była dziewczyna niejasna sytuacja

[jwp123]

Witajcie , pol roku temu zerwała ze mną dziewczyna w mieszany w to był 1 palant ,później mieliśmy kontakt ale tylko przez jakiś czas,potem go zerwałem , Ona olala tego palanta , po jakims czasie odewala sie do mnie ,
że bardzo teskni,że byłem ważną osobą, żałuje ,itp zebym nie zrywal z nia kontaktu po tym co teraz przeczytam (tym co wyżej napisałem) ,wypytywała
o pewna moja koleżankę z która nic mnie nie łaczyło ,później tez dowiedziałem ze ona myślała ze ja coś z tą koleżanka i była "zazdrosna" nie wiem jak to możliwe btw , po czym powiedziałem ze ja również coś do niej nadal czuję ,że dobrze że się odezwała ,lecz ze nie mam być zamiaru żadnym wyjściem awaryjnym etc, ona stwierdziła "że drugi raz by mnie nie raniła" ,że to ze do mnie sie odezwała było trudne bo bała się dorzucenia, powiedzialem jej wkoncu zeby sie zastanowiła czy ona chce ze mną jeszcze raz bo musi byc pewna i zeby dała znać , od tamtego momentu rozmawiamy praktycznie codziennie , na temat tego co bylo miedzy nia a nim i wgl cale tej sytuacji tez gadalismy wyjasnilismy wszystko i zamknęliśmy temat ,ona pytała czy bede chcial sie z nia spotkać ,zgodziłem ustalismy ze jak bedzie miała czas bo dosyć ciezki okres w szkole i zbyt wiele go nie ma , i zastnawiam sie co w tej sytuacji robic ,dac jej chwilke zeby to przemyslala czy satrac sie dowiedzieć czego ona oczekuję jak najszybciej ?

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez jwp123

Witajcie , pol roku temu zerwała ze mną dziewczyna w mieszany w to był 1 palant ,później mieliśmy kontakt ale tylko przez jakiś czas,potem go zerwałem , Ona olala tego palanta , po jakims czasie odewala sie do mnie ,
że bardzo teskni,że byłem ważną osobą, żałuje ,itp zebym nie zrywal z nia kontaktu po tym co teraz przeczytam (tym co wyżej napisałem) ,wypytywała
o pewna moja koleżankę z która nic mnie nie łaczyło ,później tez dowiedziałem ze ona myślała ze ja coś z tą koleżanka i była "zazdrosna" nie wiem jak to możliwe btw , po czym powiedziałem ze ja również coś do niej nadal czuję ,że dobrze że się odezwała ,lecz ze nie mam być zamiaru żadnym wyjściem awaryjnym etc, ona stwierdziła "że drugi raz by mnie nie raniła" ,że to ze do mnie sie odezwała było trudne bo bała się dorzucenia, powiedzialem jej wkoncu zeby sie zastanowiła czy ona chce ze mną jeszcze raz bo musi byc pewna i zeby dała znać , od tamtego momentu rozmawiamy praktycznie codziennie , na temat tego co bylo miedzy nia a nim i wgl cale tej sytuacji tez gadalismy wyjasnilismy wszystko i zamknęliśmy temat ,ona pytała czy bede chcial sie z nia spotkać ,zgodziłem ustalismy ze jak bedzie miała czas bo dosyć ciezki okres w szkole i zbyt wiele go nie ma , i zastnawiam sie co w tej sytuacji robic ,dac jej chwilke zeby to przemyslala czy satrac sie dowiedzieć czego ona oczekuję jak najszybciej ?

Po pół roku dziewczyna zrozumiała, że to co się stało to był błąd? Zapewnienia że drugi raz by Cie nie zraniła... Ja bym się w to z powrotem nie pakowała, bo to wygląda na klasyczny przypadek "planu B".

Ile macie lat?

[szynka_w_toscie]

Napisane przez jwp123

Witajcie , pol roku temu zerwała ze mną dziewczyna w mieszany w to był 1 palant ,później mieliśmy kontakt ale tylko przez jakiś czas,potem go zerwałem , Ona olala tego palanta , po jakims czasie odewala sie do mnie ,
że bardzo teskni,że byłem ważną osobą, żałuje ,itp zebym nie zrywal z nia kontaktu po tym co teraz przeczytam (tym co wyżej napisałem) ,wypytywała
o pewna moja koleżankę z która nic mnie nie łaczyło ,później tez dowiedziałem ze ona myślała ze ja coś z tą koleżanka i była "zazdrosna" nie wiem jak to możliwe btw , po czym powiedziałem ze ja również coś do niej nadal czuję ,że dobrze że się odezwała ,lecz ze nie mam być zamiaru żadnym wyjściem awaryjnym etc, ona stwierdziła "że drugi raz by mnie nie raniła" ,że to ze do mnie sie odezwała było trudne bo bała się dorzucenia, powiedzialem jej wkoncu zeby sie zastanowiła czy ona chce ze mną jeszcze raz bo musi byc pewna i zeby dała znać , od tamtego momentu rozmawiamy praktycznie codziennie , na temat tego co bylo miedzy nia a nim i wgl cale tej sytuacji tez gadalismy wyjasnilismy wszystko i zamknęliśmy temat ,ona pytała czy bede chcial sie z nia spotkać ,zgodziłem ustalismy ze jak bedzie miała czas bo dosyć ciezki okres w szkole i zbyt wiele go nie ma , i zastnawiam sie co w tej sytuacji robic ,dac jej chwilke zeby to przemyslala czy satrac sie dowiedzieć czego ona oczekuję jak najszybciej ?

Jak się spotkacie to od razu się jej zapytaj czy coś do Ciebie czuje i czy chce być z Tobą. Chyba już miała dużo czasu na zastanowienie więc powinna wiedzieć czego chce.
Jeżeli jej wybaczyłeś to możesz zaproponować na tym spotkaniu żebyście spróbowali jeszcze raz.
Po jej zachowaniu wnioskuję, że zrozumiała swój błąd i chce być z Tobą znowu.

[JanePanzram]

j już tobie, chłopaku, współczuję.
Ponieważ z tego na pewno nic nie wyjdzie. Ona wróci na chwilę, a potem znów jej się odwidzi

Lepiej, abyś z tych dwóch wyjść, które wymieniasz, wybrał trzecie: dać sobie spokój!
Odezwała się, bo miała okres samotności. Pozawraca ci gitarę i pójdzie jak inny się trafi. I tak, ona cię zranić nie chce, ale "to tak samo wyjdzie". Jeno poczekaj trochę czasu.

---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ----------

Moja odpowiedź jest trochę lakoniczna, więc ją rozwinę, abyś zrozumiał.
Po pierwsze, Rosjanie wymyślili ten obrazek i ma on zastosowanie w twojej sytuacji:



Otóż ledwo pół roku minęło od tego, ja odeszła do innego, a teraz przypomniała sobie o tobie. Wolne żarty.
Zwyczajnie nie wyszło jej z tamtym, wiec przypomniała sobie o tobie.
Jeszcze jej wyznałeś uczucia... Teraz ona jest ciebie pewna, a ty czekasz na jej znak.

Raz już z tobą się rozstała, stanie się to i po raz kolejny, bo odezwała się z powodu chwilowego przypływu sentymentu. Ale przecież kiedyś odeszła z konkretnego powodu. myślisz, że ten powód zniknął? Nie zniknął.

I tak to potrwa trochę, pobędziecie razem i znów jej zapał ostygnie.
Wg mnie powinieneś dać sobie na wstrzymanie. Poszła od ciebie, nie wyszło jej z tamtym, po co ją chcesz z powrotem przyjmować, jak już raz tak odeszła?

[zmieszany_facet]

No chłopie, w zasadzie 1/100 tego typu akcja ma szczęśiwe zakończenie. ja raczej się skłaniam ku temu, że ona po prostu poczuła się samotna po rozstaniu z tamtym chłopakiem i teraz próbuje znaleźc sobie opcje na przeczekanie... Może kiedyś bym jescze uwierzył w słowa, że "drugi raz by nie zraniła". Teraz niestety wiem, że prawie zawsze tak jest, że jesli raz dała rade zranić to i drugi przyjdzie bez najmniejszych problemów. Dla wlasnego zdrowia psychicznego ja bym się jednak wycofał. Jeśli po raz kolejny puści kantem to dopiero poczujesz się frajerem. Zasatnwiające jest, że nie uważała zerwania z Tobą za błąd kiedy była jeszcze w związku z tamtym...

[jwp123]

dziewczyna nie jest mi obojętna , nie potrafi jej ze tak powiem olać.
byliśmy ze soba 1,5 roku a to szmatu czasu.

jeszcze jak z nim była dawała "sygnały" ze to jednak błąd lecz wtedy nie miałem zamiaru sie w to "wciągać"

[zmieszany_facet]

spotkaj sie z nią i porozmawiaj. Starj się ocenić wszystko na chłodno, nie lec do niej z wywieszonym ozorem, bo chce sie znowu zejść. No i przede wszystkim pamiętaj jedna rzecz- juz raz Ciebie zostawiła dla innego, może zrozumiała błąd, a może tylko nie potarfi byc singielką przez co stałes sie opcja tymczasową zanim nie zacznie do kogoś innego wzdychać

Tak naprawde nie jestesmy w stanie powiedzieć jaka ona jest, czy jej intencje sa szczere, czy za kilka miesiecy znów zostawi, ale zawsze najtrudniej jest pierwszy raz zranić/oszukać/zdradzić, potem juz to przychodzi łatwiej.

Mozemy jedynie życzyc Tobie powodzenia w podejmowaniu wyboru, ja wiem, że Ty juz podjałeś decyzję o tym, aby sie z nia zejśc gdy tylko wyrazi taka chęć. Tak, więc powodzenia, obyś nie został wystawiony do wiatru drugi raz przez ta sama dziewczynę

[Fleur_D]

Napisane przez jwp123

dziewczyna nie jest mi obojętna , nie potrafi jej ze tak powiem olać.
byliśmy ze soba 1,5 roku a to szmatu czasu.

jeszcze jak z nim była dawała "sygnały" ze to jednak błąd lecz wtedy nie miałem zamiaru sie w to "wciągać"

Jeśli chcesz jej dać szansę, to daj. To pewnie nie jest dobry pomysł, ale jeśli podejmiesz decyzję wbrew sobie, to nie będziesz zadowolony.
Z Twoich słów wynika, że chcesz to zrobić. Nie potrzebujesz do tego naszego błogosławieństwa. My możemy Ci tylko powiedzieć, że na 99% źle się to skończy.
Tylko nie patrz na tę kwestię przez pryzmat czasu, który poświęciłeś na związek. To naprawdę nie ma znaczenia.

Poza tym zauważ- tamtemu chłopakowi też nie była do końca wierna, niby była z nim, a już Ci sygnały dawała.

Ja nie twierdzę, że to zła dziewczyna, za jakiś czas może kogoś poznać i stworzyć z nim udany związek. Tak też bywa

Podsumowując: musisz sam podjęć decyzję.
I mimo wszystko trzymam kciuki, żebyś był z niej zadowolony, jaka by ona nie była

[jwp123]

sorry ze nie dopisalem nie zauwazylem ja 18 ona 17

[jwp123]

wypowie sie ktos jeszcze ? bede wdzieczny .

[Panna_znakzapytania]

Napisane przez jwp123

wypowie sie ktos jeszcze ? bede wdzieczny .

Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Ja bym się kolejny raz, na Twoim miejscu, nie angażowała. W sumie to nie wiele mam do dodania do tego, co zostało tu już powiedziane. Wiedz tylko, że za drugim razem zdrada boli jeszcze bardziej.
Decyzję, oczywiście, musisz podjąć sam i musisz być jej zupełnie pewny.

[Tony_Montana]

Napisane przez jwp123

wypowie sie ktos jeszcze ? bede wdzieczny .

18 lat. Pewnie jakaś pierwsza "poważna" dziewczyna? Chcesz rady? Nie wracaj do niej. Tyle.