Były nauczyciel

KsiezniczkaMia · 2014-04-25, 22:14

Na wstępie zaznaczę, że na wizazu jestem od dawna, jednak udzielałam się w innych działach, tu jestem nowa, stąd nowe konto, także liczę na wyrozumiałość.
Temat jest ciężki, raczej niespotykany, więc nie wiem sama jak postępować. Chcę się wygadać. Przyjmę też krytykę.
Mam 26 lat i złożyło się tak, że nawiązałam romans z moim byłym nauczycielem z liceum.
W dużym skrócie pojawiłam się w liceum, które skończyłam, w poszukiwaniu pracy, on teraz jest tam dyrektorem. Nic dla mnie nie miał, jednak zatrzymał moje CV. Zadzwonił parę dni później że być może coś dla mnie znalazł, spotkaliśmy się. Zachowywał się dziwnie, cały czas się uśmiechał. Było to dla mnie krępujące, choć nie do końca bo zachowywał się podobnie w czasach, gdy mnie uczył, wiele osób twierdziło, że mnie lubi, że nawet bardzo. Dużo rzeczy uchodziło mi na sucho, sama widziałam, że inaczej mnie traktował, ale zawsze łączyłam to z tym, że dobrze się uczę, jedynie z zachowaniem miałam problemy. Np. kilka razy przyłapał mnie na paleniu papierosów, piciu alkoholu w szkole (dyskoteki), ale nigdy nie doniósł na mnie.
Z jego oferty nic nie wyszło (za małe kwalifikacje), ale zaproponował, żebyśmy porozmawiali.
Dałam się zaprosić do knajpy po tej "rozmowie o pracę". Stało się tak, że mnie pocałował w policzek, potem w usta a ja oddałam pocałunek. Zaraz potem się popłakałam, było mi głupio, że tak się spoufaliłam, chociaż to on mnie pocałował. On powiedział, że to już nie liceum, że jestem dorosła, nie łączą nas już relacje formalne. Ja czułam się trochę molestowana, chociaż chciałam się całować i podobało mi się to. Ciężko to opisać. Jednak zaczęłam się z nim spotykać, powiedział, że bardzo mu się podobałam w szkole, że byłam inna niż wszyscy, bardziej dorosła, nie szpanowałam na siłę, że byłam inteligentna i dojrzała, ale jest profesjonalistą, nie mógł nic zainicjować. W końcu, po paru spotkaniach zaczęliśmy uprawiać seks, być prawie jak para.
No właśnie "prawie" bo ja mam ciągle wrażenie, że on jest moim nauczycielem, i w sumie to mnie podnieca, chociaż nie mówię mu tego. On kiedy widzi, że się martwię pociesza mnie tym samym tekstem, że nie jesteśmy już "uczennicą-nauczycielem".
Coraz częściej mam wrażenie, że jeszcze chwilę się tak pobawimy i z nim zerwę - jeszcze mam czas na poważne związki - on za to mówi, że chce się związać na stałe (ma 47 lat), nalega na mieszkanie razem. Zachowuje się, jakby się zakochał. Powoli już wariuję, nikt z rodziny i znajomych o nim nie wie. Zresztą nikomu nie mówię, dla mnie to... no właśnie ani związek, ani friends with benefits bo on chce więcej...

**201703061208** · 2014-04-25, 22:22

ciężko powiedzieć o co mu chodzi. Nie jest za stary trochę, 20 lat różnicy to jak tatusiek prawie...?
poza tym odwzajemniasz pocałunek, płaczesz, odwzajemniasz-musisz się zdecydować czego Ty chcesz od niego, czy widzisz siebie z nim na stałe.

monique432 · 2014-04-25, 22:31

Cytat:

Napisane przez KsiezniczkaMia

No właśnie o to chodzi - chcę to kontunuować na razie, dobrze się bawić, romansować, żyć chwilą ale widzę się za kilka lat jako panna młoda - z kimś w moim wieku... Wspominałam mu, że mnie związek na stałe nie interesuje, seks owszem, bo żadne z nas nie traci... Zgodził się ze mną. Ale on chyba traktuje to tak, że zaraz mi przejdzie i zechcę się związać na stałe...
A z tym płaczem to sama nie rozumiem... Dziwnie się czułam, ciężko to opisac.Nie jest za stary trochę, 20 lat różnicy to jak tatusiek prawie...?

ciężko powiedzieć o co mu chodzi. Nie jest za stary trochę, 20 lat różnicy to jak tatusiek prawie...?
poza tym odwzajemniasz pocałunek, płaczesz, odwzajemniasz-musisz się zdecydować czego Ty chcesz od niego, czy widzisz siebie z nim na stałe.

Wiek chyba nie jest wyznacznikiem szczęscia?

LunatyczkaBB · 2014-04-25, 22:31

Jeżeli chodzi tylko o to, że to Twój były nauczyciel to ja nie widziałabym przeszkód. Teraz jesteście dorośli, nie jesteś już jego uczennicą.
Natomiast kwestia dużej różnicy wieku to już inna sprawa. Ja bym się na to nie pisała.

**201701300929** · 2014-04-25, 22:37

Cytat:

Napisane przez monique432

No właśnie o to chodzi - chcę to kontunuować na razie, dobrze się bawić, romansować, żyć chwilą ale widzę się za kilka lat jako panna młoda - z kimś w moim wieku... Wspominałam mu, że mnie związek na stałe nie interesuje, seks owszem, bo żadne z nas nie traci... Zgodził się ze mną. Ale on chyba traktuje to tak, że zaraz mi przejdzie i zechcę się związać na stałe...
A z tym płaczem to sama nie rozumiem... Dziwnie się czułam, ciężko to opisac.

a my mamy wiedziec co czujesz

?

mysle,z e wzruszasz sie sytuacja po prostu i stad placz - zwiazku jak sama piszesz nie chcesz ( i alluluja, jak dla mnie duza roznica wieku gosc za 10lat bedzie dziadkiem w zasadzie

), facet jednak nie ma za duzo rozumu, ze probuje uwodzic mloda laske - byla uczennice-i probuje udawac,ze nie slyszy ,ze nie staniecie na slubnym kobiercu

ale osobiscie radzilabym zakonczyc ten zwiazek - wydaje mi sie ,ze to tylko spelnienie jakiejs fantazji dla Ciebie,ale chyba nie warto przysparzac sobie stresow i klopotow skoro Ciebie jakos to rusza a facet ma swoja wizje i Twoja go nie interesuje

kisielova · 2014-04-25, 22:39

pan nauczyciel jest samotnym mężczyzną oczywiście?

monique432 · 2014-04-25, 22:43

Dla mnie dziwna sytuacja. Ciężko czy tak czy tak - ktoś będzie pokrzywdzony.

senna jesien · 2014-04-25, 22:50

Dziwny uklad... troche jak w filmu porno, on nauczyciel, ona zauroczona uczennica.
Uwazam, ze wyjdziesz z tego z ranami, wiec moze lepiej zakonczyc znajomosc?

**201703061208** · 2014-04-25, 22:52

Cytat:

Napisane przez monique432

Nie jest za stary trochę, 20 lat różnicy to jak tatusiek prawie...?

Wiek chyba nie jest wyznacznikiem szczęscia?

20 lat różnicy raczej nie jest bez znaczenia (pomijając inne aspekty)

monique432 · 2014-04-25, 22:58

Cytat:

Napisane przez aisha21

20 lat różnicy raczej nie jest bez znaczenia (pomijając inne aspekty)

No dobrze, ale 20 lat różnicy przy relacji 26/46 to nie to samo co 16/36 prawda? A to nadal różnica 20 lat. Tu obie strony są dorosłe (a napewno pełnoletnie).

LunatyczkaBB · 2014-04-25, 23:21

Cytat:

Napisane przez monique432

No dobrze, ale 20 lat różnicy przy relacji 26/46 to nie to samo co 16/36 prawda? A to nadal różnica 20 lat. Tu obie strony są dorosłe (a napewno pełnoletnie).

20 lat to wciąż dużo. Mniejsza różnica wieku (np 10 lat) łatwiej się zaciera niż 20 lat. Ty jesteś młoda, a on już wnet będzie starszy pan.

Harriboo · 2014-04-26, 00:16

Ja bym stawiała na romans, krótki długi jak wolisz, nie widze wskazań żebyś miała to kończyć już teraz. Stały związek przy takiej rożnicy wielu to dla mnie straszne, on za piętnaście lat będzie dziadkiem a Ty dojrzałą kobietą. A dzieci? Jak dla mnie dłuższy związek odpada. Tylko jak widzisz się z kimś innym to nie czekaj z szukaniem za długo

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Varga · 2014-04-26, 06:24

Cytat:

Napisane przez monique432

No dobrze, ale 20 lat różnicy przy relacji 26/46 to nie to samo co 16/36 prawda? A to nadal różnica 20 lat. Tu obie strony są dorosłe (a napewno pełnoletnie).

20 lat różnicy to jednak 20 lat różnicy.
Ona za 5 lat będzie miała największe libido, a on zacznie mieć problemy.
Ona być może za 5 lat będzie chciała mieć dziecko, a on już nie będzie mógł.
Ona będzie chciała aktywnie spędzać czas, a on zacznie chorować.
Przykłady można mnożyć, a nie samymi motylkami w brzuchu związek żyje.

KsiezniczkaMia · 2014-04-26, 07:32

No właśnie dla mnie ta różnica nie jest duża bo nie chcę z nim spędzać życia, więc nie bede widzieć, jak się starzeje. On wie o tym, że to bardziej romans, ale wiem że ma nadzieję, że mi "przejdzie" a raczej zacznie zależeć bardziej. Rozmawiamy oczywiście na temat moich obaw, tego, że nie może dac mi normalnego związku. Twierdzi też, że ja zdecyduję, kiedy się rozstaniemy lub nie i nie będzie miał pretensji.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

**201703061208** · 2014-04-26, 08:05

Cytat:

Napisane przez monique432

No dobrze, ale 20 lat różnicy przy relacji 26/46 to nie to samo co 16/36 prawda? A to nadal różnica 20 lat. Tu obie strony są dorosłe (a napewno pełnoletnie).

myślę że inne Wizażanki wystarczająco już wyjaśniły, poczytaj komentarze. Zgadzam się że Autorka za 10 lat będzie miała 36 i będzie wciąż młodą osobą, a pan pod sześćdziesiątkę-to robi różnicę.
Niemniej rozumiem że niektórych fascynuje relacja nauczyciel-uczennica i krew zaczyna szybciej krążyć na myśl o sprawach łóżkowych w takim układzie (sama do tej grupy należę). Autorko jeżeli masz dobry seks z nim być może potraktuj to po prostu jako ciekawą przygodę, nie musisz od razu rezygnować, pod warunkiem oczywiście że pan nie ma gdzieś tam żony i dzieci o których "zapomniał" powiedzieć.

KsiezniczkaMia · 2014-04-26, 08:31

No dobrze, ale 20 lat różnicy przy relacji 26/46 to nie to samo co 16/36 prawda? A to nadal różnica 20 lat. Tu obie strony są dorosłe (a napewno pełnoletnie).
Właśnie traktujemy się raczej jak osoby w podobnym wieku. Nawet zewnętrznie tej różnicy tak nie widać. Myślę ze teraz to jest do zaakceptowania, ale już 16-36 czy 36-56 niezbyt. Dlatego nie czuję sie winna.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:29 ----------

Cytat:

Napisane przez aisha21

myślę że inne Wizażanki wystarczająco już wyjaśniły, poczytaj komentarze. Zgadzam się że Autorka za 10 lat będzie miała 36 i będzie wciąż młodą osobą, a pan pod sześćdziesiątkę-to robi różnicę.
Niemniej rozumiem że niektórych fascynuje relacja nauczyciel-uczennica i krew zaczyna szybciej krążyć na myśl o sprawach łóżkowych w takim układzie (sama do tej grupy należę). Autorko jeżeli masz dobry seks z nim być może potraktuj to po prostu jako ciekawą przygodę, nie musisz od razu rezygnować, pod warunkiem oczywiście że pan nie ma gdzieś tam żony i dzieci o których "zapomniał" powiedzieć.

Jest rozwiedziony, raczej to prawda, mieszka sam i nie wygląda to na tymczasowe.

Fleur_D · 2014-04-26, 09:11

Cóż, to Twoja decyzja. Ale tak z boku to wygląda tak, że pan pod pięćdziesiątkę chciał sobie ustrzelić młodą kobietę. Przecież wiedział, że z tej pracy nic nie będzie, od początku chciał Cię poderwać. To nie jest uczucie, które rodzi się powoli np: podczas wspólnej pracy, to zaplanowane działanie. Myślę, że gdyby na Twoim miejscu była jakaś inna młoda nauczycielka, to pan przeprowadziłby wszystko tak samo.
Ale decyzja, jak zawsze, należy do autorki wątku.

**201703061208** · 2014-04-26, 09:13

jeżeli facet jest wolny, lubicie swoje towarzystwo to cóż-oboje jesteście dorośli, macie prawo robić co chcecie-czy z zaangażowaniem czy bez (chociaż szczerze przyznaję że trochę zbyt wiekowy jak na stałego partnera ale Ty Autorko zdajesz sobie sprawę jak widzę, więc nie powinno być problemów o ile szczerze mu wyjaśnisz na początku jak widzisz Wasz układ

kasiab777 · 2014-04-26, 10:10

Kurcze a w mojej najblizszej rodzinie sa 3 malzenstwa z 20letnia roznica wieku (46 lat razem, 10 i 5 ) i wszystkie dzieciate i bardzo szczesliwe. Wiec zalezy.

KsiezniczkaMia · 2014-04-26, 14:03

Cytat:

Napisane przez kasiab777

Kurcze a w mojej najblizszej rodzinie sa 3 malzenstwa z 20letnia roznica wieku (46 lat razem, 10 i 5 ) i wszystkie dzieciate i bardzo szczesliwe. Wiec zalezy.

Myślę tak jak tu ktoras pani napisala ze wiek to nie przeszkoda w szczesciu. Tyle ze u nas to zupełnie czasowe, przygoda, na pewno z mojej strony, chociaż on jest zaangazowany ucuciowo, mówi że mnie kocha, ale za dramy nie bedzie robil bo wie, że szczęścia mi nie da. Dziwnie czuję się z tego względu ze to przeważnie młode siksy narzucają się starszym facetom, tu jest odwrotnie i sama nie wiem czy to w stylu panów w tym wieku, czy to kryzys wieku średniego. Poza tym to też czas zmarnowany na relację która będzie bezowocna, i o ile ja będę miała czas na znalezienie kogos boję sie ze on sam na starość zostanie z mojej winy. Przepraszam ze tak sie tu uzewnetrzniam, ale z nikim nie mogę porozmawiać (poza nim) ;-)

kasiab777 · 2014-04-26, 14:19

Nie trac czas. Ani swojego ani jego. I jesli wiesz ze on jest zaangazowany a Ty nie to zdecydowanie zostaw go w spokoju.

KsiezniczkaMia · 2014-04-26, 14:30

Cytat:

Napisane przez kasiab777

Nie trac czas. Ani swojego ani jego. I jesli wiesz ze on jest zaangazowany a Ty nie to zdecydowanie zostaw go w spokoju.

Tu właśnie mnie boli. Wspomniałam mu o tym, ze to wygląda jakbym chciała się z nim zabawić, a jak emocje opadna odejść. On na to że nie może mieć do mnie o to żalu, że jeśli będę chciala to skończyć to on się dostosuje. Jeśli zechce się zwiazac będzie szczęśliwy. Czasem się zastanawiam, głównie po założeniu tego tematu, czy to normalne, że jest taki uległy. Ogólnie nie jest jakąś ciapa, w szkole miał respekt, a teraz tak się rozmiekczyl...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

kasiab777 · 2014-04-26, 14:45

[QUOTE=KsiezniczkaMia;4618 8699]Tu właśnie mnie boli. Wspomniałam mu o tym, ze to wygląda jakbym chciała się z nim zabawić, a jak emocje opadna odejść. On na to że nie może mieć do mnie o to żalu, że jeśli będę chciala to skończyć to on się dostosuje. Jeśli zechce się zwiazac będzie szczęśliwy. Czasem się zastanawiam, głównie po założeniu tego tematu, czy to normalne, że jest taki uległy. Ogólnie nie jest jakąś ciapa, w szkole miał respekt, a teraz tak się rozmiekczyl.

Dla mnie tez to wyglada na zabawe. Facet sie nie "rozmiekczyl" tylko mu zalezy. Nieswiadomie lub swiadomie dajesz mu nadzieje. Po co tracisz swoj i JEGO czas?

KsiezniczkaMia · 2014-04-26, 14:47

Głównie o seks i rozmowy chodzi.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

kasiab777 · 2014-04-26, 14:55

Cytat:

Napisane przez KsiezniczkaMia

Głównie o seks chodzi.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Baw sie wiec.

**201703061208** · 2014-04-26, 15:09

Autorko ale nie boisz się że faktycznie go zranisz? Ty i tak zamierzasz układać sobie życie z jakimś chłopakiem w swoim wieku, może lepiej dać na luz z tym starszym panem. Musicie ze sobą porozmawiać, ustalcie priorytety. gdyby był tak do 10 lat starszy byłoby Wam dużo łatwiej cokolwiek zaplanować na przyszłość.

LunatyczkaBB · 2014-04-26, 15:16

Cytat:

Napisane przez aisha21

Autorko ale nie boisz się że faktycznie go zranisz? Ty i tak zamierzasz układać sobie życie z jakimś chłopakiem w swoim wieku, może lepiej dać na luz z tym starszym panem. Musicie ze sobą porozmawiać, ustalcie priorytety. gdyby był tak do 10 lat starszy byłoby Wam dużo łatwiej cokolwiek zaplanować na przyszłość.

Dokładnie

.
On może mówi, że nie będzie miał żalu jak odejdziesz, bo ma nadzieję, że jednak się zaangażujesz.

KsiezniczkaMia · 2014-04-26, 15:22

Wiem. Ciężko mi z tym, ale cięzko też mi zerwać, nie mam nikogo na oku, z nim mogę pogadać o czymś więcej niż o glupotach z internetu. Mam też przeblyski, że spotykać możemy się zawsze, jako przyjaciele.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

LunatyczkaBB · 2014-04-26, 15:31

Cytat:

Napisane przez KsiezniczkaMia

Wiem. Ciężko mi z tym, ale cięzko też mi zerwać, nie mam nikogo na oku, z nim mogę pogadać o czymś więcej niż o glupotach z internetu. Mam też przeblyski, że spotykać możemy się zawsze, jako przyjaciele.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Do porozmawiania od czasu do czasu wystarczą stosunki przyjacielskie. Więc Twoje przebłyski są w tej sytuacji najlepsze. Wprowadź je w życie

KsiezniczkaMia · 2014-04-26, 15:33

Cytat:

Napisane przez LunatyczkaBB

Do porozmawiania od czasu do czasu wystarczą stosunki przyjacielskie. Więc Twoje przebłyski są w tej sytuacji najlepsze. Wprowadź je w życie

Na razie na samą przyjaźń za gorąco między nami...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

2014-04-25, 22:14	#1
KsiezniczkaMia Przyczajenie Zarejestrowany: 2014-04 Wiadomości: 9	Były nauczyciel Na wstępie zaznaczę, że na wizazu jestem od dawna, jednak udzielałam się w innych działach, tu jestem nowa, stąd nowe konto, także liczę na wyrozumiałość. Temat jest ciężki, raczej niespotykany, więc nie wiem sama jak postępować. Chcę się wygadać. Przyjmę też krytykę. Mam 26 lat i złożyło się tak, że nawiązałam romans z moim byłym nauczycielem z liceum. W dużym skrócie pojawiłam się w liceum, które skończyłam, w poszukiwaniu pracy, on teraz jest tam dyrektorem. Nic dla mnie nie miał, jednak zatrzymał moje CV. Zadzwonił parę dni później że być może coś dla mnie znalazł, spotkaliśmy się. Zachowywał się dziwnie, cały czas się uśmiechał. Było to dla mnie krępujące, choć nie do końca bo zachowywał się podobnie w czasach, gdy mnie uczył, wiele osób twierdziło, że mnie lubi, że nawet bardzo. Dużo rzeczy uchodziło mi na sucho, sama widziałam, że inaczej mnie traktował, ale zawsze łączyłam to z tym, że dobrze się uczę, jedynie z zachowaniem miałam problemy. Np. kilka razy przyłapał mnie na paleniu papierosów, piciu alkoholu w szkole (dyskoteki), ale nigdy nie doniósł na mnie. Z jego oferty nic nie wyszło (za małe kwalifikacje), ale zaproponował, żebyśmy porozmawiali. Dałam się zaprosić do knajpy po tej "rozmowie o pracę". Stało się tak, że mnie pocałował w policzek, potem w usta a ja oddałam pocałunek. Zaraz potem się popłakałam, było mi głupio, że tak się spoufaliłam, chociaż to on mnie pocałował. On powiedział, że to już nie liceum, że jestem dorosła, nie łączą nas już relacje formalne. Ja czułam się trochę molestowana, chociaż chciałam się całować i podobało mi się to. Ciężko to opisać. Jednak zaczęłam się z nim spotykać, powiedział, że bardzo mu się podobałam w szkole, że byłam inna niż wszyscy, bardziej dorosła, nie szpanowałam na siłę, że byłam inteligentna i dojrzała, ale jest profesjonalistą, nie mógł nic zainicjować. W końcu, po paru spotkaniach zaczęliśmy uprawiać seks, być prawie jak para. No właśnie "prawie" bo ja mam ciągle wrażenie, że on jest moim nauczycielem, i w sumie to mnie podnieca, chociaż nie mówię mu tego. On kiedy widzi, że się martwię pociesza mnie tym samym tekstem, że nie jesteśmy już "uczennicą-nauczycielem". Coraz częściej mam wrażenie, że jeszcze chwilę się tak pobawimy i z nim zerwę - jeszcze mam czas na poważne związki - on za to mówi, że chce się związać na stałe (ma 47 lat), nalega na mieszkanie razem. Zachowuje się, jakby się zakochał. Powoli już wariuję, nikt z rodziny i znajomych o nim nie wie. Zresztą nikomu nie mówię, dla mnie to... no właśnie ani związek, ani friends with benefits bo on chce więcej... Edytowane przez KsiezniczkaMia Czas edycji: 2014-04-25 o 22:18

2014-04-25, 22:22	#2
201703061208 Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-05 Wiadomości: 2 690	Dot.: Były nauczyciel ciężko powiedzieć o co mu chodzi. Nie jest za stary trochę, 20 lat różnicy to jak tatusiek prawie...? poza tym odwzajemniasz pocałunek, płaczesz, odwzajemniasz-musisz się zdecydować czego Ty chcesz od niego, czy widzisz siebie z nim na stałe. Edytowane przez 201703061208 Czas edycji: 2014-04-25 o 22:25

2014-04-25, 22:31	#4
LunatyczkaBB Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-05 Lokalizacja: Katowice Wiadomości: 6 407	Dot.: Były nauczyciel Jeżeli chodzi tylko o to, że to Twój były nauczyciel to ja nie widziałabym przeszkód. Teraz jesteście dorośli, nie jesteś już jego uczennicą. Natomiast kwestia dużej różnicy wieku to już inna sprawa. Ja bym się na to nie pisała. __________________ Bloguję

2014-04-25, 22:39	#6
kisielova ReklaMO(D)żerca. Zarejestrowany: 2011-07 Wiadomości: 9 889	Dot.: Były nauczyciel pan nauczyciel jest samotnym mężczyzną oczywiście?

2014-04-25, 22:43	#7
monique432 Raczkowanie Zarejestrowany: 2010-03 Wiadomości: 332	Dot.: Były nauczyciel Dla mnie dziwna sytuacja. Ciężko czy tak czy tak - ktoś będzie pokrzywdzony. __________________ MOJA WYMIANKA https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=742219 Edytowane przez monique432 Czas edycji: 2014-04-25 o 22:47

2014-04-25, 22:50	#8
senna jesien Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-09 Wiadomości: 433	Dot.: Były nauczyciel Dziwny uklad... troche jak w filmu porno, on nauczyciel, ona zauroczona uczennica. Uwazam, ze wyjdziesz z tego z ranami, wiec moze lepiej zakonczyc znajomosc?

2014-04-26, 00:16	#12
Harriboo Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-04 Wiadomości: 415	Dot.: Były nauczyciel Ja bym stawiała na romans, krótki długi jak wolisz, nie widze wskazań żebyś miała to kończyć już teraz. Stały związek przy takiej rożnicy wielu to dla mnie straszne, on za piętnaście lat będzie dziadkiem a Ty dojrzałą kobietą. A dzieci? Jak dla mnie dłuższy związek odpada. Tylko jak widzisz się z kimś innym to nie czekaj z szukaniem za długo Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

2014-04-26, 07:32	#14
KsiezniczkaMia Przyczajenie Zarejestrowany: 2014-04 Wiadomości: 9	Dot.: Były nauczyciel No właśnie dla mnie ta różnica nie jest duża bo nie chcę z nim spędzać życia, więc nie bede widzieć, jak się starzeje. On wie o tym, że to bardziej romans, ale wiem że ma nadzieję, że mi "przejdzie" a raczej zacznie zależeć bardziej. Rozmawiamy oczywiście na temat moich obaw, tego, że nie może dac mi normalnego związku. Twierdzi też, że ja zdecyduję, kiedy się rozstaniemy lub nie i nie będzie miał pretensji. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

2014-04-26, 09:11	#17
Fleur_D Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-10 Wiadomości: 4 265	Dot.: Były nauczyciel Cóż, to Twoja decyzja. Ale tak z boku to wygląda tak, że pan pod pięćdziesiątkę chciał sobie ustrzelić młodą kobietę. Przecież wiedział, że z tej pracy nic nie będzie, od początku chciał Cię poderwać. To nie jest uczucie, które rodzi się powoli np: podczas wspólnej pracy, to zaplanowane działanie. Myślę, że gdyby na Twoim miejscu była jakaś inna młoda nauczycielka, to pan przeprowadziłby wszystko tak samo. Ale decyzja, jak zawsze, należy do autorki wątku.

2014-04-26, 09:13	#18
201703061208 Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-05 Wiadomości: 2 690	Dot.: Były nauczyciel jeżeli facet jest wolny, lubicie swoje towarzystwo to cóż-oboje jesteście dorośli, macie prawo robić co chcecie-czy z zaangażowaniem czy bez (chociaż szczerze przyznaję że trochę zbyt wiekowy jak na stałego partnera ale Ty Autorko zdajesz sobie sprawę jak widzę, więc nie powinno być problemów o ile szczerze mu wyjaśnisz na początku jak widzisz Wasz układ

2014-04-26, 10:10	#19
kasiab777 Rozeznanie Zarejestrowany: 2013-05 Wiadomości: 562	Dot.: Były nauczyciel Kurcze a w mojej najblizszej rodzinie sa 3 malzenstwa z 20letnia roznica wieku (46 lat razem, 10 i 5 ) i wszystkie dzieciate i bardzo szczesliwe. Wiec zalezy.

2014-04-26, 14:19	#21
kasiab777 Rozeznanie Zarejestrowany: 2013-05 Wiadomości: 562	Dot.: Były nauczyciel Nie trac czas. Ani swojego ani jego. I jesli wiesz ze on jest zaangazowany a Ty nie to zdecydowanie zostaw go w spokoju.

2014-04-26, 14:45	#23
kasiab777 Rozeznanie Zarejestrowany: 2013-05 Wiadomości: 562	Dot.: Były nauczyciel [QUOTE=KsiezniczkaMia;4618 8699]Tu właśnie mnie boli. Wspomniałam mu o tym, ze to wygląda jakbym chciała się z nim zabawić, a jak emocje opadna odejść. On na to że nie może mieć do mnie o to żalu, że jeśli będę chciala to skończyć to on się dostosuje. Jeśli zechce się zwiazac będzie szczęśliwy. Czasem się zastanawiam, głównie po założeniu tego tematu, czy to normalne, że jest taki uległy. Ogólnie nie jest jakąś ciapa, w szkole miał respekt, a teraz tak się rozmiekczyl. Dla mnie tez to wyglada na zabawe. Facet sie nie "rozmiekczyl" tylko mu zalezy. Nieswiadomie lub swiadomie dajesz mu nadzieje. Po co tracisz swoj i JEGO czas?

2014-04-26, 14:47	#24
KsiezniczkaMia Przyczajenie Zarejestrowany: 2014-04 Wiadomości: 9	Dot.: Były nauczyciel Głównie o seks i rozmowy chodzi. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. Edytowane przez KsiezniczkaMia Czas edycji: 2014-04-26 o 14:53

2014-04-26, 15:09	#26
201703061208 Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-05 Wiadomości: 2 690	Dot.: Były nauczyciel Autorko ale nie boisz się że faktycznie go zranisz? Ty i tak zamierzasz układać sobie życie z jakimś chłopakiem w swoim wieku, może lepiej dać na luz z tym starszym panem. Musicie ze sobą porozmawiać, ustalcie priorytety. gdyby był tak do 10 lat starszy byłoby Wam dużo łatwiej cokolwiek zaplanować na przyszłość.

2014-04-26, 15:22	#28
KsiezniczkaMia Przyczajenie Zarejestrowany: 2014-04 Wiadomości: 9	Dot.: Były nauczyciel Wiem. Ciężko mi z tym, ale cięzko też mi zerwać, nie mam nikogo na oku, z nim mogę pogadać o czymś więcej niż o glupotach z internetu. Mam też przeblyski, że spotykać możemy się zawsze, jako przyjaciele. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)