Jak nie byc zdesperowana? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-06-26, 09:04   #1
nowordsleft
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 17

Jak nie byc zdesperowana?


Hey Dziewczyny,

Zdaje sobie sprawe, ze temat watku brzmi okropnie, ale... no wlasnie. Za dokladnie 3 dni koncze 27 lat, a o chlopaku z ktorym moglabym byc nawet ptaki jeszcze nie cwierkaja. Wszystko sie dziwnie uklada i jestem juz bezsilna. Bylam w paru zwiazkach w zyciu, mialam wiele przelotnych znajomosci (w ostatnim okresie bardzo duzo). Nie wiem w czym jest rzecz, ale schemat jest przewaznie ten sam: poznaje kogos, wykazuje duze zainteresowanie, bierze numer, zaczyna pisac, umawia sie, 1/2 spotkanie super (wykazuja zainteresowanie nadal), ale pozniej 3/4 i nagle... sie urywa. Innymi slowy: przestaja wykazywac zainteresowanie - mniej pisza, mniej adoruja, koniec, do widzenia. Ja wtedy nic juz nie robie - nie pisze, nie dzwonie, nie pytam. 'Akceptuje' sprawe czujac sie okropnie od srodka, przybita. Zaczelam szukac w sobie problemu, bo to rozni mezczyzni - z roznych srodowisk, poznani w roznych miejscach, rozny wiek, a schemat ZAWSZE ten sam. I tak sobie mysle i nie wiem gdzie jest ten problem, dlaczego potrafie zainteresowac, a nie potrafie utrzymac mezczyzny przy sobie na zaden sposob? Nie jestem nachalna (a wrecz przeciwnie), ale subtelnie odwzajemniam zainteresowanie. I tak sobie mysle, ze czy oni przypadkiem nie wyczuwaja mojej tesknoty i desperacji za zwiazkiem i za uczuciem? Czy tutaj moze lezec ten problem? Jestem SZALENIE spragniona uczuc, tak bardzo, ze az odczuwam fizyczny bol z tego powodu. Ostatnie porazki dobily mnie zupelnie i kolko sie zamyka - czuje sie coraz gorzej z sama soba i mam coraz mniej pewnosci siebie. Nie chce sie wydac nieskromna, ale powodzenie mam naprawde bardzo duze. Najgorsze, ze ja, nawet jak chce sobie dac przerwe od tego wszystkiego, to to oni - mezczyzni, zaczynaja pierwsze 'podchody'. A ja, ze pierwsze spotkanie traktuje na luzie, to juz 2/3 nie i zaczynam myslec powaznie - bardzo szybko sie angazuje i przywiazuje. To jakas szalencza pogon. Jak sie wyrwac z tego kregu?

Dodam, ze na kazdej innej plaszczyznie jestem spelniona - mam swietna prace, mase znajomych, jestem niezalezna i samowystarczalna. Do lozka od razu im nie wskakuje, a nawet jestem troche zdystansowana, no bo jak nie byc na tym 2/3 spotkaniu?

Wiem, ze magicznej kuli nie macie, ale co moze byc nie tak?

Edytowane przez nowordsleft
Czas edycji: 2012-06-26 o 09:11
nowordsleft jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 09:11   #2
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

Myślę, że faktycznie mogą 'podskórnie' wyczuwać Twoją desperację i Twoją ogromną potrzebę bycia kochaną. Nie napisałaś zbyt wiele o tym, jak się zachowujesz na spotkaniach/randkach. Nawet 2-3 spotkanie nie jest wiążące, ani obiecujące i w sumie z takiego założenia powinnaś wychodzić. Ja też bym się wystraszyła kogoś, kto mnie ledwo zna a już świeci oczami.
Spróbuj może najpierw pogodzić się z byciem singlem i dopiero potem umawiaj się na randki, bez założenia, ze szukasz męża.
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 09:15   #3
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

Cytat:
Napisane przez nowordsleft Pokaż wiadomość
Hey Dziewczyny,

Zdaje sobie sprawe, ze temat watku brzmi okropnie, ale... no wlasnie. Za dokladnie 3 dni koncze 27 lat, a o chlopaku z ktorym moglabym byc nawet ptaki jeszcze nie cwierkaja. Wszystko sie dziwnie uklada i jestem juz bezsilna. Bylam w paru zwiazkach w zyciu, mialam wiele przelotnych znajomosci (w ostatnim okresie bardzo duzo). Nie wiem w czym jest rzecz, ale schemat jest przewaznie ten sam: poznaje kogos, wykazuje duze zainteresowanie, bierze numer, zaczyna pisac, umawia sie, 1/2 spotkanie super (wykazuja zainteresowanie nadal), ale pozniej 3/4 i nagle... sie urywa. Innymi slowy: przestaja wykazywac zainteresowanie - mniej pisza, mniej adoruja, koniec, do widzenia. Ja wtedy nic juz nie robie - nie pisze, nie dzwonie, nie pytam. 'Akceptuje' sprawe czujac sie okropnie od srodka, przybita. Zaczelam szukac w sobie problemu, bo to rozni mezczyzni - z roznych srodowisk, poznani w roznych miejscach, rozny wiek, a schemat ZAWSZE ten sam. I tak sobie mysle i nie wiem gdzie jest ten problem, dlaczego potrafie zainteresowac, a nie potrafie utrzymac mezczyzny przy sobie na zaden sposob? Nie jestem nachalna (a wrecz przeciwnie), ale subtelnie odwzajemniam zainteresowanie. I tak sobie mysle, ze czy oni przypadkiem nie wyczuwaja mojej tesknoty i desperacji za zwiazkiem i za uczuciem? Czy tutaj moze lezec ten problem? Jestem SZALENIE spragniona uczuc, tak bardzo, ze az odczuwam fizyczny bol z tego powodu. Ostatnie porazki dobily mnie zupelnie i kolko sie zamyka - czuje sie coraz gorzej z sama soba i mam coraz mniej pewnosci siebie. Najgorsze, ze ja, nawet jak chce sobie dac przerwe od tego wszystkiego, to to oni - mezczyzni, zaczynaja pierwsze 'podchody'. A ja, ze pierwsze spotkanie traktuje na luzie, to juz 2/3 nie i zaczynam myslec powaznie - bardzo szybko sie angazuje i przywiazuje. To jakas szalencza pogon. Jak sie wyrwac z tego kregu?

Dodam, ze na kazdej innej plaszczyznie jestem spelniona - mam swietna prace, mase znajomych, jestem niezalezna i samowystarczalna. Do lozka od razu im nie wskakuje, a nawet jestem troche zdystansowana, no bo jak nie byc na tym 2/3 spotkaniu?

Wiem, ze magicznej kuli nie macie, ale co moze byc nie tak?

27 lat to jeszcze nie jest wiek w którym przestajesz mieć szansę na miłość, nie przesadzaj. Będziesz się poważnie martwić za 10 lat. Niektórzy swoją miłość spotykają w wieku 20 lat, inni 30 lat później. Nie wiem, co mam Ci powiedzieć. Ile trwał Twój najdłuższy związek czy raczej znomość z facetem?
Czy jedynie wszystkie znajomości kończyły się tak jak piszesz że facet od razu przestał się odzywać?
Piszesz, że szybko się angażujesz. Może dajesz to facetom do zrozumienia, widzą że masz ciśnienie na związek? No nie wiem, jakieś rozmowy odnośnie planów na przyszłość od razu po poznaniu?
Nie mam pojęcia, co może być tego przyczyną. Powiem tylko, że związek to nie tylko jednorożce i tęcza niestety, wszystko ma swoje plusy i minusy.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 09:21   #4
nowordsleft
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 17
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

Na pierwszym jestem wyluzowana, usmiechnieta i wtedy widze nadal ich zainteresowanie i kontakt podtrzymuja, ale pozniej - w momencie kiedy potrzebuje troche uczucia - chce sie przytulic, chce uslyszec cos milego, to zauwazam, ze tak jakby sie odsuwaja. Chyba wyczuwaja, ze dosc serio traktuje sprawe i to ich wystrasza. Ja jestem tzw. "coreczka tatusia" i w doroslym zyciu rowniez lubie byc ciagle przytulana, calowana, adorowana. Mialam i takich chlopakow kiedys i wiem, ze bylam szczesliwa wtedy bardzo, a teraz... to ja nie wiem... po prostu sie odsuwaja, przestaja pisac. Nie chce taka byc. Kiedys bylam wyluzowana, rozesmiana, zylam chwila, olewalam i wszystko sie ukladalo. Pozniej trafilam na dosc toksycznego partnera (dwa lata temu to bylo) po raz pierwszy (i miejmy nadzieje ostatni) w moim zyciu. Rozstalam sie, ale bardzo sie sparzylam, a moje poczucie wlasnej wartosci siegnelo zera i od tamtej pory wlasnie zaczela sie ta fala porazek. Nie wiem co robic.
nowordsleft jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 09:22   #5
laperla
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 308
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

Byc moze przez to,ze jestes taka atrakcyjna ,przyciagasz mezczyzn ktorzy chca sie bawic. Po paru randkach zauwazaja twoja "desperacje" i uciekaja gdzie pieprz rosnie.

Trafisz w koncu na kogos kto bedzie szukal tego samego co ty.. Jestem pewna.
laperla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 09:26   #6
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

Cytat:
Napisane przez laperla Pokaż wiadomość
Byc moze przez to,ze jestes taka atrakcyjna ,przyciagasz mezczyzn ktorzy chca sie bawic. Po paru randkach zauwazaja twoja "desperacje" i uciekaja gdzie pieprz rosnie.

Trafisz w koncu na kogos kto bedzie szukal tego samego co ty.. Jestem pewna.
Niby łatwo mówić: 'znajdziesz kogoś w końcu z kim będziesz na dłużej', ale wiadomo, że pewnie autorce trudno w to uwierzyć.
A jaki typ facetów Cię kręci autorko? Może po prostu źle wybierasz i powinnaś przenieść swoje zainteresowanie na inny typ facetów?
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 09:29   #7
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

Z innej beczki: a Ty wykazujesz w ogóle jakąś inicjatywę w utrzymaniu kontaktu, czy czekasz na to co oni zrobią? Bo wiesz, jeśli to drugie to ja się wcale nie dziwię, że odpuszczają. Starać się muszą obie strony
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-06-26, 09:33   #8
laperla
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 308
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
Niby łatwo mówić: 'znajdziesz kogoś w końcu z kim będziesz na dłużej', ale wiadomo, że pewnie autorce trudno w to uwierzyć.
A jaki typ facetów Cię kręci autorko? Może po prostu źle wybierasz i powinnaś przenieść swoje zainteresowanie na inny typ facetów?
Zdaje sobie sprawe. Jestem wlasnie pare dni po rozstaniu i wierzcie mi, ciezko mi uwierzyc,ze poznam kogos kto bedzie tym jedynym.. Jeszcze trudniej o tym myslec jak serce placze..
laperla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 09:36   #9
vadi
*sportaddict*
 
Avatar vadi
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 127
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

Ponieważ mam podobną fazę za sobą, podzielę się doświadczeniem moja rada jest prosta, ale bardzo skuteczna: znajdź sobie hobby, odkryj w sobie pasję, która Cię pochłonie, usatysfakcjonuje i uszczęśliwi, a reszta wtedy ułoży się sama.

W moim wypadku odkrycie 'mojej rzeczy' dodało mi skrzydeł, rozwinęło mnie niesamowicie, poznałam masę nowych ludzi, których uwielbiam i którzy mnie bardzo lubią, poczułam się niewiarygodnie dobrze sama ze sobą, rozkwitłam jako kobieta, mam cel w życiu, pole, na którym się realizuję, rozwijam się i to stało się bardzo ważną częścią mojego życia. Dzięki temu zeszło ze mnie ciśnienie i randki stały się tylko dodatkiem do mojego życia, także ich ew. marny przebieg nie zrobiłby na mnie specjalnego wrażenia i nagle się okazało, że to bardzo przyciąga i daje - i mi, i mężczyznom - bardzo duży komfort psychiczny, można się po prostu wyluzować i dobrze bawić

Teraz moim problemem jest chyba za małe ciśnienie na ustatkowanie się i hamowanie związkowych zapędów moich współrandkowiczów
vadi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 09:36   #10
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

Cytat:
Napisane przez laperla Pokaż wiadomość
Zdaje sobie sprawe. Jestem wlasnie pare dni po rozstaniu i wierzcie mi, ciezko mi uwierzyc,ze poznam kogos kto bedzie tym jedynym.. Jeszcze trudniej o tym myslec jak serce placze..
Nie dołuj się, może to nie jeste najlepsz pocieszenie, ale na pewno bycie singlem ma swoje plusy, może postaraj się ich poszukać. Zakładam, że eks zepsuł Ci trochę krwi, więc popatrz ile problemów Ci odeszło. Za jakiś czas będziesz mogła się skupić na poznawaniu nowych kandydatów na Twojego faceta
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 09:40   #11
laperla
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 308
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
Nie dołuj się, może to nie jeste najlepsz pocieszenie, ale na pewno bycie singlem ma swoje plusy, może postaraj się ich poszukać. Zakładam, że eks zepsuł Ci trochę krwi, więc popatrz ile problemów Ci odeszło. Za jakiś czas będziesz mogła się skupić na poznawaniu nowych kandydatów na Twojego faceta

Dziekuje za slowa otuchy. To prawda, traktowalam go jako milosc zycia, przyjaciela a on caly czas mnie oklamywal.. Mam nawet podejrzenia,ze ma juz kogos innego a na pewno chodzi na randki..

Na dzien dzisiejszy nie wyobrazam sobie spotkac sie z kims innym, nawet rozmawiajac z jakims mezczyzna, czuje,ze nie jestem lojalna. A to przeciez ja bylam w tym zwiazku fair.
Na szczescie mam watek rozstaniowy, bardzo mi to pomaga

Trzymam kciuki za autorke tego watku.
laperla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-06-26, 09:48   #12
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

Opowiem Ci moją historię, a jestem dokładnie rok starsza od Ciebie

W zeszłym roku, po kolejnej nieudanej znajomości - schemat jak u Ciebie, poznanie, zainteresowanie i delikwent znika po ok. 5 spotkaniu, w całej mojej desperacji, zwątpieniu, zastanawianiu się co jest nie tak, analizowaniu, pytaniu Boga "dlaczego ja?"( ) , różnych dołach, chandrach, wizjach staropanieństwa i zjadania mnie przez owczarki alzackie dałam sobie spokój.

Poddałam się, zignorowałam temat mężczyzn, postanowiłam pogodzić się, że w wieku prawie 27 lat nie mam nawet perspektyw na zwykły związek (a co dopiero ułożenie sobie życia).

Zajęłam się pracą, przyjaciółmi, samorozwojem i był to skuteczny myśloodciągacz.

Skończyłam 27 wiosnę w zeszłym roku i dalej tkwiłam w przekonaniu, że ignorowanie tematu związku to najlepsze rozwiązanie. Czasami tylko w przypływie jakiejś bliżej nieokreślonej melancholijnej weny mówiłam mojemu dobremu znajomemu, że choćby pojawił u moich bram ten jedyny to pewnie z moim podejściem bym go nie zauważyła.

Znajomy (trzeba to w tym miejscy oddać) miał do mnie wiele cierpliwości i dziwiłam się skąd bierze te niesamowite pokłady dobroci w wysłuchiwaniu moich jęków.

Pewnego cudownego, wiosennego dnia znajomy pocałował mnie na spacerze.

Wpadłam jak śliwka w kompot.

Zdałam sobie sprawę, jakie emocje tłumiłam przez ten cały czas i że prawdziwe szczęście miałam na wyciągnięcie ręki

Za jakiś czas skończę 28 lat.

Nie ma reguły na to, kiedy wpadniemy w sidła miłości. Mówię to sama, choć wcześniej wielu mnie przekonywało, że i na mnie czeka to wyjątkowe uczucie.

Autorko, wierzę, że i Ty niedługo sama się o tym przekonasz.
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 10:01   #13
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

Autorko, jeżeli nie odpowiadasz na pytania, to Ci za bardzo nie pomożemy.

Nie zwróciłam uwagi na to, że jesteś nową użytkowniczką Nie martw się na pewno wkrótce Twoje posty się pojawią
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014

Edytowane przez syklamen
Czas edycji: 2012-06-26 o 10:58
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 11:08   #14
deszczowypies
Zakorzenienie
 
Avatar deszczowypies
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 7 188
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

Cytat:
Napisane przez MartaMagda Pokaż wiadomość
Opowiem Ci moją historię, a jestem dokładnie rok starsza od Ciebie

W zeszłym roku, po kolejnej nieudanej znajomości - schemat jak u Ciebie, poznanie, zainteresowanie i delikwent znika po ok. 5 spotkaniu, w całej mojej desperacji, zwątpieniu, zastanawianiu się co jest nie tak, analizowaniu, pytaniu Boga "dlaczego ja?"( ) , różnych dołach, chandrach, wizjach staropanieństwa i zjadania mnie przez owczarki alzackie dałam sobie spokój.

Poddałam się, zignorowałam temat mężczyzn, postanowiłam pogodzić się, że w wieku prawie 27 lat nie mam nawet perspektyw na zwykły związek (a co dopiero ułożenie sobie życia).

Zajęłam się pracą, przyjaciółmi, samorozwojem i był to skuteczny myśloodciągacz.

Skończyłam 27 wiosnę w zeszłym roku i dalej tkwiłam w przekonaniu, że ignorowanie tematu związku to najlepsze rozwiązanie. Czasami tylko w przypływie jakiejś bliżej nieokreślonej melancholijnej weny mówiłam mojemu dobremu znajomemu, że choćby pojawił u moich bram ten jedyny to pewnie z moim podejściem bym go nie zauważyła.

Znajomy (trzeba to w tym miejscy oddać) miał do mnie wiele cierpliwości i dziwiłam się skąd bierze te niesamowite pokłady dobroci w wysłuchiwaniu moich jęków.

Pewnego cudownego, wiosennego dnia znajomy pocałował mnie na spacerze.

Wpadłam jak śliwka w kompot.

Zdałam sobie sprawę, jakie emocje tłumiłam przez ten cały czas i że prawdziwe szczęście miałam na wyciągnięcie ręki

Za jakiś czas skończę 28 lat.

Nie ma reguły na to, kiedy wpadniemy w sidła miłości. Mówię to sama, choć wcześniej wielu mnie przekonywało, że i na mnie czeka to wyjątkowe uczucie.

Autorko, wierzę, że i Ty niedługo sama się o tym przekonasz.
Bardzo ładna historia, trochę Bridget Jones z Markiem Darcym, więc tym bardziej uwielbiam i życzę powodzenia
__________________

deszczowypies jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 11:40   #15
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

Cytat:
Napisane przez deszczowypies Pokaż wiadomość
Bardzo ładna historia, trochę Bridget Jones z Markiem Darcym, więc tym bardziej uwielbiam i życzę powodzenia

Dziękuję a był nawet taki czas, gdzie utożsamiałam się Bridget i marzyłam o typie faceta jak Mark z aparycją Colina wiecie "lubię Cię taką jaką jesteś"
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-06-26, 11:58   #16
nowordsleft
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 17
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

Dziewczyny, dziekuje bardzo za wsparcie! Niektore zdania podniosly mnie bardzo na duchu. Chcialam napisac wczesniej, ale ze wzgledu na to, ze mam nowo-zalozone konto, to musialam czekac na ich akceptacje przez moderatora. Postaram sie teraz odpowiedziec na pytania:

1. Nie, nie rozmawiam z nimi o jakichkolwiek planach na przyszlosc. Nie wchodze rowniez na temat zwiazku. Jedyne co, to, ze przytulam sie (juz po tym jak oni zalozmy zrobili to po raz pierwszy), albo marudze, zeby mnie przytulili, albo marudze, zeby wiecej pisali. To chyba troche tak, jakby po wyczuciu, ze juz mi sie podobaja, uciekaja.

2. Typ mezczyzn w ostatnim okresie jest naprawde rozny. Kolega z pracy, wspollokator przyjaciolki, znajomy znajomego, stary przyjaciel, ktory podkochiwal sie we mnie juz od dluzszego czasu (tak, nawet i on spauzowal). I najsmieszniejsze jest to, ze to nie ja wybieram, a ONI mnie. Sa i tacy, ktorymi ja nie wykazuje zainteresowania, wiec wtedy nic nie robie. Ale przewaznie jest tak, ze ktos sie mna zainteresuje, rozbudza kontakt, zaprasza gdzies, albo pisze, dzwoni, chce sie spotykac i ja, z poczatku podchodzaca na luzie, po poznaniu troche lepszym, zawsze zauwaze jakas taka fajna ceche u nich, albo wystarczy, ze okaza mnie odrobine czulosci i juz jestem 'złapana'. Za szybko i za bardzo sie angazuje. Kazdy cieply gest, przytulenie, komplement... chyba zbyt szybko nadinterpretowywuje. No ale z drugiej strony, skoro byli zainteresowani jednym spotkaniem, drugim i trzecim i czwartym i NAGLE cos sie zaczyna psuc, to gdzies cos musi byc nie tak, skoro nagle, bez slowa sie to ochladza.

3. Ja tez wykazuje zainteresowanie, jednak troche mniejsze niz oni. Jestem tradycjonalistka w tym temacie i daje sie z poczatku zdobywac. No ale, jak napisza, to i zawsze odpisze i wyraze chec spotkania na propozycje i przyjde na to spotkanie i usmiecham sie, itd.

Do zalozenia calego watku zmusila mnie ostatnia sytuacja kiedy juz rozlozylam rece i stwierdzilam, ze jestem bezradna. Chlopak - przyjaciel - znam go bardzo dlugo - od dziecka, mozna powiedziec. Pochodzimy z tej samej miejscowosci. Pare lat temu przez okres kilku msc-y spotykalismy sie, ale ja to urwalam, bo nie czulam za wiele. On ciagle cos do mnie przez ten okres czul. Wrocilam teraz na urlop - pisal, dzwonil, zaczelo sie cos na nowo... z ta roznica, ze on mi sie zaczal teraz autentycznie podobac i stwierdzilam, ze moglabym sprobowac. Mowil mi, ze chce zebym byla jego dziewczyna, itd. (w sumie na imprezie, troszke bylismy wstawieni), a, ze ja wrocilam zagranice, to juz do tego tematu nie wrocilismy. No i pospotykalismy sie pare razy i on rowniez zaczal robic sie inny. Juz tak nie szalal, nie pisal, nie dzwonil. W niedziele wrocilam zagranice i moze jeden sygnal, a wiem, ze to nie powod - moj wyjazd - i wiem, zeby pisal na pewno. I znowu porazka. Nie rozumiem tego. Brzuch mnie tylko boli i zle spie nocami. Zupelnie bez sensu, dziewczyny.

Wszystkim dziekuje za udzial w watku. Porada Vadi, dosc cenna, bo wlasnie dawniej taka bylam - studiowalam, mialam plany, marzenia, ktore chcialam realizowac bez mezczyzny, wiec kazdego traktowalam na luzie i z dystansem - wiazac sie nie chcialam i wtedy kazdy lecial jak mucha do lepa. Teraz jestem inna, mysle powaznie... zalezy mi. No ale to tez bez sensu, ze mam udawac oziebla, zeby ich przytrzymac przy sobie? Nie chce tak.

Im wiecej porazek zaliczam, tym czuje sie coraz gorzej i coraz beznadziejniej mysle o sobie, kolko sie zamyka, do widzenia. Nie wiem jak zrobic, zeby mniej sie angazowac, nie potrafie. Mam w sobie mase milosci i chce ja okazac i otrzymac ja w zamian. Az mnie rozwala od srodka
nowordsleft jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 12:03   #17
xxxxxxxxxx101010
Raczkowanie
 
Avatar xxxxxxxxxx101010
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 109
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

Cytat:
Napisane przez MartaMagda Pokaż wiadomość
Dziękuję a był nawet taki czas, gdzie utożsamiałam się Bridget i marzyłam o typie faceta jak Mark z aparycją Colina wiecie "lubię Cię taką jaką jesteś"
Historia o której można marzyć.

Nigdy nie przemkło Ci przez myśl że mogłabyś być właśnie ze swoim przyjacielem?

Czuję się tak samo co autorka tego wątku, mam już swój wiek tak jak autorka i jestem po kolejnym rozstaniu po któym nie mogę się pozbierać.

Edytowane przez xxxxxxxxxx101010
Czas edycji: 2012-06-26 o 12:09
xxxxxxxxxx101010 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 12:09   #18
ogolnie
Zakorzenienie
 
Avatar ogolnie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 9 099
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
Z innej beczki: a Ty wykazujesz w ogóle jakąś inicjatywę w utrzymaniu kontaktu, czy czekasz na to co oni zrobią? Bo wiesz, jeśli to drugie to ja się wcale nie dziwię, że odpuszczają. Starać się muszą obie strony
To samo pomyślałam. Nie można być biernym i wycofującym się, bo to potrafi również skutecznie odstraszyć mężczyznę...Facet też człowiek i chce, żeby kobieta okazała mu zainteresowanie
ogolnie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 12:34   #19
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

Większość facetów bez pudła wyczuwa desperację, nawet jeżeli nam się wydaje, że nie robimy absolutnie niczego, co się mogłoby z desperacją kojarzyć. A jak wyczuwają desperację, to najczęściej zwiewają lub chcą wykorzystać. Szukaj faceta, który sam jest zdesperowany lub zrób coś, aby zdesperowana nie być. Jeżeli masz bujną wyobraźnię, to może wmów sobie, że jesteś w związku i nikogo nie szukasz - możliwe, że faceci poczują od Ciebie ten luz już zajętej kobiety. Oczywiście nieco żartuję, ale generalnie musiałabyś zrobić coś, aby ciągle, wszędzie, w prawie każdym nie widzieć szansy na związek, bo w końcu może Ci przejść koło nosa szansa na coś fajnego. Nie z każdym jesteś w stanie stworzyć dobry związek i Ty również musisz mieć wymagania, a nie tylko dostosowywać się do facetów. Zrozum: to nie jest tak, że Ty tylko jesteś "łowiona". Sama możesz łowić, ale z głową.

Zastanów się nad dwoma rzeczami: po co tak naprawdę chcesz być w związku? A jak się już nad tym zastanowisz (naprawdę dogłębnie), to wtedy przemyśl kwestię zapisania się do jakiegoś biura matrymonialnego - takiego nastawionego na młodych singli.

Wiesz co dobrze działa na facetów? Gdy kobieta jest po prostu przyjazna, otwarta, uśmiechnięta, ale nie tylko po to, aby na coś ich naciągnąć (w tym przypadku na związek), a dlatego, że po prostu taka jesteś, lubisz ludzi. Przyciągaj do siebie ludzi otwierając się na nich, nie robiąc sztucznych barier, nie czekając tylko na krok z ich strony. Tylko to musi wypływać z Ciebie, a nie być grą mającą na celu złapanie faceta.

I jeszcze jedno: każda nowa znajomość może Ci przynieść miłość - poznasz A, która Cię pozna z B, który to zaprosi Cię na parapetówkę, a tam będzie C - Twoja miłość. Tylko musisz dać temu szansę. Może czas wyjść poza krąg swoich znajomych, powiększyć go?

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2012-06-26 o 12:41
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-06-26, 12:35   #20
nowordsleft
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 17
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

Wiecie co, dziewczyny. Jeszcze jakby potrafili powiedziec co sie stalo; poznalem inna dziewczyne, uwazam, ze to nie to, przeszlo mi uczucie, nie spodobalo mi sie u ciebie to lub tamto, TO by bylo okay! A ja zostaje bez niczego z 1000 mysli w glowie, pytajac co znowu bylo nie tak.

Edytowane przez nowordsleft
Czas edycji: 2012-06-28 o 12:00
nowordsleft jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 12:54   #21
Alassiel
Raczkowanie
 
Avatar Alassiel
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Valimar
Wiadomości: 342
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

Powinnaś przede wszystkim poznać swoją wartość, umieć cieszyć się sobą i nie uzależniać swojego nastroju/samooceny od obecności lub braku faceta. Tak jak pisały dziewczyny - znajdź pasję, zajmij się sobą, rozwijaj się duchowo. Spójrz na przykład vadi i MartyMagdy. Życzę ci powodzenia i pamiętaj - to, że w takim wieku jesteś sama, nie oznacza, że jesteś gorsza
Alassiel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 12:56   #22
MartaMagda
Zakorzenienie
 
Avatar MartaMagda
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

Cytat:
Napisane przez xxxxxxxxxx101010 Pokaż wiadomość
Historia o której można marzyć.

Nigdy nie przemkło Ci przez myśl że mogłabyś być właśnie ze swoim przyjacielem?

Czuję się tak samo co autorka tego wątku, mam już swój wiek tak jak autorka i jestem po kolejnym rozstaniu po któym nie mogę się pozbierać.
Nie myślałam o tym, chociaż im częściej się widywaliśmy dostrzegałam coraz więcej uroczych rzeczy, które robił, a które mnie chwytały za serce.

Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale teraz wiem, że możemy tak się skupiać na innych sprawach, że istotne rzeczy nam umykają.

Rozstania z reguły bywają ciężkie, trzeba przetrwać i później tak jak Doris napisała emanować kobiecym luzem.
MartaMagda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 13:49   #23
patrzacwniebo
Rozeznanie
 
Avatar patrzacwniebo
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 651
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość
Z innej beczki: a Ty wykazujesz w ogóle jakąś inicjatywę w utrzymaniu kontaktu, czy czekasz na to co oni zrobią? Bo wiesz, jeśli to drugie to ja się wcale nie dziwię, że odpuszczają. Starać się muszą obie strony
U mnie tak to nie działa. Mimo wyraźnych sygnałów z mojej strony, że nie jestem zainteresowana, oni i tak próbują po milion razy aż do znudzenia


Droga Autorko, ja mam całkiem odwrotnie, bo to ja na ogół odpuszczam po paru spotkaniach. Powód jest jeden: "to nie to" i uważam, że nie ma sensu komuś robić nadziei. Różne cechy sprawiały, że nie chciałam się dłużej spotykać ale jedna była najbardziej wkurzająca. Gdy ja jeszcze w ogóle nie myślałam o związku, jeden facet już tak to traktował, a spotkań było raptem kilka Też były "wymuszone" przytulanki i trzymanie za rękę. Ja nie chciałam, nie byłam pewna a on koniecznie chciał się "przyklejać" Coś takiego zniechęca jak cholera

Opisałam jednego faceta ale takich w ciągu ostatnich miesięcy spotkałam ze czterech

Dziewczyny mają rację. Odpuść nieco a na spotkania idź całkiem wyluzowana i niczego nie przyszpieszaj. Dobrze jest się pospotykać z kimś nie planując od razu z nim związku. Ah i naucz się być samą Jak się tego nauczysz i będziesz sama ze sobą szczęśliwa, spełniona i będziesz znać własną wartość to "każdy będzie Twój"
__________________
Alles met mate...maar bier met vaten!
patrzacwniebo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-26, 20:25   #24
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 912
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

może ZA subtelnie odwzajemniasz ich zachowanie?


A tak na serio moim zdaniem bądź nadal sobą. W końcu trafisz na takiego, dla którego Twoje zachowanie będzie wręcz oczekiwane

W innych przypadkach będzie brak autentyczności.
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-27, 03:01   #25
patrzacwniebo
Rozeznanie
 
Avatar patrzacwniebo
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 651
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

Cytat:
Napisane przez normalnyFacet Pokaż wiadomość
może ZA subtelnie odwzajemniasz ich zachowanie?


A tak na serio moim zdaniem bądź nadal sobą. W końcu trafisz na takiego, dla którego Twoje zachowanie będzie wręcz oczekiwane

W innych przypadkach będzie brak autentyczności.
Przecież napisała, że odwzajemnia Lepsze subtelne zainteresowanie niż narzucanie się. Ja obstawiam że gdyby to był "ten właściwy" to nawet gdyby uznał, że Autorka jest niedostępna, postarałby się o to, by na niego się otworzyła Przecież faceci "lubią gonić króliczka", prawda?
__________________
Alles met mate...maar bier met vaten!
patrzacwniebo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-27, 08:49   #26
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

Cytat:
Napisane przez patrzacwniebo Pokaż wiadomość
Przecież napisała, że odwzajemnia Lepsze subtelne zainteresowanie niż narzucanie się. Ja obstawiam że gdyby to był "ten właściwy" to nawet gdyby uznał, że Autorka jest niedostępna, postarałby się o to, by na niego się otworzyła Przecież faceci "lubią gonić króliczka", prawda?

Tylko wiesz, dalej nie wiemy co to jest to "subtelne odwzajemnianie".

Bo jeśli opiera sie to wyłącznie na odpowiadaniu na inicjatywę, to ja się facetom nie dziwię
Mimo wszystko, faceci również potrzebują poczucia, że kobieta jest zainteresowana.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-27, 09:01   #27
_malayka
Zadomowienie
 
Avatar _malayka
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 056
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

Tylko wiesz, dalej nie wiemy co to jest to "subtelne odwzajemnianie".

Bo jeśli opiera sie to wyłącznie na odpowiadaniu na inicjatywę, to ja się facetom nie dziwię
Mimo wszystko, faceci również potrzebują poczucia, że kobieta jest zainteresowana.
Dla mnie takie słowa Autorki nie są tylko odpowiadaniem na inicjatywę
:
'w momencie kiedy potrzebuje troche uczucia - chce sie przytulic, chce uslyszec cos milego, to zauwazam, ze tak jakby sie odsuwaja. Chyba wyczuwaja, ze dosc serio traktuje sprawe i to ich wystrasza. Ja jestem tzw. "coreczka tatusia" i w doroslym zyciu rowniez lubie byc ciagle przytulana, calowana, adorowana.'

Raczej wręcz przeciwnie.
__________________

Wszystko jest piękne, nawet na pewno, jeśli się ma te dwadzieścia parę lat. Wtedy są złudzenia i miłość – i wszystko jest do zdobycia, bo właśnie te głupie dwadzieścia lat.






_malayka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-06-27, 09:25   #28
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

Cytat:
Napisane przez _malayka Pokaż wiadomość
Dla mnie takie słowa Autorki nie są tylko odpowiadaniem na inicjatywę
:
'w momencie kiedy potrzebuje troche uczucia - chce sie przytulic, chce uslyszec cos milego, to zauwazam, ze tak jakby sie odsuwaja. Chyba wyczuwaja, ze dosc serio traktuje sprawe i to ich wystrasza. Ja jestem tzw. "coreczka tatusia" i w doroslym zyciu rowniez lubie byc ciagle przytulana, calowana, adorowana.'

Raczej wręcz przeciwnie.

Faktycznie, nie zauważyłam tamtego posta
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-27, 09:32   #29
Akinka
Raczkowanie
 
Avatar Akinka
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: LU
Wiadomości: 254
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

Cytat:
Napisane przez patrzacwniebo Pokaż wiadomość
U mnie tak to nie działa. Mimo wyraźnych sygnałów z mojej strony, że nie jestem zainteresowana, oni i tak próbują po milion razy aż do znudzenia


Droga Autorko, ja mam całkiem odwrotnie, bo to ja na ogół odpuszczam po paru spotkaniach. Powód jest jeden: "to nie to" i uważam, że nie ma sensu komuś robić nadziei. Różne cechy sprawiały, że nie chciałam się dłużej spotykać ale jedna była najbardziej wkurzająca. Gdy ja jeszcze w ogóle nie myślałam o związku, jeden facet już tak to traktował, a spotkań było raptem kilka Też były "wymuszone" przytulanki i trzymanie za rękę. Ja nie chciałam, nie byłam pewna a on koniecznie chciał się "przyklejać" Coś takiego zniechęca jak cholera

Opisałam jednego faceta ale takich w ciągu ostatnich miesięcy spotkałam ze czterech

Dziewczyny mają rację. Odpuść nieco a na spotkania idź całkiem wyluzowana i niczego nie przyszpieszaj. Dobrze jest się pospotykać z kimś nie planując od razu z nim związku. Ah i naucz się być samą Jak się tego nauczysz i będziesz sama ze sobą szczęśliwa, spełniona i będziesz znać własną wartość to "każdy będzie Twój"
dokładnie

Poza tym jak dla mnie przytulanie się na 3 czy 4 randce to ewidentny sygnał, że jest zainteresowaną. Nie chcą tego kontynuować i trzeba się z tym pogodzić. Moim zdaniem jak nie bedziesz autorko szukała miłości to ona sama przyjdzie
__________________
Zastrzegam sobie prawo do zmiany opinii

Edytowane przez Akinka
Czas edycji: 2012-06-27 o 09:34 Powód: źle się wyraziłam :)
Akinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-27, 15:28   #30
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 912
Dot.: Jak nie byc zdesperowana?

Cytat:
Napisane przez patrzacwniebo Pokaż wiadomość
Przecież faceci "lubią gonić króliczka", prawda?
Ja nie lubię.
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-03-12 22:09:40


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:01.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.