Dlaczego nie mogę schudnąć?

[ramona2012]

Mam taki mały problem z odchudzaniem....Otóż po ciąży zostało mi kilka zbędnych kilogramów, dzieciątko już trochę podrosło a ja stwierdziłam, że czas najwyższy pozbyć się nieco tłuszczyku tu i tam....Najpierw swoją przygodę zaczęłam od wizyty u dietetyczki....ale niestety muszę przyznać że rozczarowałam się i stwierdziłam, że nie będę płacić za to że ktoś na siłę wciska mi jakiś gotowy plan żywienia w ogóle nie mając na uwadze tego co ja mówię, jak się do tej pory odżywiałam itp. Więc obecnie nie jestem na jakiejś specjalnej diecie a na pewno wszystkie znamy sposób MŻ (mniej żreć), więc ja się do tego stosuję, ponadto piję wodę mineralną, no i oczywiście ruch...I tutaj zaczynają się schody, od jakiegoś miesiąca ćwiczę codziennie ( oprócz sobót i niedziel), w wolnym pokoju urządziłam sobie taką mini siłownię i codziennie około półtorej do dwóch godzin ćwiczę. Najpierw mała rozgrzewka, później 30 minut na steperze, ćwiczenia z hantelkami na ręce, 15 minut na twesterze, brzuszki, nożyce, na koniec kilka pompek. Na steperze chodzę 30 minut jednorazowo a reszta ćwiczeń to są takie serie, np. 5 minut twester, ćwiczenia z hantlami róznego rodzaju po 15 powtórzeń, to samo brzuszki normalne i skośne po 20 powtórzeń i tak trzy serie. Na koniec jestem padnięta! Ale co mi po tych wysiłkach skoro waga stoi w miejscu Specjalnie nawet nie zauważyłam żeby jakoś cm leciały w dół Kurcze, co jest??? A może ja coś źle robię??? Bardzo proszę o opinie i jakieś rady.... Moja cierpliwość już jest na skraju, tyle wysiłków i nic...a motywacja spada do zera.....

[Lady_Kala]

2h ćwiczeń to zdecydowanie za dużo.
No i bez odpowiednio skomponowanej diety się nie obędzie (popularne mż to żadna dieta i żaden sposób żywienia-bo co z tego, że jesz czegoś mniej skoro wciaż są to nieodpowiednie rzeczy...?!)

[ramona2012]

A kto powiedział że ja się źle odżywiam??? Nie jem słodyczy, nie piję słodzonym napojów, żadnych fast foodów.... Posiłki 4 razy dziennie... razowe pieczywo, warzywa, owoce... Praktycznie nie jadam ziemniaków i makaronu. MŻ dla mnie to znaczy zamiast 4 kromek chleba na śniadanie to 2, zamiast kopca ziemniaków i schabowego - pieczona pierś z kurczaka i jakieś warzywa...Jedyne z czego nie potrafię zrezygnować to kawa! 3 - 4 filiżanki dziennie to norma. Może powinna sobie kupić jakiś suplement diety???

[Lady_Kala]

Wyraźnie zaznaczyłaś, że nie jesteś na żadnej specjalnej diecie tylko mż, co dla mnie jest dość oczywiste: mniej żreć, czyli to samo co zawsze, ale w mniejszych porcjach. A zamiana węgli prostych na złożone (razowe pieczywo) to już naprawdę dobry sposób żywienia.

Co mogłabym doradzić w kwestii diety?
1.) postaraj się jeść 5-6 posiłków dziennie (co 2-3h), cztery to dość mało. A rozkładając to na więcej posiłków, mniejszych objętościowo a częściej dostarczasz organizmowi na bieżąco potrzebnych i zużywanych makroskładników pokarmowych, podkręcasz metabolizm, spalasz więcej kcal spoczynkowo, bo organizm częściej dostaje jedzenie=częściej trawi a trawienie to proces absorbujący duże podkłady energii.
2.) ogranicz owoce i jogurty-mylnie sądzi się, że owoce i jogurty to idealne produkty na diecie. Nie są wcale lekkie a ich największą wadą jest wysoka zawartość cukrów (owoce=fruktoza, cukier owocowy, jogurty=laktoza, cukier mleczny)
3.)kiedy tylko możesz jedz do posiłku białkowego węglowodany jak najmniej przetworzone czyli zamiast razowego pieczywa (które w naszych piekarniach razowe często jest tylko z nazwy) czy ciemnego makaronu wybieraj te jak najbardziej surowe i mniej przetworzone jak ryż brązowy, kasza gryczana, płatki owsiane.
4.)pij dużo, niegazowanej wody

Jesz tak "na oko" czy zastanawiałaś się kiedyś jakie jest Twoje podstawowe zapotrzebowanie kaloryczne? jeśli nie to warto to obliczyć (w internecie jest mnóstwo takich kalkulatorów-lepszych i gorszych) i z tego obciąć 200-300kcal na minus.

Żadne suplementy nie są Ci na razie potrzebne-udoskonalisz dietę to i efekty się pojawią. Na suplementy przychodzi pora jak już przychodzi stagnacja, organizm nie chudnie mimo podejmowania różnych działań, kiedy dochodzi się do takiej granicy, którą cieżko przeskoczyć-wtedy jest dobry moment na suplementację.

I powtórzę-2h ćwiczeń to za dużo.

[staff112]

Myślę ,że greipfruty i ananasy ,to sprzymierzeńcy diety wiec chyba w rozsądnych ilościaCH KRZYWDY NIE ZROBIA.Tak swoją drogą to Lady Kala dziękuje ,że udzielasz się na forum bo zawsze ciekawie się Ciebie czyta.Jogurty to też chyba tylko naturalne.

[Lady_Kala]

Tak-grapefruity i ananasy to jedne z niewielu owoców, które można na redukcji jeść bez większych obaw. Wyciągi z nich są często składnikami suplementów odchudzających-nie bez powodu zresztą.
I dziękuję za miłe słowo

[staff112]

Ja jeszcze proponuje zrezygnować z gotowych musli bo jak sie poczyta ,to wszystkie naszpikowane są cukrem.Lepiej kupić zwykłe płatki owsiane ,żytnie dodac troszeczkę rodzynek ,troszke ziaren dyni ,pare migdałów lub orzechów włoskich i musli gotowe !

[ramona2012]

Dziękuję za rady Dobrze się akurat składa bo grejfruty i ananasy to jedne z moich ulubionych owoców Jeśli chodzi o musli to akurat nie przepadam, wolę najzwyklejsze płatki kukurydziane...Tak więc zaczynam moje odchudzanie znów od początku, oby tylko ZNÓW moja motywacja nie spadła do zera jak ostatnim razem

[Lady_Kala]

Płatki kukurydziane są żywnością dość mocno przetworzoną-też są dosładzane, solone. I mają nie najlepszy index glikemiczny.

Polecałabym przemóc się i spróbować zwykłych płatków owsianych nieoczyszczonych-są bardzo tanie, mają świetny index glikemiczny, dużo błonnika. Nie mają w składzie żadnych konserwantów, spulchniaczy, soli, cukru bo to po prostu nieoczyszczone ziarno owsa. Smakuje naprawdę ok-można dorzucić suszone owoce, jakieś orzechy (tylko z tym oszczędnie bo to zawsze dodatkowe ilości cukrów, tłuszczu)

[ramona2012]

Nie mówię nie...co prawda nigdy nie próbowałam takich płatków ale zawsze można dorzucić coś nowego Dzięki za podpowiedź, pozdr

[dorkub]

Odchudzam się od nowego roku, jem 5 posiłków dziennie, maszeruję codziennie po 1,5 h i schudłam 10 kg Mam szczuplejsze ramiona, niewielki brzuszek, ubyło także z bioder i tyłka... ale nie z ud i łydek! Mam zamiar schudnąć jeszcze ok 10 kg (mam 166 cm wzrostu, ważyłam 72 kg, teraz 62 kg) i boję się, że głupio będę wyglądać. Dlaczego tak się dzieje?

[marthez]

a może dołącz jeszcze jakieś ćwiczenia aerobowe do tego? i polecam skakankę-15min dziennie. Ja bez większych diet schudłam 10kg w 1,5miesiąca Poczytaj sobie na forach o efektach jakich daje, no i nogi szczuplejsze w pierwszej kolejności, tzn u mnie przynajmniej tak było, pozdrawiam!

[Omom_]

Ćwiczę z Mel B codziennie 55 minut. Na początku stosowałam dietę i schudłam tak około 2 cm w brzucholu na tydzień Niestety tak dobrze mi szło, że postanowiłam koniec z dietą same ćwiczenia wystarczą. I to był błąd przybyło 2 cm ale to nic takiego. Od tamtego momentu znowu wziełam się za siebie. Niestety mimo codziennego wysiłku i diety nie schudnę! W ogóle! Nie wiem co mam zrobić?! Nie jestem osobą grubą, jednak mam trochę tłuszczyku także chciałabym zgubić z brzucha około 10 cm żeby był idelany na wakacje, w udach tak ze 3 i będzie cudnie Niestety nie wiem jaki popełniam błąd.... Najgorsze jest to że moja dieta nie przekracza 1000 kcal, a wiem, że to błąd Nie wiem co jeść i jak planować żeby ta dieta była dla mnie zdrowa :/ Bardzo proszę o pomoc! Chciałabym stanąć wreszcie przed lustrem i być zadowolona ze swojej figury. Dodam, że mam 18 lat.

[tygryskowym_okiem]

Napisane przez Omom_

Ćwiczę z Mel B codziennie 55 minut. Na początku stosowałam dietę i schudłam tak około 2 cm w brzucholu na tydzień Niestety tak dobrze mi szło, że postanowiłam koniec z dietą same ćwiczenia wystarczą. I to był błąd przybyło 2 cm ale to nic takiego. Od tamtego momentu znowu wziełam się za siebie. Niestety mimo codziennego wysiłku i diety nie schudnę! W ogóle! Nie wiem co mam zrobić?! Nie jestem osobą grubą, jednak mam trochę tłuszczyku także chciałabym zgubić z brzucha około 10 cm żeby był idelany na wakacje, w udach tak ze 3 i będzie cudnie Niestety nie wiem jaki popełniam błąd.... Najgorsze jest to że moja dieta nie przekracza 1000 kcal, a wiem, że to błąd Nie wiem co jeść i jak planować żeby ta dieta była dla mnie zdrowa :/ Bardzo proszę o pomoc! Chciałabym stanąć wreszcie przed lustrem i być zadowolona ze swojej figury. Dodam, że mam 18 lat.

Skoro wiesz, że to błąd to czemu to robisz ?

Od dawna jesteś na tak niskich kcal ?
Wrzuć gdzieś ten swój jadłospis potreningu.pl, albo inny kalkulator i pokaż zrzut zobaczymy co w ogóle masz w tych kcal i czy to faktycznie 1000.

Mel B to nie jest dobry wybór. Masz jakiś sprzęt w domu ? Lub możliwość skorzystania z siłowni ?

[marthez]

A może problem właśnie jest w diecie, jezeli dziennie nie przekraczasz 1000kcal to organizm się broni i magazynuje to co jesz, na 'czarną godzinę'. 1000kcal to takie naprawdę minimum żeby organizm mógł normalnie funkcjonować. Podstawa to 5 posiłków dziennie, najważniejsze jest śniadanie- jak będzie syte, to nie będziesz tak odczuwać głodu w środku dnia. Piszę to z autopsji, miałam ten sam problem Teraz zjadam ok 1500kcal i chudnę szybciej niż jak się głodziłam. No i moje ćwiczenia to tylko 15min skakanki dziennie. Chudnę ok 5kg w miesiąc, no i najważniejsze dla mnie jest to, że się nie głodzę, bo jak chodziłam głodna to nie miałam na nic siły, nawet na tą skakankę Naprawdę nie bój się zwiększyć kcal- jeżeli ćwiczyć godzinę dziennie to i tak te 1500kcal to jest malutko... Najważniejsze jest żeby zdrowo chudnąć, no i efekt będzie się utrzymywał, bo po głodówce efekt jojo gwarantowany

[Omom_]

Chciałabym zwiększyć ilośc kcal, które spożywam. Poniżej 1000 kcal nie jest dobrym rozwiązaniem... Nie chudnę, jeśli zjem coś słodkiem od razu bam! tyje... Czytałam kilka artykułów że 100-200 kcal tygodniowo.... Ale chodzi o to, że ta moja diete weszła mi w nawyk i nawet chcąc teraz zwiększyć kaloryczność nie wiem jak się za to zabrać.... Co jeść. Ogólnie jestem w dołku. Co do ćwiczeń nie mam z tym problemu. Codziennie 55 minut to całkiem dobrze, biorąc pod uwagę fakt że jakieś pół roku temu moja aktywnośc fizyczna była zerowa.

[tygryskowym_okiem]

Napisane przez Omom_

Chciałabym zwiększyć ilośc kcal, które spożywam. Poniżej 1000 kcal nie jest dobrym rozwiązaniem... Nie chudnę, jeśli zjem coś słodkiem od razu bam! tyje... Czytałam kilka artykułów że 100-200 kcal tygodniowo.... Ale chodzi o to, że ta moja diete weszła mi w nawyk i nawet chcąc teraz zwiększyć kaloryczność nie wiem jak się za to zabrać.... Co jeść. Ogólnie jestem w dołku. Co do ćwiczeń nie mam z tym problemu. Codziennie 55 minut to całkiem dobrze, biorąc pod uwagę fakt że jakieś pół roku temu moja aktywnośc fizyczna była zerowa.

Wrzuć to jak jadasz aktualnie do kalkulatora i daj tutaj zrzut. Łatwiej będzie na konkretnym przykładzie mówić Tobie co masz źle Jednocześnie Ty będziesz się uczyć, jak układać posiłki.

Czytaj to co podesłałam, tam miałaś link do postu o tym co jest wartościowym źródłem białka, węgli, tłuszczy. To jest konieczne do tego, żebyś wiedziała z jakich produktów możesz korzystać.

Wolisz ćwiczyć w domu czy na siłowni ?

[Omom_]

W domu, zdecydowanie

[tygryskowym_okiem]

Napisane przez Omom_

W domu, zdecydowanie

W takim bądź razie trzeba by trochę sprzętu sobie zorganizować żebyś mogła zacząć konkretniej ćwiczyć. Na początek przynajmniej hantelki 2x10kg regulowane i polecałabym piłkę gimnastyczną. Myślę, że co do treningów mogłabyś zacząć po prostu siłowy w warunkach domowych skoro tak wolisz i do tego aeroby. A że pogoda robi się coraz ładniejsza, więc mogłabyś korzystać z dotleniania się i te aeroby robić na dworze

Czekam na ten przykładowy Twój dotychczasowy jadłospis

[AlaZkotem]

A o jakiej porze dnia ćwiczysz? Bo chodzi o to że poza samym spaleniem kalorii podkręcić metabolizm na wyższe tempo. Więc dobrze jest rano chwilkę poćwiczyć, choćby 10 min, to jest za mało by spalanie tłuszczów aktywować, ale wystarczająco by na kilka godzin podkręcić metabolizm. Następnie w czasie dnia wykonujemy główne ćwiczenia (aerobowe – powyżej 30 min) nastawione na spalanie tłuszczu, i podkręcające metabolizm aż do wieczora.
Gdy metabolizm jest podkręcony to się nam nie odkłada tłuszcz. A ćwiczenie na noc podkręci metabolizm tylko na chwilkę, bo w czasie snu nam się spowolni. Pod żadnym pozorem nie możemy sobie uciąć drzemki w dzień, bo wtedy nam spada prędkość metabolizmu. Zawodnicy sumo mają zaleconą drzemkę poobiednią by im wzrosła masa tłuszczowa.

Niestety same ćwiczenia wykonywane wieczorem, bez wcześniejszych w dzień i rano niewiele dają, bo nawet gdy trochę spalimy tego tłuszczyku podczas ćwiczenia, to w czasie dnia go znów odbudujemy gdy jemy normalnie
Drugim błędem jest głodzenie się, bo wtedy organizm zapamiętuje niedostatki pokarmu, a potem gdy jemy już normalnie to buduje duży zapas tłuszczu na „chude lata”, i występuje efekt „jo-jo”.
To chyba tyle.
Pozdrawiam.

[fatass]

Napisane przez tygryskowym_okiem

Czekam na ten przykładowy Twój dotychczasowy jadłospis

Czy nie na daremno ?

Autorko ... jeśli chcesz pomocy,a już sama TYGRYS Ci ją oferuje, to bez wykrętów i wymówek tylko pisz ten jadłospis


P.S. Tygrysku, mogłabyś mi jakiś przykładowy zestaw hantli z jalergo zaproponować? (może być na priva, jeśli tu nie chcesz). Z obciążeniem zaczęłam ćwiczyć na siłowni ok. września.... 4 kg to taka dolna granica w większości przypadków...

[tygryskowym_okiem]

Napisane przez fatass

Czy nie na daremno ?

Autorko ... jeśli chcesz pomocy,a już sama TYGRYS Ci ją oferuje, to bez wykrętów i wymówek tylko pisz ten jadłospis


P.S. Tygrysku, mogłabyś mi jakiś przykładowy zestaw hantli z jalergo zaproponować? (może być na priva, jeśli tu nie chcesz). Z obciążeniem zaczęłam ćwiczyć na siłowni ok. września.... 4 kg to taka dolna granica w większości przypadków...

Proszę mi tutaj nikogo nie demotywować

No bez przesady, jestem tylko Tygryskiem. Jakby Rzabba wpadła, to rozumiałabym zachwyty

Zaraz na PW coś prześlę

[justyna_t]

Napisane przez tygryskowym_okiem

Skoro wiesz, że to błąd to czemu to robisz ?

Od dawna jesteś na tak niskich kcal ?
Wrzuć gdzieś ten swój jadłospis potreningu.pl, albo inny kalkulator i pokaż zrzut zobaczymy co w ogóle masz w tych kcal i czy to faktycznie 1000.

Mel B to nie jest dobry wybór. Masz jakiś sprzęt w domu ? Lub możliwość skorzystania z siłowni ?

dlaczego to nie jest dobry wybór?

[tygryskowym_okiem]

Napisane przez justyna_t

dlaczego to nie jest dobry wybór?

Ponieważ są to ćwiczenia, które są zbyt małym bodźcem dla organizmu, żeby zaszły w nim diametralne zmiany. Ciało z czasem się do nich przyzwyczaja i tracą swoją efektywność.
Na początku, jak ktoś dopiero ruszył się z kanapy mogą posłużyć, jak rozruszanie się i na początku może dojść do efektu wprowadzenia ruchu do codziennego funkcjonowania i w efekcie utraty cm (głównie poleci woda), czy wizualnych zmian w ciele.
W dłuższym okresie i przy konkretniejszych celach są mało efektywne. Więc odnosząc się do autorki wątku, jak ktoś ma czas na 55 minut ćwiczeń korzystniej jest zrobić coś bardziej efektywnego -> np. trening siłowy, wytrzymałościowy, interwały.

[justyna_t]

Napisane przez tygryskowym_okiem

Ponieważ są to ćwiczenia, które są zbyt małym bodźcem dla organizmu, żeby zaszły w nim diametralne zmiany. Ciało z czasem się do nich przyzwyczaja i tracą swoją efektywność.
Na początku, jak ktoś dopiero ruszył się z kanapy mogą posłużyć, jak rozruszanie się i na początku może dojść do efektu wprowadzenia ruchu do codziennego funkcjonowania i w efekcie utraty cm (głównie poleci woda), czy wizualnych zmian w ciele.
W dłuższym okresie i przy konkretniejszych celach są mało efektywne. Więc odnosząc się do autorki wątku, jak ktoś ma czas na 55 minut ćwiczeń korzystniej jest zrobić coś bardziej efektywnego -> np. trening siłowy, wytrzymałościowy, interwały.

Dziękuję za odpowiedź. Pytałam bo sama zaczęłam robić te ćwiczenia byłam zdziwiona że w sumie oprócz pośladków nie poczułam nic (a czytałam, że zakwasy, że ból itd...) W sumie nawet nie chodzi mi o chudnięcie tylko o ujędrnienie. Chyba zmienię ćwiczenia. Dzięki

[CzarnaKocurka]

Może nie skupiaj się na ograniczaniu ilości kcal (od tego nie schudniesz trwale, jedynie możesz spowolnić sobie metabolizm), a jedzeniu naturalnych, jak najmniej przetworzonych produktów. Myślę, że powinnaś zauważyć różnicę.

Ale plus dla Ciebie, że się mierzysz, a nie ważysz

[201604250941]

Kup zeszyt i wpisuj co jesz o której godzinie. I nie oszukuj. Zwykle wtedy się okazuje, że ten domniemany 1000 to jednak 3000.

Też tak mam, że cokolwiek słodkiego i od razu idzie w tyłek, dlatego po prostu nie wolno nam jeść nic słodkiego poza owocami (w rozsądnych ilościach). Najprostszą drogą do tego jest po prostu nie mieć nic takiego w domu, czego oczy nie widzą itd. Do tego trzeba nosić ze sobą drugie śniadanie żeby przypadkiem nie lecieć do kiosku po batonika.

[201604250941]

Wydaje mi się, ze każdy ma takie obszary genetycznie po prostu. Zależnie od tego czy jest jabłkiem, gruszką itd. Mi pierwsze zawsze chudną plecy, potem boki, potem nogi i góra brzucha, dół nigdy. U kogoś innego będzie dokładnie na odwrót.

[CzarnaKocurka]

Napisane przez candycotton

Kup zeszyt i wpisuj co jesz o której godzinie. I nie oszukuj. Zwykle wtedy się okazuje, że ten domniemany 1000 to jednak 3000.

Ja tam wierzę, że Omom_ je 1000 kcal. I dzięki temu rozwaliła sobie metabolizm...

[fatass]

Ja się obawiam, że to może być mniej niż te 1000 nawet