PRACA W RECEPCJI NA NOCKI-Czy bezpieczna?

[Negadir]

Cześć Wam Właśnie dostałam ofertę pracy na recepcji- na nocki Chciałabym tam pracować, ale nie wiem czy to bezpieczna praca. W nocy czasem trzeba klientów wpuszczać, a może się tak zdarzyć, że otworzę drzwi, a ktoś mnie napadnie albo coś. Różne przypadki się zdarzają i dlatego chciałam się dowiedzieć czy ktoś z Was pracuje na nockach w recepcji i czy jest bezpiecznie. W ogólne jest tam jakiś ochroniarz czy sama bym musiała tam by? Bo nie wiem jak tam jest w hotelach. Co myślicie o takiej pracy? Nie mówcie o zmęczeniu bo mi nie przeszkadzają nieprzespane noce tylko to czy powinnam się bać czy raczej w takiej pracy jest bezpiecznie i lajtowo? Wypowiadajcie sie, pozdrawiam

[anoska]

wiesz, wychodząc z domu w biały dzień w tłumie ludzi również coś może Ci się stać, także nie rozpatrywałabym tego w takiej kwestii
a czy tam jest ochroniarz czy go nie ma wystarczy zapytać pracodawcę

[_kokeshi_]

Pracowałam w recepcji i nocki średnio wspominam nie było ochrony, a pozostały personel kończył pracę o północy i zostawałam sama.
Wypytaj o wszystko pracodawcę, rozwieje Twoje wątpliwości odnośnie ochrony w nocy.

[Negadir]

Dzięki dziewczyny Jednak wolałabym żeby ochroniarz tam był. Wiem, że pracodawca będzie mnie namawiał do tej pracy, bo nikt na nocki w recepcji zgłosić się nie chce u mnie w mieście :/ Ale wątpie żeby ochroniarz był w hotelu.

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

Napisane przez _kokeshi_

Pracowałam w recepcji i nocki średnio wspominam nie było ochrony, a pozostały personel kończył pracę o północy i zostawałam sama.
Wypytaj o wszystko pracodawcę, rozwieje Twoje wątpliwości odnośnie ochrony w nocy.

A jak tam Ci się pracowało? Opowiedz coś więcej Nudziłaś się? Spałaś czy raczej zajmowałaś się czymś innym? I nie bałaś się seryjnych morderców lub duchów? Nie myśl, że się nabijam, gdy się w nocy tak samemu siedzi to można zgłupieć czasem

[_kokeshi_]

Napisane przez Negadir

A jak tam Ci się pracowało? Opowiedz coś więcej Nudziłaś się? Spałaś czy raczej zajmowałaś się czymś innym? I nie bałaś się seryjnych morderców lub duchów? Nie myśl, że się nabijam, gdy się w nocy tak samemu siedzi to można zgłupieć czasem

Nuda to mało powiedziane!
Wypełnienie moich obowiązków, przygotowanie grafików, faktur itp zajmowało mi z reguły czas do 2,3 w nocy, bo zaczynałam po zamknięciu restauracji o 24. Teoretycznie mogłam spać, chociaż żadnego miejsca typu łóżko lub chociaż jakiś fotel nie było. Na zapleczu leżał koc i rozkładało się go na podłodze. Mimo prób przy spokojniejszych nocach nie udało mi się tam zasnąć, ale moje koleżanki spały więc podobno się dało Seryjnych morderców czy duchów się nie bałam, za to nieprzewidywalnych gości tak, a różnie bywało. Robiłam co chciałam, czytanie, latanie po necie, spacerowanie po hotelu... wszystko co tylko przychodziło mi do głowy, byle się czymś zająć i by czas zleciał.

Nie nastawiaj się na nie, w hotelach różnie bywa. Moja koleżanka też pracowała w hotelu na recepcji, była ochrona. W nocy miała nawet pokój gdzie mogła iść się położyć, przespać, a gdy przychodził jakiś nocny gość to budziła ją ochrona.

Zapytaj o wszystko w miejscu gdzie masz pracować, bo to różnie bywa i zależy od hotelu.

[Binolka]

zgadzam sie z poprzedniczką wypytaj o wszystko pracodawce ewentualnie przez pierwsze dni niech ktoś czuwa przy telefonie musisz spróbować i zobaczysz jak to jest i czy Ci odpowieda

[Negadir]

Dzięki dziewczyny, wolalabym zeby byla ochrona bo samej to tak strach troche :/ A nie bałas sie tak po hotelu sama po ciemku chodzic?

[BioIvO]

Koleżanka pracuje na recepcji w sanatorium i na nockach najbradziej boi się tego, ze coś się w nocy stanie, np. ktoś z gości zasłabnie i trzeba będzie reanimowac itp. kiedyś by dyżur pielęgniarki ale teraz na noc zostaje już sama.

[201604190949]

Napisane przez _kokeshi_

Nuda to mało powiedziane!
Wypełnienie moich obowiązków, przygotowanie grafików, faktur itp zajmowało mi z reguły czas do 2,3 w nocy, bo zaczynałam po zamknięciu restauracji o 24. Teoretycznie mogłam spać, chociaż żadnego miejsca typu łóżko lub chociaż jakiś fotel nie było. Na zapleczu leżał koc i rozkładało się go na podłodze. Mimo prób przy spokojniejszych nocach nie udało mi się tam zasnąć, ale moje koleżanki spały więc podobno się dało Seryjnych morderców czy duchów się nie bałam, za to nieprzewidywalnych gości tak, a różnie bywało. Robiłam co chciałam, czytanie, latanie po necie, spacerowanie po hotelu... wszystko co tylko przychodziło mi do głowy, byle się czymś zająć i by czas zleciał.

Ja bym nie mogła - Lśnienie

[himym]

Wydaje mi się,że pracodawca nie zostawił by kobiety samej w hotelu na noc...

[muszynianka]

Marzę o takiej pracy ^^ raz pracowałam na nocną zmianę, była to zmiana-marzenie chłodno, cicho, można odpocząć, a ty masz ten luksus że siedzisz, ba, możesz się położyć i ksiązkę poczytać. Czego chcieć więcej?

[Negadir]

Napisane przez muszynianka

Marzę o takiej pracy ^^ raz pracowałam na nocną zmianę, była to zmiana-marzenie chłodno, cicho, można odpocząć, a ty masz ten luksus że siedzisz, ba, możesz się położyć i ksiązkę poczytać. Czego chcieć więcej?

A nie bałaś się być sama w hotelu? Bo niektóre kobiety się boją...

[muszynianka]

Nie ma czego nie masz przy sobie żadnych pieniędzy, w razie czego w hotelu znajduje się masa ludzi. Jest monitoring. Gorzej jest na stacji benzynowej, tam jest gotówka i dość realna szansa że ktoś zechce napaść, rozumiesz. Tutaj nie ma to najmniejszego sensu No i na stacji benzynowej jest napastnik i tylko jeden pracownik. W hotelu jest recepcjonistka i wczasowicze którzy śpią. No chyba że ich nie ma, tak czy siak masz większe pole manewru jeśli chodzi np o ucieczkę.

[Negadir]

hm ale ktos moze zechciec mnie napasc o tak po prostu, a moj krzyk moze nie wystarczec by obudzic wczasowiczow

[muszynianka]

Wiesz, myślę że łatwiej napada się na ludzi w ogromnym tłumie na ogromnych koncertach, gdzie jest hałas, głośna muzyka a ochrona szybko nie dobiegnie, niż w wielkim hotelu z monitoringiem gdzie śpi masa gości
Nie bój się, to noc budzi w ludziach lęk a nie wiem czemu, dużo większe szanse że cie ktoś napadnie są na ulicy w środku dnia.

[Negadir]

dzieki ale jutro jeszcze sie spytam czy bede tam sama czy z ochroniarzem, bo wolalabym z ochroniarzem...i to jakimś przystojnym i młodym żarcik no ale czemu nie

[_kokeshi_]

Napisane przez 1000days

Ja bym nie mogła - Lśnienie

a to dobre
Niestety nie mam żadnych nadprzyrodzonych telepatycznych zdolności... i nic mnie nie nawiedzało...szkoda, taka szansa była

[Aimee_J]

Nie pracuję w hotelu na recepcji, ale też mam taką pracę, że siedzę sama na nocnych zmianach. Mam akurat to szczęście, że na portierni mam ochroniarza zawsze [chociaż z pośród 5 - pracują na zmianę - tylko przy jednym czuję się względnie bezpiecznie], to jednak nie jest to dla mnie zbyt fajne uczucie - szczególnie, że między portierem a mną są jakieś cztery piętra, a ja mam zbyt bujną wyobraźnię
Najgorzej to się czułam, gdy przez pewien czas na nocnych zmianach spotykałam się z kobietą na stanowisku portiera/ochroniarza. Z nas dwóch to chyba ja miałam większe szanse na poradzeniu sobie z ewentualnym bandytą

Napisane przez himym

Wydaje mi się,że pracodawca nie zostawił by kobiety samej w hotelu na noc...

Pracodawcy akurat to wisi i powiewa.

[Ayati]

Zależy jaki to hotel, jeśli jakiś 4, 5 gwiazdkowy to ochroniarz jak najbardziej powinien być. W hotelu 3 gwiazdkowym i mniej, raczej bym na to nie liczyła.
Dokładnie, właścicielowi to lata czy kobieta zostaje sama na recepcji. Im mniej pracowników na zmianie, tym mniejsze koszty, większe zyski , bl bla bla. Zależy czym Twój pracodawca się kieruje.
U mnie na praktykach, panie po nockach narzekały jedynie na pijanych, głośnych nastolatków koczujących w pokojach. Odbierały wiele telefonów ze skargami od gości, a upominania nic nie dawały. To jest gorsze, niż jakieś tam duchy i bandyci.
Dla mnie jest to trochę głupie i dziwne, żeby bać się takich rzeczy.Każdy zdaje sobie sprawę, że w hotelu są kamery. A krzyki i domniemane strzały na pewno obudzą niejednego gościa. Dużo łatwiej jest napaść na kogoś na ulicy lub w domu. Ja bym się obawiała tylko pijanych, natarczywych hotelowych gości.

[Agata_91]

Zgadzam się z dziewczynami - szefostwu wisi i powiewa, czy na recepcji zostaje kobieta, czy mężczyzna. Pracowałam jako recepcjonistka i nie wspominam dobrze nocek - zostawałam sama od około godziny 22-23 i to nie raz jeszcze z gośćmi w części restauracyjnej, zdarzało się, że w środku nocy ktoś jeszcze robił sobie nocne wypady na miasto i mnie straszył
Generalnie na nocnej zmianie nie ma za dużo obowiązków - ja porządkowałam dokumenty, sprawdzałam rezerwacje na najbliższe kilka dni i raczej zajmowałam się sobą W naszym hotelu ochroniarza nie było, więc obowiązkowo zakluczałam się, tak dla własnego poczucia bezpieczeństwa. Moje nocki na szczęście były nudne, ale koleżankom zdarzały się niezbyt przyjemne sytuacje, jakieś bójki pomiędzy gośćmi, itd

[iris_under_the_snow]

jeśli hotel jest w ścisłym centrum dużego miasta to nie ma co się aż tak martwić o bezpieczeństwo...zresztą zawsze można zamknąć późną nocą drzwi wejściowe na klucz

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

ochroniarz w hotelu to rzadkość...chyba masz na myśli portiera...czasami jest przez całą noc, ale przeważnie jest do 12. w nocy....dobre i to

[wskazówka]

Pracuję w hotelu, że tak to nazwę blisko recepcji. Na zmianie jest przeważnie 2 osoby na nocy. Ochrona jest 24h/dobę. Nikomu jeszcze nic się nie stało, a niektórzy pracują po kilka lat Czasami narzekają, że nic się nie dzieje na nockach. Poza ochroną jest duty manager, który w razie problemów służy pomocą. Także myślę, że to zależy od hotelu.