Paranoja pt. "nie zdam sesji"

[Isavele]

Inaczej tego stanu nazwać nie mogę.

Nie mam pojęcia, co się dzieje! Egzaminy rozpoczynają się u mnie na 23 czerwca. Czyli mam prawie 2 miesiące, a jestem sparaliżowana przez strach.
W tym roku czeka mnie prawo karne, cywilne,administracyjne, międzynarodowe publiczne i rodzinne- rodzinne za 2 tygodnie (przedtermin).
Profesorowie z UWr "uwielbiają" oblewać studentów (ze względu na ceny warunków także).
Siedzę przy książkach, ostatnio nic nie wchodzi do głowy. Więc chodzę znużona, smutna, nic mnie nie cieszy...
Czego boję się najbardziej? Że obleję 4 albo w ogóle wszystkie 5 przedmiotów i nie wygrzebię się tego we wrześniu.Do granic nerwów zależy mi na tych studiach!! Wszystko jest na tym zbudowane.
Ale jednocześnie bardzo bym chciała wyjechać z tego smutnego miasta we wakacje na Bałkany w lipcu.... Pożyć "w drodze", bo to kocham.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Isavele

Inaczej tego stanu nazwać nie mogę.

Nie mam pojęcia, co się dzieje! Egzaminy rozpoczynają się u mnie na 23 czerwca. Czyli mam prawie 2 miesiące, a jestem sparaliżowana przez strach.
W tym roku czeka mnie prawo karne, cywilne,administracyjne, międzynarodowe publiczne i rodzinne- rodzinne za 2 tygodnie (przedtermin).
Profesorowie z UWr "uwielbiają" oblewać studentów (ze względu na ceny warunków także).
Siedzę przy książkach, ostatnio nic nie wchodzi do głowy. Więc chodzę znużona, smutna, nic mnie nie cieszy...
Czego boję się najbardziej? Że obleję 4 albo w ogóle wszystkie 5 przedmiotów i nie wygrzebię się tego we wrześniu.Do granic nerwów zależy mi na tych studiach!! Wszystko jest na tym zbudowane.
Ale jednocześnie bardzo bym chciała wyjechać z tego smutnego miasta we wakacje na Bałkany w lipcu.... Pożyć "w drodze", bo to kocham.

Nie panikuj. Nawet nie wiesz ilu studentow nie ma komfortu rozlozenia nauki na 2! miesiace. Zrob plan i sie ucz

[trocka8]

Napisane przez Isavele

Inaczej tego stanu nazwać nie mogę.

Nie mam pojęcia, co się dzieje! Egzaminy rozpoczynają się u mnie na 23 czerwca. Czyli mam prawie 2 miesiące, a jestem sparaliżowana przez strach.
W tym roku czeka mnie prawo karne, cywilne,administracyjne, międzynarodowe publiczne i rodzinne- rodzinne za 2 tygodnie (przedtermin).
Profesorowie z UWr "uwielbiają" oblewać studentów (ze względu na ceny warunków także).
Siedzę przy książkach, ostatnio nic nie wchodzi do głowy. Więc chodzę znużona, smutna, nic mnie nie cieszy...
Czego boję się najbardziej? Że obleję 4 albo w ogóle wszystkie 5 przedmiotów i nie wygrzebię się tego we wrześniu.Do granic nerwów zależy mi na tych studiach!! Wszystko jest na tym zbudowane.
Ale jednocześnie bardzo bym chciała wyjechać z tego smutnego miasta we wakacje na Bałkany w lipcu.... Pożyć "w drodze", bo to kocham.

jak to wszyscy profesorowie ze wszystkich uczelni

[Nigella damascena]

dasz radę . Po prostu naucz się solidnie, często rób powtórki.
Do tego częste spacery, może jakiś sport? Chodzi o to, abyś poprzez wysiłek zredukowała poziom stresu. 2 miesiące to kupa czasu tak naprawdę.

[brzydkaprawda]

Też tak panikowałam przed ostatnią sesją, ale na szczęście jakoś doszłam z tym do ładu, rozsądnie to wszystko sobie przetłumaczyłam i siadłam porządnie do nauki dzięki czemu zdałam wszystko w pierwszych terminach Także nie ma się co stresować, uspokój się i po prostu ucz się, byle bez przesady, nie spinaj się tak, na pewno dasz radę i nie przesadzaj z ilością nauki!

[kawa_zmlekiem]

Tylko się wydaje, że to mało czasu.
Fakt materiału masz sporo, ale zacznij już teraz, nie odkładaj nic na później, systematycznie powtarzaj, spokojnie się wyrobisz ze wszystkim. Nie macie zerówek?

[Isavele]

Są, ale na zasadach pierwszego terminu- pierwszy taki przedtermin mam za 2 tygodnie

DZIĘKUJĘ WAM pięknie za Wasze posty! Bałam się bardzo złośliwych opinii, a tu niesamowite zaskoczenie. Jesteście wspaniałe!

[Suvia]

będzie dobrze, każdy na tym kierunku trochę panikuje w sesji letniej, bo się zbierają właśnie takie, często całoroczne, kobyły "na raz".

Ja zawsze się psychicznie zabierałam do tego w ten sposób - zrobisz tyle ile potrafisz, a potem nawet jakby się przytrafiła poprawka, to
- do września kolejne 2 miesiące
- nie będziesz się zabierać do tego od zera, coś już będzie w głowie, będziesz szlifować, a nie uczyć się
- ewentualny warunek to nie koniec świata, nikt Ci za to w łeb nie strzeli


powodzenia, dasz radę


PS. A, i jedź na te Bałkany, choćby nie wiem co.

[monilkaa]

Mnie też przed każdą sesją bierze taka głupawka, a jakoś jeszcze nadal studiuję. Nie masz się co martwić, rozplanuj naukę, wysypiaj się, zdrowo odżywiaj i wszystko będzie dobrze. Też jestem na prawie i widzę, że materiału masz naprawdę sporo, ale czasu na naukę również. Możesz się uczyć blokami tematycznymi, trochę karnego, trochę cywila, trochę admina itd, żeby nie siedzieć cały czas w jednej dziedzinie. Nie wiem jak u Ciebie admin, ale jeśli uczysz się też z ustaw to polecam sobie z nich zrobić notatki, bo mi się fatalnie uczy bez nich. Powodzenia i dasz radę!

[201705250955]

Przede wszystkim planuj i zapisuj sobie ten plan nauki na kartce. Ja dopiero od roku stosuję tę zasadę i w sumie dzięki temu mam większą motywację, a co za tym idzie - wreszcie przyzwoitą średnią. Kiedyś się śmiałam z ludzi, którzy sobie rozpisywali np. plan pracy czy nauki na kartce, a teraz sama uwielbiam to robić i bardzo dobrze mi to organizuje czas. Dobrą metoda też jest właśnie ustanawianie nagród - ja sobie obiecuję po każdym dobrze zdanym, dużym egzaminie zakup czegoś, wyjazd, cokolwiek, co mnie motywuje

[malyburykot]

Spokojnie,dasz radę. Dziewczyny mają rację-jak wszystko dobrze zaplanujesz, to ogarniesz materiał, a ewentualna poprawka to nie koniec świata. Powiem Ci szczerze, że ja jeśli podchodzę z rezerwą do sesji i po prostu robię swoje, to wychodzę lepiej, niż jeśli wszystko robię z takim ciśnieniem. Nie umiem wtedy zapanować nad nerwami, w głowie mam czarną dziurę, co jeszcze bardziej mnie irytuje, bo przecież nauczyłam się Głowa do góry