O której zostawić gości i iść spać...;-)

[Magi7878]

O której wypada zosawić gości i iść spać?;-)

[Akane]

Obawiam się, że na weselu wypada bawić się z gośćmi do samego końca.

Jak to dobrze, że nie robimy z narzeczonym wesela, tylko obiado-kolację dla rodzinki

[paula78]

szczerze nie bylam jeszcze na weselu na którym panstwo młodzi poslziby po prostu spac
zostaja do samego konca .

[czarna-79]

Wszystko zalezy od sytuacji. Ja byłam w kwietniu na ślubie, gdzie Panna Młoda była w ciąży, więc z racji swego stanu opuściła salę przed północą, w czerwcu byłam na weselu, gdzie Panna Młoda była świeżo uieczoną mamą, więc co jakiś czas znikała z wesela, aby nakarmić dzidziusia, aż w końcu zaraz po północy całkiem zniknęła...Ja osobiście myślę, że jeśli nie dotyczy Cię żadna z wyżej opisanych sytuacji, to wypada jednak zostać do końca. To w końcu Twój ślub i to Ty masz się bawić jak najlepiej. Ja z moim narzeczonym robimy tylko obiad w restauracji, więc to zupełnie inna sytuacja. Myślimy, że posiedzimy 3-4 godziny i będzie po wszystkim, ale i tak uważam, że to będzie mój najpiękniejszy dzień w życiu
Pozdrawiam Cię cieplutko

[layla_lbn]

To tak jakbyś zaprosiła znajomych na przyjęcie (np imieniny) i w połowie imprezy poszła spać i gości zostawiła...;/ Zgadzam się, że zależy to od sytłacji, oczywiście kobieta w ciąży nie powinna się przemęczać, ale w innych przypadkach uważam, że należy zostać do końca (no, chybaże się ktoś z państwa młodych spije za bardzo...a to też się zdarza...niestrety)

[Alien]

A ja nie zostałam na swoim ślubie do samego końca imprezy i żadna z powyższych sytuacji mnie nie dotyczyła.
Bawiliśmy się z moim świeżo upieczonym mężem chyba tak do 5 nad ranem, wesele skończyło się przed 6. A zdecydowaliśmy się wyjść wcześniej niż jako ostatnie osoby z wesela, ze względu na to, że ci goście co zostali do końca to po pierwsze było ich mało a po drugie to przeważnie już byli niezle wstawieni, a co się z tym wiąze to i na nas już bardzo nikt nie zwracał uwagi.
Rodzice i teściowe zostali do końca i wychodzili jako ostatni wiec każdy gość był pożegnany i obdarowany prezentem.

Wydaje mi się, że trudno określić coś takiego jak konkretna godzina, w której wypada opuścić swoje wesele, tego się chyba nie planuje z góry.

[Akane]

Alien: wyjście z wesela na niecałą godzinę przed końcem, to jeszcze nie grzech Szczególnie, że jak sama napisałaś - gości było już niewielu, a część w stanie wskazującym na spożycie Też bym pewnie wyszła. Ale co innego wyjść z wesela np. godzinę przed końcem, a inaczej np. po północy - a takie sytuacje też się czasem zdarzają i moim zdaniem jest to wyjątkowo nieeleganckie.

[Naja84]

bezsensu ... całe życie czeka sie na ten dzień , na chwile które zostają w sercu na zawsze ... więc myśle że Młodzi powinni byc do samego końca ... nigdy nie spotkałam się z czymś takim że Para poszła sobie spac ... - no może raz że młodzi znikli ( ale na chwilkę ! ) i na dodatek wtedy okazało się że młody liczył ile dostał w kopertach

PozDraWiaM

[Akane]

Może się mylę, ale autorka wątku chyba po prostu ma średnią ochotę na to wesele i stąd pytanie, o której można się z niego urwać... Przyznam, że ja na huczną imprezę też nie miałam ochoty i udało mi się przekonać narzeczonego do zrezygnowania z wesela (chociaż głównym powodem i tak był brak pieniędzy - sam ślub będzie nas kosztować w granicach 8.000-9.000 zł, na wesele już by nam w żaden sposób nie starczyło). Stanęło na obiadku dla najbliższych i myślę, że to rozsądne rozwiązanie

[Naja84]

ja zastanawiam się nad tym o której iść spać ale w piątek jak zaczną się zchodzić na tłuczenie to ciężko może być z wyrobieniem sie do 24 ale co tam ... raz się z panieństwa wychodzi

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez Naja84

ja zastanawiam się nad tym o której iść spać ale w piątek jak zaczną się zchodzić na tłuczenie to ciężko może być z wyrobieniem sie do 24 ale co tam ... raz się z panieństwa wychodzi

na tluczenie czego??!
ja poszłam spać w piątek o 01:30

Odpowiedz na pytanie główne:
po co ich zapraszać jesli masz zamiar ich zostawić??
Ja kiedys byłam swiadkową u kuzynki, która noge skręciła i na ślub warunkowo zdjęli jej gips. O 3 w nocy juz ja b. bolało i powiedziała do mnie: to ja ide spać , a ty mi baw gości... dobre sobie...oczywiście nie sprostałam wyzwaniu.
Natomist na swoim weselu, ze tak powiem zamknęłam drzwi za ostatnim gościem. Ok 6 rano zdjęłam spódnicę, bo mi było juz nie wygodnie i w gorsecie i halce pilismy piwko pod lokalem

[agatha_c]

... emmm spać ?... ja bawiłam się super do ostatniego gościa a dokładnie to coś przed 7 musieliśmy opuscic lokal bo obsługa musiała przygotować sale na nasze poprawiny które były o 11

[konfitura]

Widzę Magi, że marzy Ci się wesele w stylu amerykańskim - spod kościoła odjechać samochodem "Just Married", a goście niech się bawią. To nie u nas
U nas źle widziane jest "urywanie się", niestety. Trzeba było wybrać opcję obiado-kolacja, na weselu goście oczekują, że młodzi będą do końca.

[Naja84]

[QUOTE=Ela]na tluczenie czego??!
ja poszłam spać w piątek o 01:30


Elu na tłuczenie porcelany - nie znasz tego zwyczaju ?? Bo jeżeli chodzi o mnie to widzę to w czarnych barwach

[Naja84]

na tluczenie czego??!
ja poszłam spać w piątek o 01:30


Elu na tłuczenie porcelany - nie znasz tego zwyczaju ?? Bo jeżeli chodzi o mnie to widzę to w czarnych barwach

[edytka250]

ja bylam w ciązy i jakos nie czulam porzeby zeby opuscic gosci, to jest najpiekniejszy dzien w naszym zyciu i powinnyśmy przetrwac!

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez Naja84

na tluczenie czego??!
ja poszłam spać w piątek o 01:30


Elu na tłuczenie porcelany - nie znasz tego zwyczaju ?? Bo jeżeli chodzi o mnie to widzę to w czarnych barwach

nie żartuj! Jak to ?? Ktos przychodzi mi do domu i o ścianę rzuca porcelanę miśnieńską???

[konfitura]

Też nie znam tego zwyczaju Pierwsze słyszę, ale mnie to przeraża
U nas tłuczenie ogranicza się do kieliszków po szampanie

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez konfitura

U nas tłuczenie ogranicza się do kieliszków po szampanie

u nas też, a ja nawet zapytałam pana właściciela lokalu (był wśród witających PM) czy moge potłuc?
a tu proszę... walą o podlogę babciną zastawę!

[konfitura]

Napisane przez Ela

u nas też, a ja nawet zapytałam pana właściciela lokalu (był wśród witających PM) czy moge potłuc?
a tu proszę... walą o podlogę babciną zastawę!

Ciekawe w jakim regionie Polski takie dzikie zwyczaje
Szczerze mówiąc miałabym opory - spokojny człowiek ze mnie, huku się boję W życiu niczym nie cisnęłam o podłogę (oprócz piłki, ale to był mus ).
Już nie mówiąc, że zastawy szkoda

[agatha_c]

tłuczenie szkła lub porcelany ... na pomorzu nazywa sie to szklanobicie polega na tym że przez cały piątek kazdy ma prawo przyjśc i stłuc szkło na "szczęście" przed domem panny młodej w zamian dostaje dorosły kieliszek wódki dzieci słodycze a przyszli państwo młodzi muszą sprzątać ... na śląsku z kolei tłucze się porcelane (zwykle stare kibelki lub umywalki) na wsiach to wręcz mała imprezka się z tego robi ludzie którzy przychodzą tłuc porcelane często przychodzą poprzebierani a na podwórku gra muzyka, wódke się leje, do tego jakaś zagrycha czasem na tańcach sie kończy

[konfitura]

Napisane przez agatha_c

tłuczenie szkła lub porcelany ... na pomorzu nazywa sie to szklanobicie polega na tym że przez cały piątek kazdy ma prawo przyjśc i stłuc szkło na "szczęście" przed domem panny młodej w zamian dostaje dorosły kieliszek wódki dzieci słodycze a przyszli państwo młodzi muszą sprzątać ... na śląsku z kolei tłucze się porcelane (zwykle stare kibelki lub umywalki) na wsiach to wręcz mała imprezka się z tego robi ludzie którzy przychodzą tłuc porcelane często przychodzą poprzebierani a na podwórku gra muzyka, wódke się leje, do tego jakaś zagrycha czasem na tańcach sie kończy

Ulala, no nieźle
Byłam na weselu w Katowicach i nikt nic nie tłukł aż szkoda, bo to ciekawe, takie egzotyczne

[Kiya]

jakąś złośliwość czuje w waszych wypowiedziach to że w niektórych częsciach kraju są takie a nie inne tradycje to chyba nic dziwnego?

[konfitura]

Napisane przez Kiya

jakąś złośliwość czuje w waszych wypowiedziach to że w niektórych częsciach kraju są takie a nie inne tradycje to chyba nic dziwnego?

Ależ skąd Pewnie masz na myśli mnie, ale odniosłaś złe wrażenie. Nie wyśmiewam się w żadnym wypadku.
Ktoś ostatnio dziwił się, że u nas prezenty daje się po oczepinach, a ja jestem zdziwiona tym, że tłucze się porcelanę (naprawdę pierwsze słyszę).
Mój TŻ zdziwił się, że u nas śpiewają "A teraz idziemy na jednego...", bo u niego po prostu mówi się, że będzie przerwa i tyle. Był zdziwiony też śpiewami przy stole (np. "na lewo, na prawo, w górę i w dół...", "a kto się w styczniu urodził (...) jak żeś wypił to se nalej, a butelkę podaj dalej...", "kucharka musi być - jak nie ma kucharki spalone garnki..."). Natomiast ja zdziwiłam się, że w jego stronach goście przypinają sobie tasiemki - strona ich przypięcia odzwierciedla stan cywilny.
Wszystkie zwyczaje są ciekawe i chciałabym poznać ich więcej Choć zastawy na serio bym nie stłukła, bo naprawdę jestem strachliwa (nie wyśmiewam się). Dzisiaj jak nakładałam obiad to pies szczeknął i upuściłam łyżkę...

[Kiya]

Napisane przez konfitura

Ależ skąd Pewnie masz na myśli mnie, ale odniosłaś złe wrażenie. Nie wyśmiewam się w żadnym wypadku.
Ktoś ostatnio dziwił się, że u nas prezenty daje się po oczepinach, a ja jestem zdziwiona tym, że tłucze się porcelanę (naprawdę pierwsze słyszę).
Mój TŻ zdziwił się, że u nas śpiewają "A teraz idziemy na jednego...", bo u niego po prostu mówi się, że będzie przerwa i tyle. Był zdziwiony też śpiewami przy stole (np. "na lewo, na prawo, w górę i w dół...", "a kto się w styczniu urodził (...) jak żeś wypił to se nalej, a butelkę podaj dalej...", "kucharka musi być - jak nie ma kucharki spalone garnki..."). Natomiast ja zdziwiłam się, że w jego stronach goście przypinają sobie tasiemki - strona ich przypięcia odzwierciedla stan cywilny.
Wszystkie zwyczaje są ciekawe i chciałabym poznać ich więcej Choć zastawy na serio bym nie stłukła, bo naprawdę jestem strachliwa (nie wyśmiewam się). Dzisiaj jak nakładałam obiad to pies szczeknął i upuściłam łyżkę...

w takim razie wybaczam

[konfitura]

Napisane przez Kiya

w takim razie wybaczam

Ufff

[tricomi]

u nas na śląsku mówią na to "czaskanie" fajna sprawa, przed ślubem mojej kuzynki sąsiedzi stłukli im przed drzwiami sedesik i mnóstwo talerzy (żadnego szkła, bo to na pecha), a że kuzynka mieszkała na 3 pietrze, to musieli sprzątać wszystkie piętra aż do parteru hihihi

[konfitura]

Napisane przez tricomi

u nas na śląsku mówią na to "czaskanie" fajna sprawa, przed ślubem mojej kuzynki sąsiedzi stłukli im przed drzwiami sedesik i mnóstwo talerzy (żadnego szkła, bo to na pecha), a że kuzynka mieszkała na 3 pietrze, to musieli sprzątać wszystkie piętra aż do parteru hihihi

Taki zwyczaj to dobry pretekst aby wymienić sedes na nowy
W ten weekend byłam na weselu i było tak suuuuper, że chcę jeszcze

[tricomi]

ja byłam w tym roku na dwóch

[konfitura]

Napisane przez tricomi

ja byłam w tym roku na dwóch

Szczęściara Przed tym weselem ostatnio byłam na mojego brata czyli 4 lata temu Coś zastuj w rodzince

A czy funkcjonuje u Was "rowerek"? Czyli konkurs (oczywiście w poprawiny) - slalom między krzesełkami na miniaturowym rowerku z kaskiem i goglach na głowie? W połowie trasy obowiązkowa wódeczka