Masturbacja - pytanie do Panów...

[fallingdown]

Witam.
Mam pytanie, ... o czym myśli przeciętny mężczyzna. W związku, mający normalne, poukładane życie seksualne - ale mający czasem potrzebę sobie "zwalić"... O czym taki facet myśli ? O partnerce ? Aktorce porno ? Koleżance/ koleżankach z pracy ? Co siedzi wtedy w waszych głowach jak robicie sobie dobrze... ?
O czym myśli facet oglądający pornola ? Czy jest to myśl o stukaniu laski będącej na ekranie ?

[Halny]

Struktura tych myśli pewnie niewiele się różni od tych które siedzą w głowach masturbujących się kobiet.
Sądzę, że każdy myśli o czymś innym.
Większość ma w głowie swoje doświadczenia ze świata rzeczywistego lub fantazje. Ja myślę o mojej żonie.
Swoją drogą to przykre, kiedy facet nie może ze swoją kobietą zaspokoić swoich seksualnych potrzeb, ale i tak bywa...

[Amigo007]

Cóż nie jestem w związku. Mało tego mimo 32 lat w tym roku, z pewnych życiowych przeżyć (trauma po nastoletnim przedawkowaniu haszyszu) nigdy nie byłem z kobietą. Muszę radzić sobie sam. Nie wiem czy odpowiedź od kogoś takiego będzie satysfakcjonująca. Co do filmów porno. To facet raczej nie przywiązuje wagi do konkretnej aktorki w takim filmie. Ja np. lubię pooglądać jakieś amatorskie filmiki. Nie sztuczne filmy porno. Najczęściej z masturbującymi się kobietami. Ważna jest jej prawdziwa nieudawana przyjemność. A facet w związku może sobie naprawdę różne rzeczy wyobrażać. Ale będą to raczej tylko fantazję. Ja kiedyś np. fantazjowałem o seksie z kuzynką. Nie powinnaś przywiązywać wagi do tych fantazji. Raczej nie będzie chciał przenosić ich do świata realnego.

[fallingdown]

Swoją drogą to przykre, kiedy facet nie może ze swoją kobietą zaspokoić swoich seksualnych potrzeb, ale i tak bywa...

Czasem mamy takie zmiany w pracy że widzimy się tyle co nic... Druga sprawa, po prostu chyba już mu nie wystarczam... Może po prostu go nudzę..
Wiem na pewno, że nie podobam mu się, nie wiem tylko czemu tkwi w tym związku.

[NoMatterWhere]

To, że się czasami masturbuje jeszcze nie oznacza, że go nudzisz chyba ze jakieś inne rzeczy na to wskazują

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[fallingdown]

Chodzi mi o to, czy zajęty facet robiący sam sobie dobrze myśli o pukaniu innej dziewczyny ?

[Halny]

Jeśli facet nie jest zainteresowany Tobą i częściej się masturbuje niż kocha z Tobą, to znaczy, że czegoś mu brakuje i albo Ty nie chcesz mu tego dać, albo on nie chce o to prosić.
Spróbuj z nim pogadać może jakaś fajna wyuzdana bielizna, może seks na tylnym siedzeniu auta, może bardziej odważny seks oralny, a może więcej czułości - nie wiem co go kręci. Wiem na pewno że każda kobieta może podniecić swojego faceta, a potem on będzie widział te szalone momenty oczyma wyobraźni, a jego kobieta znacznie zyska w jego oczach.
Nie rób tylko niczego wbrew sobie - musicie mieć oboje przyjemność.

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

... poza tym, gdyby Cię chciał zdradzić z kobietą to by to zrobił w "realu". Nie wyciągaj więc pochopnych wniosków. Ja czasem oglądam jakieś "gołe babki" właśnie po to żeby się rozładować i nie zdradzić w realu, bo żona ostatnio coś nie daje rady, a ja jakbym taki naładowany chodził, to bym tylko o seksie myślał. Oczywiście trzeba mieć dystans do tego co się ogląda i nie popaść w jakąś erotomanię.

[wpara38]

Mężczyzna mająć normalne poukładna życie seksualne nie onanizuje się...! Chyba , że jest w delegacji lub żona wyjechała. Jesli są w domu razem to w zdrowym związku nie ma miejsca na onanizm.

Napisane przez fallingdown

Witam.
Mam pytanie, ... o czym myśli przeciętny mężczyzna. W związku, mający normalne, poukładane życie seksualne - ale mający czasem potrzebę sobie "zwalić"... O czym taki facet myśli ? O partnerce ? Aktorce porno ? Koleżance/ koleżankach z pracy ? Co siedzi wtedy w waszych głowach jak robicie sobie dobrze... ?
O czym myśli facet oglądający pornola ? Czy jest to myśl o stukaniu laski będącej na ekranie ?

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ----------

Jesli żona nie za bardzo go pociąga to npewno myśli o innej, ale nie jest to goźne jeśli spełnione są dwa warunki:
1. Wasze życie seksualne jest udane
2. Nie onanizuje się po kryjomu a robi to przy Tobie (lub z Toba ) ew. na wyjeżdzie

Napisane przez fallingdown

Chodzi mi o to, czy zajęty facet robiący sam sobie dobrze myśli o pukaniu innej dziewczyny ?

[Hibiku]

Napisane przez wpara38

Mężczyzna mająć normalne poukładna życie seksualne nie onanizuje się...! Chyba , że jest w delegacji lub żona wyjechała. Jesli są w domu razem to w zdrowym związku nie ma miejsca na onanizm.

Ha ha ha ha A niby to dlaczego?

[beznadziejny123]

Co za najazd trolli O.o

[Bananalama]

Mojego spytałam, to powiedział, że tylko o mnie wtedy myśli, taki dyplomata z niego haha. A onanizm nawet w związku jest normalny.

[TMPlar]

Zgadzam się, że zależy od faceta.
O sobie mogę powiedzieć, że jeżeli kocham dziewczynę do wyobrażam sobie właśnie Ją. Ewentualnie jeśli moją fantazją jest trójkąt to wyobrażam sobie Ją w trójkącie z kimś. Najczęściej nieokreśloną nieistniejącą dziewczyną. Fantaze o znajomych dziewczynach są częste jak zakochany nie jestem. A co do pornografii? Nie myślę. Odbieram obrazy. Podziwiam Ciało. Nie skupiam się na żadnej aktorce ani na żadnych pojedynczych rzeczach. Patrzę się na całość, na scenę.

[Vallarr]

Nie ogarniam czemu masturbacja w związku miałaby być nienormalna. To nie orka na ugorze, seks ma być przyjemnością, a nie pańszczyzną do odrobienia. Problem może być jeśli druga strona jest niezaspokojona, a ktoś woli porno, ale taki tekst, że jak ktoś ma poukładane, to nie ma miejsca, jest zwyczajnie błędny.

Z kobiecego punktu widzenia to pewnie trudne do zrozumienia, ale ja bym w ogóle nie uznał, że facet w trakcie "myśli". Mechaniczna czynność + jakieś bodźce wizualne, zaangażowania mózgu tutaj nie ma, bo i po co? Nawet jeśli siedzi cokolwiek, to jest to nieistotne.

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez fallingdown

Witam.
Mam pytanie, ... o czym myśli przeciętny mężczyzna. W związku, mający normalne, poukładane życie seksualne - ale mający czasem potrzebę sobie "zwalić"... O czym taki facet myśli ? O partnerce ? Aktorce porno ? Koleżance/ koleżankach z pracy ? Co siedzi wtedy w waszych głowach jak robicie sobie dobrze... ?
O czym myśli facet oglądający pornola ? Czy jest to myśl o stukaniu laski będącej na ekranie ?

Nie o partnerce

Ja jestem dziwny bo nie potrafiłem myśleć w ten sposób o przyjaciółkach, bliższych koleżankach czy osobach które znam dość dobrze. Aktorki też nie.

Najczęściej jakieś wymyślone kobiety albo kobietę którą przelotnie gdzieś zobaczyłem i następnego dnia nie będę pamiętał jej twarzy. Czasem jakaś fajna nauczycielka

[maklemakle]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Nie o partnerce

Jak znalazłem w końcu partnerkę, to zazwyczaj myślę właśnie o niej. Możliwe, że to dlatego, że za rzadko się spotykamy i uprawiamy za mało seksu.

Napisane przez DopplegangerEddarda

Najczęściej jakieś wymyślone kobiety albo kobietę którą przelotnie gdzieś zobaczyłem i następnego dnia nie będę pamiętał jej twarzy.

Ja mam tak od czasu do czasu.

[tomaszek1111]

mysli sa rozne od cipki partnerki po jakies pornusy, mysl o rozladowaniu napiecia. zrob mu dobrze i niebedzie sie masturbowal hehe

[I am Rock]

Napisane przez Vallarr

Nie ogarniam czemu masturbacja w związku miałaby być nienormalna. To nie orka na ugorze, seks ma być przyjemnością, a nie pańszczyzną do odrobienia. Problem może być jeśli druga strona jest niezaspokojona, a ktoś woli porno, ale taki tekst, że jak ktoś ma poukładane, to nie ma miejsca, jest zwyczajnie błędny.

Z kobiecego punktu widzenia to pewnie trudne do zrozumienia, ale ja bym w ogóle nie uznał, że facet w trakcie "myśli". Mechaniczna czynność + jakieś bodźce wizualne, zaangażowania mózgu tutaj nie ma, bo i po co? Nawet jeśli siedzi cokolwiek, to jest to nieistotne.

Z kobiecego punktu widzenia to całkiem proste do zrozumienia. Po prostu czasem trzeba rozładować napięcie. Kobietom też się zdarza. I o czym tu rozmyślać? Po prostu trzeba zrobić sobie dobrze, a partnera akurat pod ręką nie ma... To żadna emocjonalna zdrada.

[angelika29]

Napisane przez Halny

Swoją drogą to przykre, kiedy facet nie może ze swoją kobietą zaspokoić swoich seksualnych potrzeb, ale i tak bywa...

Możesz mi to głębiej wyjaśnić? Dlaczego partnerka Cię nie zaspokaja? Czysta ciekawość, mam podobną sytuację.

[kassica31]

Nie tylko faceci będąc w związku się masturbują i jest to całkiem normalne.

[201607040946]

Oczywiscie, ze normalne, ale watek nie o tym, tylko o fantazjowaniu o innych laskach.

[kassica31]

Napisane przez kaguya

Oczywiscie, ze normalne, ale watek nie o tym, tylko o fantazjowaniu o innych laskach.

Mam wrażenie, że dla fallingdown nie jest to normalne i stąd to jej pytanie.

[Halny]

Napisane przez angelika29

Możesz mi to głębiej wyjaśnić? Dlaczego partnerka Cię nie zaspokaja? Czysta ciekawość, mam podobną sytuację.

Każda sytuacja jest inna - różni ludzie mają różne potrzeby seksualne i różne temperamenty. Widać to choćby po wypowiedziach na tym forum - to co dla jednych jest krępujące i niefajne innych podnieca - ale to kwestia przegadania sprawy przez partnerów i indywidualnych upodobań.
Ja trochę się użalam nad sobą w swojej wypowiedzi, bo po poczęciu i przyjściu na świat dziecka żona całkiem straciła apetyt na seks. W związku z tym niemal w ogóle się nie kochamy, choć kiedyś kochaliśmy się ogniście i moja żona miała ochotę na seks i była otwarta na nowe doznania.
W chwili obecnej jak zobaczę kawałek tyłka w stringach to się podniecam - więc wiele mi do szczęścia nie potrzeba. Kiedyś (jak robiliśmy to często) to lubiliśmy się lekko podkręcić fajną bielizną lub seksem w jakiś nietypowych okolicznościach czy tym podobne. Pewnie moglibyśmy poszukiwać dalej (np. lekka dominacja, jakieś scenki, zabawki w łóżku itp.). Anal, sado-maso i seks grupowy nas nie kręci - więc te sprawy są poza naszym zainteresowaniem. Chociaż kiedyś żona pytała mi się czy chcę spróbować anala. Sama powiedziała że ją to nie kręci, ale wiedząc że ja nigdy tego nie próbowałem, chciała mi to zaoferować... Kiedyś była bardzo rozbudzona seksualnie i napalona na mnie. Dziś seks dla niej nie istnieje (choć oboje na atrakcyjności nie straciliśmy - myślę że wręcz przeciwnie).
Ja robię wiele dla mojej rodziny - czuję się w porządku - i dlatego piszę, że trochę przykro jak raz na jakiś czas jeden z partnerów chciałby się pokochać, a musi sobie pomóc sam... Ale może czasem tak też musi być - sex to nie wszystko miłość jest najważniejsza. Mam nadzieję, że przeczekam ten okres i jakoś wszystko wróci do normy. Zdałem sobie sprawę tylko z tego, że muszę zacząć rozmawiać z żoną i powiedzieć jej wprost, że jest to dla mnie problem i musimy coś z tym zrobić.
Dbajcie więc o swoich partnerów, bo różne myśli pokusy i nastroje chodzą po głowie, jak ktoś się czuje nie spełniony...
Ja też nie wiem jak długo wytrzymam, bo jak żona mnie będzie przez kolejne lata olewała, to może znajdę sobie kogoś, kto będzie mną zainteresowany (choć mam nadzieję, że nigdy się tak nie stanie). Na razie najważniejsza jest dla mnie moja córeczka, a na żonie też mi zależy!

[angelika29]

Napisane przez Halny

Każda sytuacja jest inna - różni ludzie mają różne potrzeby seksualne i różne temperamenty. Widać to choćby po wypowiedziach na tym forum - to co dla jednych jest krępujące i niefajne innych podnieca - ale to kwestia przegadania sprawy przez partnerów i indywidualnych upodobań.
Ja trochę się użalam nad sobą w swojej wypowiedzi, bo po poczęciu i przyjściu na świat dziecka żona całkiem straciła apetyt na seks. W związku z tym niemal w ogóle się nie kochamy, choć kiedyś kochaliśmy się ogniście i moja żona miała ochotę na seks i była otwarta na nowe doznania.
W chwili obecnej jak zobaczę kawałek tyłka w stringach to się podniecam - więc wiele mi do szczęścia nie potrzeba. Kiedyś (jak robiliśmy to często) to lubiliśmy się lekko podkręcić fajną bielizną lub seksem w jakiś nietypowych okolicznościach czy tym podobne. Pewnie moglibyśmy poszukiwać dalej (np. lekka dominacja, jakieś scenki, zabawki w łóżku itp.). Anal, sado-maso i seks grupowy nas nie kręci - więc te sprawy są poza naszym zainteresowaniem. Chociaż kiedyś żona pytała mi się czy chcę spróbować anala. Sama powiedziała że ją to nie kręci, ale wiedząc że ja nigdy tego nie próbowałem, chciała mi to zaoferować... Kiedyś była bardzo rozbudzona seksualnie i napalona na mnie. Dziś seks dla niej nie istnieje (choć oboje na atrakcyjności nie straciliśmy - myślę że wręcz przeciwnie).
Ja robię wiele dla mojej rodziny - czuję się w porządku - i dlatego piszę, że trochę przykro jak raz na jakiś czas jeden z partnerów chciałby się pokochać, a musi sobie pomóc sam... Ale może czasem tak też musi być - sex to nie wszystko miłość jest najważniejsza. Mam nadzieję, że przeczekam ten okres i jakoś wszystko wróci do normy. Zdałem sobie sprawę tylko z tego, że muszę zacząć rozmawiać z żoną i powiedzieć jej wprost, że jest to dla mnie problem i musimy coś z tym zrobić.
Dbajcie więc o swoich partnerów, bo różne myśli pokusy i nastroje chodzą po głowie, jak ktoś się czuje nie spełniony...
Ja też nie wiem jak długo wytrzymam, bo jak żona mnie będzie przez kolejne lata olewała, to może znajdę sobie kogoś, kto będzie mną zainteresowany (choć mam nadzieję, że nigdy się tak nie stanie). Na razie najważniejsza jest dla mnie moja córeczka, a na żonie też mi zależy!

Masz rację u każdego inaczej to wygląda. U mnie jest tak, że to mój partner rzadko ma ochotę na seks, a wiem że czasem się masturbuje i zastanawiam się dlaczego nie chce zrobić tego ze mną, skoro ja zawsze mam ochotę, woli sobie sam zrobić dobrze. W dodatku nie chce o tym rozmawiać, twierdzi że wszystko jest ok, a to że nie ma ochoty to przez zmęczenie.
Hmm no może i masz rację, że najważniejsza jest miłość. A Ty dlaczego nie porozmawiasz ze swoją żoną o tym? Powiedz jej co czujesz i czego potrzebujesz. A może po prostu jest zmęczona wychowywaniem dziecka, może nie ma czasu zadbać o siebie bo siedzi ciągle z maluszkiem? Pomóż jej trochę przy dziecku, by miała chwile dla siebie, zorganizuj czasem czas tylko dla was, zrób kolację, kup wino, daj jej czasem kwiatka, mów jej że jest piękna!

[Halny]

Wiesz, to jest trochę trudne - tyle już różnych podchodów robiłem, że nie wiem co jest na rzeczy.
Na pewno prawda leży gdzieś po środku. Nie dziwię się że ona jest zaangażowana i zmęczona wychowaniem dziecka. Ale maluch czasem podrzucamy do rodziców. Czasem dziecko śpi. Kilka razy organizowałem jakieś wyjścia do teatru na kolację itp. (i odstawialiśmy dziecko do rodziców). Mimo iż przyjeżdżałem do domu kilka godzin wcześniej, to nie znalazło się nawet 20 minut na bliskość (choć sugerowałem że chciałbym się pokochać, że się stęskniłem itp.). Najważniejsze były dobrze wysuszone włosy, odpowiednie buty itp.
Po kilkudziesięciu takich akcjach poprostu przestało mi się chcieć ją adorować.
Jak sobie przypominam dawniejszy etap w naszym związku, to nie istotne było nic - kochaliśmy się w lesie w oknie na żaglówce, w rozczochranych włosach, w niemodnych butach itd. Teraz każda aranżacja jest nie wystarczająca???
Nie potrafię powiedzieć żonie tego co tu piszę na forum, bo zabrzmiało by to głupio, niemęsko, żałośnie - i dlatego boję się stanowczo porozmawiać - bo nie chcę się prosić o seks i nie chcę wyjść na mięczaka.
Swojemu chłopakowi powiedz najlepiej, że go pragniesz, chcesz żeby cię brał i że jesteś właśnie dla niego zawsze do dyspozycji; że cie niesamowicie podnieca i chcesz się z nim kochać i że ci trochę przykro jak się sam zadowala, bo wolałabyś mu pomóc. Powiedz, że zawsze cię może zapytać o seks i postarasz się mu oddać.
Może jeśli ma jakieś fantazje to zrealizujecie je razem. Powiedz, że jak bardzo chce, to możecie razem obejrzeć jakiego pornosa.
Myślę, że po takim podejście do faceta - on co najmniej zmieni swój punkt widzenia na twoją osobę. Może dowiesz się o nim więcej. Może ma jakieś proste zachcianki, które bez problemu możesz zrealizować...
Najważniejsze byś nie przekraczała swoich granic.
Jeśli po takich słowach i traktowaniu dalej będzie się masturbował to spróbuj pogadać z nim ostrzej.
Spróbuj może zaskoczyć go jakąś nową pozycją lub sytuacją erotyczną. Faceci są wzrokowcami, więc pończochy, szpilki, ładna bielizna. Niech patrzy na ciebie, patrzy i pragnie. A czasem trzeba jakiś czas od siebie odpocząć, by znowu wrócić do formy. Wiem też, że dla właściwego libido nie bez znaczenia jest ruch i kondycja. Polecam szczególnie ćwiczenia ogólnorozwojowe, bieganie, pływanie, streczing itp. Jak człowiek się dobrze zmęczy i ma przyśpieszony metabolizm, to dopiero ma siłę i ochotę - tym bardziej, że idzie wiosna
Pozdrawiam cię też serdecznie i mam nadzieję że te kiepskie etapy w związakach mają się już ku końcowi.

[skazana_na_bluesa]

"wizaż - pierwsza strona KOBIECOŚCI", a pytania do panów... tjaaaaaaaaaa...