zachorowałam!!!

[laylaaa]

.

[agulla]

oj rozumie twoja chorobe, też na nia cierpie od pewnego czasu i wszystkie pieniązki odkładam na kozaczki które sobie wymarzyłam poprostu cudo. Zawsze tak mam ze jakmi sie mi coś spodoba to juz nie spie po nocach i kombinuje jak tu sobie to kupić, grr straszna choroba

[barbi20]

.

[agulla]

Napisane przez barbi20

mam to samo ale wydaje mi sie ze nie tylko my jedne trzeba sie jednak chyba zaczac powoli leczyc

oj tak tak tez jestem tego zdania że lekarz by mi sie przydał, bo moja lista jest juz tak dluga że zanim skoncze ją realizowac (mówie o sezonie jesienno zimowym) to juz się wiosna zacznie i bede musiała znowu chorowac

[Passion]

Miła niespodzianka
A tak po za tym, moja stopa to też wstrętne 41, albo 41,5... No ale jak ma się ponad 170cm. rozmiar 36 wyglądałby śmiesznie. Moze nie na temat, ale z butów to mi się Uggi marzą...

[NIUNIA***]

o rany nawet nie pytajcie ile razy w miesiącu choruję

[niebieskaa]

Watpie ze znajdzie sie skuteczne lekarstwo na nasza chorobe, To jest nieuleczalne

[barbi20]

...

[Juda]

Ja też zachorowałam na buty... Kiedy tylko je zobaczyłam po prostu czułam jak one do mnie mówią:

"Dalej wyciągnij pięniądze, swój portfel i chodź....
kup nas... no kup... nie czekaj.. "

No i poszłam za głosem nie serca nie rozumu ale za głosem butów... To jest gorsza choroba niż zapalenie oskrzeli, płuc czy czego jeszcze

Ale tak to już z nami kobietami jest

[khem]

Napisane przez laylaaa

na buty muszę je mieć, nie uspokoje się dopóki nie będą one na moich nogach.

kupiłam dziś torbę w trollu a później.. weszłam do conversa (gdybym nie weszła nie byłoby problemu) mam manię na punktcie trampek, posiadam 3 pary i ciągle mi mało zobaczyłam cudo na półce - białe trampy w "zebrę", w dodatku przecenione, i mój rozmiar (41.5) co jest rzadkością

brakuje mi do nich 20 zł gdybym nie poszła jutro do kina i na pizzę z kumpelami już byłyby moje.. ale nie, nie mogę..

czy Wy też tak macie? zobaczycie coś absolutnie boskiego, i ten ciuch (buty, kosmetyk, jakaś pierdółka itp) ciągle za wami chodzi.. bo ja niestety tak mam kiedyś strasznie chorowałam na wymarzoną bluzę, kupiłam ostatnią po jakimś miesiącu, przez ten czas ciągle myślałam "muszę ją mieć" :/

chyba przestanę szlajać się po centrach handlowych bo nic dobrego z tego nie wynika

no nie ja tu już z zamiarem pisania tekstu "wyszukiwarka" i te sprawy (nawet jest aktualny wątek o chorobach) a ty taaaaki numer brawa dla tej pani

[Camilla]

Dla mnie najlepszym lekarstwem jest nie chodzenie po sklepach- centrach handlowych, ale ostatnio wybrałam się na mały spacer z przyjaciółką, która poszukiwała czarnego i taniego żakietu no i zobaczyłam wspaniałą torebkę, na którą zachorowałam, dokładnie taką chce mieć. Oprócz tego choruję na cudowne kozaki od Lasockiego, są takie jakie sobie wymarzyłam (czarne proste, na płaskim obcasie co prawda z czubami, ale są pięknie wyprofilowane ), cena dla mnie na razie jest zaporowa- 299 zł Może w przyszłym miesiącu....