wypowiedzenie umowy i co dalej?

[plumie]

Cześć dziewczyny. Chciałam spytać o poradę dotyczącą wypowiedzenia umowy najmu. Miałam podpisaną umowę do 31 czerwca, jednak były małe problemy pomiedzy mną i Tż a współlokatorką (córką właścicieli) - mieszkamy w 3. Znaleźliśmy inna ofertę i postanowilismy wymówić umowę. Był tam jednak zapis o tym, że musimy znaleźć kogoś za siebie. Właścicielom ogólnie było to nie po nosie, co nas akurat nie dziwi. Mimo rozżalenia powiedzieli, że sami będą szukać kogoś w zamian. Wszystko to było przed swiętami i kontakt z właścicielami był jedynie przez telefon i maile. Wypowiedzenie wysłałam najpierw jako plik (brak skanera) a po świętach wysłałam listem ( na swoim wypowiedzeniu nie mam podpisu właścicieli). Na maila dostałam odpowiedź o rachunkach. Za tydzień wyprowadzamy się i tu zastanawiam się czy mam informować właścicieli mimo że wiedzą o tym z wypowiedzenia. Komu oddać klucze? Z jednej strony chciałabym mieć to z głowy i wszystko załątwione ale z drugiej Tż stwierdzil, żebym oddała klucz współlokatorce bo to po ich stronie jest zainteresowanie się czy wszystko jest okej, pokój w dobrym stanie, klucze odebrać. Tu ma racje, tylko z drugiej strony nie mam podpisu na wypowiedzeniu i chce wypełnić formalności i mieć wszystko już ustalone. Co o tym myślicie, mam zadzwonić do właścicieli i umówić się czy czekać na ich ruch i wtedy ewentualnie wyprowadzić się "bez słowa"?

[XoXo23]

Napisane przez plumie

Cześć dziewczyny. Chciałam spytać o poradę dotyczącą wypowiedzenia umowy najmu. Miałam podpisaną umowę do 31 czerwca, jednak były małe problemy pomiedzy mną i Tż a współlokatorką (córką właścicieli) - mieszkamy w 3. Znaleźliśmy inna ofertę i postanowilismy wymówić umowę. Był tam jednak zapis o tym, że musimy znaleźć kogoś za siebie. Właścicielom ogólnie było to nie po nosie, co nas akurat nie dziwi. Mimo rozżalenia powiedzieli, że sami będą szukać kogoś w zamian. Wszystko to było przed swiętami i kontakt z właścicielami był jedynie przez telefon i maile. Wypowiedzenie wysłałam najpierw jako plik (brak skanera) a po świętach wysłałam listem ( na swoim wypowiedzeniu nie mam podpisu właścicieli). Na maila dostałam odpowiedź o rachunkach. Za tydzień wyprowadzamy się i tu zastanawiam się czy mam informować właścicieli mimo że wiedzą o tym z wypowiedzenia. Komu oddać klucze? Z jednej strony chciałabym mieć to z głowy i wszystko załątwione ale z drugiej Tż stwierdzil, żebym oddała klucz współlokatorce bo to po ich stronie jest zainteresowanie się czy wszystko jest okej, pokój w dobrym stanie, klucze odebrać. Tu ma racje, tylko z drugiej strony nie mam podpisu na wypowiedzeniu i chce wypełnić formalności i mieć wszystko już ustalone. Co o tym myślicie, mam zadzwonić do właścicieli i umówić się czy czekać na ich ruch i wtedy ewentualnie wyprowadzić się "bez słowa"?

Jesli wypowiedzenie nadalas przed pierwszym stycznia i masz potwierdzenie nadania, nie potrzebujesz podpisu wlascicieli na kopii wypowiedzenia. Na wszelki wypadek nie usuwaj rowniez maila, chociaz moim zdaniem nie ma on wiazacej mocy prawnej bez elektronicznego choćby podpisu. Uwazam, ze powinnas zadzwonic dzien przed wyprowadzka do wlasciciela i przypomniec sie, poprosic o ich przyjazd i potwierdzenie (na pismie!) ze przyjmuja mieszkanie, nic nie zostalo uszkodzone ani zabrane. Inaczej nawet po czasie moga Cie oskarzyc o zniszczenie itp. Corka wlascicieli nie jest wynajmujacym wiec warto sie zwrocic bezposrednio do nich.

[plumie]

Wg mnie to im powinno zależeć aby sprawdzić czy mieszkanie jest w dobrym stanie itp. ale no nie chcę potem mieć żadnych problemów, a wiadomo jacy potrafią być ludzie.

[skazana_na_bluesa]

serio, musiałaś założyć wątek zamiast zwyczajnie zadzwonić do właścicieli i się dogadać? mogą chcieć sami obejrzeć mieszkanie, a może zwyczajnie ufają, że córka wszystkiego dopilnuje.

[zarejestrowana1983]

Napisane przez plumie

Cześć dziewczyny. Chciałam spytać o poradę dotyczącą wypowiedzenia umowy najmu. Miałam podpisaną umowę do 31 czerwca, jednak były małe problemy pomiedzy mną i Tż a współlokatorką (córką właścicieli) - mieszkamy w 3. Znaleźliśmy inna ofertę i postanowilismy wymówić umowę. Był tam jednak zapis o tym, że musimy znaleźć kogoś za siebie. Właścicielom ogólnie było to nie po nosie, co nas akurat nie dziwi. Mimo rozżalenia powiedzieli, że sami będą szukać kogoś w zamian. Wszystko to było przed swiętami i kontakt z właścicielami był jedynie przez telefon i maile. Wypowiedzenie wysłałam najpierw jako plik (brak skanera) a po świętach wysłałam listem ( na swoim wypowiedzeniu nie mam podpisu właścicieli). Na maila dostałam odpowiedź o rachunkach. Za tydzień wyprowadzamy się i tu zastanawiam się czy mam informować właścicieli mimo że wiedzą o tym z wypowiedzenia. Komu oddać klucze? Z jednej strony chciałabym mieć to z głowy i wszystko załątwione ale z drugiej Tż stwierdzil, żebym oddała klucz współlokatorce bo to po ich stronie jest zainteresowanie się czy wszystko jest okej, pokój w dobrym stanie, klucze odebrać. Tu ma racje, tylko z drugiej strony nie mam podpisu na wypowiedzeniu i chce wypełnić formalności i mieć wszystko już ustalone. Co o tym myślicie, mam zadzwonić do właścicieli i umówić się czy czekać na ich ruch i wtedy ewentualnie wyprowadzić się "bez słowa"?

Po 1 czy właściciele wyrazili zgodę na wasze wypowiedzenie umowy? Faktyczną a nie domniemaną.

Po 2 Twój chłopak nie do końca ma rację, powinniście poinformować właścicieli że opuszczacie mieszkanie i umówić się na konkretną godz żeby "zdać" mieszkanie

Po 3 nie wyobrażam sobie opuszczenia mieszkania bez potwierdzenia na piśmie, że właściciele nie wnoszą zastrzeżeń co do jego stanu, rozliczonych rachunków, kaucji itp

[Kalini]

Umówcie się z właścicielami, oni powinni przygotować protokół zdawczo-odbiorczy. O ile taki podpisywaliście przy wprowadzaniu się. Jeśli nie i tak powinni podpisać wypowiedzenie, najlepiej dopisać, że nie mają żadnych roszczeń w stosunku do was itd.
Wyprowadzenie się bez słowa jest bardzo nieeleganckie i potem w razie kłopotów coś może na was wisieć. Jeśli mieszkanie wynajmowane jest legalnie, za jakiś czas ktoś was może ścigać bo coś niby jest zepsute.

[ytaaa]

Napisane przez skazana_na_bluesa

serio, musiałaś założyć wątek zamiast zwyczajnie zadzwonić do właścicieli i się dogadać? mogą chcieć sami obejrzeć mieszkanie, a może zwyczajnie ufają, że córka wszystkiego dopilnuje.

Też tak pomyślała,

[plumie]

dzięki za wszystkie odpowiedzi wątek uważam za zamknięty.