przestaję sobie radzić. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-03-25, 21:42   #1
pffe
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 18 155

przestaję sobie radzić.


Mam ogromny problem i już przestaję sobie radzić sama z własnymi myślami, snami itp.
Otóż moja babcia zaczyna chorować, wiadomo, wiek i te sprawy. Zaczynają się problemy, cukrzyca, wysoki cukier, szpital raz, drugi, źle dopasowane leki. Źle się czuje, do tego miażdżycowe zmiany. Ja wiem, że to kwestia wieku, chorób i że to przychodzi z czasem do każdego ale ja nie mogę sobie dać rady z tym wszystkim, z bezradnością, choć robię co mogę.
Mieszkam 100 km od miasta rodzinnego więc w razie czego mogę w każdej chwili pojechać, choć tylko na weekend, bo studia ale nie do końca o to chodzi.
Martwię się, zwyczajnie się martwię. Pytam mamę jak z babcią i raz lepiej raz gorzej, pytam babcię jak się czuje i też raz mi powie a raz nie bo nie chce żebym się martwiła.
Zaczyna się zapominanie różnych rzeczy, w trakcie rozmowy przez telefon potrafi mnie 3 razy spytać kiedy przyjadę i jak na uczelni i to dlatego, że zapomni, że pytała a nie tak po prostu żeby się upewnić. Zostawiane klucze w drzwiach, schowane leki gdzieś do szafki i zapomniane gdzie, potem wszyscy szukają i inne takie sytuacje.
Generalnie nie potrafię sobie poradzić z myślą, że coś mogłoby się jej stać, że nie daj boże mogłabym ją stracić. wiem, że to naturalna kolej rzeczy ale mi na samą myśl łzy w oczach stają i nie radzę sobie z tym, wymiękam. Zastanawiam się czy powinnam pójść do psychologa bo te myśli mnie dobijają, jest jakoś lepiej jak słyszę w słuchawce telefonu weselszy babci głos i że się lepiej czuje ale jak gorzej to ciężko to znoszę...nie śpię, wszystko leci mi z rąk.
pomocy...
pffe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-25, 22:50   #2
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 526
Dot.: przestaję sobie radzić.

Polecam... Psychologa a dla wierzacych: ksiedza. Ludzie umieraja. Starsi ludzie sa u konca swojego zycia. Musisz pogodzic sie z faktem ze to moze nadejsc i ze to naturalna kolej rzeczy. I zamiast sie zamartwiac kiedy to sie stanie wykorzystaj najlepiej jak mozesz czas ktory pozostal. Idz do psychologa. W smierci z moja babcia pomoglo mi go jak ona sama to pojmowala. Za zycia zalatwila wszystkie sprawy formalne, spedzalysmy w ostatnim roku bardzo duzo czasu. Obie wiedzialysmy ze czas sie konczy ale nie waznd czy dzis czy jutro czy za pol roku - to sie stanie. I trzeba cieszyc sie kazdym dniem ktory nadszedl.
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-26, 06:52   #3
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 426
Dot.: przestaję sobie radzić.

Cytat:
Napisane przez pffe Pokaż wiadomość
Mam ogromny problem i już przestaję sobie radzić sama z własnymi myślami, snami itp.
Otóż moja babcia zaczyna chorować, wiadomo, wiek i te sprawy. Zaczynają się problemy, cukrzyca, wysoki cukier, szpital raz, drugi, źle dopasowane leki. Źle się czuje, do tego miażdżycowe zmiany. Ja wiem, że to kwestia wieku, chorób i że to przychodzi z czasem do każdego ale ja nie mogę sobie dać rady z tym wszystkim, z bezradnością, choć robię co mogę.
Mieszkam 100 km od miasta rodzinnego więc w razie czego mogę w każdej chwili pojechać, choć tylko na weekend, bo studia ale nie do końca o to chodzi.
Martwię się, zwyczajnie się martwię. Pytam mamę jak z babcią i raz lepiej raz gorzej, pytam babcię jak się czuje i też raz mi powie a raz nie bo nie chce żebym się martwiła.
Zaczyna się zapominanie różnych rzeczy, w trakcie rozmowy przez telefon potrafi mnie 3 razy spytać kiedy przyjadę i jak na uczelni i to dlatego, że zapomni, że pytała a nie tak po prostu żeby się upewnić. Zostawiane klucze w drzwiach, schowane leki gdzieś do szafki i zapomniane gdzie, potem wszyscy szukają i inne takie sytuacje.
Generalnie nie potrafię sobie poradzić z myślą, że coś mogłoby się jej stać, że nie daj boże mogłabym ją stracić. wiem, że to naturalna kolej rzeczy ale mi na samą myśl łzy w oczach stają i nie radzę sobie z tym, wymiękam. Zastanawiam się czy powinnam pójść do psychologa bo te myśli mnie dobijają, jest jakoś lepiej jak słyszę w słuchawce telefonu weselszy babci głos i że się lepiej czuje ale jak gorzej to ciężko to znoszę...nie śpię, wszystko leci mi z rąk.
pomocy...
Rozumiem, co czujesz i co przeżywasz. Moja śp. Babcia była moją nauczycielką i mistrzynią w dzieciństwie i bardzo byłam z nią zżyta. Po wylewie, pod koniec życia, zaczęła tracić orientacje- zapominała, kim jestem, potem sobie przypominala, ale nie potrafiła zaakceptować, czy powiązać mnie z dorosłą osobą, którą już byłam ( Babcia zmarła tuż po mojej maturze) i nadal zwracała się do mnie jak do małej dziewczynki. To bardzo bolało i jedno, co mogłam zrobić to okazywać jej troskę, miłość i opiekę.

Może to głupio zabrzmi ale po jakimś czasie po pogrzebie Babci doszłam do wniosku, że sama Babcia- ta dawna, którą znałam, sama wolałaby być w niebie niż w stanie wegetatywnym, w którym była pod koniec życia. Babcia była człowiekiem głęboko wierzącym więc ja wierzę, że tam, gdzie jest znów jest teraz taka, jaką pamiętam ją z dzieciństwa, że jest szczęśliwa, nie cierpi żadnego bólu. Cierpią i tęsknią tylko ci, którzy zostają. Wierzę też, że gdy kiedyś Pan powoła mnie do siebie, Babcia weźmie mnie za rękę i przeprowadzi na drugą stronę.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-26, 07:42   #4
_Matilde_
Biała Dama
 
Avatar _Matilde_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 404
Dot.: przestaję sobie radzić.

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Rozumiem, co czujesz i co przeżywasz. Moja śp. Babcia była moją nauczycielką i mistrzynią w dzieciństwie i bardzo byłam z nią zżyta. Po wylewie, pod koniec życia, zaczęła tracić orientacje- zapominała, kim jestem, potem sobie przypominala, ale nie potrafiła zaakceptować, czy powiązać mnie z dorosłą osobą, którą już byłam ( Babcia zmarła tuż po mojej maturze) i nadal zwracała się do mnie jak do małej dziewczynki. To bardzo bolało i jedno, co mogłam zrobić to okazywać jej troskę, miłość i opiekę.

Może to głupio zabrzmi ale po jakimś czasie po pogrzebie Babci doszłam do wniosku, że sama Babcia- ta dawna, którą znałam, sama wolałaby być w niebie niż w stanie wegetatywnym, w którym była pod koniec życia. Babcia była człowiekiem głęboko wierzącym więc ja wierzę, że tam, gdzie jest znów jest teraz taka, jaką pamiętam ją z dzieciństwa, że jest szczęśliwa, nie cierpi żadnego bólu. Cierpią i tęsknią tylko ci, którzy zostają. Wierzę też, że gdy kiedyś Pan powoła mnie do siebie, Babcia weźmie mnie za rękę i przeprowadzi na drugą stronę.
To prawda, jesli czlowiek ma cierpiec bezsensownie to nie warto marzyc zeby zyl dlugo, starosc, choroby ktore z niej wynikaja i z ktorymi nie za bardzo mozna cos zrobic to nie sa fajne rzeczy. Dopiero sie to zaczyna, jak mowisz, Autorko, wiec nie jestes oswojona z ta mysla. Ja z kolei tyle sie napatrzylam na cierpienia babci, ze jak sie dowiedzialam ze nie zyje to sie nawet specjalnie nie zmartwilam. Bo nikomu nie zycze takiego konca. Warto zrozumiec ze smierc jest nieunikniona, a to upodlenie przed nia, przez chorobe, bol, calkowita zaleznosc od opiekuna, sa jeszcze gorsze.
__________________
Weź głęboki wdech
Życie wokół ciebie słodkie jest jak bananowy dżem


Webook
Filmweb
Last.fm
_Matilde_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-26, 09:12   #5
pffe
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 18 155
Dot.: przestaję sobie radzić.

dzięki za te wszystkie słowa, dziewczyny
co prawda babcia jest bardzo wierząca ale ja w zupełnie inny sposób wierzę, mnie kościół i ta jego "polityka" po prostu odrzuca. Choć szczerze mówiąc gdyby teraz mnie babcia poprosiła żebym z nią poszła do kościoła to bym poszła, bez względu na to co o tym myślę.

Pewnie będę teraz w domu częściej żeby z nią pobyć a i tak rozmawiamy przez telefon bardzo dużo, przynajmniej 2 razy w tygodniu po 40 minut to tak najmniej a jak leżała w szpitalu to dzwoniłam codziennie a tak mnie bolało, że nie mogłam do niej pojechać bo to był sam środek sesji, codziennie jakieś egzaminy, zaliczenia a jak już skończyłam sesję to ją wypuścili ze szpitala.

Widzę też jak zaczynają mnie zjadać nerwy z tego wszystkiego, chudnę, nie jem, zamiast spać to płaczę z bezradności, nie mogę się skupić nawet na czytaniu książki, nie mówiąc już o tym jak mi to wchodzi na żołądek, a jak wracam z uczelni do domu to tylko patrzę gdzie jestem i czy jeszcze nie będzie spała jak będę chciała zadzwonić.

Bardzo się z nią zżyłam, zwłaszcza jak wyjechałam na studia to zaczęłam jeszcze mocniej tęsknić.
pffe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-03-26 09:12:01


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:53.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.