Spory stres u faceta przed pierwszą pracą.

[nieoswiecony]

He, hej. Niedługo zacznę swoją pierwszą pracę, w której nie mam praktycznie żadnego doświadczenia, żadnych umiejętności. Mam ogromny stres... Boje się, że sobie nie poradzę, że za długo będę się uczyć (mam zamiar pracować 2 miesiące, całe wakacje), obawiam się, że ludzie będą nieuprzejmi, a nawet chamscy, czy zgryźliwi. Rozmawiałem z moim przyszłym szefem i wydał mi się troche szorstki przez co jeszcze bardziej się boję tam pracować(oczywiście nie boje się o życie ;D, tylko raczej psychicznie). A może był on normalny, tylko ja przywykłem do "łagodnego" traktowania? Wychowałem się tylko wśród kobiet i wiecie - zawsze milutko i w ogóle. Strasznie nie wierze w siebie, ha, boje się, że gdy powiedzą mi bym np. zaparzył kawe, albo posprzątał to sobie nie poradzę ;D. Do tego jeszcze dochodzi to, że ja jako uczeń lubiłem sobie czasem nie pójść do szkoły i boje się, żeby mnie w pracy tak nie brało, gdyż musze przepracować CAŁE wakacje. Nie wiem jak się wyluzować, cholernie się boje. Wiem, że przecież tam się wszystkiego naucze (w teorii), nikt nie będzie wiele ode mnie wymagał, ale jednak jest ta obawa, że po prostu będzie to trwało i trwało, ludzie będą się złościć.. Co mam robić, jak sie zachowywać, czy to normalne, czy nie?
Pozdro.

[kisielova]

ile masz lat, że obawiasz się sprzątania?

a tak poważnie- stres jest zrozumiały, w końcu to nowe doświadczenie.
ludzie w każdym miejscu pracy są i lepsi i gorsi. czasami trafia się tylko na tych gorszych i nic na to nie poradzisz.
jeśli lubiłeś nie pójść do szkoły to powiem Ci jedno- nie pójdziesz do pracy raz i drugi to Ci podziękują. trzeba ponosić konsekwencje.

co w ogóle będziesz robił? praca fizyczna, jakieś biuro, czy co?

[Fleur_D]

Napisane przez nieoswiecony

He, hej. Niedługo zacznę swoją pierwszą pracę, w której nie mam praktycznie żadnego doświadczenia, żadnych umiejętności. Mam ogromny stres... Boje się, że sobie nie poradzę, że za długo będę się uczyć (mam zamiar pracować 2 miesiące, całe wakacje), obawiam się, że ludzie będą nieuprzejmi, a nawet chamscy, czy zgryźliwi. Rozmawiałem z moim przyszłym szefem i wydał mi się troche szorstki przez co jeszcze bardziej się boję tam pracować(oczywiście nie boje się o życie ;D, tylko raczej psychicznie). A może był on normalny, tylko ja przywykłem do "łagodnego" traktowania? Wychowałem się tylko wśród kobiet i wiecie - zawsze milutko i w ogóle. Strasznie nie wierze w siebie, ha, boje się, że gdy powiedzą mi bym np. zaparzył kawe, albo posprzątał to sobie nie poradzę ;D. Do tego jeszcze dochodzi to, że ja jako uczeń lubiłem sobie czasem nie pójść do szkoły i boje się, żeby mnie w pracy tak nie brało, gdyż musze przepracować CAŁE wakacje. Nie wiem jak się wyluzować, cholernie się boje. Wiem, że przecież tam się wszystkiego naucze (w teorii), nikt nie będzie wiele ode mnie wymagał, ale jednak jest ta obawa, że po prostu będzie to trwało i trwało, ludzie będą się złościć.. Co mam robić, jak sie zachowywać, czy to normalne, czy nie?
Pozdro.

Spokojnie.
Pierwsza praca u prawie każdego wywołuje stres, to zupełnie normalne. Ja do pierwszej pracy poszłam dopiero po studiach, a i tak się bałam.
Przede wszystkim się staraj, bądź punktualny i rzetelnie wykonuj wszystkie obowiązki. Jeśli czegoś nie wiesz, to pytaj. Nie analizuj jednak wszystkiego tak dokładnie- jeśli ktoś w pracy będzie bardziej szorstki wobec ciebie, to niekoniecznie będzie chodzić o ciebie. Nie ma co wpadać w przesadę. Powodzenia

[nieoswiecony]

Mam 18 lat. Praca fizyczna, ale nie tylko. Ogólnie na budowie, czy w warsztacie. Z tym "niechdozeniem" do pracy to nie byłoby to raczej lenistwo, a taki psychiczny dół, że ludzie np. mnie nie chcą, że jestem za słaby, mają dość.

[Fleur_D]

Napisane przez nieoswiecony

Mam 18 lat. Praca fizyczna, ale nie tylko. Ogólnie na budowie, czy w warsztacie. Z tym "niechdozeniem" do pracy to nie byłoby to raczej lenistwo, a taki psychiczny dół, że ludzie np. mnie nie chcą, że jestem za słaby, mają dość.

Więc taki obowiązek dobrze Ci zrobi.

[Jeannee]

Dasz radę. Na początku na pewno będzie cieżko, bo to początki, ale z czasem się wprawisz. W każdej pracy są mili i wredni ludzie, musisz być na to przygotowany. Na pewno znajdzie się ktoś, kto Cię nie polubi.
Nawet jak Ci się nie spodoba, to to tylko dwa miesiące.

[Nigella damascena]

wyjdź ze swojej strefy komfortu

[nadijka]

Kiedyś musi być ten pierwszy raz pomyśl, że zatrudnili Cię z jakiegoś powodu, o ile nie naściemniałeś na rozmowie kwalifikacyjnej, to uznali, że się nadajesz i sobie poradzisz, więc nie ma się co bać.

[poprostulew]

Kto nie ryzykuje w pierdlu nie siedzi. Pare lat temu boksowalem, medalu nie zdobylem, ale nauczylem sie 1 rzeczy. Podczas walki 90% to psychika 10% umiejetnosci, w zyciu jest tak samo. Morda nie szklanka nie stlucze sie, ale ze slaba psychika szacunku na miescie nie zdobedziesz. Raz popuscisz jakiemus frajerowi, ktos cie zgasi, raz nie odbijesz pileczki a juz na twojej psychice pojawia sie rysa a potem male pekniecie. A na final ciagniesz laske w bramie...

[Mija62]

Napisane przez poprostulew

Kto nie ryzykuje w pierdlu nie siedzi. Pare lat temu boksowalem, medalu nie zdobylem, ale nauczylem sie 1 rzeczy. Podczas walki 90% to psychika 10% umiejetnosci, w zyciu jest tak samo. Morda nie szklanka nie stlucze sie, ale ze slaba psychika szacunku na miescie nie zdobedziesz. Raz popuscisz jakiemus frajerowi, ktos cie zgasi, raz nie odbijesz pileczki a juz na twojej psychice pojawia sie rysa a potem male pekniecie. A na final ciagniesz laske w bramie...

Chyba znasz to z autopsji? A z jakiego to filmu? To sie uśmiałam

[strix55]

chłopie w ubiegłum 100 leciu ludzie w Twoim wieku szli na wojnę i gięli za ojczyznę a Ty się boisz pracy... co się dzieje z tym światem.,,

[nieoswiecony]

Wypowiedź "boksera" zostawię bez komentarza, a co do wypowiedzi ostatniego kolegi.. Co ma piernik do wiatraka? Po pierwsze stres to ludzka sprawa, po drugie każdy mierzy stres swoją miarą. Daje dyche, że pisząc takie rzeczy nie przeczytałeś ani jednej książki, dziennika, czy pamiętnika tych co szli na wojnę. Myślisz, że to byli herosi, którzy bez strachu walczyli? Oni również się cholernie bali, więc naprawdę, takie wypowiedzi możesz sobie darować.

A co do rozmowy kwalifikacyjnej.. Heh, praca po znajomościach, poniekąd nie chce zawieść osób, które mi pomogły .

[bernikula]

Dasz radę, taka praca to pestka, jeszcze niedawno wojsko było obligatoryjne... Nie masz co się za bardzo przejmować

[Mija62]

Napisane przez nieoswiecony

Wypowiedź "boksera" zostawię bez komentarza, a co do wypowiedzi ostatniego kolegi.. Co ma piernik do wiatraka? Po pierwsze stres to ludzka sprawa, po drugie każdy mierzy stres swoją miarą. Daje dyche, że pisząc takie rzeczy nie przeczytałeś ani jednej książki, dziennika, czy pamiętnika tych co szli na wojnę. Myślisz, że to byli herosi, którzy bez strachu walczyli? Oni również się cholernie bali, więc naprawdę, takie wypowiedzi możesz sobie darować.

A co do rozmowy kwalifikacyjnej.. Heh, praca po znajomościach, poniekąd nie chce zawieść osób, które mi pomogły .

Ta? a ja myślałam, że założyłeś wątek, żeby właśnie sobie sam odpowiedziec(dot. odp boksera)

[WhiteCherry]

myśl o wypłacie to będzie Ci lepiej

[ygerna]

To tylko 2 miesiące Ledwo zaczniesz, a już będzie koniec wakacji Nie denerwuj się, poczekaj do pierwszej wypłaty-zobaczysz jakie to fajne uczucie, kiedy dostajesz pieniądze, które sam zarobiłeś

[nieoswiecony]

Napisane przez Mija62

Ta? a ja myślałam, że założyłeś wątek, żeby właśnie sobie sam odpowiedziec(dot. odp boksera)

Poniekąd tak, ale to jest mój punkt widzenia, a ja zawsze lubię poznać punkt widzenia innych osób.. Można się wiele nauczyć, wiele zrozumieć i jakoś łatwiej .


Co do wypłaty - no jasne, od razu lepiej się robi, zwłaszcza, gdy się potrzebuję bardzo wielu rzeczy, ale po prostu martwię się, że szef będzie zawiedziony i mnie wywali po tygodniu ; P. Może za dużo wymagam od siebie, albo panikuje po prostu za wcześnie. No ale po przeczytaniu Waszych porad, no i po stwierdzeniu, że kto nie ryzykuje ten nie je, trzeba spróbować, chociaż będzie mi cholernie trudoo... Czasami mam ochote zrezygnować, chociaż praktycznie już nie mogę .
Pozdrawiam, dzięki za porady.

[jesienny_lisc]

Każdy się denerwuje przed pierwszą pracą, ba przed kolejną, nową pracą, też się ludzie denerwują.
Przestań myśleć o tym, że ktoś Ci pracę załatwił i skup się na tym, żeby siebie pokazać od jak najlepszej strony. Ktoś Ci pomógł, super fajnie, ale to co się stanie od pierwszego dnia pracy, idzie na Ciebie, więc bądź pozytywnie nastawiony, staraj się, słuchaj czego szef oczekuje i będzie dobrze.