Trądzik zaskórnikowy i sucha skóra!

[kamila890]

Cały czas słyszę opinie, żeby iść do dermatologa. A ja chyba nie miałam szczęścia do żadnego. Mam trądzik grudkowo-zaskórnikowy umiarkowany. Na początku pierwsze co zrobiłam poszłam do dermatologa, obejrzała mi twarz z odległości metra, poprawiła mi banały żeby nie jeść słodyczy i ostrego (nie jadam od lat), oraz przepisała mi Davercin i Skinoren, . Davercin mnie uczulił, Skinoren chociaż pomógł bardzo mnie wysuszył (nałożenie jakiegokolwiek kremu nawilżającego wiązało się z pieczeniem i szczypaniem) ,najpierw wg zaleceń stosowałam wieczorem i rano, potem już tylko wieczorem, potem poprosiłam żeby zapisała mi słabszy żel, ale ten nie skutkował już w ogóle więc przestałam stosować. Teraz chodzę do kosmetyczki, skórę niestety mam mega wysuszoną. Dzięki kosmetykom poleconym przez kosmetyczkę jest trochę lepiej pod względem nawilżenia ale zaskórniki nadal są. Teraz chodzę do niej na zabiegi kwasem (naprawdę słabe ze względu na przesuszenie) , ale boje się że efekty będą mizerne. Zresztą sama powiedziała, że mogę zostać stałą klientką, bo mam skórę trądzikową. Poszłabym do dermatologa, ale nie chcę znowu dostać tych samych wysuszających, ściagających kremów, ponieważ mam skórę bardzo suchą, która zwyczajnie w tym momencie nie zniesie drugiej takiej przeprawy. Co innego może poradzić mi dermatolog? Nie chcę znowu wydać kupę kasy na wizytę, która w gruncie rzeczy nic mi nie da.

[AniaLB]

Napisane przez kamila890

Cały czas słyszę opinie, żeby iść do dermatologa. A ja chyba nie miałam szczęścia do żadnego. Mam trądzik grudkowo-zaskórnikowy umiarkowany. Na początku pierwsze co zrobiłam poszłam do dermatologa, obejrzała mi twarz z odległości metra, poprawiła mi banały żeby nie jeść słodyczy i ostrego (nie jadam od lat), oraz przepisała mi Davercin i Skinoren, . Davercin mnie uczulił, Skinoren chociaż pomógł bardzo mnie wysuszył (nałożenie jakiegokolwiek kremu nawilżającego wiązało się z pieczeniem i szczypaniem) ,najpierw wg zaleceń stosowałam wieczorem i rano, potem już tylko wieczorem, potem poprosiłam żeby zapisała mi słabszy żel, ale ten nie skutkował już w ogóle więc przestałam stosować. Teraz chodzę do kosmetyczki, skórę niestety mam mega wysuszoną. Dzięki kosmetykom poleconym przez kosmetyczkę jest trochę lepiej pod względem nawilżenia ale zaskórniki nadal są. Teraz chodzę do niej na zabiegi kwasem (naprawdę słabe ze względu na przesuszenie) , ale boje się że efekty będą mizerne. Zresztą sama powiedziała, że mogę zostać stałą klientką, bo mam skórę trądzikową. Poszłabym do dermatologa, ale nie chcę znowu dostać tych samych wysuszających, ściagających kremów, ponieważ mam skórę bardzo suchą, która zwyczajnie w tym momencie nie zniesie drugiej takiej przeprawy. Co innego może poradzić mi dermatolog? Nie chcę znowu wydać kupę kasy na wizytę, która w gruncie rzeczy nic mi nie da.

Z tego co opisujesz, to twoja skora jest odwodniona, a nie sucha z natury. Przy suchej skórze nie powstają zmiany trądzikowe. Przypuszczam, że na skutek zbyt drażniących kosmetyków stworzyło się błędne koło. Na powierzchni twoja skóra jest odwodniona, a wewnatrz gruczoły łojowe szaleją.Napisz czym zmywasz twarz, czy stosujesz tonik, jakie kremy i maseczki. Postaram Ci się pomóc.

[weruuuuuuuuuuu]

Ja miałam podobny problem, zmieniłam dermatologa i przez tydzień albo więcej nie stosowałam leków tylko nawilżałam twarz kremem i myłam emulsją. Przesuszona twarz nie przyjmuje już kremów więc bez sensu byłoby ich używać. Mi pani poleciła Cetahphil Emulsję do mycia i kilka razy dziennie smarować Cetaphilem MD. I dopiero potem, kiedy będę czuła, że skóra jest nawilżona i wygląda jak brzoskwinia zaczęłam kurację.

[kamila890]

Napisane przez AniaLB

Z tego co opisujesz, to twoja skora jest odwodniona, a nie sucha z natury. Przy suchej skórze nie powstają zmiany trądzikowe. Przypuszczam, że na skutek zbyt drażniących kosmetyków stworzyło się błędne koło. Na powierzchni twoja skóra jest odwodniona, a wewnatrz gruczoły łojowe szaleją.Napisz czym zmywasz twarz, czy stosujesz tonik, jakie kremy i maseczki. Postaram Ci się pomóc.

Dzięki za odpowiedź. Teraz stosuje hydrooliwkę (stimulating herbal cleanser) oraz krem nawilżający Babor Pure.
Akurat te kosmetyki mam dobrane dość dobrze, niestety większość kremów była dla mnie za słaba, albo mnie podrażniała, pewnie dlatego że tak jak mówisz mam odwodnioną skórę. Codziennie też stosuje maseczkę z cebuli ale tylko na zmiany trądzikowe.
W czasie stosowania Skinorenu używałam kremu AA dla cery atopowej bo był jedynym kremem który nie powodował u mnie szczypania. O Cetaphilu słyszałam dużo dobrych rzeczy, ale boję się, że mnie zapcha.
Problem głównie mam taki że martwie się, że wizytą u dermatologa zatocze błędne koło. Znowu dostane jakiś krem złuszczający, nie będę w stanie dostatecznie nawilżyć skóry i historia się powtórzy. Ale z drugiej strony kosmetyczka może sobie nie poradzić z tymi zaskórnikami. Sama już nie wiem co mam robić.

[Figula94]

Jeśli chodzi o odżywianie to przy trądziku zaskórnikowym możesz spróbować jeszcze jeść więcej ryb, używać oleju rzepakowego do smażenie i sałatek (zamiast słonecznikowego), albo jeszcze lepiej lnianego - mogłoby trochę pomóc, u mnie działa (ale bardzo odstawienie mięsa innego niż rybie). No i też większe ilości wody (ale lepiej nie przekraczać tych trzech litrów)
Zamiast Skinorenu możesz się przestawić na tańszy Atrederm (Skinoren działa lepiej, moim zdaniem, ale cena robi dużo większą różnicę niż działanie), no i raczej tylko raz dziennie i dopiero kiedy skóra dojdzie do ładu z nawilżeniem. Oprócz tego olejek pichtowy jest polecany przy zaskórnikach, więc może warto spróbować. Mi też pomaga stosowanie oleju z pestek malin, jednak to już wymaga zakupów przez internet, wiec nie będę namawiać.

[MelaniaJune]

Dieta nie ma żadnego wpływu na TRĄDZIK - potwierdzone przez dermatologa z ogromnym doświadczeniem.

[kolejna_wizazanka]

Napisane przez Figula94

Jeśli chodzi o odżywianie to przy trądziku zaskórnikowym możesz spróbować jeszcze jeść więcej ryb, używać oleju rzepakowego do smażenie i sałatek (zamiast słonecznikowego), albo jeszcze lepiej lnianego - mogłoby trochę pomóc, u mnie działa (ale bardzo odstawienie mięsa innego niż rybie). No i też większe ilości wody (ale lepiej nie przekraczać tych trzech litrów)

co za bzdury.

podasz jakiekolwiek źródło potwierdzające to co piszesz? zwłaszcza z tą wodą ciekawa sprawa, nobla z medycyny powinnaś dostać.

[Father of Dragons]

Napisane przez MelaniaJune

Dieta nie ma żadnego wpływu na TRĄDZIK - potwierdzone przez dermatologa z ogromnym doświadczeniem.

Zdrowa dieta, pełna warzyw, owoców i witamin na wpływ Pozytywny ale ma
Natomiast też łapię się za głowę, jak słyszę że wysypało po 3 kostkach czekolady czy ostrym kebabie :P
Nie rozumiem tych gierek, trudno przyznać się że trądzik jest i zwalać na czekoladę?

[MelaniaJune]

Na stan zdrowej cerę owszem, może i ma, ale na trądzik NIE. Zdrowa dieta nie sprawi, że będzie robiło się mniej zaskórników. Jeżeli ktoś ma cerę bezproblemową - okej, jest bardziej promienna, zdrowa i tak dalej, ale na trądzik nie ma to żadnego, najmniejszego wpływu.

[Father of Dragons]

Tak, tak- mój błąd. Chodziło mi o ogólny stan skóry, aniżeli o trądzik :3

[kolejna_wizazanka]

Napisane przez Father of Dragons

Zdrowa dieta, pełna warzyw, owoców i witamin na wpływ Pozytywny ale ma
Natomiast też łapię się za głowę, jak słyszę że wysypało po 3 kostkach czekolady czy ostrym kebabie :P
Nie rozumiem tych gierek, trudno przyznać się że trądzik jest i zwalać na czekoladę?

te osoby, które piszą właśnie posty w stylu "wysypało mnie po 3 kostkach" NIGDY nie piszą po prostu o konieczności zdrowego odżywiania - to by było zbyt proste i racjonalne. one piszą, że je po wodzie wysypuje (wodę widzę tu po raz drugi w ciągu ostatnich kilku tygodni), po glutenie, po owocach (bo słodkie). alergia na życie po prostu.

[Figula94]

Kolejna Wizażanka, moim zdaniem to co ty piszesz to bzdury, niestety. Olej rzepakowy ma dużo Omega 3, słonecznikowy jest marny pod tym względem, wystarczy trochę poczytać. A jak wiadomo, to co podskórne często wynika z niewłaściwego składu łoju, bo jest w nim za mało Omega 3, który odpowiada za leistość łoju. I może się to właśnie wiązać z odżywianiem, gdyż stosunek tych kwasów tłuszczowych powinien wynosić 1:1, a zazwyczaj jest spora przewaga na korzyść Omega-6. Ale oczywiście może się też to wiązać z zewnętrzną pielęgnacją - ja działam na dwa fronty, jeśli o to chodzi i działa.
Zbyt duża ilość wody też jest niezdrowa, a tym bardziej kiedy pije się duże ilości na raz (od tego można nawet umrzeć i wystarczy poczytać, żeby to wiedzieć). Już z tobą rozmawiałam na ten temat, ale nie mam zamiaru z tobą pisać, bo moim zdaniem nie mam o czym z tobą pisać. Nie przekonasz mnie, a ja nie przekonam ciebie. Ale nie znoszę tak natrętnych osób jak ty, jesteś okropna. Ja piszę z własnego doświadczenia i łatwo można zauważyć, że odżywianie ma wpływ na trądzik, nie tylko na stan skóry, ale i na to również. Wiele innych osób zmagających się z trądzikiem również może to potwierdzić. Ja sprawdziłam na sobie i na mnie to działa, więc chętnie dzielę się tą wiedzą, ale wiem, że nie każdemu musi to pomóc, jednak spróbować zawsze warto.

Poza tym ty sama nie potrafisz powiedzieć jak konkretnie działają lekarstwa, które tobie pomogły, ja przynajmniej znam mechanizmy działania sposobów, które podaję. No chyba, że uważasz, że antybiotyk po prostu zabija bakterie i dlatego działa. Ale bakterie to nie jest główna przyczyna trądziku i nie jedyna. Zresztą jak wyjaśnisz to, że pomaga na początku, a po odstawienie jest gorzej, bądź wszystko wraca? Próbujesz coś pisać, ale tak naprawdę to sama nie podajesz konkretów - z tobą nie da się rozmawiać. Nawet mi na wiadomość prywatną nie odpisałaś, gdzie ja podałam konkretne argumenty, a ty? Wielkie zero, nic!

Zresztą skoro tak ci przeszkadzają moje odpowiedzi to ich nie czytaj, komuś może pomóc. A jeśli piszę o czymś co przypadkiem mogłoby zaszkodzić to również o tym wspominam. Ty ine masz już problemu, więc powiel się tym jak się wyleczyłaś, a nie wysyłasz wszystkich do dermatologa (żeby napychać im kieszenie - o co mnie oskarżyłaś, jak mówiłam o badaniach, a jak widać ja widzę to w nieco innym świetle - brak badań to testowanie ciągle nowych rzeczy, a wykonane badania to droga do osiągnięcia celu i mniej wydanych pieniędzy, tym bardziej, że każdy lek może mieć skutki uboczne, nawet niewidoczne od razu).

[kamila890]

Napisane przez Figula94

Oprócz tego olejek pichtowy jest polecany przy zaskórnikach, więc może warto spróbować. Mi też pomaga stosowanie oleju z pestek malin, jednak to już wymaga zakupów przez internet, wiec nie będę namawiać.

Niestety miałam nieprzyjemność olejku pichtowego spróbować, zaskórników wyskoczyło mi 2 razy więcej niż było.

[Figula94]

Napisane przez kamila890

Niestety miałam nieprzyjemność olejku pichtowego spróbować, zaskórników wyskoczyło mi 2 razy więcej niż było.

Rozumiem, może być i tak. Ja podobnie miałam z kremem Sylveco, który większosc ocenia jako rewelacyjny i może jest taki, ale u mnie się nie sprawdził.

[MelaniaJune]

Dziewczęta, przy mieszku włosowym znajdują się gruczoły łojowe (tak, na twarzy również, tylko są to mieszki niewykształcone, dlatego włosy nie rosną takie, jak na głowie), które są rozbudowane i produkują zbyt duże ilości łoju. W wyniku tego tworzy sie czop. Z czasem, "wychodzi" na wierzch pęka , dochodzi do zakażenia bakteryjnego i tworzy się tzw. krosta. Oczywiscie na trądzik (w tym wypadku zaskornikowy) mają również wpływ hormony - androgeny wzmagają trądzik, a estrogeny, można powiedzieć, że go łagodzą. Zaskorniki otwarte mają podobną etiologię, tyle, że mają kontakt z powietrzem, w wyniku czego utlenia się keratyna i są czarne

[kamila890]

Każda skóra jest inna, trzeba próbować różnych rzeczy.

Najbardziej wkurza mnie to, że oprócz zaskórników muszę walczyć z tym odwodnieniem skóry. Po jednorazowym zabiegu kwasem znowu skóra wróciła do wcześniejszego stanu - podrażnienie, zaczerwienienie, wręcz bolała przy dotyku. Zaryzykowałam jednak z tym cetaphilem MD, póki co jest całkiem nieźle, zobaczymy co będzie dalej. A za tydzień teoretycznie mam mieć kolejny zabieg kwasami -_-

[AniaLB]

Napisane przez kamila890

Dzięki za odpowiedź. Teraz stosuje hydrooliwkę (stimulating herbal cleanser) oraz krem nawilżający Babor Pure.
Akurat te kosmetyki mam dobrane dość dobrze, niestety większość kremów była dla mnie za słaba, albo mnie podrażniała, pewnie dlatego że tak jak mówisz mam odwodnioną skórę. Codziennie też stosuje maseczkę z cebuli ale tylko na zmiany trądzikowe.
W czasie stosowania Skinorenu używałam kremu AA dla cery atopowej bo był jedynym kremem który nie powodował u mnie szczypania. O Cetaphilu słyszałam dużo dobrych rzeczy, ale boję się, że mnie zapcha.
Problem głównie mam taki że martwie się, że wizytą u dermatologa zatocze błędne koło. Znowu dostane jakiś krem złuszczający, nie będę w stanie dostatecznie nawilżyć skóry i historia się powtórzy. Ale z drugiej strony kosmetyczka może sobie nie poradzić z tymi zaskórnikami. Sama już nie wiem co mam robić.

Warto, abyś włączyła do pielęgnacji serum nawilżające np. http://www.biochemiaurody.com/sklep/serum-rebuild.html i używała je pod krem na noc.
Ponadto polecam naturalna maseczkę ze spiruliny http://mazidla.com/kategorie-poproduktow/algi/spirulina.html?page=shop. product_details&flypage=f lypage.tpl&product_id=159 &category_id=39, którą możesz stosować 2 razy w tygodniu. Jest w postaci proszku, wystarczy ją zmieszać z wodą do uzyskania papki i nałożyć na twarz na 20 minut. Trzeba spryskiwać ją co jakiś czas wodą, aby nie dopuścić do wyschnięcia. Spirulina jednocześnie nawilża, łagodzi podrażnienia i działa przeciwzaskórnikowo.
Co do zaskórników to myślę, że jednak najlepszym wyjściem byłoby włączenie delikatnych retinoidów, np. Differin .
Mogłabyś stosować go co 2-3 dni, żeby nie powodować tak silnego przesuszenia. U mnie to się sprawdziło.