"Odwyk" od chińskich zupek

[xKlaudja]

Witam wszystkich

Zakładam ten wątek by otrzymać trochę wsparcia w gronie osób, które też borykają się z problemem nadużywania tego świństwa oraz chcą tego zaprzestać

Ja potrafiłam jeść 2-3 dziennie, obecnie jest trochę lepiej, ale pokusa jest

Ostatnia zjedzona zupka - 12.02.14 (dzisiaj się jakoś trzymam )

[grubella]

Napisane przez xKlaudja

Witam wszystkich

Zakładam ten wątek by otrzymać trochę wsparcia w gronie osób, które też borykają się z problemem nadużywania tego świństwa oraz chcą tego zaprzestać

Ja potrafiłam jeść 2-3 dziennie, obecnie jest trochę lepiej, ale pokusa jest

Ostatnia zjedzona zupka - 12.02.14 (dzisiaj się jakoś trzymam

)

Dawno temu gdy tylko te zupki weszły na polski rynek to też zajadałam się nimi. Nawet jadłam sam makaron z nich jako niby chrupki.
Zupka bez wody na 2 śniadanie, 2 zupki z wodą na obiad, jeszcze na kolację z jedną...urozmaicone posiłki bo o różnych smakach były.
No i szybko powstaje gotowe danie, naczyń, garów nie trzeba zmywać, rachunki za gaz niewielkie, śmieci mało.

A potem zmądrzałam, zrozumiałam, że to mieszanina krochmalu z mąki, soli, szkodliwego glutaminianu sodu, barwników, konserwantów,substancji zapachowych.
Zero wartości odżywczych, same puste kalorie.Najwartościowsza w nich to była woda użyta do rozpuszczenia zupki.
Bardzo szybko udało mi się je całkowicie wyeliminować z mojego menu chociaż kilka pierwszych dni było mi ciężko bez nich.

[Tawerna]

Od czasu do czasu jeszcze sięgnę po zupkę chińską, zazwyczaj wtedy, gdy wracam z pracy późnym wieczorem i nie mam siły na zrobienie sobie normalnego posiłku. Staram się oduczyć jeść to paskudztwo i wychodzi mi to jak na razie w porządku. Zjem taką zupkę może raz na trzy miesiące. Często, aby zniechęcić się do jakiegoś produktu, dokładnie czytam jego skład i wpisuję poszczególne składniki w google. To pomaga na długo.

[bananowyew]

Mi jakoś nigdy zupki chińskie super nie smakowały... bo co to za uczucie jak jesz wręcz papierowy "makaron" z nijakimi przyprawami. Zamiast zalewać takie świństwo wolę zrobić sobie herbatę i zwyczajne kanapki.

[xKlaudja]

Mi już przeszło trochę ograniczyłam. Teraz jakoś raz na dwa tygodnie jem, mam nadzieję że tak zostanie

[Katrin0]

Ja może i nie jestem uzależniona, ale ogólnie chętnie się nimi zajadam - raz na miesiąc z 2 zupki, bo mi smakują. Moi rodzice jak widzą, że jem takie świństwo, to nie mogą wytrzymać tego psychicznie xD

[nosferatku]

Napisane przez xKlaudja

Witam wszystkich

Zakładam ten wątek by otrzymać trochę wsparcia w gronie osób, które też borykają się z problemem nadużywania tego świństwa oraz chcą tego zaprzestać

Ja potrafiłam jeść 2-3 dziennie, obecnie jest trochę lepiej, ale pokusa jest

Ostatnia zjedzona zupka - 12.02.14 (dzisiaj się jakoś trzymam )

No, ja uwielbiam zupki chińskie, zjadam 2 na miesiąc.

Kup sobie w markecie makaron udon albo soba i zupkę miso. robi się niemal równie błyskawicznie, też masz michę klucha, smakuje wybornie.

[Crystalove]

Oj oj oj zupki chińskie to ZUO ;P Ja na początku studiów je jadałam, zanim przyzwyczaiłam się do gotowania obiadów I bardzo źle się to odbiło na moim zdrowiu - zaczęłam mieć problemy z trawieniem, zakuwała mnie wątroba i.. najgorsze.. przytyłam ;D
Teraz po kilku miesiącach zdrowego jedzenia wszystkie problemy zniknęły :d z wyjątkiem tych zbędnych kilogramów, ale przyrost mojej wagi nie był spowodowany wyłącznie zupkami chińskimi ale generalnie "paczkowanym" jedzeniem.. Mam wyjątkową słabość do wyraźnych, ostrych smaków i to jest zgubne :<

[KasDi]

Napisane przez Katrin0

Ja może i nie jestem uzależniona, ale ogólnie chętnie się nimi zajadam - raz na miesiąc z 2 zupki, bo mi smakują. Moi rodzice jak widzą, że jem takie świństwo, to nie mogą wytrzymać tego psychicznie xD

Hahaha moi rodzice mają to samo )

Ja zawsze do zupki sobie coś dorzucam np. szczypior/groszek/gotowanego kurczaka i mocno ją przyprawiam - pyszności ...

UPS...ale pamiętaj zupki w proszku są mega niezdrowe!

---------- Dopisano o 23:34 ---------- Poprzedni post napisano o 23:33 ----------

A jakie są Wasze ulubione?

[Katrin0]

Napisane przez Crystalove

Oj oj oj zupki chińskie to ZUO ;P Ja na początku studiów je jadałam, zanim przyzwyczaiłam się do gotowania obiadów I bardzo źle się to odbiło na moim zdrowiu - zaczęłam mieć problemy z trawieniem, zakuwała mnie wątroba i.. najgorsze.. przytyłam ;D
Teraz po kilku miesiącach zdrowego jedzenia wszystkie problemy zniknęły :d z wyjątkiem tych zbędnych kilogramów, ale przyrost mojej wagi nie był spowodowany wyłącznie zupkami chińskimi ale generalnie "paczkowanym" jedzeniem.. Mam wyjątkową słabość do wyraźnych, ostrych smaków i to jest zgubne :<

Ja na szczęście ile bym nie jadła (czy to świństwo czy same zdrowe dania) na co dzień i tak nie utyję. Przez 2 lata mam wciąż taką samą wagę, a od jakiegoś czasu naprawdę sporo jem i co?! Schudłam ._. Nie wiem czy mam się z tego cieszyć czy zacząć martwić

Napisane przez KasDi

A jakie są Wasze ulubione?

Nie wiem czy powinniśmy na ten temat rozmawiać kiedy ktoś próbuje przestać się nimi obżerać, a tu jeszcze wizażanki dobijają ich swoimi ulubionymi zupkami, no ale dobra: moje ulubione to są te z Knorra, głównie diabolo pomidoro czy coś takiego

[Crystalove]

Napisane przez Katrin0

Ja na szczęście ile bym nie jadła (czy to świństwo czy same zdrowe dania) na co dzień i tak nie utyję. Przez 2 lata mam wciąż taką samą wagę, a od jakiegoś czasu naprawdę sporo jem i co?! Schudłam ._. Nie wiem czy mam się z tego cieszyć czy zacząć martwić

Nie wiem czy powinniśmy na ten temat rozmawiać kiedy ktoś próbuje przestać się nimi obżerać, a tu jeszcze wizażanki dobijają ich swoimi ulubionymi zupkami, no ale dobra: moje ulubione to są te z Knorra, głównie diabolo pomidoro czy coś takiego

Haha też lubie te diabolo p0midoro czy jak to sie tam nazywa xDD
Kobieto ty się zastanawiasz czy sie masz cieszyć czy martwić? Ty jesteś pobłogosławiona przez LOS!! Nawet mnie nie denerwuj ;P Ja mam dokładnie na odwrót: jednego dnia zjem batona a drugiego jestem 3 kilo cięższa hahaha magia

[Katrin0]

No niby fajnie..dopóki nie masz niedowagi i ogólnie jesteś najsłabsza w swoim otoczeniu, typowa malutka 'Kruszynka' Chciałabym utyć z 2kg, ale to będzie cud, jeżeli moje życzenie się spełni ^^ Mam 43kg i 162 cm xD

[xKlaudja]

Napisane przez Katrin0

No niby fajnie..dopóki nie masz niedowagi i ogólnie jesteś najsłabsza w swoim otoczeniu, typowa malutka 'Kruszynka' Chciałabym utyć z 2kg, ale to będzie cud, jeżeli moje życzenie się spełni ^^ Mam 43kg i 162 cm xD

Łojezu! Patyczak z Ciebie

Napisane przez KasDi

A jakie są Wasze ulubione?

Vifona! Szczególnie kurczak curry.

[Sapphiere_Alice]

U mnie odkąd pamiętam moja mama żywiła się zupkami chińskimi. I już jako dziecko zaczynałam się nimi zajadać, ku niezadowoleniu mojej babci (wtedy nie wiedziałam o co ma pretensje ) , wróciłam do nich rok temu i tak jak Wy zaczęłam jeść je dość często. No ale...dziś już ich nie jem. Nie pamiętam kiedy jadłam ostatnią, ale chyba pod koniec tamtego roku szkolnego, lub na początku wakacji. Pokusa dalej jest, bo moja mama wciąż je kupuje. Standardowo ,tak jakby specjalnie dwie, jak to zwykle było, gdy jeszcze ja się nimi zajadałam. A już nie daj Boże przyniesie barszcz czerwony... to moja najukochańsza z chińskich zupek <3 Wspominam ją dobrze i za każdym razem kiedy moja mama sobie przyrządza patrzę z tęsknotą na jej talerz, czasami wącham, ale nie polecam jak ktoś nie ma silnej woli, bo można się wtedy skusić. Gdy już zdarzyło mi się raz skusić na ''łyżkę'' tej zupy wyglądało to tak, że wzięłam łyżkę, przeżułam i wyplułam do zlewu, żeby sobie nie niszczyć żołądka i jelit, bo tak czy siak stan zapalny w nich jest. I chyba to mnie skłoniło do nie jedzenia zupek. Kiedy zdrowie już tego wymaga, po prostu trzeba.