|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2
|
Jak to wygląda z kobiecego punktu widzenia?
Dzień dobry,
na wstępnie przepraszam jeśli to nie jest odpowiednie miejsce do tego typu pytań, rozważałem jeszcze dział dermatologii, gdzie częściowo znalazłem to czego szukałem, ale tylko częściowo. A że przy rejestracji był radiobutton, ze jestem płci brzydkiej, wiec wnioskuje, że mogę ogólnie tu pisać ![]() Do rzeczy... Nie wiem co ja tu robię, pewnie delikatny akt desperacji, może szukam pocieszenia, a może zgnębienia.... Anyway. Od paru dobrych lat zmagam się z łuszczycą. Raczej ciężką postacią. Oznacza to również zmiany skórne w widocznych miejscach, czyli drobne plamki na czole (czasem nie widać), za uszami (widać) i w zaroście. Nic nie pomaga. I ogólnie jest mi z tym strasznie ciężko, bo mam 23 lata i chciałbym znaleźć miłość, ale jak to zrobić skoro tak się wygląda. Jak i czy można się zakochać w kimś kto wygląda "nienormalnie"? Prawdę mówiąc mam czasem ochotę to wszystko ☠☠☠..., wychodząc z założenia, że i tak nie zasługuję na nikogo i szkodą się tylko potem denerwować. Ale z drugiej strony wiem, że bardzo kogoś potrzebuję. Moje pytanie brzmi... Jak dużą uwagę Wy kobiety zwracanie na wygląd u nas? Jak duże znaczenie ma to dla Was? I jaką strategię przyjąć, mówić od razu w czym problem (bo i tak widać) czy udawać na początku, że wszystko dobrze? Dziewczyny, z którymi się do tej pory spotkałem (nie było tego za wiele...) mówiły, że przesadzam, ale mogła być to tylko kurtuazja... . Jak to jest, jak myślicie? Dziękuję, pozdrawiam. Adrian. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Władca Wizażu
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
|
Dot.: Jak to wygląda z kobiecego punktu widzenia?
Treść usunięta
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Racibórz
Wiadomości: 479
|
Dot.: Jak to wygląda z kobiecego punktu widzenia?
O ja bardzo chętni się wypowiem! Mój TŻ ma łuszczycę i tak samo ma plamki na widocznych częściach ciała, ale ja go kocham pomimo tego. Wiedziałam, że jest chory gdy się schodziliśmy i nie miało to dla mnie żadnego znaczenia. Jedyne co przeszkadza mi a raczej przeszkadzało mi przy jego chorobie (już razem daliśmy sobie z tym radę), to to, że wstydził się rozebrać przy mnie , w sumie nawet nie wstydził tylko tłumaczył mi, że mu żal gdy np. na basenie widzę zdrowych facetów, a mój jest chory, ma taką widoczną chorobę. Już go przekonałam, że kocham go za stosunek do mnie a nie czy jest chory czy nie. Jeśli trafiasz na odpowiednią dziewczyne, będzie miała głęboko gdzieś to w jakim stanie jest Twoja skóra. Ja z moim narzeczonym jeżdżę po lekarzach, szukamy jakiś nowych metod itp, razem przez to przechodzimy. Nie jest dla mnie problemem smarowanie go itp, bo głupek myślał na początku, że się brzydzę tego... Zależy mi na tym żeby wyzdrowiał nie ze względu na wygląd, tylko chce żeby on był szczęśliwy, bo pomimo wszystko wiem, że źle mu w jego skórze. Moim zdaniem powinieneś od razu powiedzieć dziewczynę na co chorujesz i jak mniej więcej to wygląda.
__________________
matka chemia kocha swoje dzieci i nie pozwoli im umrzeć w samotności |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
|
Dot.: Jak to wygląda z kobiecego punktu widzenia?
Ja z kolei mam AZS i czasami są takie dni, że lepiej zakryć się kołdra i nie wychodzic
![]() ![]() ![]() Samotna się nie czułam, ludzie nie uciekają na mój widok, chociaż zdarzały sie osoby, które się pytały o uczulenie/wysypkę a później po mojej odp było "fuuuu" ![]() ![]() Autorze łuszczyca to trudna choroba, ale najważniejsze jest twoje podejście. Na twoim miejscu od razu bym mówiła, z czym się zmagam. Dziewczyna, której będzie na tobie zależeć, nie odrzuci cię z tego powodu, a może nawet będzie cię w walce wspierać ![]() Mój kolega ma łuszczyce i w momentach nasilenia wychodziły mu brzydkie plamy na głowie, czole, karku, ale znajomych nie tracił, lubiliśmy go tak samo ![]() Mój lekarz kiedyś powiedział mi taką rzecz. Że skoro mam AZS i wiadomo, nie da się tego pozbyć, będę się z tym zmagać nadal, to warto poznać i polubić się ze swoją chorobą, bo jest to już część naszej osoby ![]()
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! ![]() 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 884
|
Dot.: Jak to wygląda z kobiecego punktu widzenia?
Wszystko zależy od człowieka. Poza tym jak wyglądasz jest jeszcze Twoja osobowość. Może to dziwna teoria, ale osobiście uważam, że ludzie z problemami z wyglądem (łuszczyca, otyłość, cokolwiek) są dużo lepszymi ludźmi w praktyce niż Ci, których wygląd jest perfekcyjny. Takiego też towarzystwa szukam. Mam koleżankę, która jest ładna, szczupła. Nadęta jak balon, którego jeszcze nikt nie przekuł. Nie ma się co oszukiwać, że wygląd nie jest ważny. Są jednak rzeczy i relacje ważniejsze. Proponuję wyjść do ludzi. Odświeżyć stare znajomości. I wychodzić. I nie martw się tym, że ktoś się patrzy. Ludzie zawsze się patrzą na coś, co nie zdarza się często.
I są pozytywy takiej sytuacji, naprawdę. Ja mam lekką nadwagę i wiem, czego po kim mogę się spodziewać, podczas gdy moje piękne koleżanki mają 1000 znajomych na FB a napisać do kogo nie ma. Pozdrawiam/. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 665
|
Dot.: Jak to wygląda z kobiecego punktu widzenia?
Autorze, co mogę Ci poradzić? Przede wszystkim podejdź do lustra, spójrz w nie i pomyśl, że jesteś całkiem normalnym, młodym, przystojnym facetem. I powtarzaj sobie to codziennie przechodząc koło lustra, w myślach, aż w to uwierzysz. Jeśli będziesz się identyfikował jako "młodego faceta z łuszczycą" to sam sobie tworzysz bariery do akceptacji swojej choroby. Musisz zaakceptować swoją chorobę, po prostu nie ma innej możliwości.
Co do ew. prezentowania siebie przed innymi kobietami - nie mówiłabym o tym na pierwszym spotkaniu, no chyba że dziewczyna sama zapyta, co to jest ta plamka itd. Wystarczy, że powiesz na 2,3 spotkaniu, jak poczujesz, że z tego może coś być. Mówienie takich spraw na 1 spotkaniu to wg mnie nie jest najlepszy pomysł, to jest raczej sprawa bardziej Twoja, intymna - niekoniecznie do informowania kogoś na 1 spotkaniu. Jak patrzę na ludzi chorych? Cóż, trochę w życiu chorych widziałam, więc inaczej podchodzę do ludzi chorych, doceniając np. poświęcenie w ramach tej choroby, konieczność dbałości o siebie. Spotykając się z facetem chorym zwróciłabym raczej uwagę na to, jakie ma podejście do swojej choroby, czy nie użala się nad sobą itd. Jeśli zaiskrzyłoby to nie patrzyłabym na współistniejącą chorobę, taką jak łuszczyca. Leczenie łuszczycy wygląda inaczej jak leczenie innych chorób. Tak w zasadzie to nawet nie wiem, czy można określić to jako leczenie - istnieje kilka możliwych środków na zaleczenie problemu, poprawę wyglądu, ale to zazwyczaj tymczasowe. Wielu chorych ma długotrwałe remisje, ale tyle samo nie może tego zaleczyć. To nie ma związku z częstotliwością chodzenia do lekarzy, którzy współcześnie nie potrafią skutecznie zaleczyć choroby. Pewnym rozwiązaniem są np. lampy - tylko to ma szereg skutków ubocznych, nie każdy może z tego skorzystać i nie ma pewności, że choroba się zaleczy. Poza tym łuszczyca to nie jest tylko choroba skórna. U wielu chorych występują współistniejące problemy ze stawami, żołądkiem, ogólnie rozumianym układem trawiennym itd. W moim domu łuszczyca jest od zawsze, najpierw wysypało moją Mamę i ma do dziś (ma 20 lat i też na całym ciele), teraz ma ją moja siostra (od 16 roku życia mniej więcej). Obie mają ostrą postać łuszczycy, w związku z tym jest na całym ciele. Oboje wydają kupę kasy jeżdżąc po różnych profesorach i szukając pomocy - niewiele to pomaga. Moja Mama ma spory problem z chorobą, zresztą chorowała nie tylko na to i zawsze miała problem z tym, jak odbierają ją ludzie (nie miała włosów, rzęs i brwi). Wspieraliśmy ją, mówiliśmy że i tak jest piękna i co z tego, że ludzie patrzą? Do dziś więc nosi ubrania zakrywające łokcie i kolana, mimo temperatury. Tylko Mama ma już 50 lat, ciężko jej coś zmienić. Z kolei moja siostra ma bardziej zdrowe podejście do choroby - traktuje to jako coś oczywistego i tyle. Jak chodziła jeszcze do liceum to źle to znosiła, bo wszyscy patrzyli, a ona chodziła do klasy o profilu sportowym = często musiała nosić strój sportowy. Później się uodporniła i jej przeszło. W liceum poznała też swojego narzeczonego, który od razu wiedział o jej chorobie. Nie przeszkadza jemu ta choroba, jej zresztą też nie, wszyscy w domu się do niej przyzwyczailiśmy. Edytowane przez 201705250955 Czas edycji: 2014-01-11 o 18:23 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Jak to wygląda z kobiecego punktu widzenia?
Ogólnie przywiązuję dużą wagę do wyglądu. Z tym, że do kwestii ogólnej urody oraz rzeczy zaleznych od człowieka - prościej mówiąc najpierw patrzę, czy w ogóle podoba mi się wizualnie jako całość, a potem czy jest zadbany. Zmiany łuszczycowe w życiu widziałam i nie podciągam ich do żadnej z tych kategorii. Nie przeszkadzałoby mi coś takiego nawet w bardziej zaawansowanym stopniu. Mężczyzna nie musi być gładki jak pupcia niemowlaka. Nie przejmuj się.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 1 688
|
Dot.: Jak to wygląda z kobiecego punktu widzenia?
Ja ostatnio jechalam pociagiem i rzucil mi sie w oczy bardzo przystojny facet z totalnie zorana cera po mega ostrym tradziku -kratery, plamy, blizny. I tak sobie pomyslalam, ze kurcze, to moze niesprawiedliwe, ale u faceta takie rzeczy wcale szczegolnie nie kluja w oczy i nadal postrzegam go jako atrakcyjnego. Kobiety maja pod tym wzgledem chyba jednak gorzej, bo bardziej sie u nich zwraca uwage na takie estetyczne aspekty... choc z drugiej strony maja wieksze pole manewru w postaci makijazu... takze Autorze, glowa do gory, wedlug mnie to zaden wielki problem dla faceta!
Wysyłane z mojego GT-I5510 za pomocą Tapatalk 2
__________________
![]() ![]() Filmowy blog Perfumowy blog Szukam koreczka do Aury Loewe 80 ml! Edytowane przez Joskelyn Czas edycji: 2014-01-11 o 19:12 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wałbrzych
Wiadomości: 1 853
|
Dot.: Jak to wygląda z kobiecego punktu widzenia?
Ogólnie nie znam się zbytnio na łuszczycy, jak wygląda leczenie, ale powiem jak ja postrzegam tą chorobę i osoby w moim otoczeniu.
Znam 2 mężcyzn z tą chorobą. Jeden z tego co wiem i sam o tym mówi otwarcie - nie leczy się w ogóle. Uważa, że taki już jest i leczenie nie za dużo daje więc sobie odpuścił. Oprócz tego nosi bardzo krótkie włosy więc "wszystko" dokładnie widać. Jednak najbardziej mnue odrzuca to, że on to często drapie więc jak nawet o tym teraz piszę to mi się niedobrze robi. Drugi kolega leczy się systematycznie u dermatologa. Dzięki temu choroba jest mniej widoczna i Tak naprawdę jak go poznałam nie wiedziałam, że zmaga się z łuszczycą. Stara się nosić taką fryzurę która nie eksponowałaby choroby i przede wszystkim się nie drapie. Chciałam przez te dwie postawy pokazać jakie nastawienie jest lepsze. Gdybym spotkała faceta z łuszczycą i miałby nastawienie tego pierwszego kolegi to nie chciałabym się z nim związać, natomiast gdyby miał postawę tego drugiego to ta choroba nie miałaby dla mnie żadnego znaczenia.
__________________
"When I let a day go by without talking to you... then that day's just no good." A. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: Jak to wygląda z kobiecego punktu widzenia?
tzn nie wiem, nie umiem sobie ciebie wyobrazić.
Generalnie ja mam podejście takie. Jak facet jest przystojny (kwestia względna) to trądzik czy łuszczyce itd niestraszne JEŚLI aktywnie dba o siebie, leczy to itd. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Jak to wygląda z kobiecego punktu widzenia?
Dla mnie to problem z kategorii średnich - tzn fajnie by było, gdyby nie było łuszczycy, no ale to że jest nie skreśla faceta.
Byłam w długim, poważnym związku z facetem który miał trądzik. Początkowo trochę mnie on raził, ale szybko przestałam go dostrzegać ![]() Tak więc może być tak, że kobieta nie będzie zachwycona zmianami typu trądzik czy łuszczyca, ale zwracam uwagę, że to jeszcze nie powód by uznawać relację za skreśloną, może być tak jak u mnie - na samym początku trądzik faceta lekko zaprzątał moje myśli, ale po paru tygodniach przywykłam i mi to nie przeszkadzało. Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2014-01-12 o 01:10 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 866
|
Dot.: Jak to wygląda z kobiecego punktu widzenia?
Problemy tego typu absolutnie nie skreśliłyby u mnie faceta
![]() ![]() ![]() Jak koleżanka wyżej napisała, średni problem, jeżeli poza tym faktem, że masz łuszczycę, jesteś zadbany, pod generalnie każdym względem, to żadna porządna dziewczyna nie skreśli Cię z tego powodu, jeżeli któraś to zrobi, no to cóż, nie przejmuj się takim odpadem ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 125
|
Dot.: Jak to wygląda z kobiecego punktu widzenia?
Jakby facet był fajny, to nie ma problemu z takimi rzeczami.
Bliska mi osoba choruje na łuszczycę od 18 roku życia, czasem jest caaała w kropki, takie czerwone, cętki normalnie. I nie miała problemów z ułożeniem sobie życia ani poznaniem nikogo. Kwestia wiary w siebie i podejścia do choroby, a także nie poruszania tematu łuszczycy przy potencjalnych partnerkach (zwracasz na to ich uwagę, jak mówisz, że to niefajne, obrzydliwe, to kobieta może pomyśleć, że to prawda).
__________________
"Sit back down where you belong, in the corner of my bar with your high-heels on. (...) There's somethin', somethin' about this place... Somethin' about lonely nights and my lipstick on your face." |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Niemczech
Wiadomości: 604
|
Dot.: Jak to wygląda z kobiecego punktu widzenia?
Podejście kobiet może być różne, tak jak męska opinia dotycząca kobiecych defektów. Jednak na moim własnym przykładzie mogę Ci opowiedzieć jak to wygląda. Mój TŻ ma bielactwo czyli jaśniejsze niż naturalna karnacja plamki w niektórych miejscach, a jednak nie było łatwo przebić się przez otaczający go wianuszek "koleżanek". Dla mnie jest po prostu wspaniałym, przystojnym, wysportowanym facetem i nie ma to dla mnie żadnego znaczenia.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2
|
Dot.: Jak to wygląda z kobiecego punktu widzenia?
Dziękuję za odpowiedzi. Przyda się to co piszecie. Niestety jednak nie wpasowuje się w wizerunek, który przedstawiacie. Tzn. kogoś kto zaakceptował chorobę i to nie problem dla mnie, więc dla przyszłej zainteresowanej mną również nie powinien być.
Inna sprawa, że większość z Was pisze, że wie co to jest, że nawet miała styczność. Mnie ciekawi jaka jest reakcja osoby, która słyszy o tym pierwszy raz. Gadałem z paroma dziewczynami, którym się "pochwaliłem" tym i oprócz jednej to żadna nie słyszała o tym. Zapewne pierwsza reakcja to google, a tam jak się wejdzie w Grafikę to nawet ja mam ochotę sobie strzelić w łeb. I to mnie ciekawi. Jak i czy oswajać z tym? Czy niech zgoogluje, jak to dla niej problem to adios? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Niemczech
Wiadomości: 604
|
Dot.: Jak to wygląda z kobiecego punktu widzenia?
Mnie nikt nie oswajał, pewnego razu przyciągnęły moją uwagę i zapytałam co to masz za plamki Kochanie? I wtedy sie dowiedziałam. A po powrocie do domu to sobie wygooglałam, i widząc grafiki a mając porównanie z moim menem domysliłam że Google pokazuje dość skrajne przypadki. Dziwne podejście troszkę, jakbyś atakował ludzi wyznaniami i zbieraniem opini o łuszczycy. A jakbyś usłyszał od kobiety mam trądzik/pomarańczowa skórkę/ blizny itp jak Ci nie pasuje to fora ze dwora? Może mylnie to odebrałam ale jakoś tak dziwnie brzmi. Każdy patrzy i obserwuje, ocenia zmysłami i jeżeli coś mu nie odpowiada to urywa kontakt.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 206
|
Dot.: Jak to wygląda z kobiecego punktu widzenia?
Ja jestem za tym, zeby mówic o swojej chorobie (no moze nie od razu, na pierwszym spotkaniu) ale jak zacznie się robić poważniej. Mojemu chłopakowi wytłumaczyłam co i jak, ale miałam na początku naszej znajomości raczej bezobjawowy okres..teraz jest gorzej, zmagam się szczególnie z paznokciami i głową, ale i tak cieszę się, ze mogę "wyjść do ludzi", bo bywało znacznie gorzej..
Mam prośbę do chorujących na łuszczycę! Moglibyście wypełnić krótką ankietę : https://docs.google.com/forms/d/1Xvc...KntaE/viewform piszę pracę o jakości życia osób chorych na łuszczycę ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:19.