Nerwica w ciąży

[fo3kaa]

Witam moje drogie ciężarówki.

Zastanawiam się czy któraś z was zmaga się w ciąży z nerwicą i jak sobie z nią radzicie?
Może napiszę kilka słów o sobie.. Ja z nerwicą lękową zmagam się od jakiś 7 lat, przez ponad 5 lat byłam na lekach psychotropowych, jako ze zapragnęliśmy z mężem drugiego dziecka (pierwsza córa ma 10 lat) jakiś rok przed zajściem w ciąże odstawiłam leki, nie było łatwo ale zainwestowałam w psychoterapię która troszkę postawiła mnie na nogi i pomogła funkcjonować bez leków. Gdy okazało się że jestem w ciąży zdecydowałyśmy się z terapeutką o zaprzestaniu terapii i powrót do niej w razie konieczności.. Powiem tak, bywało ciężko, mam lepsze i gorsze dni, często zdarzają mi się duszności nie dość że na tle nerwowym to do tego powiększający się brzuszek uciska na przeponę, czasami boję się czy przypadkiem nie dostanę jakiejś depresji poporodowej i w ogóle strasznie wsłuchuję się w moje ciało przez co często panikuję że coś się dzieje nie tak ze mną lub z małą.. Mimo tego dzięki wsparciu ze strony męża i mojej mamy która także choruje na tą paskudną chorobę, przetrwałam już 8 miesięcy i zostało mi tylko 7 tygodni. Powiem szczerze że bałam się że będzie gorzej, że nie wytrzymam bez leków, a jednak udaje się i jestem z siebie dumna

A jak Wy sobie radzicie? Może któraś chciałaby się podzielić swoimi przeżyciami?

[bianeczkaa]

MAm koleżankę, która miała i depresję i okropne stany lękowe. Walczyła z tym wiele lat, a wszystko to były powikłania po bulimii. Niedawno poszła do innego lekarza i dopiero ten jej bardzo pomógł. Zaczęli od snu. Dostała tabletki nasenne. Mówi, że pierwszy raz w życiu miała tak intensywne i barwne sny. Miała ochote tylko spać i śnić. Jeździła na jakich turnus gdzie nad sobą pracowała. Bardzo jej to pomogło, a było z nią kiepsko. Teraz jest znaczna poprawa Może lepiej czas zmienić lekarza skoro przez tyle lat nie pomógł? Depresja to jest chyba uleczalna choroba, przynajmniej tak mi się wydaje.

[fo3kaa]

Ja nie mam problemów z depresją tylko z nerwicą lękową, psychiatrów zmieniałam wiele razy ale psychiatrzy tylko wypisują leki a mi niestety zależało żeby żyć w końcu bez leków. Psychologa na NFZ mogłam mieć raz w miesiącu a niestety przy zaburzeniach lękowych terapia jest niezbędna przynajmniej raz w tygodniu, dlatego też zainwestowałam w terapię i polecam ją każdej osobie która się boryka z problemem nerwicy. Na początku mojej choroby nie byłam w stanie nawet wyjść z domu, miała kilka-kilkanaście napadow lęku dziennie, teraz takie napady zdarzają się rzadko, jednak jeszcze się zdarzają i są sytuacje których unikam aby się na nie nie narażać, przez co uważam że mimo że poprawa jest mega duża to nie czuję się do końca zdrowa bo jednak choroba mnie w niektórych sytuacjach ogranicza.