Dziewczyna i jej dylemat z przyjacielem

[glassroom]

Witam, mam duży, bardzo duży problem.

Jestem z dziewczyną od dwóch miesięcy. Było przez jakiś czas w porządku, nagle coś się stało. Zaczęła być wobec mnie obojętna, zimna. Ja ograniczyłem kontakt aby dać jej trochę swobody, bo myślałem, że o to może chodzić.

Ma przyjaciela. Kiedyś coś próbowali ale coś po prostu nie wyszło i zostali przyjaciółmi i są do dzisiaj. Ona bała się mu powiedzieć o tym, że jesteśmy razem bo myślała, że dla niego to będzie duży cios. Niecały tydzień temu się o tym dowiedział. Ona ukrywała nasz związek przez 7 tygodni, mimo że naciskałem aby w końcu to wykrztusiła z siebie !

Co do jej dziwnego zachowania nabrałem podejrzeń, że mnie zdradza. Ona miała do niego przyjechać na noc. Co mi się nie spodobało, bo on próbował do niej zarywać. Powiedziałem jej, że jestem zazdrosny bo daje mi wyraźne powody. Ona powiedziała mi, że nic między nimi nie zaszło.

Dzisiaj udało mi się z niej wyciągnąć, że ma problem od 4 dni. 4 dni temu była właśnie u niego... Powiedziała dokładnie, że ma mętlik w głowie i nie wie co robić. A to, że znam ją dobrze to wiedziałem, że nie będzie chciała mi tego powiedzieć. Krok po kroku wyciągałem z niej informacje i udało mi się nieźle zebrać...
Powiedziała, że ma problem, że której decyzji nie podejmie to będzie jakaś szkoda. Już domyśliłem się, że chodzi o mnie i o niego. Dała mi znać, że w trójkę jesteśmy zamieszani w tą sytuację. Ja powiedziałem jej wprost "Jestem na 99% pewien, że chodzi o to, kogo z nas wybrać". Ona nie zaprzeczyła, powiedziałem jej to. Ale próbowała się bronić, mówiąc, że także nie potwierdziła.

I teraz co mam robić ? Powiedziała mi jakiś czas temu, że mnie kocha. Ja też to jej powiedziałem. Jestem do niej bardzo przywiązany, bo my weszliśmy w związek ze stanu najlepszych przyjaciół. Lecz co ja mam w tej sytuacji sobie wyobrażać ? Powiedziała mi z miesiąc temu, że z nim nic nie będzie i nagle ma jakiś mętlik ? Nie rozumiem tego całkowicie... Jeśli jest ze mną i ma dylemat kogo wybrać to ja do niej straciłem zaufanie. Bo uważam, że jeśli ktoś się związuje z drugą osobą, to jest się wobec niej lojalną i szczerą.

I tutaj główne pytanie: Co mam robić w tej sytuacji ?

[Dagunia]

Odpuść.
Ona nie wie czego chce.

[chwast]

Napisane przez glassroom

Witam, mam duży, bardzo duży problem.

Jestem z dziewczyną od dwóch miesięcy. Było przez jakiś czas w porządku, nagle coś się stało. Zaczęła być wobec mnie obojętna, zimna. Ja ograniczyłem kontakt aby dać jej trochę swobody, bo myślałem, że o to może chodzić.

Ma przyjaciela. Kiedyś coś próbowali ale coś po prostu nie wyszło i zostali przyjaciółmi i są do dzisiaj. Ona bała się mu powiedzieć o tym, że jesteśmy razem bo myślała, że dla niego to będzie duży cios. Niecały tydzień temu się o tym dowiedział. Ona ukrywała nasz związek przez 7 tygodni, mimo że naciskałem aby w końcu to wykrztusiła z siebie !

Co do jej dziwnego zachowania nabrałem podejrzeń, że mnie zdradza. Ona miała do niego przyjechać na noc. Co mi się nie spodobało, bo on próbował do niej zarywać. Powiedziałem jej, że jestem zazdrosny bo daje mi wyraźne powody. Ona powiedziała mi, że nic między nimi nie zaszło.

Dzisiaj udało mi się z niej wyciągnąć, że ma problem od 4 dni. 4 dni temu była właśnie u niego... Powiedziała dokładnie, że ma mętlik w głowie i nie wie co robić. A to, że znam ją dobrze to wiedziałem, że nie będzie chciała mi tego powiedzieć. Krok po kroku wyciągałem z niej informacje i udało mi się nieźle zebrać...
Powiedziała, że ma problem, że której decyzji nie podejmie to będzie jakaś szkoda. Już domyśliłem się, że chodzi o mnie i o niego. Dała mi znać, że w trójkę jesteśmy zamieszani w tą sytuację. Ja powiedziałem jej wprost "Jestem na 99% pewien, że chodzi o to, kogo z nas wybrać". Ona nie zaprzeczyła, powiedziałem jej to. Ale próbowała się bronić, mówiąc, że także nie potwierdziła.

I teraz co mam robić ? Powiedziała mi jakiś czas temu, że mnie kocha. Ja też to jej powiedziałem. Jestem do niej bardzo przywiązany, bo my weszliśmy w związek ze stanu najlepszych przyjaciół. Lecz co ja mam w tej sytuacji sobie wyobrażać ? Powiedziała mi z miesiąc temu, że z nim nic nie będzie i nagle ma jakiś mętlik ? Nie rozumiem tego całkowicie... Jeśli jest ze mną i ma dylemat kogo wybrać to ja do niej straciłem zaufanie. Bo uważam, że jeśli ktoś się związuje z drugą osobą, to jest się wobec niej lojalną i szczerą.

I tutaj główne pytanie: Co mam robić w tej sytuacji ?

Oj nie pisz sie na to bo nawet jak wybierze ciebie to temat przyjaciela bedzie wracac i wracac.

Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2

[skazana_na_bluesa]

ja bym podziękowała za takie szopki. 2 miesięczny związek powinien wyglądać "nieco" inaczej.

[nadijka]

Serio byliście wcześniej przyjaciółmi? skoro laska takie szopki urządza - jakieś dylematy, wybory, jednemu "kocham cię", ale zastanawia się nad drugim, to ja bym podziękowała nawet za przyjaźń z tą panią.

[Darkoz]

Miej trochę męskiej dumy i poślij ją w cholerę. Chyba, że te szopki i zatajanie, o co jej chodzi Cię bawią. Gdyby chociaż umiała wprost z Tobą porozmawiać...

[mary_poppins]

Napisane przez Darkoz

Miej trochę męskiej dumy i poślij ją w cholerę. Chyba, że te szopki i zatajanie, o co jej chodzi Cię bawią. Gdyby chociaż umiała wprost z Tobą porozmawiać...

Zgadzam się. Boi się powiedzieć mu że jest w związku, jeździ do niego na nocki mimo że jesteś o to zazdrosny i mimo, że on ma wobec niej jakieś tam zamiary, a teraz księżniczka nie wie którego z Was wybrać i nawet nie umie Ci o tym wprost powiedzieć. Po co Ci to? Ciągnąc to i przystając na jej dylematy dajesz się poniżać i sam też się poniżasz. Nie chce Ciebie to nie, niech spada, nie chcesz przecież być jedną z opcji którą można sobie wybierać w drodze losowania. Rozwiąż jej dylemat i odpuść, pewnie będzie się potem do Ciebie dobijać i mówić że jednak Ciebie by wybrała i że teraz to widzi, bla bla bla, ale nie wierz jej. No sorry, wóz albo przewóz, jeśli ona już będąc z Tobą w związku ma taki problem to jest to wystarczający dowód na to, że jedyny i najlepszy nigdy nie będziesz.

[szynka_w_toscie]

Lepiej odpuścić. To jest jej przyjaciel więc prawdopodobnie będzie ciągle obecny w jej życiu, nawet jeżeli ona wybierze Ciebie.

[glassroom]

Po dłuższych przemyśleniach podjąłem decyzję. Odpuszczę sobie ją. Powiem jej wprost, że jeśli ma dylemat kogo z nas wybrać to ja odchodzę i znajdę dziewczynę, która doceni moje poświęcenie Nie ma sensu się z nią męczyć. Wiedziała dokładnie co mam do zaoferowania i jeżeli nie potrafiła tego docenić to już jest jej problem. Byłem sobą a zmieniać się nie zamierzam...

W sumie miałem się zapisać na siłownię i basen. Teraz to jest idealna okazja

[Darkoz]

Napisane przez glassroom

Po dłuższych przemyśleniach podjąłem decyzję. Odpuszczę sobie ją. Powiem jej wprost, że jeśli ma dylemat kogo z nas wybrać to ja odchodzę i znajdę dziewczynę, która doceni moje poświęcenie Nie ma sensu się z nią męczyć. Wiedziała dokładnie co mam do zaoferowania i jeżeli nie potrafiła tego docenić to już jest jej problem. Byłem sobą a zmieniać się nie zamierzam...

W sumie miałem się zapisać na siłownię i basen. Teraz to jest idealna okazja

Wow, obyło się nawet bez ,,ale ja ją tak kocham,to ten pajac mąci jej w głowie''. Powodzenia.

[falling_rain]

Napisane przez glassroom

Po dłuższych przemyśleniach podjąłem decyzję. Odpuszczę sobie ją. Powiem jej wprost, że jeśli ma dylemat kogo z nas wybrać to ja odchodzę i znajdę dziewczynę, która doceni moje poświęcenie Nie ma sensu się z nią męczyć. Wiedziała dokładnie co mam do zaoferowania i jeżeli nie potrafiła tego docenić to już jest jej problem. Byłem sobą a zmieniać się nie zamierzam...

W sumie miałem się zapisać na siłownię i basen. Teraz to jest idealna okazja

brawo mądrze piszesz. tylko wytrwaj w tej decyzji i będzie dobrze!

[glassroom]

Może nie uwierzycie, ale ja dałem jej jasno do zrozumienia, że najlepszym wyjściem jest rozstanie się bo nie wie czego chce. I podziękowałem jej za to, że mi to powiedziała, a ona tego żałuję, że w ogóle powiedziała mi coś takiego. Tłumaczy się, że widzi tą sytuację inaczej... Ogólnie to jest dla mnie sytuacja absurdalna. Już dzisiaj (w piątek) umówiłem się z nią aby jej to powiedzieć. Ona jest przekonana, że zostanę przy niej i będę czekać, kiedy wbije mi nóż w plecy i wybierze jego... Do tego powiedziałem jej, że nadużywa moje zaufanie a ona na to, żebym uważał na słowa ^^

Do tego pokazała mi jedną wiadomość treści "chcę mieć ciebie jako dziewczynę a nie kumpele, ale chcę się zachować w porządku wobec twojego chłopaka i mojego przyjaciela"
A ona mu odpisała "halo, ja też w tym temacie mam coś do powiedzenia"

Śmiać się, czy płakać ?

Chcę jej jasno dać do zrozumienia, że już to koniec, bo nie jestem w stanie takiej sytuacji zaakceptować. Bo jeśli miała już wcześniej wątpliwości co do niego to dlaczego zdecydowała się na ten ruch abyśmy byli razem ? Abym później został skrzywdzony ?

[nadijka]

Napisane przez glassroom

Może nie uwierzycie, ale ja dałem jej jasno do zrozumienia, że najlepszym wyjściem jest rozstanie się bo nie wie czego chce. I podziękowałem jej za to, że mi to powiedziała, a ona tego żałuję, że w ogóle powiedziała mi coś takiego. Tłumaczy się, że widzi tą sytuację inaczej... Ogólnie to jest dla mnie sytuacja absurdalna. Już dzisiaj (w piątek) umówiłem się z nią aby jej to powiedzieć. Ona jest przekonana, że zostanę przy niej i będę czekać, kiedy wbije mi nóż w plecy i wybierze jego... Do tego powiedziałem jej, że nadużywa moje zaufanie a ona na to, żebym uważał na słowa ^^

Do tego pokazała mi jedną wiadomość treści "chcę mieć ciebie jako dziewczynę a nie kumpele, ale chcę się zachować w porządku wobec twojego chłopaka i mojego przyjaciela"
A ona mu odpisała "halo, ja też w tym temacie mam coś do powiedzenia"

Śmiać się, czy płakać ?

Chcę jej jasno dać do zrozumienia, że już to koniec, bo nie jestem w stanie takiej sytuacji zaakceptować. Bo jeśli miała już wcześniej wątpliwości co do niego to dlaczego zdecydowała się na ten ruch abyśmy byli razem ? Abym później został skrzywdzony ?

Dziewczyna jest niesamowita z SMSa do kolegi aż bije desperacja pt. "nie rezygnuj czasem ze mnie". Dobra decyzja, po co masz się męczyć Powodzenia!

[skazana_na_bluesa]

wiesz, gdybym dostała takiego smsa od przyjaciela i była jednocześnie w związku, na którym mi zależy to bym ochłodziła/zerwała znajomość z przyjacielem. żeby być fair wobec chłopaka. i na pewno nie pchałabym się do łóżka przyjacielowi na kilka dni.

[glassroom]

Dobra, temat zakończony. Powiedziałem co miałem powiedzieć.
Napisała do mnie, że wyprasza sobie desperację, skoro nie znam całej sytuacji. Skoro chcesz to rezygnuj. Szybko się poddajesz.
Później jest próba wzbudzenia u mnie wyrzutów sumienia: "tylko pamiętaj że to ty wybrałeś"

Co jak co, dałem jej serce. Ale rozum i jaja są tylko moje... W tej sytuacji mam czyste sumienie, bo byłem wobec niej w porządku

[Darkoz]

Napisane przez glassroom

Napisała do mnie, że wyprasza sobie desperację, skoro nie znam całej sytuacji. Skoro chcesz to rezygnuj. Szybko się poddajesz.

Co za laska.

[TakaSamaInna]

Widocznie chciała Cię przetestować czy będziesz o nią walczyć. Z tym, że uczuciami ludzi się nie bawi. Dobrze postanowiłeś autorze i powodzenia.

[201609102148]

Napisane przez glassroom

Dobra, temat zakończony. Powiedziałem co miałem powiedzieć.
Napisała do mnie, że wyprasza sobie desperację, skoro nie znam całej sytuacji. Skoro chcesz to rezygnuj. Szybko się poddajesz.
Później jest próba wzbudzenia u mnie wyrzutów sumienia: "tylko pamiętaj że to ty wybrałeś"

Co jak co, dałem jej serce. Ale rozum i jaja są tylko moje... W tej sytuacji mam czyste sumienie, bo byłem wobec niej w porządku

Co za daremna laska
Jeszcze rozumiem, że mogłaby urządzać jakieś podchody na etapie flirtu (czego też nie popieram), jakieś intrygi, żebyś o nią walczył, czy coś. Ale nie takie akcje, kiedy jest się w związku! Związek to lojalność- z jej strony tego nie ma.
Wydajesz się ogarniętym facetem, znajdziesz dużo lepszą, serio Także zupełnie się nią nie przejmuj.

[szynka_w_toscie]

Co za dziewczyna! Ona się uważa za jakieś trofeum, że musisz o nia walczyć jak rycerz na białym koniu?
Pokazałeś, ze masz swoją dumę i to ją boli.

[hiss]

Napisane przez glassroom

Co jak co, dałem jej serce. Ale rozum i jaja są tylko moje... W tej sytuacji mam czyste sumienie, bo byłem wobec niej w porządku

BRAWO Facet musi mieć jaja

[201605300922]

Napisane przez glassroom

Dobra, temat zakończony. Powiedziałem co miałem powiedzieć.
Napisała do mnie, że wyprasza sobie desperację, skoro nie znam całej sytuacji. Skoro chcesz to rezygnuj. Szybko się poddajesz.
Później jest próba wzbudzenia u mnie wyrzutów sumienia: "tylko pamiętaj że to ty wybrałeś"

Co jak co, dałem jej serce. Ale rozum i jaja są tylko moje... W tej sytuacji mam czyste sumienie, bo byłem wobec niej w porządku

Bardzo bardzo dobrze zrobiłeś! Laska ma chyba zupełnie gładką korę mózgową, a przynajmniej tak się zachowuje. Może jestem jakaś dziwna, ale ja nie jeżdżę na nocki do mojego przyjaciela, nawet jak nie miałam faceta to tego nie robiłam. ,,Poddałeś się" w najlepszym momencie, bo to TY zdecydowałeś, że nie chcesz być tak dłużej traktowany. Ona Was obu trzyma w szachu, przypuszczam, że leciała na dwa fronty, z obydwoma jej było dobrze i miała rozterki, którego wybrać. Jej się chyba epoki pomyliły, skoro miałeś o nią walczyć. Za dużo bajek w dzieciństwie.

[carpediem]

Gratuluję mądrej decyzji, Autorze . Jestem pewna, że spotkasz niebawem normalną i rozsądną dziewczynę, która nie będzie Ci mącić w głowie i odpalać takich akcji.

Nocowanie u przyjaciela, kiedy jest się w związku? Dla mnie to jakiś absurdalnie dziwna sytuacja.

[glassroom]

Nie chcę nic mówić ale ona coś takiego powiedziała "kurde,nie chce zebys przedkladal nasz zwiazek nad nasza przyjazn,bo jednak niezaleznie juz od zadnej sytuacji przyjazn zazwyczaj jest trwalsza,a na twojej mi bardzo zalezy. a co do reszty to kompletnie nie wiem co powiedziec" - dobra, spoko to jestem w stanie zrozumieć. Ale chyba była świadoma, że wiele elementów z przyjaźni przechodzi w związek ! Szczególnie zaufanie.

Wcześniej napisałem do niej, że rozum mówi mi odejść a serce żeby spróbować. To była moja odpowiedź na to co ona napisała powyżej. I teraz sam nie wiem co robić. Czy ona chce znowu coś namieszać czy szczera jest. Do tego mieliśmy pojechać nad morze 28 czerwca i plany się posypią.

I wisienka na torcie: "trzymalam z nim kontakt,bo sie przyjaznilismy,dopiero ostatnio to przybralo troche inna forme i trzymam sie tej wersji." -broni swoją wersję i odpowiada na moją przy okazji. Co to znaczy inna forma ?

[nadijka]

Napisane przez glassroom

Nie chcę nic mówić ale ona coś takiego powiedziała "kurde,nie chce zebys przedkladal nasz zwiazek nad nasza przyjazn,bo jednak niezaleznie juz od zadnej sytuacji przyjazn zazwyczaj jest trwalsza,a na twojej mi bardzo zalezy. a co do reszty to kompletnie nie wiem co powiedziec" - dobra, spoko to jestem w stanie zrozumieć. Ale chyba była świadoma, że wiele elementów z przyjaźni przechodzi w związek ! Szczególnie zaufanie.

Wcześniej napisałem do niej, że rozum mówi mi odejść a serce żeby spróbować. To była moja odpowiedź na to co ona napisała powyżej. I teraz sam nie wiem co robić. Czy ona chce znowu coś namieszać czy szczera jest. Do tego mieliśmy pojechać nad morze 28 czerwca i plany się posypią.

I wisienka na torcie: "trzymalam z nim kontakt,bo sie przyjaznilismy,dopiero ostatnio to przybralo troche inna forme i trzymam sie tej wersji." -broni swoją wersję i odpowiada na moją przy okazji. Co to znaczy inna forma ?

Nie dawaj się znów wciągać w te gierki. Obojętnie jaką by formę nie przybrała ta relacja z przyjacielem, to już byliście w uczuciowym "trójkącie". Szkoda wakacji, ale szkoda też marnować sobie życia na dziewczynę, która lubi utrzymywać granie na dwa fronty.

[glassroom]

Napisane przez nadijka

Nie dawaj się znów wciągać w te gierki. Obojętnie jaką by formę nie przybrała ta relacja z przyjacielem, to już byliście w uczuciowym "trójkącie". Szkoda wakacji, ale szkoda też marnować sobie życia na dziewczynę, która lubi utrzymywać granie na dwa fronty.

Czyli uważasz, że ta gra nie jest warta nawet przyjaźni ? Ona ma 18, ja 20 lat. Zapomniałem o tym napisać.

[nadijka]

Napisane przez glassroom

Czyli uważasz, że ta gra nie jest warta nawet przyjaźni ? Ona ma 18, ja 20 lat. Zapomniałem o tym napisać.

Wiesz, szczerze, szczególnie na początku - nie warto. Jak sam bardzo mądrze zauważyłeś, do związku przenosi się parę elementów przyjaźni, np. zaufanie. Ciężko by mi było przyjaźnić się (= ufać) takiej osobie. Poza tym, zawsze jest ryzyko utknięcia w takim zawieszeniu, że wciąż macie kontakt i Cię będzie do niej ciągnęło, bo nie będziesz miał szansy na "wygaśnięcie" uczuć. Do tego po tym, co pisałeś, mam wrażenie, że tej dziewczynie wcale nie zależało na oczyszczeniu relacji z przyjacielem, tylko na podtrzymaniu tej jego adoracji. Ale wiadomo, to moje subiektywne zdanie, tylko Ty ją znasz w rzeczywistości

[201605300922]

Napisane przez glassroom

Czyli uważasz, że ta gra nie jest warta nawet przyjaźni ? Ona ma 18, ja 20 lat. Zapomniałem o tym napisać.

Nie warto, bo jesteście w trójkącie. Laska Ci przecież sama to powiedziała - dawniej był przyjacielem, teraz jest ,,w innej formie". Więc w jakiej? To dość oczywiste, że z nim też ją łączą akcje ,,nieprzyjacielskie". Miej swój honor, człowieku, naprawdę. Ta laska jest pokrzywiona emocjonalnie, będzie Was obu trzymać w takim idiotycznym układzie. Wstydu nie ma. Wakacje odwołaj albo znajdź kumpla, z którym pojedziecie na męski wyjazd. I nie utrzymaj z nią kontaktu, przyjaciele nie robią sobie takich numerów.

[kinguśka]

Napisane przez glassroom

Nie chcę nic mówić ale ona coś takiego powiedziała "kurde,nie chce zebys przedkladal nasz zwiazek nad nasza przyjazn,bo jednak niezaleznie juz od zadnej sytuacji przyjazn zazwyczaj jest trwalsza,a na twojej mi bardzo zalezy. a co do reszty to kompletnie nie wiem co powiedziec" - dobra, spoko to jestem w stanie zrozumieć. Ale chyba była świadoma, że wiele elementów z przyjaźni przechodzi w związek ! Szczególnie zaufanie.

Wcześniej napisałem do niej, że rozum mówi mi odejść a serce żeby spróbować. To była moja odpowiedź na to co ona napisała powyżej. I teraz sam nie wiem co robić. Czy ona chce znowu coś namieszać czy szczera jest. Do tego mieliśmy pojechać nad morze 28 czerwca i plany się posypią.

I wisienka na torcie: "trzymalam z nim kontakt,bo sie przyjaznilismy,dopiero ostatnio to przybralo troche inna forme i trzymam sie tej wersji." -broni swoją wersję i odpowiada na moją przy okazji. Co to znaczy inna forma ?

A czy ta pierwsza wiadomość nie oznacza, że ona chce się z Tobą TYLKO przyjaźnić, a druga, że jednak to na nim jej zależy, jak na chłopaku. Tylko nie ma odwagi Ci tego wprost powiedzieć.

[glassroom]

A najlepsze jest to, że ona nie ma sobie nic do zarzucenia. Nie powiedziała mi tego wprost ale po jej odpowiedziach i zachowaniu to widać. W sumie to nie chcę być w tym chorym trójkącie. Najśmieszniejsze jest to, że ona czuje się niezręcznie w tej sytuacji ale także niewinna.

[201605300922]

Napisane przez glassroom

A najlepsze jest to, że ona nie ma sobie nic do zarzucenia. Nie powiedziała mi tego wprost ale po jej odpowiedziach i zachowaniu to widać. W sumie to nie chcę być w tym chorym trójkącie. Najśmieszniejsze jest to, że ona czuje się niezręcznie w tej sytuacji ale także niewinna.

No bo z nią jest coś nie tak. Jest taki typ osób, które robią największe świństwa a i tak nigdy nie czują się winne. I od nich należy się trzymać jak najdalej, a już na pewno wystrzegać się jako partnerów życiowych. Dobrze, że sprawa wyszła tak szybko, straciłeś mało czasu i jednak teraz to mniej boli, niż gdyby miało się okazać np. za rok. Nie jest Ci na pewno łatwo, ale sam widzisz, jak Cię traktowała. Taka laska zasługuje na to, żeby być sama do końca życia.