Jaki wpływ na dorosłe życie mężczyzny może mieć fakt,że był regularnie bity przez ojc

[Werku]

Jaki wpływ na dorosłe życie mężczyzny może mieć fakt,że był regularnie bity przez ojca jako dziecko?Jak to wpływa na Jego osobowość?Relacje z kobietami?

[bernikula]

Na szczęście nie mam z takim do czynienia, ale wyobrażam sobie, że bicie to dla niego "normalna sprawa" i może praktykować na żonie, dzieciach....

[Leszy]

Napisane przez bernikula

Na szczęście nie mam z takim do czynienia, ale wyobrażam sobie, że bicie to dla niego "normalna sprawa" i może praktykować na żonie, dzieciach....

Albo w drugą stronę, może obawiać się jakiejkolwiek przemocy fizycznej.

[pffe]

Napisane przez Werku

Jaki wpływ na dorosłe życie mężczyzny może mieć fakt,że był regularnie bity przez ojca jako dziecko?Jak to wpływa na Jego osobowość?Relacje z kobietami?

są dwie opcje: albo stanie się taki jak ojciec albo pójdzie w zupełnie inną stronę bo nie będzie chciał być taki jak on.

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

Napisane przez bernikula

Na szczęście nie mam z takim do czynienia, ale wyobrażam sobie, że bicie to dla niego "normalna sprawa" i może praktykować na żonie, dzieciach....

no właśnie niekoniecznie.

[mary_poppins]

Nie sposób tego powiedzieć, tj. wymienić objawów które może wywołać przemoc. Wiadomo, że prowadzi do problemów emocjonalnych w dorosłym życiu, ale nikt nie odgadnie jak będzie w danym przypadku. Nie szłabym w uproszczenia typu "będzie bił rodzinę" - to bardzo krzywdzące dla ofiar. Nie wiadomo jak zareaguje konkretny człowiek.

[Pani_Ka19]

Znam jednego. Poszedł w zupełnie inną stronę i brzydzi się przemocą.

[szmyrk]

Napisane przez bernikula

Na szczęście nie mam z takim do czynienia, ale wyobrażam sobie, że bicie to dla niego "normalna sprawa" i może praktykować na żonie, dzieciach....

Az mnie zaskoczyla taka obrzydliwa wypowiedz na tym forum. Przez takie podejscie szczesliwych, ktorym nigdy wlos z glowy nie spadl i w rodzinie mieli wsparcie, osoby, ktore w dziecinstwie przyzyla pieklo w dalszym ciagu czuja sie napietnowane i utwierdzaja sie w przekonaniu, ze cos z nimi nie tak

[slawek_33]

Mój wujek był bity w domu, i nigdy nie uderzył swojego dziecka. Nigdy.

[niebieskie_oczko]

Niestety ja znam jedną osobę, która była trzymana surowo, kary cielesne to była norma i no widać, że ten kolega sobie nie radzi. W kłótni potrafił uderzyć swoją dziewczynę w twarz, a później płacz i nie rozumiał, dlaczego ona odeszła.

Bywa różnie. Może się brzydzić przemocą i obiecać sobie, że nie będzie taki jak jego ojciec.

[bernikula]

Napisane przez szmyrk

Az mnie zaskoczyla taka obrzydliwa wypowiedz na tym forum. Przez takie podejscie szczesliwych, ktorym nigdy wlos z glowy nie spadl i w rodzinie mieli wsparcie, osoby, ktore w dziecinstwie przyzyla pieklo w dalszym ciagu czuja sie napietnowane i utwierdzaja sie w przekonaniu, ze cos z nimi nie tak

Obrzydliwe to jest jak tak się właśnie dzieje i ludzie cierpią.

---------- Dopisano o 08:11 ---------- Poprzedni post napisano o 08:09 ----------

Napisane przez niebieskie_oczko

Niestety ja znam jedną osobę, która była trzymana surowo, kary cielesne to była norma i no widać, że ten kolega sobie nie radzi. W kłótni potrafił uderzyć swoją dziewczynę w twarz, a później płacz i nie rozumiał, dlaczego ona odeszła.

Bywa różnie. Może się brzydzić przemocą i obiecać sobie, że nie będzie taki jak jego ojciec.

Otóż to, niestety często tak bywa... Nie mówię, że zawsze, ale psychika takiego człowieka na pewno jest naruszona. Oczywiście, że szkoda takich ludzi, ale ja bym miała obawy i tyle.

[paula78]

Każda przemoc ma wpływ na człowieka. Jaki?
Różnie to bywa- jedni trzymają to w sobie całe życie, inni pękaja i idą w nałogi, jeszcze inni staraja się swoim dzieciom przychylić nieba i są najlepszymi rodzicami na świecie, jeszcze inni nigdy nie zakładają rodziny, ich związki są toksyczne, złe...

[roseblue]

Napisane przez bernikula

Na szczęście nie mam z takim do czynienia, ale wyobrażam sobie, że bicie to dla niego "normalna sprawa" i może praktykować na żonie, dzieciach....

Twoja wypowiedź jest obrzydliwa, widać że nie masz pojęcia o ludziach z rodzin dysfunkcyjnych . Każda osoba jest inna i każda będzie reagowała na przemoc w różny sposób. Wyobraź sobie, że sadyści pochodzą z całkiem ułożonych rodzin, podobnie jak gwałciciele i kryminaliści. Nie masz pojęcia ile fajnych osób w twoim otoczeniu było bitych w dzieciństwie.

Autorko, jeżeli umawiasz się lub chcesz umawiać z facetem, który w dzieciństwie był regularnie bity nie rezygnuj z namawiania go do uczestnictwa w terapii. Pewnie ma niskie poczucie własnej wartości i nie ma wzorców tworzenia związku.

[mesta93]

Napisane przez roseblue

Autorko, jeżeli umawiasz się lub chcesz umawiać z facetem, który w dzieciństwie był regularnie bity nie rezygnuj z namawiania go do uczestnictwa w terapii. Pewnie ma niskie poczucie własnej wartości i nie ma wzorców tworzenia związku.

wcale nie trzeba chodzić na terapię żeby stworzyć normalny związek. Mój tata był bity, wyzywany i nękany przez swojego ojca, a stworzył cudowny dom i kochającą rodzinę. I nigdy mnie nie uderzył. Wszystko zależy od człowieka

[bernikula]

Napisane przez roseblue

Twoja wypowiedź jest obrzydliwa, widać że nie masz pojęcia o ludziach z rodzin dysfunkcyjnych . Każda osoba jest inna i każda będzie reagowała na przemoc w różny sposób. Wyobraź sobie, że sadyści pochodzą z całkiem ułożonych rodzin, podobnie jak gwałciciele i kryminaliści. Nie masz pojęcia ile fajnych osób w twoim otoczeniu było bitych w dzieciństwie.

Autorko, jeżeli umawiasz się lub chcesz umawiać z facetem, który w dzieciństwie był regularnie bity nie rezygnuj z namawiania go do uczestnictwa w terapii. Pewnie ma niskie poczucie własnej wartości i nie ma wzorców tworzenia związku.

A co Ty możesz wiedzieć na temat tego, jakie rodziny ja znam??? Może właśnie takie, gdzie jest przemoc i dzieci są bite właśnie z tego powodu? To, że ja nie mam do czynienia z takiem facetem, nie znaczy, że nie znam takich rodzin. I co mi tu będziesz farmazony sadzić, że będzie pięknie i cudownie- nie ma cudów, taki człowiek ma spaczoną psychikę. Ok, MOŻE nie będzie powielał wzoru, ale to jest tylko MOŻE i w związku z tym wyraziłam swoją obawę i opinię na powyższy temat.

[czarna_maciejka]

Dziwie sie reakcji niektorych i oburzeniu na stwierdzenie 'byc moze bedzie taki sam jak ojciec i tez bedzie bil'
Typowo wizazowe podejscie: 'jak mozesz tak mowic, oceniac czlowieka, przeciez moze byc zupelnie inny'... Ano moze. Ale moze byc tez taki i niektorzy powinni chyba pojac wreszcie, ze swiat nie koniecznie bywa tak kolorowy, jak sobie oni wymyslili.

Autorko, skad w ogole pytanie? Bo mi to zajezdza jakas watpliwoscia wieksza niz 'czy moze tez bic'. Moze juz zaczal stosowac jakis rodzaj przemocy? Nie koniecznie nawet fizycznej!
Przeciez to nie musi byc zaraz tluczenie dziewczyny na kwasne jablko. Ale ludzie z takim pietnem czesto po prostu nie potrafia sobie radzic inaczej. Nie dlatego, ze tak chca, ale dlatego, ze nie umieja. Skad niby mieliby czerpac wzorzec tego, jak rozwiazywac trudne sytuacje czy konflikty, skoro w rodzinie robiono to wlasnie tak?
I czasem nic nie zmienia fakt, ze sa dorosli i wiedza, ze to jest zle zachowanie.
Byc moze twoj chlopak jest inny, moze pracowal nad soba i wcale nie musi byc tak, ze bedzie bil. Moze sie brzydzic przemoca i za wszelka cene jej unikac.
Odpowiedz na to jaki jest latwo znajdziesz patrzac na to jak zachowuje sie w sytuacjach, gdy konflikt mozna rozwiazac albo agresywnie, albo madrze.

[Merys]

Napisane przez bernikula

A co Ty możesz wiedzieć na temat tego, jakie rodziny ja znam??? Może właśnie takie, gdzie jest przemoc i dzieci są bite właśnie z tego powodu? To, że ja nie mam do czynienia z takiem facetem, nie znaczy, że nie znam takich rodzin. I co mi tu będziesz farmazony sadzić, że będzie pięknie i cudownie- nie ma cudów, taki człowiek ma spaczoną psychikę. Ok, MOŻE nie będzie powielał wzoru, ale to jest tylko MOŻE i w związku z tym wyraziłam swoją obawę i opinię na powyższy temat.

Takie etykietowanie jest naprawdę bardzo krzywdzące. Nie można jednoznacznie określić, jak zachowa się dany człowiek w przyszłości. Od tego zależy wiele czynników, a nie tylko sam fakt, że się nad nim znęcano.

[mesta93]

Napisane przez bernikula

I co mi tu będziesz farmazony sadzić, że będzie pięknie i cudownie- nie ma cudów, taki człowiek ma spaczoną psychikę. Ok, MOŻE nie będzie powielał wzoru, ale to jest tylko MOŻE i w związku z tym wyraziłam swoją obawę i opinię na powyższy temat.

A po co od razu tak się unosisz? To jest forum i każdy ma prawo wyrazić swoją opinię, jeżeli tylko nie obraża innych. Ja akurat wierzę w cuda - znam wiele osób z takich patologicznych rodzin, którzy się od tego odcięli, stworzyli normalne związki i rodziny. Nie uogólniaj i nie podciągaj wszystkich pod te kilkanaście czy kilkadziesiąt procent osób, które stosują przemoc. Daj człowiekowi szansę, a dopiero potem go oceniaj

[madzia0007]

Ja znam faceta który był regularnie bity przez ojca pijaka ktoremu zdarzalo sie nawet latac z siekiera, dostawalo sie glownie matce, jak podrosl to stawał w jej obronie, bił sie z ojcem. Pózniej jego dziewczyna wpadła, był szybki ślub i rozwód po roku bo podnosil na nia rękę, dziewczyna wyprowadziła sie, zabrala dziecko i wystąpiła o alimenty. Nie twierdze ze jest to reguła ale akurat taki przypadek znam.

[roseblue]

Napisane przez mesta93

wcale nie trzeba chodzić na terapię żeby stworzyć normalny związek. Mój tata był bity, wyzywany i nękany przez swojego ojca, a stworzył cudowny dom i kochającą rodzinę. I nigdy mnie nie uderzył. Wszystko zależy od człowieka

Czytałam dużo o DDD/DDA i wiem, że są to osoby którym trudno stworzyć rodzinę mimo szczerych chęci. Na pewno są wyjątki, fajnie że Twoim rodzicom się udało .

Napisane przez bernikula

A co Ty możesz wiedzieć na temat tego, jakie rodziny ja znam??? Może właśnie takie, gdzie jest przemoc i dzieci są bite właśnie z tego powodu? To, że ja nie mam do czynienia z takiem facetem, nie znaczy, że nie znam takich rodzin. I co mi tu będziesz farmazony sadzić, że będzie pięknie i cudownie- nie ma cudów, taki człowiek ma spaczoną psychikę. Ok, MOŻE nie będzie powielał wzoru, ale to jest tylko MOŻE i w związku z tym wyraziłam swoją obawę i opinię na powyższy temat.

Jestem przekonana, że w twoim otoczeniu są osoby, które nigdy nie przyznałyby ci się do tego, że były bite w dzieciństwie a ty nie przypuszczasz, że mają za sobą takie sytuacje. W moim otoczeniu też pewnie są tacy ludzie, tylko że ja nie twierdzę, że mają nierówno pod sufitem, bo ich ojciec lubił im od czasu do czasu przyłożyć. Są też tacy, którzy przejmują wzorce i postępują tak samo jak przemocowy tatuś. Nie "sadzę farmazonów", bo napisałam, że warto byłoby namówić faceta na terapię. Tak bym zrobiła gdyby to był mój chłopak, bo budowanie trwałego związku z osobą tak krzywdzoną w dzieciństwie jest trudne.

Napisane przez madzia0007

Ja znam faceta który był regularnie bity przez ojca pijaka ktoremu zdarzalo sie nawet latac z siekiera, dostawalo sie glownie matce, jak podrosl to stawał w jej obronie, bił sie z ojcem. Pózniej jego dziewczyna wpadła, był szybki ślub i rozwód po roku bo podnosil na nia rękę, dziewczyna wyprowadziła sie, zabrala dziecko i wystąpiła o alimenty. Nie twierdze ze jest to reguła ale akurat taki przypadek znam.

A mój pierwszy chłopak pochodził z patologicznej rodziny (mieszkał z ciotką, rodzice w więzieniu od kilku lat), a zawsze był wesoły, pozytywnie nastawiony, nigdy nie podnosił głosu, nie miał kontaktu z żadnymi używkami (papierosami również) i w życiu bym nie powiedziała, że ma za sobą jakąś traumę. No, ale to prawda: bez szczerych chęci zmiany i odrobiny myślenia trudno ogarnąć swoje życie.

[bernikula]

Napisane przez mesta93

A po co od razu tak się unosisz? To jest forum i każdy ma prawo wyrazić swoją opinię, jeżeli tylko nie obraża innych. Ja akurat wierzę w cuda - znam wiele osób z takich patologicznych rodzin, którzy się od tego odcięli, stworzyli normalne związki i rodziny. Nie uogólniaj i nie podciągaj wszystkich pod te kilkanaście czy kilkadziesiąt procent osób, które stosują przemoc. Daj człowiekowi szansę, a dopiero potem go oceniaj

Po pierwsze nie unoszę się tylko spokojnie piszę (oj, jak ja się unoszę to inaczej się wyrażam i nikomu żadnej szansy nie odbieram. Jest forum- wyrażam swoje zdanie i obawy, które nie płyną z wiatru tylko mają swoje uzasadnienie (patrz poprzednie posty). Tak więc nazywanie przez niektórych wypowiedzi "obrzydliwymi" jest według mnie nie na miejscu.

[Nat Hol]

Mnie się wydaje, że i jedna i druga strona ma rację

Przemoc fizyczna, psychiczna czy jakakolwiek inna zawsze zostawia ślad w psychice, szczególnie jeśli jest długotrwała, ale drogi osoby na której przemoc była stosowana mogą się potoczyć bardzo różnie.

Mogą oczywiście powielać wzorce, mieć pewne zachowania niejako "wdrukowane" na przykład na niepowodzenie reaguje agresją, obarczam kogoś kto jest obok itp, ale mogą też pamiętać swoje poczucie bezradności, rozpaczy i zgubienia, które towarzyszyło im podczas doznawania przemocy, że nigdy nie podniosą ręki na kogoś kogo kochają, bo wiedzą jak to boli.

Każdy przypadek jest inny, można natomiast stwierdzić, że to sytuacja
( dorastanie w takiej rodzinie ) o podwyższonym ryzyku zachowań dysfunkcyjnych, nie ma co się oburzać, że czyjeś stwierdzenia są obrzydliwe, bo w tym przypadku nie są.

Pracowałam na studiach ( miałam staż ) w poradni zdrowia psychicznego i naprawdę spotkałam tam mnóstwo osób, które na przemoc doznaną w dzieciństwie reagowały przemocą stosowaną na najbliższych, kiedy byli dorośli, twierdzili, że ponieważ wtedy czuli się poniżani i nie mogli nic zrobić, to teraz czują się lepiej, niejako dokonując przemieszczenia, nie bili bowiem oprawców, ale na przykład żony, dzieci. Zgłaszali się, bo na przykład żona dała ostatnią szansę, sami nie bardzo widzieli problem.

Oczywiście nie jest to reguła i byli również tacy, którzy w ogóle odczuwali jakąś patologiczną przyjemność w zadawaniu krzywdy osobom najbliższym, a wzrastali w domach funkcjonujących poprawnie.

A i tacy, którzy jak napisałam wyżej nie wyobrażali sobie sprawić ból, który przeżywali osobie najbliższej, przychodzili jedynie po to by jakoś uporządkować doświadczenia w dzieciństwie, bo na przykład wciąż czuli, że byli winni i nie moli tej winy z siebie wyrzucić.