|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 23
|
Poczucie własnej wartości
Cześć wszystkim,
Napiszcie proszę, jak odczuwacie swoje poczucie własnej wartości? W czym się ono u Was przejawia? Jakie myśli, emocje, uczucia się w Was pojawiają w stosunku do siebie? Np. jak się czujecie, jak odczuwacie same siebie, co się w Was pojawia, gdy czujecie się pewne siebie i wartościowe? Bardzo zależy mi na Waszych odpowiedziach, gdyż mam teraz taki czas, że intensywnie nad tym tematem pracuję, coś tutaj u mnie zaczyna ruszać. I widzę, jak bardzo chłonę z postaw innych ludzi, tych bardziej siebie ceniących. Pozdrawiam! |
|
|
|
|
#2 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: podkarpackie
Wiadomości: 164
|
Dot.: Poczucie własnej wartości
Moje poczucie własnej wartości ulega zmianom, szczerze mówiąc... Jednak od jakiegoś miesiąca wygląda to mniej więcej tak:
> z zazdrością patrzę na urodę moich przyjaciółek - według mnie są przepiękne, też chciałabym taka być... Nie podoba mi się mój wygląd - nos, cienkie włosy... Dbam o siebie ale niestety nie wyglądam tak jak bym tego chciała, nie lubię swojej twarzy ![]() > do całej mojej figury nie mam zastrzeżeń - jest ok. (no - może chciałabym mieć większe cycki )Ogólnie - czasem uważam się za wartościową osobę, jednak ostatnio częściej myślę, że nie znajdę sobie nikogo, ponieważ nie ma we mnie nic, co mogłoby kogokolwiek zainteresować - jestem brzydka i nie mam żadnych talentów...
|
|
|
|
|
#3 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
|
Dot.: Poczucie własnej wartości
Chyba nigdy nie miałam z tym jakiegoś większego problemu. Nie rysuję nosem sufitu, ale też nigdy nie biadoliłam "jaka to ja jestem bezwartościowa, brzydka i nieudolna". Czegoś nie umiem - uczę się. Nie pasuje mi fryzura - zmieniam ją. Czego nie mogę zmienić - akceptuję i staram się przekuwać w atut.
Wiadomo, że są lepsze i gorsze dni, to normalne. Czasem człowiek się czuje bardziej pewny siebie, czasem mniej - wszystko zależy od sytuacji, dnia i otoczenia. A gdy czuję się pewna siebie? No cóż, to dodaje animuszu, zwiększa moją odwagę w sięganiu po rzeczy, które chciałabym osiągnąć, pozwala wierzyć, że się uda .
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Wawalove
Wiadomości: 5 468
|
Dot.: Poczucie własnej wartości
Ciekawy temat.
Mam wrażenie, że moje poczucie własnej wartości zbudowała... szkoła podstawowa. Byłam tą najładniejszą, najgrzeczniejszą i najmądrzejszą w klasie. Koledzy i koleżanki zabiegali o moje towarzystwo. Czułam się lepsza... i tak mi zostało. Mam wysokie poczucie wartości, ale to nie znaczy, że nie widzę swoich wad (psychicznych i fizycznych). Co mogę więcej powiedzieć, to pomaga w życiu. Trzeba się cenić. Trzeba się lubić. Co bez tego można w życiu osiągnąć? Życie jest poza tym jedno. Nie można sobie pozwolić na biadolenie, trzeba działać. Edytowane przez pingwinek=] Czas edycji: 2014-05-25 o 22:12 |
|
|
|
|
#5 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 23
|
Dot.: Poczucie własnej wartości
Cytat:
Strasznie Ci zazdroszczę, wysokiego poczucia własnej wartości, wyobrażam sobie, jaki to musi być komfort, czuć się od tego czasu, od szkoły podstawowej, fajną, super, (i to ciekawe co napisałaś) lepszą. Jak bardzo chciałabym mieć taki stan duszy. |
|
|
|
|
|
#6 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 39
|
Dot.: Poczucie własnej wartości
Hej,
ja z czasów szkolnych wyniosłam, że aby ludzie mieli podstawy do szacunku/sympatii w stosunku do mnie, to muszę najpierw wykazać się inteligencją, muszę być lepsza od większości.Jeśli nie udowodnię, że jestem mądra i bardzo ambitna to ludzie nie będą mnie pozytywnie postrzegać. Tylko że nie da się być najlepszym i najbardziej inteligentnym we wszystkim i przez całe życie. Jeśli chodzi o wygląd, to gdy mam dobry dzień to podobam się sobie, w gorsze dni nie dbam o siebie (wychodzę bez makijażu, nieuczesana) wychodząc z założenia że to nic nie zmieni skoro jestem kretynką. Taka historia... |
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 7 036
|
Dot.: Poczucie własnej wartości
oj, o moim poczuciu lub braku poczucia własnej wartości i jego skutkach mogłabym książki pisać
![]() jako dziecko byłam bardzo skryta, wręcz zamknięta, taka wycofana. miałam duży problem z nawiązywaniem kontaktów z rówieśnikami, porównywałam się do innych i w tych porównaniach wiecznie wypadałam gorzej, bo nie byłam taka śmiała i głośna jak inne dzieci. zastanawiałam się później, skąd mi się w ogóle wzięła niska samoocena w tak młodym wieku, tym bardziej, że byłam raczej lubiana, osiągałam jakieś tam sukcesy. wydaje mi się, że duży wpływ miało na mnie zachowanie rodziców (nie mam do nich żalu, wiem, że nigdy nie chcieli dla mnie niczego złego), a raczej ich podejście do mnie i do mojego odżywiania. byłam dośc pulchnym dzieckiem, niegrubym, ale daleko mi było do patyczkowatych nóżek, moi rodzice dawali mi odczuć, że wyglądam gorzej, chcieli dobrze, ale ich metody sprawiły, że miałam zakrzywiony obraz siebie i spaczone podejście do jedzenia w późniejszych latach. z dziecięcego tłuszczyku wyrosłam. wybrałam gimnazjum o dość wysokim poziomie, radziłam sobie nieźle, ale nie byłam już uznawana za geniusza atmosfera niezbyt przyjemna, presja otoczenia, żeby osiągać sukcesy, być najlepszym sprawiała, że stale porównywałam się do innych, czułam się przeciętna i ta przeciętność mnie przytłaczała, w głowie ciągle miałam kompleksy związane z wyglądem. zachorowałam na zaburzenia odżywania - samoocena na poziomie ujemnym, wydawało mi się, że jestem bezwartościowa, a skoro jestem bezwartościowa to muszę ponieść karę i tę karę sobie wspaniałomyślnie wymierzałam niszcząc swoje ciało.później udało mi się z tego pozornie wykaraskać, przytyć i wrócić do normalnego odżywiania, ale w głowie miałam te same myśli, nie mogłam zrozumieć, co takiego zrobiłam, że jestem sobą - kimś przeciętnym, bezwartościowym, gorszym od wszystkich, niewystarczająco dobrym. w międzyczasie był jeszcze destrukcyjny związek. niezbyt przyjemnie, ale z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że te doświadczenia były mi potrzebne, żeby przemyśleć kilka kwestii i zbudować samoocenę opartą na czymś trwalszym niż czynniki zewnętrzne. próbowałam i dalej próbuję traktować siebie, tak jak traktuję osoby, na których mi zależy, chcę, żeby czuli się dobrze, szanuję ich, nie chcę ich krzywdzić, więc dlaczego miałabym krzywdzić siebie? jestem świadoma, że są ludzie zdolniejsi ode mnie, ładniejsi, bardziej otwarci, że mam wady i nie wszystkie da się zlikwidować, ale mogę śmiało powiedzieć, że lubię siebie i swoje życie. bardzo mi pomogło przewartościowanie niektórych kwestii, np. moja nieśmiałość. od kiedy przestałam wywierać na siebie presję, że muszę być otwarta, śmiała, zabawowa, towarzyska, poznawanie ludzi przestało być dla mnie stresujące. zaakceptowałam fakt, że ja nie muszę być ekstrawertykiem, żeby być kimś wartościowym i właśnie takie podejście ułatwia i uprzyjemnia (lubię ludzi ) mi zawieranie nowych znajomości. wszystkie bariery są w głowie ![]() takim oto czasochłonnym i męczącym sposobem udało mi się zbudować poczucie własnej wartości, ujarzmić w dużym stopniu nieśmiałość i fajnych znajomych zapoznać. kilkanaście lat mi to zajęło w sumie
|
|
|
|
|
#8 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 23
|
Dot.: Poczucie własnej wartości
Ciekawe wypowiedzi.
A czy jest tu ktoś, kto nie ma większego problemu z poczuciem własnej wartości? Może mógłby się wypowiedzieć? |
|
|
|
|
#9 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 759
|
Dot.: Poczucie własnej wartości
Mnie poczucia własnej wartości nauczyły przede wszystkim...porażki. Pewnego pięknego dnia
postanowiłam, że zamiast użalać się nad sobą, pławić się w byciu ofiarą i krzywdzić siebie np. powtarzając sobie, że nic nie znaczę, spróbuję inaczej. Przykładowo, zaczęłam się realizować w pasjach, zaczęłam szukać nowej pracy - widząc, że się sprawdzam moje poczucie własnej wartości rosło Ważne, żeby nie uzależniać tego poczucia od otoczenia i nie sprawdzać własnej wartości w oczach innych - np. nie myśleć, że jestem coś warta tylko wtedy, gdy koleżanka/TŻ mnie pochwali. |
|
|
|
|
#10 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 165
|
Dot.: Poczucie własnej wartości
Obecnie moje poczucie własnej wartości jest dosyć wysokie. Ale nie zawsze tak było. Na pewno spory wpływ na taki stan rzeczy ma mój TŻ, ale nawet nie chodzi o to, że mnie chwali i prawi komplementy (chociaż robi to dosyć często). Miewam oczywiście gorsze dni kiedy czuję się brzydka, gorsza, głupsza, ale wówczas zadaję sobie pytanie czy zamieniłabym się z osobą, której zazdroszczę i jednak wychodzi na to, że nie
Wolę jednak swoje życie ze swoimi wadami. Nie ma ludzi idealnych. To, że ktoś jest ładniejszy lub mądrzejszy nie oznacza, że jest jednocześnie bardziej szczęśliwy lub wartościowy. Jak byłam młodsza to bardziej przejmowałam się opinią innych ludzi, miałam więcej kompleksów i byłam nieśmiała, ale mam wrażenie, że z tego wyrosłam. Znam swoje mocne strony i znam swoje wady. Jeśli coś mi przeszkadza i mam n to wpływ to to zmieniam (np. dokształcam się), jeśli na coś wpływu nie mam to staram się to zaakceptować (np. niedoskonałości urody, których nie zmienię). I tak wszyscy się zestarzejemy i po urodzie ślad przeminie... Więc jaki w tym sens skupiać się głównie na tym i tracić czas na zamartwianie się z powodu wyglądu? |
|
|
|
|
#11 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 23
|
Dot.: Poczucie własnej wartości
U mnie sprawa wydaje mi się poważniejsza, gdyż nie dołuję się z powodu mojego wyglądu, widzę, że gdzieniegdzie mam niedoskonałości, ale wygląd zupełnie, w ogóle nie ma wpływu na moje poczucie własnej wartości, czasem chciałabym mieć kompleksy tylko z tego powodu, jak większość dziewczyn..
Ja czuję się gorsza jako człowiek, wewnętrznie. Najgorsze jest to, że nie powinnam mieć sobie wiele do zarzucenia, i słyszę, że można mi zazdrościć, różnych rzeczy osiągnięć, cech itd. Ale ja i tak czuję się bezwartościowa i po stukroć gorsza od innych ludzi. Mogę "podziękować" za to serdecznie moim rodzicom, którzy niby są w porządku, z zewnątrz można by określić ich jako przeciętnych, a tak naprawdę to głupi, niedojrzali, niewrażliwi i ograniczeni ludzie, którzy za cel życiowy postawili sobie zniszczenie mojej pewności siebie. Edytowane przez VioletSkirt Czas edycji: 2014-05-26 o 11:53 |
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#12 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 759
|
Dot.: Poczucie własnej wartości
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#13 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
|
Dot.: Poczucie własnej wartości
sinusoida - jednego dnia czuję się świetnie w swojej skórze, by następnego moje poczucie własnej wartości osiągnęło poziom zero.
__________________
sun goes down |
|
|
|
|
#14 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 130
|
Dot.: Poczucie własnej wartości
jestem beznadziejna juz sie z tym pogodzilam i sie smieje
|
|
|
|
|
#15 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 777
|
Dot.: Poczucie własnej wartości
Cytat:
Niestety, sporo jest rodziców, którzy nie mają pojęcia, że swoimi idiotycznymi tekstami rujnują pewność siebie dziecka. Mogę narzekać na moich rodziców, ale myślę, że dzięki nim jestem naprawdę silną, pewną siebie osobą. Świadomą swoich wad, ale podkreślającą atuty. Od dziecka wpajano mi wysokie poczucie własnej wartości, zawsze byłam postrzegana w grupie jako osoba ciekawa i nieprzeciętna. Myślę, że duża część moich sukcesów to pewność siebie - nawet robiąc to samo, co inni, jestem postrzegana i oceniana lepiej. Trudno zbudować samemu poczucie własnej wartości, jeśli nie dostało się tego w rodzinie i jest to bardzo przykre. Może Ci pomóc terapia, z takimi sprawami trzeba się rozprawić a rzadko udaje się to zrobić samodzielnie.
__________________
http://oleosa.blogspot.com Kobiety-statystyka spojrzenie na makijaż, kuchnię i co-do-głowy-przyjdzie. Obiecuję, że nie będzie statystyki. |
|
|
|
|
|
#16 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 73
|
Dot.: Poczucie własnej wartości
Hmmm....ja kiedyś miałam niskie poczucie wartości. I miałam anoreksję. I wiem, że był to okruny skutek idiotycznego myślenia o sobie jako o kimś gorszym. Ale wyszłam z tego, uciekłam w sport, osiągnęłam piękne ciało które wciąż dopracowuję, postawiłam sobie cele (zawody sylwetkowe) spełniłam swoje marzenie o napisaniu książki, o zostaniu pisarzem. Z chłopczycy bez kształtu w rozciągniętym dresie stałam się kobiecą, tajemniczą damą, do tego naprawdę potrzeba tylko odrobiny chęci. Ludzie idą za mną, naśladują, są pod moim wpływem co nie do końca mi się podoba. Mam ogromne powodzenie na którym jednak nie zależy mi w najmniejszym stopniu - mam wspaniałego TŻta. Czasami kiedy myślę jak kiedyś okropnie myślałam o sobie, jak bardzo umartwiałam się nad swoją beznadziejnością stojąc po pas w mule i tonąc coraz bardziej, naprawdę robi mi się przykro. Nie trzeba wiele żeby iść. A potem należy już tylko biec do własnego szcześcia spełniając marzenia, bo to własnie one nas budują, one sprawiają, że stajemy się w swoich oczach wartościowi
Nie ma ludzi beznadziejnych, są tylko Ci, którzy jeszcze nie do końca odnaleźli swoją drogę. Moim osobistym zdaniem? Odnajdź w sobie pasję, która Cię pochłonie, wyznacz cel z nią związany, który chcesz osiągnąć. Ktoś Ci mówi, że nie to niemożliwe? Wysłuchaj, pokiwaj głową. A potem po prostu to zrób.
|
|
|
|
|
#17 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 156
|
Dot.: Poczucie własnej wartości
Od zawsze miałam z tym problem, mam zaniżone poczucie własnej wartości, spowodowane to tylko i wyłącznie moją psychiką.
Wiele rzeczy w sobie nie lubię, nie akceptuję, nie mogę zdzierżyć. Ale jaki mam sposób na niwelowanie tego problemu? Po prostu udaję pewną siebie, to pomaga, bo z czasem rzeczywiście zaczyna sie w to wierzyć. Już teraz jest lepiej, wiem, że nie jestem w stanie zmienić niektórych niedoskonałości, no trudno, nie ja jedna mam podobne problemy. Patrzę na siebie z przymrużeniem oka, nie dążę do ideałów, ich nie ma
__________________
Nie obiecuj kiedy jesteś szczęśliwa, nie odpowiadaj kiedy jesteś wściekła, nie decyduj kiedy jesteś smutna. Nie rób priorytetu z kogoś, kto ma Cię tylko za opcję. |
|
|
|
|
#18 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 199
|
Dot.: Poczucie własnej wartości
Cytat:
![]() Nie poruszam tu kwestii wyglądu - bo z tym różnie bywa, raz wydaje mi się, że jest ok, innym razem koszmarek. Jednak wiem, że mogę się podobać, więc "dni paszteta" jest mniej niż tych dni, kiedy podobam się sobie Wiem, że nie jestem idealna, ale uważam, że mam tyle fajnych cech, że te słabe cechy stają się nieistotne Jeżeli chodzi o charakter - uważam, że jestem inteligentna, mam swoje zainteresowania, studiuję co lubię - to wszystko powoduje, że jestem po prostu szczęśliwa, a więc i tym samym mam poczucie własnej wartości, bo wiem, że mogę dużo, tylko musi mi się chcieć
|
|
|
|
|
|
#19 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 507
|
Dot.: Poczucie własnej wartości
Cytat:
Od dziecka jestem osobą bardzo pewną siebie. I w moim przypadku jest tak, że wszelkie porażki dają mi jeszcze większego motywacyjnego kopa. Przyznam, że wielką zasługę mają w tym moi kochani Rodzice(obydwoje to bardzo zdecydowane osobowości), którzy zawsze chcieli wychować mnie na silnego człowieka i budowali we mnie ogromne poczucie własnej wartości. Za co jestem im z całego serca wdzięczna. Jeśli chodzi o wygląd akceptuję siebie w stu procentach, kocham swoje ciało i dbam o nie jak najlepiej-tak, jak na to zasługuje (co nie oznacza, że nie mam wad-wręcz jestem ich świadoma ale śmieję się z nich). Hmm ogólnie zawsze gdy pomyślę, ze np. mam odrobinę suche włosy to od razu mam przed oczami obraz tych, którzy np je stracili w wyniku ciężkiej choroby, nowotworu i wiem, że moje problemy są niczym w obliczu tychże. To jest związane też z faktem,że są we mnie dwie sprzeczności z jednej strony jestem wrażliwa, (głównie na krzywdę innych), a także na emocje innych. A z drugiej strony mam twardy tyłek, raczej nie zdarza mi się płakać i mało co jest mnie w stanie złamać (to również jest wynikiem ciężkich życiowych doświadczeń). Jestem singielką i moje poczucie własnej wartości w żaden sposób nie jest związane z posiadaniem mężczyzny, choć nie chwaląc się powodzenie mam niemałe. I nie wyobrażam sobie budować samooceny przy pomocy faceta. Jeśli chodzi o jakiekolwiek kompleksy to raczej dotyczą one mojej osobowości, charakteru, wykształcenia i wszelakich ambicji i celów a nie wyglądu. A Tobie życzę abyś znalazła w sobie to czego szukasz Aha!bardzo pomaga mi też dystans do otaczającej mnie rzeczywistości. Wszystkim z mojego otoczenia jestem znana jako dyżurny komik i żartownisia niewiele biorę na serio i szczerze mówiąc dobrze mi z tym.
|
|
|
|
|
|
#20 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 222
|
Dot.: Poczucie własnej wartości
U mnie poczucie własnej wartości zazwyczaj plasuje się na niskim poziomie. Mam wrażenie, że jestem nieatrakcyjna, każdy widzi mój największy kompleks, a z charakteru jestem nudna. Niby mam pracę, studia, znajomych (którzy de facto sami często sie do mnie odzywają - dzwonią, piszą, chcą się spotykać) w wolnych chwilach też coś dla siebie robie, ale.. jakoś wstydzę się siebie, krępuję się patrzeć komuś w oczy podczas rozmowy.
Może to wynika z tego, że jako dziecko byłam pulchna, potem zaczełam się ekstremalnie odchudzać myśląc, że jak będę szczupła to będę mieć wszystko - w końcu inne szczupłe koleżanki miały... Waga spadła, a samoocena nie wzrosła. Poza tym od prawie 10lat walczę z trądzikiem, na obecną chwilę buzia wygląda w miarę ok, ale psychikę mam przez to zniszczoną niesamowicie. Ciągle widzę swój obraz, kiedy cera była w bardzo złym stanie. A co sprawia, że moja samoocena wzrasta? Kiedy się odstroję i widzę w oczach płci przeciwnej zainteresowanie.
__________________
nie można być szczęśliwym spoglądając wciąż za siebie |
|
|
|
|
#21 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Światełko w tunelu
Wiadomości: 163
|
Dot.: Poczucie własnej wartości
U mnie to tak różnie, ale coraz lepiej z roku na rok. Świadomość swoich umiejętności, zalet, możliwości dużo daje, proste bycie radosnym, cieszenie się z różnych rzeczy też wiele znaczy, bo wtedy w ogóle nie przejmuję się oceną samej siebie, tylko pojawia się myśl w stylu: "jeśli jestem szczęśliwa, to znaczy, że wszystko jest w jak najlepszym porządku!".
Edytowane przez Kamyk456 Czas edycji: 2014-05-26 o 23:46 |
|
|
|
|
#22 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 199
|
Dot.: Poczucie własnej wartości
Ale wysokie poczucie własnej wartości nie jest równoznaczne z czuciem się lepszą od innych. Wręcz przeciwnie - osoba mająca wysokie poczucie własnej wartości nie porównuje się z innymi, bo nie ma takiej potrzeby. Zna swoją wartość i ta wartość nie bierze się z tego że "oh ja potrafię to i to, a X tego nie umie, jestem lepsza
', 'oh jako jedyna dostałam z egzaminu 5, jestem lepsza'... nie uzależnia swojej wartości od tego, co potrafią i jakie są inne osoby. Nie ma po co się porównywać, bo nie musi sobie nic udowadniać.Jak ktoś czuje się od kogoś lepszy, to jest to jakiś snob i zarozumialec, ja bym nie chciała mieć kontaktu z takimi osobami Osoba z wysokim poczuciem własnej wartości nie boi się podejmowania coraz trudniejszych zadań, dążenia do realizacji celów, ale nie uzależnia tego od innych osób, nie jest istotne to, co inni umieją.
|
|
|
|
|
#23 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 389
|
Dot.: Poczucie własnej wartości
Ciekawy wątek
.(to będzie dość długie, dlatego najważniejsze jest na zielono )U mnie z tym poczuciem wartości bywało/bywa bardzo różnie. Jako dziecko byłam radosna i pewna siebie, miałam dużo koleżanek, które mnie lubiły, byłam takim trochę liderem grupy. Pod koniec postawówki z bliżej nieznanego mi powodu stopniowo zaczęło się to zmieniać, i zmieniło się o 180 stopni . Później w liceum było lepiej, zamieszkałam daleko od domu, zmieniłam całkowicie środowisko i te 3 lata to była taka szkoła życia . Nauczyłam się radzić sobie sama, "ogarnęłam się" jeśli chodzi o wygląd i sposób ubierania się (przynajmniej w porównaniu do tego, co było wcześniej, bo było tragicznie ). Dalej jednak nie opuszczała mnie nieśmiałość i zwyczajnie nie lubiłam siebie. Co prawda poznałam parę osób, z którymi spędzałam czas, jednak mimo wszystko czułam się wśród nich jakby "na uboczu". Często zazdrościłam innym śmiałości/ inteligencji/ przyjaciół (niepotrzebne skreślić).Teraz znowu jestem na innym etapie, bo jakoś tak na początku studiów nastąpiła kolejna przemiana . Myślę, że wpływ na to miały ostatnie lata, kiedy to dużo czytałam, oglądałam, miałam styczność z ludźmi o różnych charakterach i poglądach, dzięki czemu dowiedziałam się wielu rzeczy, w tym również wiele o sobie. Okazało się, że nagle mam o czym rozmawiać z ludźmi. Ten proces jest ciągle w toku, ale wyrobiłam sobie własne zdanie na wiele spraw, dowiedziałam się, jakie wartości są dla mnie ważne, mniej więcej mam ukształtowany światopogląd, i przy okazji chyba po prostu wyrosłam z takiego skupiania się na sobie i swojej beznadziejności, skoro są ciekawsze sprawy dookoła . Polubiłam ludzi, staram się nikogo nie oceniać i chyba zupełnie pozbyłam się uczucia zazdrości, bo teraz, gdy komuś się coś udaje albo jest w czymś dobry, to mnie to po prostu cieszy. Uważam, że każdy człowiek jest tak samo wartościowy i zasługuje na szacunek, więc skoro każdy, to i ja . Tzn. dalej czasami czuję się kiepsko, nawet bardzo, ale już nie mam gdzieś z tyłu głowy takiej świadomości, że jestem jakaś inna niż wszyscy i strasznie cierpię . Z takich bardziej "przyziemnych" rzeczy i bardziej aktualnych pomogło mi to, że polubiłam swoje studia, choć na początku uważałam je za błąd, i że poznałam fajnych ludzi, przy których tym razem nie czuję się niepotrzebna, bo nauczyłam się rozmawiać i być bardziej otwarta, dawać też coś od siebie, a nie tylko oczekiwać jakiegoś uwielbienia za nic. Niektóre osoby wspominały o wyglądzie, więc może jeszcze dodam, że tutaj nie mam żadnych większych kompleksów. Miałam w gimnazjum, ale jak pisałam, później trochę nad sobą popracowałam i teraz jest ok. Ale długie to wyszło, w ogóle nie wiem, co tak na zwierzenia mi się zebrało . Może chociaż autorka to przeczyta i jej to troszkę pomoże .
Edytowane przez 201702060922 Czas edycji: 2014-05-27 o 18:45 |
|
|
|
|
#24 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 23
|
Dot.: Poczucie własnej wartości
Dziękuję wszystkim za wypowiedzi
na pewno z każdej coś wyłuskam dla siebie. Ale nie zamykam dyskusji, jeśli ktoś ma coś jeszcze do dodania, to bardzo proszę!
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:44.






)
.







', 'oh jako jedyna dostałam z egzaminu 5, jestem lepsza'... nie uzależnia swojej wartości od tego, co potrafią i jakie są inne osoby. Nie ma po co się porównywać, bo nie musi sobie nic udowadniać.
