Toksyczny facet czy ja? Nie umiem tego skonczyc :(

[Takaania88]

Hej
Pisze do Was bo chce zakończyć znajomość, przez którą ciągle chodzę zdenerwowana. Doradzcie...

Znam go od roku. Na początku luźne spotykanie się. Mówił, ze szuka związku. Mówił tak mi, oraz mojej koleżance (nie wiedział, ze się znamy) którą bardzo namawiał na spotkanie. Ona mu dala kosza, ja dalej bardziej po koleżeńsku się z nim widywałam. No ale spotykaliśmy się dalej, ogólnie dość olewczo to wyglądało. Szybko zaczęliśmy ze sobą sypiać. Poznal mnie z kilkoma swoimi znajomymi, chciał poznać moich. Na wakacje na 2 miesiące wyjechał do pracy za granice. Mimo, ze nie byliśmy ze sobą to zaczął wypisywać, abym nie spotykała się z innymi, żebym mu mówiła jeśli będę szla na imprezę itd. Na początku się zgodziłam, ale po jakiś 2 tyg. doszłam do wniosku, ze ja tak nie chce. Napisałam mu, ze nie jesteśmy ze sobą i, ze nie widzę powodu dla którego miałabym go powiadamiać o imprezach. Całowałam się raz z jednym chłopakiem na takiej imprezie, i widział to jego kolega. Po powrocie powiedział mi o tym. Ogólnie jednak tego samego dnia pogodziliśmy się, i ogłosiłam, ze chce aby to wyglądało normalnie, chce związku. On się zgodził, po czym 2 dni później napisał mi smsa, ze jednak nie chce i żebym o nim zapomniała. To 30 letni facet! Przezywałam strasznie, prosiłam aby sie zastanowił. Powiedzial ze to koniec. Pogodzilam sie z tym i po pewnym czasie znow zaczelam byc szczesliwa. No ale on znowu zaczal pisac, chcial sie spotkac. A ja glupia uleglam. Znowu zaczelismy sie spotykac, on powiedzial, ze nie chce zwiazku, ze chce luznego spotykania sie. Ja powiedzialam, ze ja szukam zwiazku. Ustalilismy, ze nie musimy byc ze soba, ale spotykamy sie tylko ze soba, nie flirtujemy z innymi. Choc aznaczyl, ze jesli chce to moge, jakbym miala sie czuc nieszczesliwa w takim ukladzie. Ja nie chcialam, chcialam sie spotykac tylko z nim wyobrazajac sobie, ze bedziemy ze soba ktoregos dnia. No a teraz do sedna, znalazlam pod prysznicem kilka długich rudych włosów, ja ruda nie jestem.. Różową, choć wyglądająca na nieużywaną szczoteczkę do zębów.. Podobno jego, kupil sobie nowa.. Tylko ktory facet kupuje rozowa szczoteczke i do tego ja otwiera nie uzywajac jej... Poprosilam go aby mnie poznal ze swoimi znajomymi, powiedzial, ze pewnie. Szykowala sie domowka u jego znajomego, spytalam czy moglabym pojsc. Powiedzial, ze spyta sie kolegi, po czym oznajmil, ze nie moge bo kolega nic mu nie odpisal na smsa. Teraz sie okazalo, ze prawdopodobnie domowka to zwykle wyjscie do klubu - dodal sobie wydarzenie na fb. Napisalam mu, ze mogl byc ze mna szczery zamiast oszukiwac, ze gdzies tam idzie a tak na prawde idzie do klubu.. Do klubu faceci nie chodzą, żeby sobie potańczyć a coś wyrwać. A on zaczal chodzic srednio 2 razy w tygodniu, mimo ze kiedys mowil, ze za klubami nie przepada, ze woli isc do pubu. Na smsa odpisal mi, ze jestem chora. Odpisalam mu, ze umiem czytac powiadomienia na fb, ale to juz nie wazne. Odpisal: dokladnie. Od i tyle.

Jak się zachować? Pisać coś jeszcze? Czy olać? Chciałabym znaleźć silę aby usunac go z fb i z mojego zycia. Poczekac az on sie odezwie, czy calkowicie się odciąc? Zalezy mi na nim.. bardzo. Kiedy jestesmy razem, jest cudownie, ale mam tyle podejrzliwości, nie ufam mu. On pewnie mi też, ale ja chciałam to zmienic, on nie.. Kiedy idzie do klubu, cala się gotuję. Nie miałam tak we wcześniejszych relacjach, ogólnie nie byłam zbyt zazdrosną osobą, aż do teraz. Czasem mam wrażenie, że zachowuję się jak wariatka. Płaczę gdy jestem sama, a gdy jestem z nim to przeszukuję jego toaletę i szukam kolejnych nie moich włosów. A jego ostatni sms, był zwyczajnie okazaniem, że ma mnie gdzieś. A może to ja mam problemy ze sobą, a nie on? Liczę na szczere, choćby bolesne komentarze

[Voytkova]

Olać,nie pisac,nie myślec(wiem,to trudne).Skasowac z fb,usunąć jego numer z telefonu.Ty chcesz związku,on nie.Powiedzial Ci to juz kiedys a teraz jeszcze swoim zachowaniem udowadnia.Im dłużej bedziesz w tym tkwić tym dłużej potem bedziesz cierpiec.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Co z tego, że my Ci poradzimy abyś go olała ciepłym moczem tak jak on to robi z Tobą skoro i tak nas nie posłuchasz?

Wiem z własnego doświadczenia, że póki sama się nie przekonasz ile złego Ci wyrządził to tego nie skończysz. Nie skończysz bo nie i już. Dopiero po takim toksycznym układzie może zaczniesz się w końcu szanować.

[la figa]

wg mnie podstawa budowania zwiazku z PRZYSZLOSCIA jest wzajemne ZAUFANIE

tutaj tego nie ma wiec nie wroze Wam przyszlosci. wiem, ze to trudne ale proponuje odciac sie od faceta. przypuszczam, ze malolata nie jestes wiec zostaw te zabawy z wyrzucaniem go z fb, itp. po prostu ignoruj go. nie pisz. nie dzwon. jezeli nie bedzie probowal SAM nawiazac kontaktu wszystko bedziesz miala jasne..

[vergiss]

Nie ma żadnego problemu z Tobą. To normalne, że jesteś podejrzliwa, że "świrujesz" skoro mu nie ufasz. A nie ufasz, bo jak najbardziej masz powody. Facet ma Cię gdzieś i nawet jakoś specjalnie się z tym nie kryje. Może wykorzystuje Cię tylko dla swojej przyjemności, Ty z tego i tak nic nie masz.. Zakładam, że on mieszka sam (nie napisałaś tego ale tak mi się wydaje po przeczytaniu całości), a jeśli mieszka sam to kobiece włosy pod prysznicem nie są przypadkiem. Ta relacja i tak nie ma sensu, bo oboje szukacie czegoś innego. Pora przestać się oszukiwać.

[instant_with_milk]

Podsumujmy. Kandydat numer 1: zazdrosnik, klamca i babiarz, imprezowicz, nie szuka stalego zwiazku, tylko pierwszej naiwnej, ktora mu wllezie do lozka kiedy tykko bedzie chcial, a przy tym zadnych zobowiazan i nie trzeba sie tumaczyc jak sie chce isc na imprezke. Zyc nie umierac. Dla niego. A dla Ciebie? Zazdrosc, nerwy, niepewnosc. Zakoncz te "sielanke" zanim mu sie znudzisz. Nic dobrego z tego "zwiazku" da ciebie nie wynika.

[Takaania88]

Miło usłyszeć, że to jednak nie ze mną jest problem, i że nie jestem kopnięta przez tą moją podejrzliwość, czy pisanie do niego o tym jak się czuję. On zaczyna się mną interesować tylko kiedy nie daję przed dłuższy czas znaku życia, bo ogólnie jakoś po tym jaki dla mnie jest nie mam natchnienia na pisanie romantycznych smsów. Wtedy zwykle się pyta czy wszystko ok, i czy dalej chce się spotykać. Jak kiedyś mu powiedziałam, że lepiej to skończyć to zaczął się starać i mówić, że zrobi co będę chciała, no i robił przez całe kilka dni... Po tym co mi dzisiaj odpisał na prawdę czuje ze mam dość. Napłakałam się wystarczająco. Dziś już nie płaczę, po prostu mam nerwy. On mieszka sam. I wiem, ze to chore ale widziałam jak pod prysznicem, w tej dziurce gdzie jest odpływ są włosy. Wiec tak z ciekawości je wyciągnęłam, one już tam tak były około miesiąca czasu. Bylo kilka moich, no ale były tez i z pewnością nie moje, ani tym bardziej nie jego. Mam 26 lat, on 30.

[vergiss]

No raczej mama się u niego nie kąpie, więc to pewnie włosy innej kobiety. Ot taki facet, co sobie szuka dziewczyny chyba tylko w jednym celu. Sam zapewne nie jest wierny ale od Ciebie tego wymaga. On się nie zmieni. Sama widzisz, że wcześniej obiecując poprawę zmienił swoje zachowanie tylko na kilka dni. Dlaczego? Bo się przestraszył, że już nie będzie miał mu kto dogodzić, a jak zobaczył że znów jesteś pod jego wpływem - zaczął Cię traktować jak zawsze. No niestety musisz się od niego odciąć, bo ta relacja źle na Ciebie wpływa. Bez sensu jest na niego marnować czas. Tego kwiatu pół światu . Musisz się od niego odciąć i może wtedy znajdziesz kogoś, komu będzie na Tobie naprawdę zależało.

[Takaania88]

Skasowałam go z mojego telefonu.. To juz cos.. Najgorsze, ze mam u niego tuzin moich rzeczy, nie tanich rzeczy, i nie wiem jak je wziac, zeby nie musiec go ogladac.

[instant_with_milk]

Chrzan go i chrzan ciuchy, nie szukaj pretekstow zeby sie z nim zobaczyc. Zachowaj choc odrobine godnosci. Jesli on sie bedzie odzywal odbierz i popros zeby spakowal ci te ciuchy i przeslal poczta albo przyniosl do domu i postaraj sie zeby cie wtedy w nim nie bylo.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez Takaania88

Skasowałam go z mojego telefonu.. To juz cos.. Najgorsze, ze mam u niego tuzin moich rzeczy, nie tanich rzeczy, i nie wiem jak je wziac, zeby nie musiec go ogladac.

Możesz za jakiś czas napisać, żeby spakował ci te rzeczy i np. podał przez kogoś znajomego albo wysłał paczką albo coś. Zawsze jest jakiś sposób.

A kolesia olej, bo będziesz cierpieć.
On się fajnie ustawił, robi co chce, nie ma związku, za to ty przeżywasz.
Po co ci to?

[ulicznica]

Co was w ogóle łączy(ło) poza seksem? Bo nie widzę żadnych innych punktów wspólnych - chłop chciał się bawić bez zobowiązań i nawet się z tym specjalnie nie krył.
Wygląda to trochę tak, jakbyś szukała do tego związku kogokolwiek.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

W sytuacji kiedy chcesz związku i zależy Ci na facecie, trwanie w luźnym układzie jest błędem.

[Takaania88]

Napisane przez ulicznica

Co was w ogóle łączy(ło) poza seksem? Bo nie widzę żadnych innych punktów wspólnych - chłop chciał się bawić bez zobowiązań i nawet się z tym specjalnie nie krył.
Wygląda to trochę tak, jakbyś szukała do tego związku kogokolwiek.

Nie opisalam tutaj kazdego szczegolu i tego co nas laczylo, a laczylo wiele. To nie bylo tak, ze zawsze jak sie spotykalismy to byl seks. Jak razem spedzalismy czas to zawsze bylo cudownie, gorzej po spotkaniu, ciagle niedomowienia, zale itp. Spotykalismy sie minimum raz w tygodniu. Chodzilismy razem do kina, na zakupy, na basen, wspolnie gotowalismy, mnostwo ze soba rozmawialismy, rowniez na tematy typu dzieci itp. I to nie ja podejmowalam tematy tego typu. Przez dlugi czas utrzymywal, ze chce zwiazku, do czasu az ja faktycznie sie zaangazowalam. Problem w tym, ze on nie jest ze mna szczery, zaczal traktowac mnie chamsko. Nie mam na to calkowicie pewnych dowodow, ale mysle ze mnie zdradza. Zaczal imprezowac notorycznie. Zawsze chodzi tylko z jednym kumplem do klubow. To jest czlowiek, ktory na zywo jest super, moge z nim szczerze porozmawiac i traktuje mnie z szacunkiem, ale kiedy sie nie widzimy, jest zupelnie inny, ma mnie zwyczajnie w powazaniu jesli cokolwiek mu zarzuce. Nic nie pisal, jest mi ciezko, duzo o tym mysle, gdyby nie fakt ze go wyrzucilam ze swoich kontaktow, to pewnie bym sie juz zlamala i napisala.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez Takaania88

Nie opisalam tutaj kazdego szczegolu i tego co nas laczylo, a laczylo wiele. To nie bylo tak, ze zawsze jak sie spotykalismy to byl seks. Jak razem spedzalismy czas to zawsze bylo cudownie, gorzej po spotkaniu, ciagle niedomowienia, zale itp. Spotykalismy sie minimum raz w tygodniu. Chodzilismy razem do kina, na zakupy, na basen, wspolnie gotowalismy, mnostwo ze soba rozmawialismy, rowniez na tematy typu dzieci itp. I to nie ja podejmowalam tematy tego typu. Przez dlugi czas utrzymywal, ze chce zwiazku, do czasu az ja faktycznie sie zaangazowalam. Problem w tym, ze on nie jest ze mna szczery, zaczal traktowac mnie chamsko. Nie mam na to calkowicie pewnych dowodow, ale mysle ze mnie zdradza. Zaczal imprezowac notorycznie. Zawsze chodzi tylko z jednym kumplem do klubow. To jest czlowiek, ktory na zywo jest super, moge z nim szczerze porozmawiac i traktuje mnie z szacunkiem, ale kiedy sie nie widzimy, jest zupelnie inny, ma mnie zwyczajnie w powazaniu jesli cokolwiek mu zarzuce. Nic nie pisal, jest mi ciezko, duzo o tym mysle, gdyby nie fakt ze go wyrzucilam ze swoich kontaktow, to pewnie bym sie juz zlamala i napisala.

Pogrubione rzeczy nie wskazują na to, żeby traktował cię z szacunkiem, wybacz.
Zapomnij o nim, dla swojego komfortu.

[ulicznica]

Napisane przez Takaania88

Nie opisalam tutaj kazdego szczegolu i tego co nas laczylo, a laczylo wiele. To nie bylo tak, ze zawsze jak sie spotykalismy to byl seks. Jak razem spedzalismy czas to zawsze bylo cudownie, gorzej po spotkaniu, ciagle niedomowienia, zale itp. Spotykalismy sie minimum raz w tygodniu. Chodzilismy razem do kina, na zakupy, na basen, wspolnie gotowalismy, mnostwo ze soba rozmawialismy, rowniez na tematy typu dzieci itp. I to nie ja podejmowalam tematy tego typu. Przez dlugi czas utrzymywal, ze chce zwiazku, do czasu az ja faktycznie sie zaangazowalam. Problem w tym, ze on nie jest ze mna szczery, zaczal traktowac mnie chamsko. Nie mam na to calkowicie pewnych dowodow, ale mysle ze mnie zdradza. Zaczal imprezowac notorycznie. Zawsze chodzi tylko z jednym kumplem do klubow. To jest czlowiek, ktory na zywo jest super, moge z nim szczerze porozmawiac i traktuje mnie z szacunkiem, ale kiedy sie nie widzimy, jest zupelnie inny, ma mnie zwyczajnie w powazaniu jesli cokolwiek mu zarzuce. Nic nie pisal, jest mi ciezko, duzo o tym mysle, gdyby nie fakt ze go wyrzucilam ze swoich kontaktow, to pewnie bym sie juz zlamala i napisala.

W sumie to już nieważne - "przetestował" Cię i doszedł do wniosku, że to nie to. Takiego niezdecydowania i braku odpowiedzialności za drugą osobę spodziewałabym się prędzej po 20-latku, a nie po starym chłopie, który nadal nie wie, czego chce i desperacko szuka ideału.

[enchant]

Żadne z Was nie jest toksyczne, on to typ wiecznego chłopca, niezdecydowanego, co tak naprawdę chce, Ty gotowa na związek aż za bardzo przez co ustępujesz i pozwalasz mu na zbyt wiele. Z tej mąki chleba nie będzie - odpuść sobie, z czasem zapomnisz...

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Takaania88

Nie opisalam tutaj kazdego szczegolu i tego co nas laczylo, a laczylo wiele. To nie bylo tak, ze zawsze jak sie spotykalismy to byl seks. Jak razem spedzalismy czas to zawsze bylo cudownie, gorzej po spotkaniu, ciagle niedomowienia, zale itp. Spotykalismy sie minimum raz w tygodniu. Chodzilismy razem do kina, na zakupy, na basen, wspolnie gotowalismy, mnostwo ze soba rozmawialismy, rowniez na tematy typu dzieci itp. I to nie ja podejmowalam tematy tego typu. Przez dlugi czas utrzymywal, ze chce zwiazku, do czasu az ja faktycznie sie zaangazowalam. Problem w tym, ze on nie jest ze mna szczery, zaczal traktowac mnie chamsko. Nie mam na to calkowicie pewnych dowodow, ale mysle ze mnie zdradza. Zaczal imprezowac notorycznie. Zawsze chodzi tylko z jednym kumplem do klubow. To jest czlowiek, ktory na zywo jest super, moge z nim szczerze porozmawiac i traktuje mnie z szacunkiem, ale kiedy sie nie widzimy, jest zupelnie inny, ma mnie zwyczajnie w powazaniu jesli cokolwiek mu zarzuce. Nic nie pisal, jest mi ciezko, duzo o tym mysle, gdyby nie fakt ze go wyrzucilam ze swoich kontaktow, to pewnie bym sie juz zlamala i napisala.

jakbym czytała o moim eksie tylko on ma w tej chwili 27 lat

[Mijanou]

Na Twoim miejscu dałabym sobie z nim spokój. On w wiekulat 60 wciąż jeszcze będzie niezdecydowany....

[ry-bcia]

Facet chce wolnego zwiazku ale wymaga zebys spotykała sie tylko z nim? cos nie halo!! albo spotykacie sie z kim chcecie i wolnych chwilach sypiacie ze soba/chodzicie do kina/na zakupy albo jesteście razem albo nie ma nic miedzy Wami. On by chcial zebys Ty byla tylko jego ale on niekoniecznie tylko twój. OLEJ GO. Szkoda czasu na szukanie wlosów pod prysznicem.
A stwierdzenie ze "chciałabym znaleźć silę aby usunac go z fb" powinnam zostawiac bez komentarza ale nie umiem A jak usuniesz go z FB to co? swiat legnie w gruzach? obrazi sie Pan?

[vyenna]

Napisane przez Takaania88

Nie opisalam tutaj kazdego szczegolu i tego co nas laczylo, a laczylo wiele. To nie bylo tak, ze zawsze jak sie spotykalismy to byl seks. Jak razem spedzalismy czas to zawsze bylo cudownie, gorzej po spotkaniu, ciagle niedomowienia, zale itp. Spotykalismy sie minimum raz w tygodniu. Chodzilismy razem do kina, na zakupy, na basen, wspolnie gotowalismy, mnostwo ze soba rozmawialismy, rowniez na tematy typu dzieci itp. I to nie ja podejmowalam tematy tego typu. Przez dlugi czas utrzymywal, ze chce zwiazku, do czasu az ja faktycznie sie zaangazowalam. Problem w tym, ze on nie jest ze mna szczery, zaczal traktowac mnie chamsko. Nie mam na to calkowicie pewnych dowodow, ale mysle ze mnie zdradza. Zaczal imprezowac notorycznie. Zawsze chodzi tylko z jednym kumplem do klubow. To jest czlowiek, ktory na zywo jest super, moge z nim szczerze porozmawiac i traktuje mnie z szacunkiem, ale kiedy sie nie widzimy, jest zupelnie inny, ma mnie zwyczajnie w powazaniu jesli cokolwiek mu zarzuce. Nic nie pisal, jest mi ciezko, duzo o tym mysle, gdyby nie fakt ze go wyrzucilam ze swoich kontaktow, to pewnie bym sie juz zlamala i napisala.

Ale on Cię nie zdradza... Wy przecież nawet nie jesteście razem, ustaliliście to i oboje przystaliście na to. Co to znaczy - nie spotykamy się z innymi, nie flirtujemy, ale w sumie to jednak to robimy jeżeli się czujemy nieszczęśliwi tego nie robiąc? Powiedziałabym, że to jasny znak - dziewczyno, Ty nie randkuj z innymi, ale ja już będę, no wiesz, żeby się nieszczęśliwy nie czuć...

[QueenBlair]

Autorko

Ta relacja jest toksyczna. Dodatkowo on jest w niej górą ponieważ ewidentnie wszystko jest po jego myśli.
Tobie na nim zależy, dlatego nie będziesz umiała "postępować z nim twardo i konsekwentnie".
Trzeba się ewakuować.

[karolinaa]

Witam , ty razem postanowiłam odpisać gdyż poniekąd sama też miałam "toksyczne" znajomości - nie powiem co masz zrobić , nie mogę decydować za Ciebie i wchodzić w Twoje życie z butami . Za to powiem co ja zrobiłam , olałam napisałam sms że oprócz ładnej buzi trzeba używać i mieć mózg . Po za tym zapisałam się na fitnes , zmieniłam fryzurę i kupiłam bardziej obcisłe rzeczy a co , w końcu trzeba coś zrobić dla samej siebie , a temu panu powiedz że szukasz dorosłego mężczyzny a nie dziecka . I teraz niech inna go poniańczy . Pozdrawiam

[Takaania88]

Napisane przez ry-bcia

Facet chce wolnego zwiazku ale wymaga zebys spotykała sie tylko z nim?
A stwierdzenie ze "chciałabym znaleźć silę aby usunac go z fb" powinnam zostawiac bez komentarza ale nie umiem A jak usuniesz go z FB to co? swiat legnie w gruzach? obrazi sie Pan?

Na początku powiedział, że mogę robic co chce z kim chce, a on dotrzymuje umowy, że będzie tylko ze mną. No aż do czasu jak mu powiedziałam, że nie możemy się zobaczyć bo się umówiłam ze znajomym. Zaczęły się pytania, czy ja mam zamiar coś z nim robic. Powiedziałam mu, że to nie jego sprawa, to była obraza majestatu przez 2 tygodnie. Później stwierdził, że z innymi facetami mogę co najwyżej rozmawiac. I jeszcze później, że mam go informowac jak idę na imprezę. I oczywiście mówic mu gdzie dokładnie idę, Nie odzywam się do niego i nie czuję takiej potrzeby ale z fb go nie wyrzuciłam

Napisane przez vyenna

Ale on Cię nie zdradza... Wy przecież nawet nie jesteście razem, ustaliliście to i oboje przystaliście na to. Co to znaczy - nie spotykamy się z innymi, nie flirtujemy, ale w sumie to jednak to robimy jeżeli się czujemy nieszczęśliwi tego nie robiąc? Powiedziałabym, że to jasny znak - dziewczyno, Ty nie randkuj z innymi, ale ja już będę, no wiesz, żeby się nieszczęśliwy nie czuć...

Uważam, że mnie zdradza, bo nawet jeśli nie jesteśmy ze sobą ale on twierdzi, że to dlatego, że on w ogóle z nikim nie chce byc, i że jak poczekam to się to może zmieni, dodatkowo obiecuje, że go żadne dziewczyny nie interesują i że będę jedyną z którą będzie się spotykał w takich celach to dla mnie to zdrada.

Napisane przez QueenBlair

Autorko

Ta relacja jest toksyczna. Dodatkowo on jest w niej górą ponieważ ewidentnie wszystko jest po jego myśli.
Tobie na nim zależy, dlatego nie będziesz umiała "postępować z nim twardo i konsekwentnie".
Trzeba się ewakuować.

Napisane przez karolinaa

Witam , ty razem postanowiłam odpisać gdyż poniekąd sama też miałam "toksyczne" znajomości - nie powiem co masz zrobić , nie mogę decydować za Ciebie i wchodzić w Twoje życie z butami . Za to powiem co ja zrobiłam , olałam napisałam sms że oprócz ładnej buzi trzeba używać i mieć mózg . Po za tym zapisałam się na fitnes , zmieniłam fryzurę i kupiłam bardziej obcisłe rzeczy a co , w końcu trzeba coś zrobić dla samej siebie , a temu panu powiedz że szukasz dorosłego mężczyzny a nie dziecka . I teraz niech inna go poniańczy . Pozdrawiam

Macie rację, staram się zapomniec choc nie jest łatwo, gdyby nie jego ostatnia tak strasznie olewcza wiadomość pewnie jeszcze bym próbowała. Teraz jest mi łatwo, jestem dosc dumna i sama nie napiszę, ale boję się, że on to zrobi i wtedy będzie mi ciężej odmówic. Muszę byc twarda Dzięki za wsparcie

[ry-bcia]

.