Dziwne objawy po stosunku

[zrozpaczona1991]

Witam,
Od jakiegoś czasu współżyję z chłopakiem. Kiedyś powiedział mi, że po każdym stosunku wychodzą mu jakieś krostki. Ja nie mam żadnych objawów, które by wskazywały na to, że coś mi jest, a tym bardziej, że wcześniej mój były partner nie miał takich objawów. Co powinnam zrobić, udać się do ginekologa w celu sprawdzenia tego, czy to jest możliwe, że przyczyna leży we mnie?

[Jeannee]

Możliwe, że coś załapałaś, nie mając objawów, a Twój chłopak jest wrażliwszy.
Może to być także np. uczulenie na prezerwatywy, żel intymny jeżeli używacie, żel do higieny intymnej którego Ty używasz, wiele rzeczy.

Niech TŻ idzie do urologa, albo dermatologa- wenerologa. To on ma krostki, więc niech on się najpierw leczy.

Ja dopiero po wyeliminowaniu tych wszystkich czynników zrobiłabym posiew z pochwy, cytologię, tak do pewności

[zrozpaczona1991]

Przyznam, że ta wiadomość dość mnie zaskoczyła, dlatego postanowiłam się poradzić, bo może któraś z Was miała podobną sytuację. A dodam, że nie używamy prezerwatyw.

[Jeannee]

Niech idzie do tych lekarzy, których pisałam i niech się leczy, a nie narzeka, że ma krostki...

[zrozpaczona1991]

Dzięki za radę

[Jeannee]

Daj potem znać co mu lekarz powiedział .

[zrozpaczona1991]

Ustaliliśmy, że najpierw ja pójdę do ginekologa, bo jak to stwierdził mój TŻ wcześniej nie miał takich krostek, a że ja jestem pierwszą jego partnerką łóżkową, to nie porówna, czy to tylko ze mną tak. No ale wydaje mi się to dziwne, że wcześniej mojemu byłemu nie wychodziło nic, a teraz temu wychodzi. Ale dam znać czy tak, czy tak, jak się to skończyło

[Jeannee]

Tylko nie daj sobie zmówić, że to Twoja wina. Mam koleżankę, która ma tak samo jak Ty i już 3 lata się męczy z jego wyrzutami: "Zrób coś z tym", "to Twoja wina" itp itd Aż dziwię się, że z nim jest.

[zrozpaczona1991]

A czy w przypadku Twojej koleżanki wyjaśniło się gdzie leży wina?

[Jeannee]

Nie, ponieważ on go urologa ani nigdzie nie pójdzie ponieważ "to nie jego problem tylko jej". Koleżanka chodzi do ginekologa i urologa, żeby misiaczek był zadowolony, ale co z tego skoro ona zdrowa, a on nie pójdzie do specjalisty i koło się zamyka

[zrozpaczona1991]

No to faktycznie ciężka sprawa.. Bo to jest dziwne, skoro facet ma objawy, to dlaczego ma to być z winy kobiety, skoro ona żadnych objawów nie ma... Bo gdyby to kobieta coś "przenosiła" to chyba też powinna mieć jakieś objawy. Przynajmniej ja tak uważam

[Jeannee]

Napisane przez zrozpaczona1991

No to faktycznie ciężka sprawa.. Bo to jest dziwne, skoro facet ma objawy, to dlaczego ma to być z winy kobiety, skoro ona żadnych objawów nie ma... Bo gdyby to kobieta coś "przenosiła" to chyba też powinna mieć jakieś objawy. Przynajmniej ja tak uważam

No taki typ faceta, niestety Ale ten sam facet nie przyszedł z nią na moje wesele jako osoba towarzysząca, bo.... on tam nikogo nie zna W efekcie ona też nie przyszła, w sumie to dobrze, bo jakoś nie chce mieć z nią kontaktu. Dziwi mnie to, że daje się tak wykorzystywać.

A z tymi objawami nie zawsze, czasem też ten kto zaraża, może nie mieć żadnych objawów i być bardziej odporny po prostu. Różnie to bywa.

[zrozpaczona1991]

Napisane przez Jeannee

No taki typ faceta, niestety Ale ten sam facet nie przyszedł z nią na moje wesele jako osoba towarzysząca, bo.... on tam nikogo nie zna W efekcie ona też nie przyszła, w sumie to dobrze, bo jakoś nie chce mieć z nią kontaktu. Dziwi mnie to, że daje się tak wykorzystywać.

No to faktycznie jakiś dzikusek To też się dziwię czemu ona jeszcze z nim jest, skoro on ją tak ogranicza.

A wracając do mojej sytuacji, to jak tylko coś się dowiem to dam znać

[Jeannee]

Ok