Żenująca sytuacja: facet przede mną ucieka

kbranievska · 2014-03-31, 18:43

Cześć Dziewczyny.
Jakiś czas temu pisałam o pewnym facecie, który szalenie mi się spodobał. Okazało się, że będziemy razem pracować i po miesiącach mijania się w różnych miejscach odważyłam się zaprosić go na kawę. (link do wątku: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=747909&page=2)

Problem w tym, że facet okazał się chorobliwie nieśmiały. Tak jak w tytule - po prostu przede mną ucieka i chowa się gdzie popadnie. Wiem, brzmi zabawnie. Jednak ta cała sytuacja ani trochę mnie nie śmieszy, gdyż trwa to już od jakiegoś czasu. Zajęło mi trochę zebranie się na odwagę i wyjście z inicjatywą, z natury też jestem troszkę nieśmiała, szczególnie w kontaktach z facetami więc było to dla mnie nieco krępujące. Jednak po czasie namysłu udało mi się przełamać i wręczyłam mu liścik z zapytaniem o kawę. Odpowiedzi do dziś nie dostałam a facet odstawia cyrki w pracy.

Złapałam dobry kontakt z jedną dziewczyną z jego działu, która dobrze go zna, okazało się, że od lat ma problemy z kontaktami z innymi ludźmi (innymi kontaktami niż służbowe) i jest trochę hmm.. dziwny.
Dowiedziałam się także, że dużo osób się z niego po prostu naśmiewa. Nie tyle z niego co z jego sposobu bycia - jest cichy, mało się odzywa do kogokolwiek, zazwyczaj trzyma się sam. Powiedziała mi, że jest chorobliwie nieśmiały w stosunku do kobiet i że popełniłam głupotę tak bez pardonu do niego zagadując.
Dziewczyny, zaczęłam mieć wyrzuty sumienia, szczególnie po trzech tygodniach obserwacji jego zachowania. Rozumiem, że można być onieśmielonym, wystraszonym, zszokowanym nawet, tym, że kobieta zagaduje pierwsza do faceta. Łudziłam się, że może jakiś tydzień mu zajmie żeby ogarnąć temat a potem się odezwie z odpowiedzią. Zamiast odpowiedzi otrzymałam pakiet dziwnych zachowań na mój widok: chowa się, ucieka, nie wychodzi praktycznie w ogóle zza swojego biurka, przestał nawet jeździć busem.

Mam straszne wyrzuty sumienia w związku z tym co się dzieje. Co gorsza - wieści się roznoszą, u niego na dziale już parę osób wie, że coś między nami jest na rzeczy i zazwyczaj kiedy się tam udaję to słyszę jakieś głupie komentarze. Co prawda nie w moją stronę, gdyż ogólnie jestem lubiana przez wszystkich tam lecz oni po prostu śmieją się z niego. Strasznie mi przykro, bo widzę, że się chłopak męczy. Chciałabym to jakoś wyprostować, naprawić. Uspokoić swoje sumienie, bo czuję się winna temu jak on się zachowuje i jak się czuje. Uwierzcie, widzę na co dzień jak bardzo go to męczy. Chciałam po prostu okazać mu swoją sympatię i zainteresowanie, od czasu tej kartki w ogóle z nim nie rozmawiałam więc nie ma mowy o jakimś narzucaniu się z mojej strony. Praktycznie nic nie robię mu a on tak się zachowuje.
Chciałabym z nim porozmawiać albo jakoś to wyjaśnić ale nie wiem czy to nie pogorszy sytuacji? Staje się to dla mnie ciężkie do zniesienia, nie chciałam aby przez moją sympatię do niego stał się pośmiewiskiem

Dziewczyny co mogę zrobić żeby jakoś to wyprostować? Już nie zależy mi na tej kawie, chciałabym żeby po prostu przestał się tak zachowywać, bo jest to żenujące i dla mnie i dla niego. Wiem, że parę osób mnie ostrzegało przed zaczynaniem randkowania w pracy ale dziewczyny, która z Was przewidziałaby coś takiego?

chwast · 2014-03-31, 18:51

Cytat:

Napisane przez kbranievska

Cześć Dziewczyny.
Jakiś czas temu pisałam o pewnym facecie, który szalenie mi się spodobał. Okazało się, że będziemy razem pracować i po miesiącach mijania się w różnych miejscach odważyłam się zaprosić go na kawę. (link do wątku: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=747909&page=2)

Problem w tym, że facet okazał się chorobliwie nieśmiały. Tak jak w tytule - po prostu przede mną ucieka i chowa się gdzie popadnie. Wiem, brzmi zabawnie. Jednak ta cała sytuacja ani trochę mnie nie śmieszy, gdyż trwa to już od jakiegoś czasu. Zajęło mi trochę zebranie się na odwagę i wyjście z inicjatywą, z natury też jestem troszkę nieśmiała, szczególnie w kontaktach z facetami więc było to dla mnie nieco krępujące. Jednak po czasie namysłu udało mi się przełamać i wręczyłam mu liścik z zapytaniem o kawę. Odpowiedzi do dziś nie dostałam a facet odstawia cyrki w pracy.

Złapałam dobry kontakt z jedną dziewczyną z jego działu, która dobrze go zna, okazało się, że od lat ma problemy z kontaktami z innymi ludźmi (innymi kontaktami niż służbowe) i jest trochę hmm.. dziwny.
Dowiedziałam się także, że dużo osób się z niego po prostu naśmiewa. Nie tyle z niego co z jego sposobu bycia - jest cichy, mało się odzywa do kogokolwiek, zazwyczaj trzyma się sam. Powiedziała mi, że jest chorobliwie nieśmiały w stosunku do kobiet i że popełniłam głupotę tak bez pardonu do niego zagadując.
Dziewczyny, zaczęłam mieć wyrzuty sumienia, szczególnie po trzech tygodniach obserwacji jego zachowania. Rozumiem, że można być onieśmielonym, wystraszonym, zszokowanym nawet, tym, że kobieta zagaduje pierwsza do faceta. Łudziłam się, że może jakiś tydzień mu zajmie żeby ogarnąć temat a potem się odezwie z odpowiedzią. Zamiast odpowiedzi otrzymałam pakiet dziwnych zachowań na mój widok: chowa się, ucieka, nie wychodzi praktycznie w ogóle zza swojego biurka, przestał nawet jeździć busem.

Mam straszne wyrzuty sumienia w związku z tym co się dzieje. Co gorsza - wieści się roznoszą, u niego na dziale już parę osób wie, że coś między nami jest na rzeczy i zazwyczaj kiedy się tam udaję to słyszę jakieś głupie komentarze. Co prawda nie w moją stronę, gdyż ogólnie jestem lubiana przez wszystkich tam lecz oni po prostu śmieją się z niego. Strasznie mi przykro, bo widzę, że się chłopak męczy. Chciałabym to jakoś wyprostować, naprawić. Uspokoić swoje sumienie, bo czuję się winna temu jak on się zachowuje i jak się czuje. Uwierzcie, widzę na co dzień jak bardzo go to męczy. Chciałam po prostu okazać mu swoją sympatię i zainteresowanie, od czasu tej kartki w ogóle z nim nie rozmawiałam więc nie ma mowy o jakimś narzucaniu się z mojej strony. Praktycznie nic nie robię mu a on tak się zachowuje.
Chciałabym z nim porozmawiać albo jakoś to wyjaśnić ale nie wiem czy to nie pogorszy sytuacji? Staje się to dla mnie ciężkie do zniesienia, nie chciałam aby przez moją sympatię do niego stał się pośmiewiskiem

Dziewczyny co mogę zrobić żeby jakoś to wyprostować? Już nie zależy mi na tej kawie, chciałabym żeby po prostu przestał się tak zachowywać, bo jest to żenujące i dla mnie i dla niego. Wiem, że parę osób mnie ostrzegało przed zaczynaniem randkowania w pracy ale dziewczyny, która z Was przewidziałaby coś takiego?

Słuchaj.
Piszesz o nim jak o jakimś słodkim zwierzątku. To nie jest słodkie zwierzątko tylko dorosły kawał faceta. Zachowuje się jakby miał problemy psychiczne. Może nie popadaj w obłęd bez powodu tak jak on, co?

kbranievska · 2014-03-31, 18:56

Cytat:

Napisane przez chwast

Słuchaj.
Piszesz o nim jak o jakimś słodkim zwierzątku. To nie jest słodkie zwierzątko tylko dorosły kawał faceta. Zachowuje się jakby miał problemy psychiczne. Może nie popadaj w obłęd bez powodu tak jak on, co?

Hahaha, rozbawiło mnie to porównanie

No masz rację w sumie, trochę się dałam wkręcić w ten obłęd.
Z początku to chciałam to olać ale potem wszyscy zaczęli się do mnie dowalać, że "o matko, co Ty zrobiłaś, do niego tak nie wolno, o matko i córko" no i trochę mi się udzieliło. Co nie zmienia faktu, że i tak mi głupio za tą sytuację i wolałabym to jakoś wyjaśnić

chwast · 2014-03-31, 18:57

Cytat:

Napisane przez kbranievska

Hahaha, rozbawiło mnie to porównanie

No masz rację w sumie, trochę się dałam wkręcić w ten obłęd.
Z początku to chciałam to olać ale potem wszyscy zaczęli się do mnie dowalać, że "o matko, co Ty zrobiłaś, do niego tak nie wolno, o matko i córko" no i trochę mi się udzieliło. Co nie zmienia faktu, że i tak mi głupio za tą sytuację i wolałabym to jakoś wyjaśnić

Nie wiem skoro on tak reaguje to lepiej chyba żebyś dała mu spokój. Nic się nie stało to już raczej on powinien cię przeprosić

kbranievska · 2014-03-31, 19:03

Cytat:

Napisane przez chwast

Nie wiem skoro on tak reaguje to lepiej chyba żebyś dała mu spokój. Nic się nie stało to już raczej on powinien cię przeprosić

No ja tak sobie myślałam na początku, że przecież nic złego nie zrobiłam ale on się potem tak zaczął zachowywać, koleżanka mi powiedziała, że teraz ja to muszę odkręcać, bo on taki jest, że się teraz męczy + obserwacje moje no i się dałam wkręcić, że to jest moja wina i najgorsze, że ja nawet teraz się czuję winna, bo chciałam być w porządku.
No racja, tak z dystansu jak na to spojrzę to faktycznie się zagalopowałam chyba trochę

Ale ja tak mam, że chcę być dobra dla wszystkich i wszystkich przepraszać.

(ps. on ma kurcze 30 lat, nie wiedziałam, myślałam, że mniej...)

chwast · 2014-03-31, 19:06

Cytat:

Napisane przez kbranievska

No ja tak sobie myślałam na początku, że przecież nic złego nie zrobiłam ale on się potem tak zaczął zachowywać, koleżanka mi powiedziała, że teraz ja to muszę odkręcać, bo on taki jest, że się teraz męczy + obserwacje moje no i się dałam wkręcić, że to jest moja wina i najgorsze, że ja nawet teraz się czuję winna, bo chciałam być w porządku.
No racja, tak z dystansu jak na to spojrzę to faktycznie się zagalopowałam chyba trochę

Ale ja tak mam, że chcę być dobra dla wszystkich i wszystkich przepraszać.

(ps. on ma kurcze 30 lat, nie wiedziałam, myślałam, że mniej...)

Kurde no wiesz, jeśli masz na tyle beztroskie życie, że to jest serio dla ciebie problem, masz czas na niego i nerwy no to rób sobie co tam chcesz. Mnie by się nie chciało, gość ma coś dziwnego w głowie więc niech tam sobie ma, ja psychologiem i matką teresą nie jestem a takich osób w życiu nie potrzebuję ;p

kbranievska · 2014-03-31, 19:10

Cytat:

Napisane przez chwast

Kurde no wiesz, jeśli masz na tyle beztroskie życie, że to jest serio dla ciebie problem, masz czas na niego i nerwy no to rób sobie co tam chcesz. Mnie by się nie chciało, gość ma coś dziwnego w głowie więc niech tam sobie ma, ja psychologiem i matką teresą nie jestem a takich osób w życiu nie potrzebuję ;p

Nie no wiesz, on już i tak jako facet jest spalony teraz u mnie. Nawet lubię nieśmiałych gości ale to co on odwala to już faktycznie pod jakieś zaburzenia podchodzi. Po prostu chodzi o to, że ja się głupio czuję jako powód tego jego obłędu

vdk1991 · 2014-03-31, 19:16

Chłopak zapewne cierpi na fobię społeczną. Jest to coś o wiele gorszego niż zwykła nieśmiałość. Jest to rodzaj choroby psychicznej i w jej leczeniu nie obejdzie się bez psychoterapii, a nawet w ciężkiej postaci fobii - leków. Sam kiedyś miałem taką przypadłość. Teraz na szczęście jest lepiej, ale nadal jestem dosyć nieśmiałą osobą. Rozumiem go. Też miałem podobne jazdy. On zapewne chciałby się spotkać i nawiązać znajomość bo zapewne nigdy nikogo nie miał z racji swojej przypadłości. tak jest z tymi osobami one chcą to zrobic, ale bzdurne przekonania w ich głowie biorą górę i rezygnują z tego. Ograniczają go współpracownicy, którzy jak napisałaś naśmiewają się z niego. Mysli pewnie że jest jak w podstawowce gdzie powszechne było dokuczanie osobom które udawały że są w związku. Do takich osób trzeba podchodzić bardzo delikatnie. W dzisiejszych czasach takim sposobem jest facebook. Jeśli ma tam profil i masz go wśród znajomych moze spróbuj z nim porozmawiać przez fb i w ten sposób go oswoić i przekonać go do siebie i pokaząć że jesteś przyjazną mu duszą. Takie osoby potrzebują czasu aby sie przekonać, ale jak sie przekonają to na zabój. Zaręczam, że będziesz mieć oddanego przyjaciela czy partnera

kbranievska · 2014-03-31, 19:23

Cytat:

Napisane przez vdk1991

Chłopak zapewne cierpi na fobię społeczną. Jest to coś o wiele gorszego niż zwykła nieśmiałość. Jest to rodzaj choroby psychicznej i w jej leczeniu nie obejdzie się bez psychoterapii, a nawet w ciężkiej postaci fobii - leków. Sam kiedyś miałem taką przypadłość. Teraz na szczęście jest lepiej, ale nadal jestem dosyć nieśmiałą osobą. Rozumiem go. Też miałem podobne jazdy. On zapewne chciałby się spotkać i nawiązać znajomość bo zapewne nigdy nikogo nie miał z racji swojej przypadłości. tak jest z tymi osobami one chcą to zrobic, ale bzdurne przekonania w ich głowie biorą górę i rezygnują z tego. Ograniczają go współpracownicy, którzy jak napisałaś naśmiewają się z niego. Mysli pewnie że jest jak w podstawowce gdzie powszechne było dokuczanie osobom które udawały że są w związku. Do takich osób trzeba podchodzić bardzo delikatnie. W dzisiejszych czasach takim sposobem jest facebook. Jeśli ma tam profil i masz go wśród znajomych moze spróbuj z nim porozmawiać przez fb i w ten sposób go oswoić i przekonać go do siebie i pokaząć że jesteś przyjazną mu duszą. Takie osoby potrzebują czasu aby sie przekonać, ale jak sie przekonają to na zabój. Zaręczam, że będziesz mieć oddanego przyjaciela czy partnera

No właśnie mi chodzi o to, żeby on nie myślał, że ja jestem taka jak ci inni, którzy się z niego śmieją. Ja na prawdę poczułam do niego jakąś taką sympatię i przykro mi było, że nic nie odpowiedział. A teraz martwi mnie to, że on odebrał moją osobę negatywnie i dlatego chciałam to jakoś wszystko wyjaśnić ale bez zbędnego narzucania się ani nic. Niestety on nie ma fb. Chciałam mu wszystko napisać w liście czy coś ale nie wiem, wydaje mi się, że to jest głupie, że znowu kartka i w ogóle. Twarzą w twarz też raczej się nie uda, bo on po prostu unika jak ognia sytuacji, w których mogłabym go zagadać. Jak już wspomniałam - boi się nawet jeździć autobusem.

MeredithGrey · 2014-03-31, 19:34

Hahaaa, no nie wierze że on dalej tak robi

Ja na Twoim miejscu nie robiłabym nic i nie czułabym się głupio.
Jego wina ze ma jakas fobie

vdk1991 · 2014-03-31, 19:44

To w sumie list jest najlepszym w tej sytuacji wyjściem więc może to nie jest głupi pomysł. Napisz wszystko co chciałabyś napisac. Możesz nawet lekko go zbajerowac np. że gdy byłas nastolatką też to przechodziłaś, że go rozumiesz to wzbudzi jego zaufanie i moze inaczej zacznie na Ciebie patrzeć. Ale rzeczywście dziwne sam ucieka od kobiety której się podoba. Ja sam moze nie zagadałbym pierwszy, ale gdyby dziewczyna, która mi się podoba zagadałaby pierwsza i dawała sygnały że interesuje się mną to sam na tyle ile potrafie tez bym pokazywała swoje zainteresowanie i nie uciekałbym od takiej dziewczyny. Tak naprawde podziwiam Ciebie, że spodobał Ci się taki chłopak i sama zagadałaś do niego. To rzadko dzisiaj spotykane wśród dziewczyn/kobiet że interesują ich faceci nieśmiali. Raczej jest odwrotne zdecydowana większość kobiet lubi facetów pewnych siebie (co było i jest motywacją do walki z moją negatywną cecha charakteru jaka jest nieśmiałość)

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------

Cytat:

Napisane przez MeredithGrey

Hahaaa, no nie wierze że on dalej tak robi

Ja na Twoim miejscu nie robiłabym nic i nie czułabym się głupio.
Jego wina ze ma jakas fobie

To nie jest śmieszne. To jest choroba i on nie jest niczemu winien to zmiany neurolgiczne i psychologiczne w wyniku jakiegoś traumatycznego przeżycia z przeszłości.

kbranievska · 2014-03-31, 19:45

Cytat:

Napisane przez vdk1991

To w sumie list jest najlepszym w tej sytuacji wyjściem więc może to nie jest głupi pomysł. Napisz wszystko co chciałabyś napisac. Możesz nawet lekko go zbajerowac np. że gdy byłas nastolatką też to przechodziłaś, że go rozumiesz to wzbudzi jego zaufanie i moze inaczej zacznie na Ciebie patrzeć. Ale rzeczywście dziwne sam ucieka od kobiety której się podoba. Ja sam moze nie zagadałbym pierwszy, ale gdyby dziewczyna, która mi się podoba zagadałaby pierwsza i dawała sygnały że interesuje się mną to sam na tyle ile potrafie tez bym pokazywała swoje zainteresowanie i nie uciekałbym od takiej dziewczyny. Tak naprawde podziwiam Ciebie, że spodobał Ci się taki chłopak i sama zagadałaś do niego. To rzadko dzisiaj spotykane wśród dziewczyn/kobiet że interesują ich faceci nieśmiali. Raczej jest odwrotne zdecydowana większość kobiet lubi facetów pewnych siebie (co było i jest motywacją do walki z moją negatywną cecha charakteru jaka jest nieśmiałość)

Nie wiem czy to niesmialosc czy po prostu wydal mi sie milym facetem jeszcze jak go nie znalam (tyle co widywalismy sie w busie). Dziwne jest to dla mnie, ze w sprawach sluzbowych potrafil ze mna wymienic pare zdan i nawet sie usmiechac a na gruncie czysto towarzyskim nie potrafilby? I dlaczego nie odpowiedzial kompletnie nic na to zaproszenie, przeciez moglby zwyczajnie odmowic gdybym mu sie nie spodobala. Obawiam sie ze on mogl sobie pomyslec ze to byl jakis zart a te docinki kolegow teraz moga potgowac jeszcze to uczucie. A ja na prawde chcialam go poznac. Nie wiem jak z tym listem zrobic. Nie wiem nawet jak mu go dac zeby nie zwial? Nie chce zeby mnie wzial za natretna wariatke.

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

Hibiku · 2014-03-31, 19:53

Cytat:

Napisane przez MeredithGrey

Jego wina ze ma jakas fobie

to akurat absolutnie nie jest jego winą. Jego winą jest wyłącznie to, że najwyraźniej nie pracuje nad problemem i się nie leczy.

madzia0007 · 2014-03-31, 19:57

A nie mozesz zadzwonić do niego po pracy albo wysłać smsa? Albo porozmawiać pod jego nieobecność ze znajomymi i poprosić zeby przestali sie z niego wyśmiewac? Niestety takim panicznym zachowaniem sam naraził sie na śmiechy, gdyby zachował sie normalnie i po prostu sie z tobą umówil to pewnie by sie z niego nie nabijali. A on teraz pogarsza sytuacje chowając sie i uciekając jak małe dziecko.

**201609102148** · 2014-03-31, 19:58

Cytat:

Napisane przez MeredithGrey

Hahaaa, no nie wierze że on dalej tak robi

Ja na Twoim miejscu nie robiłabym nic i nie czułabym się głupio.
Jego wina ze ma jakas fobie

Weź się puknij w dekiel. Jego wina, że jest chory?

Ja na Twoim miejscu napisałabym ten list i przekazała jakoś... Tylko, że praca nie jest chyba najlepszym miejscem na to

Bo najgorsze, co możesz zrobić, to przyczynić się w jakikolwiek sposób do eskalacji głupich komentarzy na jego temat.

vdk1991 · 2014-03-31, 19:59

Po prostu czuje się mocny ze swojej dziedziny tj. pracy która wykonuje i może o niej mówić dużo. W innych jest słabszy, ponadto ma mało gadane i rzadko gdzieś wychodz i wydaje mu się że jest gorszy więc nic albo bardzo mało mówi. A odmówić może głupio mu boi sie ze Cię zrani, nie wiem. Fakt że nawet na nieśmiałego czy fobika jest dziwny. Tu nie masz wpływu jak Cie oceni. List możesz mu podrzucić w biurze gdy go nie będzie, gdzieś na chwile wyjdzie czy cos.

**201607050913** · 2014-03-31, 20:03

Moim zdaniem on myśli, że sobie jaja z niego zrobiłaś. Podeszłabym do niego i powiedziała, że serio go zapraszam na kawę, ale już bym się zaasekurowała że tylko po kumpelsku.

Malagenia · 2014-03-31, 20:05

Cytat:

Napisane przez kbranievska

Nie wiem czy to niesmialosc czy po prostu wydal mi sie milym facetem jeszcze jak go nie znalam (tyle co widywalismy sie w busie). Dziwne jest to dla mnie, ze w sprawach sluzbowych potrafil ze mna wymienic pare zdan i nawet sie usmiechac a na gruncie czysto towarzyskim nie potrafilby? I dlaczego nie odpowiedzial kompletnie nic na to zaproszenie, przeciez moglby zwyczajnie odmowic gdybym mu sie nie spodobala. Obawiam sie ze on mogl sobie pomyslec ze to byl jakis zart a te docinki kolegow teraz moga potgowac jeszcze to uczucie. A ja na prawde chcialam go poznac. Nie wiem jak z tym listem zrobic. Nie wiem nawet jak mu go dac zeby nie zwial? Nie chce zeby mnie wzial za natretna wariatke.

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

Tak właśnie pomyślałam, ze jest tak niepewny siebie, ze myśli, że naśmiewasz się z niego i nie odpowiada, żeby pokazać, że nie dał się nabrać. Ja bym chyba napisała drugi list. O tylko tak jak Mineralka pisze, napisz coś o kumpelstwie, raz, żeby go bardziej nie wystraszyć, a dwa, żeby się nie wkopać, jak się okaże, że to nie "ten".

kbranievska · 2014-03-31, 20:09

Wiec tak: zadzwonic nie moge, nie mam numeru. Ogolnie malo o nim wiem.
Wlasnie najbardziej obstawialam opcje ze pomyslal ze sobie zartuje z niego. I to jest bardzo prawdopodobne.
podeszlabym i wyjasnila ale boje sie ze ucieknie a podrzucic mu listu nie mam kiedy bo on teraz w ogole nie opuszcza swojego stanowiska bo sie boi ze mnie spotka...

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

**DopplegangerEddarda** · 2014-03-31, 20:13

Cytat:

Napisane przez MeredithGrey

Hahaaa, no nie wierze że on dalej tak robi

Ja na Twoim miejscu nie robiłabym nic i nie czułabym się głupio.
Jego wina ze ma jakas fobie

Szykuj się do gimnazjum....

---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

Cytat:

Napisane przez kbranievska

Wiec tak: zadzwonic nie moge, nie mam numeru. Ogolnie malo o nim wiem.
Wlasnie najbardziej obstawialam opcje ze pomyslal ze sobie zartuje z niego. I to jest bardzo prawdopodobne.
podeszlabym i wyjasnila ale boje sie ze ucieknie a podrzucic mu listu nie mam kiedy bo on teraz w ogole nie opuszcza swojego stanowiska bo sie boi ze mnie spotka...

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

Najprawdopodobniej tak właśnie pomyślał.

Napisz najlepiej na fb. Ale nie możesz być całkiem miła tylko np. napisz"miło miło miło ale jeżeli mi nie wierzysz lub myślisz, że żartuje to twoja strata"/

kbranievska · 2014-03-31, 20:16

[QUOTE=DopplegangerEddarda ;458

Napisz najlepiej na fb. [/QUOTE]

No wlasnie on nie ma fb

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

_firanka · 2014-03-31, 20:22

A nie możesz z nim po prostu porozmawiać tzn. podejść normalnie w pracy. Chyba, że się nie widujecie, to poczekaj na niego aż skończy pracę albo stosując jego metody zaczaj się gdzieś za drzewem, wtedy go jakoś złap i powiedz, że chcesz wyjaśnić sytuację. Chociaż nie wiem czy nie zacząłby uciekać, sądząc po tym co piszesz.
jeśli tak to możesz zacząć go gonić, będzie śmiesznie

vdk1991 · 2014-03-31, 20:25

No to chyba nic juz się nie poradzi w tej sprawie. Skoro facet nie ma fb ani nie wychodzi z biura (no chyba że za potrzebą albo do automatu po kawę - to mogłaby być sytuacja aby podrzucić liścik

) to raczej nie ma mozliwości. Może pogadaj z tą jego koleżanką, może ona pogada z nim i mu wytłumaczy co i jak to ostatnia szansa, jak Ci zależy na nim. Jak już ktos napisał on zapewne mysli że też chcesz się z niego naśmiewać więc tak Cię traktuje.

ajah · 2014-03-31, 20:32

Cytat:

Napisane przez kbranievska

No wlasnie on nie ma fb

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

To znajdź iny sposób komunikacji: wyslij maila albo znajdź moment, gdy nie będzie zbyt wielu ludzi wokół i powiedz m co masz do powiedzenia.
Jak nie da rady to sobie odpuść na jakiś czas.

**201609102148** · 2014-03-31, 20:37

O właśnie, mail! Przecież chyba macie w pracy służbowe adresy? Znane każdemu?

Lexie · 2014-04-01, 01:12

Lol, tyle osób sugeruje facebooka, mail najwyraźniej jest już zbyt staromodny

Dziwne to trochę, że z jednej strony w pracy się z niego nabijają i śmieją (w ogóle co to za zwyczaje, żeby obśmiewać kolegów z pracy?

), a z drugiej robią tragedię z tego że napisałaś do niego i że z nim tak nie można, i że masz odkręcać.

Też myślę, że mógł uznać, że się z niego nabijasz, biorąc pod uwagę zachowanie kolegów z pracy. Jeśli chcesz tę sytuację jakoś rozwiązywać to napisz do niego znów, maila. No a jeśli to nie pomoże, to chyba nie pozostanie nic innego jak ignorować jego dziwne zachowanie aż mu przejdzie.

kbranievska · 2014-04-01, 05:16

No wlasnie maila tez nie znam... Sluchajcie tak jak pisalam malo o nim wiem wiec ostatnie co by mi przyszlo do glowy to ze tak zareaguje na propozycje niezobowiazujacej kawy. Nasmiewaja sie z niego bo jest taki wstydliwy i to nie tylko u nigo na dziale ale u mnie tez (slyszalam teksty np ze on jakis taki niedo.ebany etc).
Sprobuje go dzisiaj jakos zlapac, tak jak ktos pisal, zaczaje sie gdzies na niego i zastawie mu droge. Chce tylko zeby mnie wysluchal co mam do powiedzenia. Nikogo nie bede w to juz angazowac, zadnej kolezanki ani nic, sama sprobuje to wyjasnic. Jakkolwiek bym nie udawala to jednak wciaz mi zalezy na tej znjajomosci. Dam znac jak poszlo

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

**201609102148** · 2014-04-01, 06:14

Cytat:

Napisane przez kbranievska

No wlasnie maila tez nie znam... Sluchajcie tak jak pisalam malo o nim wiem wiec ostatnie co by mi przyszlo do glowy to ze tak zareaguje na propozycje niezobowiazujacej kawy. Nasmiewaja sie z niego bo jest taki wstydliwy i to nie tylko u nigo na dziale ale u mnie tez (slyszalam teksty np ze on jakis taki niedo.ebany etc).
Sprobuje go dzisiaj jakos zlapac, tak jak ktos pisal, zaczaje sie gdzies na niego i zastawie mu droge. Chce tylko zeby mnie wysluchal co mam do powiedzenia. Nikogo nie bede w to juz angazowac, zadnej kolezanki ani nic, sama sprobuje to wyjasnic. Jakkolwiek bym nie udawala to jednak wciaz mi zalezy na tej znjajomosci. Dam znac jak poszlo

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

Mam złe przeczucia...

**DopplegangerEddarda** · 2014-04-01, 07:25

Cytat:

Napisane przez lexie

Lol, tyle osób sugeruje facebooka, mail najwyraźniej jest już zbyt staromodny

Dziwne to trochę, że z jednej strony w pracy się z niego nabijają i śmieją (w ogóle co to za zwyczaje, żeby obśmiewać kolegów z pracy?

), a z drugiej robią tragedię z tego że napisałaś do niego i że z nim tak nie można, i że masz odkręcać.

Też myślę, że mógł uznać, że się z niego nabijasz, biorąc pod uwagę zachowanie kolegów z pracy. Jeśli chcesz tę sytuację jakoś rozwiązywać to napisz do niego znów, maila. No a jeśli to nie pomoże, to chyba nie pozostanie nic innego jak ignorować jego dziwne zachowanie aż mu przejdzie.

Tak jak młodzi licealiści. Obśmieją kolegę jak nie potrafi sobie poradzić ale nie pozwalają by jakieś dziewczyny sobie na za dużo pozwalały.

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:24 ----------

Cytat:

Napisane przez Farmakopea

Mam złe przeczucia...

Zależy jak to rozegra.

Lexie · 2014-04-01, 09:33

Cytat:

Napisane przez kbranievska

No wlasnie maila tez nie znam... Sluchajcie tak jak pisalam malo o nim wiem wiec ostatnie co by mi przyszlo do glowy to ze tak zareaguje na propozycje niezobowiazujacej kawy. Nasmiewaja sie z niego bo jest taki wstydliwy i to nie tylko u nigo na dziale ale u mnie tez (slyszalam teksty np ze on jakis taki niedo.ebany etc).
Sprobuje go dzisiaj jakos zlapac, tak jak ktos pisal, zaczaje sie gdzies na niego i zastawie mu droge. Chce tylko zeby mnie wysluchal co mam do powiedzenia. Nikogo nie bede w to juz angazowac, zadnej kolezanki ani nic, sama sprobuje to wyjasnic. Jakkolwiek bym nie udawala to jednak wciaz mi zalezy na tej znjajomosci. Dam znac jak poszlo

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

Nie wiem czy to dobry pomysł, facet ucieka, a Ty będziesz go ganiać i osaczać w biurze, ku uciesze tych DZIWNYCH współpracowników?

2014-03-31, 18:43	#1
kbranievska Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-03 Wiadomości: 38	Żenująca sytuacja: facet przede mną ucieka Cześć Dziewczyny. Jakiś czas temu pisałam o pewnym facecie, który szalenie mi się spodobał. Okazało się, że będziemy razem pracować i po miesiącach mijania się w różnych miejscach odważyłam się zaprosić go na kawę. (link do wątku: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=747909&page=2) Problem w tym, że facet okazał się chorobliwie nieśmiały. Tak jak w tytule - po prostu przede mną ucieka i chowa się gdzie popadnie. Wiem, brzmi zabawnie. Jednak ta cała sytuacja ani trochę mnie nie śmieszy, gdyż trwa to już od jakiegoś czasu. Zajęło mi trochę zebranie się na odwagę i wyjście z inicjatywą, z natury też jestem troszkę nieśmiała, szczególnie w kontaktach z facetami więc było to dla mnie nieco krępujące. Jednak po czasie namysłu udało mi się przełamać i wręczyłam mu liścik z zapytaniem o kawę. Odpowiedzi do dziś nie dostałam a facet odstawia cyrki w pracy. Złapałam dobry kontakt z jedną dziewczyną z jego działu, która dobrze go zna, okazało się, że od lat ma problemy z kontaktami z innymi ludźmi (innymi kontaktami niż służbowe) i jest trochę hmm.. dziwny. Dowiedziałam się także, że dużo osób się z niego po prostu naśmiewa. Nie tyle z niego co z jego sposobu bycia - jest cichy, mało się odzywa do kogokolwiek, zazwyczaj trzyma się sam. Powiedziała mi, że jest chorobliwie nieśmiały w stosunku do kobiet i że popełniłam głupotę tak bez pardonu do niego zagadując. Dziewczyny, zaczęłam mieć wyrzuty sumienia, szczególnie po trzech tygodniach obserwacji jego zachowania. Rozumiem, że można być onieśmielonym, wystraszonym, zszokowanym nawet, tym, że kobieta zagaduje pierwsza do faceta. Łudziłam się, że może jakiś tydzień mu zajmie żeby ogarnąć temat a potem się odezwie z odpowiedzią. Zamiast odpowiedzi otrzymałam pakiet dziwnych zachowań na mój widok: chowa się, ucieka, nie wychodzi praktycznie w ogóle zza swojego biurka, przestał nawet jeździć busem. Mam straszne wyrzuty sumienia w związku z tym co się dzieje. Co gorsza - wieści się roznoszą, u niego na dziale już parę osób wie, że coś między nami jest na rzeczy i zazwyczaj kiedy się tam udaję to słyszę jakieś głupie komentarze. Co prawda nie w moją stronę, gdyż ogólnie jestem lubiana przez wszystkich tam lecz oni po prostu śmieją się z niego. Strasznie mi przykro, bo widzę, że się chłopak męczy. Chciałabym to jakoś wyprostować, naprawić. Uspokoić swoje sumienie, bo czuję się winna temu jak on się zachowuje i jak się czuje. Uwierzcie, widzę na co dzień jak bardzo go to męczy. Chciałam po prostu okazać mu swoją sympatię i zainteresowanie, od czasu tej kartki w ogóle z nim nie rozmawiałam więc nie ma mowy o jakimś narzucaniu się z mojej strony. Praktycznie nic nie robię mu a on tak się zachowuje. Chciałabym z nim porozmawiać albo jakoś to wyjaśnić ale nie wiem czy to nie pogorszy sytuacji? Staje się to dla mnie ciężkie do zniesienia, nie chciałam aby przez moją sympatię do niego stał się pośmiewiskiem Dziewczyny co mogę zrobić żeby jakoś to wyprostować? Już nie zależy mi na tej kawie, chciałabym żeby po prostu przestał się tak zachowywać, bo jest to żenujące i dla mnie i dla niego. Wiem, że parę osób mnie ostrzegało przed zaczynaniem randkowania w pracy ale dziewczyny, która z Was przewidziałaby coś takiego?

2014-03-31, 19:16	#8
vdk1991 Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-03 Wiadomości: 58	Dot.: Żenująca sytuacja: facet przede mną ucieka Chłopak zapewne cierpi na fobię społeczną. Jest to coś o wiele gorszego niż zwykła nieśmiałość. Jest to rodzaj choroby psychicznej i w jej leczeniu nie obejdzie się bez psychoterapii, a nawet w ciężkiej postaci fobii - leków. Sam kiedyś miałem taką przypadłość. Teraz na szczęście jest lepiej, ale nadal jestem dosyć nieśmiałą osobą. Rozumiem go. Też miałem podobne jazdy. On zapewne chciałby się spotkać i nawiązać znajomość bo zapewne nigdy nikogo nie miał z racji swojej przypadłości. tak jest z tymi osobami one chcą to zrobic, ale bzdurne przekonania w ich głowie biorą górę i rezygnują z tego. Ograniczają go współpracownicy, którzy jak napisałaś naśmiewają się z niego. Mysli pewnie że jest jak w podstawowce gdzie powszechne było dokuczanie osobom które udawały że są w związku. Do takich osób trzeba podchodzić bardzo delikatnie. W dzisiejszych czasach takim sposobem jest facebook. Jeśli ma tam profil i masz go wśród znajomych moze spróbuj z nim porozmawiać przez fb i w ten sposób go oswoić i przekonać go do siebie i pokaząć że jesteś przyjazną mu duszą. Takie osoby potrzebują czasu aby sie przekonać, ale jak sie przekonają to na zabój. Zaręczam, że będziesz mieć oddanego przyjaciela czy partnera

2014-03-31, 19:34	#10
MeredithGrey Zadomowienie Zarejestrowany: 2008-08 Wiadomości: 1 468	Dot.: Żenująca sytuacja: facet przede mną ucieka Hahaaa, no nie wierze że on dalej tak robi Ja na Twoim miejscu nie robiłabym nic i nie czułabym się głupio. Jego wina ze ma jakas fobie __________________ Książki 2015 5/52 ROLKOholizm! Jesien 2014. ..

2014-03-31, 19:57	#14
madzia0007 Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-12 Lokalizacja: Holandia Wiadomości: 1 736	Dot.: Żenująca sytuacja: facet przede mną ucieka A nie mozesz zadzwonić do niego po pracy albo wysłać smsa? Albo porozmawiać pod jego nieobecność ze znajomymi i poprosić zeby przestali sie z niego wyśmiewac? Niestety takim panicznym zachowaniem sam naraził sie na śmiechy, gdyby zachował sie normalnie i po prostu sie z tobą umówil to pewnie by sie z niego nie nabijali. A on teraz pogarsza sytuacje chowając sie i uciekając jak małe dziecko.

2014-03-31, 19:59	#16
vdk1991 Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-03 Wiadomości: 58	Dot.: Żenująca sytuacja: facet przede mną ucieka Po prostu czuje się mocny ze swojej dziedziny tj. pracy która wykonuje i może o niej mówić dużo. W innych jest słabszy, ponadto ma mało gadane i rzadko gdzieś wychodz i wydaje mu się że jest gorszy więc nic albo bardzo mało mówi. A odmówić może głupio mu boi sie ze Cię zrani, nie wiem. Fakt że nawet na nieśmiałego czy fobika jest dziwny. Tu nie masz wpływu jak Cie oceni. List możesz mu podrzucić w biurze gdy go nie będzie, gdzieś na chwile wyjdzie czy cos. Edytowane przez vdk1991 Czas edycji: 2014-03-31 o 20:01

2014-03-31, 20:03	#17
201607050913 Konto usunięte Zarejestrowany: 2012-11 Wiadomości: 2 561	Dot.: Żenująca sytuacja: facet przede mną ucieka Moim zdaniem on myśli, że sobie jaja z niego zrobiłaś. Podeszłabym do niego i powiedziała, że serio go zapraszam na kawę, ale już bym się zaasekurowała że tylko po kumpelsku.

2014-03-31, 20:09	#19
kbranievska Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-03 Wiadomości: 38	Dot.: Żenująca sytuacja: facet przede mną ucieka Wiec tak: zadzwonic nie moge, nie mam numeru. Ogolnie malo o nim wiem. Wlasnie najbardziej obstawialam opcje ze pomyslal ze sobie zartuje z niego. I to jest bardzo prawdopodobne. podeszlabym i wyjasnila ale boje sie ze ucieknie a podrzucic mu listu nie mam kiedy bo on teraz w ogole nie opuszcza swojego stanowiska bo sie boi ze mnie spotka... Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

2014-03-31, 20:16	#21
kbranievska Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-03 Wiadomości: 38	Dot.: Żenująca sytuacja: facet przede mną ucieka [QUOTE=DopplegangerEddarda ;458 Napisz najlepiej na fb. [/QUOTE] No wlasnie on nie ma fb Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

2014-03-31, 20:22	#22
_firanka Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-08 Wiadomości: 192	Dot.: Żenująca sytuacja: facet przede mną ucieka A nie możesz z nim po prostu porozmawiać tzn. podejść normalnie w pracy. Chyba, że się nie widujecie, to poczekaj na niego aż skończy pracę albo stosując jego metody zaczaj się gdzieś za drzewem, wtedy go jakoś złap i powiedz, że chcesz wyjaśnić sytuację. Chociaż nie wiem czy nie zacząłby uciekać, sądząc po tym co piszesz. jeśli tak to możesz zacząć go gonić, będzie śmiesznie __________________ All I have in life is my *IMAGINATION* Edytowane przez _firanka Czas edycji: 2014-03-31 o 20:24

2014-03-31, 20:25	#23
vdk1991 Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-03 Wiadomości: 58	Dot.: Żenująca sytuacja: facet przede mną ucieka No to chyba nic juz się nie poradzi w tej sprawie. Skoro facet nie ma fb ani nie wychodzi z biura (no chyba że za potrzebą albo do automatu po kawę - to mogłaby być sytuacja aby podrzucić liścik ) to raczej nie ma mozliwości. Może pogadaj z tą jego koleżanką, może ona pogada z nim i mu wytłumaczy co i jak to ostatnia szansa, jak Ci zależy na nim. Jak już ktos napisał on zapewne mysli że też chcesz się z niego naśmiewać więc tak Cię traktuje. Edytowane przez vdk1991 Czas edycji: 2014-03-31 o 20:27

2014-03-31, 20:37	#25
201609102148 Konto usunięte Zarejestrowany: 2014-02 Wiadomości: 7 330	Dot.: Żenująca sytuacja: facet przede mną ucieka O właśnie, mail! Przecież chyba macie w pracy służbowe adresy? Znane każdemu?

2014-04-01, 01:12	#26
Lexie Przyjaciel wizaz.pl Zarejestrowany: 2004-06 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 33 873	Dot.: Żenująca sytuacja: facet przede mną ucieka Lol, tyle osób sugeruje facebooka, mail najwyraźniej jest już zbyt staromodny Dziwne to trochę, że z jednej strony w pracy się z niego nabijają i śmieją (w ogóle co to za zwyczaje, żeby obśmiewać kolegów z pracy? ), a z drugiej robią tragedię z tego że napisałaś do niego i że z nim tak nie można, i że masz odkręcać. Też myślę, że mógł uznać, że się z niego nabijasz, biorąc pod uwagę zachowanie kolegów z pracy. Jeśli chcesz tę sytuację jakoś rozwiązywać to napisz do niego znów, maila. No a jeśli to nie pomoże, to chyba nie pozostanie nic innego jak ignorować jego dziwne zachowanie aż mu przejdzie.

2014-04-01, 05:16	#27
kbranievska Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-03 Wiadomości: 38	Dot.: Żenująca sytuacja: facet przede mną ucieka No wlasnie maila tez nie znam... Sluchajcie tak jak pisalam malo o nim wiem wiec ostatnie co by mi przyszlo do glowy to ze tak zareaguje na propozycje niezobowiazujacej kawy. Nasmiewaja sie z niego bo jest taki wstydliwy i to nie tylko u nigo na dziale ale u mnie tez (slyszalam teksty np ze on jakis taki niedo.ebany etc). Sprobuje go dzisiaj jakos zlapac, tak jak ktos pisal, zaczaje sie gdzies na niego i zastawie mu droge. Chce tylko zeby mnie wysluchal co mam do powiedzenia. Nikogo nie bede w to juz angazowac, zadnej kolezanki ani nic, sama sprobuje to wyjasnic. Jakkolwiek bym nie udawala to jednak wciaz mi zalezy na tej znjajomosci. Dam znac jak poszlo Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)