Tiki nerwowe

[elly2]

Mam nadzieje, ze podobnego watku jeszcze nie bylo. Jestem ciekawa czy ktores z Was maja jakies tiki nerwowe. Bo ja np. mam ich wiele i zaczynam sie zastanawiac czy to jest normalne i czy czasem nie potrzebuje porady jakiegos specjalisty, pisze calkiem serio. Ja np. mam tzw. dychawke (ja to tak nazywam), sa chwile kiedy nie moge pozadnie oddychac...i musze brac bardzo czesto takie gleeebokie oddechy...wydaje mi sie, ze jest to na tle nerwowym bo kiedy o tym nie pamietam to tego nie mam, a kiedy mi tylko ktos to pryzpomni to momentalnie zaczynam miec "dychawke". Oprocz tego czasami (czyt. dosyc czesto) musze wyciagac swoje konczyny np. rece, nogi, po poprostu czuje taka potrzebe, a wyglada to komicznie i rowniez mam tez tak, ze jezeli o tym nie pamietam to tego nie robie. Weic to na pewno jest na tle nerwowym. Nastepnym moim tikiem nerwowym jest ciagle krecenie i wyrywanie sobie wlosow...o jezuuu to jest okropne bo robie to codziennie i martwie sie o sowje wlosy bo w koncu zostane lysa...ilez mozna...ale ja nie potrafie sie pohamowac...no nie ma bata na to.

Mam tez cos takiego, chociaz trudno to nazwac tikiem nerwowym, kiedy jestem w kosciele i jest duzo ludzi, mam takie chwile ze raptem jakby odlaczam sie od calej rzeczywistosci i czuje sie jak w matrixie, po poprostu raptem staje sie dla mnie niemozliwe to, ze jestem wsrod tylu ludzi i , ze wszyscy tutaj cos spiewaja, tylu ich jest w takim pomieszczeniu...zawsze wtedy boje sie, ze zemdleje...

O matko czy to jest normalne, jak uwazacie? Czy ja moze jestem jakims chodzacym klebkiem nerwow, mysliscie, ze powinnam skorzystac z jakiejs porady psychologa lub cos takiego?

[kuki9]

To co napisałaś o tym kościele...to może być nerwica.Też miałam podobnie.Nie mogłam jeździc autobusem, chodzić do sklepu gdzie jest dużo ludzi bo miałam napady, że zaraz zemdleje.Idź lepiej do lekarza bo to może być coś poważnego

[elly2]

Wlasnie to dziwne, bo mam tylko tak w kosciele, np. w autobusie jeszcze nigdy mi sie takie cos nie zdarzylo...chyba, ze latem kiedy jest duszno - wtedy zawsze tez mam urojenia, ze zaraz zemdleje. Jesli chodzi o ten kosciol, dla mnie jest przerezajacy fakt, ze tyle ludzi wokol mnie jest, po porostu tlum a ja tutaj wsrod nich...takie to nierealne i wtedy mam wlasnie wrazenie, ze ja tak naprawde nie zyje, ze to jakas fikcja Kurde to moze wydawac sie smieszne, ale dla mnie trudne do pokonania...

[kuki9]

Wiesz takie napady nie muszą być np tylko w autobusie.Moga być właśnie tam gdzie jest dużo osób albo jak siedzisz sama w domu to zależy.Jeżeli Ci to bardzo utrudnia życie to radziłabym jednak iśc do specjalisty bo może to cos poważnego

[1141655]

A mi z nerwów czesto drga powieka i nos

ale to jak sie denerwuje....tak ciagle to nie mam...ale podobne objawy jak ty ma moja frend i ona ma nerwice .....
Ona jak sie mocno denerwuje to mdleje aż....ehhhhh

[elly2]

Wiesz, czasem (dosyc rzadko ale jednak) mam tak, ze jak siedze sama w domu, to raptem niemozliwe staje sie dla mnie, ze ja w ogole sama mysle, robie cos, widze te swoje ruchy i one sa taki dziwne, takie nie moje, jejku nie wiem jak to w ogole opisac, brak mi slow, bo ciezkie jest to do opisania Nie przeszkadza mi to zbytniu w zwyklym funkcjonowaniu, ale momentami boje sie tego, to takie troche przereazajace.

[elly2]

Napisane przez 1141655

ale podobne objawy jak ty ma moja frend i ona ma nerwice .....
Ona jak sie mocno denerwuje to mdleje aż....ehhhhh

A ja wlansie jeszcze nigdy w zyciu nie zemdlalam, i moze wlasnie dlatego sie tak tego boje? Chociaz musze przyznac, ze juz troszke z tego wyroslam, gdy bylam mlodsza duzo bardziej sie tego balam, szczegolnie wlasnie w kosciele, w autobusie, gdzies na sali gdy jest duszno...mialam takie obawy ze zaraz upadne i zemedleje...teraz juz troszke wydoroslalam i tego az tak sie nie boje potrafie ten strach przezwyciezyc...Ale ten matrix nadal mnie przeraza <lol>

[kate1991]

ja kiedys tak nerwowo mrugałam, teraz juz chyba tego nie mam, zreszta nie wiem z tikiami jest tak,ze raczej sie tego nie zauwaza, dopiero jak sie komus przypomni, albo jak ktos ci o tym powie. pamietam ze jak byłam mała to przez pewien czas miałam jakis lek przed połykaniem, po prostu jedzenie stawało mi w gardle i wydawało mi sie ze nie moge go połknąć. od jakiego czasu masz te nerwowe zachowania? zrozumiałam, ze od dziecinstwa, w takim razie mysle ze powinnas zgłosic sie do lekarza. ja nigdy nie bylam z tym u lekarza.

[Roxette]

ja mam to, co nazwałaś "dychawką"

[elly2]

Napisane przez Roxette

ja mam to, co nazwałaś "dychawką"

ufff to nie jestem sama, a meczy Cie to? Bo mnie bardzo, szczegolnie wtedy kiedy przypomne sobie o tym przed snem, oj wtedy nigdy nie moge w spokoju zasnac i mecze sie czasem z godzine.

[dziewczyna00]

U mnie co jakiś czas powtarza się mruganie oczami, ale dosłownie głowa mi od tego podskakuje. Trwa to jakieś 3 dni i potem spokój...
Kiedyś też potrząsałam głową. Też co jakiś czas.
A jeśli chodzi o tą "dychawkę", moja koleżanka była z tym u lekarz i stwierdzili, że jest to właśnie na tle nerwicy.

[schatzsi]

Napisane przez Roxette

ja mam to, co nazwałaś "dychawką"

Ja też to mam, wydaje mi się że to jest na tle nerwicowym.Byłam kiedyś u lekarza i on stwierdził że mam skłonnośc do nerwic.Ja proponuje pójść z tym do lekarza,nic nie zaszkodzi a może coś wymyśli Ci na to.

[elly2]

Jak bylam mlodsza to bylam z tym u pediatry...i z tego co pamietam to tez stwierdzila, ze jest to na tle nerwowym i na tym sie skonczylo. A do psychologa sie krepuje pojsc, niestety jestem chyba zbyt niesmiala by prosto w oczy zwierzac sie komus ze swoich urojonych psychoz

Tylko nie pomyslcie, ze jestem jakas wariatka Na ogol jakos sobie z tym radze i czesto z tych rzeczy zartuje, jedyne co mnei przeraza to tylko ten "matrix"

[windykatorka]

Ja też mam albo miałam kilka tików nerowych,ale u mnie to bardziej podbiega już pod nerwicę natręctw.
Po pierwsze kiedyś bardzo nerwowo mrugałam.To było takie mruganie-"niedowierzanie".
Gdy teraz pomysle sobie coś złego,coś pesymistycznego to spluwam.
Bardzo nerwowo przełykam ślinę.
Tą "dychawkę" też mam.

[~Carmen~]

ja jak sie denerwuje to wyskakuja mi plamy czerwone na szyii,oczywiscie odrazu czuje w ustach smak papierosa(przy takich nerwach pozdnych ale to barzdiej swiadomosc niz nerwy) jak jestem zla zawsze zaciskam piesci (robie to tak nie swiadomie ze zwsze po fakcie mam na wew.stronie dłoni slady do paznokciach ) czesto zajamuje mi sie głos,trzesa rece płącz w ostatecznosci.......





jak radzicie sobie z nerwami jakie macie sposoby?????
mi czasem starczy policzenie do 10 i spokojne oddechy czasem mocne zaciagniecie sie papierosem lub poprostu chwila na swierzym powietrzu (lub wszytsko razem wziete)

[kate1991]

o widze ze wiecej osob miala "tiki mrugania". nie jestem sama

[elly2]

Napisane przez ~Carmen~

ja jak sie denerwuje to wyskakuja mi plamy czerwone na szyii,oczywiscie odrazu czuje w ustach smak papierosa(przy takich nerwach pozdnych ale to barzdiej swiadomosc niz nerwy) jak jestem zla zawsze zaciskam piesci (robie to tak nie swiadomie ze zwsze po fakcie mam na wew.stronie dłoni slady do paznokciach ) czesto zajamuje mi sie głos,trzesa rece płącz w ostatecznosci.......





jak radzicie sobie z nerwami jakie macie sposoby?????
mi czasem starczy policzenie do 10 i spokojne oddechy czasem mocne zaciagniecie sie papierosem lub poprostu chwila na swierzym powietrzu (lub wszytsko razem wziete)

Ja tez jak sie denerwuje to wychodza mi czerwone plamy, szczegolnie na dekoldzie i ramionach - wyglada to jak wysypka. Troszke to krepujace, szczegolnie gdy wyglaszam np. referat przed cala grupa...a tu takie czerwony plamiska mi sie uwydatniaja.

A jesli chodzi o takie zwykle nerwy...to hmmm lubie albo sie wykrzyczec, albo spokojnie posiedziec w ciszy.

Bo te moje tiki nie sa wywolane jakimis nerwami na kogos lub na cos, to po poprostu jest juz taka moja wrodzona psychoza

[Tusio]

Boże...czytając ten wątek przypomniało mi się,że jako dziecko przez długi okres czasu potrafiłam tak jakoś dziwnie ruszać nosem-zupełnie jak mój tata.

[megi b]

Kiedyś miałam tą wątpliwą przyjemność i często drgała mi powieka, wszyscy wokoł mówili że to na tle nerwowym, ale to nie prawda bo dowiedziałam się,że to z braku potasu. Kupiłam w tabletkach ASPARGIN i przeszło natychmiast, polecam

[Tusio]

Napisane przez megi b

Kiedyś miałam tą wątpliwą przyjemność i często drgała mi powieka, wszyscy wokoł mówili że to na tle nerwowym, ale to nie prawda bo dowiedziałam się,że to z braku potasu. Kupiłam w tabletkach ASPARGIN i przeszło natychmiast, polecam

też to miałam do niedawna! tylko ja słyszałam,iż może to wynikać z niedoboru magnezu-i faktycznie,odkąd łykam magnez w tabletkach,to mi przeszło

[elly2]

Napisane przez Tusio

też to miałam do niedawna! tylko ja słyszałam,iż może to wynikać z niedoboru magnezu-i faktycznie,odkąd łykam magnez w tabletkach,to mi przeszło

A moze to swego rodzaju autosugestia

[Paulyna]

Ja również miałam doczynienia z drgającą powieką i to chyba było z przemęczenia, chociaż nie zawsze się to sprawdzało... Ale oczami tez czasami mrugam za często
A te "dychawki" też mam... ale ja nawet w nietłocznym pomieszczeniu mam czasami fazę, że zemdleję, odrazu zaczyna mi bić mocno serce i jakoś słabo... jakieś to dziwne... A jeszcze odnośnie kościoła, zawsze jak klękam na kolana to drga mi prawy pośladek i się krępuję, bo nie wiem czy to mocno widać

[rozrabiara]

Oj, ja też mam parę tików nerwowych :/ Szczególnie drażni mnie, jak ruszam nogą, po prostu nie mogę się opanować i po prostu nią "trzęsę" Już nawet zauważył to mój chłopak i stwierdził, że chyba faktycznie jestem znerwicowana :P Poza tym często strzelam palcami no i jak się denerwuję to muszę mieć coś w ręcę, wtedy czuję się... eee... bezpieczniej (?) Nie wiem z czego to wynika, ale już tak mam. No i tradycyjne czerwonienie się itp. Ostatnio mam tez problemy z oddychaniem, taki ucisk na płucach i bolące serce :/ Ale... da się z tym żyć

[Paulyna]

Ja również trzęsę nogą mój TŻ to zauważył, ale on ma tak samo tylko ja prawą, a on lewą nogą A w ręce też zawsze coś musze trzymac, a jesli nic nie ma pod reka to zawsze bawie sie pierscionkiem

[sugar_kitty]

ja to straszny nerwus jestem w szkole czesto stukam palcami, paznokciami, piórem o ławke, co strasznie wkurza moja kolezanke
pozatym zawsze macham nogami, jak zaloze jedną na druga.
a palcami u stop ruszam praktycznie non stop, co mojego bylego chlopaka zawsze smieszylo
mozna powiedziec ze ruszanie palcami u stop to moj znak rozpoznawczy
pozatym jak spie zawsze mam zacisniete pięsci :P

[Monka_tort]

Ja również jestem okropnym nerwusem, mam tiki, właściwie to jeden "główny" - kiedy się denerwuje, to zaczynam sobie "odchrząkiwać". W dzieciństwie to było na porządku dziennym kiedyś także pewnego rodzaju tikiem było "strzykanie głową" oraz mówienie do siebie po cichutku tzn. wymówienie jakiegoś wyrazu, chyba po to, aby zmniejszyć napięcie, nie wiem, nie znam się Dzisiaj jedynym objawem mojego zdenerwowania jest to "odchrząkiwanie" od czasu, do czasu, duszenie się(nienawidzę! szczególnie jak próbuje się skupić na strzelnicy, to mam wrażenie, że zaraz się uduszę) no i obgryzione "do krwi" pazury

[brązowiutka]

Ja to sobie nóżkami często "tyrpię"... Albo obracam w kółko pierścionek na paluchu
W szkole bawię się ołówkiem i włosami... o taaak...
A jak się denerwuję, to strasznie dużo gadam lub śmieję się nerwowo. Ale jeśli jestem sama, nie mam do kogo gadać, to łażę w kółko jak popażona

[~Carmen~]

strzelanie palcami to moj znak rozpoznawczy wszyscy mi mowia ze beda mnie stawy bolaly na starosc..nauczylam sie nawet tak glosno strzelac z kosci ze jest to slyszalne z daleka to samo z palcami u stop.Moj *TŻ czest siedzi i zgina palce u stóp (juz go pare razy na tym zlapalam-tak oooooo z głupa) pozatym jak sie z czegos cieszy albo jest zadowolony zaciera rece (wszyscy nasi znajomi smieja sie ze *B juz z daleka sie "trze" hahahah) ale powiem wam Kobietki ze fajnie jest miec takie znaki po ktorych nas znajomi rozpoznaja takie znaki szczegolne nawet te najglupsze jak kiwanie nozka czy strzelanie z kostek :P

[lawenda-w-chodakach]

strzelanie kciukiem gdy się denrwuję to mi chodzą na prawo i lewo

[mala_czarna]

Ja jak sie bardzo zdenerwuje to oko mi mryga albo cos mi dretwieje to akurat nie jest smieszne. Ale ogolnie mam nawyk by grzywke poprawiac i machac kciukiem u lewej reki bo nie mam tam stawu i moge go wyginac jak chce Wiec jak sie nudze albo tez sie denerwuje to mietosze palec i wciaz poprawiam grzywke, tak ulizuje na bok (a pozniej sie dziwie dlaczego taka tlusta )