Inicjatywa kobiet?

[Streczer]

Witam drogie panie


Jak to z wami jest powiedzcie. Czy naprawdę większość z was twierdzi że wysyłanie sms/telefonowanie do chłopaka z którym się dobrze znacie ( spotykacie, całujecie etc.) to narzucanie się?

Wiem że większość tego typu rzeczy to po prostu zakorzenione w społeczeństwie lub wychodzące z wychowania normy.

Pytam was bo zacząłem pisać dość obszernego bloga na temat relacji damsko męskich.
Nie jest to typowe "męskie podrywanie" tego obawiać się nie musicie.

Chodzi mi raczej o strefę porozumienia i zdrowiej relacji pomiędzy obiema stronami.


Chciałbym was zapytać i zachęcić was do rozwinięcia mojego pytania. Jak to już jest. Ja często spotykam się z przekonaniem że facet to kierowca w związku i się z tym zgadzam. A co jeśli związku jeszcze niema a obie strony dążą do tego by był.

Wiadomo że całość posuwa się na przód przy poznawaniu siebie na spotkaniach. Przychodzi taki moment kiedy po spotkaniu facet odprowadza dziewczynę do domu i co?

Cisza. Facet dziwnie czując się zaczyna myśleć czy jej naprawdę zależy. Przecież ona przychodzi na spotkania, ale czy nie robi tego z nudów?

Myśli wtedy " zobaczymy, niech coś ona napiszę, niech się mną zainteresuje ".

Problem w tym że kobieta myśli wtedy zupełnie o czymś innym.


Jak to już jest?

[chwast]

Napisane przez Streczer

Witam drogie panie


Jak to z wami jest powiedzcie. Czy naprawdę większość z was twierdzi że wysyłanie sms/telefonowanie do chłopaka z którym się dobrze znacie ( spotykacie, całujecie etc.) to narzucanie się?

Wiem że większość tego typu rzeczy to po prostu zakorzenione w społeczeństwie lub wychodzące z wychowania normy.

Pytam was bo zacząłem pisać dość obszernego bloga na temat relacji damsko męskich.
Nie jest to typowe "męskie podrywanie" tego obawiać się nie musicie.

Chodzi mi raczej o strefę porozumienia i zdrowiej relacji pomiędzy obiema stronami.


Chciałbym was zapytać i zachęcić was do rozwinięcia mojego pytania. Jak to już jest. Ja często spotykam się z przekonaniem że facet to kierowca w związku i się z tym zgadzam. A co jeśli związku jeszcze niema a obie strony dążą do tego by był.

Wiadomo że całość posuwa się na przód przy poznawaniu siebie na spotkaniach. Przychodzi taki moment kiedy po spotkaniu facet odprowadza dziewczynę do domu i co?

Cisza. Facet dziwnie czując się zaczyna myśleć czy jej naprawdę zależy. Przecież ona przychodzi na spotkania, ale czy nie robi tego z nudów?

Myśli wtedy " zobaczymy, niech coś ona napiszę, niech się mną zainteresuje ".

Problem w tym że kobieta myśli wtedy zupełnie o czymś innym.


Jak to już jest?

nie jest to kwestia płci lecz człowieka. Warto nad tą myślą dłużej posiedzieć, serio.

[Streczer]

Napisane przez chwast

nie jest to kwestia płci lecz człowieka. Warto nad tą myślą dłużej posiedzieć, serio.

"Wiem że większość tego typu rzeczy to po prostu zakorzenione w społeczeństwie lub wychodzące z wychowania normy."


Pisałem o tym więc proszę nie przenosić wątku w innym kierunku.


Chodzi mi o konkretne przykłady z waszych relacji. Jak to jest w waszym przypadku i czy wynikało to z inicjatywy faceta czy was.

[takbonie]

To też zależy na jakim etapie znajomości. Wolałabym żeby na początku mężczyzna więcej zabiegał bo to daje poczucie bezpieczeństwa. Ale ja nie sądzę,że jeden tel./sms to narzucanie się.


Może załóż taki wątek(mówię poważnie) "czy chodzimy na randki z nudów" może wtedy rozwieją się jakieś wątpliwości.

[Thalie_]

Nie uważam, że to narzucanie. A co jeżeli kobieta jest "kierownicą" związku? Jakieś mało interesujące ogólniki.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 02:15 ---------- Poprzedni post napisano o 02:12 ----------

Napisane przez Streczer

"Wiem że większość tego typu rzeczy to po prostu zakorzenione w społeczeństwie lub wychodzące z wychowania normy."


Pisałem o tym więc proszę nie przenosić wątku w innym kierunku.


Chodzi mi o konkretne przykłady z waszych relacji. Jak to jest w waszym przypadku i czy wynikało to z inicjatywy faceta czy was.

Po takich pytaniach i tak wątek będzie żył swoim życiem. Wynikało czasem z mojej a czasami z przeciwnej ale udział procentowy obawiam się, że jest nie do obliczenia, takie pierdoły szybko z głowy wylatują.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[elsene]

Moim zdaniem trudno jest ocenić, czy ktoś jest strasznie nieśmiały i nie potrafi odwzajemnić czegoś.. albo wyjść z inicjatywą, czy też jest niezainteresowany. Żeby się dowiedzieć jak jest naprawdę trzeba zainwestować czas i energię w tę relację i przede wszystkim być szczerym ;] -wtedy w końcu wyjdzie szydło z worka.
Ale jeśli zaczniemy się zasłaniać jakimiś gierkami, to wtedy druga storna wyczuje że coś jest nie tak i jeśli jest np. nieśmiała, to zamknie się w sobie jeszcze bardziej.

[jesienny_lisc]

Hahaha, chcesz pisać bloga o relacjach damsko-męskich, czyli będziesz sugerował, że wiesz coś w tym temacie, kreował się na "eksperta" ale po rozwinięcie swoich hipotez przyszedłeś na forum?

Z tematem następnej notki, też najpierw przylecisz na wizaż, żeby wiedzieć, co napisać?

Dobre, dobre

Nie masz o czymś pojęcia - nie zakładaj o tym bloga.

[greenlemon]

.

[Streczer]

Napisane przez jesienny_lisc

Hahaha, chcesz pisać bloga o relacjach damsko-męskich, czyli będziesz sugerował, że wiesz coś w tym temacie, kreował się na "eksperta" ale po rozwinięcie swoich hipotez przyszedłeś na forum?

Z tematem następnej notki, też najpierw przylecisz na wizaż, żeby wiedzieć, co napisać?

Dobre, dobre

Nie masz o czymś pojęcia - nie zakładaj o tym bloga.

Uważaj bo mi będziesz mówiła co mam robić a czego nie. Nie pasuje to przewiń sobie temat dalej.

[jesienny_lisc]

hahaha ale mi pojechałeś.

Z dobrego serca radzę, popracuj nad stylem, bo jak tak będziesz pisał tego bloga, to nie wiem, kto go będzie czytał.

[Streczer]

Specjalnie podeślę ci adres gdy skończę. Piszę stylem zrozumiałem dla wszystkich a to jest forum a nie tekst redagowany do gazety.

[justynaxxx86]

Napisane przez takbonie

To też zależy na jakim etapie znajomości. Wolałabym żeby na początku mężczyzna więcej zabiegał bo to daje poczucie bezpieczeństwa. Ale ja nie sądzę,że jeden tel./sms to narzucanie się.


Może załóż taki wątek(mówię poważnie) "czy chodzimy na randki z nudów" może wtedy rozwieją się jakieś wątpliwości.

taki wątek juz jest, odnosi się w sumie do kobiet, ale jednak

[kicimordka]

Napisane przez Streczer

Specjalnie podeślę ci adres gdy skończę. Piszę stylem zrozumiałem dla wszystkich a to jest forum a nie tekst redagowany do gazety.

Ale przecinki przydałyby się .

A co do samego tematu: to zależy. Nawet jak to było ujęte: to zależy od człowieka.
Za czasów kiedy umawiałam się z moim byłym, a było to z pięć lat temu, nie było innej opcji, bym to nie ja napisała do niego pierwsza. Ba! Musiałam inicjować wszelkie kontakty, jak chociażby złapanie się za ręce (śmiechu warte). Z moim lubym nigdy nie było takiego problemu. Jakoś nikt się nie zastanawiał, czy to jest narzucanie. Chcesz napisać? To pisz i tyle.

[forsvinn]

Hmm, z byłym Tż-tem inicjatywa wychodziła raz od niego, raz ode mnie, ale od niego w ramach rutyny, ode mnie w ramach niespodzianki.
Z kolejnym TŻ-tem pisałam częściej ja smsy, a na fejsie zawsze on.

W zasadzie to masz rację, nie napisałabym pierwsza. Ostatnio dziewczyny radziły mi, by napisać zwykłe CO TAM i nie odważyłam się. Wczoraj moja babka powiedziałą - przy okazji barw szczęścia i sytuacji marleny i daniela - żeto facet ma starać się o babę i zabiegać o kontakt xD Więc tak, to stwierdzenie mocno siedzi w kulturze, we mnie też.
Poza tym nie wiem dlaczego, ale odpisywanie na wiadomości po kilku godzinach jest dla mnie niefajne. A tak często jest. Piszę, widzę go na fejsie, ale odpowiada za 3,4 h.

[sallyskellington]

Ja zawszę wolę męską inicjatywę. Jak ktoś już wcześniej napisał daje to poczucie bezpieczeństwa. Jestem raczej staromodna i postrzegam mężczyznę jako właśnie główny filar związku. Wiem wtedy, że jemu na prawdę zalezy na mnie i właśnie ze mną chcę być. Co do późniejszej inicjatywy jak już jestem pewna, że dąży do związku po jakimś czasie nie wiem miesiąc, dwa sama zaczynam od czasu do czasu pisać. Póki co nie najgorzej na tym wychodzę i nie potrafiłabym inaczej.

[Streczer]

Napisane przez sallyskellington

Ja zawszę wolę męską inicjatywę. Jak ktoś już wcześniej napisał daje to poczucie bezpieczeństwa. Jestem raczej staromodna i postrzegam mężczyznę jako właśnie główny filar związku. Wiem wtedy, że jemu na prawdę zalezy na mnie i właśnie ze mną chcę być. Co do późniejszej inicjatywy jak już jestem pewna, że dąży do związku po jakimś czasie nie wiem miesiąc, dwa sama zaczynam od czasu do czasu pisać. Póki co nie najgorzej na tym wychodzę i nie potrafiłabym inaczej.

Ja będąc z tej drugiej strony nie wyobrażałbym sobie 2 miesiące starać się o dziewczynę bez jakiegokolwiek zaangażowania z jej strony.

Myślę że to zależy od wielu kwestii. Tego czego facet oczekuje od kobiety i czy ma jakieś wymagania.

Cieszę się że nie najgorzej na tym wchodzisz widocznie na spotkaniach potrafisz oczarować faceta nie będąc np. nudną osobą, wydaje mi się że wygląd partnerki też jest tutaj nie bez znaczenia.