. W zeszłym roku było super, przyjaźniłyśmy się, wspólne mieszkanie było bajką Jednak po wakacjach wszystko się zmieniło.. w moim życiu zaszło wiele zmian, które spowodowały że się zmieniłam. W takim sensie, że jestem bardziej skryta, zamknięta w sobie, typowy introwertyk... Dziewczyny w trójkę nadal świetnie się ze sobą dogadują, a ja jestem na uboczu.. Oczywiście rozmawiałyśmy już na ten temat ("dlaczego z nami nie wychodzisz? co się dzieje?" ) tłumaczyłam im, że po prostu się zmieniłam, że nie cieszą mnie już szalone imprezy, a wieczór wolę spędzić z książką.. Mam wrażenie że tego nie rozumieją. Doszło do takiej sytuacji, gdzie praktycznie ze sobą nie rozmawiamy.. prócz zdawkowego "jak Ci poszedł egzamin" itp. nic więcej.. one mają między sobą tajemnice, wspólne sprawy. ja nie jestem wtajemniczona.. próbowałam zacząć normalną rozmowę, ale o czym mamy rozmawiać kiedy one opowiadają o tym jak było na imprezie i kogo poznały? Czuję, że gdzieś się nasze drogi rozminęły, sytuacja jest ciężka, i nie wiem czy nie należy zacząć szukać innego mieszkania. Dziękuję wszystkim którzy dotrwali do końca

2014-01-23, 16:32	#3
hiHiroshi Przyczajenie Zarejestrowany: 2012-09 Lokalizacja: łódzkie Wiadomości: 29	Dot.: Brak porozumienia ze współlokatorkami.. A rozmowa przy pizzy, czy filiżance kawy/herbaty o Twoich problemach nie wchodzi w grę? Skoro uważałaś je za swoje przyjaciółki to pewnym jest, że się martwią tak nagłą zmianą. __________________ www.hiro-no-kuni.blogspot.com (◡‿◡✿)

2014-01-23, 17:06	#9
_Matilde_ Biała Dama Zarejestrowany: 2010-02 Lokalizacja: świętokrzyskie Wiadomości: 6 434	Dot.: Brak porozumienia ze współlokatorkami.. Ale jeśli sama się wycofałaś, to czemu się dziwisz? Albo jesteś na uboczu bo Ci tak pasuje, i nie narzekasz, albo się jednak do nich zbliż. Jak sama prowadzisz taki tryb życia, wycofany, to ludzie to odbierają że potrzebujesz spokoju, samotności, i się nie narzucają. Jak chcesz towarzystwa, to też aktywnie w nim uczestnicz, a mam wrażenie że tylko wymagasz żeby Cię zabawiano a od siebie nic nie zrobisz w celu poprawy atmosfery __________________ Weź głęboki wdech Życie wokół ciebie słodkie jest jak bananowy dżem Webook Filmweb Last.fm

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)