Bezczelni mechanicy

[201605161006]

Mam problem w nowym miejscu zamieszkania. Na przeciwko są 3 warsztaty samochodowe. Dla mnie najgorsze jest to, że strasznie smrodzą i trują tymi spalinami itd., ale tego nie zmienię. Za to pojawia się coś innego. Otóż oni swoimi samochodami dostawczymi oraz ich klienci parkują po obu stronach ulicy. Jeśli zaparkujesz po swojej stronie to wyzywają i każą przeparkować, jeśli po ich to też - chociaż to jest teren publiczny. Jeden już mojej mamie groził, że jak będzie tam stawać to pożałuje, wiem też że sąsiedzi wzywali już do nich straż miejską. Z trzech warsztatów z dwoma był taki problem. Jak się z nimi wchodzi w dyskusję to wyzywają, grożą, albo się bezczelnie śmieją i każą się przeprowadzić. Z trzecim warsztatem takich problemów jak narazie nie było, tam są jacyś młodzi faceci co robią tam nocami imprezy, póki nie puszczają głośnej muzyki to mi to nie przeszkadza, a zwykle jednak nie puszczają, więc trzeci warsztat ujdzie. Ale w tych dwóch pierwszych są bezczelne chamy, zajmują nasze miejsce i nie pozwalają parkować po drugiej stronie przy ich płocie mimo że to teren publiczny, grożą, wyzywają. Czy można tu coś w ogóle zrobić sensownego bez wzywania policji? To są raczej tacy ludzie o bandziorskim toku rozumowania.

[trocka8]

a gdzie parkują sąsiedzi/inni ludzie?

[201605161006]

Jak znajdzie się miejsce to tez po boku, a tak mają parkingi. U nas teoretycznie są 4 miejsca, czy nawet 5 miejsc ale tak ze sie przyblokowuje innych. Teraz juz wiem czemu sąsiedzi robili problemy o parkowanie na parkingu za bramą, bo byli tam wcześniej (choć to nie ich własność) - żeby mieć spokój z tymi mechanikami. Bo normalnie to wygodniej jest raczej stawiać auto poza bramą zeby specjalnie jej za kazdym razem nie otwierać i zamykać. Sąsiadom tez juz sie zdarzaly rozne akcje - Ci klienci nieraz parkuja na srodku ulicy. Jeden sasiad np. uderzyl w malucha - ich klienta, sąsiadka wzywała straz miejska itd.

[trocka8]

imho olać ich, parkować gdzie jest miejsce, ewentualne groźby nagrywać i na policję.
jest na ulicy miejski monitoring?

[201605161006]

Nie, to jest mała uliczka. Nawet nie ma drogi betonowej bo te warsztaty nie chciały się złożyć, a to oni i ich klienci najbardziej by tą drogę niszczyli, więc mieszkańcy się nie składali na normalną drogę.

[aparatka14]

ja również uważam że stawać tam gdzie jest miejsce . Przecież samochodu ci nie odholują a te ich groźby nie słuchać ;D

[evanaeve]

Napisane przez aparatka14

ja również uważam że stawać tam gdzie jest miejsce . Przecież samochodu ci nie odholują a te ich groźby nie słuchać ;D

Z jednej strony tak, a z drugiej jak postawi i sobie pojdzie to tamci moga jej porysowac samochod, przebic opony itp.

[trocka8]

myślisz, że by się na to odważyli w sytuacji, kiedy wszyscy by wiedzieli, że to oni? to mechanicy, pójdzie fama po mieście, jaką kaszanę odstawiają i stracą klientelę. także na 90% to takie gadanie.
zresztą co mają z tym samochodem zrobić? do kieszeni schować?

[evanaeve]

No nie wiem, ludzie sa rozni. Autorka pisala ze to jakies typy spod ciemnej gwiazdy wiec nigdy nic nie wiadomo.
Nie musza chowac do kieszeni, wystarczy ze raz porysuja to juz drugi raz taka osoba tam samochodu nie postawi. A jak sie za reke nie zlapie to mozna sobie gdybac.

[trocka8]

no tak, typy spod ciemnej gwiazdy, jednego wieczora zostawiasz samochód na ulicy i na następny dzień rano budzisz się z głową konia w łóżku.

[201605161006]

Napisane przez trocka8

myślisz, że by się na to odważyli w sytuacji, kiedy wszyscy by wiedzieli, że to oni? to mechanicy, pójdzie fama po mieście, jaką kaszanę odstawiają i stracą klientelę. także na 90% to takie gadanie.
zresztą co mają z tym samochodem zrobić? do kieszeni schować?

To jest duże miasto - Poznań, także tutaj jakaś tam fama nic nie da, musiałaby pójść szeroko informacja w necie, żeby coś to dało.

[mary_poppins]

Każdorazowe wzywanie policji/straży miejskiej przy takich historiach wydaje mi się najsensowniejsze. Nic więcej się nie da zrobić, a to chore, żeby banda debili dyktowała ludziom gdzie mogą samochody parkować. A gdyby mieli się mścić - nie wiem, może kamerka w samochodzie? Alarm też chyba macie?

[Silence_]

Ja bym to wszystko nagrywała, a potem za którymś razem jakby mechanicy znowu awanturowali się to wezwałabym straż albo policję i przy okazji pokazała pozostałe nagrania

[201605161006]

Nie mamy chyba kamerek, alaram raczej jest. Tylko chodzi o to, że jak się zgłosi na policję, to mogą na złość coś zrobic. Bardziej myslalam nad jakimś pomysłem, żeby im zrobić coś na złość, ale nie tak, by chcieli sie mscic, tylko zeby dali spokoj, taka wiecie, nauczka. Coś sensownego, a nie głupkowatego. Tylko nie mam pomysłu.

[allmode]

Napisane przez takasobie93

Nie mamy chyba kamerek, alaram raczej jest. Tylko chodzi o to, że jak się zgłosi na policję, to mogą na złość coś zrobic. Bardziej myslalam nad jakimś pomysłem, żeby im zrobić coś na złość, ale nie tak, by chcieli sie mscic, tylko zeby dali spokoj, taka wiecie, nauczka. Coś sensownego, a nie głupkowatego. Tylko nie mam pomysłu.

No ale co zrobisz? Dyskusja z takimi ograniczonymi, chamskimi typami jest raczej bez sensu.
Idź na policję, porozmawiaj z dzielnicowym, spytaj co robić w takiej sytuacji. Może porozmawiaj z sąsiadami, jak oni się zapatrują na to wszystko, czy zgłaszali już sprawę? Może wspólnie coś zrobić w tej sprawie, skoro sobie chamstwo uzurpuje prawo do całej ulicy?
Rozumiem, że strach, ale chowanie głowy w piasek tylko utwierdza ich w przekonaniu, że mogą wszystko, a nikt niczego nie zrobi, bo się będzie bał.

Mieszkasz w bloku? Bo jeśli są to prywatne posesje, to chyba mieszkańcy mają możliwość parkowania na własnych podwórkach?

[Aaniol_apokalipsy]

Napisane przez allmode

No ale co zrobisz? Dyskusja z takimi ograniczonymi, chamskimi typami jest raczej bez sensu.
Idź na policję, porozmawiaj z dzielnicowym, spytaj co robić w takiej sytuacji. Może porozmawiaj z sąsiadami, jak oni się zapatrują na to wszystko, czy zgłaszali już sprawę? Może wspólnie coś zrobić w tej sprawie, skoro sobie chamstwo uzurpuje prawo do całej ulicy?
Rozumiem, że strach, ale chowanie głowy w piasek tylko utwierdza ich w przekonaniu, że mogą wszystko, a nikt niczego nie zrobi, bo się będzie bał.

Mieszkasz w bloku? Bo jeśli są to prywatne posesje, to chyba mieszkańcy mają możliwość parkowania na własnych podwórkach?

Ja miałam problem z dziećmi sąsiadów, chociaż to już właściwie prawie dorośli ludzie, które niszczyły nam notorycznie piłką ogrodzenie domu i obijały sobie nową elewację domu i parę razy niewiele brakowało do wybicia okna. Raz prosiłam, drugi, trzeci, byłam u rodziców kilka razy, za każdym razem kończyło się na zapewnieniach że to się nie powtórzy, a kiedy myśleli że nikogo w domu nie ma robili dokładnie to samo, w końcu porobiłam zdjęcia i poszłam do dzielnicowego i niszczenie się skończyło. Nie przesadzaj że to typy spod ciemnej gwiazdy, jeśli będą Ci grozić zniszczeniem samochodu i to nagrasz, a później dojdzie do czegoś takiego będą musieli za to zapłacić i jeszcze będą mięli problemy, dodatkowo groźby też są karalne, ja bym nie patrzyła tylko stawiała samochód.

[mary_poppins]

Napisane przez takasobie93

Nie mamy chyba kamerek, alaram raczej jest. Tylko chodzi o to, że jak się zgłosi na policję, to mogą na złość coś zrobic. Bardziej myslalam nad jakimś pomysłem, żeby im zrobić coś na złość, ale nie tak, by chcieli sie mscic, tylko zeby dali spokoj, taka wiecie, nauczka. Coś sensownego, a nie głupkowatego. Tylko nie mam pomysłu.

No tak, za wezwanie policji się zemszczą, a za zrobienie im czegoś na złość nie. Niech przynajmniej jedna strona będzie dorosła, bo jak będziecie nawzajem pluć na siebie to w ostateczności wyjdzie, że nikt nie ma racji, bo obie strony to gówniarzeria. Skoro jest alarm, to samochodowi zbyt wiele nie grozi, a kamerki pozwoliłyby w razie czego udowodnić że to oni, gdyby jakaś zła rzecz miała się stać. Przed Wami jak widać nie czują żadnego strachu, nawet elementarnego szacunku do Was nie mają - tylko policja w takiej sytuacji może ich spacyfikować. Jeśli będą mieli świadomość, że za KAŻDYM razem dzwonicie po pomoc i że choćby w gacie narobili to nie będziecie tańczyć jak Wam zagrają dla świętego spokoju, to im się odechce.

[Fleur_D]

Napisane przez mary_poppins

Każdorazowe wzywanie policji/straży miejskiej przy takich historiach wydaje mi się najsensowniejsze. Nic więcej się nie da zrobić, a to chore, żeby banda debili dyktowała ludziom gdzie mogą samochody parkować. A gdyby mieli się mścić - nie wiem, może kamerka w samochodzie? Alarm też chyba macie?

Napisane przez mary_poppins

No tak, za wezwanie policji się zemszczą, a za zrobienie im czegoś na złość nie. Niech przynajmniej jedna strona będzie dorosła, bo jak będziecie nawzajem pluć na siebie to w ostateczności wyjdzie, że nikt nie ma racji, bo obie strony to gówniarzeria. Skoro jest alarm, to samochodowi zbyt wiele nie grozi, a kamerki pozwoliłyby w razie czego udowodnić że to oni, gdyby jakaś zła rzecz miała się stać. Przed Wami jak widać nie czują żadnego strachu, nawet elementarnego szacunku do Was nie mają - tylko policja w takiej sytuacji może ich spacyfikować. Jeśli będą mieli świadomość, że za KAŻDYM razem dzwonicie po pomoc i że choćby w gacie narobili to nie będziecie tańczyć jak Wam zagrają dla świętego spokoju, to im się odechce.

Dokładnie.

Ważne, żeby wszyscy mieszkańcy, albo przynajmniej większość stworzyli wspólny front.
Do wszystkich klientów tych warsztatów nie da się trafić, ale do niektórych można na pewno. Proponuję opisywać ich zachowanie na forach tematycznych, są też strony gdzie można dodać opinie.
Może udałoby się Wam zainteresować tym lokalną prasę, sezon ogórkowy się zbliża.

[201604191001]

A nie możesz parkować za zakrętem tej ulicy? Pod murkiem na przeciwko tego dużego drzewa. Ja bym nie ryzykowała przebicia opon... Nie wiadomo co mogą zrobić a jak za rękę nie złapiesz to niczego im nie udowodnisz.