Jak zapomnieć o złej przeszłości?

[just_girrrl]

Witam Was,

...jak zapomnieć o złych chwilach?

Zacznę od początku. Dzieciństwa nie wspominam dobrze. Mój ojciec znęcał się nade mną psychicznie (raz nawet próbował uderzyć, ale wtedy postanowiłyśmy z mamą i siostrą od niego uciec). Zawsze byłam tą najgorszą, co złego się działo to przeze mnie, a gdy mama stawała w mojej obronie - kłótnia była gotowa. Po ucieczce nie miałam z ojcem żadnego kontaktu, w końcu czułam się szczęśliwa, w końcu przestałam się bać. Niestety, w czerwcu 2013 dowiedziałam się o jego samobójczej śmierci.

Na szczęście, miałam obok siebie faceta mojego życia, który pomógł mi wstać i odżyć po tym zdarzeniu. Bardzo się dziwiłam, dlaczego tak przeżyłam jego śmierć, szczerze go nienawidziłam... Wtedy też, trzy miesiące wcześniej, wyznałam mojemu chłopakowi zdradę. Nie mogłam żyć z tym bagażem ani chwili dłużej. Wybaczył mi. Z naszego życia zniknęła również przyczyna zdrady - jego dobry kolega. I znów poczułam się świetnie. Nie wiem, czemu to zrobiłam... Pogubiłam się, w pewnym momencie zainteresowanie mną płci przeciwnej zrobiło się tak ogromne, że sama się w tym zaplątałam. Oczywiście, wyznałam wszystkie moje "winy".

Jednak najgorsze jest to, że mimo, iż wszystko zostało wypowiedziane i wybaczone, ja wciąż nie mogę sobie wybaczyć krzywdy, jaką wyrządziłam mojemu facetowi. Od co najmniej miesiąca nie ma takiego dnia, że nie wracam do przeszłości, tak po prostu, coś zobaczę i od razu złe obrazy przed oczami - albo ojca, wiszącego na pasku, albo chwili zdrady...

Nie mogę już tak dłużej wytrzymać. Popadam ze skrajności w skrajność. Często płaczę, a gdy patrzę w lustro, w swojej głowie słyszę "jesteś beznadziejna". Straciła poczucie własnej wartości, nabawiłam się mnóstwa kompleksów, nie jestem już pewna siebie... I mimo, że mój chłopak wciąż powtarza "czemu beczysz głupia, ja Ci wybaczyłem, kocham Cię", to nie pomaga...

Czasami mam wrażenie, że na niego nie zasługuję, że powinnam z nim zerwać bo boję się, że nie poradzę sobie z przeszłością. Ale czy to nie droga na skróty? Przecież bez niego nie mogłabym żyć.

Ponawiam po raz trzeci pytanie: jak zapomnieć? Jak nie myśleć o tych złych momentach i zacząć na nowo cieszyć się życiem? Czy ktoś miał podobne problemy?

Dziękuję za poświęcenie dłuższej chwili na przeczytanie moich obszernych problemów.

[paula78]

Iść na terapię.

[Verri]

poprzedniczka wyraziła to bardzo brutalnie ale miała racje z ta terapią.
Wpadłaś dziewczyno w depresję. idź do specjalisty.
nie jestem wykwalifikowaną osobą ale mnie to wygląda nawet na dwubiegunowość albo zespół pogranicza osobowości...
szukaj dla siebie pomocy, sama możesz sobie nie poradzić a później może być za późno.
Masz mamę która Cie kocha, masz faceta który wybaczył Ci coś co dla wielu jest niewybaczalne, masz ludzi wokół siebie, oni Ci pomoga przejść nawet najgorsze, ale Ty musisz zacząć.
powodzenia

[Prochorowka1943]

Ej super masz misia w avatarze. Sam mam w pokoju taką maskotkę Misia Uszatka, taką dużą i naprawdę ładnie wygląda

[Lanari]

Prawdopodobnie cierpisz na depresje albo jesteś na najlepszej drodze do tej choroby. A to bardzo poważne. Idź jak najszybciej do psychologa!

[Mijanou]

Kochana, tylko terapia. To, co było w dzieciństwie tkwi gdzieś głęboko w podświadomości i może się przenosić na obecne relacje z Twoim facetem (jakkolwiek niewiarygodnie to brzmi). Obwinianie się i samodzielne rozkminy tylko Ci pogorszą Twój stan psychiczny.
Poszukaj zaufanego psychologa ( najlepiej psychiatrę- to zaden wstyd w tych czasach korzystać z porad psychiatry i doradzałabym Ci raczej psychiatrę a nie psychologa), wspólnie dotrzecie do źródeł problemu. Ty może sobie nie zdajesz z tego sprawy ale tamta mała dziewczynka wciąż w Tobie tkwi a zdrada mogła być podświadomą chęcią potwierdzenia własnej wartości. Nie wiem, za mało znam sprawę by tutaj ad hoc cokolwiek twierdzić na 100% i wykazałabym się nieprofesjonalizmem strzelając w ciemno na podstawie takich strzępków informacji.
Wiem jednak na pewno, że potrzebny Ci zaufany specjalista. Nie zwlekaj z tym za długo, bo problem sam się nie rozwiąże a cierpisz.

[Sarna90]

Powyższe wpisy o udaniu się na terapię są jak najbardziej trafne. Na przykładzie mojej przyjaciółki, która też nie miała kolorowego dzieciństwa i również narobiła kilka głupot w swoim życiu - poszła do psychoterapeuty i stara się żyć na nowo.
Ode mnie mogę Ci powiedzieć jedno - nie wiem w 100% jak się czujesz, bo nigdy czegoś podobnego nie przechodziłam. Mogę się jedynie domyślać, że jest Ci mega ciężko. Ale rozpamiętywanie przeszłości niczego nie zmieni, bo na przeszłość nie masz wpływu. Warto się raczej skupić na przyszłości, np. na związku z Twoim chłopakiem. Wiem, pewnie myślisz "łatwo powiedzieć", ale skuteczna terapia i dobre nastawienie potrafią zdziałać cuda.
Trzymam za Ciebie kciuki!

[morhan27]

ja pier*ole ten chłopak to chyba jakiś desperat,że z tobą jest.Jak zapomnieć może seks grupowy z wieloma facetami Bije od ciebie w tym twoim całym poście egoizmem na kilometr.Tu zły tata,tu cie zdradziłam,tu ci powiedziałam i cytat "I znów poczułam się świetnie."Zastan awiam się tylko co jest z tym gościem nie tak,ale cóż...