Problem

[zuuuziaczek]

Nie wiem czemu, ale od pewnego czasu nie chce mi się nic. Mam dość ludzi, wychodzenia gdziekolwiek.Straciłam nawet swoją najblizszą przyjaciółke, jednakże nie wiem czy to była taka prawdziwa.?.Wiecznie uganiała się za chłopakami, a gdy ich nie było w pobliżu odechciewało jej się wychodzić.Także wiecie, nie wiem co ze mną nie tak, ale na myśl ze miałabym chodzić bez celu po mieście c*j mnie strzela. Może to przez to, że wiekszosc osob jest tak fałszywych, co rusz obgadują, i wgl. Nie mam chłopaka, bo nie chce, nawet nie chciałoby mi sie nigdzie z nim wychodzic. Wole spędzac czas sama w domu lub na dworzu. Czasem dopada mnie samotność, jednakże chyba wydaje mi sie ze tak jest lepiej, chociaż w sumie nie wiem... Macie moze podobne odczucia?

[86lola]

Pewnie jestes typem samotniczki, jedna, czy dwie osoby kolo ciebie Ci wystarcza, a I to od czasu do czasu. Niemasz potrzeby wloczyc sie po miscie bez celu, to raczej normalne. W sumie to o co chodzi?

[Lina9213]

Nie każdy jest duszą towarzystwa i potrzebuje ciągłych kontaktów ze światem zewnętrznym. Może jesteś introwertyczką, która nie potrzebuje zbyt wielu bodźców, dobrze czuje się z samą sobą. Myślę, że nie powinnaś tego odbierać w kategorii problemu.

[wildkeed]

gdy dotarłam do tego momentu w swoim życiu, to duże czasu spędzałam tutaj: http://forum.introwertyzm.pl/
i nie martw się, nic nie jest z Tobą nie tak po prostu nie potrzebujesz wokół siebie tłumu ludzi, żeby się dobrze bawić, a wręcz przeciwnie

[vanilla_butt]

Może być tak, że dotarłaś do takiego momentu gdzie dorosłaś i spoważniałaś, masz inne cele niż zabawa. Może być też tak że masz chwilową chandrę i za jakiś czas minie. Nie warto tego rozkładac na czynniki pierwsze jeśli czujesz, że jest okej.