nawracajaca nienawisc do wlasnego ciala - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-02-10, 23:04   #1
Nikoti
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 10

nawracajaca nienawisc do wlasnego ciala


Mam powazny problem.Probuje,walcze i nie potrafie tego zwlaczyc.Bardzo zazdroszcze innym dziewczynom urody.Atrakcyjne kobiety uwazam za lepsze od siebie,co ewidentnie jest prawda w sensie wizualnym.Staram sie skupic na inwestowaniu w wiedze,pielegnacje ciala i zachowac dystans do wlasnej osoby,a przede wszystkim do swiata.Jak mantra powtarzam,ze piekno przemija i jest kwestia gustu.Czasem jednak pewne sytuacje poteguje we mnie wybuch zlosci i znow mam ochote ryczec do poduszki.Ostatnim takim wydarzeniem byl casting na miss umk...Pomijajc fakt,ze uczelnia powinna sie zajac propagowaniem wiedzy,nie nagosci,patrzac na inne dziewczyny czuje ogromny bol w srodku.Czuje sie czlowiekiem gorszej kategorii,ktory nie ma wizulanych szans w starcie z zadna z kandydatek.Mam chlopaka,ktory powtarza,ze jestem dla niego piekna,ale wiem,ze widziac inne bez watpienia podziwia ich piekno i marzy o nich.Naprawde zdaje sobie sprawe,ze to nie wyglad jest najwazniejszy,jednak czesto powracaja bolesne wspomnienia,kiedy bylam wysmiewana przez piekne,atrakcyjne "elitki"dawnej szkoly.Gdy nie patrze w lustro czuje sie wzglednie dobrze.Mam czasem chwile gdy patrzac w nie powtarzam na nic nie zaslugujesz,jestes paskudnym scierwem,ktore osiagnie mniej w zyciu od atrakcyjnych kobiet.Nie mam juz sil,nie potrafie czuc sie atrakcyjna w lozku,widzac adorowanie pieknej dziewczyny w tlumie czuje sie gorsza...To dziwne i niezwykle plytkie,by z powodu wygladu miec mysli samobojcze.Mimo,ze moj chlopak mnie docenia-chce mi sie wyc,wmawiam sobie,ze gdybym miala konkurowac w aspekcie wizualnym z miss uniersytetu nie mialabym zadnych szans i partner by mnie rzucil...Tak bardzo chcialabym zaakceptowac swoj wyglad...ciesze sie jedynie z faktu,ze uroda przeminie a wiedza i pozycja zawodowa bedzie czyms trwalym..Obawiam sie jednak,ze moja nienawisc do wlasnego wygladu mnie zniszczy...Nie poszlam nawet w ubieglym roku an studniowke,by nie widziec swojej ohydnej geby w kamerze.Po czolowce mialam mysli samobojcze...Cale moje zycie inwestuje w zdobywanie wiedzy,rozwoj intelektualny...ale czy mozna byc szczesliwym czujac pogarde do ciala?
Nikoti jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-10, 23:32   #2
maj_aa
Raczkowanie
 
Avatar maj_aa
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 170
Dot.: nawracajaca nienawisc do wlasnego ciala

Zastanawiałaś się nad wizytą u psychologa?
I co konkretnie nie podoba Ci się w Twoim wyglądzie?
__________________




Doskonały w swej prostocie.
Wspaniały w roztargnieniu.
Cudowny w swych słabościach
maj_aa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-11, 00:58   #3
meginnia
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 558
Dot.: nawracajaca nienawisc do wlasnego ciala

Cytat:
Napisane przez Nikoti Pokaż wiadomość
Mam powazny problem.Probuje,walcze i nie potrafie tego zwlaczyc.Bardzo zazdroszcze innym dziewczynom urody.Atrakcyjne kobiety uwazam za lepsze od siebie,co ewidentnie jest prawda w sensie wizualnym.Staram sie skupic na inwestowaniu w wiedze,pielegnacje ciala i zachowac dystans do wlasnej osoby,a przede wszystkim do swiata.Jak mantra powtarzam,ze piekno przemija i jest kwestia gustu.Czasem jednak pewne sytuacje poteguje we mnie wybuch zlosci i znow mam ochote ryczec do poduszki.Ostatnim takim wydarzeniem byl casting na miss umk...Pomijajc fakt,ze uczelnia powinna sie zajac propagowaniem wiedzy,nie nagosci,patrzac na inne dziewczyny czuje ogromny bol w srodku.Czuje sie czlowiekiem gorszej kategorii,ktory nie ma wizulanych szans w starcie z zadna z kandydatek.Mam chlopaka,ktory powtarza,ze jestem dla niego piekna,ale wiem,ze widziac inne bez watpienia podziwia ich piekno i marzy o nich.Naprawde zdaje sobie sprawe,ze to nie wyglad jest najwazniejszy,jednak czesto powracaja bolesne wspomnienia,kiedy bylam wysmiewana przez piekne,atrakcyjne "elitki"dawnej szkoly.Gdy nie patrze w lustro czuje sie wzglednie dobrze.Mam czasem chwile gdy patrzac w nie powtarzam na nic nie zaslugujesz,jestes paskudnym scierwem,ktore osiagnie mniej w zyciu od atrakcyjnych kobiet.Nie mam juz sil,nie potrafie czuc sie atrakcyjna w lozku,widzac adorowanie pieknej dziewczyny w tlumie czuje sie gorsza...To dziwne i niezwykle plytkie,by z powodu wygladu miec mysli samobojcze.Mimo,ze moj chlopak mnie docenia-chce mi sie wyc,wmawiam sobie,ze gdybym miala konkurowac w aspekcie wizualnym z miss uniersytetu nie mialabym zadnych szans i partner by mnie rzucil...Tak bardzo chcialabym zaakceptowac swoj wyglad...ciesze sie jedynie z faktu,ze uroda przeminie a wiedza i pozycja zawodowa bedzie czyms trwalym..Obawiam sie jednak,ze moja nienawisc do wlasnego wygladu mnie zniszczy...Nie poszlam nawet w ubieglym roku an studniowke,by nie widziec swojej ohydnej geby w kamerze.Po czolowce mialam mysli samobojcze...Cale moje zycie inwestuje w zdobywanie wiedzy,rozwoj intelektualny...ale czy mozna byc szczesliwym czujac pogarde do ciala?
Dziewczyno! Masz swietnego faceta, ktoremu podobasz sie jak nikt inny - inaczej by z Toba nie byl, a juz na pewno nie zapewnial Cie o Twojej atrakcyjnosci - a robi to. Poza tym znam MASĘ obiektywnie po prostu brzydkich dziewczyn - ale sa zadbane, maja staranne makijaze, dopasowane do figury ubrania, fajne fryzury - i od razu postrzeganie ich zmienia sie o 180*, a wokol tworzy sie wianuszek adoratorow. Malutko jest dziewczyn ktore wygladaja slicznie od razu po wstaniu z lozka. Malutko jest dziewczyn o pieknym ciele ktore nie wylewaja hektolitrow potu pare razy w tygodniu na silowni. Mam wrazenie, ze postrzegasz to 'piekno' rowiesniczek jako cos co one po prostu maja znikad, a tak nie jest! Uwierz mi, ze to piekno jest praktycznie zawsze okupione ciezka praca nad wlasnym wizerunkiem

A teraz z innej strony - co konkretnie Ci sie w Tobie nie podoba? Rysy twarzy, figura, cellulit, wlosy, w czym tkwi problem? 'Ohydna geba' niewiele mowi
meginnia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-11, 01:30   #4
VanOlg
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 332
Dot.: nawracajaca nienawisc do wlasnego ciala

Inwestowanie w wiedzę i intelekt wcale nie jest czymś lepszym. To ten sam problem, bo ty po prostu opierasz swoją wartość na tym, co zewnętrzne. Wiedza, to też jest coś zewnętrznego. Niby w umyśle, ale to nie jest w pewnym sensie twoje, tak samo, jak wygląd. To tak, jakby ktoś swoją wartość opierał na swoich talentach, albo zdobytych umiejętnościach. Czy jestem wartościowa, bo umiem pięknie malować, albo grać na instrumencie? Nie.
VanOlg jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-11, 07:24   #5
Bea_91
Zadomowienie
 
Avatar Bea_91
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 406
Dot.: nawracajaca nienawisc do wlasnego ciala

Cytat:
Napisane przez Nikoti Pokaż wiadomość
Naprawde zdaje sobie sprawe,ze to nie wyglad jest najwazniejszy,jednak czesto powracaja bolesne wspomnienia,kiedy bylam wysmiewana przez piekne,atrakcyjne "elitki"dawnej szkoly.Gdy nie patrze w lustro czuje sie wzglednie dobrze.Mam czasem chwile gdy patrzac w nie powtarzam na nic nie zaslugujesz,jestes paskudnym scierwem,ktore osiagnie mniej w zyciu od atrakcyjnych kobiet.
Tu jest sedno sprawy! Ty myślisz o sobie jako o brzydkiej dziewczynie przez złe wspomnienia jakichś idiotek które musiały się czyimś kosztem dowartościować -> zachowujesz się jak brzydka dziewczyna -> otoczenie odbiera Cię jako brzydką dziewczynę -> zauważasz to i myślisz że jesteś brzydka. To może się ciągnąć wiele lat.
Ja czuje się piękna z moimi niedoskonałościami - ale kurde nigdy nie przyszło mi do głowy żeby porównywać się do miss!
__________________
Przeciętność daje poczucie bezpieczeństwa, ale tylko podejmując ryzyko można spełniać swoje marzenia
Bea_91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-11, 07:50   #6
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: nawracajaca nienawisc do wlasnego ciala

Zapewne Twój problem siedzi w Tobie na tyle głęboko, że nie obędzie się od wizyty u psychologa, więc to Ci doradzam. Doświadczenia z dzieciństwa mogły wpłynąć na Twoje postrzeganie siebie bardzo mocno, ale może ono ulec zmianie. Musisz zbudować na nowo poczucie własnej wartości. Mam podobnie, więc rozumiem. Ty musisz zrozumieć, choć to trudne, że nie musisz wcale konkurować wizualnie z tymi kandydatkami na miss, nie musisz być ani najpiękniejsza ani najzdolniejsza ze wszystkich, żeby być wartościowym człowiekiem. Niepotrzebny Ci wianuszek adoratorów, potrzebna Ci pozytywna ocena samej siebie, wystawiona przez Ciebie, a nie przez komisję uczelnianą albo obcych facetów. Poza tym dla każdego co innego jest piękne, nie musisz być miss żeby podobać się swojemu facetowi i żeby on nie marzył o tychże miss. Inaczej ocenia się kandydatki w jakimś konkursie piękności, a inaczej wybiera się partnera; i wcale nie chodzi tu o to, że charakter jest najważniejszy i reszta schodzi na dalszy plan. Po prostu te miss mogą być dla Twojego chłopaka o wiele mniej atrakcyjne niż Ty, i tyle. To Ty sobie wmówiłaś, że każdy będzie wolał te dziewczyny od Ciebie. Musisz to zmienić, bo się zamęczysz.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.

Edytowane przez mary_poppins
Czas edycji: 2014-02-11 o 07:56
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-11, 10:03   #7
grubella
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
Dot.: nawracajaca nienawisc do wlasnego ciala

Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
Zapewne Twój problem siedzi w Tobie na tyle głęboko, że nie obędzie się od wizyty u psychologa, więc to Ci doradzam. Doświadczenia z dzieciństwa mogły wpłynąć na Twoje postrzeganie siebie bardzo mocno, ale może ono ulec zmianie. Musisz zbudować na nowo poczucie własnej wartości. Mam podobnie, więc rozumiem. Ty musisz zrozumieć, choć to trudne, że nie musisz wcale konkurować wizualnie z tymi kandydatkami na miss, nie musisz być ani najpiękniejsza ani najzdolniejsza ze wszystkich, żeby być wartościowym człowiekiem. Niepotrzebny Ci wianuszek adoratorów, potrzebna Ci pozytywna ocena samej siebie, wystawiona przez Ciebie, a nie przez komisję uczelnianą albo obcych facetów. Poza tym dla każdego co innego jest piękne, nie musisz być miss żeby podobać się swojemu facetowi i żeby on nie marzył o tychże miss. Inaczej ocenia się kandydatki w jakimś konkursie piękności, a inaczej wybiera się partnera; i wcale nie chodzi tu o to, że charakter jest najważniejszy i reszta schodzi na dalszy plan. Po prostu te miss mogą być dla Twojego chłopaka o wiele mniej atrakcyjne niż Ty, i tyle. To Ty sobie wmówiłaś, że każdy będzie wolał te dziewczyny od Ciebie. Musisz to zmienić, bo się zamęczysz.
Bardzo dobrze napisane, miałam zamiar napisać coś podobnego.

Autorko, wydrukuj sobie ten tekst , przeanalizuj spokojnie i uwierz w to co tu jest napisane. Bo to prawda.
grubella jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-02-11, 10:42   #8
Alexandra92x
Rozeznanie
 
Avatar Alexandra92x
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 764
Dot.: nawracajaca nienawisc do wlasnego ciala

Cytat:
Napisane przez grubella Pokaż wiadomość
Bardzo dobrze napisane, miałam zamiar napisać coś podobnego.

Autorko, wydrukuj sobie ten tekst , przeanalizuj spokojnie i uwierz w to co tu jest napisane. Bo to prawda.
Zgadzam się.

Mogę dodać od siebie jako osoba kiedyś wyśmiewana. Ludzie przez lata się zmieniają, ale to wyłącznie ich praca. Ja kiedyś - wysoka, mega chuda dziewczyna z wystającymi zębami, silnym trądzikiem i puszącymi włosami, o znienawidzonym kolorze o długości do brody (fryzjerka nie zrozumiała co to znaczy podcięcie końcówek ) nie raz płakałam, miałam mega kompleksy, pies z kulawą nogą się za mną nie obejrzał. Moje wszystkie koleżanki były ładniejsze. Zawsze na ich tle wypadałam tragicznie. Byłam wyzywana od koni, brzydali, nie raz słyszałam "Żebym się schowała, bo straszę ludzi". Ale...

... powiedziałam STOP. To było na przełomie II i III klasy liceum, musiałam się wziąć za siebie, bo nikt nie poszedłby ze mną na studniówkę, nie miałam żadnego kolegi, no nikogo.

Poszłam do innego dermatologa, zgodziłam się na bardzo silną kurację, która przyniosła niesamowite efekty. Pomalowałam włosy na czekoladowy brąz. Zaczęłam robić atut z mojej szczupłej sylwetki. Nie wychodziłam bez makijażu. Nosiłam krótkie spódniczki, sukienki, obcasy. Na zęby mam założone koronki, bo na nieszczęście (a może szczęście) wydarzenie losowe sprawiło, że nie miałam innego wyjścia. Zrobiłam się bardziej pewna siebie, zaczęłam mieć dookoła wianuszek adoratorów. Baaa koleżanki zaczęły mnie namawiać na występ w wyborach lokalnej miss oraz castingu do Top Model (oczywiście nie skorzystałam). Jednak...

... od tamtego czasu minęło już prawie 4 lata. Przestałam chodzić w szpilkach, zostało tylko ciągłe dbanie o makijaż, fryzurę, paznokcie. Trądzik po dwóch latach wrócił i teraz od nowa jestem na kuracji. Spódniczki zakładam tylko na spotkania z moim TŻ, bo jak go nie ma obok to głupio się czuję, bo inni mężczyźni mierzą mnie wzrokiem, a naprawdę nie jestem pięknością. Do uczelnianej miss mi daleko, bardzo daleko, ale ten etap liceum gdy faceci za mną szaleli dał mi do myślenia, że wygląd to nie wszystko, bo oni lecieli na moje ciało, to, że jestem ładna, zgrabna i byłam dobrym obiektem do... no, ale cóż żadnemu się nie udało. Nie chcę mieć łatki "ładna, ale pewnie głupia, do wyru***nia".

Fakt, nie każdy ma taką psychikę, ale ja pamiętam jaki bój stoczyłam o atrakcyjny wygląd. Jestem przykładem, że da się zwalczyć kompleksy, bo z zakompleksionej dziewczyny stałam się pewną siebie osobą, bez pomocy chirurga, terapeuty i drogich ubrań. Warto wziąć się za siebie, bo dobry wygląd to efekt ciężkiej i długotrwałej pracy oraz wyrzeczeń. Wszystko siedzi w Twojej głowie. Najważniejsza miłość w życiu to miłość do własnej osoby i watro o nią zadbać.

"Nie ładne to, co ładne, ale co się komu podoba" dla jednych Ty będziesz najpiękniejsza, dla innych uczelniana miss, a jeszcze dla kogoś innego ta szara myszka w okularach, która zawsze siedzi w kącie, bo ile ludzi, tyle gustów.
__________________
"Chciałabym wystarczyć Ci na całe życie. Żeby cały świat nam zazdrościł, że mamy właśnie siebie."






luty 2014 - początkująca włosomaniaczka

Edytowane przez Alexandra92x
Czas edycji: 2014-02-11 o 10:45 Powód: literówki
Alexandra92x jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-11, 11:19   #9
AngelOfDestiny
Raczkowanie
 
Avatar AngelOfDestiny
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 148
Dot.: nawracajaca nienawisc do wlasnego ciala

Problem zacznie zanikać gdy przestaniesz porównywać się z innymi i skupisz na sobie a dokładniej na polubieniu siebie. Polubieniu siebie jako osoby a nie tylko swojego wyglądu Dopóki będziesz się porównywała z kimkolwiek - zawsze znajdą się lepsi i gorsi a to nie o to chodzi. Zastanów się - dlaczego szkolne elitki, które nazwałaś atrakcyjnymi uwzięły się właśnie na Ciebie? Gdyby czuły się atrakcyjne nie miałyby potrzeby dręczyć kogoś innego. A tak najzwyczajniej coś je w Tobie drażniło i wcale nie było to coś negatywnego One tylko udawały pewność siebie zakrywając niską samoocenę i kompleksy na punkcie wyglądu. Osoba ze zdrową samooceną akceptuje siebie i nie ma potrzeby oceniania innych. Do takiej zdrowej samooceny warto dążyć, to podstawa sukcesów w życiu.
Piszesz że nienawidzisz swojego wyglądu a nawet nie podałaś konkretnych cech, które Ci się nie podobają. Napisz jakie masz kompleksy a postaram się przekonać Cię że to nie "problem"
Pozdrawiam
AngelOfDestiny jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-11, 11:44   #10
Nikoti
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 10
Dot.: nawracajaca nienawisc do wlasnego ciala

Dobrze.Pozwole sobie na wyliczenie kazdego detalu dotyczacego mojego wygladu.Obiektywnie rzecz biorac-nie strasze.Dbam o zdrowa diete,codzienne cwiczenia i pielegnacje ciala.Mam 167 cm,waze 51kg.Jestem szczupla i dosc zgrabna.Problem polega na tym,ze niczym szczegolnym sie nie wyrozniam.Mam nijaka urode,gine w tlumie...Pierwszy mankament?Bardzo jasna skora,niepodatna na opalanie i bardzo wrazliwa.Jestem po leczeniu dermatologicznym,musze uzywac tylko hipoalergicznym kosmetykow z gornej polki,by utrzymac moje cialo i twarz w dobrej kondycji.Z tego powodu czuje sie gorsza od dziewczyn,ktore nie musza kupowac plynu miceralnego za 50 zlotych czy podkladu za 170 by wygladac ladnie...I dodatkowo nie cierpia na czeste rumienienie sie,czeste podraznienia czy obtarcia...Mam bardzo mala ilosc pigmentu w skorze,nabyte bielactwo...Jestem bardzo blada i nawet gdybym chciala to zmienic nie moge,gdyz zaszkodzi mojemu zdrowiu...Dodatkowo mam bardzo jasne,zielone oczy.Mysie wlosy w zniszczonej kondycji od ciaglego prostowania.Farbowalam je czesto w przeszlosci,jednak doszlam do wniosku,ze do mojego typu aparycji bardziej pasuje naturalny kolor.Mam straszne sice pod oczami,to cecha genetyczna.Mysle o zakupie wychwalanego korektora Heleny Rubinstein.Slyszalam dobre opinie,kto wie,moze cos pomoze...Nos mam dosc gruby,ale nie wyglada nieprorcjonalnie wzgledem twarzy...Dziwnym problemem jest dziwny uklad ust,badz moze szczeki...moje usta dziwnie sie ukladaja....Na male piersi nie narzekam,bo niedobrze czulabym sie z duzymi...Mam jednak bardzo duze wargi sromowe i wiem,ze nie podobaja sie mojemu partnerowi...Nie chce ich dotykac,gdy przypadkiem dotknie cofa reke...To boli....dodatkowo chlopak mnie troszke wpedza w gorsze samopoczucie,ale problemem jest moja zazdrosc.Mowi mi,ze jestem piekna,ze mu sie podobam,jednak nie stroni od komplementow innym.Ogladajac jakis teledysk stwierdza piekna dziewczyna,Kiedys powiedzial mi,ze przed naszym spotkaniem byl w clubie nocnym i tak pieknych kobiet jakie tam byly na oczy nie widzial...Dodal jeszcze,ze tancerka ocierala sie o jego.....i byl gotow do dzialania...Wiem,ze powiedzial to wszystko w zartach,ale mnie zabolalo...Ze mna tak nie jest...wiem,ze wyglad nie swiadczy o wartosciowosci czlowieka i to naprawde prozne,by oceniac innych tylko po nim...ale nie czuje sie seksowana,wystarczjaco ladna...Mysle,ze moze to moja chec dazenia do perfekcji...Od zawsze zalezalo mi na najlpeszych stopniach a nauka pzowala odciagnac uwage od tego,co nie jest perfekcyjne...Zauwazylam, ze piekne osoby maja lepiej.Dziewczyny,ktore kiedys mi dokuczlay byly i sa niezwykle atrakcyjne,bogate i maja wianuszek adoratowow,ktory zawsze stawal po ich stronie..Nie sadze,by chcialy wyladowywac swoje kompleksy a po prosty byc popularne...Ale to juz przeszlsoc.Mam 20 lat,zyje swoim zyciem i na pozor wygladam na szczesliwa osobe,jednak w glebi duszy czuje przeszywajacy bol...Jestem plytk ai prozna...Mysle o terapii u psychologa.Brakuje mi jednak sil,motywacji,by na to sie zdecydowac.
Nikoti jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-11, 12:04   #11
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: nawracajaca nienawisc do wlasnego ciala

Cytat:
Napisane przez Nikoti Pokaż wiadomość
Obiektywnie rzecz biorac-nie strasze.Dbam o zdrowa diete,codzienne cwiczenia i pielegnacje ciala.Mam 167 cm,waze 51kg.Jestem szczupla i dosc zgrabna.
Doceń to, bo wiele dziewczyn marzy o zgrabnej sylwetce, a nie mają nawet tyle samozaparcia by o to zadbać, albo chorują. To super, że dbasz o figurę.

Cytat:
Napisane przez Nikoti Pokaż wiadomość
Problem polega na tym,ze niczym szczegolnym sie nie wyrozniam.Mam nijaka urode,gine w tlumie...
Ja też. Jakiś 90% ludzkości też. Ktoś ten tłum tworzy, prawda? Właśnie przeciętni ludzie, jak Ty i ja. W przeciętności nie ma niczego złego.

Cytat:
Napisane przez Nikoti Pokaż wiadomość
Pierwszy mankament?Bardzo jasna skora,niepodatna na opalanie i bardzo wrazliwa.Jestem po leczeniu dermatologicznym,musze uzywac tylko hipoalergicznym kosmetykow z gornej polki,by utrzymac moje cialo i twarz w dobrej kondycji.Z tego powodu czuje sie gorsza od dziewczyn,ktore nie musza kupowac plynu miceralnego za 50 zlotych czy podkladu za 170 by wygladac ladnie...I dodatkowo nie cierpia na czeste rumienienie sie,czeste podraznienia czy obtarcia...Mam bardzo mala ilosc pigmentu w skorze,nabyte bielactwo...Jestem bardzo blada i nawet gdybym chciala to zmienic nie moge,gdyz zaszkodzi mojemu zdrowiu...
Skórę masz jaką masz, uczyń z niej atut - czy każdy musi być opalony? Teraz zresztą jest moda na jasną skórę, wiele dziewczyn robi wszystko by taką mieć, nie jest to obiektywnie uznawane za negatywną cechę. Co do dbania o cerę - też zazdroszczę ludziom, którym wystarczy krem nawilżający by mieć skórę w dobrym stanie, ale dla kogoś te kosmetyki pielęgnacyjne zostały stworzone, prawda? Poza tym nie sądzę, żebyś była w łazience wszystkich tych dziewczyn, które podziwiasz i widziała, że akurat nie kupują płynu micelarnego za 50 zł.

Cytat:
Napisane przez Nikoti Pokaż wiadomość
Dodatkowo mam bardzo jasne,zielone oczy.
Moja dziewczyna też takie ma i zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia, są niesamowite. Szczerze zazdroszczę.

Cytat:
Napisane przez Nikoti Pokaż wiadomość
Mysie wlosy w zniszczonej kondycji od ciaglego prostowania.Farbowalam je czesto w przeszlosci,jednak doszlam do wniosku,ze do mojego typu aparycji bardziej pasuje naturalny kolor.
Nie prostuj, odżywiaj i podcinaj, niech urosną nowe - zdrowe i ładne. Niefarbowanie ich też swoje zrobi. Mysie włosy są bardzo typowe w tej części świata.

Cytat:
Napisane przez Nikoti Pokaż wiadomość
Mam straszne sice pod oczami,to cecha genetyczna.Mysle o zakupie wychwalanego korektora Heleny Rubinstein.Slyszalam dobre opinie,kto wie,moze cos pomoze...
To typowe u ludzi o jasnej skórze, wielu się z tym boryka, po to są korektory. Stosuj kremy pod oczy, kup ten korektor, spróbuj - może akurat będzie można to ukryć, skoro Ci się to nie podoba.

Cytat:
Napisane przez Nikoti Pokaż wiadomość
Nos mam dosc gruby,ale nie wyglada nieprorcjonalnie wzgledem twarzy...
Skoro tak, to nie jest żadnym problemem.

Cytat:
Napisane przez Nikoti Pokaż wiadomość
Dziwnym problemem jest dziwny uklad ust,badz moze szczeki...moje usta dziwnie sie ukladaja....
To znaczy?

Cytat:
Napisane przez Nikoti Pokaż wiadomość
Na male piersi nie narzekam,bo niedobrze czulabym sie z duzymi...
No widzisz.

Cytat:
Napisane przez Nikoti Pokaż wiadomość
Mam jednak bardzo duze wargi sromowe i wiem,ze nie podobaja sie mojemu partnerowi...Nie chce ich dotykac,gdy przypadkiem dotknie cofa reke...To boli....dodatkowo chlopak mnie troszke wpedza w gorsze samopoczucie,ale problemem jest moja zazdrosc.Mowi mi,ze jestem piekna,ze mu sie podobam,jednak nie stroni od komplementow innym.Ogladajac jakis teledysk stwierdza piekna dziewczyna,Kiedys powiedzial mi,ze przed naszym spotkaniem byl w clubie nocnym i tak pieknych kobiet jakie tam byly na oczy nie widzial...Dodal jeszcze,ze tancerka ocierala sie o jego.....i byl gotow do dzialania...Wiem,ze powiedzial to wszystko w zartach,ale mnie zabolalo...Ze mna tak nie jest...
ZMIEŃ PARTNERA. Albo chociaż opiernicz porządnie i czekaj na efekty, bo zachowuje się karygodnie.

Cytat:
Napisane przez Nikoti Pokaż wiadomość
wiem,ze wyglad nie swiadczy o wartosciowosci czlowieka i to naprawde prozne,by oceniac innych tylko po nim...ale nie czuje sie seksowana,wystarczjaco ladna...Mysle,ze moze to moja chec dazenia do perfekcji...Od zawsze zalezalo mi na najlpeszych stopniach a nauka pzowala odciagnac uwage od tego,co nie jest perfekcyjne...
Nikt nie jest perfekcyjny i nigdy nie będzie. Powinnaś pójść na terapię, żeby sobie to uświadomić, ułożyć w głowie i zaakceptować. Chcesz być wyjątkowa, wyróżniać się, być perfekcyjna - w porządku, ale nie do tego stopnia, w którym niszczy Ci to życie. Dążenie do perfekcji jest super, bo pozwala się ulepszać, poprawiać i uczyć. Natomiast stany depresyjne i niska samoocena z powodu nie bycia perfekcyjnym nie są już niczym pozytywnym.

Cytat:
Napisane przez Nikoti Pokaż wiadomość
Zauwazylam,ze piekne osoby maja lepiej.Dziewczyny,ktore kiedys mi dokuczlay byly i sa niezwykle atrakcyjne,bogate i maja wianuszek adoratowow,ktory zawsze stawal po ich stronie..Nie sadze,by chcialy wyladowywac swoje kompleksy a po prosty byc popularne...Ale to juz przeszlsoc.
Bogate? Dziewczyny, z którymi chodziłaś do szkoły? Jakim sposobem? Niech sobie będą atrakcyjne, niech mają ten wianuszek adoratorów - co im to realnie daje? Są mądrzejsze przez to, zapewnia im to miłość, szczęście, szczerych przyjaciół, dobrą pracę? Nie sądzę. Są piękne, to wszystko. Zawsze się tacy ludzie znajdą - mają więcej okazji do podrywu i szanse na pracę hostessy, to z reguły wszystko.

Cytat:
Napisane przez Nikoti Pokaż wiadomość
Mam 20 lat,zyje swoim zyciem i na pozor wygladam na szczesliwa osobe,jednak w glebi duszy czuje przeszywajacy bol...Jestem plytk ai prozna...Mysle o terapii u psychologa.Brakuje mi jednak sil,motywacji,by na to sie zdecydowac.
Dobrze, że myślisz o terapii. Niech motywacją będzie dla Ciebie to, jak się ze sobą czujesz, bo tak być nie powinno.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-11, 12:14   #12
meginnia
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 558
Dot.: nawracajaca nienawisc do wlasnego ciala

Cytat:
Napisane przez Nikoti Pokaż wiadomość
.Mam 167 cm,waze 51kg.Jestem szczupla i dosc zgrabna.Problem polega na tym,ze niczym szczegolnym sie nie wyrozniam.Mam nijaka urode,gine w tlumie...Pierwszy mankament?Bardzo jasna skora,niepodatna na opalanie i bardzo wrazliwa.Jestem po leczeniu dermatologicznym,musze uzywac tylko hipoalergicznym kosmetykow z gornej polki,by utrzymac moje cialo i twarz w dobrej kondycji.Z tego powodu czuje sie gorsza od dziewczyn,ktore nie musza kupowac plynu miceralnego za 50 zlotych czy podkladu za 170 by wygladac ladnie...I dodatkowo nie cierpia na czeste rumienienie sie,czeste podraznienia czy obtarcia...Mam bardzo mala ilosc pigmentu w skorze,nabyte bielactwo...Jestem bardzo blada i nawet gdybym chciala to zmienic nie moge,gdyz zaszkodzi mojemu zdrowiu...Dodatkowo mam bardzo jasne,zielone oczy.Mysie wlosy w zniszczonej kondycji od ciaglego prostowania.Farbowalam je czesto w przeszlosci,jednak doszlam do wniosku,ze do mojego typu aparycji bardziej pasuje naturalny kolor.Mam straszne sice pod oczami,to cecha genetyczna.Mysle o zakupie wychwalanego korektora Heleny Rubinstein.Slyszalam dobre opinie,kto wie,moze cos pomoze...Nos mam dosc gruby,ale nie wyglada nieprorcjonalnie wzgledem twarzy...Dziwnym problemem jest dziwny uklad ust,badz moze szczeki...moje usta dziwnie sie ukladaja....Na male piersi nie narzekam,bo niedobrze czulabym sie z duzymi...Mam jednak bardzo duze wargi sromowe i wiem,ze nie podobaja sie mojemu partnerowi...Nie chce ich dotykac,gdy przypadkiem dotknie cofa reke...To boli....dodatkowo chlopak mnie troszke wpedza w gorsze samopoczucie,ale problemem jest moja zazdrosc.Mowi mi,ze jestem piekna,ze mu sie podobam,jednak nie stroni od komplementow innym.Ogladajac jakis teledysk stwierdza piekna dziewczyna,Kiedys powiedzial mi,ze przed naszym spotkaniem byl w clubie nocnym i tak pieknych kobiet jakie tam byly na oczy nie widzial...Dodal jeszcze,ze tancerka ocierala sie o jego.....i byl gotow do dzialania...Wiem,ze powiedzial to wszystko w zartach,ale mnie zabolalo...Ze mna tak nie jest..
Oj, alabastrowej skory zazdrosci Ci zapewne niejedna dziewczyna... Osobiscie zawsze podobaly mi sie skrajnie jasne odcienie skory i ubolewam ze sama takiego nie mam... Ale tak to juz jest - mamy cos, co ktos inny postrzega jako ogromna zalete, a sami chcemy czegos innego. Mamy proste wlosy - chcemy krecone, mamy krecone - chcemy proste...

Skad wiesz ze kolezanki nie kupuja plynow micelarnych czy podkladow za 200zl? Uzywanie dobrych kosmetykow to nic zlego, wiele osob wybiera najwyzsza polke ze zwyklej checi dbania o swoja skore, a nie przymusu. Nie wiem w czym masz tu problem szczerze mowiac.

Jezeli chodzi o wlosy - koniecznie odstaw prostownicę, zainwestuj w dobre odzywki, maski. Probowalas olejowania? Daje naprawde swietne efekty Poczytaj wizazowe podforum fryzjerskie, znajdziesz tam masę dobrych porad. Kiedy ostatnio bylas u fryzjera? Jaka masz fryzure, wlosy jakiej dlugosci? Moze wystarczy zwykla zmiana uczesania + oczywiscie, dobre odzywienie ich?


Jezeli nie cierpisz koloru swoich oczu (choc szczerze mowiac, uwazam, ze kompletnie nie masz powodu - jasnozielone oczy sa dosc rzadkie, powinnas byc z nich raczej dumna), sprobuj moze kolorowych soczewek.

Co tzn. 'dziwny uklad ust'?

Cytat:
Napisane przez Nikoti
.Mam jednak bardzo duze wargi sromowe i wiem,ze nie podobaja sie mojemu partnerowi...Nie chce ich dotykac,gdy przypadkiem dotknie cofa reke...To boli....
wtf???? Nie bardzo rozumiem - to w jaki sposob sie kochacie, skoro on Cie nie chce dotykac? Czy rozmawialiscie o tym?

Czy uwazasz swojego partnera za mega-przystojny ideal? Czy uwazasz, ze jset od Ciebie atrakcyjniejszy? Ile czasu jestescie ze soba? Czy to on sie Toba zainteresowal i zabiegal o twoje zainteresowanie, czy odwrotnie? Rozumiem, ze przy Twoim zakompleksieniu jego 'teksty' moga bolec... Czy pytalas go co chce nimi osiagnac, mowilas, ze jest to dla Ciebie trudne kiedy komplementuje inne dziewczyny a Ty obok czujesz się nic niewarta? Czy on wie że Twoje kompleksy są aż tak duże?
meginnia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-11, 12:21   #13
201702060922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 389
Dot.: nawracajaca nienawisc do wlasnego ciala

Cytat:
Napisane przez Nikoti Pokaż wiadomość
Dobrze.Pozwole sobie na wyliczenie kazdego detalu dotyczacego mojego wygladu.Obiektywnie rzecz biorac-nie strasze.Dbam o zdrowa diete,codzienne cwiczenia i pielegnacje ciala.Mam 167 cm,waze 51kg.Jestem szczupla i dosc zgrabna.Problem polega na tym,ze niczym szczegolnym sie nie wyrozniam.Mam nijaka urode,gine w tlumie...Pierwszy mankament?Bardzo jasna skora,niepodatna na opalanie i bardzo wrazliwa.Jestem po leczeniu dermatologicznym,musze uzywac tylko hipoalergicznym kosmetykow z gornej polki,by utrzymac moje cialo i twarz w dobrej kondycji.Z tego powodu czuje sie gorsza od dziewczyn,ktore nie musza kupowac plynu miceralnego za 50 zlotych czy podkladu za 170 by wygladac ladnie...I dodatkowo nie cierpia na czeste rumienienie sie,czeste podraznienia czy obtarcia...Mam bardzo mala ilosc pigmentu w skorze,nabyte bielactwo...Jestem bardzo blada i nawet gdybym chciala to zmienic nie moge,gdyz zaszkodzi mojemu zdrowiu...Dodatkowo mam bardzo jasne,zielone oczy.Mysie wlosy w zniszczonej kondycji od ciaglego prostowania.Farbowalam je czesto w przeszlosci,jednak doszlam do wniosku,ze do mojego typu aparycji bardziej pasuje naturalny kolor.Mam straszne sice pod oczami,to cecha genetyczna.Mysle o zakupie wychwalanego korektora Heleny Rubinstein.Slyszalam dobre opinie,kto wie,moze cos pomoze...Nos mam dosc gruby,ale nie wyglada nieprorcjonalnie wzgledem twarzy...Dziwnym problemem jest dziwny uklad ust,badz moze szczeki...moje usta dziwnie sie ukladaja....Na male piersi nie narzekam,bo niedobrze czulabym sie z duzymi...Mam jednak bardzo duze wargi sromowe i wiem,ze nie podobaja sie mojemu partnerowi...Nie chce ich dotykac,gdy przypadkiem dotknie cofa reke...To boli....dodatkowo chlopak mnie troszke wpedza w gorsze samopoczucie,ale problemem jest moja zazdrosc.Mowi mi,ze jestem piekna,ze mu sie podobam,jednak nie stroni od komplementow innym.Ogladajac jakis teledysk stwierdza piekna dziewczyna,Kiedys powiedzial mi,ze przed naszym spotkaniem byl w clubie nocnym i tak pieknych kobiet jakie tam byly na oczy nie widzial...Dodal jeszcze,ze tancerka ocierala sie o jego.....i byl gotow do dzialania...Wiem,ze powiedzial to wszystko w zartach,ale mnie zabolalo...Ze mna tak nie jest...wiem,ze wyglad nie swiadczy o wartosciowosci czlowieka i to naprawde prozne,by oceniac innych tylko po nim...ale nie czuje sie seksowana,wystarczjaco ladna...Mysle,ze moze to moja chec dazenia do perfekcji...Od zawsze zalezalo mi na najlpeszych stopniach a nauka pzowala odciagnac uwage od tego,co nie jest perfekcyjne...Zauwazylam, ze piekne osoby maja lepiej.Dziewczyny,ktore kiedys mi dokuczlay byly i sa niezwykle atrakcyjne,bogate i maja wianuszek adoratowow,ktory zawsze stawal po ich stronie..Nie sadze,by chcialy wyladowywac swoje kompleksy a po prosty byc popularne...Ale to juz przeszlsoc.Mam 20 lat,zyje swoim zyciem i na pozor wygladam na szczesliwa osobe,jednak w glebi duszy czuje przeszywajacy bol...Jestem plytk ai prozna...Mysle o terapii u psychologa.Brakuje mi jednak sil,motywacji,by na to sie zdecydowac.
Jejku... Te cechy, które opisałaś, to nawet obiektywnie nie muszą być wadami - np. mnie się podoba blada skóra. Co do włosów, to wystarczy ich więcej nie prostować i poczekać, aż odrosną zdrowsze. Ja mam z natury cienkie i słabe włosy, chociaż nigdy ich nie prostowałam, i co mam z tym zrobić? Wg mnie problem ewidentnie leży w Twojej psychice, a nie w wyglądzie. Nie doceniasz tego, co masz, a o czym inni mogą tylko pomarzyć. Mało jest osób chorych, z nadwagą spowodowaną chorobą, z różnymi deformacjami ciała, czy bez kończyń? Mnie jest trochę wstyd narzekać na swój wygląd, kiedy pomyślę o takich ludziach.
201702060922 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-11, 12:38   #14
Alexandra92x
Rozeznanie
 
Avatar Alexandra92x
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 764
Dot.: nawracajaca nienawisc do wlasnego ciala

Akceptacja w Twojej terapii to słowo klucz.

Chciałabym się zapytać jak chciałabyś wyglądać?

Bo praktycznie każda z tych cech pasuje do moich byłych kompleksów, czyli cera i włosy. Skoro jesteś zgrabna, a te pozostałe wymienione cechy mogą być atutem jeśli sobie na to pozwolisz i zechcesz.

Pooglądaj kanały na YT. Szczególnie polecam: Alina Rose, Stylizacje, Stylizacje2 oraz Nissiax83 i Maxineczka (makijaż). Dziewczyny często mówią o taniej o dobrej pielęgnacji skóry po kuracjach trądzikowych, zakrywaniu cieni, układaniu włosów. Jeśli chodzi o dbanie o włosy polecam blog www.dbaj-o- wlosy.com (usuń spację).

Mam koleżankę, która jest niską brunetką o kręconych włosach, a chciałaby być wysoką blondynką tak jak modelki Victoria Secrets ., a one pewnie po wstaniu z łóżka też nie wyglądają najlepiej, a wręcz jestem pewna, że wyglądają gorzej niż przeciętna dziewczyna. Nie warto się zagnębiać.

Nie sposób jest wydać tysiące złotych żeby wydać milion dolarów, lepiej zastanowić się porządnie dobranymi dermokosmetykami takimi jak płyny micelarne, kremy polecam Pharmaceris. Nie warto wydawać 170 zł na podkład, bo te za 40/50 też świetnie sobie radzą. Podstawą pielęgnacji jest też systematyczność i czas. Włosów nie odbudujesz w tydzień, ale po pół roku na pewno będzie widać efekty.

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

Cytat:
Napisane przez PolythenePam Pokaż wiadomość
Jejku... Te cechy, które opisałaś, to nawet obiektywnie nie muszą być wadami - np. mnie się podoba blada skóra. Co do włosów, to wystarczy ich więcej nie prostować i poczekać, aż odrosną zdrowsze. Ja mam z natury cienkie i słabe włosy, chociaż nigdy ich nie prostowałam, i co mam z tym zrobić? Wg mnie problem ewidentnie leży w Twojej psychice, a nie w wyglądzie. Nie doceniasz tego, co masz, a o czym inni mogą tylko pomarzyć. Mało jest osób chorych, z nadwagą spowodowaną chorobą, z różnymi deformacjami ciała, czy bez kończyń? Mnie jest trochę wstyd narzekać na swój wygląd, kiedy pomyślę o takich ludziach.
Nie, proszę. Taka rada jest kiepska, bo osoba, która porównuje się z innymi zawsze patrzy na te osoby, które według niej są "lepsze". Nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Autorko, niestety ale życie to nie wybieg i nie zawsze mamy to czego pragniemy. Dążąc do celu ciesz się z tej drogi, którą możesz przejść, bo to właśnie ona daje największą frajdę w zdobywaniu celu...
__________________
"Chciałabym wystarczyć Ci na całe życie. Żeby cały świat nam zazdrościł, że mamy właśnie siebie."






luty 2014 - początkująca włosomaniaczka

Edytowane przez Alexandra92x
Czas edycji: 2014-02-11 o 12:40
Alexandra92x jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-11, 12:53   #15
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: nawracajaca nienawisc do wlasnego ciala

Cytat:
Napisane przez Nikoti Pokaż wiadomość
Dziwny uklad ust...czesto wydaja sie na mniejsze niz sa w rzeczywistosci-nie wydymam ich jak Doda czy Siwiec.Partner okazuje mi duzo czulosci,ale podswiadmosc i intuicja kobiety mowi mi,ze moje wielkie wargi sromowe go obrzydzaja.Nie rozmwawialismy...Bardzo trudno zebrac mi sie na szczerosc.O moich kompleksach rowniez nikt nie wie oprocz najlepszej przyjaciolki...Odwazylam sie wyjawnic to anonimowo...Na co dzien unikam luster,kamer,zdjec...Moj partner jest Afroamerykaninem.Brazowa skora i duze usta zawsze byly dla mnie idealne.Jednak za mega ideal go nie uwazam-jest zbyt niski.Poznalismy sie we wrzesniu na portalu badoo,skad tez mam watpliwosci,ze jest ze mna z braku wyboru...Tymbardziej,ze jest czarnoskory a to nie zawsze podoba sie innym...On sie mna zainteresowal.Na pierwszym spotkaniu powiedzial,ze jestem piekna.Wszystko mu sie we mnie podoba a moja jasna skore uwaza za zalete.Raz zrobilam mu klotnie o to,ze znow skomplementoal inna,na co stwierdzil-nie bad zazdrosna-to tylko kolezanka,nic wiecej nas nie polaczy.Dodatkowo,wiem,ze rowniez jest zazdrosny,choc tego nie okazuje.Byla sytuacja,gdy zaczepil mnie mezczyzna pod Zlotymi Tarasami i wreczyl swoj numer z pocztowka z Izraela.Abstrahujac mezczyzna byl po 40 i pochodzil ze Stanow-co nie spodobalo sie mojemu partnerowi i pocztowka zostala podarta i wyladowala w koszu.Zaimponowal mi tym,bo dal dowod,ze mu zalezy,jednak jego zachowanie mnie boli.Nie chce,aby komplementowal inne kobiety.Nie chce.by zwracal jakakolwiek uwage na ich wyglad....Nie wiem,czy ten zwiazek ma sens....Daje mi tyle samo szczescia ile przykrych chwil w walce ze swoja zazdroscia...
Skoro to Twoja podświadomość i intuicja, to możesz się mylić. Skoro nie powiedziałaś mu nawet że te komentarze Ci nie pasują, tylko siedzisz cicho jak mysz pod miotłą, to trudno żeby - mimo burackich żartów - domyślił się, że Cię to nie bawi. Musisz mu powiedzieć jeśli nie chcesz, żeby mówił o innych kobietach, przegadajcie też sprawę seksu to będziesz wiedziała na czym stoisz. To Twój chłopak, jesteś o niego zazdrosna, chcesz żeby Cię dotykał, a boisz się z nim pogadać i powiedzieć "nie odpowiada mi to, jestem zazdrosna, czuję się źle ze sobą"? Przecież to powinna być bliska Tobie osoba, a nie jakiś obcy, z którym nie da się pogadać o najważniejszych, kluczowych sprawach, czymś co Cię unieszczęśliwia.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.

Edytowane przez mary_poppins
Czas edycji: 2014-02-11 o 12:54
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-02-11, 12:53   #16
Nikoti
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 10
Dot.: nawracajaca nienawisc do wlasnego ciala

Cytat:
Napisane przez meginnia Pokaż wiadomość
Oj, alabastrowej skory zazdrosci Ci zapewne niejedna dziewczyna... Osobiscie zawsze podobaly mi sie skrajnie jasne odcienie skory i ubolewam ze sama takiego nie mam... Ale tak to juz jest - mamy cos, co ktos inny postrzega jako ogromna zalete, a sami chcemy czegos innego. Mamy proste wlosy - chcemy krecone, mamy krecone - chcemy proste...

Skad wiesz ze kolezanki nie kupuja plynow micelarnych czy podkladow za 200zl? Uzywanie dobrych kosmetykow to nic zlego, wiele osob wybiera najwyzsza polke ze zwyklej checi dbania o swoja skore, a nie przymusu. Nie wiem w czym masz tu problem szczerze mowiac.

Jezeli chodzi o wlosy - koniecznie odstaw prostownicę, zainwestuj w dobre odzywki, maski. Probowalas olejowania? Daje naprawde swietne efekty Poczytaj wizazowe podforum fryzjerskie, znajdziesz tam masę dobrych porad. Kiedy ostatnio bylas u fryzjera? Jaka masz fryzure, wlosy jakiej dlugosci? Moze wystarczy zwykla zmiana uczesania + oczywiscie, dobre odzywienie ich?


Jezeli nie cierpisz koloru swoich oczu (choc szczerze mowiac, uwazam, ze kompletnie nie masz powodu - jasnozielone oczy sa dosc rzadkie, powinnas byc z nich raczej dumna), sprobuj moze kolorowych soczewek.

Co tzn. 'dziwny uklad ust'?



wtf???? Nie bardzo rozumiem - to w jaki sposob sie kochacie, skoro on Cie nie chce dotykac? Czy rozmawialiscie o tym?

Czy uwazasz swojego partnera za mega-przystojny ideal? Czy uwazasz, ze jset od Ciebie atrakcyjniejszy? Ile czasu jestescie ze soba? Czy to on sie Toba zainteresowal i zabiegal o twoje zainteresowanie, czy odwrotnie? Rozumiem, ze przy Twoim zakompleksieniu jego 'teksty' moga bolec... Czy pytalas go co chce nimi osiagnac, mowilas, ze jest to dla Ciebie trudne kiedy komplementuje inne dziewczyny a Ty obok czujesz się nic niewarta? Czy on wie że Twoje kompleksy są aż tak duże?
Dziwny uklad ust...czesto wydaja sie na mniejsze niz sa w rzeczywistosci-nie wydymam ich jak Doda czy Siwiec.Partner okazuje mi duzo czulosci,ale podswiadmosc i intuicja kobiety mowi mi,ze moje wielkie wargi sromowe go obrzydzaja.Nie rozmwawialismy...Bardzo trudno zebrac mi sie na szczerosc.O moich kompleksach rowniez nikt nie wie oprocz najlepszej przyjaciolki...Odwazylam sie wyjawnic to anonimowo...Na co dzien unikam luster,kamer,zdjec...Moj partner jest Afroamerykaninem.Brazowa skora i duze usta zawsze byly dla mnie idealne.Jednak za mega ideal go nie uwazam-jest zbyt niski.Poznalismy sie we wrzesniu na portalu badoo,skad tez mam watpliwosci,ze jest ze mna z braku wyboru...Tymbardziej,ze jest czarnoskory a to nie zawsze podoba sie innym...On sie mna zainteresowal.Na pierwszym spotkaniu powiedzial,ze jestem piekna.Wszystko mu sie we mnie podoba a moja jasna skore uwaza za zalete.Raz zrobilam mu klotnie o to,ze znow skomplementoal inna,na co stwierdzil-nie bad zazdrosna-to tylko kolezanka,nic wiecej nas nie polaczy.Dodatkowo,wiem,ze rowniez jest zazdrosny,choc tego nie okazuje.Byla sytuacja,gdy zaczepil mnie mezczyzna pod Zlotymi Tarasami i wreczyl swoj numer z pocztowka z Izraela.Abstrahujac mezczyzna byl po 40 i pochodzil ze Stanow-co nie spodobalo sie mojemu partnerowi i pocztowka zostala podarta i wyladowala w koszu.Zaimponowal mi tym,bo dal dowod,ze mu zalezy,jednak jego zachowanie mnie boli.Nie chce,aby komplementowal inne kobiety.Nie chce.by zwracal jakakolwiek uwage na ich wyglad....Nie wiem,czy ten zwiazek ma sens....Daje mi tyle samo szczescia ile przykrych chwil w walce ze swoja zazdroscia...

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

Cytat:
Napisane przez PolythenePam Pokaż wiadomość
Jejku... Te cechy, które opisałaś, to nawet obiektywnie nie muszą być wadami - np. mnie się podoba blada skóra. Co do włosów, to wystarczy ich więcej nie prostować i poczekać, aż odrosną zdrowsze. Ja mam z natury cienkie i słabe włosy, chociaż nigdy ich nie prostowałam, i co mam z tym zrobić? Wg mnie problem ewidentnie leży w Twojej psychice, a nie w wyglądzie. Nie doceniasz tego, co masz, a o czym inni mogą tylko pomarzyć. Mało jest osób chorych, z nadwagą spowodowaną chorobą, z różnymi deformacjami ciała, czy bez kończyń? Mnie jest trochę wstyd narzekać na swój wygląd, kiedy pomyślę o takich ludziach.
Bardzo nie lubie,wrecz nie znosze porownywania do osob,ktore maja w zyciu gorzej.Miedzy innymi dlatego,ze kazdy z nas ma inna psychike,reaguje inaczej na rozne czynniki i jest w innej sytuacji.Kazdy z nas ma swoje wlasne pieklo i soja wlasna odpornosc psychiczna...
Nikoti jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-11, 13:00   #17
Nikoti
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 10
Dot.: nawracajaca nienawisc do wlasnego ciala

Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
Skoro to Twoja podświadomość i intuicja, to możesz się mylić. Skoro nie powiedziałaś mu nawet że te komentarze Ci nie pasują, tylko siedzisz cicho jak mysz pod miotłą, to trudno żeby - mimo burackich żartów - domyślił się, że Cię to nie bawi. Musisz mu powiedzieć jeśli nie chcesz, żeby mówił o innych kobietach, przegadajcie też sprawę seksu to będziesz wiedziała na czym stoisz. To Twój chłopak, jesteś o niego zazdrosna, chcesz żeby Cię dotykał, a boisz się z nim pogadać i powiedzieć "nie odpowiada mi to, jestem zazdrosna, czuję się źle ze sobą"? Przecież to powinna być bliska Tobie osoba, a nie jakiś obcy, z którym nie da się pogadać o najważniejszych, kluczowych sprawach, czymś co Cię unieszczęśliwia.
Powiedzialam mu,ze komentarze dotyczace innych mi nie pasuja...Na co zareagowal zartem i zasugerowal bym miala wiecej dystansu do siebie.Nie mowilam mu o swoich kompleksach,bo dusze to wewnetrznie w sobie..Nie chce,aby ktokolwiek o tym wiedzial,bo na co dzien uchodze za pewna siebie i lubiaca siebie osobe.Walcze z demonami przeszlosci...Nie chce,aby wiedzial,ze duze wargi sromowe to moje kompleksy.Pragne,by myslal,ze akceptuje i lubie swoje cialo.Wyrazanie i przyznanie sie do wlasnych kompleksow to dla mnie oznaka slabosci...i wtedy poczuje sie jak za dawnych lat,gdy bylam wysmiewana przez "elite".Moze dlatego pragne ukryc wszystko czego nie lubie i budowac wizerunek szczesliwej,pewnej siebie osoby by upodobnic sie do nich...
Nikoti jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-11, 13:07   #18
AngelOfDestiny
Raczkowanie
 
Avatar AngelOfDestiny
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 148
Dot.: nawracajaca nienawisc do wlasnego ciala

Tak naprawdę nie ma ludzi ładnych i brzydkich, lepszych czy gorszych. Wszystko zależy od postrzegania tych ludzi. Przyjrzyj się dokładnie osobom które uważasz za atrakcyjne i nieatrakcyjne- gdy sie dobrze zastanowisz te atrakcyjne wcale nie będą takie niesamowicie piękne, a te którym urody ujmujesz - mogą być w rzeczywistości ładne. Ja odkąd to zrozumiałam postanowiłam "wmawiać" sobie coś odwrotnego że jestem ładną dziewczyną, niezależnie od opinii innych tj, rodziny, koleżanek, chłopaków. Zaowocowało to tym że z szarej myszki zrobiła się kobieta za którą oglądali się faceci a kobiety były zawistne. Jednak ważne jest wiedzieć, że za atrakcyjny wygląd można być pożądanym ale nie "kupi się" tym miłości i szacunku drugiego człowieka. Dopiero jak prawdziwie kochasz to kim jesteś zasłużysz na prawdziwą miłość ze strony drugiego człowieka. Terapia psychologiczna zdecydowanie może pomóc w odnalezieniu drogi do bezwarunkowej akceptacji swojej osoby.
AngelOfDestiny jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-11, 13:07   #19
201702060922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 389
Dot.: nawracajaca nienawisc do wlasnego ciala

Cytat:
Napisane przez Nikoti Pokaż wiadomość
Bardzo nie lubie,wrecz nie znosze porownywania do osob,ktore maja w zyciu gorzej.Miedzy innymi dlatego,ze kazdy z nas ma inna psychike,reaguje inaczej na rozne czynniki i jest w innej sytuacji.Kazdy z nas ma swoje wlasne pieklo i soja wlasna odpornosc psychiczna...
No dobrze, racja, po prostu trochę mnie zdenerwowało Twoje podejście, bo wybacz, ale większość osób z takimi "wadami", które wymieniłaś, jednak nie dramatyzowałoby aż tak bardzo. Dlatego uważam, że Twoja reakcja jest mimo wszystko nieproporcjonalna. Skoro masz taką słabą odporność, to może porozmawiaj z psychologiem - to jednak nie jest normą, żeby aż tak zadręczać się swoim wyglądem.
201702060922 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-02-11, 14:24   #20
ondatrazibethicus
znaczy piżmak
 
Avatar ondatrazibethicus
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 599
Dot.: nawracajaca nienawisc do wlasnego ciala

Często gdy ktoś czuje się nijaki, dobrą opcją jest skupienie się na jakiejś części swojego wyglądu i udoskonalenie go, by uczynić z niego atut. Tak dla samego siebie, a wtedy gdy już będzie się zadowolonym z tego elementu wyglądu, poczucie "jakości" wzrośnie. Przykłady: zrzucenie paru kg, wyrzeźbienie brzucha, wypielęgnowanie cery, sztuka makijażu, zmiana garderoby, itp.
U Ciebie zwróciłam uwagę na te zniszczone, prostowane włosy. Pewnie masz falowane/kręcone, może nawet bardzo? Gdybyś tak na nich się skupiła i zaczęła ich pielęgnację? Kręcone włosy, które masz na pewno by odmieniły wygląd Twojej twarzy.
Może być też podszkolenie jakiejś umiejętności, która poprawi pewność siebie i wygląd: np. intensywna nauka tańca.
__________________
We are young, we are here,
So, let's make a deal and try to forget our fear

b.
ondatrazibethicus jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-11, 14:28   #21
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: nawracajaca nienawisc do wlasnego ciala

Cytat:
Napisane przez Nikoti Pokaż wiadomość
Powiedzialam mu,ze komentarze dotyczace innych mi nie pasuja...Na co zareagowal zartem i zasugerowal bym miala wiecej dystansu do siebie.Nie mowilam mu o swoich kompleksach,bo dusze to wewnetrznie w sobie..Nie chce,aby ktokolwiek o tym wiedzial,bo na co dzien uchodze za pewna siebie i lubiaca siebie osobe.Walcze z demonami przeszlosci...Nie chce,aby wiedzial,ze duze wargi sromowe to moje kompleksy.Pragne,by myslal,ze akceptuje i lubie swoje cialo.Wyrazanie i przyznanie sie do wlasnych kompleksow to dla mnie oznaka slabosci...i wtedy poczuje sie jak za dawnych lat,gdy bylam wysmiewana przez "elite".Moze dlatego pragne ukryc wszystko czego nie lubie i budowac wizerunek szczesliwej,pewnej siebie osoby by upodobnic sie do nich...
A czemu przed przyjaciółką jesteś w stanie się do tego przyznać, a przed nim nie? Chcesz grać pewną siebie, żeby nie wiedział, że może Cię zranić? Uważasz, że zrobi to różnicę w jego postrzeganiu Ciebie?

Jeśli w taki sposób reaguje na Twoje niezadowolenie, to jest bardzo nie w porządku - jak ktoś bliski mówi "nie rań mnie" to nie odpowiada mu się "więcej dystansu", tylko się przeprasza i tego więcej nie robi, to nie kosztuje wiele, przeżyłby nie komentując innych dziewczyn. Chyba nie do końca chce dla Ciebie dobrze.

Też niedobrze o tym związku świadczy to, że boisz się przy nim okazać słabość. Są ludzie, którzy boją się tego przed kimkolwiek, ale Ty przyjaciółce powiedziałaś, a chłopak powinien być równie bliską osobą. Twoj nie jest - o czymś to świadczy. Nie warto być z kimś, przy kim nie możemy być sobą, bo to rodzi jakieś zagrożenia.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-11, 14:42   #22
Thinker18
Przyczajenie
 
Avatar Thinker18
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 5
Smile Dot.: nawracajaca nienawisc do wlasnego ciala

Zazwyczaj większość ludzi ma jakieś kompleksy dotyczące własnego ciała i wizerunku , które tak naprawdę tworzą naszą osobę. Każdy ma inne i charakterystyczne cechy wyglądu. Mysi kolor włosów, jasno zielone oczy i nietypowe usta nie powinny być Twoim zmartwieniem tylko właśnie nadać świadomość tego, że te cechy wyglądu zewnętrznego (bo właściwie w tym sęk) tworzą całą Ciebie...wraz z całą osobowością. Skoro Twój chłopak zabiegał się o Ciebie <nie uważam, tak jak poniekąd Ty, że z braku innej alternatywy. Bo gdyby chciał mógłby znaleźć inną dziewczynę przykładowo > i miały miejsce akty zazdrości to bądź pewna, że jesteś dla niego atrakcyjna pomimo wad jakie widzisz w sobie i które przykładowo zauważył nawet on <mam na myśli wargi stromowe>. co do nietaktownych sugestii.. miałam także styczność. Ale wiedziałam, że są to żarty, bo wówczas znałam swojego partnera i wiedziałam , że właśnie ma takie poczucie humoru i starałam się zawsze go zripostować . Skoro on wymaga od Ciebie dystansu do siebie. Postaw go w takiej samej sytuacji.

Dodam, że kilka lat temu byłam bardzo nieśmiałą i skromną osobą. Wówczas miałam bardzo dużo kompleksów, które z czasem stały się raczej atutami. Mam tak samo jak Ty śniadą cerę, która rzeczywiście w ostatnich czasach jest modna. Nadal się staram uporać z moim "dużym nosem"..no ale nikt jako tako nie zwraca na to uwag i i właśnie takowy nos charakteryzuje mnie . z doświadczenia-bycie otoczoną przez wianuszek mężczyzn nie jest aż takie fajne na dłuższą metę. Najważniejsze jest to aby być z kimś kogo darzy się jakimś uczuciem.. a nie kocha się za coś.. tylko pomimo.. pomimo wad. Akceptacja.. przede wszystkim !
Thinker18 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-11, 16:31   #23
Nikoti
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 10
Dot.: nawracajaca nienawisc do wlasnego ciala

Mysle o zmienia fryzury na sprezyste loki.W przyszlym miesiacu zainwestuje w porzadna lokowke.Jesli chodzi zas o pielegnacje wlosow-rownie duzo wydaje na pielegnacje.Uzywam kosmetykow marki Loreal i biovax.Mimo to,nie widze wielkich efektow.Odpowiadajac na jedno z powyzszych pytan-sa naturalnie falowane i maja dlugosc do lopatek.
Nikoti jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-02-11, 19:03   #24
Alexandra92x
Rozeznanie
 
Avatar Alexandra92x
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 764
Dot.: nawracajaca nienawisc do wlasnego ciala

Cytat:
Napisane przez Nikoti Pokaż wiadomość
Mysle o zmienia fryzury na sprezyste loki.W przyszlym miesiacu zainwestuje w porzadna lokowke.Jesli chodzi zas o pielegnacje wlosow-rownie duzo wydaje na pielegnacje.Uzywam kosmetykow marki Loreal i biovax.Mimo to,nie widze wielkich efektow.Odpowiadajac na jedno z powyzszych pytan-sa naturalnie falowane i maja dlugosc do lopatek.
Nie musisz wydawać setek złotych na kosmetyki do włosów. Tak jak pisałam wejdź na stronę www.dbaj-o-wlosy.com tam masz wszystkie informacje. Może Twoim włosom nie służą SLS-y? Błagam dalej chcesz katować włosy lokówką? Od niej tak samo się niszczą włosy jak od prostownicy. Pamiętaj o kosmetykach termoochronnych. Poczytaj o różnych metodach mycia.

Ja zaczęłam świadomie dbać o włosy pod koniec listopada. Dobrałam odpowiednią maskę, szampon i odżywkę i moje zniszczone od prostownicy włosy znowu zaczęły SAME się kręcić. A zapomniałam o najważniejszym, czyli olejowaniu. Na tej stronie możesz znaleźć sposób olejowania i dobrać odpowiedni dla siebie olej.
__________________
"Chciałabym wystarczyć Ci na całe życie. Żeby cały świat nam zazdrościł, że mamy właśnie siebie."






luty 2014 - początkująca włosomaniaczka

Edytowane przez Alexandra92x
Czas edycji: 2014-02-11 o 19:05
Alexandra92x jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-11, 20:02   #25
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: nawracajaca nienawisc do wlasnego ciala

Dziewczyny, szkoda fatygi, autorka jest klonem trolla, który pod koniec grudnia sam się przyznał do wkręcania wizażanek w podobnym temacie.

Zamykam.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-02-11 20:02:18


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:58.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.