Z niemowlakiem na weselu

[maharet1092]

Pytanie do mam ktore z malym dzieckiem byly na takiej impreziei daleko od miejsca zamieszkania.Jak sobie radzilyscie z niemowlakiem, karmieniem itp? Moj synek bedzie mial 8,5 miesiaca i nie wiem jak to technicznie ogarnac.O 15 jest msza, ale maly o 16 ma jesc(sloiczek wiec bedzie wymagal po nim przebrania i umycia), wiec nie wiem czy sie z tej mszy nie bedziemy musieli urwac czy jak i czy on wogole tam wytrzyma, nie bedzie rozrabial. Iscie bez dziecka nie wchodzi w gre bo jest dosc daleko i musielibysmy wynajac opiekunke na 2 dni, raz ze koszt masakryczny, dwa nie zaufam nikomu na tyle, zeby na taki okres dziecko zostawic. Glupio mi rezygnowac, bo juz nie bylam na weselu kuzynki(siostry obecnego pana mlodego), ale dziecko mialo wtedy 3 tygodnie. Pomozcie bo nie wiem jak to wszystko zorganizowac.Co radzicie?
Mamy nocleg w tym samym lokalu co wesele

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez maharet1092

Pytanie do mam ktore z malym dzieckiem byly na takiej impreziei daleko od miejsca zamieszkania.Jak sobie radzilyscie z niemowlakiem, karmieniem itp? Moj synek bedzie mial 8,5 miesiaca i nie wiem jak to technicznie ogarnac.O 15 jest msza, ale maly o 16 ma jesc(sloiczek wiec bedzie wymagal po nim przebrania i umycia), wiec nie wiem czy sie z tej mszy nie bedziemy musieli urwac czy jak i czy on wogole tam wytrzyma, nie bedzie rozrabial. Iscie bez dziecka nie wchodzi w gre bo jest dosc daleko i musielibysmy wynajac opiekunke na 2 dni, raz ze koszt masakryczny, dwa nie zaufam nikomu na tyle, zeby na taki okres dziecko zostawic. Glupio mi rezygnowac, bo juz nie bylam na weselu kuzynki(siostry obecnego pana mlodego), ale dziecko mialo wtedy 3 tygodnie. Pomozcie bo nie wiem jak to wszystko zorganizowac.Co radzicie?
Mamy nocleg w tym samym lokalu co wesele

martwisz się, że w kościele nie wytrzyma ale nie boisz się, że wesele (dłuższe i głośniejsze niż msza) wymęczy dziecko?

Więcej myślenia o dziecku, a mniej o sobie. Nie iść i tyle.

[maharet1092]

Na imprezie mysle, ze wytrzyma, pewnie go babcie, prababcie i ciotki wynosza na rekach.Poza tym mozna wyjsc na spacer stamtad, raz ja raz maz.A w kosciele to moze zwyczajnie sie nudzic.No i problem z karmieniami...planujemy byc do 22

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez maharet1092

N imprezie mysle, ze wytrzyma, pewnie go babcie, prababcie i ciotki wynosza na rekach.A w kosciele to moze zwyczajnie sie nudzic.No i problem z karmieniami...

Skoro babcie i ciocie takie chętne (wiedzą o swej roli w ogóle? ), to w kościele też mogą

Wesele to nie impreza dla niemowlaków ani malych dzieci, wytrzymać MOŻE da radę, ale natłok bodźców.

[m.a.r.t.a]

Moje dziecko też ma stałe pory jedzenia (+/-), ale niekiedy sytuacja wymusza ode mnie, abym dziecku przesunęła w czasie posiłek i się udaje. Nie dałabyś radę, aby ten słoiczek zjadł przed mszą?Synek byłby najedzony, spokojniejszy, może by na czas mszy usnął.

[Beata Marcina :0]

Co prawda nie mam dziecka, ale spotkałam się z takimi sytuacjami na weselu, że z parą i maluchem jechał ktoś zaprzyjaźniony, np. siostra i ile maluch dał radę to był na przyjęciu, przez resztę czasu właśnie w pokoju z opiekunką. Zanjomi często tak robili, przyjeżdzali nawet z 2-3 miesięcznym dzieckiem. Myślę, że to bardzo dobre rozwiązanie.

I nie przejmuj się złośliwymi komentarzami, trzymanie dziecka w domu żeby się nie zmęczyło to jakaś paranoja

[m.a.r.t.a]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;46228654]martwisz się, że w kościele nie wytrzyma ale nie boisz się, że wesele (dłuższe i głośniejsze niż msza) wymęczy dziecko?

Więcej myślenia o dziecku, a mniej o sobie. Nie iść i tyle.[/QUOTE]

Strasznie ostro pojechałaś .

[maharet1092]

Napisane przez m.a.r.t.a

Moje dziecko też ma stałe pory jedzenia (+/-), ale niekiedy sytuacja wymusza ode mnie, abym dziecku przesunęła w czasie posiłek i się udaje. Nie dałabyś radę, aby ten słoiczek zjadł przed mszą?Synek byłby najedzony, spokojniejszy, może by na czas mszy usnął.

Tylko on nie zje o innych porach, przy wszelkich probach przesuniecia w najlepszym wypadku trzyma w buzi az mu wyplywa i nie zje za nic w swiecie.Jak juz musze, np jedziemy do lekarza to po prostu omija posilek niestety i potem zjada wiecej.Ale nie chcialabam tego robic jak nie jest to niezbednie koniecznie potrzebne

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

Napisane przez Beata Marcina :0

Co prawda nie mam dziecka, ale spotkałam się z takimi sytuacjami na weselu, że z parą i maluchem jechał ktoś zaprzyjaźniony, np. siostra i ile maluch dał radę to był na przyjęciu, przez resztę czasu właśnie w pokoju z opiekunką. Zanjomi często tak robili, przyjeżdzali nawet z 2-3 miesięcznym dzieckiem. Myślę, że to bardzo dobre rozwiązanie.

I nie przejmuj się złośliwymi komentarzami, trzymanie dziecka w domu żeby się nie zmęczyło to jakaś paranoja

Niestety nie mam nikogo takiego

[iizabelaa]

Również jak szaja uważam, że wesele to nie jest miejsce dla niemowlaka.

Autorko wg mnie problem wyssany z palca, co za problem nakarmić dziecko przed mszą?
albo zastąpić słoiczek butelką mleka

Watki zakładane tutaj stają się coraz to bardziej ... wyszukane

[m.a.r.t.a]

Z tego co ja pamiętam na moim ślubie siostry synek miał rok z hakiem. Podczas mszy był z Ojcem przed Kościołem, bo w środku nie wytrzymywał. Akurat była ładna pogoda to tam sobie "rozrabiał". Na samym weselu był dosłownie z godzinkę, bo głośna muzyka, szum, tłum to nie było dla niego. Pojechał z ojcem do domu, a siostra bawiła się sama.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Beata Marcina :0

Co prawda nie mam dziecka, ale spotkałam się z takimi sytuacjami na weselu, że z parą i maluchem jechał ktoś zaprzyjaźniony, np. siostra i ile maluch dał radę to był na przyjęciu, przez resztę czasu właśnie w pokoju z opiekunką. Zanjomi często tak robili, przyjeżdzali nawet z 2-3 miesięcznym dzieckiem. Myślę, że to bardzo dobre rozwiązanie.

I nie przejmuj się złośliwymi komentarzami, trzymanie dziecka w domu żeby się nie zmęczyło to jakaś paranoja

wskaż złośliwość
wykazałam pewną... pewien brak logiki i owszem, brak myślenia o potrzebach i możliwościach dziecka

naprawdę straszna złośliwosć z mojej strony

wesele to nie miejsce dla niemowlaka!
pomijam już, że może nie każdy gość czy para młoda ma ochotę gościć takiego malucha
płacze, ulewa, wymiotuje, marudzi - faktycznie super...

Napisane przez m.a.r.t.a

Strasznie ostro pojechałaś .

bo pamiętam wcześniejsze wątki i problemy autorki

[maharet1092]

Napisane przez iizabelaa

R

Autorko wg mnie problem wyssany z palca, co za problem nakarmić dziecko przed mszą?
albo zastąpić słoiczek butelką mleka
D

Pisalam post wyzej, ze nie zje o innej porze, nie glodny

[iizabelaa]

Napisane przez maharet1092

Tylko on nie zje o innych porach, przy wszelkich probach przesuniecia w najlepszym wypadku trzyma w buzi az mu wyplywa i nie zje za nic w swiecie.Jak juz musze, np jedziemy do lekarza to po prostu omija posilek niestety i potem zjada wiecej.Ale nie chcialabam tego robic jak nie jest to niezbednie koniecznie potrzebne

To ja znowu nie rozumiem po co wątek, skoro jest niedyskusyjne że dziecko o 16 MUSI zjeść słoiczek,
to wychodzisz z kościła tak zeby o 16 być w hotelu/samochodzie/restauracji/... i karmisz dziecko, albo w ogóle do tego kościoła nie idziesz.

[maharet1092]

Napisane przez m.a.r.t.a

Z tego co ja pamiętam na moim ślubie siostry synek miał rok z hakiem. Podczas mszy był z Ojcem przed Kościołem, bo w środku nie wytrzymywał. a.

Mysle, ze chyba tez postoimy pod kosciolem, moze nikt nie zauwazy jak sie zmyjemy na to jedzenie.

[iizabelaa]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;46228947]
bo pamiętam wcześniejsze wątki i problemy autorki [/QUOTE]

dokładnie

[maharet1092]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;46228947]

wesele to nie miejsce dla niemowlaka!
pomijam już, że może nie każdy gość czy para młoda ma ochotę gościć takiego malucha
płacze, ulewa, wymiotuje, marudzi - faktycznie super...

[/QUOTE]

Jest oficjalnie zaproszony wiec chyba para mloda ma ochote

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez iizabelaa

To ja znowu nie rozumiem po co wątek, skoro jest niedyskusyjne że dziecko o 16 MUSI zjeść słoiczek,
to wychodzisz z kościła tak zeby o 16 być w hotelu/samochodzie/restauracji/... i karmisz dziecko, albo w ogóle do tego kościoła nie idziesz.

kolejny wątek z cyklu "ja robię tak, powiedzcie, czy mam rację ale ja wiem, że ją mam i nie zrobię inaczej "

[maharet1092]

Napisane przez iizabelaa

To ja znowu nie rozumiem po co wątek, skoro jest niedyskusyjne że dziecko o 16 MUSI zjeść słoiczek,
to wychodzisz z kościła tak zeby o 16 być w hotelu/samochodzie/restauracji/... i karmisz dziecko, albo w ogóle do tego kościoła nie idziesz.

No wlasnie nie wiem ktora z tych dwoch opcji wybrac,CCzy lepiej jak wcale nas tam nie bedzie, czy jak troche pobedziemy i sie urwioemy?Co bardziej wypada?

[iizabelaa]

Napisane przez maharet1092

No wlasnie nie wiem ktora z tych dwoch opcji wybrac,CCzy lepiej jak wcale nas tam nie bedzie, czy jak troche pobedziemy i sie urwioemy?Co bardziej wypada?

Ojj zazdroszczę ci, chciałabym mieć tyle wolnego czasu, żeby móc rozmyślać nad takimi problemami

Ja nie myślę kategoriami "wypada" więc nie pomogę.

[Beata Marcina :0]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;46228947]wskaż złośliwość
wykazałam pewną... pewien brak logiki i owszem, brak myślenia o potrzebach i możliwościach dziecka

naprawdę straszna złośliwosć z mojej strony

wesele to nie miejsce dla niemowlaka!
pomijam już, że może nie każdy gość czy para młoda ma ochotę gościć takiego malucha
płacze, ulewa, wymiotuje, marudzi - faktycznie super...




bo pamiętam wcześniejsze wątki i problemy autorki [/QUOTE]

Młoda para zaprasza tych których ma ochotę widzieć na weselu, a jeśli nie ma i zaprasza bo tak wypada, to sama jest sobie winna. Wesele to impreza dla bliskich, rodzinna, a moim zdaniem niemowlak to też członek rodziny. A jakby autorka nie myślała i potrzebach dziecka, to pewnie nie pytała by o radę. Złośliwość była w tym, że nie odpowiedziałaś na pytanie, tylko oskarżyłaś autorkę, a to że kogoś pamiętasz z innych wątków nie uprawnia Cię do niczego

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja bym przesunęła słoik na wcześniej, ale skoro się nie da, to nie wiem, dałabym przed mszą mleka, a na weselu słoiczek i zaopatrzyła się w śliniak-pelerynkę, skoro tak źle je.

A swoją drogą z niemowlakiem do 22 na weselu? To Twoje dziecko maharet to musi być jakiś odporny na bodźce anioł, mój Młody w dniu czyichś głośniejszych odwiedzin pada zmęczony wcześnie i niestety często odreagowuje, a co dopiero wesele, tłum ludzi, głośna muzyka...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

BTW, jak śpiące po 6 razy dziennie dziecko da radę na weselu

[iizabelaa]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;46229396]

A swoją drogą z niemowlakiem do 22 na weselu? [/QUOTE]


Ale chlopiec chodzi spac o 24, wiec luz.

[maharet1092]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;46229396]Ja bym przesunęła słoik na wcześniej, ale skoro się nie da, to nie wiem, dałabym przed mszą mleka, a na weselu słoiczek i zaopatrzyła się w śliniak-pelerynkę, skoro tak źle je.

A swoją drogą z niemowlakiem do 22 na weselu? To Twoje dziecko maharet to musi być jakiś odporny na bodźce anioł, mój Młody w dniu czyichś głośniejszych odwiedzin pada zmęczony wcześnie i niestety często odreagowuje, a co dopiero wesele, tłum ludzi, głośna muzyka...[/QUOTE]

Na samym weselu to tam kij, bo pojde na to jedzenie do pokoju i go tam "obrobie".Gorzej co z tym kosciolem...
No moze i jest dosc odporny na bodzce, zaliczyl kilka mniejszych imprez i nie bylo problemu, nawet byl zadowolony, bo cos sie dzieje i nie nudno.
Ale jak widzisz sa inne problemy, np. pory karmienia sa swiete i wszelkie zaburzenia zle sie koncza

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Ale przecież nie zamkną Was w tym kościele chyba
Jak dziecko zacznie marudzić, a na pewno, bo jednak kościół to nudne miejsce dla dziecka, to po prostu wyjdziecie.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;46229562]BTW, jak śpiące po 6 razy dziennie dziecko da radę na weselu [/QUOTE]

No właśnie już chciałam odpisać Marcie, że synek maharet śpi 20 minut, więc nie prześpi całej mszy ..

Napisane przez iizabelaa

Ale chlopiec chodzi spac o 24, wiec luz.

Tak, tak pamiętam
Tyle godzin w takim gwarze..

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ----------

Napisane przez maharet1092

Na samym weselu to tam kij, bo pojde na to jedzenie do pokoju i go tam "obrobie".Gorzej co z tym kosciolem...
No moze i jest dosc odporny na bodzce, zaliczyl kilka mniejszych imprez i nie bylo problemu, nawet byl zadowolony, bo cos sie dzieje i nie nudno.
Ale jak widzisz sa inne problemy, np. pory karmienia sa swiete i wszelkie zaburzenia zle sie koncza

No ale jaki jest problem z kościołem? Ja z moim Małym rzadko chodzę, ale jeśli już, to interesują go ludzie wokół, a jak widzę, że się nudzi, to wychodzę.
Przecież wiadomo, że to nie Wy tam będziecie na świeczniku, pewnie nawet nikt nie zauważy, jak się zmyjecie na karmienie.

[żurawinka]

Moja miała 9 m-cy jak dobrze pamiętam kiedy zaliczyła pierwsze wesele, tzn. mszę - rzeczywiście powyżej 30 min to dla takiego dziecka nudy ( albo i krócej) - ale u nas było przyjęcie weselne czyli bez za głośnej muzyki.
Spytaj parę młodą czy przewiduje jakieś pokoje dla gości z dziećmi ( byłoby miło) bo to znacznie ułatwia "zabawę" ( na którą w pełni znaczenia tego słowa bym nie liczyła ) Dalej gdzie dziecko może przysnąć w razie zmęczenia? wózek? czy nie będzie problemu z wniesieniem jeśli nie będziecie mieli pokoju.
Zamiast słoiczka dałabym butelkę lub nakarmiła obiadkiem wcześniej. Jeśli jak piszesz dziecko nie jest aż tak elastyczne że spokojnie się dostosuje to może nie ma go co tam ciągnąć?
Ludzie raczej rozumieją że inni mają małe dzieci i nie zawsze mogą przyjść ( nie pochlebiajmy sobie że odczują nasz brak tak bardzo )

Moja już się w tym wieku kolebała na nóżkach, jadła trochę z talerza, raz nawet z mężem potańczyliśmy... ale o 21 to już w aucie w drodze powrotnej byliśmy.
Sama wiesz jakim charakterkiem jest twoje dziecko i co przejdzie a co nie, dla jednego dziecka będzie to coś ciekawego, a dla innego męczarnia .

[blow_ya_mind]

Hej autorku wątku, nie przejmuj się tekstami i złośliwościami Są matki które tylko by nad swoim dzieckiem chuchały a ciebie wyzywały od egoistek bo chcesz robić inaczej niż one i są też takie które z dziećmi pakują się wszędzie Trzeba znaleźć opcję najlepszą dla siebie i dziecka i się nie przejmować.

Skoro zdecydowałaś się iść na wesele to znaczy, że twoje dziecko ogólnie daje radę i Ty też. Ja sama brałam roczne dziecko na wesele, a półroczne było na swoich chrzcinach, które też były dość dużą imprezą. Nic się mu nie stało

Co do logistyki, ja na takie wyjście pakuję przede wszystkim parę zmian ubrań. To podstawa. Co do jedzenia - ja bym moją (jak była w wieku ok 8-9mcy) po prostu przetrzymała głodną, dając jej jakiegoś herbatnika w kościele czy coś. Jakby się darła i denerwowała to bym wyniosła przed kościół i tam czymś zajęła. Na samym weselu tak jak mówisz będą ciotki i babcie więc będzie się działo dla dziecka Długo nie wytrzyma takich atrakcji więc pewnie padnie i wtedy trzeba będzie zanieść do pokoju i ustalić dyżury kto pilnuje Ja bym tak to zorganizowała.

Tak jak pisał ktoś wyżej. To impreza rodzinna, więc nie widzę powodu dla którego takie dziecko nie mogłoby uczeestniczyć ...

[201711281320]

Ja brałam moje dzieci kilka razy na wesela ale tylko do kościoła, na obiad i tort. Potem mogli jeszcze chwilę pobiegać i nara do domu Tam już zawsze ktoś na nich czekał- babcia albo jakaś moja koleżanka. Moim zdaniem nie ma sensu brać tak małego dzieciaka na taką imprezę- chyba że na krótko. I dziecko się zmęczy- w końcu Twoje ma w zwyczaju sporo spać w ciągu dnia- i Ty też w ogóle nie będziesz miała sposobności żeby potańczyć i ogólnie się wyluzować, tylko będziesz musiała ciągle siedzieć w pokoju , bo albo Mały będzie spał albo będzie trzeba Go przewinąć lub nakarmić... Kicha jednym słowem...
Jeżeli jednak zdecydujesz się pójść to słoiczek można Małemu dać ( obowiązkowo punkt o 16:00) przed kościołem albo w samochodzie, albo mleko zamiast słoiczka i już.

[maharet1092]

Napisane przez żurawinka

Moja miała 9 m-cy jak dobrze pamiętam kiedy zaliczyła pierwsze wesele, tzn. mszę - rzeczywiście powyżej 30 min to dla takiego dziecka nudy ( albo i krócej) - ale u nas było przyjęcie weselne czyli bez za głośnej muzyki.
Spytaj parę młodą czy przewiduje jakieś pokoje dla gości z dziećmi ( byłoby miło) bo to znacznie ułatwia "zabawę" ( na którą w pełni znaczenia tego słowa bym nie liczyła ) Dalej gdzie dziecko może przysnąć w razie zmęczenia? wózek? czy nie będzie problemu z wniesieniem jeśli nie będziecie mieli pokoju.
Zamiast słoiczka dałabym butelkę lub nakarmiła obiadkiem wcześniej. Jeśli jak piszesz dziecko nie jest aż tak elastyczne że spokojnie się dostosuje to może nie ma go co tam ciągnąć?
Ludzie raczej rozumieją że inni mają małe dzieci i nie zawsze mogą przyjść ( nie pochlebiajmy sobie że odczują nasz brak tak bardzo )

Moja już się w tym wieku kolebała na nóżkach, jadła trochę z talerza, raz nawet z mężem potańczyliśmy... ale o 21 to już w aucie w drodze powrotnej byliśmy.
Sama wiesz jakim charakterkiem jest twoje dziecko i co przejdzie a co nie, dla jednego dziecka będzie to coś ciekawego, a dla innego męczarnia .

Moj raczej z tych imprezowych, no ale pory jedzenia nie przesune, nie ma szans na obiad prawie 2 godz wczesniej
Pokoj dla nas jest z lozeczkiem wanienka, krzeselko do karmioenia tez bedzie.Jak bedzie spiacy to najwyzej maz z nim pojdzie na spacer