|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 7
|
TŻ bez serca...
Witajcie
![]() Przyszłam sie troche wyżalic ![]() Pewnie po tytule wątku myslicie, że chodzi o to iż tż nie kocha mnie, nie wyznaje mi tego ewentualnie jest dla mnie wredny bądz jest złym człowiekiem, chodzi o coś trochę innego a mianowicie czasem czuję sie jakbym była bardziej z kolegą/przyjacielem niz ukochanym. Mój tż jest osobą... hmm mało czułą nie jest taki ''ludzki'' troche jakby ''bez serca'' te okreslenie chyba najlepiej pasuje. Nie wyobrażam sobie żeby kiedys do mnie zadzwonił i uzył wyrażenia np ''słuchaj skrabie/kochanie'' itp raczej te wszystkie rozmowy odbywaja sie bardzo mechanicznie, jakby rozmawiał z obcą osobą. O ile czasem miłośc mi wyzna (co częste nie jest ale jednak) tak jakichś innych czułości słownych ciezko szukać, chętniej się ze mna droczy niż powie mi coś miłego, nie ma słow w stylu '' dla mnie Ty jesteś najpiękniejsza/najważniejsza'' lub '' nie wyobrażam sobie zycia bez Ciebie''itp itd Wiem dziewczyny, wiem, że to tylko słowa ale jestem przekonana, że wiekszość z Was czasem usłyszała takie, które różniłyby sie od słów, jakie możecie usłyszeć od znajomych, te jedyne wyjątkowe... Ostatnio miałam cięzki egzamin, dzien przed strasznie sie stresowałam i troche ''marudziłam'', że pewnie kiepsko mi pójdzie itd liczyłam na jakieś miłe słowa w stylu ''Kochanie każdy się stresuje, to normalne, ale na pewno wszystko pójdzie świetnie bede trzymał kciuki'' w zamian usłyszałam ''Bądz dzielna i powtórz sobie jeszcze'' Ja wiem, że niby nic złego nie zrobił ale czasem chciałabym rozmawiając z nim mieć wrażenie, że rozmawiam z moim facetem a nie kumplem... Zawsze mogę na niego liczyc jednak w obejściu jest mało wrazliwy przypomina bardziej robota, najczesciej ukrywa emocje. Możliwe, że na to jaki jest mieli wpływ jego rodzice, mama co prawda jesli chodzi o mnie jest bardzo serdeczna i ciepła ale w stosunku do niego to straszna egoistka np oczekiwała, że tz zostawi, prace, szkołe, znajomych i wyjedzie za granice do zupełnie obcego kraju gdzie nikogo nie znai będzie spłacać długi ojca, które tatuś zaciągnął przez głupote Ojciec chyba nigdy w życiu go nie pochwalił, stale krytykuje, ewentualnie gdy tz naprawdę coś osiągnie tatuś nie komentuje i te milczenie to tak jakby pochwała ;]Nie wiem czego oczekuje pisząc ten post, raczej nic zmienić sie nie da w tej kwestii, pewnie taki juz jego ''chłodny''urok, po prostu troche ten fakt mnie gryzie i chciałam to z siebie wyrzucić
Edytowane przez Liara_ Czas edycji: 2014-06-09 o 22:24 |
|
|
|
|
#2 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: TŻ bez serca...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#3 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 7
|
Dot.: TŻ bez serca...
|
|
|
|
|
#4 |
|
ReklaMO(D)żerca.
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 889
|
Dot.: TŻ bez serca...
Myślę, że chłopak ma taki sposób bycia i tego nie zmienisz. Możesz mu powiedzieć, że Ci takich czułości małych brakuje, ale czy przyniesie to efekt- nie wiadomo.
|
|
|
|
|
#5 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 779
|
Dot.: TŻ bez serca...
mój chłopak też taki jest. nie mówi mi komplementów, wyznania są rzadkością...
ale ja wiem o jego uczuciach i nie mam z tym problemu. taki charakter, jeden będzie słodził, sadził czułe teksty co pięć minut, a drugi będzie pokazywał swoim zachowaniem, co czuje. do tego mój chłopak nie lubi chodzić za rękę, ale ja też nie.
|
|
|
|
|
#6 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 7
|
Dot.: TŻ bez serca...
Cytat:
Ja nie chcę skrajności, słodzenie co 5 min też mnie nie interesuję, jednak chciałabym żeby mój tż był mniej... mechaniczny ![]() Tak jak pisałam prawdopodobnie to juz sie nigdy nie zmieni bo taki jego urok. |
|
|
|
|
|
#7 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
|
Dot.: TŻ bez serca...
Mojego TŻ też nigdy nie chwalili jak był dzieckiem- wręcz przeciwnie, był ganiony przy całej rodzinie, a wszyscy wiemy jak to negatywnie wpływa na psychikę. Długo jesteście razem? Bo powiem Ci, że ja jako tako nigdy problemu z TŻ nie miałam, jest czuły w słowach i gestach, ale przyznał mi się, że dużo wysiłku go kosztowało, żeby się tego nauczyć. Ja się wychowałam w pełnej, szczęsliwej rodzinie i dla mnie czułości były czymś naturalnym (w końcu widziałam codziennie rodziców razem, którzy nie szczędzili czułości sobie i mi i mojej siostrze), mimo że w stosunku do obcych ludzi nie jestem wylewna. A on musiał włożyć w to dużo pracy, żeby być taki ciepły, serdeczny i otwarty w kwestii mówienia o uczuciach, w rozmowach, jaki jest teraz. Może u Twojego TŻ to wygląda podobnie? Mój np. nie był taki chętny do wyznawania uczuć- dopiero po tym jak ja robilam pierwszy krok, to on się otwierał i tak dalej. Może nad tym warto popracowac? Czasem czlowiek nie jest taki po prostu z charakteru, ale może mieć jakieś bariery, ktore da się pokonać. Ja np. często, jak mojemu TŻ się wymsknęło jakieś miłe określenie w stosunku do mnie, to mówiłam, że fajnie i że chciałabym, żeby czasem tak do mnie mówił itd.
Edytowane przez b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e Czas edycji: 2014-06-09 o 22:32 |
|
|
|
|
#8 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 7
|
Dot.: TŻ bez serca...
Cytat:
Jasne, że mówiłam, stwierdziłam, ze jak cos mnie gryzie to najrozsądniej załatwić to poprzez rozmowe, tz stwierdził, że nie umie byc inny, nie jest tego nauczony, ma taki troche nieprzystępny charakter. ---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ---------- [1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;46817775]Mojego TŻ też nigdy nie chwalili jak był dzieckiem- wręcz przeciwnie, był ganiony przy całej rodzinie, a wszyscy wiemy jak to negatywnie wpływa na psychikę. Długo jesteście razem? Bo powiem Ci, że ja jako tako nigdy problemu z TŻ nie miałam, jest czuły w słowach i gestach, ale przyznał mi się, że dużo wysiłku go kosztowało, żeby się tego nauczyć. Ja się wychowałam w pełnej, szczęsliwej rodzinie i dla mnie czułości były czymś naturalnym (w końcu widziałam codziennie rodziców razem), mimo że w stosunku do obcych ludzi nie jestem wylewna. A on musiał włożyć w to dużo pracy, żeby być taki ciepły, serdeczny i otwarty w kwestii mówienia o uczuciach, w rozmowach, jaki jest teraz. Może u Twojego TŻ to wygląda podobnie? Mój np. nie był taki chętny do wyznawania uczuć- dopiero po tym jak ja robilam pierwszy krok, to on się otwierał i tak dalej.[/QUOTE] W pazdzierniku bedą 2 lata, zauwazyłam, że on jest dla mnie 'milszy'' jak np gdzies wyjade na dłużej i wróce tzn jak sie porządnie stęskni a gdy widujemy sie często wtedy załącza sie ta ''oficjalna'' strona. Hm sadze, że mój to dużo gorszy przypadek bo to nie sa juz nasze początki tylko już dobrze sie znamy więc jakby cos miało sie zmienić to już by sie zmieniło ![]() Zastanawiam sie czasem jak ja mam z nim postępować, czy brać z niego przykład tzn dostosowac sie czy jednak byc ta czulszą stroną, próbowałam juz wszystkiego i zostałam przy tej czulszej ale mimo wszystko czasem dziwnie mi gdy ja staram sie byc ciepła i serdeczna a z drugiej strony tego nie ma. Edytowane przez Liara_ Czas edycji: 2014-06-09 o 22:36 |
|
|
|
|
|
#9 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 311
|
Dot.: TŻ bez serca...
Liara mam podobny przypadek w domu
i tez ponad 2 lata. Myślę że raczej to się nie zmieni. Nieraz mam ciężkie chwile z tym związane, nie wiem jak to będzie wyglądać w przyszłości kiedy założymy rodzinę, jaki będzie w stosunku do dziecka.Może nie można mieć wszystkiego ? Jeśli twój Tż to dobry człowiek - to najważniejsze .
|
|
|
|
|
#10 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
|
Dot.: TŻ bez serca...
Może najprościej by było powiedzieć mu o swoich oczekiwaniach, potrzebach? W końcu nie tylko Ty musisz się starać w związku
Spróbować nie zaszkodzi. Myślę, że jeśli facetowi zależy na Tobie, to weźmie do pod uwagę. Wiem, że "praca" nad takimi osobami wymaga dużo wysiłku. A ma potrzebę czułości z Twojej strony? Może jesli jest takim pieszczochem, to nie wszystko stracone.
|
|
|
|
|
#11 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 7
|
Dot.: TŻ bez serca...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#12 |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: TŻ bez serca...
acordia ciężka patologia
__________________
-27,9 kg |
|
|
|
|
#13 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 10 541
|
Dot.: TŻ bez serca...
A może spróbuj nauczyć go tej czułości? Mów do niego "milusio", powiedz mu że chciałabyś żeby czasem powiedział ci coś czule itp.
|
|
|
|
|
#14 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 5 107
|
Dot.: TŻ bez serca...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#15 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: TŻ bez serca...
A ja inaczej, niż większość pań tutaj, uważam że należy dążyć do związku, który odpowiada na równi obydwu stronom i W PEŁNI nas satysfakcjonuje, uszczęśliwia, zaspokaja nasze potrzeby (nie mylić ze związkiem "doskonałym, idealnym"). Jeżeli chcesz czegoś więcej od faceta (słusznie zresztą), to masz do tego prawo. Rozmawiaj z nim o tym, ucz go, pokazuj mu to. On ma prawo to olać, czy zignorować, może nie potrafić - jasne, ale wtedy się zastanów, czy to TEN facet i TEN związek. Nawet tutaj wiele młodych kobiet mówi, że zadowalały się półśrodkami (bo nie pił, nie bił i był miły), póki nie poznały właściwego faceta i nie zobaczyły, że związek może być spełniony w każdej dziedzinie. Takie "odpuść, bo jest dla Ciebie dobry" na dłuższą metę nie ma sensu, bo jest jednak coś pomiędzy "zimny typ", a "SMS-ki co 15 minut". I zawsze warto szukać takiego złotego środka. Już nie mówiąc o tym, że niejedna już się przejechała na "nie mówi, że kocha / co czuje, ale na pewno kocha...".
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#16 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: TŻ bez serca...
Doris1981 popieram w całej rozciągłości
Autorko wątku, przeczytaj dokładnie powyższy post i wyciągnij wnioski Prędzej czy później zamęczy Cie taki stan rzeczy i tyle. Musisz działać. Mówię z doświadczenia, mnie zmęczył na tyle,że Panu podziękowałam oczywiście po uprzedniej próbie rozmów itd. I teraz sobie myślę,że łatwiej zmienić faceta na innego niż zmienić obecnego w innego
|
|
|
|
|
#17 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: TŻ bez serca...
Jeeezu, myślałam, że ten 'bez serca' facet co najmniej topi małe kotki w stawie, a tu się okazuje, że jest po prostu powściągliwy w mówieniu o uczuciach
Ale zbrodnia.
|
|
|
|
|
#18 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
|
Dot.: TŻ bez serca...
Mój TŻ też był taki na początku. Powściągliwy, nieco oficjalny, może nie arktycznie zimny, ale do otwartości wiele mu brakowało. Z czasem się zmieniło - chyba trochę sama go nauczyłam mówić o uczuciach, bo osobiście tego nie unikałam. I przede wszystkim co jakiś czas przypominałam mu bardzo delikatnie, że chciałabym usłyszeć jakieś miłe słowo - mam świadomość, że mnie kocha, ale chciałabym, żeby to też czasem zwerbalizował. Dzisiaj werbalizuje bez problemu
.Sęk w tym, że w Twoim przypadku minęły 2 lata i TŻ zachowuje się bez zmian. Możesz delikatnie sugerować, sama mówić o emocjach, ale liczyłabym się z tym, że to nie musi przynieść żadnych rezultatów i Twój TŻ będzie wciąż taki oficjalny. Niektórzy po prostu tacy są i nie da się tego zmienić - to trzon ich osobowości i temperamentu. Mam pytanie: czy kiedy Twój TŻ się wścieknie na coś, czy na kogoś, to ukrywa to, jest spokojny, czy raczej widać po nim te emocje? |
|
|
|
|
#19 |
|
and cigarettes
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
|
Dot.: TŻ bez serca...
[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4682296 8]Jeeezu, myślałam, że ten 'bez serca' facet co najmniej topi małe kotki w stawie, a tu się okazuje, że jest po prostu powściągliwy w mówieniu o uczuciach
Ale zbrodnia.[/QUOTE]Ja to bym stwierdziła nawet, że jest po prostu pragmatyczny. Jak ktoś smęci "ojejciu, nic nie umiem, nie zdam", to najbardziej sensowną odpowiedzią jest właśnie "to się idź ucz, a nie marudź". Ludzie są różni. Jedni, gdy mają problem - będą próbować go rozwiązać i potrzebują motywacji i wsparcia konkretnego z zewnątrz (chłopak autorki), inni wolą, by ich poklepać po pleckach i powiedzieć kurtuazyjne "oj tam, oj tam, będzie dobrze, robaczku" (autorka). Zgadzam się z opiniami, że taki po prostu jest i to się pewnie prędko nie zmieni, skoro od lat się nie zmienia, któregoś dnia zacznie ciążyć jeszcze bardziej, aż w końcu przeleje się czara goryczy, frustracja wzrośnie i będzie bum. Dla mnie jest jednak mocno dziwne, że da się być, chcieć być i rozmyślać o dzieciach w związku z kimś, kogo ma się za "robota", "nieludzkiego", "bez serca", a jego zachowania uważa za "mechaniczne".
|
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#20 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: TŻ bez serca...
|
|
|
|
|
#21 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: TŻ bez serca...
Wydaje mi się, że to przesadnie. Tzn. dosadniej o tym mówi niż to faktycznie ma miejsce.
|
|
|
|
|
#22 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 7
|
Dot.: TŻ bez serca...
Cytat:
A skąd wiesz, w jakiej formie o tych dzieciach rozmyslam ? ostatnio zaczełam sie zastanawiać nad sensem naszego związku i pomyslalam co by było gdybysmy mieli dzieci, czy chcialabym takiego ojca dla nich....To nie tak, że juz wszystko planuje i wyobrazam sobie nas jako rodzine z dwójką dzieci i domem z ogródkiem. Edytowane przez Liara_ Czas edycji: 2014-06-10 o 14:25 |
|
|
|
|
|
#23 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: TŻ bez serca...
Cytat:
Być może nie rozumiem twojego problemu, bo trudno mi sobie wyobrazić jak może wyglądać takie 'mechaniczne' komunikowanie się. W trzeciej osobie się do ciebie chyba nie zwraca Nie ma na to rady, on nie jest ze słodkopierdzących pieszczochów i nic na to nie poradzisz. Taki jest i już. Piszesz, że zawsze możesz na niego liczyć, że sprawdza się w związku. To jest podstawa, a ideałów nie ma. Nie odpycha cię chyba od siebie jak się do niego przytulasz, nie zrzuca z kolan ?
|
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#24 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 7
|
Dot.: TŻ bez serca...
[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4682485 7]Ale JAKIEGO ojca ? A co on, zły człowiek jest ? Co masz mu właściwie do zarzucenia ? Boisz się, że będzie mało dzieciom 'ciuciał' i skrzywi im psychikę, czy co ?
Być może nie rozumiem twojego problemu, bo trudno mi sobie wyobrazić jak może wyglądać takie 'mechaniczne' komunikowanie się. W trzeciej osobie się do ciebie chyba nie zwraca Nie ma na to rady, on nie jest ze słodkopierdzących pieszczochów i nic na to nie poradzisz. Taki jest i już. Piszesz, że zawsze możesz na niego liczyć, że sprawdza się w związku. To jest podstawa, a ideałów nie ma. Nie odpycha cię chyba od siebie jak się do niego przytulasz, nie zrzuca z kolan ? [/QUOTE]Po prostu nie ma różnicy czy rozmawia ze mna, czy znajomą, traktuje mnie bardziej jak kumpele i fajnie jeśli Ty bys nie miała nic przeciwko ale mi z tym fajnie nie jest. Też bardzo daleko mi do osoby '' słodkopierdzącej'' nie zniosłabym smsków co 5 min misiaczkowania na kazdym kroku ale kurcze chcę czasem poczuć się jak jego kobieta a nie znajoma, wiele razy przyjaciele mi zwracali na to uwage i pytali czy na pewno jestesmy razem... to jest po prostu przykre. Wiem, że mnie kocha, czlowiek z takim charakterem nie byłby tak długo z kimś do kogo nic nie czuje, ale chce to czesciej czuc.Wy mnie chyba żle zrozumiałyście nie oczekuję że zacznie mi słodzić na każdym krokun, chciałabym jedynie czasem poczuć się dla niego wyjątkowa i tak chociażby przez słowa, które są tylko dla mnie. Edytowane przez Liara_ Czas edycji: 2014-06-10 o 14:45 |
|
|
|
|
#25 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: TŻ bez serca...
Cytat:
![]() Może też nie mam serca i jestem robotem
|
|
|
|
|
|
#26 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
|
Dot.: TŻ bez serca...
Cytat:
[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4682430 7]Wydaje mi się, że to przesadnie. Tzn. dosadniej o tym mówi niż to faktycznie ma miejsce.[/QUOTE] Też mam takie wrażenie... Zresztą sam tytuł wątku sugeruje jakiegoś ultra surowego, okrutnego mężczyznę, który czerpie satysfakcję z poniżania, zadawania bólu, tłamszenia. Tak widzę człowieka pozbawionego serca. A TŻ Autorki jest po prostu powściągliwy w okazywaniu uczuć, ale to nie znaczy, że tych uczuć nie żywi. Może ma problem z ich uzewnętrznianiem, może nikt go nie nauczył, może nie chce, bo źle by się czuł, gdyby go zmuszano... Możliwości może być tysiąc, ale jak mówię - to nie znaczy, że jeśli tego nie mówi, czy też nieczęsto okazuje, to nie kocha. Jak dla mnie tragedii nie ma, ale widać, że Autorce wątku to bardzo przeszkadza. Cytat:
2. Czyli szukasz złotego środka (jak większość kobiet) - żeby nie zalewał cukrem, bo można rzygnąć tęczą, ale żeby też nie był jak wieczna zmarzlina. 3. Wiesz, że kocha. To podstawa. Chciałabyś, żeby to okazywał, ale nie okazuje. Ale kocha i to wiesz. Jeśli uważasz, że brak okazywania tych emocji, o których na 100% wiesz, że je żywi - przekreśla związek, to powinnaś go skończyć. Inną opcją jest akceptacja. Widocznie taki jest. Może można jakoś to zmienić, wspólną pracą, krok po kroku. Ale może nie i musisz mieć tego świadomość. 4. Tym, co mówią znajomi w ogóle bym się nie przejmowała. Kropka. |
||
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:19.




Ojciec chyba nigdy w życiu go nie pochwalił, stale krytykuje, ewentualnie gdy tz naprawdę coś osiągnie tatuś nie komentuje i te milczenie to tak jakby pochwała ;]






i tez ponad 2 lata. Myślę że raczej to się nie zmieni. Nieraz mam ciężkie chwile z tym związane, nie wiem jak to będzie wyglądać w przyszłości kiedy założymy rodzinę, jaki będzie w stosunku do dziecka.



