Czy on mnie jeszcze kocha ?

[agaw995]

Hej. na wstepie zaznaczam , ze odwiedzam to forum regularnie. ale sie na nim nie udzielam. Postanowilam sie was poradzic. Mam 15 lat, moj chlopak 18. niedlugo stukna nam 2 latka. Poczatek zwiazku ? normalka. ja go olewam, on sie stara.. Po jakis 2 miesiacach ja zaczynam go doceniac i kochac . Cudowny rok. Schody zaczely sie kilka miesiecy temu i trwaja do dzis.Mianowicie.. Spotykamy sie 4 razy w tygodniu. Na poczatku mi to nie przeszkadzalo, czasami wrecz mnie wkurzalo ze tak czesto. Ale zakochalam sie w nim bardziej . Chcialabym codziennie, ale niestety nie da sie tak . Klotni bardzo duzo bylo o to. No ale ostatnio jest tak , ze on coraz czesciej mowi mi , ze nie moze przyjechac, bo sie zle czuje, bo cos tam bo cos tam. Ja sie wkurzam i sie na niego wydzieram . A on? rozlacza sie czesto nawet w polowie mojego zdania ja do niego dzwonie 50 razy a on dopiero rano dzwoni jak do niego pare razy zadzwonie . Nawet w swieta kiedy chce zeby do mnie przyjechal na troche to nie bo jest chory .. Uwazacie ze przesadzam ? za duzo od niego wymagam ? Powiedzcie co o tym sadzicie bo ja juz nie moge

edit : jeszcze ja do niego pisze na gg on mi odpisuje po paru minutach. Potrafi z niego zejsc nawet mi tego nie piszac. Na moje 5 linijek on pisze mi 2 -.-juz nie wazne .

[201608251020]

Napisane przez agaw995

Hej. na wstepie zaznaczam , ze odwiedzam to forum regularnie. ale sie na nim nie udzielam. Postanowilam sie was poradzic. Mam 15 lat, moj chlopak 18. niedlugo stukna nam 2 latka. Poczatek zwiazku ? normalka. ja go olewam, on sie stara.. Po jakis 2 miesiacach ja zaczynam go doceniac i kochac . Cudowny rok. Schody zaczely sie kilka miesiecy temu i trwaja do dzis.Mianowicie.. Spotykamy sie 4 razy w tygodniu. Na poczatku mi to nie przeszkadzalo, czasami wrecz mnie wkurzalo ze tak czesto. Ale zakochalam sie w nim bardziej . Chcialabym codziennie, ale niestety nie da sie tak . Klotni bardzo duzo bylo o to. No ale ostatnio jest tak , ze on coraz czesciej mowi mi , ze nie moze przyjechac, bo sie zle czuje, bo cos tam bo cos tam. Ja sie wkurzam i sie na niego wydzieram . A on? rozlacza sie czesto nawet w polowie mojego zdania ja do niego dzwonie 50 razy a on dopiero rano dzwoni jak do niego pare razy zadzwonie . Nawet w swieta kiedy chce zeby do mnie przyjechal na troche to nie bo jest chory .. Uwazacie ze przesadzam ? za duzo od niego wymagam ? Powiedzcie co o tym sadzicie bo ja juz nie moge

edit : jeszcze ja do niego pisze na gg on mi odpisuje po paru minutach. Potrafi z niego zejsc nawet mi tego nie piszac. Na moje 5 linijek on pisze mi 2 -.-

Wybacz złośliwość ale takie się ma problemy w "związku" jak się go zaczyna w wieku lat 13.
Dorośnij...

[agaw995]

Napisane przez paollino

Wybacz złośliwość ale takie się ma problemy w "związku" jak się go zaczyna w wieku lat 13.
Dorośnij...

Ale czy ja prosilam zebys oceniala mnie i moj zwiazek pod wzgledem wieku ? Nie? No to prosze o kulturalne odpowiedzi na temat.

[201608251020]

Napisane przez agaw995

Ale czy ja prosilam zebys oceniala mnie i moj zwiazek pod wzgledem wieku ? Nie? No to prosze o kulturalne odpowiedzi na temat.

Odpowiedź jest kulturalna, a wątek chyba jest po to żeby w jakiś sposób to ocenić i wyciągnąć wnioski dla Ciebie

[agaw995]

Napisane przez paollino

Odpowiedź jest kulturalna, a wątek chyba jest po to żeby w jakiś sposób to ocenić i wyciągnąć wnioski dla Ciebie

tak ocenic, ale nie moj wiek -.- Tylko ta sytuacje. A jak widze wypowiedzialas sie tylko na temat mojego wieku i tego ze jestem niedojrzala.

[mesta93]

paollino ma rację...
Zrozum, że nie możesz kogoś owinąć jak bluszcz i mieć go tylko dla siebie. On też potrzebuje mieć swoje życie i swoje sprawy, a nie tylko Ciebie.
Nie dziw się że rozłącza się w połowie zdania, skoro krzyczysz na niego bo się nie spotkacie (szczerze mówiąc zrobiłabym tak samo...).
A co do świąt to skoro powiedział że jest chory to czemu ty jego nie odwiedzisz? Następna co szuka problemu...

[201608251020]

Napisane przez agaw995

tak ocenic, ale nie moj wiek -.- Tylko ta sytuacje. A jak widze wypowiedzialas sie tylko na temat mojego wieku i tego ze jestem niedojrzala.

Ta sytuacja jest wg mnie irracjonalna, bo jesteś niedojrzała. Suszysz facetowi głowę, a jak biedny oddzwoni później - klęska. Chory być nie ma prawa, codziennie się trzeba widywać, a jak się nie da to kłótnie, nie wspominając o tym że mierzysz jego uczucie czasem po jakim odpisuje Tobie na gg i ilością słów. Litości, naprawdę cud że to wytrzymuje.



Ja jednak mam nadzieję że to prowo

[agaw995]

Napisane przez mesta93

paollino ma rację...
Zrozum, że nie możesz kogoś owinąć jak bluszcz i mieć go tylko dla siebie. On też potrzebuje mieć swoje życie i swoje sprawy, a nie tylko Ciebie.
Nie dziw się że rozłącza się w połowie zdania, skoro krzyczysz na niego bo się nie spotkacie (szczerze mówiąc zrobiłabym tak samo...).
A co do świąt to skoro powiedział że jest chory to czemu ty jego nie odwiedzisz? Następna co szuka problemu...

O wlasnie, o takie odpowiedzi mi chodzilo z radami a nie ze jestem mloda ;].Chcialam go odwiedzic, ale on tego nie chce ;/ Powiedzial, ze zaprasza mnie na niedziele, a ja chcialam dzisiaj . Nie chce sie spotykac tylko wtedy kiedy mu sie to podoba ;/ Ciagle sie musze do niego dostosowywac. Moze faktycznie przesadzam , ale mnie to wkurza .

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:28 ----------

Napisane przez paollino

Ta sytuacja jest wg mnie irracjonalna, bo jesteś niedojrzała. Suszysz facetowi głowę, a jak biedny oddzwoni później - klęska. Chory być nie ma prawa, codziennie się trzeba widywać, a jak się nie da to kłótnie, nie wspominając o tym że mierzysz jego uczucie czasem po jakim odpisuje Tobie na gg i ilością słów. Litości, naprawdę cud że to wytrzymuje.



Ja jednak mam nadzieję że to prowo

Nie nie jest to prowakacja. Dla mnie prowokacja sa watki o tym czy jestem w ciazy -.- ale to kwestia gustu. Nie chce sie codziennie widywac( bez przesady) ale chociaz te 4 dni tak . Widac nie mozna tutaj o nic zapytac, a wszystkie mlode dziewczyny sa tutaj obrazane.. Tylko watki o ciazach sa tutaj powaznie traktowane , a wszystkie inne to prowokacja.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez paollino

Wybacz złośliwość ale takie się ma problemy w "związku" jak się go zaczyna w wieku lat 13.
Dorośnij...

dokładnie.
można jeszcze dodać, że gdyby facetowi zależało to by się tak nie zachowywał

Napisane przez agaw995

Ale czy ja prosilam zebys oceniala mnie i moj zwiazek pod wzgledem wieku ? Nie? No to prosze o kulturalne odpowiedzi na temat.

skoro założyłaś wątek to tak, prosiłaś.

[Chatul]

Daj mu trochę wolności Każde z Was na pewno chce trochę czasu spędzić "po swojemu"- z rodziną, z przyjaciółmi... Każde z Was na pewno ma własne hobby, któremu też chce poświęcić trochę czasu itd.
To jasne, że nie spędzacie ze sobą 24 godzin na dobę. Spokojnie. Jesteście młodzi, macie wiele zajęć (Twój chłopak być może więcej niż Ty) więc to normalne, że tego czasu na spotkania nie jest bardzo dużo. Chociaż 4 razy w tygodniu to i tak bardzo porządny wynik
Grunt to uświadomić sobie, że chłopak poza tym, że jest naszym chłopakiem, jest też cały czas sobą. Ma własne zainteresowania, rodzinę, przyjaciół... Związek to nie jest całe życie. Nie można ograniczać drugiej osoby.

[Vinanti]

*

[wampir]

Napisane przez agaw995

Hej. na wstepie zaznaczam , ze odwiedzam to forum regularnie. ale sie na nim nie udzielam. Postanowilam sie was poradzic. Mam 15 lat, moj chlopak 18. niedlugo stukna nam 2 latka. Poczatek zwiazku ? normalka. ja go olewam, on sie stara.. Po jakis 2 miesiacach ja zaczynam go doceniac i kochac . Cudowny rok. Schody zaczely sie kilka miesiecy temu i trwaja do dzis.Mianowicie.. Spotykamy sie 4 razy w tygodniu. Na poczatku mi to nie przeszkadzalo, czasami wrecz mnie wkurzalo ze tak czesto. Ale zakochalam sie w nim bardziej . Chcialabym codziennie, ale niestety nie da sie tak . Klotni bardzo duzo bylo o to. No ale ostatnio jest tak , ze on coraz czesciej mowi mi , ze nie moze przyjechac, bo sie zle czuje, bo cos tam bo cos tam. Ja sie wkurzam i sie na niego wydzieram . A on? rozlacza sie czesto nawet w polowie mojego zdania ja do niego dzwonie 50 razy a on dopiero rano dzwoni jak do niego pare razy zadzwonie . Nawet w swieta kiedy chce zeby do mnie przyjechal na troche to nie bo jest chory .. Uwazacie ze przesadzam ? za duzo od niego wymagam ? Powiedzcie co o tym sadzicie bo ja juz nie moge

edit : jeszcze ja do niego pisze na gg on mi odpisuje po paru minutach. Potrafi z niego zejsc nawet mi tego nie piszac. Na moje 5 linijek on pisze mi 2 -.-

Wytłuszczone: Wydzierasz się? No, ja się chłopakowi nie dziwie, że się rozłącza w połowie. Gdyby on Ci tak robił też byś przerywała rozmowę, a potem wypłakiwała się jak on Cię nie szanuje. Ale Ty też nie szanujesz jego. Chcesz go przymuszać do codziennych spotkań, a sama powiedziałaś "nie da się tak".

Tak, za dużo od niego wymagasz. Wrzuć na luz, masz dopiero 15 lat. Związek jest o wiele przyjemniejszy kiedy każda ze stron ma sporą przestrzeń tylko i wyłącznie dla siebie.

Zaczynasz robić się bluszczem, przed czym faceci uciekają.
Rób tak dalej, a Twój też ucieknie.

Na dobre traktowanie trzeba sobie zasłużyć.

[agaw995]

Napisane przez Chatul

Daj mu trochę wolności Każde z Was na pewno chce trochę czasu spędzić "po swojemu"- z rodziną, z przyjaciółmi... Każde z Was na pewno ma własne hobby, któremu też chce poświęcić trochę czasu itd.
To jasne, że nie spędzacie ze sobą 24 godzin na dobę. Spokojnie. Jesteście młodzi, macie wiele zajęć (Twój chłopak być może więcej niż Ty) więc to normalne, że tego czasu na spotkania nie jest bardzo dużo. Chociaż 4 razy w tygodniu to i tak bardzo porządny wynik
Grunt to uświadomić sobie, że chłopak poza tym, że jest naszym chłopakiem, jest też cały czas sobą. Ma własne zainteresowania, rodzinę, przyjaciół... Związek to nie jest całe życie. Nie można ograniczać drugiej osoby.

Dziekuje za porade bardzo . Naprawde staram sie to zrozumiec, ale czasem trudno. ;/ Jak on nawet nie chce ze mna rozmawiac czasem ;/ Eh..

[elvegirl]

Napisane przez agaw995

Spotykamy sie 4 razy w tygodniu.

Też bym tak chciała.

Napisane przez agaw995

Chcialabym codziennie, ale niestety nie da sie tak .

No raczej, w końcu oprócz związku każdy ma swoje życie, obowiązki...

Napisane przez agaw995

Klotni bardzo duzo bylo o to. No ale ostatnio jest tak , ze on coraz czesciej mowi mi , ze nie moze przyjechac, bo sie zle czuje, bo cos tam bo cos tam.

A Ty nie masz obowiązków w domu? Nigdy się źle nie czułaś?

Wiesz, kłótniami możesz chłopaka do siebie zrazić, jak będziesz się awanturować to w końcu autentycznie przestanie mieć chęć na spotkania...

Napisane przez agaw995

Ja sie wkurzam i sie na niego wydzieram .

Dlaczego? Nie masz swoich spraw, swojego życia poza nim?

Napisane przez agaw995

A on? rozlacza sie czesto nawet w polowie mojego zdania

Jakby się ktoś na mnie wydarł za to, że nie mogę przyjechać bo się źle czuje, to też bym się rozłączyła.

Napisane przez agaw995

ja do niego dzwonie 50 razy a on dopiero rano dzwoni jak do niego pare razy zadzwonie .

Dlaczego jesteś nachalna?

Napisane przez agaw995

Nawet w swieta kiedy chce zeby do mnie przyjechal na troche to nie bo jest chory ..

Ja też jestem chora. To zbrodnia?

Napisane przez agaw995

Uwazacie ze przesadzam ?

Tak.

Napisane przez agaw995

za duzo od niego wymagam ?

Tak.

Napisane przez agaw995

edit : jeszcze ja do niego pisze na gg on mi odpisuje po paru minutach.

Nie masz go na wyłączność, może rozmawiać też z innymi ludźmi, może go mama zawołać, może skoczyć do wc...

Gdyby ktoś się mnie czepiał, że nie odpisuję od razu, to przestałabym pisać z tą osobą.

Napisane przez agaw995

Potrafi z niego zejsc nawet mi tego nie piszac.

A tego też nie lubię. Wystarczy poprosić na spokojnie, kulturalnie, żeby tego nie robił. Kulturalny człowiek się żegna jak wychodzi.

Napisane przez agaw995

Na moje 5 linijek on pisze mi 2 -.-

Wiesz co, jak miałam 15 lat to byłam w związku...w życiu nie przyszłoby mi do głowy, żeby uczucie mierzyć ilością linijek...

[agaw995]

Napisane przez elvegirl

Też bym tak chciała.




No raczej, w końcu oprócz związku każdy ma swoje życie, obowiązki...




A Ty nie masz obowiązków w domu? Nigdy się źle nie czułaś?

Wiesz, kłótniami możesz chłopaka do siebie zrazić, jak będziesz się awanturować to w końcu autentycznie przestanie mieć chęć na spotkania...




Dlaczego? Nie masz swoich spraw, swojego życia poza nim?




Jakby się ktoś na mnie wydarł za to, że nie mogę przyjechać bo się źle czuje, to też bym się rozłączyła.




Dlaczego jesteś nachalna?




Ja też jestem chora. To zbrodnia?




Tak.




Tak.




Nie masz go na wyłączność, może rozmawiać też z innymi ludźmi, może go mama zawołać, może skoczyć do wc...

Gdyby ktoś się mnie czepiał, że nie odpisuję od razu, to przestałabym pisać z tą osobą.




A tego też nie lubię. Wystarczy poprosić na spokojnie, kulturalnie, żeby tego nie robił. Kulturalny człowiek się żegna jak wychodzi.




Wiesz co, jak miałam 15 lat to byłam w związku...w życiu nie przyszłoby mi do głowy, żeby uczucie mierzyć ilością linijek...

nie mierze zwiazku linijkami Tylko ja do niego pisze, staram sie a on mnie olewa normalnie ;/ woli se pograc w cos innego a mi odpisac po 5 min ;/

[201608251020]

Napisane przez agaw995

nie mierze zwiazku linijkami Tylko ja do niego pisze, staram sie a on mnie olewa normalnie ;/ woli se pograc w cos innego a mi odpisac po 5 min ;/

To mój też mnie olewa bo gra w NHL a mi odpisuje na gg po 10 minutach?

[wampir]

Napisane przez agaw995

nie mierze zwiazku linijkami Tylko ja do niego pisze, staram sie a on mnie olewa normalnie ;/ woli se pograc w cos innego a mi odpisac po 5 min ;/

Adin, on Cię nie olewa.
Dwa, jak się go czepiasz nie wiadomo o co to masz efekty...
Tri, wrzuć na luz dziewczyno

[agaw995]

Napisane przez paollino

To mój też mnie olewa bo gra w NHL a mi odpisuje na gg po 10 minutach?

napisalam ze juz nie wazne.

[olenkasz]

zadusisz biednego chłopaka, bluszczyku
ja się nie dziwię, że się rozłącza, gdyby na mnie ktoś krzyczał i narzucał mi się tak jak ty jemu to chciałabym uciec gdzie pieprz rośnie.
nie pozwalasz mu zatęsknić, narzucasz się a na dodatek krzyczysz, nieładnie.
ktoś wyżej napisał, że gdyby mu zależało to by się tak nie zachowywał. bzdura. każde uczucie można zadusić brakiem powietrza.

[QueenOfDamned]

Jestem tylko rok starsza i też jestem w związku więc może mnie posłuchasz

Dziewczyno,po prostu daj mu wytchnienie,szanuj go.4 razy w tygodniu?To bardzo dużo! Spędzacie ze sobą tyle czasu i jeszcze wymagasz poematów na gg (z tymi poematami to taka przenośnia,ale wiesz o co chodzi)

Jak nadal tak będzie to on ucieknie gdzie pieprz rośnie.Facet,zwłaszcza że jest starszy,musi mieć luz.Nikt nie lubi bluszczów i histeryczek.

[SOCKI]

Napisane przez agaw995

nie mierze zwiazku linijkami Tylko ja do niego pisze, staram sie a on mnie olewa normalnie ;/ woli se pograc w cos innego a mi odpisac po 5 min ;/

Bo ma Ciebie dość?

[paolyn]

zwiazek w gimnazjum? mr, co za powazne, dorosle problemy

[lala2506]

Dziewczyno dorośnij A to, ze facet nie pisze epopei tylko na Twoje 5 linijek on pisze 2 to żadna zbrodnia. Skoro on nie może przyjechać to czemu np Ty nie ruszysz tyłka i nie przyjedziesz? Traktujesz faceta jak psa. Ja zawołam, a on ma przylecieć. Najlepiej moze jeszcze jakby pomachał ogonkiem z wdzięczności, że mógł

[angelikapa7]

ogarnij się bo zniszczysz związek takim czymś. znajdź sobie jakieś zajęcie i niech on teraz trochę za Tobą pobiega, niech on dzwoni, niech on zabiega o spotkanie. kurczę miałam podobnie i się z***ało przez to wszystko i po 3 latach się skończyło, z perspektywy czasu się nie dziwie, że nastąpił koniec.

[andzia1989r]

Swoją nachalnością, zaborczością, wrzaskami, kłótniami o to, że widujecie się twoim zdaniem TYLKO 4 razy w tygodniu, wydzieraniem się, pretensjami o byle pierdoły doprowadziłaś do tego, że chłopak, któremu najpewniej wcześniej zależało ma Cię powoli dosc i nie zdziwię sie gdyby Cię niedługo zostawił.

Jeśli nie zmienisz swojego zachowania to każdy będzie odchodził, bo nikt na dłuższą metę takiego zachowania nie zniesie.

[wwwariatkaaa]

Kiedys tez chcialam od mojego TZ zbyt wiele. Uwazalam ze najlepiej by bylo gdyby u mnie zamieszkal a teraz po ślubie czasem mam go dosc na wszystko kiedys przyjdzie czas... Faceci tez maja u siebie w domu obowiazki i to oni sa w tej gorszej sytuacji ze to oni musza do nas przyjezdza zwykle a nie my do niego

[limonka1983]

Napisane przez andzia1989r

Swoją nachalnością, zaborczością, wrzaskami, kłótniami o to, że widujecie się twoim zdaniem TYLKO 4 razy w tygodniu, wydzieraniem się, pretensjami o byle pierdoły doprowadziłaś do tego, że chłopak, któremu najpewniej wcześniej zależało ma Cię powoli dosc i nie zdziwię sie gdyby Cię niedługo zostawił.

Jeśli nie zmienisz swojego zachowania to każdy będzie odchodził, bo nikt na dłuższą metę takiego zachowania nie zniesie.

Te rozłączanie się jest 1 objawem tego, że facet ma dość. I jak można do kogoś dzwonić po 50 razy w na dzień?! To już nawet nie jest niedojrzałość, lecz obsesja i nadaje się do leczenia... Nie można tego tłumaczyć wiekiem.

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

Napisane przez agaw995

Dziekuje za porade bardzo . Naprawde staram sie to zrozumiec, ale czasem trudno. ;/ Jak on nawet nie chce ze mna rozmawiac czasem ;/ Eh..

Serio? Co za dużo, to niezdrowo. W związku ta zasada także obowiązuje.

[katherine87]

Jesteście jeszcze młodzi, Twój chłopak na pewno ma jakieś inne zajęcia i potrzebuje czasu również dla siebie, zwłaszcza w tym wieku. Daj mu więcej wolności. Co do spotkań to uważam że spotykacie się często
Powodzenia! Pozdrawiam

[limonka1983]

Napisane przez paolyn

zwiazek w gimnazjum? mr, co za powazne, dorosle problemy

Związki w szkole podstawowej (jeszcze w czasach, gdy obowiązywało 8 klas), czy też teraz w gimnazjum, są dobrą lekcją na później. Dzieciaki sprawdzają, na czym polega związek, co można, czego nie i co czym "grozi". Autorka przy następnym partnerze będzie wiedziała, że upierdliwość tylko odrzuca faceta. Bardzo często bardzo daleko...

[lolalolaa]

Napisane przez agaw995

ale ostatnio jest tak , ze on coraz czesciej mowi mi , ze nie moze przyjechac, bo sie zle czuje, bo cos tam bo cos tam.

a co nie może sie źle czuć? ma też pewnie swoje sprawy i zajęcia i nie jest w stanie przyjechać na każde Twoje zawołanie... daj mu trochę wytchnienia

Napisane przez agaw995

ja do niego dzwonie 50 razy a on dopiero rano dzwoni jak do niego pare razy zadzwonie .

nie dziwie mu sie.... a nie... jednak mu sie dziwię, bo jakby ktoś dzwonił do mnie 50 razy to zablokowałabym ten numer...

Napisane przez agaw995

Uwazacie ze przesadzam ? za duzo od niego wymagam ? Powiedzcie co o tym sadzicie bo ja juz nie moge

tak, przesadzasz i za dużo od niego wymagasz. jeśli ci na nim zależy to postaraj się zmienic... bo inaczej cie zostawi...