Z doświadczenia stwierdzam jednoznacznie, że znajomości internetowe są niewiele warte

**Imperialista** · 2014-01-11, 09:12

Wydaje mi się, że najlepiej poznawać kogoś tradycyjnie (czyli na imprezach, na przykład domówki albo w klubie). Znajomości internetowe są nietrwałe, każdy tam szuka ideału albo ludzi dzieli 300 km (to już absurd). No i wstyd się przyznać, że kogoś poznaliśmy w internecie. Wiem, że szukanie wynika to pewnie z braku śmiałości bądź pewnych braków w wyglądzie, ale dla mnie to już akt desperacji. I żeby nie było, też z tego korzystałem.

A jakie jest wasze zdanie?

Stokrotek90 · 2014-01-11, 09:25

Wydaje mi się, że różnie bywa. Czasem ludzi poznaje się przypadkiem - niekoniecznie szukając na portalach randkowych, czy na facebooku, mogą na przykład zawrzeć znajomość między blogerami o podobnych zainteresowaniach. Uważam, że szukanie na chybił/trafił nie ma sensu, w realnych znajomościach weryfikacja jest szybsza. Po prostu ludzie sobie często nie zdają sprawy z tego, że ktoś kto wydaje się idealny w internecie, w rzeczywistości może być całkiem inny - nieprzewidywalne są przede wszystkim zachowania tej osoby. A odległość? Raczej jestem przeciw budowaniu relacji (związkowej) przez internet.

Kretka666 · 2014-01-11, 09:26

Cytat:

Napisane przez Imperialista

Wydaje mi się, że najlepiej poznawać kogoś tradycyjnie (czyli na imprezach, na przykład domówki albo w klubie). Znajomości internetowe są nietrwałe, każdy tam szuka ideału albo ludzi dzieli 300 km (to już absurd). No i wstyd się przyznać, że kogoś poznaliśmy w internecie. Wiem, że szukanie wynika to pewnie z braku śmiałości bądź pewnych braków w wyglądzie, ale dla mnie to już akt desperacji. I żeby nie było, też z tego korzystałem.

A jakie jest wasze zdanie?

Ze zdaniem się nie zgadzam

Już dobrych kilka lat jestem i za kilka miesięcy wychodzę za mąż za faceta, którego poznałam przypadkiem przez internet (nie na stronie randkowej), dzieliło nas przez początkowe 1,5 roku związku 400 km i co, nie dało rady?

Są trwałe, są. Bzdury piszesz, no ale każdy ma swoje zdanie na ten temat.

mary_poppins · 2014-01-11, 09:52

Ponad 3 lata temu znalazłam przez Internet nie-ideał, dzieli nas 800 km (i to teraz, bo początkowo więcej), nie wstydzę się do tego "przyznać", znaczących braków w śmiałości i wyglądzie nie posiadam. Twoja teoria została obalona

A tak serio: multum ludzi, których znam, poznała kogoś netowo i nie narzekają. Ja raczej twierdzę, że - choć można trafić na złamasów, jak wszędzie - nie ma sensu myśleć paranoicznie i zakładać, że rozmawiamy na pewno z robotem/komputerem/psycholem/mordercą, bo tak samo ktoś może sobie myśleć o mnie jak teraz do Was piszę, a ja nie jestem psychol, tylko Dorotka. Nie każdy jest typem imprezowicza, nie każdy ma sposobność spotkać kogoś interesującego w realu, a po drugiej stronie kabla też siedzi człowiek i tylko niedorozwój rejestrując się np. na portalu randkowym zakłada, że ten człowiek jest pozbawiony wad. Realne wymagania + trochę szczęścia = szansa na poznanie kogoś bardzo wartościowego, z kim w normalnych okolicznościach nigdy byśmy nie mieli szansy się na siebie natknąć.

GrumpyCat · 2014-01-11, 09:55

Cytat:

Napisane przez Imperialista

Wydaje mi się, że najlepiej poznawać kogoś tradycyjnie (czyli na imprezach, na przykład domówki albo w klubie). Znajomości internetowe są nietrwałe, każdy tam szuka ideału albo ludzi dzieli 300 km (to już absurd). No i wstyd się przyznać, że kogoś poznaliśmy w internecie. Wiem, że szukanie wynika to pewnie z braku śmiałości bądź pewnych braków w wyglądzie, ale dla mnie to już akt desperacji. I żeby nie było, też z tego korzystałem.

A jakie jest wasze zdanie?

Piszesz o typowych portalach randkowych czy ogólnie, nawet jeśli niechcący się kogoś poznało :P Ja niechcący poznałam faceta z którym jestem 6 lat a od 7mies jest moim mężem tak więc bym nie uogólniała :P

malenka92_ · 2014-01-11, 09:56

nie zgadzam się.
Poznałam tylu wspaniałych ludzi przez internet i to z odległych krańców Polski a nawet świata. z ok. 70% poznanymi ludzi w sieci spotkałam się w realu i do tej pory utrzymujemy kontakt, spotykamy się itp.
Moim zdaniem jest to super doświadczenie poznawać osoby z innych środowisk, kultur, wyznań. Można wiele się nauczyć, wiele nowych rzeczy poznać o któych czasem nawet nie mamy pojęcia.
Jest to mega duża wymiana doświadczeń i często takie osoby, które nie są z Twojego środowiska potrafią chłodnym spojrzeniem ocenić Twój problem i pomóc Ci go rozwiązać.
Oczywiście jestem również za poznawaniem ludzi na imprezach, na ulicy itp. ale wtedy pierwsze wrażenie robi wygląd. Oceniasz po okładce. I nie piszcie, że "nie! tak nie jest! najważniejsze jest wnętrze.." bla bla bla Jeśli mielibyście wybór, pogadać z super przystojnym facetem/ładną dziewczyną a noo przypałowcem to wiadomo co byście wybrali. A w sieci często nie widzisz osoby z którą rozmawiasz, poznajesz najpierw ją, a potem jej wygląd.

piniata · 2014-01-11, 10:01

jestem 9 lat z facetem ktorego poznalam przez internet(nie portal randkowy a muzyczny),przez 4lata dzielilo nas 500km,od 5 mieszkamy razem..nie ma reguly nigdy na to jak "lepiej" kogos poznac.to sie po prostu dzieje.

Kretka666 · 2014-01-11, 10:05

Cytat:

Napisane przez piniata

jestem 9 lat z facetem ktorego poznalam przez internet(nie portal randkowy a muzyczny),przez 4lata dzielilo nas 500km,od 5 mieszkamy razem..nie ma reguly nigdy na to jak "lepiej" kogos poznac.to sie po prostu dzieje.

To chyba najlepszy argument

Poznaje się kogoś w necie, człowiek nawet nie zakłada, że "o, to będzie mój mąż!", po prostu się rozmawia, poznaje się, coraz bardziej i... coś wychodzi z tego. Mówię tutaj o sytuacjach przypadkowych znajomych, którzy stali się kimś więcej, a nie szukania pary na portalach randkowych.

Varga · 2014-01-11, 10:08

Uważam inaczej.
W internecie poznaję osobę, dopiero później wygląd. Zauroczy mnie osoba, a nie to czy facet ma twarz Pitta i ciało Beckhama. Dzięki czatowi poznałam swojego obecnego faceta, z którym planuję przyszłość, teraz mogę stwierdzić, że jest najlepszym partnerem jakiego miałam. Podczas rozmowy mogłam go spytać o sprawy, które są dla mnie ważne w przypadku przyszłego faceta. Jak poznaję kogoś w klubie to jest ten problem, że nie spytam faceta wprost czy ma/miał żonę, czy ma dzieci, czy nie przeszkadza mu moje dziecko.

emma8 · 2014-01-11, 10:23

Nie rozumiem jak można tak twierdzić w czasach kiedy dosłownie każdy ma internet, że po drugiej stronie kabla na pewno siedzi świr. Nawet jeżeli nie siedzisz się na rozmaitych czatach, nie posiadasz gg ani facebooka, to w sieci można osoby poznać w różnoraki sposób. Moja przyjaciółka poznała swojego faceta bo obydwoje skomentowali ten sam artykuł i zaczęli dyskutować. Ja mojego poznałam, bo szukałam partnera językowego. I co to znaczy że te znajomości są mniej warte? Przecież po drugiej stronie siedzą różni ludzie.

Kretka666 · 2014-01-11, 10:29

Cytat:

Napisane przez emma8

Nie rozumiem jak można tak twierdzić w czasach kiedy dosłownie każdy ma internet, że po drugiej stronie kabla na pewno siedzi świr. Nawet jeżeli nie siedzisz się na rozmaitych czatach, nie posiadasz gg ani facebooka, to w sieci można osoby poznać w różnoraki sposób. Moja przyjaciółka poznała swojego faceta bo obydwoje skomentowali ten sam artykuł i zaczęli dyskutować. Ja mojego poznałam, bo szukałam partnera językowego. I co to znaczy że te znajomości są mniej warte? Przecież po drugiej stronie siedzą różni ludzie.

Najwyraźniej wszyscy jesteśmy 50-letnimi Dorotkami

mary_poppins · 2014-01-11, 10:30

Cytat:

Napisane przez Kretka666

Najwyraźniej wszyscy jesteśmy 50-letnimi Dorotkami

Z brodą i wyrokiem

anonimka77 · 2014-01-11, 10:50

Powiedz to mojej przyjaciółce, której w Sylwestra w Paryżu oświadczył się facet poznany na portalu randkowym, oczywiście po paru latach fajnego związku.
Albo mojej kuzynce, która też na portalu randkowym poznała męża, i - o zgrozo! - wyglądają na szczęśliwych.
Albo kumplowi, który na takim portalu poznał dziewczynę i też nie narzeka, a nawet - znów o zgrozo! - nie wstydził się przyznać, jak się poznali.

Ale pewnie wg Ciebie są zdesperowani, mają braki w wyglądzie, te związki są nietrwałe itd. tylko dlatego, ze nie poznali się na imprezie

malenka92_ · 2014-01-11, 10:56

może masz problem zainteresować kogoś wyłącznie rozmową, dlatego twierdzisz, że poznawanie ludzi w necie jest bez sensu. Myślę, że to spora umiejętność zainteresować kogoś tylko słowami, a nie wyglądem

paulaa6 · 2014-01-11, 11:01

Kompletnie się z tym nie zgadzam. W tym roku mija 5 lat od kiedy jestem z Facetem poznanym w internecie (portal społecznościowy). Mam kilka internetowych koleżanek, z którymi mam stały kontakt chociaż w realu nigdy się nie widziałyśmy. Także różnie to bywa. Owszem pisałam z Facetami, którzy proponowali spotkanie ale na takim się nie pojawili, z perspektywy czasu cieszę się, że tak wyszło.

**Imperialista** · 2014-01-11, 11:23

Padł argument o wyglądzie. Przecież na portalach takich jak sympatia.pl liczy się przede wszystkim wygląd! Mniej atrakcyjna dziewczyna czy facet ma bardzo małe szanse na nim.

Stwierdzam, że szybciej kogoś ciekawszego można poznać na imprezie w klubie niż przez internet.

powiesciopisarka · 2014-01-11, 11:28

Cytat:

Napisane przez Imperialista

Wydaje mi się, że najlepiej poznawać kogoś tradycyjnie (czyli na imprezach, na przykład domówki albo w klubie). Znajomości internetowe są nietrwałe, każdy tam szuka ideału albo ludzi dzieli 300 km (to już absurd). No i wstyd się przyznać, że kogoś poznaliśmy w internecie. Wiem, że szukanie wynika to pewnie z braku śmiałości bądź pewnych braków w wyglądzie, ale dla mnie to już akt desperacji. I żeby nie było, też z tego korzystałem.

A jakie jest wasze zdanie?

Witam Serdecznie! Moje zdanie jest na ten temat jednoznaczne.Czyli myślę,że poznać kogoś przez internet to dobry sposób,ale od razu na drugi dzień trzeba się poznać, być zdecydowanym,stanowczym oraz bezpośrednim.Nie należy czekać pare miesięcy i pisać tylko na czacie.A na imprezach nie proponowałabym,w sumie to zależy na jakich,bo ja tam wolę raczej taneczne imprezy,niż huczne pełne agresji.Pozdrawiam!

Kretka666 · 2014-01-11, 11:32

Cytat:

Napisane przez Imperialista

Stwierdzam, że szybciej kogoś ciekawszego można poznać na imprezie w klubie niż przez internet.

Tym bardziej jeśli ktoś za imprezami w klubach nie przepada i mierzi go takie towarzystwo

W internecie jest więcej ciekawych ludzi. Ciekawe gdzie bym miała iść, żeby spotkać takiego mojego TŻ-ta...

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Cytat:

Napisane przez powiesciopisarka

Witam Serdecznie! Moje zdanie jest na ten temat jednoznaczne.Czyli myślę,że poznać kogoś przez internet to dobry sposób,ale od razu na drugi dzień trzeba się poznać, być zdecydowanym,stanowczym oraz bezpośrednim.Nie należy czekać pare miesięcy i pisać tylko na czacie.A na imprezach nie proponowałabym,w sumie to zależy na jakich,bo ja tam wolę raczej taneczne imprezy,niż huczne pełne agresji.Pozdrawiam!

To jest pestka jeśli ludzie mieszkają setki kilometrów od siebie, no fakt.

paulaa6 · 2014-01-11, 11:38

Cytat:

Napisane przez Imperialista

Padł argument o wyglądzie. Przecież na portalach takich jak sympatia.pl liczy się przede wszystkim wygląd! Mniej atrakcyjna dziewczyna czy facet ma bardzo małe szanse na nim.

Stwierdzam, że szybciej kogoś ciekawszego można poznać na imprezie w klubie niż przez internet.

No ale na tej imprezie ludzie również patrzą na wygląd i podchodzą do tych, którzy zwyczajnie im się podobają. No i mniej atrakcyjni znowu w tym wypadku mogą nikogo nie poznać. Czyż nie?

**Imperialista** · 2014-01-11, 11:56

Cytat:

Napisane przez powiesciopisarka

Witam Serdecznie! Moje zdanie jest na ten temat jednoznaczne.Czyli myślę,że poznać kogoś przez internet to dobry sposób,ale od razu na drugi dzień trzeba się poznać, być zdecydowanym,stanowczym oraz bezpośrednim.Nie należy czekać pare miesięcy i pisać tylko na czacie.A na imprezach nie proponowałabym,w sumie to zależy na jakich,bo ja tam wolę raczej taneczne imprezy,niż huczne pełne agresji.Pozdrawiam!

Nie wiem, ja spotykałem osoby poznane w internecie na miejscu i nic z tego nie wychodziło.

Cytat:

Napisane przez Kretka666

Tym bardziej jeśli ktoś za imprezami w klubach nie przepada i mierzi go takie towarzystwo

W internecie jest więcej ciekawych ludzi. Ciekawe gdzie bym miała iść, żeby spotkać takiego mojego TŻ-ta...

Inaczej! Nie tylko na imprezie (chociaż tak najłatwiej), ale chodzi mi ogólnie o poznawaniu w życiu realnym.

Cytat:

Napisane przez paulaa6

No ale na tej imprezie ludzie również patrzą na wygląd i podchodzą do tych, którzy zwyczajnie im się podobają. No i mniej atrakcyjni znowu w tym wypadku mogą nikogo nie poznać. Czyż nie?

Najgorsza jest sytuacja na imprezie jak jest duet ładna-brzydka ... Jak tutaj do ładniejszej zagadać, żeby mniej ładna nie czuła się odtrącona.

Kretka666 · 2014-01-11, 12:04

Cytat:

Napisane przez Imperialista

Nie wiem, ja spotykałem osoby poznane w internecie na miejscu i nic z tego nie wychodziło.

Inaczej! Nie tylko na imprezie (chociaż tak najłatwiej), ale chodzi mi ogólnie o poznawaniu w życiu realnym.

Najgorsza jest sytuacja na imprezie jak jest duet ładna-brzydka ... Jak tutaj do ładniejszej zagadać, żeby mniej ładna nie czuła się odtrącona.

To już Ty miałeś pecha, a nie, że takie znajomości nie wychodzą.

W życiu realnym jest ciężej, bo trzeba być bardzo wychodzącym z domu, chcieć poznawać co rusz to nowych ludzi. I trzeba znaleźć miejsce, w którym się będzie "czatowało" z uśmiechem na swojego wybranka

A jak jest się domatorem niezbyt przepadającym za ludźmi - jak ja i mój TŻ - to ciężko żebyśmy się na ulicy w drodze do sklepu "szukali"

Ewentualnie na koncercie by dało radę, ale przy setkach ludzi dookoła, gwarze, tłoku i pogo ciężko o to.

Normalnie, ładną rwiesz, a brzydkiej nie. Boże, co za problem? Ta brzydka jest dla Ciebie brzydka, nie dla ogółu społeczeństwa i nie umrze samotnie, bo Ty nie zechciałeś jej poświęcić uwagi

kaledonia · 2014-01-11, 12:09

Cytat:

Napisane przez Imperialista

Wydaje mi się, że najlepiej poznawać kogoś tradycyjnie (czyli na imprezach, na przykład domówki albo w klubie). Znajomości internetowe są nietrwałe, każdy tam szuka ideału albo ludzi dzieli 300 km (to już absurd). No i wstyd się przyznać, że kogoś poznaliśmy w internecie. Wiem, że szukanie wynika to pewnie z braku śmiałości bądź pewnych braków w wyglądzie, ale dla mnie to już akt desperacji. I żeby nie było, też z tego korzystałem.

A jakie jest wasze zdanie?

Bzdura, żaden wstyd. Znam w rodzinie mojej dużo par,które poznały się w internecie.
Sama mam męża poznanego w internecie.

Cytat:

Napisane przez Kretka666

Ze zdaniem się nie zgadzam

Już dobrych kilka lat jestem i za kilka miesięcy wychodzę za mąż za faceta, którego poznałam przypadkiem przez internet (nie na stronie randkowej), dzieliło nas przez początkowe 1,5 roku związku 400 km i co, nie dało rady?

Są trwałe, są. Bzdury piszesz, no ale każdy ma swoje zdanie na ten temat.

Gratulacje

Cytat:

Napisane przez Imperialista

Padł argument o wyglądzie. Przecież na portalach takich jak sympatia.pl liczy się przede wszystkim wygląd! Mniej atrakcyjna dziewczyna czy facet ma bardzo małe szanse na nim.

Stwierdzam, że szybciej kogoś ciekawszego można poznać na imprezie w klubie niż przez internet.

W klubie to ja mogłam poznać jakiegoś palanta liczącego na jednorazowy seks. Taka prawda niestety. Znałam miłośniczki klubów, które wierzyły,że spotkają tam miłość życia,ale ta ich miłość trwała zawsze do następnego weekendu maksymalnie,bo potem chłop się zmywał

Kretka666 · 2014-01-11, 12:16

Cytat:

Napisane przez kaledonia

Bzdura, żaden wstyd. Znam w rodzinie mojej dużo par,które poznały się w internecie.
Sama mam męża poznanego w internecie.

Gratulacje

W klubie to ja mogłam poznać jakiegoś palanta liczącego na jednorazowy seks. Taka prawda niestety. Znałam miłośniczki klubów, które wierzyły,że spotkają tam miłość życia,ale ta ich miłość trwała zawsze do następnego weekendu maksymalnie,bo potem chłop się zmywał

Ja także, nawet w najbliższej rodzinie mam taki przykład.

Jesteśmy dobrymi przykładami

Jak widać mnóstwo osób się poznaje w sieci, tak już teraz będzie, bo łatwiej też.

Laski od weekendu do weekendu, bo od imprezy do imprezy

Najpierw to musiałabym się na imprezie pojawić. A w miejscach przyjaznych mi ciężko o zawieranie znajomości, bo ja pisałam - to tłum, który przyszedł się jarać muzyką i poocierać ewentualnie w pogo o innych (jak już o związkach damsko-męskich mowa), a nie znaleźć partnera.

**201707171505** · 2014-01-11, 12:17

Nie powiem, że jest to niemożliwe, chociaż moje własne doświadczenia są negatywne.Może dlatego, że zarejestrowałam sie na portalu randkowym trochę z desperacji. Miałam dość życia w pojedynkę i zaczęłam poszukiwania

Dość szybko jednak zmęczyły mnie otrzymywane wiadomości, "hej, co słychać" od zupełnie obcych facetów, bo i co na to mogłam napisać? "super, a co u Ciebie", po prostu jak dla mnie to trochę spalony początek rozmowy

Z drugiej strony jak juz mi się ktoś "spodobał" to też miałam problem od czego zacząć, żeby nie było banalnie a jednocześnie zachęcało do wymiany wiadomości. Jakimś cudem w końcu umówiłam się na spotkanie po wymianie iluśtam wiadomości z jednym chłopakiem. No i niestety, nic nie zaiskrzyło z mojej strony i trudno mi to było przerwać bo facet na spotkaniach prowadził monolog do tego stopnia, że trudno mi było wcisnąć "wiesz, nic z tego nie będzie" ubrane w jakąś cywilizowaną formułkę. Niestety, musiałam w związku z powyższym, przerwać znajomość smsem

O panach poszukujących dziewcząt w wiadomym celu nie będę pisać chociaż kilku ich też było

Koleżance, szczęśliwej mężatce, nie potrafiłam się jednak przyznać, że "kolega, z którym idę czasem na kawę" to facet poznany przez internet ale to dlatego, że z góry wiedziałam, że uzna to za żałosne. Z kolei inna sama mnie zachęcała do rejestracji na danym portalu

więc nie ma reguły.

Mimo nie najlepszych doświadczeń, kto wie, może jeszcze kiedyś spróbuję

Mijanou · 2014-01-11, 12:20

Cytat:

Napisane przez Imperialista

Wydaje mi się, że najlepiej poznawać kogoś tradycyjnie (czyli na imprezach, na przykład domówki albo w klubie). Znajomości internetowe są nietrwałe, każdy tam szuka ideału albo ludzi dzieli 300 km (to już absurd). No i wstyd się przyznać, że kogoś poznaliśmy w internecie. Wiem, że szukanie wynika to pewnie z braku śmiałości bądź pewnych braków w wyglądzie, ale dla mnie to już akt desperacji. I żeby nie było, też z tego korzystałem.

A jakie jest wasze zdanie?

Nigdy nie korzystałam z portalu randkowego, ale kogoś bardzo mi drogiego poznałam przypadkowo przez internet podczas uprawiania wspólnego hobby online (forum). Dlaczego miałabym się wstydzić do tego przyznać?

paulaa6 · 2014-01-11, 12:34

Cytat:

Napisane przez Imperialista

Najgorsza jest sytuacja na imprezie jak jest duet ładna-brzydka ... Jak tutaj do ładniejszej zagadać, żeby mniej ładna nie czuła się odtrącona.

Powiem brzydko: A co Cię to? Przecież jak człowiek myślałby o tym co pomyśli stojąca obok Naszej potencjalnej wybranki osoba to nikt nigdy do nikogo by nie zagadał i z nikim się nie poznał. Przecież w takim momencie najważniejsze jest to co czujesz Ty plus jak zareaguję na Twój podryw osoba.

**201608251020** · 2014-01-11, 12:42

Totalnie nie ufam facetom w klubach, bo w 90% zagadują do mnie z jednego powodu.

Hmmm... czekaj, to chyba znaczy, że nie mam braków w wyglądzie, a to z kolei kłóci się z tym, że nie mam problemów z poznawaniem ludzi w Internecie.

W ten sposób zeswatałam moją siostrę z obecnym Szwagrem

(portal randkowy, od 5 lat razem, od 2 małżeństwo), w ten sposób poznałam mojego Ex (facebook, nie żałuję), w ten sposób zakolegowałam się z dziewczyną z wizażu.

Sorry, ale Twoja teoria nie pasuje do wszystkich, ostatnio zagadał do mnie facet na przystanku - co u mnie. Dyskretnie uciekłam od gościa, bo co mu powiedzą informacje co u mnie, a poza tym, czemu OBCY facet ni z gruchy ni z pietruchy do mnie rozmawia?

roksen · 2014-01-11, 12:55

Cytat:

Napisane przez paollino

Sorry, ale Twoja teoria nie pasuje do wszystkich, ostatnio zagadał do mnie facet na przystanku - co u mnie. Dyskretnie uciekłam od gościa, bo co mu powiedzą informacje co u mnie, a poza tym, czemu OBCY facet ni z gruchy ni z pietruchy do mnie rozmawia?

mysle, ze jakby zagadal tak o Justin Timberlake czy inny Bruno Mars to
nie ucieklabys, wiec raczej owy osobnik po prostu nie przypadl Ci do gustu a nie ze obcy

kaledonia · 2014-01-11, 12:57

Cytat:

Napisane przez Kretka666

Laski od weekendu do weekendu, bo od imprezy do imprezy

Najpierw to musiałabym się na imprezie pojawić. A w miejscach przyjaznych mi ciężko o zawieranie znajomości, bo ja pisałam - to tłum, który przyszedł się jarać muzyką i poocierać ewentualnie w pogo o innych (jak już o związkach damsko-męskich mowa), a nie znaleźć partnera.

Cytat:

Napisane przez paollino

Totalnie nie ufam facetom w klubach, bo w 90% zagadują do mnie z jednego powodu.

Raz czy dwa poszłam ze współlokatorkami do takiego klubu w Sopocie. Nie powiem,że narzekałam na powodzenie,ale oni tam się rzucają na wszystko co się rusza

Nikt mi nie wmówi,że w takich miejscach to para wymienia poglądy na poważne tematy,rozmowy o filmie,sztuce czy przeczytanych książkach.

Znajomości z klubów w większości,które znałam były co tu pisać,ale strasznie płytkie. Dla mnie to dopiero wstyd się przyznać,że się takim zdesperowanym było,że chłopaka w klubie typu Dream Club czy Tropikalna Wyspa w Sopocie złapało. Co to za sztuka tyłkiem pokręcić przed facetem ?

**201608251020** · 2014-01-11, 12:58

Cytat:

Napisane przez roksen

mysle, ze jakby zagadal tak o Justin Timberlake czy inny Bruno Mars to
nie ucieklabys, wiec raczej owy osobnik po prostu nie przypadl Ci do gustu a nie ze obcy

Nope, ja po prostu mam jakiś irracjonalny lęk przed obcymi ludźmi i zawsze się zastanawiam, czego chcą, że zagadali

2014-01-11, 09:12	#1
Imperialista BAN stały Zarejestrowany: 2013-08 Lokalizacja: Z północy Wiadomości: 4 919	Z doświadczenia stwierdzam jednoznacznie, że znajomości internetowe są niewiele warte Wydaje mi się, że najlepiej poznawać kogoś tradycyjnie (czyli na imprezach, na przykład domówki albo w klubie). Znajomości internetowe są nietrwałe, każdy tam szuka ideału albo ludzi dzieli 300 km (to już absurd). No i wstyd się przyznać, że kogoś poznaliśmy w internecie. Wiem, że szukanie wynika to pewnie z braku śmiałości bądź pewnych braków w wyglądzie, ale dla mnie to już akt desperacji. I żeby nie było, też z tego korzystałem. A jakie jest wasze zdanie?

2014-01-11, 09:25	#2
Stokrotek90 Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2011-01 Lokalizacja: Dziki Wschód Wiadomości: 2 303	Dot.: Z doświadczenia stwierdzam jednoznacznie, że znajomości internetowe są niewiele Wydaje mi się, że różnie bywa. Czasem ludzi poznaje się przypadkiem - niekoniecznie szukając na portalach randkowych, czy na facebooku, mogą na przykład zawrzeć znajomość między blogerami o podobnych zainteresowaniach. Uważam, że szukanie na chybił/trafił nie ma sensu, w realnych znajomościach weryfikacja jest szybsza. Po prostu ludzie sobie często nie zdają sprawy z tego, że ktoś kto wydaje się idealny w internecie, w rzeczywistości może być całkiem inny - nieprzewidywalne są przede wszystkim zachowania tej osoby. A odległość? Raczej jestem przeciw budowaniu relacji (związkowej) przez internet. __________________

2014-01-11, 09:56	#6
malenka92_ Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2012-02 Lokalizacja: Tam i tu, tu i tam. Okolice Warszawy Wiadomości: 2 279	Dot.: Z doświadczenia stwierdzam jednoznacznie, że znajomości internetowe są niewiele nie zgadzam się. Poznałam tylu wspaniałych ludzi przez internet i to z odległych krańców Polski a nawet świata. z ok. 70% poznanymi ludzi w sieci spotkałam się w realu i do tej pory utrzymujemy kontakt, spotykamy się itp. Moim zdaniem jest to super doświadczenie poznawać osoby z innych środowisk, kultur, wyznań. Można wiele się nauczyć, wiele nowych rzeczy poznać o któych czasem nawet nie mamy pojęcia. Jest to mega duża wymiana doświadczeń i często takie osoby, które nie są z Twojego środowiska potrafią chłodnym spojrzeniem ocenić Twój problem i pomóc Ci go rozwiązać. Oczywiście jestem również za poznawaniem ludzi na imprezach, na ulicy itp. ale wtedy pierwsze wrażenie robi wygląd. Oceniasz po okładce. I nie piszcie, że "nie! tak nie jest! najważniejsze jest wnętrze.." bla bla bla Jeśli mielibyście wybór, pogadać z super przystojnym facetem/ładną dziewczyną a noo przypałowcem to wiadomo co byście wybrali. A w sieci często nie widzisz osoby z którą rozmawiasz, poznajesz najpierw ją, a potem jej wygląd.

2014-01-11, 10:01	#7
piniata Rozeznanie Zarejestrowany: 2012-02 Lokalizacja: Czarna Dupa Wiadomości: 649	Dot.: Z doświadczenia stwierdzam jednoznacznie, że znajomości internetowe są niewiele jestem 9 lat z facetem ktorego poznalam przez internet(nie portal randkowy a muzyczny),przez 4lata dzielilo nas 500km,od 5 mieszkamy razem..nie ma reguly nigdy na to jak "lepiej" kogos poznac.to sie po prostu dzieje.

2014-01-11, 10:08	#9
Varga Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2013-12 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 2 183	Dot.: Z doświadczenia stwierdzam jednoznacznie, że znajomości internetowe są niewiele Uważam inaczej. W internecie poznaję osobę, dopiero później wygląd. Zauroczy mnie osoba, a nie to czy facet ma twarz Pitta i ciało Beckhama. Dzięki czatowi poznałam swojego obecnego faceta, z którym planuję przyszłość, teraz mogę stwierdzić, że jest najlepszym partnerem jakiego miałam. Podczas rozmowy mogłam go spytać o sprawy, które są dla mnie ważne w przypadku przyszłego faceta. Jak poznaję kogoś w klubie to jest ten problem, że nie spytam faceta wprost czy ma/miał żonę, czy ma dzieci, czy nie przeszkadza mu moje dziecko.

2014-01-11, 10:23	#10
emma8 Zadomowienie Zarejestrowany: 2013-08 Wiadomości: 1 451	Dot.: Z doświadczenia stwierdzam jednoznacznie, że znajomości internetowe są niewiele Nie rozumiem jak można tak twierdzić w czasach kiedy dosłownie każdy ma internet, że po drugiej stronie kabla na pewno siedzi świr. Nawet jeżeli nie siedzisz się na rozmaitych czatach, nie posiadasz gg ani facebooka, to w sieci można osoby poznać w różnoraki sposób. Moja przyjaciółka poznała swojego faceta bo obydwoje skomentowali ten sam artykuł i zaczęli dyskutować. Ja mojego poznałam, bo szukałam partnera językowego. I co to znaczy że te znajomości są mniej warte? Przecież po drugiej stronie siedzą różni ludzie.

2014-01-11, 10:50	#13
anonimka77 Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-10 Wiadomości: 56	Dot.: Z doświadczenia stwierdzam jednoznacznie, że znajomości internetowe są niewiele Powiedz to mojej przyjaciółce, której w Sylwestra w Paryżu oświadczył się facet poznany na portalu randkowym, oczywiście po paru latach fajnego związku. Albo mojej kuzynce, która też na portalu randkowym poznała męża, i - o zgrozo! - wyglądają na szczęśliwych. Albo kumplowi, który na takim portalu poznał dziewczynę i też nie narzeka, a nawet - znów o zgrozo! - nie wstydził się przyznać, jak się poznali. Ale pewnie wg Ciebie są zdesperowani, mają braki w wyglądzie, te związki są nietrwałe itd. tylko dlatego, ze nie poznali się na imprezie

2014-01-11, 10:56	#14
malenka92_ Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2012-02 Lokalizacja: Tam i tu, tu i tam. Okolice Warszawy Wiadomości: 2 279	Dot.: Z doświadczenia stwierdzam jednoznacznie, że znajomości internetowe są niewiele może masz problem zainteresować kogoś wyłącznie rozmową, dlatego twierdzisz, że poznawanie ludzi w necie jest bez sensu. Myślę, że to spora umiejętność zainteresować kogoś tylko słowami, a nie wyglądem

2014-01-11, 11:01	#15
paulaa6 ✌ Zarejestrowany: 2010-09 Lokalizacja: Zielone Wzgórze (: Wiadomości: 6 208	Dot.: Z doświadczenia stwierdzam jednoznacznie, że znajomości internetowe są niewiele Kompletnie się z tym nie zgadzam. W tym roku mija 5 lat od kiedy jestem z Facetem poznanym w internecie (portal społecznościowy). Mam kilka internetowych koleżanek, z którymi mam stały kontakt chociaż w realu nigdy się nie widziałyśmy. Także różnie to bywa. Owszem pisałam z Facetami, którzy proponowali spotkanie ale na takim się nie pojawili, z perspektywy czasu cieszę się, że tak wyszło. __________________ I want to sit on a kitchen counter in my underwear at 3 am with you and talk about the universe ☾ 💕 Edytowane przez paulaa6 Czas edycji: 2014-01-11 o 11:02

2014-01-11, 11:23	#16
Imperialista BAN stały Zarejestrowany: 2013-08 Lokalizacja: Z północy Wiadomości: 4 919	Dot.: Z doświadczenia stwierdzam jednoznacznie, że znajomości internetowe są niewiele Padł argument o wyglądzie. Przecież na portalach takich jak sympatia.pl liczy się przede wszystkim wygląd! Mniej atrakcyjna dziewczyna czy facet ma bardzo małe szanse na nim. Stwierdzam, że szybciej kogoś ciekawszego można poznać na imprezie w klubie niż przez internet.

2014-01-11, 12:17	#24
201707171505 Konto usunięte Zarejestrowany: 2012-12 Wiadomości: 31	Dot.: Z doświadczenia stwierdzam jednoznacznie, że znajomości internetowe są niewiele Nie powiem, że jest to niemożliwe, chociaż moje własne doświadczenia są negatywne.Może dlatego, że zarejestrowałam sie na portalu randkowym trochę z desperacji. Miałam dość życia w pojedynkę i zaczęłam poszukiwania Dość szybko jednak zmęczyły mnie otrzymywane wiadomości, "hej, co słychać" od zupełnie obcych facetów, bo i co na to mogłam napisać? "super, a co u Ciebie", po prostu jak dla mnie to trochę spalony początek rozmowy Z drugiej strony jak juz mi się ktoś "spodobał" to też miałam problem od czego zacząć, żeby nie było banalnie a jednocześnie zachęcało do wymiany wiadomości. Jakimś cudem w końcu umówiłam się na spotkanie po wymianie iluśtam wiadomości z jednym chłopakiem. No i niestety, nic nie zaiskrzyło z mojej strony i trudno mi to było przerwać bo facet na spotkaniach prowadził monolog do tego stopnia, że trudno mi było wcisnąć "wiesz, nic z tego nie będzie" ubrane w jakąś cywilizowaną formułkę. Niestety, musiałam w związku z powyższym, przerwać znajomość smsem O panach poszukujących dziewcząt w wiadomym celu nie będę pisać chociaż kilku ich też było Koleżance, szczęśliwej mężatce, nie potrafiłam się jednak przyznać, że "kolega, z którym idę czasem na kawę" to facet poznany przez internet ale to dlatego, że z góry wiedziałam, że uzna to za żałosne. Z kolei inna sama mnie zachęcała do rejestracji na danym portalu więc nie ma reguły. Mimo nie najlepszych doświadczeń, kto wie, może jeszcze kiedyś spróbuję

2014-01-11, 12:42	#27
201608251020 Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-04 Wiadomości: 15 304	Dot.: Z doświadczenia stwierdzam jednoznacznie, że znajomości internetowe są niewiele Totalnie nie ufam facetom w klubach, bo w 90% zagadują do mnie z jednego powodu. Hmmm... czekaj, to chyba znaczy, że nie mam braków w wyglądzie, a to z kolei kłóci się z tym, że nie mam problemów z poznawaniem ludzi w Internecie. W ten sposób zeswatałam moją siostrę z obecnym Szwagrem (portal randkowy, od 5 lat razem, od 2 małżeństwo), w ten sposób poznałam mojego Ex (facebook, nie żałuję), w ten sposób zakolegowałam się z dziewczyną z wizażu. Sorry, ale Twoja teoria nie pasuje do wszystkich, ostatnio zagadał do mnie facet na przystanku - co u mnie. Dyskretnie uciekłam od gościa, bo co mu powiedzą informacje co u mnie, a poza tym, czemu OBCY facet ni z gruchy ni z pietruchy do mnie rozmawia?

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)