Nie ma już normalnych chłopaków ?

[mandarinka]

Witam..takiego wątku nie widziałam ale jak wyda się Wam on beznadziejny to przepraszam ;*
Po prostu mam problem..a może i pecha.
Nie mogę poznać żadnego chłopaka, ba nawet fajnego kolegi, z którym potem by coś zaiskrzyło...
Zawsze przyczepi się do mnie ten co nie trzeba.
Jeden natrętny i cały czas chce się ze mną spotkać. Dziękuję za takiego co się cały czas narzuca i spokoju nie daje
Przypadek drugi. Poznalismy się na gg 10 minut temu a on już mnie kocha. Żenada.
Przypadek trzeci- ofiara losu. On jest wiecznie nieszczęśliwy, nikogo nie moze sobie znalezc, wiecznie marudzi i się nad sobą użala. Aż się odechciewa z takim rozmawiać.
Kolejny przypadek- Nieśmiały ( wręcz chorobliwie ) nie powiedział mi czesc na ulicy bo się wstydził. Wiecznie się pyta czy nie przeszkadza. Przeciez jakby przeszkadzał to bym powiedziała. Jego samoocena jest na minusie, wiecznie się nudzi i nie ma co robić. Dręczą go wiecznie negatywne myśli.
Itd.
Nie wiem czy moze ja mam za duże wymagania czy jak ale nie potrafię nikogo normalnego poznać. Mówią ze milosc przychodzi niespodziewanie ale co zrobić kiedy ja się ciągle kogoś spodziewam ? Wokół pełno par aż się chwilami odechciewa żyć.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Hmm... nie wiem co tu napisać, bo w sumie nie zadałaś konkretnego pytania. Mogę cię jedynie pocieszyć, że rozterki takie jak Twoje przeżywa/ła każda z nas Niektóre do czasu
Normalni chłopacy pewnie gdzieś tam są, ale albo bardzo dobrze się ukrywają, albo są zajęci
Głowa do góry - pozostaje czekać na rozwój sytuacji
Pozdro dla Nowego Tomysla od Wolsztyna

[taszkin]

Nie masz za dużych wymagań, tylko po prostu jeszcze się nie zakochałaś Gdyby tak było, to ani nieśmiałość, ani pesymistyczne nastawienie itd., nie miałyby znaczenia I taki ktoś się znajdzie, niespodziewanie, jak sama mówisz
To normalne, że szukasz na siłę, że w wielu nowo poznanych widzisz (chcesz czy nie) potencjalnego chłopaka.
Daj sobie czas, samo przyjdzie (wymieniłaś dopiero czterech!)

[Selekcjonerka]

Napisane przez mandarinka

Witam..takiego wątku nie widziałam ale jak wyda się Wam on beznadziejny to przepraszam ;*
Po prostu mam problem..a może i pecha.
Nie mogę poznać żadnego chłopaka, ba nawet fajnego kolegi, z którym potem by coś zaiskrzyło...
Zawsze przyczepi się do mnie ten co nie trzeba.
Jeden natrętny i cały czas chce się ze mną spotkać. Dziękuję za takiego co się cały czas narzuca i spokoju nie daje
Przypadek drugi. Poznalismy się na gg 10 minut temu a on już mnie kocha. Żenada.
Przypadek trzeci- ofiara losu. On jest wiecznie nieszczęśliwy, nikogo nie moze sobie znalezc, wiecznie marudzi i się nad sobą użala. Aż się odechciewa z takim rozmawiać.
Kolejny przypadek- Nieśmiały ( wręcz chorobliwie ) nie powiedział mi czesc na ulicy bo się wstydził. Wiecznie się pyta czy nie przeszkadza. Przeciez jakby przeszkadzał to bym powiedziała. Jego samoocena jest na minusie, wiecznie się nudzi i nie ma co robić. Dręczą go wiecznie negatywne myśli.
Itd.
Nie wiem czy moze ja mam za duże wymagania czy jak ale nie potrafię nikogo normalnego poznać. Mówią ze milosc przychodzi niespodziewanie ale co zrobić kiedy ja się ciągle kogoś spodziewam ? Wokół pełno par aż się chwilami odechciewa żyć.

Czyżby wspólną cechą deficytową facetów, których spotykasz, była męskość? Jeżeli tak, to chyba znam odpowiedź na tytułowe pytanie.

[Maniwa]

Napisane przez mandarinka

Witam..takiego wątku nie widziałam ale jak wyda się Wam on beznadziejny to przepraszam ;*
Po prostu mam problem..a może i pecha.
Nie mogę poznać żadnego chłopaka, ba nawet fajnego kolegi, z którym potem by coś zaiskrzyło...
Zawsze przyczepi się do mnie ten co nie trzeba.
Jeden natrętny i cały czas chce się ze mną spotkać. Dziękuję za takiego co się cały czas narzuca i spokoju nie daje
Przypadek drugi. Poznalismy się na gg 10 minut temu a on już mnie kocha. Żenada.
Przypadek trzeci- ofiara losu. On jest wiecznie nieszczęśliwy, nikogo nie moze sobie znalezc, wiecznie marudzi i się nad sobą użala. Aż się odechciewa z takim rozmawiać.
Kolejny przypadek- Nieśmiały ( wręcz chorobliwie ) nie powiedział mi czesc na ulicy bo się wstydził. Wiecznie się pyta czy nie przeszkadza. Przeciez jakby przeszkadzał to bym powiedziała. Jego samoocena jest na minusie, wiecznie się nudzi i nie ma co robić. Dręczą go wiecznie negatywne myśli.
Itd.
Nie wiem czy moze ja mam za duże wymagania czy jak ale nie potrafię nikogo normalnego poznać. Mówią ze milosc przychodzi niespodziewanie ale co zrobić kiedy ja się ciągle kogoś spodziewam ? Wokół pełno par aż się chwilami odechciewa żyć.

Ja też kiedyś trafiałam na tych co nie trzeba. A największym powodzeniem, mogłam cieszyć się wśród życiowych nieudaczników. Podrywali mnie na litość opowiadając jak to im źle w życiu, jak szukają kobiety, by im pomogła, najlepiej finansowo Ech, na szczęście to się skończyło. I chyba nie ma na to rady, musisz przeczekać i konsekwentnie opędzać się od takich Moim błędem była chyba wówczas ogromna chęć pomocy takim nieudacznikom i chyba źle to odbierali, albo ja źle przekazywałam swoją bezinteresowność. Potrafiłam posiedzieć, wysłuchać, poradzić, a oni myśleli sobie nie wiadomo co. A miłość jak piszesz przyjdzie niepsodziewanie i nie ma się co denerwować, bo lepiej czekać długo na tę właściwą, niż z niecierpliwości brać byle jaką
W każdym razie powodzenia

[nicole697]

hehe skąś to znam

ale nie martw się normalni też są, jest ich zdecydowana mniejszość ale zapewniam cię że są

[Śnieżka]

ja też starcilam wiare w chlopakow ale kto wie,moze spotkam kiedyś godnego mojej miłości?prędzej czy później wychodz z nich cham,oszust,debil albo zbok!niestety taka prawda albo co gorsza ja o nim mysle wzdycham a on ma mnie w nosie i obskakuje inna laske!

[syntagma]

Podejdz do tego z humorem, mnie strasznie te opisy rozbawily Bedziesz miala co powspominac na stare lata i poznawaj dalej

[jogusia]

czasem taki nieśmiały chłopak może przemienić się w świetnego faceta, wiem coś o tym

[ilo16na]

Jest duzo normalnych facetow ale nie ma zadnego ideału.
Nie ma takiego co jest super przystojny(jakis Miss-ter i do tego madry opiekunczy kulturalny itd)
Sa fajni faceci ale kazdy z nich ma wady.

[izuu]

Każdy z nas t przechodził Ale powiem Ci, że miłość przychodzi zawsze najbardziej niespodziewanie! Ja swoją znalazłam, gdy już kompletnie pozbawiłam się złudzeń i olałam sprawę...

[ilo16na]

Napisane przez izuu

Każdy z nas t przechodził Ale powiem Ci, że miłość przychodzi zawsze najbardziej niespodziewanie! Ja swoją znalazłam, gdy już kompletnie pozbawiłam się złudzeń i olałam sprawę...

JA takze.
Szukalam tak daleko a byla tak blisko

[martul]

żeby znaleźć teraz naprawde fajnego normalnego chlopaka to jest droga przez całe stado paskudnych żab ale trzeba mysleć pozytywnie gdzieś tam czeka jakiś normlany dla ciebie

ja dzięki Bogu miałam farta

[gabka9]

Ojjjj czasem mam te same wątpliwości. I myśle sobie....czy oni już wymarli?

Jeden może i przystojny...ale taki "nie mój" z zupełnie innego świata, zbyt mało wspólnego języka, zbyt często zapadała niezręczna cisza.... co gorsza, wprost mu powiedziałam ze go lubię ale nic więcej i to nawet kilka razy, a on wciąż do tego wraca....

Drugi...sympatyczny, przystojny, studiuje to co ja....ale chyba jest przekonany ze skoro jest taki piękny to zasługuje na kogoś piękniejszego niż ja, równie pięknego niż on...hmmm

Trzeci....DŻIZAS! Powiedziałabym wręcz ze psychol, twierdzi ze się we mnie zakochał a widział mnie tylko 2 razy w życiu, na zmiane zarzuca mi że go zdradzam (sic!) i daję się poznać "dogłębnie" innych facetom, zeby chwilę później napisać ze bardzo chce się spotkać i ze mu się podobam.... Kilkakrotnie zrywałam z nim kontakt, bo mnie doprowadza do białej gorączki, a on wciąż wraca, znów się pojawia...uhhhh jak on mnie wkurza

Czwarty....poznany na gg...po zobaczeniu zdjecia stwierdził ze mnie kocha....żałość...

I wreszcie piąty...pojawił się niespodziewanie, jak gwiazdka z nieba.... wreszcie ktoś cudowny, kto w krótkim czasie zawrócił mi w głowie... i co? I nic z tego ponieważ widywalibyśmy się najczęsciej raz na 2-3 tygodnie, stwierdził że nawet woli sie w to nie angażować bo po prostu nie wyrobi się z pracą, studiami, rodziną, przyjaciółmi i ze z braku czasu by mnie zaniedbywał, wiec lepiej w ogóle w to nie brnąć bo potem będzie bolec jeszcze bardziej...no i cóż, załamka, dla własnego dobra ograniczyłam z nim kontakt...

Uhhhhh kiedyś musi być dobrze, prawda?

[asiulka123]

Ehhh... ja mam takie same dylematy Najgorsze jest to, że stuknęła mi dwudziestka a ja wciąż nie znalazłam miłości Póki co trafiam na bardzo dziwnych typów, coś w takim stylu, jak pisze mandarinka Powtarzam sobie, że lepsza wielka miłość na którą czasem trzeba trochę poczekać niż brać kogoś pierwszego lepszego z brzegu tylko po to by mieć faceta

[rozmarynek]

Napisane przez mandarinka

Witam..takiego wątku nie widziałam ale jak wyda się Wam on beznadziejny to przepraszam ;*
Po prostu mam problem..a może i pecha.
Nie mogę poznać żadnego chłopaka, ba nawet fajnego kolegi, z którym potem by coś zaiskrzyło...
Zawsze przyczepi się do mnie ten co nie trzeba.
Jeden natrętny i cały czas chce się ze mną spotkać. Dziękuję za takiego co się cały czas narzuca i spokoju nie daje
Przypadek drugi. Poznalismy się na gg 10 minut temu a on już mnie kocha. Żenada.
Przypadek trzeci- ofiara losu. On jest wiecznie nieszczęśliwy, nikogo nie moze sobie znalezc, wiecznie marudzi i się nad sobą użala. Aż się odechciewa z takim rozmawiać.
Kolejny przypadek- Nieśmiały ( wręcz chorobliwie ) nie powiedział mi czesc na ulicy bo się wstydził. Wiecznie się pyta czy nie przeszkadza. Przeciez jakby przeszkadzał to bym powiedziała. Jego samoocena jest na minusie, wiecznie się nudzi i nie ma co robić. Dręczą go wiecznie negatywne myśli.
Itd.
Nie wiem czy moze ja mam za duże wymagania czy jak ale nie potrafię nikogo normalnego poznać. Mówią ze milosc przychodzi niespodziewanie ale co zrobić kiedy ja się ciągle kogoś spodziewam ? Wokół pełno par aż się chwilami odechciewa żyć.

łomatko! wdaje mi się, że ich skądś znam.... doprowadzają mnie do szłu i/lub napadu smiechu