Dziwne zachowanie TZ

[oonaa19]

.

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Z jednej strony trochę dziecinne z jego strony, ale może chłopak rzeczywiście planuje przyszłość z Tobą i próbuje tylko zaoszczędzić sobie stresu? Ot taka pewność, że przyjmiesz oświadczyny, żeby się nie denerwować przed

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez oonaa19

Witam. Jestem ze swoim facetem rok, ja mam 21 lat, on 26. Kilka dni temu miała miejsce pewna dziwna sytuacja, a mianowicie w formie żartu mój chłopak uklęknął i zapytał czy za niego wyjdę... odpowiedziałam ''nie''. Wcześniej mój facet prowadził rozmowę przez telefon w której mówił, że zwrot podatku za rozłąkę go nie dotyczy. Po jego rozmowie, zapytałam go ''dlaczego?'' on wyjaśnił, że nie jesteśmy po ślubie, a ja się śmiałam, że być może byłoby to dla niego opłacalne wtedy on uklęknął i zaczął się wygłupiać ...
2 miesiące temu podczas oglądania filmu mój chłopak z zaskoczenia zapytał mnie co bym zrobiła gdyby w tej chwili mi się oświadczył lub gdyby klęknął przy moich rodzicach i poprosił mnie o rękę... gdy zapytałam dlaczego o to pyta to powiedział, że już od dawna o tym myśli by to zrobić. Nie odpowiedziałam mu nic, ponieważ bardzo mnie to zaskoczyło, a on uznał, że moje milczenie oznacza to, iż go nie chce, ja mu na to odpowiedziałam, że jest dla mnie ważny i go kocham.

Szczerze mówiąc, dla mnie jego postępowanie w tej sytuacji jest niedojrzałe. Odbieram to tak jakby robił sobie żarty, a dla mnie zaręczyny to poważna deklaracja i poważny temat. Uważam, że bez sensu tak żartować, jeśli facet chce się oświadczyć to po prostu to robi . Chciałabym wiedzieć co inne obiektywne osoby sądzą na ten temat i czym może być spowodowane jego ''dziecinne'' zachowanie?? Dodam, że na co dzień jest poważnym człowiekiem i nie stroi sobie żartów z byle czego. Pozdrawiam

jak dla mnie twoje zachowanie jest dziecinne, a facet "bada", jakie masz podejście do tematu. zwyczajnie zainicjuj rozmowę na temat przyszłości - oboje będziecie mieć jasną sytuację.

[oonaa19]

Całkiem niedawno poruszyłam z Nim temat Naszej przyszłości, mówił bardzo ogólnie między innymi to, że chciałby mieć ze mną dzieci, że może jeszcze nie w tej chwili bo nie planujemy obecnie potomstwa, ale cieszyłby się gdybym nawet w tej chwili zaszła w ciąże. Powiedział mi kiedyś, że on już chciałby stworzyć ze mną rodzinę, ale czeka aż skończę studia (jestem na 2 roku), mówił też, że bardzo chętnie by ze mną zamieszkał. Mówić można bardzo wiele więc potraktowałam to z przymrużeniem oka

[myboyismine]

uważam, ze powinnaś z nim porozmawiać o tym, jak widzicie swoją przyszłość. Facet tak ciągle będzie robił podchody, a ty wiecznie będziesz mówić tylko "nie" lub nie odezwiesz się słowem- dziwna sytuacja jak dla mnie.

[oonaa19]

W dodatku brat mojego faceta przy ich matce i babci zapytał się mnie gdzie mam swojego ''męża''...
Dziewczyny przecież nie zapytam Jego wprost czy planuje mi się oświadczyć czy sobie robi żarty, bo byłoby to żenujące

[vigg]

Napisane przez oonaa19

Całkiem niedawno poruszyłam z Nim temat Naszej przyszłości, mówił bardzo ogólnie między innymi to, że chciałby mieć ze mną dzieci, że może jeszcze nie w tej chwili bo nie planujemy obecnie potomstwa, ale cieszyłby się gdybym nawet w tej chwili zaszła w ciąże. Powiedział mi kiedyś, że on już chciałby stworzyć ze mną rodzinę, ale czeka aż skończę studia (jestem na 2 roku), mówił też, że bardzo chętnie by ze mną zamieszkał. Mówić można bardzo wiele więc potraktowałam to z przymrużeniem oka

Ale dlaczego? Nie ufasz mu? Uważasz, że ściemniałby podczas poważnej rozmowy albo żartował sobie z Ciebie? Też uważam, że facet myśli o Tobie bardzo poważnie i chciał Cię wybadać jak byś zareagowała na oświadczyny, sam Ci powiedział, że o nich myśli, a Ty zakładasz wątek na Wizażu, że Twój chłop jest "dziecinny" i "dziwny". Bez urazy, ale jak ktoś tu jest dziwny, to raczej Ty. A jego zachowanie świadczy tylko i wyłącznie na jego korzyść.

[Candy_lips]

Mówił Ci o mieszkaniu razem, że nawet jakbyś teraz zaszła w ciąże, to byłby w gruncie rzeczy zadowolony. Czego Ty jeszcze chcesz dziewczyno? Ja jak rozmawiam tak i mój partner mi mówi coś takiego, to wierzę mu, wiem, że jest szczery, Ty zakładasz, że mówić można wszystko. Może on właśnie przez Twoje lekceważenie tego tematu obawia się, że odrzucisz zaręczyny, dlatego w taki może dziwny dla Ciebie sposób bada grunt. Porozmawiaj z nim szczerze o tym co czujesz, on pewnie też by chciał wiedzieć czy chcesz z nim zamieszkać itp. Jak tego też chcesz, to mu to powiedź.

[oonaa19]

Dziewczyny chyba macie rację, ale ja jakoś nie mam odwagi, bo jeśli On tylko żartował to wyjdę na idiotke

[Mick]

Chcesz zaręczyn? Chcesz założyć z nim rodzinę i spędzić życie? Kiedy byłby dla Ciebie najlepszy czas na poważne kroki?

Facet wyraźnie chce wybadać, jakie masz plany wobec Waszego związku - niezbyt zgrabnie, ale może inaczej nie umie. Ustal, czego chcesz i zainicjuj rozmowę, że chciałabyś wziąć ślub za X lat czy co tam Ci się marzy. Teraz go tylko zniechęcasz.

[vigg]

Dziewczyno... Pomyśl sobie jaki jest Twój chłopak, w jakich sytuacjach i w jaki sposób mówił Ci np. że myśli o zaręczynach, że chciałby mieć z Tobą dzieci i sama sobie odpowiedz przed sobą czy NAPRAWDĘ uważasz, że te wszystkie teksty były tylko i wyłącznie żartem z jego strony.
Masz odwagę powiedzieć mu, że go kochasz, ale nie masz odwagi powiedzieć mu, że przyjęłabyś jego oświadczyny?

[ulika12345]

Napisane przez oonaa19

Witam. Jestem ze swoim facetem rok, ja mam 21 lat, on 26. Kilka dni temu miała miejsce pewna dziwna sytuacja, a mianowicie w formie żartu mój chłopak uklęknął i zapytał czy za niego wyjdę... odpowiedziałam ''nie''. Wcześniej mój facet prowadził rozmowę przez telefon w której mówił, że zwrot podatku za rozłąkę go nie dotyczy. Po jego rozmowie, zapytałam go ''dlaczego?'' on wyjaśnił, że nie jesteśmy po ślubie, a ja się śmiałam, że być może byłoby to dla niego opłacalne wtedy on uklęknął i zaczął się wygłupiać ...
2 miesiące temu podczas oglądania filmu mój chłopak z zaskoczenia zapytał mnie co bym zrobiła gdyby w tej chwili mi się oświadczył lub gdyby klęknął przy moich rodzicach i poprosił mnie o rękę... gdy zapytałam dlaczego o to pyta to powiedział, że już od dawna o tym myśli by to zrobić. Nie odpowiedziałam mu nic, ponieważ bardzo mnie to zaskoczyło, a on uznał, że moje milczenie oznacza to, iż go nie chce, ja mu na to odpowiedziałam, że jest dla mnie ważny i go kocham.

Szczerze mówiąc, dla mnie jego postępowanie w tej sytuacji jest niedojrzałe. Odbieram to tak jakby robił sobie żarty, a dla mnie zaręczyny to poważna deklaracja i poważny temat. Uważam, że bez sensu tak żartować, jeśli facet chce się oświadczyć to po prostu to robi . Chciałabym wiedzieć co inne obiektywne osoby sądzą na ten temat i czym może być spowodowane jego ''dziecinne'' zachowanie?? Dodam, że na co dzień jest poważnym człowiekiem i nie stroi sobie żartów z byle czego. Pozdrawiam

on ma 26 lat nic dziwnego, że myśli o ożenku, jeśli chcesz z nim być i wyjść za niego, to zaręczyny mogą trwać latami, aż skończysz studia, a on będzie mógł mówić, że ma narzeczoną, a nie dziewczynę. Jego koledzy mają żony, narzeczone, czy może jeszcze dziewczyny?

[_ema_]

A nie pomyślałaś, że to było na serio?
Ja wiem, że większość wyobraża sobie zaręczyny jako wielka niespodziankę, kwiaty, plaża i inne bajery, ale czasem wychodzi to spontanicznie, z głupich żartów i ktoś czuje nagle, że chce z Tobą spędzić życie. Więc oświadcza się bez pierścionka, bez bajerów, ale nie mniej wartościowo. A, że odrzuciłaś to pociągnął dalej wątek żartu i tyle.
W każdym razie dla mnie to Ty jesteś w tej sytuacji nie fer - on wyraźnie chce mieć pewność, a Ty zamiast porozmawiać co kiedy i gdzie chcesz to robisz mu wodę z mózgu milczeniem, zdawkowymi odpowiedziami 'no zalezy mi na Tobie', potem odmawianiem 'żartowych zaręczyn'. Weź mu jasno powiedz, że chcesz z nim być, ale rodzina za x lat, i możecie się zaręczyć, jednak ślub odwleczecie, bądź inna opcja jaka Ci odpowiada. Bo facet wyraźnie się męczy z Twoim niezdeklarowaniem.

[oonaa19]

Jego kolega z którym on mieszka nie ma nawet dziewczyny. Jego brat ma dziewczynę z która jest 4 lata. Ale po tym ''żarcie'' w formie zaręczyn on nie poruszał już tematu tej zaistniałej sytuacji i zachowywał się tak jakby nic się nie stało.

[Lady Audrey]

Napisane przez oonaa19

Dziewczyny chyba macie rację, ale ja jakoś nie mam odwagi, bo jeśli On tylko żartował to wyjdę na idiotke

Nie pytaj się wprost czy chce Ci się oświadczyć Pogadajcie, spytaj się jakie ma plany wobec Ciebie i jak wyobraża sobie Waszą przyszłość.

Miałam podobną sytuację z tym, że ja z moim TŻ mam trochę dłuższy staż Cały czas gadał o pierścionku, o zaręczynach to się wkurzyłam i powiedziałam że od słów do czynów długa droga. Bo wie, że go przyjmę.

[Lexie]

Jego zachowanie jest niedojrzałe bo usiłuje wybadać czy jego oświadczyny będą mile widziane? Też uważam, że powinnaś normalnie z nim porozmawiać na ten temat a nie go zbywać. Jesteś jeszcze dość młoda i może stąd to zachowanie... Jeśli uważasz że dla Ciebie to za wcześnie na takie deklaracje, albo za krótko jeszcze jesteście razem, to mu to wyjaśnij. Jak uważasz, że możecie się zaręczyć, ale ślub się odwlecze to też mu powiedz. Jesteście dorośli, facet w takim wieku że może już chcieć ślubu, więc czas to przedyskutować

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez oonaa19

Ale po tym ''żarcie'' w formie zaręczyn on nie poruszał już tematu tej zaistniałej sytuacji i zachowywał się tak jakby nic się nie stało.

No ciekawe dlaczego Moim zdaniem to Ty się tutaj zachowujesz niedojrzale, on, trochę nieporadnie, ale próbuje wybadać, czy się nie wygłupi, jeśli Ci się oświadczy, a Ty nie potrafisz nawet ust otworzyć i wyrazić zdania na ten temat? Dajesz tym jasny komunikat, że nie jesteś do tego ani trochę pozytywnie nastawiona i no, co tu dużo mówić, trochę go olewasz, nie wyobrażam sobie sytuacji w której ktoś do mnie coś mówi na poważny temat, a ja się nawet słowem nie odzywam

[cava]

Napisane przez oonaa19

Uważam, że bez sensu tak żartować, jeśli facet chce się oświadczyć to po prostu to robi .

A ja uważam, ze to nie czasy paleolitu, gdzie łowca wypadał z za krzaka , walił samicę maczugą w łeb a potem za włosy ciągnął do jaskini, robił brzucha i była jego żoną.
"No po prostu skoro chciał, to robił".
Och, jakie romantyczne i dojrzałe.
Kto by tam pytał i snuł aluzje które mogłyby doprowadzić do partnerskiej rozmowy na ten temat.

Powinni odgórnie zakazac wyświetlania w TV głupkowatych filmów w których "Macho Bozo" oświadcza się znienacka swojej Izaurze niewolnicy


Facet chciał wybadać co myślisz o ewentualnych oświadczynach.
No to wybadał, biorą pod uwagę Twoje zachowania: nie jesteś zainteresowana.

On ma być dojrzały ale Ciebie to już nie dotyczy?
On ma nawiązywac do tematu a Ty co?
On już kilkukrotnie nawiazał, a z Tobą byłą rozmowa jak z Niemcem. Mówisz do Niemca po ludzku a on nic, czasem tylko zaszprecha.


Dla mnie to jakiś kosmos że osoby które uważają ze są w poważnym związku nie rozmawiają na ten temat, tylko czekają aż druga strona podejmie decyzję za nie. I to jeszcze decyzję taką, żeby była dobra i w odpowiednim czasie i okolicznościach i jeszcze żeby było romantycznie i z zaskoczenia jak na hamerykańskim romansidle.

[Fleur_D]

Napisane przez cava

A ja uważam, ze to nie czasy paleolitu, gdzie łowca wypadał z za krzaka , walił samicę maczugą w łeb a potem za włosy ciągnął do jaskini, robił brzucha i była jego żoną.
"No po prostu skoro chciał, to robił".
Och, jakie romantyczne i dojrzałe.
Kto by tam pytał i snuł aluzje które mogłyby doprowadzić do partnerskiej rozmowy na ten temat.

Powinni odgórnie zakazac wyświetlania w TV głupkowatych filmów w których "Macho Bozo" oświadcza się znienacka swojej Izaurze niewolnicy


Facet chciał wybadać co myślisz o ewentualnych oświadczynach.
No to wybadał, biorą pod uwagę Twoje zachowania: nie jesteś zainteresowana.

On ma być dojrzały ale Ciebie to już nie dotyczy?
On ma nawiązywac do tematu a Ty co?
On już kilkukrotnie nawiazał, a z Tobą byłą rozmowa jak z Niemcem. Mówisz do Niemca po ludzku a on nic, czasem tylko zaszprecha.


Dla mnie to jakiś kosmos że osoby które uważają ze są w poważnym związku nie rozmawiają na ten temat, tylko czekają aż druga strona podejmie decyzję za nie. I to jeszcze decyzję taką, żeby była dobra i w odpowiednim czasie i okolicznościach i jeszcze żeby było romantycznie i z zaskoczenia jak na hamerykańskim romansidle.

Zgadzam się, że rozmowy o wspólnej przyszłości są potrzebne. Ale ja wolałabym, żeby rozmowa ta przebiegała tak, żebym wiedziała, że to rozmowa o wspólnej przyszłości, a nie głupie strojenie sobie żartów.
Poza tym troszkę dziwna jest dla mnie sytuacja, gdy dziewczyna sądzi, że jej chłopak może z niej w ten sposób żartować i boi się wygłupić.

[faeria]

Uważam, że zwyczajnie "bada" swoją sytuację i Twoje podejście do tematu. Robi to na luzie, żeby zaoszczędzić sobie stresu Z mojego punktu widzenia nie wynika z tego jego niedojrzałość - taki charakter
Widać, że mu na Tobie zależy i planuje z Tobą przyszłość
Najlepiej usiądź z nim przy kawce, herbatce, kieliszku wina i poważnie porozmawiaj, jakie macie poglądy i wizję przyszłości, w końcu aż tak krótko już ze sobą nie jesteście, chyba zdążyliście się poznać
Pozdrawiam i szczęścia życzę!

[metoo]

pewnie się obawia że go odrzucisz, dlatego bada teren

[kicikicikotku]

Popieram dziewczyny, które pisały, że to raczej Ty jesteś niedojrzała, a nie Twój partner.

Nie wyobrażam sobie, żeby mój TŻ (niezależnie od stażu związku i uczucia, jakie nas by łączyło) "po prostu to zrobił i się oświadczył" (jak to w Twoim przekonaniu powinno być), nie rozmawiając ze mną o tym wcześniej. Fakt jest taki, że taką decyzję się "konsultuje" - rozmawia się z partnerką/partnerem, czy jest gotowa/-y na taki krok, uwzględnia jej/jego plany na przyszłość... Nie wyobrażam sobie, żeby mój TŻ ni z gruszki ni pietruszki przede mną uklęknął i nie zważając na nic, dał mi 5 minut na zastanowienie się.

Z moim TŻ rozmawiamy o takich rzeczach wprost, poważnie lub mniej poważnie, i chłop wie, że gdyby w obecnej chwili wpadł na to, żeby mi się oświadczyć, to bym za żadne skarby świata, mimo całego uczucia do niego, pierścionka nie przyjęła, bo jestem niegotowa, dla mnie to za wcześnie itp. itd.

Twój TŻ natomiast nie wie nic, bo kiedy próbuje w swój - mniej lub bardziej prawidłowy - sposób z Tobą porozmawiać, to nie odpowiadasz nic lub bawisz się w półsłówka. A później zakładasz wątki na Wizażu, że Twój chłop jest dziwny i dziecinny, bo nie wie, na czym stoi.

[paula78]

Ty zachowujesz sie jak księżniczka, której nie wypada pytać.
on niezdecydowany, nieśmiały koleś
masz 21 lat, jestescie razem rok- dokąd wam sie spieszy?
Szczególnie, że komunikacja lezy i kwiczy.

[MHKH]

mam wrazenie, ze on zwyczajnie probuje wybadac teren chce zobaczyc jaka by byla Twoja reakcja, czy na pewno nie uciekniesz z pokoju jak to zrobi itd. by oszczedzic Wam obojgu stresu, ewentualnego odrzucenia jesli nie jestes jeszcze gotowa itd.

[Figula94]

Ja nie widzę w tym nic dziwnego, bo sama tak robię, mój chłopak zresztą też, i zawsze jest to tak pół żartem, pół serio, chociaż jak dotychczas to bez klękania.

[oonaa19]

Dziękuję za Wasze zainteresowanie założonym przeze mnie tematem. Powiedziałam dzisiaj wprost swojemu facetowi, że jeśli kiedyś zapragnąłby mi się oświadczyć to niech po prostu to zrobi i niech sobie nie żartuje na ten temat, bo ja Jego chcę. Mój facet powiedział ''jak miło to słyszeć Skarbie''.
Nie wiem czy dobrze postąpiłam, ale przynajmniej teraz wie, że zostanie przyjęty.

[Clemence]

Napisane przez oonaa19

Witam. Jestem ze swoim facetem rok, ja mam 21 lat, on 26. Kilka dni temu miała miejsce pewna dziwna sytuacja, a mianowicie w formie żartu mój chłopak uklęknął i zapytał czy za niego wyjdę... odpowiedziałam ''nie''. Wcześniej mój facet prowadził rozmowę przez telefon w której mówił, że zwrot podatku za rozłąkę go nie dotyczy. Po jego rozmowie, zapytałam go ''dlaczego?'' on wyjaśnił, że nie jesteśmy po ślubie, a ja się śmiałam, że być może byłoby to dla niego opłacalne wtedy on uklęknął i zaczął się wygłupiać ...
2 miesiące temu podczas oglądania filmu mój chłopak z zaskoczenia zapytał mnie co bym zrobiła gdyby w tej chwili mi się oświadczył lub gdyby klęknął przy moich rodzicach i poprosił mnie o rękę... gdy zapytałam dlaczego o to pyta to powiedział, że już od dawna o tym myśli by to zrobić. Nie odpowiedziałam mu nic, ponieważ bardzo mnie to zaskoczyło, a on uznał, że moje milczenie oznacza to, iż go nie chce, ja mu na to odpowiedziałam, że jest dla mnie ważny i go kocham.

Szczerze mówiąc, dla mnie jego postępowanie w tej sytuacji jest niedojrzałe. Odbieram to tak jakby robił sobie żarty, a dla mnie zaręczyny to poważna deklaracja i poważny temat. Uważam, że bez sensu tak żartować, jeśli facet chce się oświadczyć to po prostu to robi . Chciałabym wiedzieć co inne obiektywne osoby sądzą na ten temat i czym może być spowodowane jego ''dziecinne'' zachowanie?? Dodam, że na co dzień jest poważnym człowiekiem i nie stroi sobie żartów z byle czego. Pozdrawiam

A ja wiem dziecinn e?
Zapytał Ciebie o zdanie,bo nie wiedział jak inaczej to zrobic- a po prostu wolał nie pytać na poważnie,bo wtedy np faktycznie byś mu pocisnęła i byłoby mu głupio?
Po opisie jestem pewna,ze facet boi sie odrzucenia.Z tego co wiem- jest to najgorsze co moze go spotkac.
Więc tak się wypytuje przy okazji,a skoro to juz sie parę razy pojawiło to zapewne- jest pewien ,ze chce Cie poprosic

Teraz kwestia co Ty uwazasz na ten temat

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

Napisane przez MHKH

mam wrazenie, ze on zwyczajnie probuje wybadac teren chce zobaczyc jaka by byla Twoja reakcja, czy na pewno nie uciekniesz z pokoju jak to zrobi itd. by oszczedzic Wam obojgu stresu, ewentualnego odrzucenia jesli nie jestes jeszcze gotowa itd.

Dokładnie

[chwast]

Nie wiem czy dziecinne hm no rozumiem twój punkt widzenia, mnie by to zirytowało również. Takie gadanie o tym jak "czy chcesz teraz kanapkę z pomidorem?" no wg mnie też albo się oświadcza albo prowadzicie jakąś fajną rozmowę o przyszłości a nie tak z tyłka się pyta niby na jaja niby nie.

[oonaa19]

Dziewczyny ale On uklęknął tak tylko na chwilkę i szybko wstał, wydawało mi się, że po prostu żartował? Ale gdyby nic mu nie chodziło po głowie to chyba nawet taki żart, by mu do głowy nie przyszedł?
Za pierwszym razem jakieś 2 miesiące temu jak zapytał co bym zrobiła gdyby teraz uklęknął i mnie poprosił o rękę to wypił jakieś 2-3 piwa i ja też Ale na drugi dzień próbował wrócić do tematu sugerując się tym, że teraz wiele par się zaręcza ale ja nie podejmowałam tematu i wyszłam z pokoju

[justyna2014]

Pewnie boi sie ze odmowisz i dlatego robi podchody