Nieśmiała zakochana w nieśmiałym - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-01-18, 22:23   #1
Osenai
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 61

Nieśmiała zakochana w nieśmiałym


Mam w pracy kolegę. Bardzo mi się podoba, i z wyglądu, i - na tyle, na ile go znam - z charakteru. Pracujemy razem od ok. dwóch lat, początkowo była to praca zdalna, od jakiegoś roku pracujemy w tym samym pokoju, a od paru miesięcy - w wyniku zmiany lokalu - mamy biurka obok siebie.

Problem polega na tym, że kolega jest nieśmiały - co wiem i z własnych obserwacji, i od koleżanki, która zna go dużo dłużej i już go "oswoiła". Ja nie jestem nieśmiała, ale mam problemy w kontaktach z ludźmi, co z zewnątrz przejawia się w tym, że unikam sytuacji, które wymagają bycia w grupie - nawet znajomych osób.

Kolega jest dla mnie miły, zawsze się uśmiecha - ale to do wszystkich, zresztą pierwsze co w nim zauważyłam to właśnie ten uśmiech . Ponieważ jestem mniej zaawansowana niż on, dość często proszę go o pomoc - zawsze chętnie pomaga. Kiedy zadam "pytanie w przestrzeń", również najczęściej on mi pierwszy odpowiada. Więc myślę, że mnie lubi - w takim koleżeńskim sensie. Z zasady nie chodzę na spotkania organizowane przez ludzi z pracy, ale kiedyś - na początku naszej znajomości w "realu" - bardzo usilnie starał się mnie namówić, żebym na jedno przyszła. Czego nie zrobiłam, bo wiedziałam, że to raczej zaszkodzi niż pomoże - w sytuacji grupowej zamykam się kompletnie.

Pewnego dnia miałam dość tego, że nic się nie dzieje i napisałam koleżance na komunikatorze - licząc, że mu powtórzy, bo kolegują się dość blisko - o tym, jaki on jest fajny itp. Napisała, żebym spróbowała go zaprosić na koncert (oboje lubimy taką samą muzykę). Krótko później widziałam, jak kolega szeroko uśmiecha się do monitora, a kiedy chwilę później o coś go spytałam, to kiedy na mnie spojrzał, dosłownie promieniał. Jakby mu się tam w środku słoneczko zapaliło. Chyba nigdy nie widziałam na czyjejś twarzy takiego uśmiechu. Oczywiście mogło to być z innej przyczyny, no ale myślę, że jest duża szansa, że to dlatego, że koleżanka przekazała mu moją wypowiedź.

Kilka dni później spytałam - na komunikatorze, bo nie odważyłam się ustnie - czy nie poszedłby ze mną na koncert. Odmówił, pisząc, że wyjeżdża. Koleżanka to potwierdziła, zresztą dzień przed niedoszłym koncertem (koncert był w sobotę) faktycznie wyszedł z pracy godzinę wcześniej, więc przypuszczam, że była to prawda. To było tuż przed świętami.

Od tamtej pory nic się nie wydarzyło. Często na niego patrzę - całkiem jawnie, bo przecież chcę, żeby zauważył moje zainteresowanie. Staram się z nim rozmawiać, ale ze względu na moje własne problemy z komunikacją, mam na to tylko kilka-kilkanaście minut przed pracą (oboje zwykle przychodzimy wcześniej), o ile akurat ktoś inny nie przyjdzie wcześniej. Ciężko nam te rozmowy idą, bo on tylko odpowiada na pytania albo komentuje moje wypowiedzi, z rzadka nawet o coś zapyta, ale nigdy nie odzywa się pierwszy, co sprawia, że ja się czuję z lekka niechciana i chwilami wycofuję. Poza tym męczy mnie gadanie o sobie albo rzeczach mało istotnych, a boję się pytać o sprawy bardziej osobiste, bo jak raz spytałam czy znalazł już mieszkanie, to odpowiedział tylko "nie" i widać było, że od razu zamknął się w sobie. Że szukał mieszkania wiedziałam nie bezpośrednio od niego, ale od koleżanki - z tym że powiedziała mi to przy nim, więc nie było to tak, że zaskoczyło go, że o tym wiem. Jedyne momenty, kiedy odzywa się pierwszy, to wtedy gdy chodzi o sprawy związane z pracą. Ale też jak rozmawiam z kim innym z kolegów o jakiejś sprawie to jeśli jest to sprawa związana z pracą - zawsze pyta o co chodzi, a jeśli niezwiązana (z rzadka się zdarza jak mnie ktoś zagadnie) to zawsze się wtrąca.

Myślę, że on może odbierać moje zachowanie trochę jako sprzeczne sygnały, bo chwilami - kiedy dopada mnie myślenie, że się narzucam - praktycznie całkiem się zamykam, chociaż najczęściej jestem raczej na niego otwarta. Oprócz tego zdarzają się dni, kiedy piszę sporo smsów z przyjaciółkami, a parę razy przy tych smsach miałam z różnych przyczyn łzy w oczach, więc może to mylnie interpretować jako kontakty z jakimś "toksycznym" facetem.

Jeszcze dodam, że kiedyś jak mi pomagał, to zdarzało się, że podchodził do mojego komputera, żeby coś zobaczyć. Ale kiedyś - w zupełnie innym kontekście - powiedziałam, że nie lubię, jak ktoś zbyt blisko mnie siedzi i od tamtej pory przestał podchodzić tylko prosi, żeby mu przesyłać mailem pliki, o które np. pytam. Jestem na siebie zła, że to wtedy powiedziałam, choć to zasadniczo prawda, no ale powinien wiedzieć, że jego to nie dotyczy

Jak spytałam ostatnio koleżanki, czy uważa, że powinnam znów spróbować go zaprosić, powiedziała, że może powinniśmy najpierw nawiązać lepszy kontakt, chociaż wcześniej sama mnie zachęcała, żeby go zaprosić. Tyle że ona nie słyszy naszych rozmów, no i może jej nie być na rękę żeby coś między nami wyszło - albo co gorsza nie wyszło, bo zawiaduje naszą pracą, jest czymś w rodzaju kierownika, więc na pewno wolałaby, żebyśmy się skupili na pracy.

Mam też wrażenie, jakby ostatnio starała się mnie do niego zniechęcić, bo zaczęła nagle mówić o jego wadach, a kiedy trzeba było wynieść choinkę (w tamtym momencie byliśmy tylko kolega, ja i ta koleżanka), od razu sama powiedziała, że on nam nie pomoże . On tego nie skomentował, choć musiał to słyszeć. Powiedziałam, że poradzę sobie, niejedną cięższą rzecz nosiłam, a choinka była nieduża. Ale jak już miałyśmy wychodzić, kolega spytał, czy nam pomóc. A koleżanka odpowiedziała, że przecież nie ma w czym. No i same zakończyłyśmy sprawę choinki. Tyle że jej zachowanie było jak dla mnie trochę dziwne, zwłaszcza, że potem w rozmowie ze mną podkreślała, jak to nam nie pomógł (a przecież chciał, więc ja nie widzę tu jego winy) . Jednocześnie on się zachowuje dokładnie tak jak wcześniej, przed moją propozycją wyjścia na koncert, a może nawet częściej się do mnie uśmiecha, więc chyba raczej nie chodzi o to, że on ją prosił, żeby mnie zniechęciła. Zresztą sama już nie wiem...

On wobec niej jest dużo bardziej otwarty niż wobec mnie, no ale znają się kilka lat dłużej, wyjeżdżali razem na firmowe wyjazdy (z jeszcze paroma osobami) i nawet na jakiś prywatny. Ale ona jest zamężna, ma małe dziecko i sama mi mówiła, że boi się trochę gdzieś z nim wychodzić, żeby się nie zaangażował za bardzo. Nie mogę sprawdzić, jak zachowuje się wobec innych kobiet, bo ja i ta koleżanka jesteśmy jedynymi kobietami w zespole.

Zastanawiam się, co powinnam teraz zrobić. Czy czekać i dalej prowadzić te rozmowy poranne, które do niczego nie prowadzą, czy coś zaproponować, czy w ogóle - co zrobić, a jeśli czekać to na co albo jak długo. Nie potrafię nawet na pewno stwierdzić, czy mu się podobam. Nigdy z nikim nie byłam i mam ogólnie zerowe doświadczenie w tych sprawach .

Jestem raczej szarą myszą, nie maluję się na co dzień (zdarza się, ale baaaardzo rzadko), ubieram się nieciekawie, bo nie mam do tego drygu, mam "nieukładalne" włosy i ostatnio niestety sporo przytyłam (ale talię nadal posiadam, żeby nie było ). Buzię mam raczej ładną (we własnym subiektywnym odczuciu) i ładne, duże oczy (wg. wielu osób). Więc mam świadomość, że szanse są nikłe, no ale chyba jakieś są...

Dodam jeszcze, że mam pewność, że jest wolny, wg. koleżanki dlatego, że jest zbyt nieśmiały, żeby kogoś poderwać i również od niej wiem, że kiepsko znosi samotność. Ale samotny jest na pewno, bo gdyby nie był - nie byłoby śladów jego pracy np. w weekendy albo wieczorami. A są. Oboje mamy ok. 30 lat, choć on jest ode mnie jakieś 1,5 roku młodszy.

Macie jakieś pomysły, co mogłabym zrobić, żeby się do tego kolegi zbliżyć albo żeby zdobyć pewność, że nie jest zainteresowany? Czasem mam ochotę po prostu wprost go spytać: "hej, jak się do Ciebie zbliżyć?". No ale to by chyba nie było dobre rozwiązanie
Osenai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-18, 22:31   #2
lielalauva
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 25
Dot.: Nieśmiała zakochana w nieśmiałym

hahaha! ja mam prawie identyczny problem!!! co to sie dzieje na tym swiecie...
lielalauva jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-18, 22:38   #3
201608251020
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
Dot.: Nieśmiała zakochana w nieśmiałym

Zacytuję Ci brzydkie dosyć powiedzonko dla facetów:

"Gdzie się mieszka i pracuje, tam się chu*em nie wojuje"

Zastanów się, czy chcesz mieć ewentualny kwas w pracy. Piszę to jako osoba, która niedawno pozwoliła sobie na zbyt bliski kontakt z kolegą z pracy, a teraz unika go jak ognia. Przemyśl kilka razy, czy chcesz w to brnąć, albo czy potem będziesz miała opcję zmiany pracy.
201608251020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-18, 22:43   #4
Osenai
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 61
Dot.: Nieśmiała zakochana w nieśmiałym

Pewnie sporo osób ma takie problemy. Ech, gdyby istniał jakiś "magiczny" sposób przeniknięcia myśli drugiej osoby...

---------- Dopisano o 23:43 ---------- Poprzedni post napisano o 23:40 ----------

Paollino, pewnie masz rację, ale gdzie indziej znajdę niezajętego faceta w swoim wieku? Zwłaszcza biorąc pod uwagę moje problemy w kontaktach z ludźmi.

A tak bardziej serio to wiem, że to się może źle skończyć, ale wiem też, że w razie czego nie powinnam mieć większych problemów ze znalezieniem innej pracy, a kolega naprawdę bardzo mi się podoba i chciałabym dać sobie szansę. Nawet jeśli potem przyjdzie za to drogo zapłacić.
Osenai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-18, 23:29   #5
pankasztan
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 765
Dot.: Nieśmiała zakochana w nieśmiałym

Cytat:
Napisane przez paollino Pokaż wiadomość
Zacytuję Ci brzydkie dosyć powiedzonko dla facetów:

"Gdzie się mieszka i pracuje, tam się chu*em nie wojuje"

Zastanów się, czy chcesz mieć ewentualny kwas w pracy. Piszę to jako osoba, która niedawno pozwoliła sobie na zbyt bliski kontakt z kolegą z pracy, a teraz unika go jak ognia. Przemyśl kilka razy, czy chcesz w to brnąć, albo czy potem będziesz miała opcję zmiany pracy.
Dokładnie
pankasztan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-19, 01:08   #6
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Nieśmiała zakochana w nieśmiałym

Cytat:
Napisane przez paollino Pokaż wiadomość
Zacytuję Ci brzydkie dosyć powiedzonko dla facetów:

"Gdzie się mieszka i pracuje, tam się chu*em nie wojuje"

Zastanów się, czy chcesz mieć ewentualny kwas w pracy. Piszę to jako osoba, która niedawno pozwoliła sobie na zbyt bliski kontakt z kolegą z pracy, a teraz unika go jak ognia. Przemyśl kilka razy, czy chcesz w to brnąć, albo czy potem będziesz miała opcję zmiany pracy.
Ale kazda historia jest inna, piszesz ze to Ty pozwolilas na bliski kontakt a teraz Ty go unikasz... nic wiecej nie wiadomo

Ja poznalam meza w pracy, w firmie gdzie zabronione bylo spotykanie sie miedzy pracownikami (ale to nic ze wlascicielami bylo malzenstwo )
Spotykalismy sie poza praca a w pracy pelny profesjonalizm, bylo nam latwiej bo pracowalismy w roznych pokojach choc byla czesc pracy ktora musialam zrobic dla meza (w zasadzie dla jego dzialu ale on byl szefem tego dzialu).

Tylko ze wiadomo ze takich rzeczy dlugo nie da sie utrzymac w tajemnicy jak sie jest w normalnym zwiazku czyli wychodzi sie razem do kina, restauracji, robi zakupy

Po pol roku zaczelam szukac nowej pracy, juz wczesniej kilka osob nas widzialo ale akurat to byli koledzy i nie paplali na lewo i prawo, natomiast jak juz odeszlam to trafilo ze kolezanka nas zobaczyla, na drugi dzien cala firma wiedziala no ale ja juz tam nie pracowalam

To bylo 12 lat temu i choc nie lubilam tej pracy, koszmarnie stresujaca to nie moge powiedziec ze zaluje ze tam pracowalam
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-19, 01:10   #7
szynka_w_toscie
Zadomowienie
 
Avatar szynka_w_toscie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wałbrzych
Wiadomości: 1 853
Dot.: Nieśmiała zakochana w nieśmiałym

Piszesz, że masz około 30 lat i zero doświadczenia z facetami? Sorry za pytanie, ale co Ty robiłaś przez całe życie?

Wydaje mi się, że Twoja koleżanka chce zrazić go w Twoich oczach bo albo on jej coś powiedział na Twój temat (nie podobasz mu się, jest zakochany w innej itp.) albo boi się, że jak Wam nie wyjdzie to będziecie siebie unikać jak ognia i to zaburzy atmosferę w pracy.
Moim zdaniem możesz zaryzykowac i zaprosić go na jakieś spotkanie, ale takie neutralne, a nie typową randkę np. Wyjście na piwo. Jeżeli on się zgodzi to będziesz miała możliwość poznać go lepiej i pogadać w 4 oczy, a jak się nie zgodzi to będziesz miała pewność, że nie jest zainteresowany bliższą znajomością z Tobą
__________________
"When I let a day go by without talking to you...
then that day's just no good."
A.
szynka_w_toscie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-01-19, 08:10   #8
Osenai
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 61
Dot.: Nieśmiała zakochana w nieśmiałym

Cytat:
Napisane przez szynka_w_toscie Pokaż wiadomość
Piszesz, że masz około 30 lat i zero doświadczenia z facetami? Sorry za pytanie, ale co Ty robiłaś przez całe życie?
Jak się ma problemy w kontaktach z ludźmi i nie umie wysyłać ani odczytywać "sygnałów" to czasem tak wychodzi. Pracuję nad sobą i z większością problemów sobie poradziłam, ale przez dłuuuugi czas bałam się facetów do tego stopnia, że na jakąkolwiek próbę nawet rozmowy ze strony faceta reagowałam postawą jeża, czyli kolce na wszystkie strony i zero możliwości kontaktu. Skutki toksycznej sytuacji rodzinnej, ale to już inna bajka.
Osenai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-19, 09:33   #9
201608251020
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
Dot.: Nieśmiała zakochana w nieśmiałym

Cytat:
Napisane przez Rybiorek Pokaż wiadomość
Ale kazda historia jest inna, piszesz ze to Ty pozwolilas na bliski kontakt a teraz Ty go unikasz... nic wiecej nie wiadomo

Po pol roku zaczelam szukac nowej pracy, juz wczesniej kilka osob nas widzialo ale akurat to byli koledzy i nie paplali na lewo i prawo, natomiast jak juz odeszlam to trafilo ze kolezanka nas zobaczyla, na drugi dzien cala firma wiedziala no ale ja juz tam nie pracowalam

To bylo 12 lat temu i choc nie lubilam tej pracy, koszmarnie stresujaca to nie moge powiedziec ze zaluje ze tam pracowalam
A jak myślisz? Czemu go unikam? Bo w skrócie wyszedł kwas, on nie wykazał chęci dalszych i teraz najchętniej chodziłabym z papierową torbą na głowie

A jak widzisz, Ty też szukałaś nowej pracy, co prawda uprzedziłaś fakty, ale ciekawe jakbyś się czuła, gdyby w firmie huczało, jakbyś tam jeszcze była.
201608251020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-19, 09:50   #10
Osenai
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 61
Dot.: Nieśmiała zakochana w nieśmiałym

Cytat:
Napisane przez paollino Pokaż wiadomość
A jak widzisz, Ty też szukałaś nowej pracy, co prawda uprzedziłaś fakty, ale ciekawe jakbyś się czuła, gdyby w firmie huczało, jakbyś tam jeszcze była.
Ale pomyśl też z drugiej strony, Paollino - jak by się czuła, gdyby nie spróbowała, gdyby się przestraszyła ewentualnego "kwasu". Być może nadal byłaby sama. A tak ma wspaniałego męża.
Osenai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-19, 10:02   #11
ondatrazibethicus
znaczy piżmak
 
Avatar ondatrazibethicus
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 599
Dot.: Nieśmiała zakochana w nieśmiałym

Za dużo tej koleżanki. Ona ciągle jest pomiędzy Wami, pośredniczy, "pomaga" w kontakcie, przekazuje wiadomości. Nigdy nie masz pewności co doda od siebie, mówiąc mu coś o Tobie. Może mieć najczystsze intencje, ale i tak to osoba za dużo pomiędzy Wami.
Ja bym nic nie robiła, wykazałaś już jakąś inicjatywę, a on jej nie podjął. Gdyby mu zależało to by teraz on coś zrobił. No i ja bym nic nie robiła z tego względu, że to praca. Jak dla mnie to takie niepotrzebne motanie, przeszkadzające w wykonywaniu obowiązków.

Cytat:
Napisane przez Osenai Pokaż wiadomość
gdzie indziej znajdę niezajętego faceta w swoim wieku? Zwłaszcza biorąc pod uwagę moje problemy w kontaktach z ludźmi.
WSZĘDZIE.
__________________
We are young, we are here,
So, let's make a deal and try to forget our fear

b.
ondatrazibethicus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-19, 10:04   #12
201608251020
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
Dot.: Nieśmiała zakochana w nieśmiałym

Cytat:
Napisane przez Osenai Pokaż wiadomość
Ale pomyśl też z drugiej strony, Paollino - jak by się czuła, gdyby nie spróbowała, gdyby się przestraszyła ewentualnego "kwasu". Być może nadal byłaby sama. A tak ma wspaniałego męża.

A być może poznałaby kogoś innego równie wspaniałego? Nie wierzę w teorie o połówkach jabłek (czy tam innych owoców), są po prostu tacy ludzie, z którymi człowiek się dogada i stworzy dobry związek.
201608251020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-19, 11:19   #13
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Nieśmiała zakochana w nieśmiałym

Koleżanka ma może dobre chęci, ale niepotrzebnie daje Ci nadzieję. A nadziei moim zdaniem nie ma. Nie wmawiaj sobie, że facet jest aż tak nieśmiały, aby nie uderzyć do dziewczyny, która mu zawróciła w głowie. Miałam nieśmiałych (tak ogólnie, w kontaktach z kobietami) kolegów i KAŻDY jeden, jak jakaś panną się mu spodobała, umiał jednak wykrzesać w sobie pokłady śmiałości, na tyle duże, aby się umówić, zacząć spotykać. Więc trochę sobie niestety wmawiasz, że on nieśmiały, a pewnie chętnie by do Ciebie zarywał. Jeżeli chcesz, to sama do niego uderz, zaproś na randkę, ale on sam raczej ruchu nie zrobi.

A dla koleżanki myślę, że on może się jawić jako taki "bezpieczny adorator" - w sensie lubi być dla niego doradczynią, może jej się wydaje, że on skrycie do niej wzdycha, podziwia ją i zazdrości tego, że ma udany związek, rodzinę, lubi pewnie słyszeć od niego jakieś komplementy. Więc jest wielce prawdopodobne, że gdy pan naprawdę sobie kogoś znajdzie, to już taka przyjaźnie nastawiona nie będzie, bo jednak straci swojego "bezpiecznego adoratora". Taki przypadek miałam w swoim otoczeniu. Pani najpierw chętnie doradzała panu, wzdychała, że tak by chciała, aby sobie kogoś znalazł, a jak sobie znalazł, to nagle zrobiła się chyba lekko zazdrosna i wrogo nastawiona. Więc ta Wasza koleżanka z pracy może nie być zbyt obiektywna w ocenie sytuacji. Zaczęłabym myśleć samodzielnie, a przestała jej słuchać na każdym kroku.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-19, 12:11   #14
Osenai
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 61
Dot.: Nieśmiała zakochana w nieśmiałym

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Zaczęłabym myśleć samodzielnie, a przestała jej słuchać na każdym kroku.
Zdaję sobie sprawę, że ona z jakichś przyczyn może być nieobiektywna, zwłaszcza biorąc pod uwagę lekko dziwne zachowanie ostatnio, i właśnie dlatego - zamiast posłuchać jej rady - sama się zastanawiam co zrobić, i dlatego właśnie poprosiłam o radę Was.

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

Cytat:
Napisane przez ondatrazibethicus Pokaż wiadomość
WSZĘDZIE.
"Wszędzie" jest dosyć ciężką sprawą w momencie, kiedy potrzebujesz sporo czasu, żeby się na kogoś otworzyć, poczuć bezpiecznie itp. Mam niewielu znajomych, więc przez nich nikogo nie poznam. W internetowe znajomości nie wierzę, ciężko by mi było zaufać w takiej sytuacji. Na imprezach źle się czuję, więc ten sposób odpada. Chodzę co prawda na dodatkowe zajęcia, gdzie jest paru facetów, ale jakoś żaden inicjatywy nie wykazał, a i mojej uwagi też żaden bardziej nie zwrócił. Praca jest o tyle dobrym miejscem, że czuję się tam bezpiecznie, więc jestem bardziej swobodna.

Poza tym jak się jest dosyć zamkniętą w sobie, a jednocześnie nie jest się pięknością, to szanse na to "wszędzie" znacząco maleją. A facetów w wieku ok. 30, którzy nikogo nie mają, jest jak na lekarstwo. Zwłaszcza, że ze względów religijnych rozwodnicy dla mnie "nie istnieją" jako mężczyźni. W życiu zarywało do mnie tylko dwóch facetów, z czego jeden był żonaty i wcale się z tym nie krył, a drugi - tak skoncentrowany na sobie i pozbawiony empatii, że po po paru rozmowach zaczęłam mieć odruch wymiotny na sam jego widok.

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Cytat:
Napisane przez ondatrazibethicus Pokaż wiadomość
Za dużo tej koleżanki. Ona ciągle jest pomiędzy Wami, pośredniczy, "pomaga" w kontakcie, przekazuje wiadomości.
Niezupełnie. Chciałam w jakiś sposób - nie robiąc z siebie idiotki - uświadomić mu, że jestem zainteresowana, i stąd pogadałam z koleżanką, ale nie prosiłam jej, żeby mu cokolwiek przekazywała. A potem tylko dwa razy prosiłam ją o radę - ze względu na to, że ona zna go lepiej niż ja. A tak to rozmawiam z nim bezpośrednio, nie przez koleżankę.
Osenai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-19, 15:54   #15
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
Dot.: Nieśmiała zakochana w nieśmiałym

Z tego co piszesz, to miły facet, nieodmawiający pomocy w pracy... Ale gdzie tu nieśmiałość? Bo koleżanka tak mówi? Gdyby był nieśmiały, to czekałby, aż podejdziesz i zapytasz o radę. A że mało się do ciebie odzywa? Po prostu nie macie wspólnych tematów, więc ogranicza się do odpowiedzi na pytania. Może nie lubi biurowych rozmów o niczym.
Ja akurat nie widzę zainteresowania tobą z jego strony, poza zwykłą, ludzką uprzejmością. Zrezygnuj z pośrednictwa koleżanki, to dziecinne i nigdy nie możesz mieć pewności, czy ona działa na twoją korzyść. I czemu po prostu nie zapytasz faceta, czy nie miałby ochoty na kawę po pracy? Jesteście dorośli, na litość!
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-19, 16:47   #16
Osenai
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 61
Dot.: Nieśmiała zakochana w nieśmiałym

Cytat:
Napisane przez I am Rock Pokaż wiadomość
Z tego co piszesz, to miły facet, nieodmawiający pomocy w pracy... Ale gdzie tu nieśmiałość? Bo koleżanka tak mówi?
W tej chwili już się trochę ośmielił, bo znamy się około roku. Początkowo faktycznie bardziej było widać, że jest nieśmiały, w ogóle się nie odzywał i ciężko było z niego cokolwiek wyciągnąć. I to nie tylko wobec mnie, ale wobec całego zespołu, jeśli nie liczyć tej koleżanki, którą znał już wcześniej. Więc ja tą nieśmiałość sama widzę, a koleżanka tylko mi to potwierdziła. Rozkręcał się powoli, a w stosunku do mnie wolniej niż w stosunku do facetów.

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------

Cytat:
Napisane przez I am Rock Pokaż wiadomość
I czemu po prostu nie zapytasz faceta, czy nie miałby ochoty na kawę po pracy? Jesteście dorośli, na litość!
Jak pisałam, już raz zaproponowałam wyjście na koncert. I teraz waham się, czy jest sens wyskakiwać z kolejną propozycją. Co prawda wszystko wskazuje na to, że wtedy naprawdę nie mógł, no ale jednak zawsze to jest odrzucona propozycja...
Osenai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-19, 16:51   #17
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Nieśmiała zakochana w nieśmiałym

Cytat:
Napisane przez Osenai Pokaż wiadomość
(...)
Jak pisałam, już raz zaproponowałam wyjście na koncert. I teraz waham się, czy jest sens wyskakiwać z kolejną propozycją. Co prawda wszystko wskazuje na to, że wtedy naprawdę nie mógł, no ale jednak zawsze to jest odrzucona propozycja...
(Gdyby był Tobą zainteresowany) zaproponowałby coś w zamian. Nie zaproponował. Daj sobie spokój, serio. Poza tym, to że Tobie się może wydaje, że on nie wie, że coś do niego "masz", nie znaczy, że tak nie jest. Facet pewnie głupi nie jest. Podejrzewam, że gdyby ta koleżanka zapytała go o to wprost, to zamiast roku podchodów, mielibyście jasną sytuację w 2 minuty.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-21, 19:09   #18
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
Dot.: Nieśmiała zakochana w nieśmiałym

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
(Gdyby był Tobą zainteresowany) zaproponowałby coś w zamian. Nie zaproponował. Daj sobie spokój, serio. Poza tym, to że Tobie się może wydaje, że on nie wie, że coś do niego "masz", nie znaczy, że tak nie jest. Facet pewnie głupi nie jest. Podejrzewam, że gdyby ta koleżanka zapytała go o to wprost, to zamiast roku podchodów, mielibyście jasną sytuację w 2 minuty.
Tym bardziej, że zdarza się wam spotkać sam na sam przed pracą. Zainteresowany facet coś by tam z siebie wydusił. "Sorki, z koncertem nie wypaliło, jakaś kawka chociaż..."
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-22, 12:53   #19
Osenai
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 61
Dot.: Nieśmiała zakochana w nieśmiałym

Ech, przekonałyście mnie, że powinnam sobie odpuścić...
Osenai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-22 13:53:55


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:55.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.